PSY

Becia23   Permanent verbal diarrhoea
18 stycznia 2021 17:36
Nie da sie zadzownic na messangerze na profil fanepagu.
Zreszta na prawde hodowca sam nie powie, ze wolalby porozmawiac telefonicznie, tylko oczekuje czytania w myslach?
smartini   fb & insta: dokłaczone
18 stycznia 2021 17:39
Becia23, no przecież napisałyśmy, że to zależy od człowieka 🙂 póki nikt tego formalnie nie zbada to ciężko mówić o tym co jest normą, możemy się jedynie podzielić wrażeniami. Ja chyba raz rozmawiałam przez telefon (nienawidzę tego) i nie był to pierwszy kontakt, 99% rozmów pisanych przez messenger, ogarnięte dokumenty, odwiedziny, filmiki rodzixow, co tam chciałam. Przywiozłam teraz w październiku szczeniaka ze Słowenii w oparciu o 100% kontaktu online, mam świetne relacje z hodowczynią, przyjacielskie wręcz, totalnie fluidy między nami zagrały, pewnie będziemy się odwiedzać jak pandemia pozwoli 🙂

no i jak na razie wydajesz opinię o baaardzo dużym i bardzo zróżnicowanym środowisku na podstawie jednego kontaktu z jednym hodowcą 😉
Becia23, odpowiem Ci w tonie grupy belgowej (100% pewności, że takie coś byś przeczytała) "No jak to?! To szkoda Ci parę groszy wydać na telefon? To co będzie jak już będzie pies? Pies to wydatki. Jak Cię nie stać to zapomnij!"
Jeśli "Twój" hodowca z tego samego kręgu to wiesz...

A serio - to baaardzo zależy. Nie lubię rozmów telefonicznych, ale zawsze sprzedają konie wolałam pogadać na żywo, usłyszeć głos, sposób rozmowy, etc. W pisaniu jednak wiele rzeczy można ukryć. Więc zupełnie się nie dziwię, że ktoś może podchodzić najeżony do zdawkowego pytania przez maila.
Ascaia, na grupie ZKwP tęż by była taka sama odpowiedź na pewno  😂  dam sobie rękę obciąć  😁

smartini ja z moją hodowczynią też rozmawiałam tylko raz przez telefon na samym początku, potem zawsze massenger. Teraz byłam u niej na wakacje w lecie, też nadajemy na tych samych falach i mamy ten sam stopień wrażliwości.
Ale bez pierwszej rozmowy telefonicznej 15 minutowej nie ma opcji na szczenię u niej, bo ona sobie w ten sposób intuicją ocenia czy ktoś jej odpowiada czy nie.
smartini   fb & insta: dokłaczone
18 stycznia 2021 18:14
Perlica, my byłyśmy z Zivą umówione na videocall bliżej terminu decydowania o losie Grubcia ale tak wyszło, że po wieeelu rozmowach mniej lub bardziej związanych ze szczeniakiem podjęła tą decyzję bez tego. W tych czasach zdalnie możne funkcjonować wielka firma bez żadnych problemów, można więc też spokojnie ogarnąć zakup zwierzaka jeśli obie strony tego chcą 😉
smartini, jasne, że można, jednak nadal wiele osób jest zwolennikiem kontaktu na żywo lub telefonicznego.
Pracuję zdalnie od ponad 3 lat, wszystko się da, ale spotkanie face to face zawsze ułatwia , przynajmniej mi.

