PSY

Wracam tu, na szczęście z ulgą - po dwóch dniach poważnych, spokojnych rozmów, tłumaczenia udało się dojść do porozumienia i plan brania psa pogromcy wszechobecnych złodziei został anulowany 😀 Łatwo nie było 😉 Nawet tata wziął rano psa na spacer, SAM Z SIEBIE  😜
smartini   fb & insta: dokłaczone
16 stycznia 2021 23:09
Alten, świetne wieści, gratulacje 🙂
A ma prosze was o wysyłanie dobrej energii.w nocy nas, pies trafił do szpitala w stanie ciężkim- woda w płucach (z przyczyn kardiologocznych) niecały rok temu pożegnaliśmy Rokiego, nie wiem jak to przeżyje a lekarz kazał sie nastawić na najgorsze
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
18 stycznia 2021 13:35
Czy to normalne w PL, ze hodowcy nie mowia kiedy mniej wiecej (i czy w ogole) planuja nastepne mioty? 👀
smartini   fb & insta: dokłaczone
18 stycznia 2021 13:43
Becia23, W jakim sensie? Pewnie to zależy trochę od rasy, ale plany hodowlane zależą od wielu czynników, nie tylko samych 'chęci' hodowców, więc o jakieś bardzo duże wyprzedzenie ciężko. W borderach, ozikach spotykam się z +- rocznym wyprzedzeniem w planach, im bliżej terminu tym bardziej konretnymi. No ale to mocno zależy od tego ile suk ma hodowca, który to miot z rzędu, jak zdrowie, poprzednie mioty, też repa. Raczej nie spotkałam się z ukrywaniem planów hodowlanych :P
To ja się wypowiem o corgi (pem i cardi) - ogólnie raczej nie funkcjonuje nic w stylu publicznej "zapowiedzi miotu" jak to widuję w innych rasach, jeśli już to sporadycznie. Natomiast jak się do konkretnego hodowcy napisze/zadzwoni to plany (albo ich brak) nie są ukrywane 😉

aaaa, no chyba że jest jeszcze jedna opcja, bo często od hodowców słyszę takie historie. Jak ktoś dzwoni i zaczyna od tekstu "po ile ma pan/pani szczeniaczki [najlepiej rude bez ogonka]", to hodowcy zazwyczaj spuszczają zasłonę milczenia i wtedy planów nie wyjawiają 😂 a już tym bardziej jak ktoś dzwoni po tego "szczeniaczka bez ogonka" do hodowli cardiganów, "bo corgi"...
espérer, nie wiem co tu napisać, bo miałam psa z kardiomiopatią, więc wiem jak to wygląda. Kciuki są oczywiście  ❗

Becia23 wg mnie niezbyt normarlne. Znam kilku hodowców tak powiedzmy bliżej i nie robią tajemnicy z tego, bo przecież to też nie dzieje się przypadkiem tylko jest planowane.
Nie mniej w obecnych czasach covidowych to planować podróże na zagraniczne krycia jest trudno, więc może stąd wynika niechęc z wcześniej informacji?
Poza tym plany jedno a real to drugie, nie zawsze krycie kończy się sukcesem, może ten ktoś nie chce zapeszać, bo suka ma trudności? Nie wiem, gdybam sobie.

Nie wszyscy robią zapowiedzi miotów, ale część hodowców tak robi. Druga część ogłasza na fb jak szczeniaki mają już powiedzmy 10 dni i wiadomo, że przeżyją.
Ale jak rozmawiasz z konkretnym hodowcą to przecież nie powi ci chyba , że to jego sprawa? bo jak niby miałby sprzedać szczeniaki?
Znani mi hodowcy zazwyczaj mówią, że planują miot ale jeszcze nie mają wybranego do końca repa a tylko 2 czy 3 kandydatury. Czasem puszczają zapowiedź takiego krycia ale najczęściej zapowiedź jest puszczana po kryciu, w niektórych sytuacjach dopiero po potwierdzeniu ciąży.

