Co mnie wkurza w jeździectwie?

olq faktycznie, no to nie rozumiem już nic. To tym bardziej można poczekać parę tygodni aż koń już stabilnie będzie pracował na lonży, a później dopiero wrzucić na niego jeźdźca, jeżeli tak fajnie odpowiada, na taką prace.
A nie rozumiesz, że są konie, gdzie "stabilna praca na lonży' nijak się ma do tego jak koń będzie się poruszał z ciężarem jeźdźca na plecach?

I tak, na lonży się nauczy iść n komendę  wprzód i przechodzić do niższego chodu w przód i nabierze siły i może elastyczności ciut.
Ale nijak się to ma do tego, że z jeźdźcem na grzbiecie da sobie przód z tyłem via kontakt od razu połączyć czy do tego, że będzie szedł w jakimkolwiek rytmie czy ustawieniu w stronę ruchu, a nie kuśtykał przestraszony pomagając sobie łapać równowagę odwracaniem głowy na zewnątrz.

I często zamiast uczyć konia kolejnych rzeczy - bo praca na dwóch lonżach wymaga nauczenia, także nauczenia niepanicznej reakcji na bat (którą często mają konie po torach) to rozsądniej jest wsiąść i z koniem popodróżowąć tak, żeby mu nie przeszkadzać tylko  ciężarem ciała próbować trzymać rytm, aż do rozluźnienia. czyli czasem i kwartał takiej brzydkiej pracy.
kotbury no nie, jeżeli kon jeszcze nie idzie stabilnie na lonży to tym bardziej nie idzie pod jeźdźca. Z koniem surowym tak robisz wiec nie wiem czemu w tym wypadku by miało być inaczej.
Bo to nie jest koń surowy - tylko taki, którego nauczono zapierdal..a i to w jedną stronę tylko. I nawet 100 lonż nie rozwiąże problemu wdrukowanego wzorca poruszania się z człowiekiem na grzbiecie dopóki się tego wzorca nie "nadpisze" nowym wzorcem poruszania się z czlowiekime na grzbiecie.


I nie, nie zawsze się czeka, aż lonża z surowym jest perfect. Bo to nie zawsze się przekłada na równowagę w pracy z obciążeniem człowiekiem na grzbiecie.
Siesiepy   Ponczek bez rączek
28 stycznia 2021 15:01
anp u tego konia najwidoczniej problem jest... człowiek na grzbiecie. Może sam fakt tego, że ktoś na nim siedzi, kojarzył mu się z zapierdzielaniem. Ale nie chcę wróżyć z fusów. PS został opublikowany dzisiaj nowy filmik z Kazalem, pod innym jeźdzcem.
olq ooo! Dzięki, umknęło mi najwidoczniej. Teraz się dokopałam.  :kwiatek:
Bo to nie jest koń surowy - tylko taki, którego nauczono zapierdal..a i to w jedną stronę tylko. I nawet 100 lonż nie rozwiąże problemu wdrukowanego wzorca poruszania się z człowiekiem na grzbiecie dopóki się tego wzorca nie "nadpisze" nowym wzorcem poruszania się z czlowiekime na grzbiecie.


Prawda, ale z jednym się nie zgodzę. Zapierd... w obie strony, w poniedziałek w jedną, we wtorek w drugą i tak dalej. :P Ale jeśli musisz te 500 kilo trzymać w ręku, żeby nie zapierd... szybciej (bo jednak 99% chce szybciej niż trzeba, a nie na odwrót, że muszą być poganiane) i każdy trening wygląda tak samo, to każde skrzywienie jest od razu potęgowane. I te konie są krzywe, niewygimnastykowane i wygięte na jedną bardziej, często wcale nie lewo.
A większość z nich na lonży zacznie popierdzielać tak bez kontroli, że pozostaje się przeżegnać i modlić, żeby nie wpadł na ścianę lub się nie potknął i nie wywalił. Ja na swojego też wolałam wsiąść i się umęczyć, ale w bezpiecznym tempie.
Sivrite, To w Wawce, a we Wrocku to tylko poniedziałek i środa po Warszawsku było ( przynajmniej za moich czasów). Dodatkowo najczęściej poniedziałek na tor nie chodziły,bo było słanie, więc wychodził im tylko jeden dzień na lewą nogę.
Sivrite, To w Wawce, a we Wrocku to tylko poniedziałek i środa po Warszawsku było ( przynajmniej za moich czasów). Dodatkowo najczęściej poniedziałek na tor nie chodziły,bo było słanie, więc wychodził im tylko jeden dzień na lewą nogę.


