Co mnie wkurza w jeździectwie?

[quote author=karolina_ link=topic=885.msg2962414#msg2962414 date=1612438361]


Serio tak myślą współczesne dzieci i młodzież którzy trenują i idą w sport, a nie tylko wyglądaja? 250zl to czapraczek albo trening, więc jeśli priorytetem jest czapraczek to dopiero mogą się martwić o swój progres.


[/quote]

... przepraszam (nie chcę nikogo urazić)- ale na tym filmie nie ma treningu. To jest poziom nauki jazdy konnej. Fajnie, że pod czyjąś opieką i w dopasowanym sprzęcie.
W ogóle nie wiem dlaczego przy tej dyskusji pojawia się słowo SPORT? To, że ktoś się stara rozwijać w ramach granicy danej dyscypliny (skoki, ujeżdżenie) to jeszcze nie jest sport. Oczywiście od czegoś trzeba zacząć.

I myślę, że jak się ma 10 lat i niejeżdżących rodziców i jeździ za ich a nie własne pieniądze to jeszcze ciężko wybalansować co jest potrzebne- trening aż za 250 (jak można mieć za 50 u lokalnej Pani trener) a nowy komplet. Wtedy też ciężko jest być na tyle świadomym aby realnie ocenić swój progres lub jego brak- cytując z tego filmiku "Kobyła była dziś wredna"...


donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
04 lutego 2021 11:46
kotbury no fakt, ten kanał to już bliżej mu do Mizerki niż tej laski powyżej. Aczkolwiek jej filmów nie oglądałam tylko przejrzałam te drame. W obu nie widzę merytorycznej części (może i istnieje), musiałabym więcej poogladac niż rzucić okiem. Bo na pierwszy rzut oka to bardzo różne kanały pomimo tej samej kategorii. Tutaj masz laske która stać na erreplusa, spooksika, trenuje sobie i fajnie, ma trzy konie etc, w drugim wypadku tamtej umalowanej dziewczyny nie odnoszę tego wrażenia. Nie ma puchatego kontentu z piórkami. Jest tylko ten surowy - praca z koniem, zła bądź nie. To trochę jak z tymi filmami tej pani Magdy pare stron dalej - jedni uznali ze super kontent edukacyjny, inni uznali ze no jak to w gumiakach i z krzesłem do góry nogami, nieprofesjonalnie i do d... 😀

Wydaje mi się ze po prostu niektórzy ludzie maja tzw. „good vibes”, ta Ola wydaje się dość sympatyczna. Kwestia kreowania wizerunku. Ja wiem ze tez niektórzy ludzie mnie nie lubią od pierwszej sekundy bo wydaje się taka i taka i nie wrozylabym sobie sukcesu w SM 😀 Mnie bierze ta Ola trochę pod włos bo mam alergie na uprzywilejowane młode osoby - taka Ania Wojtkowska totalnie mnie nie drażni bo wielokrotnie zaznacza ze zdaje sobie z tego sprawe. I ta Ola drażni mnie to nie dlatego ze nie mogę sobie spooksika kupić (bo mogę) tylko raczej dlatego ze za dużo poznałam takich osób, mówiących w ten sposób na żywo.

Smutne to ze przepis na końskiego influencera to kolekcja czapraczkow/derek/cukierków. Naprawdę wole surowy content jeśli jest warto oglądać. Czapraczki to sobie mogę poogladac w sklepie.
W moim odczuciu ta Ola wydaje się być sympatyczna. Co z tego, że ma kasę od rodziców? Ma to ma. Ma też ochotę prowadzić vloga to prowadzi. Nie wygląda żeby koniowi działa się krzywda, jest pod opieką trenera. Nie ma żadnych głupich tekstów i podśmiechujek jak u Mizerki. A to że nazwała konia wrednym to raczej odebrałam to z przymrużeniem oka. Też na swoją klacz mówię, że jest zołza co nie znaczy, że jej nie kocham. Ale to takie polskie jest uczepić się i narzekać, bo ta to ma kasę, a ta to jeździ za stodołą.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
04 lutego 2021 12:00
mindgame tak jak wspomniałam powyżej nie kuje mnie to ze ona może a ja nie (co nie jest prawda), tylko kwestia tego ze znam pare takich osób i to nie były fajne osoby wiec podchodzę z rezerwa do takich ludzi. Może jest super fajna i w ogóle, kto wie.
Nie mowie nic na temat całej reszty, wydaje się okej i w porządku, ale czy jest to osoba która bym dodała na social media - nie bo mnie jej kontent nie interesuje. Czy ja to obchodzi ze jej nie dodam do obserwowanych - nie. Czy mnie to boli - tez nie. Czy idę komentować na jej profil co to ona nie XYZ - nie, bo po co? To jest komentarz tak samo potrzebny jak „po co malujesz się do stajni”, „po co się malujesz tak mocno”.
Jest na yt kanał starszej babki, just horses chyba, i to też ma chyba target taki pod dzieciaki uczące się, bo bardziej informacyjny, mniej czapraczkowy.
Tak mi się jeszcze nasunęło, bo jakiś czas temu szwagier do mnie wystartował z kpiącym uśmiechem, jak dodawałam kolejnego posta na IG z poziomu końskich uszu z mojego wymarzonego od dawna terenu w ogromnym rezerwacie: "Na wuj to dodajesz, kogo to w ogóle obchodzi?".

