Ścięgna - urazy, leczenie, pielęgnacja

Gillian   four letter word
03 stycznia 2021 18:43
Ja chyba wrócę do dmso tylko rozcieńczę porządnie albo stara dobra Absorbina. Mój stoi w boksie z przerwą na krótszy i dłuższy spacer i potrwa to jeszcze kilka miesięcy. Nogi tylne nabierają :/ wiązałam duże nadzieje z tym Lymphatic :/
Gillian, ja mieszam Absorbinę z DMSO 😉 petarda - polecam. Tylko dla mnie po blistrze jeszcze za mocne.
Szczęściem u nas kontuzja nie tak poważna (tfu tfu), nogi w nocy w magnetikach, bez względu na działanie magnesów czy jego brak - nogi nie są ponabierane (działa jeszcze ciepło od ochraniaczy i lekki ucisk). No i karuzela 2x dziennie jednak robi robotę.
Doceniam 15 lat wychowywania tego zwierzaka, bo efekt na prawdę mega. Pomimo że pod siodłem zawsze był "troszkę za bystry 😉 ", w stajni zostaje całkiem sam, areszt znosi dzielnie, na spacerach grzeczny. Ciągnie go do kumpli na pastwisko, ale niestety za szybko do nich nie dołączy 🙁
Zastanawiam się też nad jakąś zabawką do boksu. Likity nie wchodzą w gę - wszystkie już rozpracował (tj i małe podawane w "kuli" i duże w lizawce wiszącej - potrafi rozbujać, oprzeć i wyżreć w 5 minut). Wiszące butelki czy piłki nigdy nie były źródłem zainteresowań... jakieś pomysły?
Szkoda mi dziada, bo jednak stoi sam sporą część dnia. Ma siano w siatce i święty spokój, ale znam go i wiem, że się meeega nudzi. A czytać się jeszcze nie nauczył, żeby mu choćby Świat Koni kupować 😁
_Gaga, gałązki do obgryzania, albo te sieczki pozbijane w kostki. Są takie do powieszenia i takie do żłobu po prostu.
Puma, gałązki - dobry plan. Dzięki :kwiatek: coś ogarnę
Sieczkę wyżre, to chodzący odkurzacz. Ma siano w siatce, więc jakieś tam zajęcie niby ma. Dorzucam mu też słomę (stoi na trocinach).
Jeszcze gdzieś mam gumowy pachołek samochodowy, zapomniałam całkiem, że się tym lubił bawić kiedyś. Poszukam.
_Gaga, trochę mu zajmie zjedzenie tego lub tego - widziałam też w polskich sklepach takie, ale nie mogę sobie przypomnieć
A w temacie to dla mnie istnieje tylko Absorbina, stety niestety 😉 co zmienia zmieszanie jej z dmso?
I polecam zamontowanie na butelkę końcówki z psikaczem, nakładanie staje się dużo łatwiejsze.
Puma coś ty 🙂 znajomej koń w 20 min to rozpracował
Puma, mojemu kiedyś zafundowałam taką kulę z ziaren. Sądziłam, że będzie się z tym męczył, bo kula, bo wisi itd. Skubany pomęczył się pomęczył, a ostatecznie się wspiął, złapał od góry i urwał całość. heh
Gaga - po blistrze to wcierać bezpiecznie można dopiero jak futro odrośnie. Bo bardzo łatwo można zafundować zapalenie skóry i potem flegmonę jako powikłanie. Musi się wszystko fest zagoić i skóra pracować (cała tkanka) normalnie już.

Gillian- u mnie się sprawdza home made wciera z DMSO i kamforą. Kamforę, proszek z allegro (tylko trzeba patrzeć aby była naturalna) rozpuszczam w oliwce dla dzieci ( tylko nie mineralnej bo się nie rozpuści dobrze i będzie się lepiło) np. z rosmanna babaydream albo hipp i dolewam DMSO.

To jest ostatnio moja (także moja osobista) wciera życia, która mi robi lepiej niż p.zapalne, które muszę ćpieć ze względu na swoją chorobę.

U konia sprawdza się super do masażu nóg- ścięgna i okolic aby rozmasowywać bliznę, żeby zrostów nie było.
... no i taka home made wychodzi ekonomicznie.
I pięknie pachnie 💘
Gillian   four letter word
04 stycznia 2021 19:09
A jakie proporcje? Zawijasz?
Puma, dzięki, mój to rozpracuje w minutę niestety 🙁 ma patenty na takie smakołyki

Gaga - po blistrze to wcierać bezpiecznie można dopiero jak futro odrośnie. Bo bardzo łatwo można zafundować zapalenie skóry i potem flegmonę jako powikłanie. Musi się wszystko fest zagoić i skóra pracować (cała tkanka) normalnie już.

