Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje

Ona odpływa coraz bardziej. Odrobaczanie ble, szczepionki ble, to te nasze konie, powinny już dawno nie żyć 🤔wirek:
dea   primum non nocere
06 grudnia 2020 20:38
Pierwszy raz wini szczepionkę, ciekawe, że wtedy kiedy ten biedny ogierek padał z głodu, nie skarżyła się na szczepienie i opuchnięte miejsce szczepienia na... pysku?! "Chyba" jednak nigdy nie szczepiła żadnego konia.
Całości tych wypocin nie byłam w stanie przeczytać, ale fragment, że dwa konie padły, bo były zaszczepione, jest niewątpliwe kolejnym dowodem na kreatywne podejście do rzeczywistości.

Ogierek Drohiczyn po szczepieniu miał powikłania poszczepienne. Konik miał uszkodzony MÓZG, dziwnie się zachowywał: odstawał od innych koni, strasznie spuchł mu pysk w miejscu szczepienia i stracił apetyt. Słabo jadł. Jego jelita stały się wrażliwe, przy nieco większej ilości owsa dostał kolkę i padł.

Kreatywna wizja szczepienia konia (innowacyjna metoda szczepienia)  i kreatywne wytłumaczenie zagłodzenia konia (stracił apetyt).  🤔wirek:  Ona naprawdę myśli, że ludzie są tak głupi i połkną te brednie?   


No i naturalnie wszystkiemu winna jest Kozłowska. Chyba że spojrzeć na to z tej strony: gdyby udało się te konie zabrać razem z owcami, podczas pierwszej interwencji, by nie padły. 


Ona odpływa coraz bardziej.

Nie da się zaprzeczyć.
Co jak co, ale rozrywkowych wartości kreatywnemu blogowi odmówić nie można. Warto tam wpadać, żeby się pośmiać, bo trzeba przyznać, że kreatywna, jak nikt inny, potrafi rozśmieszyć.

Oto dwa zabawne widoczki: podkradająca się Indianka i koń zginający kolana, żeby wody się napić:    😂   

niedziela, 13 grudnia 2020
Wniosek dowodowy - zeznanie hodowcy dot. podawania paszy i wody
Gdy moje konie śpią na pastwisku podkradam się do nich i sprawdzam im kopyta czy są zdrowe.


czwartek, 10 grudnia 2020
Wniosek dowodowy nt czystości w stajni
Z Indianą poszło szybciej i łatwiej.
Dość szybko zgięła kolana by pochylić się nad strumieniem i napić z niego wody.


Chwali się 18 latami hodowli, a pojęcia o koniach nie ma.  😵
mnie bardziej rozśmieszyło wyliczanie ile ma wiaderek (i w jakim kolorze!), kastr, taczek itd. jako próba udowodnienia, że poprawnie karmiła zwierzęta  🤣 Chyba nikt jej nie powiedział, że oprócz "soczyście zielonych" wiaderek trzeba jeszcze kupić paszę.
Bo przecież trzyma się swoich zasad chowu koni, a miliony wiaderek to tylko dekoracja.

Wniosek dowodowy - zeznanie hodowcy dot. podawania paszy i wody

Ja zapewniam dobrostan moim zwierzętom od 18 lat, ponieważ nieodzownym elementem dobrostanu zwierząt jest ruch na świeżym powietrzu, oddychanie masami świeżego powietrza bogatego w tlen oraz bycie naświetlanym promieniami słonecznymi budującymi naturalną odporność zwierząt i sprzyjającymi przemianie materii.