smartini   fb & insta: dokłaczone
18 stycznia 2021 18:43
Perlica, no tylko jednak pandemia musiała to trochę zrewidować, poza tym przy imporcie ciężko mówić o kontakcie 'in real life'. Wycieczka setki-tysiące km żeby sobie z kimś porozmawiać jest mocno bez sensu :P no i jednak video to więcej 'danych' niż telefon.
Ja się przy tych wszystkich kontaktach z hodowcami nigdy nie spotkałam z wymogiem rozmowy telefonicznej, nikt też nigdy z nie zignorował mojej wiadomości, co najwyżej odpisał, że miot zarezerwowany czy szukają innego 'profilu' przyszłego właściciela. No ale to tylko ja i moje doświadczenia, wiem że są tacy, którzy potrafią nic nie odpisać, inni mają chore oczekiwania czy dziwne pretensje. Uważam, że trzeba brać od hodowców, z którymi łapie się jakiś vibe, bo potem z tym człowiekiem wypada być w przynajmniej luźnym kontakcie przez naście lat życia psa
madmaddie   Życie to jednak strata jest
18 stycznia 2021 19:29
Becia, z hodowcami jest jak z ludźmi - różnie. Są tacy co trzeba bić im pokłony, są normalni 😉 ja rozmawiałam z różnymi, w różnych rasach, zawsze via facebook lub mail pytając o rzeczy wstępne i nawet wstępne mniej. A potem pojechałam w odwiedziny szczeniaka i wtedy żeśmy się upewnili, że jest ok po obu stronach. Chyba tylko jedna hodowla mi nie odpisała w ogóle. Koleżanka szuka i też jest śmiesznie z szukaniem pieska do towarzystwa. 😉
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
18 stycznia 2021 19:44
No po mojej epopei o polowie mojego zycia mi wreszcie odpisali, ze stafikow nie beda mieli wczesniej niz latem do odbioru i nic wiecej nie moga powiedziec. A dokladnie to pytalam od poczatku 🤣
Ja też odbyłam „rozmowę kwalifikcyjną” u hodowcy w domu  😁 ale uważam, że to bardzo dobrze, poznałam całe rodzeństwo, matkę, hodowczyni pomogła wybrać konkretnego psa pod moje potrzeby.
Ja myślę, że gdybym była hodowcą, to nie sprzedałabym psa komuś, kto napisze tylko wiadomość "jaka cena". Chciałabym wiedzieć, jaki jest plan na psa, czy ta osoba ma jakieś doświadczenia, czy ma podstawową wiedzę o żywieniu i treningu psa. Uważam, że to dobrze, że hodowca wybiera właściciela w ten sposób.
smartini   fb & insta: dokłaczone
19 stycznia 2021 09:41
Tylko chyba Becia pytała o plany hodowlane, dla mnie to dość oczywiste pytanie. Bo jak planów nie ma to po co komuś zawraca gitarę i opowiadać historię sowjego życia skoro nie będzie miał dla nas szczeniaka 😉

Mam też trochę problem z tym ciskaniem się o pytanie o cenę, bo jak rozumiem, że to nie może być jedyne kryterium tak no nie ma co ukrywać, to dość istotna kwestia a ceny są BARDZO różne, na niektóre hodowle może kogoś zwyczajnie nie stać. Po co miesiąc robić podchody, żeby się dowiedzieć, że mamy budżet 6k a szczeniak w tej hodowli kosztuje 9. Może dla kogoś to jest kwota nie do przeskoczenia, może będzie mu zależało więc poczeka na następny miot i dozbiera te 3K ale no ciężko wymagać, by każdy miał nielimitowany budżet na psa 🙄
A jak tak czytam czasem malkontentów na grupach ZKwP to naprawdę, strach w ogóle zadać pytanie o cenę kiedykolwiek, najlepiej to puścić przelew w ciemno
smartini, wiem, wiem, ale to nie było skierowane bezpośrednio do Beci. Odniosłam się do "rozmowy kwalifikacyjnej" i zgodziłam się z chomcią, że to dobrze, że są. Może źle to sformułowałam.
Nieco trochę ponad rok temu szukałam dla siebie hawańczyka i rozpytywałam w hodowlach. Obserwowałam kilka interesujących mnie profili na fb, ale z hawanami jest tak, że rozchodzą się zanim pojawią się na świecie. Na tych profilach hodowcy nigdy nie ogłaszają, że suka jest w ciąży albo że miot już jest. 😀 Zainteresowanie jest tak duże, że ludzie czekają w kolejce ok. roku. Miałam na oku mniejszą hodowlę gdzieś na Śląsku. Kontakt z hodowczynią był naprawdę super i nawet pamiętała mnie żeby się odezwać kiedy suka będzie miała potwierdzoną ciążę. Nie było też problemu, żeby podać cenę. W innej hodowli bardziej prestiżowej i bliżej Warszawy trochę trudno było mi się dowiedzieć o cenę (finalnie wysłali mi papier, w którym było kilka cen, a ich rozbieżność całkiem spora, w zależności od rodzaju, a raczej jakości szczeniaka) i wpisać się do komitetu kolejkowego. Kontakt był taki se. Jednak to właśnie z tej hodowli fartem i szczęściem udało mi się psa zaadoptować. Zgłosiłam się dość szybko, bo po prostu wyskoczył mi post na fb, że do oddania jest pies. Napisałam maila, napisałam coś o sobie: w sensie nie zagłębiałam się w sytuację życiowo- zawodowo- finansową, ale opisałam swoją motywację dlaczego chcę psa i dlaczego taką rasę. I tu już poszło szybko. Za chwilę do mnie oddzwonili, pogadaliśmy sobie w przyjemnym tonie, za tydzień się spotkaliśmy, poznałam psa i bodajże po kolejnym tygodniu był już ze mną. Zgłosiło się ponoć multum osób, ale właśnie nikt z nich nie wpadł na to, by normalnie się przedstawić, tylko przodowały wiadomości w stylu "biorę!", "kiedy mogę przyjechać?" itd. bez "dzień dobry" chociażby. W sumie ja się trochę hodowcom nie dziwię, bo odpowiadanie X razy dziennie na tego typu wiadomości też by mnie wkurzało. Jak czytam grupy to naprawdę się nie dziwię. Jak ktoś wspomniał takie grupy to rak, ale wynika z tego, że tacy właśnie ludzie szukają psów i tacy zasypują nagminnie wiadomościami hodowców.
lPerlica dziękuje, niestety nasz wojownik nie dał rady i odszedł.

