Kupno konia

Perlica 25 tysięcy to nie jest znowu tak mało jak za konia do jazdy rekreacyjnej. Wychodzenie z założenia, że "to tylko 25 tysięcy, nie chce mi się wysilać, przyjedź, zobacz" jest mocno ignoranckie. Czas takiego nabywcy się nie liczy? 🙂 On może marnować pół dnia na dojazdy do kulawej szkapki, która w ogłoszeniu miała być w "zdrowa, grzeczna, Niemiec pod kocem trzymał"? Są też skrajne przypadki, gdzie nie ma fizycznej możliwości, by nakręcić film. Jednak to mniejszość.
Piszecie, że to wina pory roku i złego podłoża, tak jakby latem przy fantastycznych warunkach wszyscy kręcili filmy idealne :P

Zresztą załóżmy: mam konia na sprzedaż. Przygotowuję ogłoszenie, idę nakręcić film... jadę gdzieś na halę czy też korzystam z własnej ujeżdżalni, jeśli mam warunki. Chcę konia dobrze zaprezentować, tak? No to kręcę wszystkie chody, skoki luzem czy co tam jeszcze może ten koń zaprezentować - takie jest moje podejście.

A niektórzy nagrywają tylko galop w jedną stronę. I dodają to do ogłoszenia.

A na pytania kupca o inne chody odpisują, że teraz nie ma warunków, bo przyszła zima, pogoda się popsuła i ogólnie, co ten głupi kupiec chce, tylko dupę zawraca? No nie rozumiem takiego podejścia i dziękuję za współpracę.

Albo nawet mówią "dobrze, nagram dzisiaj jak koń chodzi pod siodłem, wieczorem pani wyślę"...Wieczorem sprawdzam, a tam film jak koń pod jeźdźcem (w hali!) krąży w galopie po wolcie. I trochę stępa na koniec. I tyle. 
No coś tu jest nie tak i to na pewno nie podłoże  🤣
Dzika kuna, ale w czym problem? Nie kupuj, oglądaj takiego, który ma tylko prawidłowe video handlowe.
Szel.anka jeśli mimo próśb Ci ktoś nie wysyła kłusa to może znaczyć że koń jest po prostu kulawy. Natomiast tak ogólnie to po prostu nie zawsze bycie na każde skinienie potencjalnego kupującego jest 1) wykonalne 2) ma jakikolwiek sens, bo jest masa ludzi którzy już przyjeżdżają kupować a potem się okazuje że jednak woleli małopolaka o połowę taniej albo coś wyższego/ niższego/ klacz, itp itd.

Co do wykonalności to ja swoje konie zdjęłam z ogłoszeń do wiosny - jak dodam swój czas (nie pracuje - nie zarabiam) to więcej bym wydała na dojazdy i korzystanie z hali u kogoś niż zjedzą przez 3 m-ce.
Tak mnie naszło, kiedyś jak kupowałam konia to zebrałam 5 pięknych video handlowych naprawdę profesjonalnych, wsiadłam w samolot, poleciałam, wynajęłam samochód. Po koniu nr 5 na żywo opadło mi wszystko.

A kupiłam konia nr 6 o którego istnieniu nie wiedziałam wsiadając do samolotu. Stał sobie tam w boksie w ostatniej stajni i na mnie czekał.
A ja pojechałam po "profesora" a wróciłam z kobyłą hodowlaną i źrebakiem  🤣

Też miałam wybrane "cukiereczki"  😁
Perlica - problem pewnie w tym, że jak się odsieje ogłoszenia z nicniepokazującymi filmami to tych koni do 25 tyś już nie ma  🥂
Ja rozumiem ten ból - w zeszłym roku sama szukalam konia i to był jakiś totalny koszmar - w ogłszeniu zdjęcie jakiejś głowy jakiegoś konia a na prośbę o filmik koń biegający dziko galopem gdzieś na horyzoncie  🤔wirek: A konie, które miały być zdrowe, ale ktoś nie miał czasu nagrać filmu  (i do których robiłam po kilkaset km najczęściej) były w większości poważnie chore.

olq, i tu masz odpowiedź. Jeśli koń kosztuje 25 tysiecy i nie ma większych wad zdrowotnych to sprzeda się w tydzień bez filmików i cudowań z inną halą pocztą pantoflową.
Więc wracamy do punktu wyjścia.
Jeśli ktoś jest profesjonalistą to robi profesjonalne video, ale te konie nie kosztują 25 tysi po prostu.
Czasem i u profi można znaleźć konia w takiej cenie, bo np. ktoś dał w rozliczeniu, ale też nie będzie filmu tego konia, bo sprzeda się wśród znajomych.
Czyli wracamy do tego co napisałaś wcześniej: nikt nie będzie sobie głowy zaprzątał prośbami oglądaczy i kręcił dodatkowe filmy.