Z tym, że ten koń z zasady nie odrasta do zmiany sierści. W sezonie golę go ze 2 razy na krzyż. Tak czy siak na razie nic nie wcieram, czekam aż się podgoi podrażniona skóra i stępuję do bólu  😵
A jakie proporcje? Zawijasz?
Dołączam do pytania  :kwiatek: Ja aktualnie próbuję z żelem ekyflogyl, zobaczymy czy blizna trochę poluzuje.
_Gaga, zaciekawilas mnie, serio masz uraz zginacza glebokiego? Nie masz przypadkiem na mysli glowy dodatkowej? Zginacz gleboki to bardzo "niewierzchowa" i egzotyczna kontuzja.

Tak czy inaczej zdrowia dla rekonwalescenta :kwiatek:

_kate jak noga jest znowu ciepla i bolesna to cos sie dzieje (stan zapalny), ale co dokladnie, to powie tylko USG. Z zasady to nic dobrego, ale to wcale nie musi byc powrot do stanu pierwotnego, moze byc inne (oby mniejsze) uszkodzenie wlokien, albo tylko krwiak etc.

Polecam  nie schizowac (latwiej powiedziec, niz zrobic, cos o tym wiem). Na poczatku tez mialam panike w oczach jak tylko miejsce urazu bylo grubsze, grzejace etc. a na USG widac, ze pomimo tych przejsciowych pogorszen wszystko bardzo ladnie sie goi.
kokosnuss, uraz się też niewierzchowo zrobił (na wybiegu), ale pewna na 100% konkretnego ścięgna nie jestem, bo w wet cośtam pod nosem mówił a ja nie dopytywałam podłamana diagnozą. Za to uraz widziałam na USG (a ja na USG niewiele widzę), zatem generalnie mamy ubytek w jakimś ścięgnie przedniej łapy z prawej strony na dole przy stawie pęcinowym, od środka 😉 Za 2-3 tygodnie kontrola - dopytam w sumie co leczymy 😁
_Gaga, a to ciekawe, podziel sie jak bedziesz wiedziala 🙂 W tym miejscu to na 100% nie glowa dodatkowa, a sam zginacz gleboki to ponoc sie zdarza wylacznie u koni roboczych i zaprzegowych. Acz na padoku nie takie rzeczy sie zdarzaja 😁
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
05 stycznia 2021 10:57
Mojej koleżanki koń uszkodził sobie zginacze głębokie w obu przodach na raz 🥂 🤔wirek: Takie cuda. Nikt nie wie jak, na padoku najprawdopodobniej. Ale też jej weci powiedzieli, że ten uraz da się zdiagnozować jedynie na rezonansie, bo zbyt głęboko. I faktycznie dopiero po badaniu wyszło i wtedy też się okazało, że w obu nogach :/
zembria czyli w kopytach ? mam takiego jednego delikwenta i właśnie sie zastanawiam jaka jest szansa ze właśnie tam jest uraz 🙁
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
05 stycznia 2021 11:14
Tak, nisko, w obu nogach.
dea   primum non nocere
05 stycznia 2021 13:55
Zginacz głęboki w dolnym odcinku to szeroka taśma biegnąca centralnie tyłem nogi i od tyłu strzałki wchodząca w kopyto, nie idzie po stronie przyśrodkowej pęciny, więc to na pewno nie on 😉
A jakie proporcje? Zawijasz?


Nie zawijałam konia ale siebie (poniekąd) i nie miałam żadnej reakcji na skórze.

Robię tak - do małego słoiczka, jak po keczupie wlewam tak do połowy oliwki, i daję około łyżeczki kamfory. Mieszam, mieszam aż się rozpuści, jeśli się super rozpuszcza to daję jeszcze, jak już widzę, że nie chce się rozpuszczać to jest nasycony. Nie weszło mi nigdy więcej niż około 3 łyżeczek.
Wtedy dolewam około łyżkę stołowa dmso. Może ciut więcej.

Zawsze najpierw na sobie wypróbowuję🙂
Gillian   four letter word
06 stycznia 2021 07:52
kotbury, dzięki! Może spróbuję... Noga nie wygląda rewelacyjnie, są dni gdzie obrzęk schodzi w zasadzie do "suchej" nogi ale nadal czuję takie ciasto pod palcami. U nas co prawda międzykostny a nie ścięgno konkretnie ale no cóż, wkurza tak samo 😉
_Gaga, a to ciekawe, podziel sie jak bedziesz wiedziala 🙂 W tym miejscu to na 100% nie glowa dodatkowa, a sam zginacz gleboki to ponoc sie zdarza wylacznie u koni roboczych i zaprzegowych. Acz na padoku nie takie rzeczy sie zdarzaja 😁


Zginacz głęboki często leci u koni skokowych Sam miałem taką kontuzje, znam też dużo koni które chodziły duże konkursy i zakończyły karierę po tej kontuzji. Ogólnie paskudna kontuzja. Bardzo często nie da się pozbyć kulawizny.
dea   primum non nocere
06 stycznia 2021 21:24
Mówisz o tym zginaczu głębokim, który idzie po przyśrodkowej stronie pęciny?
dea, tak dumam nad tym zginaczem glebokim - podobno urazy ddft objawiaja sie relatywnie czesto stanem zapalnym i opuchlizna w obrebie pochewek (digital flexor tendon sheath jakkolwiek to bedzie po polsku), na moje to jak najbardziej okolice peciny, moze o to chodzi? Sam ddft jest na tyle gleboko ze opuchlizny przy urazie raczej nie widze a na pewno nie w tym miejscu.

