grzybica , świerzb - pasożyty skórne itp.

ciska, - ja nie mówiłam o braku wiaty, teraz Ty dopowiadasz 😉 Do umycia ogona wystarczy wiaderko, woda i kawałek miejsca z betonem najlepiej, żeby nie odjechać na błocie, ale na upartego i na ubitej ziemi się da. Nigdy nie miałam cieplej wody na myjce i solary, a ogony prałam. Mówiłam też o miejscu do wykonywania zabiegów higienicznych i brak takowego mnie dziwi, bo z Twojej wypowiedzi wynikało, że takiego nie ma. Tak jak brak miejsca, gdzie konia można w razie czego postawić przy kolce lub opatrzyć ranę. Dziwi i nie rozumiem, ale nie mój koń, nie mój biznes, a może jest, tylko się nie zrozumiałyśmy przez pisanie. Dla mnie to takie minimum, niech nigdy się nie przyda... ale jak coś się stanie, to co?
No i właśnie nie wiesz co ma. Grzyba, świerzb, wszoły czy zwykłą alergię lub zwykłe odparzenie po np. biegunce. Ja jestem za izolacją takich koni od stada i swojego z podejrzeniem odseparowałam i ostrzegłam właścicielki koni, z którymi wychodził, żeby uważały. Bo wg. mnie jest to fair. Lepiej chyba żeby dwa dni postał osobno, niż leczyć całe stado z jakiś przyjemności, jak ktoś wie, że coś sie dzieje to już małą zmianę wyłapie i zacznie leczyć szybciej. Nie wiedziałam, że masz tylko swoje.
Jak masz tylko swoje konie, to pewnie u siebie - może zagrzej wodę w czajniku? Deszcz ciepły też nie pada, nie myjesz całego konia, a ogon. Zakładam, że koń przyzwyczajony do życia bez stajni zniesie to lepiej, niż ten wymuskany, nie raz widziałam swoje jak sobie radośnie mokną na zewnątrz mimo że mogły się schować.

unity, - Tak osobno mogą się też zarazić, ale równie dobrze można nie zmieniać i nie czyścić szczotek po koniu z czymś, a jednak się to kurka robi, żeby zminimalizować. Mi dodatkowo wet kazał konia opalać... bo słoneczko naturalnie suszy, zabija i zwiększa poziom witaminy D. No i nie wkurzyłaś się na wiadomość o grzybie? Ja bym wolała wiedzieć, być przygotowaną, a jakby ktoś świadomie i po cichutku mi takiego pacjenta 0 wrzucił do konia to byłabym zła. Najgorsze co leczyłam u swojego to jakąś zmutowaną grudę, którą złapał od zaniedbanego konia... masakra co on miał na girach, co zeszło to wracało :/ Zmiana stajni i zaczęło schodzić w mig. A wystarczyło powiedzieć "sory, mój koń coś ma, zajmuje się tym, uważajcie".

PS. też mam konia z COPD, ma boks, angielski 😉 Nie mówię o zamknięciu na całe życie, a o dniu czy dwóch jak się tfu, tfu coś stanie. Nie muszą być złote klamki, może być drewniany, namiotowy, może być mikro padoczek, stanowisko, cokolwiek, żeby tą sytuację wypadkową móc ogarnąć. Tyle.
dea   primum non nocere
04 marca 2020 06:16
A mój ma zwyrodnienia, po zamknięciu na noc chodzi na trzech. Bez zamykania jest czysty lub lekko sztywny. Boksy były, ale konie w nich wariowały, tak chciały wyjść. Może dać już spokój z tym akurat tematem, bo jak widać u ciski też kulą w płot?

ciska co mu było? Zawsze dobrze znać możliwości.
keirashara, radosna z tego powodu nie byłam. Konie i tak szybko sobie poszły, potem był wet, bo mi się nie podobało, że jeden dziwnie sierść zmienia i że był po epizodzie wrzodowym, bałam się tego grzyba. Wet był, koniska ok i temat skończony.
Ważniejsze rzeczy są w życiu, żeby jakimś wkurzaniem go sobie psuć.  🙂 Jak już o coś się kłócę, to tylko o siano.  🙂 Już dawno pogodziłam się z tym, że jeżeli dam konia do pensjonatu, ZAWSZE będzie coś nie tak.

