Kobitki... (antykoncepcja)

Koniuszek ja zmieniłam teraz tabletki na inne po jakiś 2 albo już nawet 3 latach. Na poprzednich ustabilizowanie się wszystkiego zajęło dobre kilka miesięcy-rok. Poprosiłam o zmianę, bo miałam tylko jeden efekt uboczny- migreny... Teraz znowu mam śródcykliczne krwawienia (tak jak miałam na początku pierwszych), trochę powyskakiwało niespodzianek na twarzy i nie jest to nic niezwykłego. Póki co czuje się świetnie, a czy mi migreny przejdą, to się zobaczy 😉
Dziewczyny czy odstawienie tabletek zawsze kończy się armagedonem na twarzy? Nigdy nie miałam cery trądzikowej, raczej pojedyncze przypadki syfów.
Czy to jest taki pewnik, że cera się sypnie?
Biorę te same tabletki już x lat i chyba jednak pora zrobić przerwę i zobaczyć jak się człowiek bez nich czuje, bo już sama nie pamiętam.  👀
Pewnik to nie jest, bo mi się różne rzeczy sypnęły, ale akurat twarz specjalnie nie ucierpiała. O ile mój pojedynczy przypadek jest dla ciebie jakkolwiek miarodajny.
Moja skóra na twarzy jest bez żadnych zmian, wygląda dobrze, jedynie co to włosy mi się szybciej przetłuszczają, ale bez dramatu, muszę myć co drugi dzień a nie co trzeci.
Kurczę to co mówicie brzmi dobrze i zachęcająco.
Włosy to ja myję co 2 dzień, ale przed tabletkami było niewiele lepiej.
Najbardziej mnie martwi jakiś wysyp nieziemski, bo ja mam zero doświadczenia z tego typu problemami, a nie chciałabym nagle stać się jednym wielkim wulkanem syfów.

jestemzlasu ale coś typu włosy itp czy zdrowotnie? Ja zawsze miałam miesiączki regularne, zero problemów na tym tle. Tabletki brałam czysto zapobiegawczo na bombelki, ale czuje się ostatnio jakoś słabo i wszystko wskazuje na to, że pora zrobić przerwę i przypomnieć sobie jak się funkcjonuje na własnych hormonach.
Fokusowa ja odstawiłam 3 tygodnie temu i narazie nic się nie dzieje.
Ale ja też nigdy nie miałam problemu z cerą żadnych, pojedyncze krostki od czasu do czasu.
Jedyne czego się boję to powrotu bolesnych miesiączek, bo przed tabletkami to płakałam z bólu zawsze pierwszego dnia.
No ale, tak jak Ty doszłam do wniosku, że czas odpocząć od tych hormonów.
Fokusowa totalne rozregulowanie cyklu i chyba hormonów w ogóle. Miałam na przykład uderzenia gorąca.
Fokusowa ja brałam tabsy prawie 10lat, jak odstawiłam to pół roku było dobrze (cykl unormował mi się w ciągu dwóch miesięcy i od tamtej pory mam wahania +/- 1 dzień), natomiast na twarzy miała ARMAGEDON  😵  trądzik wrócił i to razy milion, chciało mi się płakać jak patrzyłam w lustro. Finalnie wylądowałam na kuracji izotretynoiną (Izotek) i mimo ogromnych skutków ubocznych w trakcie leczenia, nie żałuję ani sekundy.
Tyle że ja miałam problem z twarzą już przed tabletkami anty.

Lecę bez hormonów już czwarty rok, nie zamierzam wracać. Lepiej się czuję (chociaż odczuwam PMS, niepokalanek daje radę), mam więcej energii i po prostu żyje mi się lepiej bez hormonów.
Przed hormonami miałam bardzo bolesne miesiączki, teraz jakby się unormowało - ofc pobolewa mnie brzuch, ale nospa z pyralginą pomaga. Nie już  mam wymiotów, drgawek i innych takich atrakcji jak to w liceum bywało  🙄
kolebka pocieszyłaś mnie z tymi miesiączkami. Bo mnie też w liceum tata czasem odbierał ze szkoły, bo siedziałam z głową w kiblu tak było źle.
Mam nadzieję, że będzie jak u Ciebie 🙂
aaga84 nie ma się co źle nastawiać 🙂 Ja w liceum też przerabiałam jazdy typu drgawki, mdlenie z bólu i karetka  🙇 
Kurczę no może być jak mówisz kolebka, że jeśli się miało problemy z cerą przed to i po odstawieniu one wrócą.