Świeże powietrze i promienie słoneczne wystarczą, każdy hodowca to wie.    🤔wirek:
dea   primum non nocere
14 grudnia 2020 13:56
Pomyliła konie z ogórkami?
Najgorsze jest to, że lata lecą, a ona sobie bezkarnie robi co chce... Włączając okresowe zanabycie kolejnej ofiary 🙁
Na łamach Świętych Zwojów trwa szalony festiwal kłamstw, herezji, pomówień, przeinaczeń, fików-mików i kociokwików, z czego wnoszę, że sprawy sądowe posunęły się cokolwiek do przodu. Żywiąc niegasnącą nadzieję na rychły koniec tej tragifarsy, zostawiam tu życzenia dla głównej bohatyrki:

Na tłustej szyi beztroskiej egzystencji
zaciska się w końcu sznur konsekwencji
Krzyczałaś i plułaś, pazurem drapałaś
lecz prawdy zakłamać nie zdołałaś

Czyś sprytna, czy głupia, czy wprost nienormalna
sięga cię teraz sprawiedliwość moralna
za każde futerko, piórko, kopytko
odsiedzisz swoje - hipokrytko!

Wesołych świąt w pudle, lub psychiatryku
i tylu lat życzę, co krzywd bez liku
tym braciom mniejszym żeś wyrządziła
bo imię twe Nędza, Podłość i Kiła.

KBP aka RPH

PS. Jak tam się miewa półtorej tony ukiszonej cukinii? Martwiłabym się brakiem dostępu do czystej wody, potrzebnej do kiszenia warzyw, ale Pani Ładna się pewnie nie martwi, bo cukinia dawno zgniła/spleśniała w piwnicy, o ile w ogóle do piwnicy dojszła była. Nic nie szkodzi, koziołek zje, a koty z psem wyliżą resztki, hej ho, hej ho.
rtyuiop, PW
rtyuitop piękny wierszyk 🤣 też mam nadzieję, że już niedługo „tylko jej gadzi ogonek nerwowo zamerda” 😁 Tyle krzyczała, pluła, składała pisemnych dowodów a teraz znowu kombinuje nie przyjść na rozprawę. Taka z niej bohaterka z twardymi dowodami niewinności 🤣
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
26 grudnia 2020 02:01
No ma twarde dowody niewinności, wyroki za wypas na polu sąsiada. Wyrok jest, znaczy że zwierzęta miały co jeść...
Koza Bez Powroza, a ja mam nadzieję, że trafi do pudła a nie psychiatryka. Bo psychiatryk by oznaczał chorobę, a ta sadystka świadomie głodziła zwierzęta, bo w jej umyśle cały świat się wokół niej kręci i wszystko jej się należy, dlatego nikt inny ani nic innego się nie liczy.

Pamiętam, jak kiedyś na pytanie, czy rodzice nie mogą się do niej przeprowadzić napisała, że ona nie chce obcych na swoim rancho.  A ostatnio użalała się, że kierowniczka GOPS-u nie zorganizowała na jej rzecz zbiórki internetowej.  🤔wirek:

Kreatywna nie zawraca sobie głowy karmieniem zwierząt, jak się same nie wyżywią, to nie jest jej problem, padną, będzie mięsko, a potem miejsce padniętych zajmą kolejne. I tak życie na rancho się toczy. Oby już niedługo można było napisać “toczyło”.
Sama nie wiem - wyrok więzienia można dostać w zawieszeniu, i jeszcze się od niego pewnie odwoływać. Gdyby sędzia uznał/a, że jednak ta przemiła pani nie radzi sobie z własnym życiem, i zawyrokowała czubkoland, to wtedy (wydaje mi się), przyjadą po miłą panią mili, acz nieustępliwi panowie, zawiną w kaftanik, i tyle ją widzieli.
Zdaje się, że mamy kolejny wniosek o zmianę adwokata, jak i rozważania o zmianie tłumacza, no i odroczenie sprawy do marca. Naprawdę, na historii tej kobiety można się uczyć jak śmiać się w twarz wymiarowi sprawiedliwości w nieskończoność. Gdyby więc jednak w grę wchodził kaftanik, to wtedy, przypuszczam, dalsze wnioski i odwołania nie byłyby rozpatrywane? Ale nie wiem, więc tylko gdybam.

