ciąża, wyźrebienie, źrebak

Dzięki dziewczyny.

Do siana ma stały dostęp - bez ograniczeń.
Treściwe - paszę dla klaczy hodowlanych - dostaje 2x dziennie po 2 kg.
A to mój gad 😅
Jest taki malutki że wciąż nie mogę się nadziwić,on nawet metra w kłębie nie ma 😵 za to żywotny za pięciu, no i składa się z samych tylnych nóg.

Śliczny rudy pajączek  - tfu, tfu! 😉 Gratulacje !!!

A ja właśnie dostałam fotkę z wczoraj, po lonżowaniu taki cyc:
U nas dziś po calutkim dniu na dworze sytuacja wygląda tak
Sotniax ładne, ładne, ale pamiętaj o winie dla mnie 🥂 🤣
Sotniax ładne, ładne, ale pamiętaj o winie dla mnie 🥂 🤣


czyli Ty pijesz wino jak będzie po 10 lutego,, a ja pije jak urodzi do 5ego  😁 mam 3 butelki więc kto jeszcze obstawia? 😁 😁 😁
U nas flaczki i jak się okazało tak będzie do narodzin.
Więc zaglądam podogon  👀

Nic jeszcze nie wystaje  😜

sotniax
Skoro masz termin tydzień przede mną to ja obstawiam okolicę 15.02  😀

Edit: znalazłam kwit zgłoszenia wyźrebienia (poprzedniego) i z niego wynika że poprzednia ciąża trwała 343dni.
Więc mam jeszcze trochę czasu 🙂
O nie! Bo Twój termin zachodzi na mój " po dziesiątym " 😜

A czemu ma nie robić wymienia?
O nie! Bo Twój termin zachodzi na mój " po dziesiątym " 😜

A czemu ma nie robić wymienia?


"Po dziesiątym" to szeroki termin bo do końca lutego :P
Więc go deko zacieśniłam, w końcu 3 wina są, nie?

Nie wiem czemu nie robi, taką mam informację od hodowcy od którego ją kupiłam (który też ją wyhodował), więc wierzę w to co mówi.
Na wszelki wypadek kupiłam siarę i mleko z PAVO.
Hej. U mnie do konca zostało 30 dni. To bedzie moj pierwszy źrebolek. Młoda - pierwiastka nie wygląda jak wysokoźrebna.
Martwi mnie tylko kwestia zimnej drewnianej stajni. Jak noworodki sobie z tym radzą? Boje sie ze młode sie wyziebi zwlaszcza jak nie dam rady upilnowac porodu.
Jak to wyglada u was?
Hesko, najlepiej osuszyć małego ręcznikami po urodzeniu a na wyjście założyć mu derkę źrebięca
W zasadzie mam przygotowane juz reczniki i caly zestaw porodowy.. ale nie derke. Gorzej jak nie bedzie mnie przy narodzinach aczkolwiek kamery zamontowane i wolne w pracy tez zaplanowane wiec mam nadzieje ze uda sie wyłapac ten moment. Niestety nie mam zadnego doświadczenia z porodami ani źrebakami wiec czeka nas przeprawa... Miejmy nadzieje ze bez przykrych niespodzianek
Moim zdaniem nie ma potrzeby osuszania ręcznikami , a derka jest sporym zagrożeniem. Źrebięta co najwyżej rozciera się po porodzie świeżą, sucha i pachnąca słomą - zanim klacz wstanie i zacznie źrebaka wylizywać (to bardzo ważna czynność). Okrywanie derką to zagrożenie problemami z płucami. Można trochę więcej ścielić w duże mrozy. Zapewniam, że nic się nie stanie. Spacery można zaczynać w zależności od formy źrebaka od 2-4 dnia, w słoneczne dni, nawet przy dużych mrozach. Na początek po 15-20 minut, stopniowo wydłużając.
Melehowicz chodzi mi o derke na spacery, nie w boksie na stałe - za duże ryzyko że gdzie się zaczepi, klacz stanie na derkę, czy co tam innego one jeszcze wymyśla dążąc do samobójstwa.