Te szczotki i dezynfekcję rozumiem tak, żeby ponownie nie zarażać tego samego konia. Jednak pomijając kwestię grzyba, nie wpuściłabym już konia do stada z chronicznie chorymi końmi. Raz wypuściłam razem z końmi fundacyjnymi i też nabawiliśmy się tak paskudnej grudy, że do dzisiaj koń ma jasne placki na pęcinach, jak mu cała skóra zeszła. Tyle, że tam też tereny podmokłe i do dzisiaj nie wiem, czy to nie było powodem, bo mój koń dostaje grudę tylko na terenach podmokłych (ale nie taką paskudną). Kiedyś mój koń był zarażony gronkowcem złocistym - przetoki przez całą nogę. Nie działało nic - ATB wg. antybiotykogramu, autoszczepionka, płukanie, rozcinanie... już się z nim pożegnałam. Pomogło konia wypuścić z końmi i zostawić w świętym spokoju. Nigdy żaden koń się od niego nie zaraził. (Jeden tylko wet kazał izolować, reszta puścić, że gronkowce są wszędzie, jeden chciał usypiać...) Jak do tej nogi przestałam ingerować + ruch, to do miesiąca było po temacie, który się ciągnął bardzo długo. Myślę, że na takie rzeczy trzeba uważać głównie jak koń jest osłabiony, bo świat sterylny nie jest (pomijając kwestię pasożytów, bo te złapie i zdrowy koń). Ale to moja opinia i doświadczenie  :kwiatek:.
Dobry wieczór.

Ja mam pytanie o pomoc przy zwalczaniu świerzbowca. Od razu mówię: dzisiaj był weterynarz, wszystkie konie dostały leki, ale dwa mam w stanie gorszym, niż reszta. W sumie wiem, co to świerzb, wiem, co robi z końmi, ale pierwszy raz mam zainfekowaną tym cholerstwem stajnię. Nie wiem, skąd toto się u mnie wzięło  😕 Poszło szybciej, niż koronawirus w Chinach - 2-3 dni i masakra na koniach. Od razu rano był wet, więc leczenie rozpoczęte. Problem mam taki, czy może wiecie, jak ulżyć koninom przy tych najgorszych objawach, aby tak nie swędziało - wet ma jutro rano jeszcze przywieźć jakąś maść, ale może są Wam znane jakieś płyny, które mogą przynieść ulgę koniom?

Pozdrawiam
Avika.
dudus0952   "Trudny koń przekazuje najwięcej"
18 marca 2020 07:14
Czy ktoś może mi podpowiedzieć co to może być?

Włos odpada po lekkim pociągnięciu tak jakby z "płatem" do placka. Można skubać jak kurę, że tak to ujmę. Wet jest powiadomiony i czekamy, bo przeć tego wirusa jest kłopot ze wszystkim...dodam, że są małe dziurki i wycieka z tego płyn/ropa. Noga nie jest ciepła i nie kuleje. Nie wykazuje oznak bólowych. Jest to na pecinie od koronki

Czym mogę to smarować lub psikac? Coś co dostane w aptece
Czy ktoś może mi podpowiedzieć co to może być?

Włos odpada po lekkim pociągnięciu tak jakby z "płatem" do placka. Można skubać jak kurę, że tak to ujmę. Wet jest powiadomiony i czekamy, bo przeć tego wirusa jest kłopot ze wszystkim...dodam, że są małe dziurki i wycieka z tego płyn/ropa. Noga nie jest ciepła i nie kuleje. Nie wykazuje oznak bólowych. Jest to na pecinie od koronki