Czy schroniska przyjmują leki ? Zostało nam troche tego towaru cardalis,cardisure,furosemid szkoda mi to wywalić bo jednak troche kasy w to poszło.
espérer, przynajmniej już odczuwa ulgę . Przykro mi  🙁

Myślę, że przyjmują , bo przynajmniej u mnie mają klinikę swoją.
Jestem świeżo po szukaniu szczeniaka. Szukałam rok. Ale ja chciałam konkretne linie. W hodowlach agilitowych BC jak miot jest ogłaszany, to zazwyczaj już dawno kolejka jest co najmniej 2 razy dłuższa niż liczba szczeniaków. Dlatego ja wyszukiwałam psy z interesujących mnie linii i pisałam do hodowców/właścicieli repów z pytaniem o planowane mioty. I tak trafiłam na Rosołka - jego hodowczyni nie znałam, bo to mała hodowla mająca mioty raz na kilka lat. Ale złapałam super kontakt z właścicielem jego ojca i to on mi polecił hodowle i polecił mnie u hodowczyni. Później długie rozmowy na messengrze, videorozmowa i "przeskoczyłam" na sam początek kolejki na samca 😉 Nie bez znaczenia było to, że właściciel jego ojca zna się dobrze z moją trenerką i ona dała mi bardzo pozytywną rekomendację.

Pisząc z pytaniem o mioty, pisałam krótko o sobie, co robię z psami, dlaczego akurat ta, a nie inna linia.
smartini   fb & insta: dokłaczone
19 stycznia 2021 10:54
Mi wyszło krócej, byłam w kontakcie z hodowlami na mioty 2021 (wiosna-zima) ale o Pumie i Bullu dowiedziałam się 'w kuluarach' i też zawędrowałam tam już z rekomendacją 🙂 wiem, że jacyś chętni już byli na ten miot, a to też pierwszy miot tej hodowli, Ziva dopiero zaczyna. Są hodowle, w których się i po 2 lata czeka na szczeniaka ;D
No i ja też zawsze piszę notkę 'o sobie', po co, do czego pies, dlaczego te linie, jakie mam doświadczenie i plany.

Wrzucam śnieżnych chłopców, Chorizo totalnie stracił mózg, Gru powoli się przekonuje do śniegu :P





Becia23   Permanent verbal diarrhoea
19 stycznia 2021 15:30
Odebrałam właśnie sukę od weta po USG.
Dalsze badanie na tarczycę pokazało normalny poziom TSH, czyli nie zgadzało się z niedoczynnością.