Co do wycierania, to każdy robi jak uwaza - ja jak jest ciepło to nie wycieram, ale jak jest zimno i widzę ze źrebak leży i się trzęsie to jak najbardziej. Co nie znaczy że nie daje klaczy go wylizac 🙂
Ja swojego jednego wycierałam ręcznikiem, jak się kobyła na dworze wyźrebiła, reszta słomą.
Uważajcie na źrebaka jak będziecie pomagać wstać, albo dojść  do cycka. Czasami zdarza się pęknięcie pęcherza u malucha jak mocniej się przyciśnie.
[quote author=karolina_ link=topic=57.msg2961886#msg2961886 date=1611996916]
Melehowicz chodzi mi o derkę na spacery, nie w boksie na stałe - za duże ryzyko że gdzie się zaczepi, klacz stanie na derkę, czy co tam innego one jeszcze wymyśla dążąc do samobójstwa.

Co do wycierania, to każdy robi jak uważa - ja jak jest ciepło to nie wycieram, ale jak jest zimno i widzę ze źrebak leży i się trzęsie to jak najbardziej. Co nie znaczy że nie daje klaczy go wylizać 🙂

[/quote]
Derka dla źrebaka - jak kto woli ,ale  dla mnie to proszenie się o kłopoty, przede wszystkim związane z przeziębieniem .Jeśli jest słońce to pierwszy spacer nawet przy minus 15 nic mu nie zrobi.  Rozcieram słomą by przyspieszyć to co kobyła zrobi za chwilę.
Chcecie mi powiedzieć że mam kobyle (a co za tym idzie całemu stadu) zrobić areszt boksowy z racji narodzin źrebaka?
Przecież ona mi wyjdzie z drzwiami  🙄
Od jakiej temperatury mogę je zostawić w systemie wolnowybiegowym z dostępem do grubo poscielonego boksu?
(Co za bezsens taki zimowy źrebaczek - ocena subiektywna)
Chcecie mi powiedzieć że mam kobyle (a co za tym idzie całemu stadu) zrobić areszt boksowy z racji narodzin źrebaka?
Przecież ona mi wyjdzie z drzwiami  🙄
Od jakiej temperatury mogę je zostawić w systemie wolnowybiegowym z dostępem do grubo poscielonego boksu?
(Co za bezsens taki zimowy źrebaczek - ocena subiektywna)

Jeśli masz chów tabunowy to temat wygląda inaczej bo sysakiem zajmuje się całe stado. Chuchają na niego i dmuchają, zasłaniają od śniegu i wiatru. jednak w hodowlach na dwóch kobyłach ten numer nie przejdzie, a w dodatku gdy spora kasa zainwestowana w zaźrebienie. Takiego hodowcy nie stać na ryzyko upadku źrebaka bo była zamieć lub gwałtowna odwilż. W naturze połowa źrebiąt zimowych nie dożywa jesieni. Dlatego naturalne wyźrebienia mają szczyt kwiecień czerwiec. Tu (w dyskusji) mamy przykłady od skrajności do skrajności. Nie uważam tez by większość prezentowanych opinii była szkodliwa - to raczej kwestia .... pomysłu ......
Iskra de Baleron, ja zamykam Edit: na noc pierwsze 5-6 dni żeby dać kobyle się zregenerować, bo moje pierwszy tydzień latają za źrebakiem jak opętane i odganiają inne konie (w tym własne starsze potomstwo i najlepsze kumpele ze stada) i żeby obserwować w nocy na kamerze klacz i źrebię czy wszystko ok, zwykle 3-4 razy w ciągu nocy. Potem wypad na wolny wybieg. Ale u mnie się nic nie zrebi przed marcem. Zimowe wyzrebienia u znajomego doświadczonego hodowcy były ogarnianie tak, ze źrebak chodził 2 razy dziennie na spacerki po korytarzu stajni a potem po ok 2tyg na kilka godzin na padok. Ale tam też o wolnym wybiegu nie było mowy, brak warunków na to
U mnie zimna stajnia drewniana z boksami angielskimi. Nie ma mowy o prowadzaniu bo korytarza brak. Chyba po prostu trzeba wszystko na chlopski rozum zrownowazyc. Bedzie bardzo zimno to zostana w boksie troszke dluzej. Co do derkowania nie mialam zamiaru. W sumie nie derkuje koni wcale. Zwlaszcza ze od wielu.lat juz nie bylo srogiej zimy. Ta jest jakas wyjatkowo zimna i snieżna. Powycieram źrebaka jak sie urodzi recznikami bo jednak to bedzie koniec lutego ew. poczatek marca. Licze ze temperatury beda juz na plusie i to by mnie troche uspokoilo. Ale ponoc dzieciaki swietnie sobie radza. Nie zanosi sie juz na wiecej niz -5 wiec chyba damy sobie rade. Swoja droga u mnie konie ju gubią siersc zimową wiec moze wiosna jednak przyjdzie wczesniej.  Co do wypuszczania na padok to chyba tez zalezy od kondycji matki i zrebaka. Planuje wypuscic jak juz oboje sie wzmocnią zwlaszcza ze mam jeszcze dwa walachy i wole uniknac nieprzyjemnosci. Nie wiem jaka ona bedzie matka ani jak wałko zareagują na dzieciaka. Wszystko wyjdzie w praniu. Troche obawiam sie łączenia ze stadem. Ale tak czy inaczej trzeba bedzie to zrobic.
Co do wymienia wiem ze jeszcze skromne ale 30 dni... Wiec i tak.mnie dziwi ze juz cos zaczyna sie dziac.
No dobrze, jaką temperaturę przyjmujemy za bezpieczna dla takiego małego srula?