Czym mogę to smarować lub psikac? Coś co dostane w aptece


Nie mazałabym niczym bo zaburzysz ew badania. Przydała by się zeskrobina i posiew.
Brzmi jak Rain Rot.
Koń stojący w tej samej stajni co duds0952. Pierwszy dostał czegoś takiego (odizolowany w miarę możliwości od stada- areszt boksowy). Zaczęło się od wypadającej sierści na kłodzie (ten sam objaw- można skubać jak kurczaka). Do tego doszła gruda (?) na nogach, która rozwinęła się w 2 dni do masakrycznych rozmiarów ale pojawiła się około tydzień po objawach na kłodzie. Myję manusanem, psikam jodyną, koń umyty szamponem z ketokonazolem- póki co wypadanie sierści się zatrzymało. Próbki badają się w laboratorium- po tygodniu dowiedziałam się, że zaczyna pojawiać się Aspergillus Niger  😲 😲 😲  ( jeszcze do potwierdzenia, trzeba czasu). Wygląda na rain rot ale skąd ten Aspergillus? ;/
aggii, - manusan i jodyna mocno wysuszają, uważaj, żeby nie przegiąć. Kropidlak czarny jest powszechny, atakuje jedzenie (czarna pleśń), dla koni powinien być nieszkodliwy.
Wet wam nic nie zostawił do mycia, smarowania? Nie proponował zastrzyku?
Wet nie przyjedzie, konsultowałam pokazując zdjęcia, wet kazał myć ketokonazolem i smarować jodyną dopóki nie będzie wyników.
aggii, - to słabo, bo wyniki o ile pamiętam to trzy tygodnie 🙁 W takim razie mój jak wet mówił i obserwuj.
To chyba jakaś epidemia...końska 😉 u mnie w stajni to samo. Gruda szaleje na wszystkich z białymi skarpetkami. Jeden z koni ma coś bardzo podobnego na grzbiecie. Też można skubać jak kurczaka, prawie cały placek pod siodłem. Wet im zostawił jakieś specyfiki do mycia i smarowania....wygląda na to że uda sie wyleczyć, w miejscu gdzie pierwsze wypadło już zaczyna odrastać i przestało postępować dalej (myte i smarowane z marginesem).
dea   primum non nocere
20 marca 2020 06:39
Wygląda jak rain rot. Nasze miały przez te kilkanaście lat dwa epizody. W obu przypadkach pomogła chlorheksydyna (np. Manusan, ale mogą też być dipy do wymion dla krów). Dosłownie kilka razy umyte co kilka dni, dezynfekcja wszystkich szczotek i sprzętu (manusan, virkon) i widać było poprawę.
Popryskałam fatroximinem  (antybiotyk typowo przeciwbakteryjny), zaczyna się goić więc chyba jednak rain rot.
BASZNIA   mleczna i deserowa
21 marca 2020 20:16
Rain rot.
Trzeba podziękować pogodzie niestety.
Zejdzie razem z sierścią.... Ewentualnie odkażanie, tak jak piszecie.
Witam, mam pytanie mój koń ma dziwny łupież, miał robione badania pod katem grzyba i niedoborów wykazało niedobór selenu czy jest możliwe ze to przez to? Czy lepiej zmienić weta?
czekolada93xd1, - może być selen, a może być zwyczajny brud po zimie. Umyj w jakiś cieplejszy dzień i zobacz, czy przypadkiem nie zejdzie 😉 W 20 stopniach i słońcu spokojnie można już wykąpać całego konia, nie zaszkodzi na pewno  Jeśli masz wyniki zeskrobin i krwi możesz je podesłać innemu wetowi jeśli poczujesz się lepiej, same badania robi zwykle to samo laboratorium i raczej nie ma sensu powtarzać.
Czyli może być to od braku selenu? Odrazu powiem ze nie jest zaraźliwe bo koń obok nie ma nic takiego a zmagam się z tym już rok. Najgorzej jest zima, latem jest prawie nie widoczne. Suplementują selen ale nie chce tez przesadzić. Są momenty ze sierść wychodzi w takich kepkach  ze skóra ale nigdy nie było łysych plam. Spróbuje to umyć ale czy wystarczy zwykle mydło czy jakiś specjalny środek.
Hej. Czy spotkał się ktoś z infekcją skórną na stawach skokowych. Ponoć to jakaś "nowość" ale coraz więcej koni ją ma. Nie możemy tego wyleczyć już dłuższy czas. Raz jest lepiej po czym znowu pojawiają się strupki, nie zarasta sierść a nawet robią się większe placki. Te zdjecia są z teraz kiedy jest zaostrzenie. Robiłam zeskrobine. Grzyba brak tylko jakieś 4 bakterie. Konio dostawał antybiotyk do paszy, nic nie pomogło. Inny wet miejscowo kazał myć szamponem z ozonem, potem psikakalam jakimś preparatem a na końcu mastijet. Było lepiej, zaczęło zarastać. Po czym od jakiegoś tygodnia znowu zaczyna się to babrać. Spotkał się ktoś z czymś takim? Występuje to na oby nogach w tym samym miejscu...
https://m.fotosik.pl/zdjecie/3f6233e37435b259
nuczka27,