Ja to od początku miałam zero bolesności miesiączek, na tabletkach bóle większe, ale bez dramatu. Żadnego PMSu ani przed ani teraz nie miewałam i nie miewam.

A na jakie alternatywne metody się zdecydowałyście? Myślałam o spirali, ale nie chcą chyba za bardzo nieródkom zakładać cały czas.
Ja mam krążki, to też hormony, ale bardziej miejscowo i wydaje mi się że mniej mi wpływają na nastrój, a takie wrażenie miałam przy tabletkach. Choć to może być autosugestia. Chciałam spiralę, ale lekarka mi odradziła z racji ponoć wąskiej szyjki. Natomiast znam dziewczyny bez dzieci, które mają i nie musiały jakichś próśb uniżonych zanosić o założenie.
Ja na krazkach mialam wieczny wk***, libido na poziomie zero i ryczalam pod byle pretekstem...
Wrocilam do tabletek, biore Qlaire - 5te opakowanie, jest calkiem spoko. Nie dre mordy na ludzi 😀
Wspieramy przemysł gumowy  😎  sam seks bez hormonów jest dla mnie OGROMNIE na plus, wiec póki co podziękuję za jakąkolwiek hormonalną antykoncepcję.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
03 lutego 2021 10:00
Fokusowe ja mam implant i z praktycznej strony jest super poza tym ze nigdy nie wiesz jak utrafisz z krwawieniami. Bez zbędnych szczegółów miałam chyba ze trzy okresy w ciągu 2 miesięcy (albo dwa ale jeden super długi). I są mega nieprzewidywalne. Przed tym było całe nic, może jakieś drobne plamienia. Wiele kobiet rezygnuje z implantów właśnie przez te niespodzianki.

A ze strony innych efektów ubocznych to nic nie zauwazylam, 2-3 kilo do przodu na wadze i czasem słaby nastrój zwalam na pandemie i jesien.
jestemzlasu myślałam o krążkach, ale mam mega skłonności do infekcji dolnych dróg moczowych, a wtedy się ich chyba nie zaleca.
kolebka przemysł gumowy na dłuższą metę to dla mnie i dla partnera czarna opcja..  😕
donkeyboy właśnie słyszałam, że implanty i iniekcje są dosyć nieprzewidywalne.

Chyba jednak odstawię piguły i zobaczę jak mi się żyje, jeśli lepiej to zainteresuje się spiralą, a jeśli bez zmian to wrócę na tabsy i tyle. Przerwa tak czy siak by się przydała, bo łykam już chyba z 6 lat ciągiem...  😡
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
04 lutego 2021 00:56
donkeyboy, a jak dlugo masz juz ten implant? Bo mi tlumaczono, ze przez pierwsze 6 miesiecy chyba dawka wydzielanych hormonow powoli sie zmniejsza, zwykle po 3 miesiacach jest juz bardziej stabilnie i wszystko powinno sie ustatkowac.

Ja tak wlasnie mialam, przez pierwszych kilka miesiecy mialam przypadkowe krwawienia i plamienia bez ladu i skladu, a pozniej sie uspokoilo. Jest sobie jakies raz na jakis czas (nie wiem, moze raz na 2 miesiace), piersi puchna tak troche PMSowo, poplami sobie chwile i spokoj. Tylko raz mialam jakas dziwna fontanne krwi prawie rok po zalozeniu, z tym ze ja pracuje zmianowo i to byla wlasnie nocna zmiana i nie wiem, czy to nie przez ogolne zawirowania na tym tle.