I tak sobie myślę, co to kogo u diabła obchodzi co ktoś dodaje na SWOJE SM? Jeżeli nie jest to przemoc, znęcanie się itp. content to żałosne jest krytykowanie tej osoby, bo wrzuciła po raz setny selfie z innego kąta, czy tak jak ja - koń, koń, króliki, koń, łapa królika, ja w chabaziach, koń.

Co więcej - wierzę, że osoby, które mnie obserwują są zainteresowane tym contentem, bo lubią mnie/mojego konia/moje zające. Tak samo jak ja oglądam i śledzę czyjeś konto i chętnie oglądam zdjęcia "znajomego" konia w nowym czapraku, czyjejś wycieczki w góry czy nowego rekordu biegowego. Bo są to moi znajomi z życia lub internetu i chętnie podglądam co się u nich fajnego dzieje. Nie traktuje IG jak prawdziwego życia, bo w prawdziwym życiu jest sporo ciężkich momentów i mało kto ma ochotę wybebeszać się na ten temat w sm. Więc pokazuje się te jasne strony i nie uważam tego za "oszustwo" czy naciąganie rzeczywistości.

Jeżeli ktoś chce chronić swoją prywatność i być totalnie poza światem sm - proszę bardzo. Ale prześmiewcze komentarze mnie mega wnerwiają, mam ochotę przyłożyć takiemu człowiekowi cegłówką i kazać spieprzać do swojego (nie)idealnego, realnego życia  😁
donkeyboy mnie też ani grzeje ani ziębi np taka Ola. Ale jak jest nieszkodliwa to po co się dziewczyny czepiać 🙂 Też jej nie dodam do ulubionych, ale jak widać ma grono swoich odbiorców no i fajnie 🙂 Swoją drogą też znam osobiście parę osób co w sieci prezentują się pozytywnie, w życiu codziennym to już inna bajka. I w sumie też mnie to już nie dziwi.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
04 lutego 2021 12:36
mindgame ależ ja się nie czepiam tylko stwierdzam oczywisty fakt ze jest zaplecze. Nie wiem co w tym negatywnego. Nie zakładam ze jest jakaś tam XYZ bo ma kasę/jej rodzice maja 🙂 napisałam tylko ze wydaje się być sympatyczna, ma inny wizerunek niż ta inna dziewczyna (w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Z wlasnych uprzedzeń jednak mnie jej kontent bierze pod włos i podałam przykład gdzie jest duuuuzo wieksze zaplecze a kontent jest naprawdę fajny i jestem jego fanka. Śmiem twierdzić ze ta dziewczyna od makijażu ma hejterow bo nie jest słodko, puchato i z brokatem.

To prawda ze wizerunek jedno a życie drugie, w te lub we w te stronę. Wizerunkowo i pod publiczkę słodko a w życiu - nie zawsze. Stad moja podejrzliwość 😀

I tak sobie myślę, co to kogo u diabła obchodzi co ktoś dodaje na SWOJE SM?


No i w końcu dochodzimy do sedna 😀iabeł:

... czy "twoje SM"- są twoje... skoro są otwarte i widzi je każdy na platformie promującej treści, per se. 😀iabeł:

... Na pewno "twój", jest twój zamknięty profil, gdzie masz twoich "prawdziwych" a nie wirtualnych znajomych.
Ale profil publiczny jest no jakby nie było publiczny. I rządzi się prawami publiki. Jaką masz publikę taki masz poziom komentarzy.