Z doświadczenia podpowiem, sprawdź ilość ściółki w boksie. Jeśli jest jej za mało koń kaleczy stawy skokowe wstając ( zwlaszcza przy betonowej podłodze)
U nas dziwnym trafem nogi się zagoiły ( a babrały się długi czas) gdy w boksie więcej słomy dościelano.
nuczka27, dokładnie jak wyżej. To są typowe ślady obtarć jak koń leży na cienkiej warstwie ściółki. Koń tez może się kręcić i rozgrzebywać na boki, że jak się kładzie to w środku ma beton, a po bokach wszystko.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
11 stycznia 2021 08:58
Popieram obie przemówczynie. Pomyśl może o macie gumowej pod spód, jeśli koń mocno rozgrzebuje ściółkę.
Kurcze stoimy na słomie, ogólnie nie mam zastrzeżeń do ścielenia. Owszem zdarzają się dni że jest mniej zwłaszcza po wybraniu do zera ale osobiście nie upatrywalabym w tym przyczyny. Wet pow  że to coś ja gruda. Że będzie to wracać  co jakiś czas. Że coraz więcej właśnie takich infekcji na stawach skokowych dlatego pytam czy ktoś się z tym spotkał.
nuczka27, to jedynie powiązane jest z ilością i/lub czystością ściółki, jak pisały przedmówczynie wyżej. Serio 😉
Zresztą były gdzieś już takie zdjęcia i podobna rozmowa na forum na pewno.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
11 stycznia 2021 14:24
Kurcze stoimy na słomie, ogólnie nie mam zastrzeżeń do ścielenia. Owszem zdarzają się dni że jest mniej zwłaszcza po wybraniu do zera ale osobiście nie upatrywalabym w tym przyczyny. Wet pow  że to coś ja gruda. Że będzie to wracać  co jakiś czas. Że coraz więcej właśnie takich infekcji na stawach skokowych dlatego pytam czy ktoś się z tym spotkał.


A ta plama dookoła to pozostałości po jakimś specyfiku czy ta cześć skóry wydziela coś?

Nie wiem jak to opisać ale kiedyś koń znajomej miał taki łysy kawałek w tym samym miejscu i jakby wysięk z tego łysego placka. Mazane to było jakimś kremem z calenduli/nagietka i się odczepiło. Ale tak jak mowia wyżej ten placek powstał właśnie przez za cienka ściółkę i jak się zagoilo to potem nosił ochraniacz na noc na ten staw.

No tak bo gruda jakby nie było to jest po prostu infekcja bakteryjna, ten przykład co znam to się zdołał tak załatwić nawet na matach z takiej gumowej pianki, a i trocin tez mu nie żałowali.
Na zdjęciu jest posmarowane mastjetem dlatego wygląda jak tłuste. Kurcze miałam zdjęcia od początku jak to wyglądało ale po aktualizacji mesengera nie ma już archiwum. A wogolę to się ciągnie już że dwa lata że raz lepiej raz gorzej. I tak jak pisałam w pierwszym poście w wymazie wyszły bakterie.... Ost zaczyna wychodzić sierść i robi się to coraz większe. Może jeszcze nadkazil to jakimś grzybem kurde ...
To typowe wytarcie od zbyt małej ilości ściółki.
Też dawno temu nie wiedząc co to, szukałam rozmaitych przyczyn. Na szczęście ludzie ze stajni mnie uświadomili 😉

Jak jest lekkie to tylko futro jest przytarte, jak koń notorycznie uraża to samo miejsce to się robi rana a z rany się sączy...

Swoją drogą niezły ten wet  😀

Dziewczyny znalazłam zdjęcie z okresu wakacji, wcześniej to tak wyglądało, raz bardziej raz mniej. Teraz się robi placek i wychodzi sierść... nie wiem czy nie złapał grzyba...zrobie zdj wieczorem i dodam

https://www.fotosik.pl/zdjecie/ead0b55cccb5419f

https://www.fotosik.pl/zdjecie/0b0e1aca761250d1

Jak jest lekkie to tylko futro jest przytarte, jak koń notorycznie uraża to samo miejsce to się robi rana a z rany się sączy...

Swoją drogą niezły ten wet  😀



Dokładnie! To jest zbyt charakterystyczne miejsce, a że się mogło czymś popaprać po drodze...no cóż bywa. Dopóki się nie wyeliminuje czynnika, który powoduje ten uraz, dopóty się to nie zagoi. 😉
Ja już naprawdę nie wiem co myśleć bo według mnie scielone jest ok. Kupię te maty w takim razie... Możecie coś polecić  nie za miliony? I czy jak zalecze na tyle że będzie to suche bez ran to czy można wtedy ochraniacze na stawy ? Jak możecie to też coś polećcie, bardzo bardzo będę wdzieczna :kwiatek:
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
12 stycznia 2021 15:49
Ja już naprawdę nie wiem co myśleć bo według mnie scielone jest ok. Kupię te maty w takim razie... Możecie coś polecić  nie za miliony? I czy jak zalecze na tyle że będzie to suche bez ran to czy można wtedy ochraniacze na stawy ? Jak możecie to też coś polećcie, bardzo bardzo będę wdzieczna :kwiatek:


Back on track wypadł w porządku, kosztuje z 2 stówy ale może są jakieś tańsze wersje. Wiem tez ze można się bawić w bandaże ale za dużo razy widziałam jak rano już były rozwiązane.

Co do mat można wyrwać na olx maty gumowe dla bydla które wyjdą taniej niż jakieś konskie equimaty wydaje mi się.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się