Zrobię w takim razie wyjście na małą kwaterkę prosto z boksu, a stado zamknę na terenie bezpośrednio przy stajni.
Żeby je widziała, może noe oszaleje i nie zadepcze źrebaczka.
Iskra de Baleron- wg mnie super plan. Pewnie nie ustalimy temperatury. ja obstawiam na bezwietrzną , słoneczną aurę - to odpowiednia pogoda na pierwsze zimowe spacery. Z czasem gdy porośnie zimową/źrebięca  sierścią będzie można wydłużać pobyt na dworze.

Na marginesie:  Chyba karolina_, wspomniała, że u niej źrebaki nie rodzą się tak wcześnie, u mnie jest podobnie. Raczej staram się by nie czekały zbyt długo na pastwisko. Nie zawsze da się tak ogarnąć.
Nie ja wybierałam termin, kupiłam już źrebną.
Druga moja kobyła ma termin na maj.

W tym roku będę inseminować tak żeby następny źrebak był najwcześniej kwietniowo/majowy.
Wtedy i temperatury będą w porządku i prosto na łąki pójdzie.
Żeby je widziała, może noe oszaleje i nie zadepcze źrebaczka.



Większości klaczy zmieniają się priorytety i przez pewien czas po porodzie wola źrebaka niż stado. Także spokojnie. Też uważam że masz dobry plan 🙂 Edytowałam wcześniejszy post bo wyszło tak jakbym trzymała konie zamknięte tydzień - zamykam swoje maluchy do tygodnia ale tylko na noc. W dzień puszczam na stopniowo coraz dłużej już w pierwszej dobie. Zależy jak matka i źrebak się czują, a zeszłym roku jeden poród miałam ciężki to zaczynaly od 2 x po pół godziny ze stadem na wybiegu, ale klacz się dosłownie nosem podpierała.

Hasko - uważaj z walachami, myślę że oddzielenie na początku żeby dobrze sprawdzić reakcje to dobry pomysł
Siweczka ok. 220 dzień ciąży  😍 brzuchol ma spory, ale generalnie tego aż tak nie widać, bo cała jest duża 😁

Jaki jest średni koszt z jakim się spotykacie, dzierżawy klaczy hodowlanej?
Przymierzam się na ten sezon może do czegoś takiego, ale nie wiem czy nie lepiej kupić?  🤔
Wyskoczę z cyckami, dzisiaj rano zastałam oba lekko nabrzmiałe.
To mnie cieszy, miło ze strony klaczy że jednak coś tam pokazuje  😉



Kamera fajna rzecz  😍


Możliwość komunikacji też wydaje się być atrakcyjna - można np przestraszyć koleżankę XD
A ja wpadam z porno. Dzisiaj na lewym cycku siara gęsta, zółta,  na prawym jeszcze rozwodniona.
Tak się grzbiecie, że ja już mam kolejnego,  z terminem na 20 😁
Kobyłka mnie ubiegła bo od dziś pilnować miałam  🙂
anetakajper   Dolata i spółka
03 lutego 2021 09:29
Tak się grzbiecie, że ja już mam kolejnego,  z terminem na 20 😁
Kobyłka mnie ubiegła bo od dziś pilnować miałam  🙂


Takiej to dobrze  🙂
Czekamy na fotki
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się