Spotkałam się z tym, że nie informują o jakimś wyjątkowym połączeniu do momentu potwierdzenia ciąży bo w przypadku stosunkowo mało popularnych ras zdarza się, że konkurencja podkrada pomysł na miot i potem są 2 prawie identyczne mioty w jednym czasie (blisko spokrewnione matki i ten sam rep). Różnie bywa, ale jak choć trochę siedzi się w rasie to mniej więcej wiadomo, kiedy ktoś planuje miot. Oczywiście jak się nic nie posypie - w obecnych czasach szybko może się okazać, że z wybranego połączenia nici, bo dostępu do wybranego samca brak. No i jednak w tych domowych hodowlach duże znaczenie ma też całe życie poza hodowlane - po prostu czasem fizycznie nie jest moment dobry na miot mimo chęci. Dlatego ludzie nieczęsto rozgłaszają te plany jakoś mocniej - ale wydaje mi się, że kto chce się dowiedzieć to się dowie a dobre mioty planowane są sporo wcześniej.
smartini   fb & insta: dokłaczone
18 stycznia 2021 14:59
Ja obserwuję, że mioty publicznie (na fb czy innych kanałach) są publikowane po dopięciu jakichśtam formalności po obu stronach, gdzie faktycznie wiadomo, że póki świat nie zapłonie (2020 hehe) to ten miot się wydarzy, hodowcy rzadko prezentują 'potencjalnych repów' czy jakieś swoje rozważania,. Jak już to dają znać, że po suce planują miot a więcej info będzie, jak rep będzie dopięty.
Przy niektórych miotach to i tak jest tylko formalność, żeby było miło i ładnie na fejsbukach, bo miot jest już dawno zarezerwowany, długo przed kryciem 😉

No ale ja też obserwuję hodowle/mioty/hodowców, którzy hodują bardzo konkretne psy do bardzo konkretnych 'zadań' i do dość wąskiego grona odbiorców. I taki potencjalny kupiec szuka po liniach, po konkretnym repie, grzebie w rodowodach i po prostu dociera do tych właścicieli do których chce i się pyta osobiście, nie przegląda żadnych spisów planowanych miotów bo wie, czego chce (ma oczekiwania mniej lub bardziej doprecyzowane ale jednak ma i są głębsze niż sam wybór rasy).
Także nie ma jakichś wielkich, dalekosiężnych planów ale nie uważam tego za coś złego, dla mnie to po prostu nie są rzeczy, które można na tyle zaplanować by je ogłaszać z jakimś dużym wyprzedzeniem. No i jak pisałam, niektórzy ogłaszać nie muszą się wcale 😉
Ogólnie nastąpił wielki boom na szczeniaki, bo żeby Borzoje się sprzedawały jak świeże bułki to tego jeszcze nie grali, a tak dużo miotów jednocześnie w naszym kraju to też nie było wcześniej.
Wzrosły też ponoć ceny z uwagi na Covid boom, co jest paradoksalnie negatywne z uwagi na rozkwit ogromny pseudohodowli :-(
Perlica, na flacich grupach jest już sporo pytań między hodowcami co będzie z tymi psami jak ludzie wrócą co pracy. Bo się fajnie flata ogarnia jak cała rodzina w domu i można miedzy jednym spotkaniem on-line a drugim psa wyprowadzić gorzej jak wrócą wszyscy do pracy i powrót po ciemnicy nie będzie nastrajał do zabierania młodego psa na porządne spacery.
Miotów jest więcej ale głównie widzę, że w tych hodowlach - masówkach. te małe idą swoim rytmem aczkolwiek aczkolwiek tegoroczne mioty na bank zaliczą do udanych 😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
18 stycznia 2021 15:23
tak zwane pieski covidki 😉 na borderzych grupach jest lawina zapytań o pieski do rodzin z dziećmi i ogrodem, które chcą aktywnego psa bo lubią długie spacery. Posty o półrocznych szczeniakach, które gryzą dzieci, wpadają pod samochody, polują na cienie czy agresywnie pilnują zasobów te jest dużo, także fala zakupów zbiera żniwa
epk, myślę,że tak źle nie będzie. Do normalnego trybu pracy wiele firm już nie wróci nigdy, z uwagi na koszty.
Covid wg kalkulatora, jeśli szczepienie będzie skuteczne, to nabierzemy odporności do 2025-2026 realnie.
Do tego czasu te psy będą już w miarę stateczne i myślę, że dadzą radę, nawet jak ludzie będą pracować, bo jednak większość ludzi pracuje te 8h.
Mój to będzie już starszym panem wtedy.

smartini, na grupie Zkwp z fb też mnóstwo takich zapytań, ale raczej fajnie doradzają pytającym ludzie się wypowiadający dość odpowiednie rasy.

smartini, Co do Twojej rasy to chyba wpływ na to ma po prostu moda, która na BC jakoś wybuchła ze 2-4 lata temu?
Nawet tu w wątku mamy chyba najwięcej BC z tego co pamiętam,a to jeszcze było przed Covidem.