jak sprzedawałam rok temu  podjezdka za 20 tys to po  zachciankach filmowych kupujących mi się  już odechciało robić.
Miałam filmy z czyszczenia, siodłania, lonżowania z siodłem i bez siodła  na wypięciu, na kole w trzech chodach pod jeźdzcem a i tak wiecznie było nie tak, bo jeden chciał jak koń chodzi od przodu, drugi od tyłu, trzeci skoki, piąty czy się boi siateczki, kilka razy juz byłam umówiona na badania kupno-sprzedaż a Nie wspomnę już, że często dostawałam diagnozę, że koń ma chore plecy, albo jest kulawy, a czemu nie jest zganaszowany lub ile skacze i czy się nadaje na zawody.  podkreślam, ze był to koń wsiadany kilka razy, grzeczny, ale duży i bez równowagi jeszcze i to wszystko na filmach było widać. Mam wrażenie, że był zbyt tani, żeby interesowały się nim osoby, kóre mają pojęcie o pojęciu i potrafią z filmów coś zobaczyć.
Gdzie szukać hiper miłego, grzecznego, zdrowego konia powiedzmy N klasy na pierwsze starty w ujeżdżeniu? i nie za 80tys 😉
Takiego co się nada i dla dorosłego i dla dziecka później. Niekoniecznie duży i wybitny ruchowo. Wymagania jak na paraujeżdżenie  😁
powiedzmy do lat 14, ew. dzierżawa z przeniesiem nawet sporo starszego konia, jeśli właściciel pozwoli na małe starty.
Wiem, że ogłoszenia, że poczta pantoflowa.. można to jeszcze jakoś ugryźć?
Minerwa, mam za 65 tys zł, N + ciągi w galopie i początek zmian, 6 lat skończy w marcu. Taniej będzie Ci ciężko znaleźć zdrowego, ale coś z wymaganiami zdrowotnymi typu regularne strzykanie czy kucie ortopedyczne, nie do długofalowo ciężkiego treningu znajdziesz spokojnie. Kwestia zaufanego weta, najlepiej znajomego, bo tak to każdy się będzie bal powiedzieć że koń costam ma ale powinien z tym chodzić na Twoje potrzeby
ja wiem, żę sporo koni coś ma, ale zakładając, że chcę by został ze mną dłużej nie wezmę konia np. z problemem plecowym, ale np słabsze trzeszczki mogę zaakceptować.
Kryterium podstawowym jest charakter i jezdność. poniżej 65tys też się znajdzie biorąc pod uwagę, że może być i małopolak 1,62 nie powalający ruchowo (nie szukam konia w jak najniższym budżecie, tylko wychodzę z założenia, że na moje potrzeby nie ma sensu porywać się na konia za 100tys i lepiej, bo zależy mi na wprowadzeniu w ujeżdżenie mnie i później małego dzieciaka, a nie na wynikach - to jeszcze nie ten etap)