Mi koło zadka latają owe panny. Ciężko mi też (i nawet nie próbuję) rozgraniczyć ich poziom merytoryczny. Dla mnie taki sam u każdej, ot tyle, że jedna nie miała stopera z boku i kicała na kulawym koniu.
Patrzę ze swojego punktu siedzenia - gdyby moje dziecko wstawiało do netu 25min pierniczenia o tym jakie ma siodełko i czapraczek i sweterek, albo jak karmi koniki itd. to bym się ze wstydu zapadła, że miałam wychowawczy fuckup, który doprowadził to takiej życiowej bezporduktywności.
Ale to ja - i to moje zdanie. Inni, mogą mieć inne. Mogą uważać, że to fajne nagrywać siebie (nie mając za wiele do pokazania) i pokazywać to obcym ludziom w takiej specyficznej formule. I może ich także fascynować oglądanie takich ludzi na koniach.

Bardziej od ilości takich influencerów dziwi mnie ilość komentarzy 10 - latków... i zastanawiam się co te dzieci robią - w sensie czy ich rodzice wiedzą co one robią przez większość czasu.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
04 lutego 2021 12:56
kotbury widownia po prostu żyje życiem bohatera takich filmów. Z tego samego powodu ludzie oglądają reality show które wcale nie jest takie reality. Ktoś kto ma reality show szarego człowieczka 9-5 z nieciekawymi zajęciami jest nudne ale jeśli interesuje cię jak wyglada dzień kogoś kim chcialabys być ... to inna sprawa 😀 zwłaszcza dla dzieci które maja marzenia a nie znają rzeczywistości. Chyba każdy z nas jakieś miał i zostały zmiażdżone przez życie

Nałogowe oglądanie YT/Tiktoka itd to tak podstawowa i znana czynność jak za moich czasów pisanie na gadu-gadu, blogi, wymienianie się karteczkami, itd. Obok mieszka matka z 14 letnia córka i codziennie ma zabierany telefon bo ciagle tylko ogląda YouTube 🤣 a skąd to wiem, a bo słyszę krzyki przez sciane 😀
... przepraszam (nie chcę nikogo urazić)- ale na tym filmie nie ma treningu. To jest poziom nauki jazdy konnej. Fajnie, że pod czyjąś opieką i w dopasowanym sprzęcie.
W ogóle nie wiem dlaczego przy tej dyskusji pojawia się słowo SPORT? To, że ktoś się stara rozwijać w ramach granicy danej dyscypliny (skoki, ujeżdżenie) to jeszcze nie jest sport. Oczywiście od czegoś trzeba zacząć.

No generalnie każdą aktywność fizyczną z definicji nazywa się sportem. Nawet jazda rekreacyjna po lesie to sport amatorski. Jak jedziesz na zawody to masz sport wyczynowy, a jak zarabiasz kasę to masz sport profesjonalny  😀

Mnie to w ogóle dziwi jak wynajdujecie tych wszystkich ludzi w internecie (jaki " wychowawczy fuckup, który doprowadził to takiej życiowej bezporduktywności" kotbury?  :lol🙂. Jak widzę rzeczy które mnie nie interesują to zwykle je pomijam, o ile ktoś mi ich nie wciska na siłę. Właśnie dlatego dziwią mnie takie negatywne komentarze pod filmikami/zdjęciami, bo jednak ktoś musiał zainwestować czas, żeby skomentować kiepski kontent, a jeżeli ktoś już się na tyle wysilił, znaczy, że kontent wywołał zainteresowanie i emocje (obojętne czy negatywne czy pozytywne ) i jednak autor jakiś cel osiągnął. Im więcej lajków i komentarzy nawet negatywnych (swoją drogą czasami sami influencerzy nakręcają gównoburze) tym większe zasięgi, dlatego najlepiej widząc słaby materiał po prostu go ignorować. Ale ludzie są na tyle głupi, że będą komentować i jeszcze nabijać kasę influencera.
Nie traktuje IG jak prawdziwego życia, bo w prawdziwym życiu jest sporo ciężkich momentów i mało kto ma ochotę wybebeszać się na ten temat w sm. Więc pokazuje się te jasne strony i nie uważam tego za "oszustwo" czy naciąganie rzeczywistości.


Chyba większość ludzi tak ma w SM. Mało tego, uważam ze NIE DA się obecnie wstawic wartościowego contentu który nie jest idealny.  Z treningu wybiera się zawsze najlepsze momenty gdzie koń idzie idealnie, siedzi się idealnie itp. Nie ma znaczenia ze ten idealny ciąg czy lotna to jest pierdylionowe podejście tego konia, który szlifuje element od roku. Wstawienie czegoś nieidealnego to wystawianie się na pożarcie.