Becia23   Permanent verbal diarrhoea
18 stycznia 2021 15:39
No napisałam do jednej polskiej hodowli staffików, czy/i kiedy planują mioty na ten rok, najlepiej do odbioru w to lato, to mi odpisali tylko, że zapraszają do obserwowania profilu fb i o kontakt jak zostanie ogłoszony nowy miot. A ogłaszają u siebie tylko potwierdzone ciąże dopiero, nic wcześniej.
I nie wiem czy to normalne, czy ktoś mi przypisał złe intencje jak powiedziałam, że piesek były zabrany z nami do UK (na stronie hodowla ogłasza że organizuje export szczeniaków do innych krajów więc nie to że z tym ogólnie mają problem) i mnie spławił, czy to normalne?  Dopisałam jeszcze, że profil oczywiście obserwuję, ale zastanawiałam się czy mają jakieś przybliżone/szacunkowe daty na mioty w tym roku i cisza.
Suk i repów mają po kilka i mioty dosyć regularnie, więc też nie że ciężko im zgrać jedyną sukę. No i jak pytam o odbiór w to lato to znaczy że krycie musiałoby być w najbliższej przyszłości, więc nie wiem czy to normalne że nie chcą zdradzić że planują/nie planują w ciągu najbliższego miesiąca-trzech? 👀
smartini   fb & insta: dokłaczone
18 stycznia 2021 15:50
Perlica, moda modą, ale na grupach można było zauważyć spory boom w 2020. Niestety wielu nie da się przetłumaczyć, że to może być kiepski pomysł. Ostatnio Elwira (hodowca i trener pasterstwa) i Ewa (hodowca, szkoleniowiec 'trudnych przypadków'😉 które zęby zjadły na zepsutych borderach zostały nazwane psychofankaimi rasy, które przesadzają :P
Becia23, no chyba normalne, bo ci ci mają napisać jeśli nie ma potwierdzonej ciaży jeszcze?
Skoro napisali, że proszą o kontakt jak miot będzie ogłoszony to znaczy, że oni wcześniej nie ogłaszają, bo taki mają zwyczaj.
Ale tak szczerze to większość hodowców, przynajmniej mniiejszych , to preferuje rozmowę telefoniczną żeby wiedzieć z kim mają doczynienia jednak, wtedy pewnie są w stanie powiedzieć coś bardziej konkretnie.

edit: smartini, nie przeczę, ale też pewne rasy były modne przed Covidem już, bo jakieś 10 lat temu to nie widziałam chyba żadnego BC, a teraz spotykam.
Nawet na zawodach w Lesznie ostatnio jeden do mnie przybiegł i chciał żebym mu coś rzucała, bo coś mu się pomyliło,żę mam zabawkę, ale ja nic nie miałam  😉
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
18 stycznia 2021 15:58
No o to właśnie pytam, czy jak się do hodowcy napisze priv/email z luźnym pytaniem, kiedy mniej-więcej planują mioty na ten rok (nie to że chcę rezerwować tu i teraz nieistniejącą ciążę, pytam mniej więcej planowo, no chyba oczywiste że jak mowa o zabraniu szczeniaka do innego kraju to się to jakoś mniej więcej planuje czasowo), to nie mówią absolutnie NIC, nawet "luźne plany na pokrycie w marcu/kwietniu tej suki tym psem, ale oczywiście nic jeszcze nie wiadomo na pewno", albo "żadnego miotu aż do końca roku"? To taka tajemnica zawodowa dopóki ciąża nie potwierdzona?
Jak ktoś chce rozmowę telefoniczną to oczywiście rozumiem, ale to nie można powiedzieć tak od razu? Nie czytam ludziom w myślach 🤣
Becia23, ale każdy hodowca podchodzi do tego pewnie inaczej.
Ślędzę grupe Zkwp i tam była ostatnio historia opisana przez potencjonalnego klienta, ktory rezerwował szczeniaka w POLSCe, a mieszka w Norwegii ( wiec data odbioru, bo bilety na prom, ulrop konieczny itp).
Generalnie ostatecznie hodowca psa nie sprzedał, powiedział że jest chory i że nie może zaszczepić, bo nie chciał psa tym ludziom sprzedać bo zadawali za dużo pytań na massenger wg hodowcy.
Jak wiadomo rozpętałą się gówno burza , bo część  hodowców chce żeby ich o wszystko pytać, a inni mówią że od tego jest internet i bądż tu mądry.
Co hodowla to i inny człowiek, dlatego trzeba się moim zdaniem dograć ze "swoim" hodowcą charakterem.
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
18 stycznia 2021 16:05
WTF, sorry, ale według mnie takie idiotyczne personalne "bo on mnie wkurza bo za dużo pytań zadaje" jako powód do odmowy sprzedaży to po prostu... no nie ogarniam 😲 😲 😲. Przecież hodowla to mimo wszystko biznes i trzeba jakiś poziom profesjonalizmu i poważności mieć. Już zwłaszcza jak niedoszły właściciel stracił kasę na rezerwację biletów, itd.
Perlica, też czytałam tą aferkę - ja to nie wiem czy bym się nadawała teraz do rozmowy z hodowcą jakimś nieznajomym hahah, wszyscy jacyś nadwrażliwi - a to za mało pytasz a to za dużo  🤣