Dla przemiłej pani psychiatryk byłby taką samą karą jak więzienie, tyle że każde z tych rozwiązań niesie zapewne inne konsekwencje prawne. Ja, jak już wcześniej chyba wspominałam, odbiorę z ulgą i satysfakcją każde rozwiązanie, które uniemożliwi miłej pani nabywanie jakichkolwiek zwierząt, więc niech ją nawet porwą kosmici (choć pewnie szybko by oddali  🙁)

KBP aka RPH
Serio uważasz, że czubkoland to taka zabawna nazwa dla szpitala psychiatrycznego? Abstrahując od I.
Nie.
Czy w jakiś sposób uraziłam Twoje uczucia? Wyrządziłam krzywdę?
Wiem, że są ludzie, którzy absolutnie zawsze i w każdym przypadku muszą być "poprawni politycznie"; ja taka nie jestem.
Nie szydzę z ludzi chorych, nie jestem idiotką. Uważam po prostu, że pewna swoboda językowa, w pewnych przypadkach, jest dopuszczalna (czasem nawet wskazana, dla rozluźnienia atmosfery), a język sterylny i bezbarwny ma swoje miejsce np. w publikacjach naukowych.

Jeśli chcesz powiedzieć (zaznaczam: JEŚLI), że przez takich ludzi jak ja, choroby psychiczne są błędnie postrzegane przez społeczeństwo, to nie, to nie tak działa. Każdy człowiek rozumny wie, że choroba psychiczna to bezmiar nieszczęścia, i że każdy tak naprawdę może kiedyś zwariować, bo mechanizmy powstawania sporej części tych chorób nie są do końca poznane, i owszem, ja też mogę kiedyś trafić do czubkolandu, i wtedy moim najmniejszym zmartwieniem będzie to, jak tę placówkę nazywają ludzie z zewnątrz. W zakładach psychiatrycznych opiekę nad chorymi sprawują lekarze i tzw. personel medyczny, i to oni są w tym obrazie najbardziej istotni, plus ewentualnie rodzina. Jeśli zaś chodzi o ludzi niedojrzałych mentalnie i/lub emocjonalnie, to ich postawy nie zmienisz poprzez nawracanie z internetowej mównicy.

Reasumując - jeśli chcesz robić z igły widły (a po młodzieżowemu: "gunwoburzę"😉, to niestety bez mojego udziału.

Wszystkiego dobrego,

KBP aka RPH
Jeśli trafi do szpitala psychiatrycznego, to zmartwię was, ale długo to ona  tam przebywać nie będzie. Uważam że kilka tygodni.
W jej przypadku nie zachodzą przesłanki by ją internować lub trzymać miesiącami.

Natomiast moim osobistym zdaniem, to mimo iż jej prawdopodobnie rozpoznają chorobę, to jej obecność nie wpływa na poczytalność odnośnie zaniedbywania zwierząt i powinna karnie odpowiadać. Jednak prawdopodobnie nie odpowie karnie.
No nic.... pożyjemy, zobaczymy.
Czy ktoś posiada informacje co ze zwierzakami ? Jak sie konie czują?
czytając 2 część wypowiedzi tunridy,, pomyślałam o tym samym, za długo to wszystko trwa, ona robi wszystko żeby odraczać rozprawy, żeby zmieniać obrońców, sędziów, mataczy, itp,  a czas sobie płynie, i tak sobie żyje bezkarnie z miesiąca na miesiąc. Ja już powoli zaczynam wierzyć, że zostanie bezkarna i czegoś nie kumam, ludzie za mniejsze przewinienia, dostawali wyroki, które odbębniają, a jej przypadku, coś ta Temida chyba się przygniotła ilością skarg i innych bzdetów składanych przez  kreatywną także więc....
Mi nie chodzi o odwleczenie w czasie, tylko o jej zaburzenia które się pojawiły wyraźnie od pewnego czasu i przez obecność których, prawdopodobnie ominie ją karna odpowiedzialność za znęcanie się nad zwierzętami.
A niesłusznie.
Wiemy wszyscy że znęcała się długo, od lat. Wiemy też że była w przeszłości wielokrotnie badana i nigdy żaden psychiatra nie rozpoznał żadnej choroby poza zaburzeniami osobowości (sama o tym pisała na blogu i wstawiała opinie)
Wiemy że lata płynęły, ona się starzeje. Można było sobie na blogu obserwować jak coraz bardziej odpływała i odjeżdżała psychicznie, prawda? Zwłaszcza jakiś ostatni rok, dwa. I to już widział każdy, wcale nie trzeba być psychiatrą.
No i badana teraz po raz kolejny. I sama pisze, że rozpoznano już chorobę. ( Moim zdaniem słusznie).
I teraz uwaga.....
- może być tak, że obecność choroby po prostu znosi odpowiedzialność za poprzednie czyny. Uznaje się osobę za niepoczytalną i już. Nie odpowiada karnie.
- może być tak że obecność choroby NIE znosi odpowiedzialności i poczytalności za czyn karalny.

