Koronawirus

[quote author=galopada_ link=topic=103024.msg2958791#msg2958791 date=1610015007]
Zdrowykoń, czy jesteś w stanie wstawić tu post wynoszący cokolwiek do dyskusji?  🤣


[/quote]
Ale po co? Przecież wy już wszystko wiecie najlepiej.  😉
Pisałem wcześniej o odwadze  😉 jak widać brak. Wrzuciłem ciekawy link żadna się nie odezwała., więc nie ma nad czym dyskutować, tylko nie mówcie że lekarze robią wszystko dla pacjenta chorego.  😉
Zdrowykoń, nie wiem co powiedziałby mój partner jakbym dla pacjenta robiła wszystko (ani ja, jakby on robił wszystko dla swoich) 🤣
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
07 stycznia 2021 13:44
Gienia-Pigwa, nie wiem, tam nie mieszkam, ale mieszka moja siostra od lat i nie przedstawiała tego tak różowo. Zależnie ile pracujesz to możesz różny poziom mieć ubezpieczenia. Teraz już ona ma ok, bo właśnie i szpital i zabiegi, ale wcześniej była w jakiejś innej grupie i tak nie miała. Z większością rzeczy przyjeżdżała jednak do Polski.



W Szwajcarii każdy musi miec podstawowe ubezpieczenie zdrowotne. One obejmują to samo, to jest regulowane odgórnie. I to o nim wyżej pisałam. Ja nic nigdzie nie musze robic za granica. A jestem osoba przewlekłe chora 😉 i nie ma to nic z tym czy pracujesz. Pracodawca nie płaci ci ubezpieczenia zdrowotnego. Nawet jako bezrobotny musisz je sobie sam opłacać. Nie ma tez ubezpieczeń rodzinnych.

Strzyga Ok, zeby robie w Niemczech ( kanałowka ponad  tysiaka euro to norma ) Szwajcarskie ubezpieczenie nie obejmuje leczenia stomatologicznego. Ale o tym sie wie i trzeba miec odłożone na nagły wypadek. Korony czy inne mozna robic w Niemczech czy jak kto woli w Polsce. W Polsce tez leczenie stomatologiczne na NFZ nie istnieje. A ze kosztuje mniej to przeciez wiadomo. I dlaczego tez.
Gienia-Pigwa, Powtarzam co mówiła moja siostra. Na pewno różnicowała te ubezpieczenia na jakieś nazwy literek typu np. poziom A lub B, miało to związek z pieniędzmi napewno, bo wtedy nie miała stałej pracy jeszcze ( etatu w korpo).  Wiem, że jej ubezpieczenie nie obejmowało wszystkiego kiedyś, a teraz już obejmuje, bo  korzysta ze szpitala i różnych zabiegów. Nie wgłębiałam się w to, bo nie moja sprawa.Ciesz się, że stać Cię na opłacenie wszystkiego, bo krążenie tańśzy kraj vs Szwajcaria jest dość upierdliwe.
Mieszkam w PL i nie dość rocznie zabierają mi full kasy na ubezpieczenie zdrowotne to z niego nie korzystam prawie wcale, leczę się prywatnie w LX , kóry też się nie nadaje do niczego poza podstawą i płacę za prywatne wizyty u spejalistów jeśli rzeczywiście jest problem  😂 W LX to nawet nie umieją za przeproszeniem kupy zbadać  😁
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
07 stycznia 2021 14:44
Jeżeli była w na legalu zameldowana w CH to musi miec ichniejsze ubezpieczenie. Takie jak opisuje. Moze była jeszcze na jakimś turystycznym, nie wiem.