Jak ktoś ma problem z bronieniem zasobów to fajny webinar się szykuje: https://www.facebook.com/events/213227513760767/
Becia23, no moja reakcja byłaby jak Twoja, dlatego potencjalni klienci opisali to żeby przestrzec przez hodowcą niesłownym.
Za to cześć z hodowców mówiła, że szceniaki należą do hodowcy i on decyduje komu sprzeda, a komu nie sprzeda, bo może nie mieć ochoty sprzedać ich nikomu.
Chodziło tu o maltańczyka akurat i to, że kupcy pytali o rozmiar ubranka i rodzaj karmy.
No cóż, dla jednych to byli właścicielie idealni, dla innych wariaci.
Pewnie tak samo z miotami, jedni ogłaszają, drudzy nie.
W mojej rasie  nie ma zapowiedzi zazwyczaj, nie ma informacji że się urodziły,ba nie ma aktualnych stron fb hodowli, więc jak nie siedzisz w temacie to nie znajdziesz informacji o miotach na pewno, ani nawet o nazwach hodowli, bo skąd człowiek z zewnętrz ma wiedzieć że dana Pani na fb jest akurat hodowcą Borzoji  😉
epk, no ja się w to wkręciłam mocno, w sumie odpowiedź hodowcy była zaskakująca, typu: e , nie chciałam im sprzedać to powiedziałam że chory  😲 🤔

Cieszę się, że moja rasa mała, więc w razie zakupu psa numer 2 to wszyscy się znamy, mało tego znamy typy psów danej hodowli,a co dla mnie super ważne to i charaktery z wystaw lub coursingów.

EDIT : nie dało się edytować, więc proszę mnie nie karać  😂
W mojej rasie  nie ma zapowiedzi zazwyczaj, nie ma informacji że się urodziły,ba nie ma aktualnych stron fb hodowli, więc jak nie siedzisz w temacie to nie znajdziesz informacji o miotach na pewno, ani nawet o nazwach hodowli, bo skąd człowiek z zewnętrz ma wiedzieć że dana Pani na fb jest akurat hodowcą Borzoji  😉

Teraz jestem w takiej sytuacji. Hodowla foxterierów szorstkowłosych, dość znana w Czechach. Ani na stronie internetowej, ani nigdzie na fejsie nie widziałam informacji o miocie - pani ma tylko prywatny profil. 14.12.2020 urodziło się 5 szczeniąt i wszystkie już mają właścicieli. O swoją przyszłą suczkę pytałam już na jesieni i gdybym nie odezwała się z tak dużym wyprzedzeniem, nawet bym nie wiedziała, że mają szczeniaki.
smartini   fb & insta: dokłaczone
18 stycznia 2021 16:48
Co do sprzedaży do Norwegii to się akurat trochę hodowcom nie dziwię, bo tam są bardzo 'opłacalne' programy ubezpieczen psów i są przypadki usypania zwierząt, które można leczyć, bo bardziej się to 'finansowo' opłaca. Śledziłam kilka takich akcji, w których hodowcy próbowali odzyskać wyhodowane przez siebie psy bo groziło im uśpienie, niestety nic z tego ratunku nie wyszło. Są nawet czarne listy potencjalnych kupców po takich akcjach.