Mi tlumaczono, ze iniekcja jest problemowa, bo to jest duza dawka hormonow na raz i jesli jest duzo skutkow ubocznych to przeciez nie wyjmiesz, trzeba zyc i czekac te 3 miesiace. Implant wydziela malutka dawke hormonow i mozna wyjac w kazdym momencie. Z tego powodu zdecydowalam sie na implant w koncu.
Fokusowa  wiadomo, trzeba wybrać najlepszą opcję dla siebie. Gumy nie są super komfortowe, ale nie ingerują w moje zdrowie; mój partner wie też, co przeszłam z trądzikiem i w czasie kuracji Izo, także rozumie moją decyzję. Też dużo zależy od aktywności seksualnej, codzienne używane gum zabiłoby wszelkie chęci  😁
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
04 lutego 2021 09:52
Becia23 no właśnie 6 miesięcy, pierwsze trzy to był luzik byłam super zadowolona tylko coś ostatnio zaczęły się skutki uboczne typu bóle/długie krwawienie itd. Niemniej jednak mam koleżanki które są od lat na implancie i nie maja nic do zarzucenia. Ja raczej tez nie, mogło być gorzej z tego co czytałam. Największy plus to jedyne co muszę pamietac to o wymianie co trzy lata i bardzo cenie te wygodę w porównaniu do innych metod + największa skuteczność.
Fokusowa ja też mam narazie zamiar wspierać przemysł gumowy, jak to ładnie tu zostało nazwane 😀
Już czuje, że libido mi powoli wraca, a ostatnimi czasy było wręcz żałosne. Nie planuje narazie powrotu do żadnych hormonów, dopóki sie nie unormuje mój organizm. Najchętniej zaaplikowałabym takie partnerowi dla odmiany, ale niestety 😀
Ja to nigdy nie planuję powrotu do hormonów doustnych 😉 może kiedyś zdecyduję się na wkładkę, zobaczymy. Ale wiem, że już nigdy żadnych tabsów, chyba, że w celu leczenia czegoś oczywiście. Brałam 6 lat.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
04 lutego 2021 12:38
Ja bym bardzo chciała wkładkę założyć, ale mój ginekolog jedyne co burknął jak go zapytałam "że może być problem żeby założyć" i tyle 🙄 Szukam czegoś wygodniejszego niż plastry. Generalnie to jestem z nich zadowolona, ale jednak są one widoczne, zostawiają brudne ślady od kleju. I tak też rozmyślam nad implantem właśnie, bo na hormonach już, z krótką przerwą, jestem od jakiś 20 lat. Ile kosztuje implant? Jak wam się to sprawdza? Znajome miała, ale jej stale się w tym miejscu coś paprało i musiała wyjąć. Na gumki bym się nie zdecydowała, jednak skuteczność jest zdecydowanie za słaba dla mnie, chyba bym co miesiąc ze strachu szalała.
Ja się ciągle waham...
Biorę w sumie tabsy już 8 lat i możliwe, że kwestie libido, czy zmęczenia to są właśnie od tego, ale ja panikara straszna, bo de facto od 8 lat równocześnie wspieram też przemysł gumkowy.
Cały czas myślę nad wkładką, ale jakoś przeraża mnie opcja mieć coś w środku.
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
04 lutego 2021 12:46
Becia23 no właśnie 6 miesięcy, pierwsze trzy to był luzik byłam super zadowolona tylko coś ostatnio zaczęły się skutki uboczne typu bóle/długie krwawienie itd. Niemniej jednak mam koleżanki które są od lat na implancie i nie maja nic do zarzucenia. Ja raczej tez nie, mogło być gorzej z tego co czytałam. Największy plus to jedyne co muszę pamietac to o wymianie co trzy lata i bardzo cenie te wygodę w porównaniu do innych metod + największa skuteczność.