Wiesz, jakby mnie nie było stać na ubezpieczenie to bym nigdy nie wyemigrowała 😉 ale ja do zdrowych nie należę  😁 Zreszta bym nie mogła, bo w Szwajcarii zeby sie zameldować w gminie musisz im pokazać szwajcarska  polisę.
Gienia-Pigwa, była na legalu, bo była opiekunką do dzieci, a tam rekrutacja  z prześwietleniem wiekszym niż do CIA  😁
Nie wiem na jakim, na jakimś z inną literką, niż jest teraz to normalne co ma.
Ale myślę, że to jest  🚫
Zdrowykoń, rzeczywiście wiarygodne, pusty fake profil
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
07 stycznia 2021 21:30
Ten człowiek serio żył i zmarł, ale czy to przez szczepienie to nie wiadomo jeszcze.
Moja sąsiadka dziś zmarła 🙁
Strasznie słyszeć jak ktoś kogo znamy a tym bardziej ktoś bliski nas umiera. Moja 84 babcia wygrała walkę z wirusem po 3tyg. Pobycie w szpitalu. Teraz aby doczekać się szczepionki...
Ja dzisiaj zaczęłam kwarantannę, czekam na wyniki testu. Jestem przerażona... Nie tyle swoim stanem zdrowia, a tym że mogłam zarazić rodziców. Oboje są w grupie ryzyka... Proszę o kciuki za negatywny.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
08 stycznia 2021 22:11
Ehh:
Według podanych przez Ciebie informacji, jest między 8 233 568 a 14 781 632 osób przed Tobą w kolejce do szczepienia przeciw COVID-19 w Polsce.
Przyjmując założenie szczepienia 141 000 osób tygodniowo i wyszczepialność wśród ludzi na poziomie 47%, otrzymasz swoje dwie dawki szczepionki między 06/04/2023 a 15/01/2025, a pełną odporność uzyskasz 22/01/2025.
No to nas pocieszyłaś Strzyga   🤔
To może ja wrzucę pozytywny akcent - moja 86 letnia babcia ma zostać wypisana ze szpitala w przyszłym tygodniu. Chorób współistniejących to lepiej jej nie liczyć, łatwiej będzie wymienić czego ona nie ma 😉
Było okropnie w trakcie, przed sylwestrem wyłam jak bóbr, ale chyba dała radę. Choroba jest okropna, również psychicznie - człowiek jest sam, zero odwiedzin, nie może sam wyjść do łazienki (przynajmniej tam gdzie trafiła), w około ludzie w ciężkim stanie... no to nie nastraja do walki 🙁 Tyle dobrego, że babcia trafiła na super pielęgniarki i ogólnie fajny oddział, ale i tak było ciężko i trochę się poddawała nam w trakcie, nie chciała jeść, a jak organizm nie dostaje pożywienia to i słabnie... Udawało się jakoś dzwonić, ale i to nie łatwe, bo z gorączki traciła słuch.
Najgorsze było to, że człowiek do niej na wiosnę nie jeździł, tylko jakiś katar u mnie czy cokolwiek to też odpuszczałam, babcia chodzi aż do apteki i sklepu w okolicy, kościoła unikała, a i tak się przyplątało paskudztwo 🙁  eh...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 stycznia 2021 10:39
keirashara, super, że Twoja babcia sobie poradziła! Musi być mega dzielna!

klik
Facella   Dawna re-volto wróć!
09 stycznia 2021 16:15
[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=103024.msg2958870#msg2958870 date=1610055010]
Ten człowiek serio żył i zmarł, ale czy to przez szczepienie to nie wiadomo jeszcze.
[/quote]
Zaszczepiono już ok. 10 milionów ludzi. JEDEN zgon przy tej skali to mniej niż po zażyciu apapu.

Wiecie może jak to jest z osobami ze środowiska medycznego, które są obecnie bezrobotne/szukają pracy/pracują w zawodzie na niepełny etat? Mogą się zaszczepić w grupie 0 czy nie?
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
09 stycznia 2021 17:44
Facella, przeciez ja inaczej nie twierdze 🙂 do tej pory tez nie wiadomo, czy ten zgon miał cos wspólnego ze szczepieniem.
Ja dzisiaj zaczęłam kwarantannę, czekam na wyniki testu. Jestem przerażona... Nie tyle swoim stanem zdrowia, a tym że mogłam zarazić rodziców. Oboje są w grupie ryzyka... Proszę o kciuki za negatywny.


Dostałam wynik. Pozytywny.
Jakieś porady, jak przeżyć te 8 dni? 🙁
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
11 stycznia 2021 07:21
[quote author=Windziakowa link=topic=103024.msg2958989#msg2958989 date=1610143779]
Ja dzisiaj zaczęłam kwarantannę, czekam na wyniki testu. Jestem przerażona... Nie tyle swoim stanem zdrowia, a tym że mogłam zarazić rodziców. Oboje są w grupie ryzyka... Proszę o kciuki za negatywny.


Dostałam wynik. Pozytywny.
Jakieś porady, jak przeżyć te 8 dni? 🙁
[/quote]

Odpoczywać i dbać o siebie mocno - to tak przede wszystkim. Serio, nawet jeśli się w miarę dobrze czujesz to nie ignoruj tego. Zdrówka!  :kwiatek:
martva, czuję się dobrze. W sumie od sylwestra czułam się średnio, w środę się nasiliło, aż nie mogłam wstać z łóżka. Czwartek próbowałam się umówić na wizytę, umówiłam się w piątek i dostałam skierowanie.
Gdyby nie to skierowanie, wróciłabym do pracy już dzisiaj 🙁 Dzisiaj rodzice zrobili Nam zakupy, jak ich widziałam z okna to się aż spłakałam, bo nie jestem zwyczajna tak rzadko ich widywać. Chłopakowi się odgrażam, że w niedzielę o 23:59 będę stać przy drzwiach z kluczami od auta i o północy w cholerę wychodzę, choćbym miała autem dookoła bloku jeździć 🤣 No i koniecznie do stajni, ale może nie w środku nocy 🤣
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
12 stycznia 2021 06:44
Widziankowa hahahah miałam dokładnie taki sam plan! 😉 Dodam, że siedziałam ponad 20 dni w domu, bo wpadłam w kwarantannę z kontaktu (nie dostałam skierowania na testy pomimo wszystkich objawów), a wcześniej wzięłam urlop bo nie do końca dobrze się czułam, jednak zrzuciłam to na kwestie spędzenia dwa dni z rzędu 9 godzin w przemoczonych ubraniach na dworze.