No to Wasze na prawo, a nasze częściej na lewo, bo mocną robotę robiło się w tę, co koń biega, czyli na lewo. A te na prawo często właśnie przepadadały. Od groma osób też rozgrzewa tylko w lewo, a w prawo tylko galopują po torze, więc taki koń w praktyce nie kłusuje w prawo przez rok, dwa czy trzy na torze, bo maszyna też chodzi w lewo. Jest coraz większa świadomość i te strony większość stajni już zmienia, maszyny też są nowsze i można je puścić w obie, ale jeszcze nadal niektóre stajnie pracują tak, że koń serio w życiu nie zakłusował w prawo, chyba że przez przypadek lub będąc luzakiem.
anp
W sumie Ty tez masz racje. Jezdziectwo nie jest czarne lub biale. Dlatego Ty masz racje z wypinaniem, Magda bo nie uwaza wypiecia za potrzebne, ja bo uwazam ze ok, ale wlasciwie czasem nie ok. Kazdy kto zna swojego konia bedzie wiedzial co jest dobre, a co nie w danym przypadku ( mowie o ludziach z wiedza i umiejetnosciami/doswiadczeniem nie o Mizerkach i Kajtkach ) i powinnismy taki wybor uszanowac.
kotbury Ty to lubisz ludziom przypisywać rzeczy, których nie powiedzieli/napisali?
Nigdzie nie napisałam, że koń ma od razu po lonży nosić stabilnie człowieka na grzbiecie na idealnym "połączonym" kontakcie - to oczywiście nie jest możliwe.
Zastanawiało mnie jednak naprzemienne ledwonabieranie wodzy i ich rzucanie, gdzie koń (który nota bene nie zapieprza, nie jest szczególnie nakręcony i sobie na luzie kłusuje pod juniorką - pewnie w wyniku wykonanej już z nim pracy!) szuka kontaktu i nijak nie może go znaleźć, bo co rusz jeździec rzuca wodze. To mnie zastanowiło tu i teraz na tym konkretnym filmie (i jeszcze bardziej po obejrzeniu filmu z lonży, gdzie też ten koń na oferowane mu wypięcie nie reaguje żadną paniką ani wielkim niechciejstwem). Nie znam pary i całego cyklu pracy z nim, ot jeździecko zastanowiła mnie ta jedna konkretna rzecz.
Od nikogo nie oczekuję też idealnej jazdy na surowym koniu, wiem ile to wymaga dupogodzin i jak się trzeba utyrać, żeby jako tako ujechać  :kwiatek:

A ogólnie obrazek tamtej stajni mi się podoba - ludzie wydają się mieć frajdę, konie są wyluzowane, chwalone i zadbane, a ludzie którzy z nimi pracują wyraźnie je lubią i doceniają ich starania - mało już jest takich obrazków!
anetakajper   Dolata i spółka
28 stycznia 2021 17:36
Nie czytam od początku, ale wpadłam bronić xx. 5lat jeżdziłam xx od razu po torach. Nigdy nie musiałam jeżdzić w stiplowych strzemionach,  nie musiałam jakoś specjalnie odciążać dosiadu ...traktowane były jak normalne młode konie.  Żaden xx nie przebił jednego gnoja wlkp i pindy sp.

Kiedyś chciałabym mieć xx, ale musi mieć co najmniej 170 cm  🙂
To ja też w obronie xx. Myślałam, że ludzie trochę zmienili zdanie na temat folblutów i wyścigów... a tu dalej mit, że xx codziennie zapieprzają w jedną stronę  😵
Wiadomo, że jest jeszcze trochę "starych wyścigowców z krwi i kości", którzy wsiadają, stają w strzemionach i wracają do domu, ale dużo ludzi przychodzi z rekreacji/sportu, zostają do pracy i naprawdę starają się jeździć te konie w inny sposób. Już abstrahując od tego, że jak się jeździ po 5 koni dziennie to nikomu nie chce się skracać strzemion i w nich stać.
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 stycznia 2021 19:40
Dziewczyny, ale tu mowa o jednym konkretnym koniu, jeżdżonym po torach w konkretny sposób i poszukiwaniu genezy 😉
Dziś Magda wstawiła tego samego konia pod innym jeźdźcem. Warto zobaczyć. https://www.youtube.com/watch?fbclid=IwAR2D0qaZCD5yNkLMcoBx1XGYtApeYeXppIhMI-J0pc9DlvP3gLXxyGrjZF4&v=tM-B7rpm5e8&feature=youtu.be