Ma dużą narośl na płucu 🙁 małą na śledzionie i możliwe na dwóch węzłach chłonnych w brzuchu (możliwe, że są po prostu spuchnięte od reakcji immunologicznej).
Czekamy na wyniki histo, wetka wstępnie zasugerowała steroidy na próbę skurczenia guza.
espérer ściskam mocno!
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
20 stycznia 2021 16:12
Potrzebuję porady w sprawach stawowych.. pacjemt to owczarek, lat 4 ze stwierdzoną dysplazją typu C, od pewnego czasu pojawił się problem ze wstawaniem po dłuższym lezeniu, mianowicie podniwsienie tyłu. Gdy pies się rozrusza wstaje bez najmniejszego problemu. Na spacerach biega jak dzika, brak jakichkolwiek problemów i zaburzeń w ruchu.
Zgodnie z zalecanimi pani lek.wet. najpierw mieliśmy terapię cimalgexem, bo bylo podejrzenie naciagniecia/nadwyrężenia przy intensywnej  zabawie ze szczeniakiem. Na tym leku bardzo mocna poprawa, po odstawieniu z czasem nastąpiło pogorszenie przy wstawaniu. I pytanie brzmi co dalej?
Dr proponuje nam terapię IRAPem albo Norflexem. Z tym, że niekoniecznie od razu chciałabym sie zdecydować na podawanie leków dostawowo... bo no jakby nie patrzec to młody pies i boje sie czy to nie wyczerpie możliwości leczenia na przyszłość?
Szukam ciągle innych opini i rozwiązań zanim się ostatecznie na cos zdecydujemy.  Pies jest na suplach aniflexi i mam wrazenie ze widzę pozytywny efekt, ale to jeszcze za krótko by cos stwierdzić
Mam pytanie więc, czy ktos z was ma wiedze na temat skuteczności tych terapii?
Myślę tez nad:
-kwasem ha dozylnie
-cartrophenem
-komórki macierzyste (kemilev)
No i wiadomo kwestia fizjoterapii... dr powiedziała że moge probowac ale ona zbyt  do działania fizjoterapi nie jest szczegolnie przekonana.  Zamierzam przypadek skonsultować też z innym weterynarzem oczywiście
Dziękuję jezeli ktos dotrwa do konca i podpowie coś wiecej 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
20 stycznia 2021 16:37
Pati2012, ja bym uważała na weta, który jest sceptycznie nastawiony do fizjoterapii :P Także zdecydowanie konsultacja ze specjalistą i tutaj myślę, że innego kierunku niż dr Bocheńska nie ma. Sama planuję u niej konsultację w tym roku. Psa w ogóle kiedykolwiek przeglądał fizjoterapeuta? Utrzymywanie całego psa (masy mięśniowej, wagi, ruchliwości, pilnowanie rozgrzewek przed wysiłkiem itp) w dobrej koncycji to ważny element utrzymywania dysplastyka w dobrym zdrowiu.
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
20 stycznia 2021 16:44
Tak też myślałam, bo fizjo jest u mnie bardzo istotny jeśli chodzi o utrzymanie konia w zdrowiu, więc sama wiem jak dużo można zdziałać dzięki temu  🙂
Nie była jeszcze na takiej wizycie, ale oczywiście mam w planach
Jeśli chodzi o kondycję i ogólne umiesnienie to absolutnie nie jest to pies zapasiony -tego bardzo pilnuję.  Na codzień jest aktywna, duzo spaceruje, tak że czasem to ja mam dosyć  chodzenia  :p
smartini   fb & insta: dokłaczone
20 stycznia 2021 16:46
Nie wiem skąd jesteś, ale Wrocław jest świetnym kierunkiem, jest tam i dr Bocheńska i Agnieszka Biały (Urazzone) która jest świetnym zoofizjoterapeutą
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
20 stycznia 2021 16:50
smartini Poznań, ale w razie potrzeby to do Wrocka mamy niecałe 2 godziny  😀  dzięki!!!
Pati2012, także polecam Anetę Bocheńską, prócz tego, że jest wetem to ma tzw."czucie", które ma nie każdy wet czy lekarz.
O Kemilevie, z którego wiadomo,że wszyscy się śmieją słyszałam kilka bardzo dobrych opinii od najbliższych znajomych.
Niby nie ma prawa działać jego metoda, a działa cuda.
Pati2012, w Poznaniu najlepiej jakby wymacała Paula Gumińska, tylko u niej z terminami problem 🙁
smartini   fb & insta: dokłaczone
21 stycznia 2021 08:10
macbeth, tylko najpierw to i tak ortopeda a potem do fizjo ze zdjęciami i opinią od tegoż
smartini, nawiązałam po protu do tematu fizjo w Poznaniu, myślę, że Pati2012, dokładnie wie co powinna zrobić przed pójściem na taką wizytę.
My, jeżeli chodzi o ortopedę, to chodzimy do Grzegorza Wąsiatycza.
Potrzebuję porady w sprawach stawowych.. pacjemt to owczarek, lat 4 ze stwierdzoną dysplazją typu C, od pewnego czasu pojawił się problem ze wstawaniem po dłuższym lezeniu, mianowicie podniwsienie tyłu. Gdy pies się rozrusza wstaje bez najmniejszego problemu. Na spacerach biega jak dzika, brak jakichkolwiek problemów i zaburzeń w ruchu.
Zgodnie z zalecanimi pani lek.wet. najpierw mieliśmy terapię cimalgexem, bo bylo podejrzenie naciagniecia/nadwyrężenia przy intensywnej  zabawie ze szczeniakiem. Na tym leku bardzo mocna poprawa, po odstawieniu z czasem nastąpiło pogorszenie przy wstawaniu. I pytanie brzmi co dalej?
Dr proponuje nam terapię IRAPem albo Norflexem. Z tym, że niekoniecznie od razu chciałabym sie zdecydować na podawanie leków dostawowo... bo no jakby nie patrzec to młody pies i boje sie czy to nie wyczerpie możliwości leczenia na przyszłość?
Szukam ciągle innych opini i rozwiązań zanim się ostatecznie na cos zdecydujemy.  Pies jest na suplach aniflexi i mam wrazenie ze widzę pozytywny efekt, ale to jeszcze za krótko by cos stwierdzić
Mam pytanie więc, czy ktos z was ma wiedze na temat skuteczności tych terapii?
Myślę tez nad:
-kwasem ha dozylnie
-cartrophenem
-komórki macierzyste (kemilev)
No i wiadomo kwestia fizjoterapii... dr powiedziała że moge probowac ale ona zbyt  do działania fizjoterapi nie jest szczegolnie przekonana.  Zamierzam przypadek skonsultować też z innym weterynarzem oczywiście
Dziękuję jezeli ktos dotrwa do konca i podpowie coś wiecej 🙂