Eh to zamknięcie jest straszne, mi na końcu okrutnie dało to popalić.

Trzymam kciuki żebyś szybko doszła do siebie!
Gillian   four letter word
12 stycznia 2021 07:29
Serio dało Wam popalić?  😲 a co w tym takiego niefajnego, że się ma tydzień wolnego od świata?  😲
Dla mnie to był cudowny czas, szkoda aż że kolejny test miałam negatywny 🙁 jedzenie, Netflix, chłop pod kołdrą - przecież to marzenie jest! I w dodatku bez straty urlopu  🤣
Pomyślcie o tym pozytywniej, nomen omen  😜
Ja też myślałam że nie usiedzę w domu bo jestem bardzo aktywna. W tym sportowo aktywna i mnie roznosi.
Tym bardziej się bałam że nie usiedzę, bo chorując czułam się fizycznie jak zdrowa ( poza utratą smaku i zapachu)
I co? I okazało się że jak się człowiek przestawi na kiblowanie w domu to potrafi być baaardzo cudownie.
Bez straty urlopu!  Codzienne treningi, bo w domu też można. Odpoczęłam jak nigdy. Na początku miałam ochotę wyjść, ale po kilku dniach mi przeszło i żałowałam że niedługo będzie koniec tego kiblowania.
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
12 stycznia 2021 08:29
Serio dało Wam popalić?  😲 a co w tym takiego niefajnego, że się ma tydzień wolnego od świata?  😲
Dla mnie to był cudowny czas, szkoda aż że kolejny test miałam negatywny 🙁 jedzenie, Netflix, chłop pod kołdrą - przecież to marzenie jest! I w dodatku bez straty urlopu  🤣
Pomyślcie o tym pozytywniej, nomen omen  😜


Serio dało mi to popalić 🙂 25 dni w zamknięciu, totalny brak sił i złe samopoczucie, poczucie, że moja lekarka rodzinna ma mnie w zasadzie gdzieś, a do tego okropne uczucie bezsilności w sytuacji, gdy w pewnym momencie nie miałam kontaktu z bliskimi mi osobami, a nie mogłam wyjść i kompletnie nie wiedziałam co się dzieje. Nie wspominając już o takich "banalnych rzeczach" jak nagłe odcięcie od swoich przyzwyczajeń, konieczność "ewakuacji psa" itd.

Rozumiem, że generalnie kwarantanna/izolacja może mieć spore plusy, jednak nie jest tak zawsze 🙂
Facella   Dawna re-volto wróć!
12 stycznia 2021 08:45
Ja się samoizoluję od marca zeszłego roku, wyjścia ograniczyłam do niezbędnego minimum (zakupy, praca, lekarz jeśli nie da się zdalnie). I jakoś od listopada już mam tego coraz bardziej dość, a jestem typem domatora. Poszłabym na durny bilard ze znajomymi mojego M. Nawet na popijawe z zespołem bym poszła, choć ja w ogóle alkoholu nie tykam i raczej unikam takich spędów.
Ale żeby 20 dni w przypadku względnie dobrego samopoczucia było nie do przejścia? Nie wyobrażam sobie. Ale to ja.
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
12 stycznia 2021 08:52
Zależy co dla Ciebie jest względnie dobrym samopoczuciem. Nie mówiąc o tym, że jak już wspominałam wyżej nałożyło się na to kilka innych elementów. Co innego nie wychodzić bo się po prostu nie chce tego robić (tak, tak sama też ograniczyłam niemalże wszystko do niezbędnego minimum i zaraziłam się ostatecznie we własnym domu), a co innego jak zwyczajnie jesteś zamknięta odgórnie bez możliwości wyjścia, bo złamanie zakazu może narobić sporych kłopotów. Dla mnie to było jednak problemem i dzień, w którym mogłam legalnie opuścić dom był świetny. Ale to dla mnie.
To ja całe życie się samoizoluję, bo moje wyjścia z domu od dawna to tylko praca i niezbędne zakupy spożywcze 😂 no, od kiedy mam psa to jeszcze spacery po lesie, ale to raczej też w izolacji od innych 🤣

Dla mnie kwarantanna byłaby problemem tylko pod kątem psa, musiałabym go wysłać do rodziców albo ogarniać mu spacery, a on z obcymi bardzo nie lubi wychodzić. A z drugiej strony jak patrzę na grupy pomocowe "Pies w koronie" to aż serce rośnie 😀
Jak ktoś się sam z siebie samoizoluje to pewnie łatwiej mu znieść pełną kwarantannę, bo to właściwie dzień jak codzień.
Ja normalnie jeżdżę do pracy, chodzę z psem, biegam, jeżdżę na spacery za miasto, do rodziny itp  wiec gdybym nie czuła się źle, to przymusowy areszt też by mnie przeorał psychicznie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się