No i fajnie. Oby wiodło mu się dobrze w nowej roli. W byłym już sezonie oglądałam na padoku konie do wyścigu, w którym biegł i szukałam swojego typu do rekreacji. Kazal właśnie i z wyglądu i z charakteru wpadł mi w oko, ale później trafiłam na swoją obecną xx. Dobrze, że temat został tu poruszony. Przyszłam poczytać o Mizerce, a znalazłam znajomego konia w internecie, którego chętnie będę obserwować.
epk, rzucilam okiem w przelocie, jezdziec siedzi duzo luzniej i od razu przyjemniejszy obrazek 🙂

Do jezdzacych w gumiakach - have fun, zycie jest za krotkie zeby sobie zawracac glowe tym, ze jakiejs babie z internetow zle to robi na estetyke 😁 😉

Ja tam w szerokich butach na goracym koniu sie nie czuje komfortowo, wole dmuchac na zimne.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
28 stycznia 2021 21:36
[...]Po prostu u nas w L kon ma juz byc na pomocach, ladnie przepuszczalny i na kontakcie, rzucone wodze w poszerzeniu ramy w stepie i w zuciu z reki w klusie sa no go, takoz rzucanie kontaktu i potem zbieranie wodzy na raz, pilnowanie sladu i rysunku ogolnie przez przekladanie rak nad klebem etc. tu widze, ze kon nie do konca na pomocach moze liczyc w L na wynik w okolicach 65-70%. No to ok, moge z tym zyc 😉


Co do stępa na luźnej wodzy, to chodzi Ci o brak kontaktu w stępie wyciągniętym czy luźna wodza w stępie swobodnym, który jest elementem programu?
majek   zwykle sobie żartuję
28 stycznia 2021 21:42
Dziś Magda wstawiła tego samego konia pod innym jeźdźcem. Warto zobaczyć. https://www.youtube.com/watch?fbclid=IwAR2D0qaZCD5yNkLMcoBx1XGYtApeYeXppIhMI-J0pc9DlvP3gLXxyGrjZF4&v=tM-B7rpm5e8&feature=youtu.be


O mój boszzz krzesło białe ogrodowe do góry nogami!! Jak można?
Constantia, w L stepa wyciagnietego sie nie spodziewam,  serio jest w ktoryms z programow? Wedlug gugla nie...?

Chodzi mi o rzucanie i zbieranie wodzy w stepie swobodnym i przejscia do posredniego. Ale serio, inne programy mamy w L i inaczej sie jezdzi, i sie wlasnie nie chce juz na sile czepiac, ze moja wizja Lkowego czworoboku jest niekompatybilna z polska.
W L nie ma wyciągniętego, pojawia się z dupy w P4 bo w innych P można nie udawać że 4 latek umie w wydłużenie ram na kontakcie

Kokosnuss - bo konie masz inne. Taki jarajacy się wszystkim KWPN robi w domu C zanim pójdzie L gdzie indziej (a już na otwartych albo na strasznej hali to w ogóle). Nie od parady większość KWPNow ocenianych dla niemieckich związków nie stepuje, wg standardów w DE - one po prostu nigdy do końca nie odpuszczają
karolina_, z moja KWPNka step to najwieksze wyzwanie. Cala reszta spoko i moglaby chodzic 2 klasy wyzej, step... kiedys myslalam, ze step to latwy chod.

Co nie zmienia faktu, ze u nas wydluzenie ram na kontakcie jest juz w L, w stepie tez. W kazdym programie z tego co wiem. I w praktyce konie w L juz sa "zrobione", jak sie jedzie standardowe ZR na dwa czworoboki i L zaczyna razem z N na wspolnej rozprezalni to pary prezentuja bardzo podobny obrazek, tylko inne elementy robia. I takie sa oczekiwania sedziow.