obecnie mam fajnego i miłego młodziaka, ale jeszcze za mało umie. Bardzo chciałabym uruchomić się w tym sezonie, dlatego potrzebuję gotowca (z racji braku czasu wybieram prostsza drogę niż oddanie konia w trening, czekanie i później wdrażanie jednocześnie i siebie i konia w starty..). Podeślij mi tego swojego, aczkolwiek, jeśli nie jest to wybitnie grzeczny i jezdny koń, to nie wiem czy spełni wymagania na takiego "profesora jak na parajeździectwo" 😉 )
Minerwa, wysłałam Ci priv. Problem plecowy problemowi nierówny - jak koń ze swoim RTG pleców chodzi, działa i ma dobre mięśnie pleców to inna bajka niż taki który lata zapadnięty i widać że go boli. Niemcy odchodzą od RTG pleców bo kliniczny obraz często nie ma wiele wspólnego ze zdjęciami
W ogóle odchodzą też od oceniania w skali 1-4, a pojawia się z/bez ryzyka.
Puma, to ciekawe. To już dość powszechne? Ja się spotkałam tylko że zdjęcia w normie, bez jakiś zmian patologicznych (ohne Befund).
Puma, racja, mój wet mowił o tym już 2 lata temu.
minerwa, ja znam takiego konia, stoję z nim w stajni - przyjemny dojazdy, śliczny, wygląda na zdrowego, fajny ruch i ...bombooporny. Przy nim mój rudy to szaleniec 😉. Umiejętności plus minus C. Tylko budżet w ogłoszeniu wyższy niestety 🙁
Ja poszukuję dla podopiecznych konia lub dwóch, w budżecie do 25tys. Nie mam wymagań z kosmosu, byle kulawe nie było i mogło pracować bez bólu, bezpieczne w miarę i ujeżdżone w 3 chodach. Absolutnie nie musi zamykać stojaków i zakładać nóg na szyję 😉 I jest mega ciężko.... Może słyszeliście o jakimś sprawdzonych stworze w dobre, kochające, nastoletnie ręce? wolałyby nie więcej niż jakieś 10-12 lat
Tani, zdrowy i fajny kon na poziomie amatorskim to najpredzej taki z kategorii nie dla dziecka / poczatkujacego / niepewnego jezdzca / amatora / jak zwal tak zwal, wiadomo o jaki rodzaj konia chodzi 😉 te bomboodporne misie w sam raz dla juniora to chca literalnie wszyscy i ciezko jakiegos upolowac 😉
minerwa, dzisiaj widziałam ogłoszenie na fb, 10 letni kon do ujezdzenia dla amatora, slabe trzeszczki więc musi być kuty ortopedycznie. Cena poniżej 20. Tylko nie wiem na ile te trzeszczki to problem: ) chyba teraz jedyna opcja na kupno to fb, znajomi na fb, znajomi znajomych i różne stajnie również na fb.
Moniqa, popytaj po hodowcach. Czasami są konie ze słabym RTG które do sportu nie pójdą a dla amatora się na nawet nadaja. Tylko takich koni się raczej nie ogłasza otwarcie pisząc że RTG jest do bani, bo hodowca ma matkę, siostry, ciotki i potem ciężko przetłumaczyć że tamte są czyste. Albo nie ogłasza się w ogóle, najwyżej zostają ornamentem pastwiskowym u hodowcy i niańcza odsady.
Ja poszukuję dla podopiecznych konia lub dwóch, w budżecie do 25tys. Nie mam wymagań z kosmosu, byle kulawe nie było i mogło pracować bez bólu, bezpieczne w miarę i ujeżdżone w 3 chodach. Absolutnie nie musi zamykać stojaków i zakładać nóg na szyję 😉 I jest mega ciężko.... Może słyszeliście o jakimś sprawdzonych stworze w dobre, kochające, nastoletnie ręce? wolałyby nie więcej niż jakieś 10-12 lat

znam ale konio rocznikowo już chyba lat będzie miał 15. co prawda duży smok, ponad 170 w kłębie, ale przekochany, chodził konkursy małej rundy, bardzo grzeczny,równy, no taki konik do kochania, na luznej wodzy prakur L-P klasy przejdzie, przy N już trzeba pomóc w prowadzeniu  😁 , nie wiem jak radiologicznie, trzeba by było badać, cena 25tys wyjściowa
u mnie w stajni jest jakiś wysyp trzeszkowców ostatnimi czasy i już kilka nowych zakupów okazało się kulawych po kilku miesiącach normalnego użytkowania, gdzie na końcu okazało się, że to właśnie trzeszczki.. do tej pory myślałam, że trzeszczki nie są takim dużym problemem i konia nie trzeba wykluczać ze sportu, zwłaszcza, że sama znam kuca który z trzeszkami chyba 2-3 nie miał problemów, skakał i wygrywał. A tu gdzie jestem (stajnia w de) wychodzi na to, że jak koń ma zdiagnozowane trzeszczki to kaplica, dramat, najlepiej konia oddać, itd... nie wiem co myśleć. Jak to w końcu jest?
mindgame, przecież każdy przypadek jest indywidualny, więc trudno się odnościć.
Jedne chodzą 150 cm z 4, a inne przy 2 się nie nadają do niczego.
O konia też trzeba dbać jak się startuje, podawać osphos w takim przypadku, kuć prawidłowo i to co 6 tygodni dobrym kowalem, a nie partaczem. Mało kto robi prewencję, najczęściej jak nie kulawy to nikt o tym nie myśli, a potem płacz jak już jest za późno.
Perlica, czy jednak nie taki dramat jak niektórzy u mnie przedstawiają... choć przyznam, że zaczęło mnie to martwić jak w ciągu roku 3ci z kolei koń zaczął się sypać... a konie użytkowane amatorsko. Zaczęłam się zastanawiać, czy to taki przypadek/pech czy np. warunki środowiskowe mogę mieć wpływ na pogorszenie stanu trzeszczek? np w ciągu roku z 2 pogorszyły się na 3, a koń skakał może raz i to jakieś maleństwa, więc przeciążenie np. skokami odpada.