A ogólnie co do zapytań do hodowców - to też są ludzie więc trafią się i buce. Od czytanie niektórych postów na grupach ZKwP można dostać raka. Za dużo pytają, za mało pytają, pytają na messengerze hodowli a nie telefonicznie, dzwonią zamiast napisać. Pytają o cenę, pytają o cenę za wcześnie, w ogóle śmią pytać bez wysłania CV, historii kryminalnej i zdolności kredytowej ect. Pytają publicznie na forum VS boże, czemu ktoś nie zrobił researchu na forum. Może po prostu źle trafiłaś, ja się osobiście nigdy nie spotkałam ze zbywającym hodowcą ale ja to też dowód anegdotyczny. Co człowiek to inaczej, co hodowla to zwyczaje.
To chyba bardzo zależy do "fluidów".
Jak dla mnie to jednak na plus, jeśli hodowca nie traktuje psów jako czysty biznes i jeżeli mu ktoś nie podpasuje to psa nie sprzedaje. Jeżeli hodowca rzeczywiście będzie nad wyraz wydziwiał to wtedy wiadomo - jego psy nie będą polecane, nie będzie na nich chętnych. Ale jeżeli to pojedyncze sytuacje, bo nie był pewny nowych właścicieli, bo to jak dla mnie tak powinno być. 

Zobaczyłybyście co się dzieje na grupie belgowej jak ktoś zada pytanie. 😉 Tam to dopiero trzeba wiedzieć wszystko zanim się odezwiesz. Ale bardzo dużo zależy też od sposobu pytania, od języka jakim się ktoś posługuje. Jak ktoś od razu pokazuje klasę to nawet czasem dostanie odpowiedź, zanim pojawią się pierwsze cięte riposty.
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
18 stycznia 2021 16:53
Hodowla, z ktorej forumowa tulipan kupila swoja Sigi.

No napisalam im jeszcze jedna, dluga wiadomosc spowiadajaca sie z polowy sytuacji zyciowej i dlaczego psa chce kupic w PL mieszkajac w UK 🙄 zobaczymy, moze po prostu zle odebrali moje krotkie pytanie bez wyjasnien co i dlaczego.
Becia23, ja się spotkałam, że ludzie nie chcą pisać, dużo hodowców woli rozmawiać. Głównie dlatego, że w rozmowie łatwiej wybadać intencje potencjalnych nabywców - w rozmowie, która się toczy ciężko ukryć niektóre rzeczy a na messengerze - wiadomo. Znajoma hodowczyni mówi, że ona dobrze wyczuwa ludzi w rozmowie przez tel i to woli. Może faktycznie zadzwoń. Aczkolwiek rozumiem - ja też wolę sobie na spokojnie popisać na messngerze niż gadać przez tel, szczególnie, że jestem absolutnym wzrokowcem i z rozmowy potem połowa mi ucieka.
smartini, bardzo trafne podsumowanie.
Strach zapytać o cokolwiek  🤣

Co do Norwegii to byli Polacy, Polak ma jednak inną mentalność leczy zazwyczaj konia czy psa,nawet jak nie ma kasy to się zapożyczy, a Norwego reczywiście uśpi bez mrugnięcia okiem.
Mogła ta babeczka zwyczajnie ludziom napisać: nie sprzedaje psów za granicę, dziekuję i pozdrawiam, a tak zrobiła z siebie wariatkę lekką.

Becia23 Hmm, no ja jeśli by mi zależało to bym zadzwoniła na krótką rozmowę, bo też bym chciała wybadać czy jest klimat czy nie ma  😉
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
18 stycznia 2021 17:16
Dziewczyny, ale mnie rozmowa telefoniczna z UK do PL bedzie krocie kosztowac. Myslalam, ze dla kazdego to oczywiste, ze jesli mowie ze mieszkam w innym kraju, to dzwonienie i dlugie rozmowy przez sa automatycznie raczej wykluczone

Zreszta sorry, ale na ten moment nie staram sie jeszcze o kupienie szczeniaka, zadaje ogolne pytanie i mysle, ze nie ma co na tym etapie robic tajnych dochodzen czy na pewno bede na psa wydawac wiecej niz na siebie 😵 probuje na razie oszacowac, czy mam szukac innych hodowli, bo mam konkretna czesc roku na mysli, kiedy chce szczeniaka odebrac.


Naprawde takie durne cyrki i podchody jak do proby spotkania samej krolowej sa na porzadku dziennym jak sie probuje psa od ZKwP hodowcy w PL kupic?
Becia23, przez Messenger rozmowa nic nie kosztuje
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się