Ale serio, nie chodzilo mi o czepianie sie tych ludzi z filmikow, ktorzy jezdza fajnie i fair :kwiatek: tylko sie w sumie zdziwilam, ze L na bazie przepisow FEI sie tak rozni, z sedziowaniem wlacznie. Pewnie tez kwestia tego, ze inaczej sie sedziuje konkurs na 100 par, a inaczej na 5, no ale to tez nie wina zawodnikow przeciez.
Kokosnuss, w Polsce też to tak powinno wyglądać - koń w L na kontakcie rytmicznie i równo idacy do przodu i robiący podstawowe przejścia.
Przecież sędziowanie w ujeżdzeniu jest subiektywne i zależne od poziomu danych konkretnych zawodów.
Im więcej profi, tym niżej będzie oceniony amator.

Raz mi się udaó wygrać ujeżdżenie L na koniu skoczku, na którym pojechałam pierwszy raz poza dom w ramach sprawdzenia jak się zachowa, a umówmy się jeżdżę bardzo słabo i brzydko. Wygrałam, bo akurat Profi się zapisali do innego programu, a ja jechałam z samymi słabszymi niż ja ( choć nie chciało mi się wierzyć że tacy istnieją  🤔wirek: a jednak).
[quote author=karolina_ link=topic=885.msg2961775#msg2961775 date=1611924085]
Kokosnuss, w Polsce też to tak powinno wyglądać - koń w L na kontakcie rytmicznie i równo idacy do przodu i robiący podstawowe przejścia.
[/quote]

Powinno ale często nie wygląda bo nie ma gdzie tych koni objeździć. Zawodów ujeżdżeniowych jest jak na lekarstwo. Większość startów wiąże się dla ludzi z wyjazdami po kilkaset km- czyli koszty transportu dla "głupiej Lki" powodują, że się kończy kilkoma startami (oby kilkoma) w sezonie i nagle jechanie tej Lki urasta do rangi wspiny na Mount Everest....
Do tego, np. często chętnych jest tyle, że przy ogólnopolskich nie ma pełnych towarzyskich, np. są Lki ale tylko dla kucyków, albo tylko na małym czworoboku.