I obawiam się, że w jej przypadku orzekną tę pierwszą wersję. Mimo że moim zdaniem, powinni drugą.
Podam przykład żebyście zrozumieli.
Jest sobie ludzik i zaczyna mu się pojawiać np schizofrenia.  Nie ma mocnych objawów i se żyje w miarę normalnie. Wsiada se do autobusu, nie kasuje biletu, bo se oszczędza, łapie go kontrol. Sprawa do sądu. W sądzie sprawa trwa np 4 lata i w ostatnim roku ludzik ma zaostrzenie choroby takie że sąd go wysyła do psychiatry. Ludzik słyszy głosy Boga, twierdzi że ufo mu zabrania w ogóle wchodzić do autobusu. I psychiatra 1) stwierdza chorobę 2) stwierdza że ludzik jest niepoczytalny.
A przypominam że ludzik nie skasował biletu 4 lata temu kiedy nie miał objawów odpowiedzialnych za jego ówczesną decyzję.

Tego się obawiam. Że jej orzekną niepoczytalność nie analizując jak to było kilka lat temu.
Bo to nie jest tak że jak już jesteś chory, to se możesz odwalać co chcesz i za nic nie odpowiadasz!! O nie!  Każdy czyn jest rozpatrywany oddzielnie i w zależności od twojego stanu psychicznego W CHWILI POPEŁNIANIA CZYNU albo odpowiesz karnie albo nie.
I moim zdaniem, w chwilach popełniania czynów, czyli kilka lat temu, jej poczytalność była nie zaburzona. Bo zaburzenia osobowości nie znoszą odpowiedzialności. Zwłaszcza u niej i takie jakie miała.
Ale przyznam, że jej "przypadek" nie będzie prosty dla kogoś kto nie zna sytuacji i tylko dostanie kilogramy akt. Szczerze współczuję biegłym za każdym razem kiedy muszą ją badać!
W swietle tego, co Izka pisze przez ostatnie miesiace - mam wrazenie, ze ona jednak jest calkiem zdrowa na umysle, ale udaje (czy raczej odgrywa) chorobe/zaburzenie psychiczne, aby za tym sie skryc, w przypadku wymierzania jej sprawiedliiwosci. Pisanie, ze nie mozna jej zarzucic glodzenia zwierzat bo ma wyroki za wypas na gruncie sasiadow, jest zwykla bezczelnoscia, cwaniactwem, chamskim popisywaniem sie, jak mozna odwracac kota ogonem i kpic sobie z ladu spolecznego i cywilnej odpowiedzialnosci. Podobnie bywalo z kazdym jej tlumaczeniem, gdy lamala prawo, wyludzala pieniadze na rozne zaliczki, obiecywala prace, zglaszala "kradzieze" itp. Tak wiec nie psychiatryk, a wiezienie jej sie nalezy, ale zapewne uniknie obu tych miejsc. 
Ostatnio mocna uaktywniła się opisując, jakie to wspaniałe warunki zapewniała swoim zwierzętom. Wszyscy pamiętamy zdjęcie zasuszonego źrebaka z sierścią jak u lamy i pokrojonej klaczy.  Przypomnę jeszcze takie zdjęcie. Ciekawe, jak babsko by się czuło, gdyby w tym pudle, do którego mam nadzieję, że trafi, musiała siedzieć skurczona i pogięta.