Przez 2020r na temat problemów stawowych dowiedziałam się niestety dużo. Aku (też 4 lata) ma zwyrodnienia trzeszczek we wszystkich palcach jednej łapki. Tak jak pisała smartini, zdecydowanie polecam pojechać do Wrocławia do dr. Bocheńskiej. Ona wie dużo o fizjo i przede wszystkim jest świetnym ortopedą i na pewno dobierze odpowiednie zabiegi. Fizjoterapia może dużo pomóc w problemach z dysplazją - po serii zabiegów pies mojej przyjaciółki (biodra E) był wyraźnie luźniejszy i chętniejszy do ruchu. Niestety trzeba się nastawić na regularne wizyty u fizjo.

Ja zdecydowałam, że przy Aku idziemy tak, że najpierw walczymy miejscowo - czyli zastrzyki dostawowe, żeby jak najmniej obciążać cały organizm, natomiast jak taka terapia przestanie działać, to dopiero wjedziemy z ogólnym leczeniem przeciwbólowym. Co do cartrophenu - jak to moja trenerka się wyraziła (jest też wetem), to jest taki mocniejszy suplement podawany w zastrzyku. Można spróbować, ale spektakularnych efektów raczej nie będzie. To fajny preparat ale np. do podawania profilaktycznie raz w roku dla psów sportowych.

W Poznaniu widziałam, że jest filia  przychodni fizjo Gryf dr Bocheńskiej, także myślę, że to dobry kierunek, jakby Paula Gumińska nie miała miejsc.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się