Gdyby co 2 tygodnie można było sobie pojechać Leczkę w odległości max 50-70 km to myślę, że w dość krótkim czasie ten z niższych klas poziom ogólnopolskich by poszybował w górę.
kotbury, to prawda. W moim regionie są halówki, ale otwarte regiony to praktycznie nie istnieją.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
29 stycznia 2021 13:02
A no właśnie. A powinien być podział tak jak na AMPach - amator i profi. Ja jak jadę w UK Novice i zdarzy się ze Dujardin tez jedzie Novice to nie jedziemy w tych samych konkursach pomimo tego samego testu/zawodów. Wszystko jest fajnie podzielone ze jak jesteś naprawdę amator Lkowicz to będziesz startować z podobnymi parami. Nie wiem czemu to szkodzi klasę podzielić, kasy na flo’s zabraknie?
Witam🙂 Moze najpierw napisze o co chodzi a na koniec dam linka jakby ktos chcial zobaczyc.Dziewczyna kupila sobie mlodego konia z wielkimi ambcjami na skoki ok...konik oczywiscie surowy.no i dobra jeszcze na etapie lonżowania bylo widac ze kon jest niestabilny źle prowadzony buntuje sie i ogolnie za duzy pospiech...ale idziemy dalej czyli siodlo kon z siodlem oczywiscie barany bo tez za slabo byl odczulony czyli kolejny raz pospiech wygrywa...Wsiadanie na konia raz usiadla wlascicielka konia a potem z powodu strachu juz kilka innych osob..nawet na pierwszy galop (tak odrazu byl galop bo po co dac konikowi czas na ogarniecie sie z nowa sytułacją) wsiadla jej kolezanka...czyli tak na mlodego konia wsiadalo juz kilka osob kazdy inaczej wydaje sygnaly ..kazdy ma inna wage ciala ..ionaczej sie zachowuje i reaguje i mlody konik ma w glowie armagedon...lecimy dalej w koncu po szkoleniach przez kolejne osoby wlascicielka konia zaczyna tez na nim jezdzic i po co czekac ?"SKOKI" i tu sie zaczelo najpierw chwilka dragow konik na poczatku uciekal ale na sile na sile i konik na etapie pukania w dragi czyli wedlug wlascicielki konia moze skakac...ku wielkiej radosci ze kon skoczyl na filmiku osoby ,ktore pracuja powoli z konimi zostaly szyderczo wysmiane przez dwie kolezanki ze gdyby nie to ze Jest taka madra byla by na etapie stepa...Ok lecimy dalej skoki kazdy trening potem mlodego konia to masa skokow ... kon zaczyna oczywiscie wyłamywac itd. bo co sie mu dziwic...Dostaje batem,jest zastawiany,skrecanie glowy itd....itd.... oczywiscie pospiech posciech i jeszczez raz pospiech... Jesli zwracalo sie jej uwage oburzona na filmikach podkreslala"to moj kon moge robic z nim co chce "i oczywiscie jej male fanki slepo w nia wpatrzone i uczace sie w jaki sposob traktowac konia "tak !to jej kon nie wtracajcie sie"...Chcialam tu podkreslic jedno nie ma czegos takiego jej kon ..bo to nie auto z autem moze sobie robic co chce z koniem nie ...bedzie go krzywidzic przyjda animalsi konia zabiora i koniec...Ale do rzeczy w koncu ktos madry nie wytrzymal i dal filmik na Yt zeby uswiadomic mlodej publice ,ze to nie Jest ok w taki sposob traktowac konia na tym treningu co akurat powstala najwieksza afera ..kon jest dalej chory ..leca mu spiki z nosa dalej byl na tabletkach co nie zatrzymalo wlascicielki przed ostrym treningiem konia ...kon widocznie przed skokami zle chodzi...nikt nie zwraca na to uwagi no i zaczynaja sie skoki kon uderza naga tak ,ze kuleje zamiast wlasciecielka konia zejsc odrazu siedzi twardo na konu ktory pyskiem o ziemie prawie dotyka ... na internecie mlodzi fani bronia jej ze potem bylo ciecie i zeszla z konia..jak ktos zobaczy filmik to sluchac jak po cieciu dalej jest rozmowa co on zrobil itd.jesli by zeszla zostal by ten temat przegadany na ziemi i dobrze kon przez ten czas sprawdzony..Pozatym jak mozna dalej jechac na koniu ba!dalej skakac ... skoro doszlo do tego ze z bolu nie umial chodzic znaczy ze cos konkretnie sie stalo i do stajni koniec treningu skoro juz mimo wszysto musiala go tego dnia wyciagnac.Zaczynaja sie znowu skoki w koncu konik sie buntuje wylamuje..ucieka itd. w koncu dochodzi do kolejnego nie milego incydentu konik prawie stojakiem dostal w oko ...ale co tam... Wlascicielka oczywiscie sie poddaje i wsiada trenerka bat i do przodu na przeszkody ..kon dalej nie skacze i tak kilka razy...w koncu oddal dobry skok ..,ale to za malo i dalej i dalej.... Ufff na koncu kon wraca z wlasciecielka do stajni ktora przekazuje mu negatywne emocje i mowi ze jest WREDNY,CHAM ITD. Kon dal z siebie wszystooooo naprawde.... I wkurza mnie to,że ludzie probuja szybko uciszyc ten temat bo "kazdy popelnia bledy"...o takich rzeczach trzeba mowic naprawde...I to,ze wlascicielka konoia usunela filmik jak to mowie nie dlatego ze zrozumiala,ze to bylo zle ale ze nie chce robic dramy...to juz w ogole wszysto mowi....Takie osoby ucza mlodych ludzi ,ze kon to "maszyna bez emocji" Nie powinno tak byc... Dla zainteresowanych link na Yt

donkeyboy Po to są chyba konkursy towarzyskie?
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
29 stycznia 2021 13:13
Ratarai, to to jest ta zadyma z Mizerką. Wypłynęło mi coś na Instagramie, ale, że magicznie poznikało, to nie wiedziałam o co kamnan
Mozi
Dyskusja o Mizerce toczy sie tu kilka ladnych stron...  👀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się