[url=https://flic.kr/p/25Px5pf]

Od trzech dni ma kolejnego psa: https://www.instagram.com/p/CJt64G8niiX/

Łańcuch, prawdopodobnie kolczatka zaciskowa (tak to wygląda, ale całości nie widać), kaganiec (ciasny, ale własny).
Pies obowiązkowo duży, nazywa się Bandzior. Gdybym miała te moce jasnowidzenia, które przypisuje sobie bohatyrka, to nazwałabym go raczej Trupek, albo Szkieletor.

Na jednym ze zdjęć nowego koziołka widać rozległe otarcie i krwawe ślady na lewej przedniej kończynie - zapewne od długotrwałego szarpania się na lince, którą jest uwiązany (ale mogę się mylić. Może to nie krew, tylko pyszny mus truskawkowy z bitą śmietaną, bo wiadomo, że bohatyrka lubi dogadzać swoim zwierzątkom). I jeszcze ktoś to skomentował: "piękny": https://www.instagram.com/p/CH_XxbIHVPp/

Po co w ogóle uwiązywać koziołka, to nie pojmuję. Jedenaście hektarów i jeden kozioł na uwięzi. Koza nie zeżre podeptanej trawy, a w genach ma wędrowanie i wybieranie sobie co bardziej atrakcyjnych kąsków z różnych miejsc. To nie owca, ani krowa. Uwiązana cierpi po trzykroć, bo się nie nażre, bo się nudzi, bo się okalecza, próbując zerwać więzy. Zresztą, nie mam już siły tego analizować.

KBP aka RPH
Szkoda mi tego psa, serio. Musi być srogo zwichrowany, skoro nawet ""właścicielka"" musi robić mu zdjęcia w kagańcu, bo "może zagryźć" 😉
Niewydolność sądów jest załamująca. Na sadystkę-recydywistkę nie ma mocnych, sprawy ciągną się bez końca, a ona odbudowuje swoje stadko. 
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
08 stycznia 2021 12:00
Wlazłam tam, tak "luknąć" na zdjęcia... i kretynki z re-volty nie wiedzą, że kozły mają ruję 👍 No padłam 😵
Niewydolność sądów jest załamująca. Na sadystkę-recydywistkę nie ma mocnych... 

Oj, komornik juz sie pojawil, wiec jednak znalazl sie ktos mocny. Z komornikiem Izka nie wygra.
Fakt, komornik jak pijawka.

A gdzie o tych kretynkach z re-volty? Bo czuję się zaniedbana i porzucona, kiedyś kreatywna sadystka poświeciła mi cały post, a teraz jakby re-volta poszła w odstawkę. 

Przeceiz hodowczyni ma swój własny pogląd na biologię. 
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
08 stycznia 2021 13:21
W komentarzu do zdjęcia z koziołkiem, link jest kilka postów wyżej.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
08 stycznia 2021 13:22
Niewydolność sądów jest załamująca. Na sadystkę-recydywistkę nie ma mocnych, sprawy ciągną się bez końca, a ona odbudowuje swoje stadko. 


Jedyna nadzieja, że ją któryś z tych kolejnych psów zeżre, bo na sąd już nie liczę  🙄
Aaa, bo myślałam, że na blogu.

Edit:

Zrobiłam print screena, na pamiątkę dla wszystkich hodowców kóz


Koza Bez Powroza, pewnie nie wiesz, że "Każdy hodowca kóz o tym wie, co się dzieje z kozłami, gdy wchodzą w okres rui. Kretynki z re-volty nie wiedzą". Kretynka z rancza za to wie  😂

Kreatywna ignorantko, sprawdź sobie, co to jest ruja, zanim zaczniesz się wymądrzać. Hodowczyni od siedmiu boleści i ósmego smutku, przez tyle lat nie nauczyłaś się, że ruję mają samice. A może nie wiesz, że kozioł to samiec? Też by mnie to nie zdziwiło.

🤔wirek: 
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się