No i u skoczka najpredzej uraz ddft to juz w puszce kopytowej.

Ile sie czlowiek w ogole madrych rzeczy dowiaduje przy chorym koniu 😁
dea   primum non nocere
07 stycznia 2021 07:40
Mowa była nie o fajce czy opuchliźnie, tylko o widocznym urazie na USG po stronie przyśrodkowej pęciny. DDFT ni pierona tam nie idzie. Abstrahując od możliwych kontuzji w tym rejonie - to akademicka dyskusja, uraz konia Gagi dotyczy innej struktury.

A generalnie urazy DDFT w rejonie trzeszczek/przyczepu mogą nie być takie rzadkie znowu, wszystkie konie "trzeszczkowe" są predysponowane do urazów w tym rejonie, więcej: konie ze słabym tyłem kopyta. A czy takich jest dużo czy mało, to już chyba jesteś w stanie ocenić 😉
Mowa była nie o fajce czy opuchliźnie, tylko o widocznym urazie na USG po stronie przyśrodkowej pęciny. DDFT ni pierona tam nie idzie. Abstrahując od możliwych kontuzji w tym rejonie - to akademicka dyskusja, uraz konia Gagi dotyczy innej struktury.

Pewnie innej. Opuchlizny nijak u nas nie było - ot noga ciepła w rejonie urazu plus lekka kulawizna.
Mówisz o tym zginaczu głębokim, który idzie po przyśrodkowej stronie pęciny?

Zginacz głęboki odcinek w puszcze kopytowj, nie często jest diagnozowany bo trzeba zrobić rezonans żeby wiedzieć. Problemem leczenia jest brak dostępu żeby dobrze cokolwiek podać.
dea, dobra, tak to jest, jak sie czyta jednym okiem, sama sobie opuchlizne dopowiedzialam.

Urazy przyczepow DDFT juz w puszce to jak najbardziej, u skoczkow wcale nierzadkie. I collateral ligaments (wiezadla poboczne to bedzie?) tez sa "modne" i bardzo uciazliwe w diagnostyce i leczeniu. Ale DDFT trafiony gdzies wyzej - na wysokosci peciny, pomijajac ten szczegolik 😉 ze jak juz, to bylby to uraz z tylu, a nie po stronie przybocznej - to IMO u wierzchowca egzotyka.
dzięki dziewczyny za pocieszenie. Przeczytałam, nic nie pisałam bo bardzo się stresowałam. Wet był wczoraj i ścięgno jest w porządku. Powiedział, że jest całkowicie wygojone. Stwierdził, że mogę ją zacząć pracować już teraz, choć on wolałby gdybym jeszcze ją pospacerowała 4 tygodnie i on ją jeszcze raz przeskanuje i wtedy mam 2 tygodnie kłusa, potem kolejne 2 z galopem i potem traktować jak zupełnie zdrową.

Nie ma żadnych oczywistych powodów dla których ona zakulała znowu. Stało się to 4 dni po wizycie kowala, więc podejrzenie jest że się podbiła. Dziwne jest to, że na początku była kulawa na przód a po paru dniach na tył. Zobaczę jak dziś się czuje
U nas zginacz głęboki ale wysoko. Opuchlizna po zewnętrznej. Opuchlizn szła do góry- do stawu.
Dlatego pierwsze podejżenie to było zapalenie pochewki, ewentualnie pęknięty rysik.
Kulawizna była tylko pod siodłem i tylko na kontakcie- i raczejnoe kulawizna a machanie głową w kłusie plus opór i walkaw galopie. Na lonży koń był jak łza czysty.
_kate, strasznie krotka ta faza wdrazania do pracy pod siodlem u was, my sie z klusem bujamy od koncowki listopada a od Swiat jakos z galopem i teraz dopiero doszlysmy do szalonych paru rundek po sladzie w obie strony 👀 no ale, co kontuzja i co wet to inna metoda.

Juz bylo tak dlugo tak pieknie i co, wczoraj noga jak bania 🙁 czy kobyla kulawa to nie wiem, bo byla taka ulewa z wypizgiem ze przy zaklusowaniu na lonzy glownie bylo zwijanie w precel i machanie lbem na deszcz, wiec odpuscilam. Ale teraz mam same czarne mysli, nie miala baba klopotu to sobie konia kupila 🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się