pytanie z innej bajki: możliwe, żeby obraz RTG rok później z oceny 2 zmienił się na 1? Ten sam wet, nowszy sprzęt.
edit: chodzi konkretnie o RTG Palca 90o LT i PT.
Ja mam konia. który jakieś 8 - 9 lat temu miał zapalenie trzeszczek. Ostrzykany był w klinice w DE, jakiś czas kuty ortopedycznie, potem normalnie przez BDB kowala. Ostatnio robiłam RTG bo miał bardzo dziwną kulawiznę i cieżko było wykminić z czego ona wynika więc prześwietlałam dużo elementów konia w tym także trzeszczki. Znaleźliśmy problem (nie trzeszczki) - koń został ostrzyknięty i hula. Natomiast patrząc na zdjęcie trzeszczek vet powiedziała że nie jeden koń w tym wieku chciałby takie mieć. Także przez te lata nic się nie pogorszyło, koń chodzi i jest zdrowy. Zaznaczę, że nie jest to koń sportowy więc nie jest poddawany aż takim obciążeniom - ale nie snuje się też po lesie tylko regularnie pracuje na placu. Koń w tym roku będzie pełnoletni także myślę, że można ze spokojem założyć, że przy dobrym dbaniu można te trzeszczki uratować. Dodam, że mój koń pokazał problem z trzeszczkami bardzo mocno bardzo wcześnie więc na szczęście nie było takiej sytuacji że nie ma tam już co ratować.
mindgame, podejrzewam, że to koń amatorski może miec większe problemy, bo profi zawodnik dba o konie w sensie weta bardzo skrupulatnie i sam czuje jak coś się pogarsza. Totalni amatorzy mają jakąś awersję do ostrzykiwania = czyli dbania o konia, często nie znają się na kuciu, więc biorą przybijacza do podków a nie kowala.

Oczywiście nie reguła, bo są  i zawodnicy ignorancji, jak i amatorzy mający pojęcie.
Jednak z moich obserwacji najczęściej to co opisuje w pierwszym zdaniu ma miejsce dość często.
mindgame, dużym problemem u trzeszczkowców jest nieprawidłowa jazda. I to wychodzi bardzo często właśnie u amatorskich koni. Żle zrozumiana jazda "do dołu", konie wiecznie przewalone na przód - jak do tego dojdzie nie najlepsze kucie (już nawet nie chodzi, że nie ortopedyczne) to efekt pogorszenia łatwo sobie zafundować.

Sama mam trzeszczkowca i walczyłam z tymi trzeszczkami zawzięcie parę lat temu. Od czasu dobrego okucia dla tego konia (wcale nie trzeszczkowego, ciut wyżej trzeba poprawiać jedną rzecz) i zmiany sposobu jazdy - zapomniałam co to problem z trzeszczkami. A to już z 8 lat będzie?
mindgame pierwsze co mi przyszło na myśl to pytanie czy całą stajnie robi jeden kowal ? a drugie jak wygląda podłoże na którym te konie [pracują , bo raczej mała szansa ze do jednej stajni zeszły wszystkie trzeszczowce z okolicy  🤣
blucha no właśnie zaczęłam się martwić o swojego konia jak mnie takie wieści doszły, że ten trzeszczki, tamten trzeszczki... Nie jeden kowal robi, ale ten co robi chyba większość koni robi też mojego od 2ch lat i odpukać nic się u mojego nie dzieje. Powiedziałam za pierwszym razem, że to koń skokowy i ma kuć jak skokowego. To jak wcześniej koń na tył miał 2 kapturki to ten kowal na przód też zakłada podkowę z dwoma kapturkami i tak sobie śmigamy. No ale u innych tak kolorowo nie jest. Co chwilę któryś nowy nabytek kuleje. Co do podłoża to jest kilka placów z różnym podłożem i tereny z różnym podłożem, więc co kto dokładnie robi ze swoim koniem to trudno powiedzieć.
A no i ten kowal kuje też konia koleżanki który ma kilka chipów w obydwu tylnych nogach i jakieś korekcyjne podkowy i ten koń bardzo rzadko kuleje. Ale też fakt, że znajoma stępuje min 30 min zanim zaczyna trening właściwy no i nie skacze.
Więc nie wiem, czy te kilka koni z trzeszczkami to jakiś oszukańczy zakup czy złe dbanie czy o co chodzi.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się