Mam nadzieje, ze Ci sie unormuje, chyba w 6 miesiacu jest drugi spadek wydzielanej dawki, a potem juz tak samo :kwiatek:

No ja hormonow nie chcialam w ogole, ale po wpadce na spirali miedzianej i pozniejszych mega komplikacjach, ktore skonczyly sie na stole operacyjnym i mega infekcji, gumki kategoralnie no way, to pozostalo jedyna rownie skuteczna i nieupierdliwa metoda. Tez sobie cenie ze musze pamietac tylko o wymianie raz na 3 lata.



zebria, mi sie naciecie po implancie szybko zagoilo i poza tym kiedy czasem reka tam przejezdzam, nie pamietam ze go mam.
Niestety o typowych skutkach ubocznych sie nie wypowiem, od czasu zalozenia mialam bardzo ciezki rok i depresje sezonowa, nie potrafie powiedziec, czy humory i dolki sa przez to, czy przez implant. Na twarzy zawsze mialam troche burdel, od czasu covidu nosze maseczki codziennie w pracy, po wiele godzin, ciagle jezdze nimi po twarzy i obecny syf jest pewnie przez nie. Z libido nie ma problemow, nie mam bolow glowy ani zwiekszenia wagi.
Dla mnie najwiekszym plusem jest praktycznie 100% skutecznosc, to ze pamietam o wymianie tylko raz na 3 lata a tak to nie musze nic robic, jest sobie i dziala samo.
Becia23 - czyli de facto na implancie nie ma takiej wygody z okresami jak na tabsach? Bo przyznam, że to jest super, żadnego zaskoczenia od 8 lat, mogę przesuwać o parę dni jak mi wygodnie, a okres mam prawie co do dnia i godziny. Trochę nie wyobrażam sobie dostawać plamienia z zaskoczenia...
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
04 lutego 2021 13:13
A ma któraś z was porównanie wkładka-implant? Bo jednak chyba wkładka na niższych dawkach hormonów "pracuje"?
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
04 lutego 2021 13:21
Melanie, no niestety na implancie nie masz nad tym kontroli i nie wiesz kiedy plamienie dostaniesz. Przez pierwsze pol roku sa losowe i lapia z zaskoczenia. Ale u mnie to byly plamienia raczej, nie fontanny. Ja normlanie nosze cienkie dzienne wkladki do bielizny i zwykle dawaly rade na te pierwsze kilka h jak nie wiedzialam, ze cos sie dzieje.

zebria, nie wiem na ile to prawda, ale mi powiedziano, ze jak juz implant zejdzie do tej wlasciwej, stabilnej dawki wydzielanej po 6 miesiacach, to to jest bardzo niska dawka hormonu, do tego stopnia, ze mozliwe, ze dziala tak samo jak implant (ze mozliwe, ze owulacja dziala normalnie, ale plemniki sa blokowane przez zageszczony sluz u szczytu szyjki + zmniejszenie wyscielenia macicy). Nie wiem na ile to prawda, trzeba by popatrzec na cyferki
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
04 lutego 2021 14:29
Melanie ja na tabsach jednoskładnikowych i implancie mam to samo bo to jest ten sam składnik tylko w innej formie. Jest procent kobiet które w ogóle nie maja okresu/plamienia z implantem w ogóle.

Porównania do wkładki nie mam.
Becia23 a tak z ciekawości - po tych 3 latach się skórę nacina, wyciąga i wkłada nowy w to samo miejsce? Przy długotrwałym stosowaniu to chyba konkret gruba blizna się robi?  👀
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
04 lutego 2021 17:04
A wiesz ze nie wiem?  🤣 ale chyba tak. Moja blizna jest malutka i prawie niezauwazalna, taka kropeczka na dwa milimetry dluga moze. Teraz nawet nie moglam jej wypatrzec, musialam nacisnac na jedna koncowke implantu i go podwazyc troche, zeby sie dopatrzyc gdzie ona jest. No i to jest po wewentrznej stronie ramienia, wiec ogolnie malo widoczne miejsce.
Moze tez robia nowe naciecie blisko starego? I po prostu jest nowa malutka blizna
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się