To samo z SM znanych stajni hodowlanych - klacze z alarmami i/lub pod kamerami a potem słodkie kilkudniowe pajęczaki. Calego cyrku po drodze i wszystkich opcji fakapu pomiędzy po prostu w necie nie ma. Bo zaraz by się zleciało stado znaffcow. Każdy aspekt końskich SM jest totalnie wyidealizowany.
I to mnie właśnie wkurza, co napisała karolina_ - takie pseudo-wyidealizowanie. Wszyscy wiedzą, że to udawanie, ale udajemy. Wyrosło to do takiego absurdu, że spotkałam się z wypomnieniem mi tego, że otwarcie przyznałam się, że zrobiłam błąd 😵. A przecież każdy z nas robi błędy, toż chyba lepiej się przyznać, wyciągnąć wniosku (przepracować na terapii?) i iść dalej.


Mnie to w ogóle dziwi jak wynajdujecie tych wszystkich ludzi w internecie (jaki " wychowawczy fuckup, który doprowadził to takiej życiowej bezporduktywności" kotbury?  :lol🙂. J


Drobna część życia zawodowego. Jestem strategiem. Można powiedzieć, że za to mi płacą hajsy🙂
Wśród wielu wartościowych profili jest też sporo innych - taki lajf.
Ja już mam umiejętność obejrzenia takich 25 min w 3 minuty na fast forwardzie i zastopowania sobie w kluczowych momentach🙂
Siesiepy   Ponczek bez rączek
04 lutego 2021 21:09
Ja tam sobie prowadzę jakiś publiczny fp na fejsiku (nie podam, powiedzmy, że prowadzę to bardziej dla siebie jako dziennik), mam jakieś grono odbiorców i wychodzę z założenia, że nie ma co dodawać wyidealizowanych obrazków. Mogą mnie pożreć - przefiltruję sobie i wyciągnę z tego pożarcia wartościowe dla mnie informacje, aby być lepszą. No ale nie mam tak szerokiego grona odbiorców, jak idealne czapraczki z fejsa, IG czy youtube.
To tak tylko pomiędzy waszymi rozmowami chciałam wtrącić - nie każde SM są wyidealizowane i nie każde chcą być wyidealizowane. Ale to chyba dlatego mają mniej odbiorców.  😂
Siesiepy ja mam dokładnie tak samo - z tym że czasem wręcz specjalnie dodaję coś "nie-idealnego" z podpisem, żeby nie zapomnieć jak świat wygląda 😁.
Siesiepy   Ponczek bez rączek
04 lutego 2021 21:33
muchozol masz jakieś publiczne te socjale? Podrzucisz na priva?  😎 Lubię takie obserwować.
No generalnie każdą aktywność fizyczną z definicji nazywa się sportem. Nawet jazda rekreacyjna po lesie to sport amatorski. Jak jedziesz na zawody to masz sport wyczynowy, a jak zarabiasz kasę to masz sport profesjonalny  😀

No nie.  Rekreacja ruchowa od sportu różni się celem aktywności. Celem rekreacji jest wypoczynek (rekreacja). Istotą sportu jest rywalizacja na arenach sportowych, wg równych zasada i kryteriów.
I przygotowania do tej rywalizacji. Jeśli spełniają kryteria treningu sportowego (konkretny katalog) to są treningiem.
Ze sportu mamy sport amatorski (nie utrzymujemy się z tego) i profesjonalny. Można być profi i jeździć L - bo jeździsz wyłącznie młode i znacząco surowe konie.
Ale za naskakanie do P - masz stawkę. Można być profi - i w ogóle nie startować, bo jedynie przygotowujesz cudze konie do startów. Amator może zostać i mistrzem olimpijskim, ale ew.
przychody nie są jego wiodącym źródłem dochodów. Ewidentnym amatorem w skokach narciarskich jest Simon Amman.
Ze sportu, inne kryterium, mamy sport uczestnictwa, powszechny - i sport wyczynowy.
W tym pierwszym chodzi o frajdę, rozwój, ocenę postępów, mierzenie się z równymi sobie, kształtowanie charakteru etc.
W tym drugim chodzi o jak najlepsze wyniki, docelowo najlepsze na świecie. O rankingi i rekordy.
A jeszcze jeździectwo jest sztuką, i może być traktowane jak sztuka, wg swoich kryteriów, w dążeniu do doskonałości warsztatu i adekwatnej siły wyrazu/przekazu.
Każdy znajdzie coś dla siebie. Ale jeśli zbieram kumpli i jedziemy na spacer do lasu, a potem piwo - to nie jest to sport ani trening, to rekreacja.
Jeśli jedziemy  na wielodniowy rajd z biwakami - to też nie jest sport. Ale gdy trenujemy dyscyplinę rajdy - to jest sport, nawet gdy na razie przygotowujemy się do 20 km.
No i, tu chyba wszyscy zawsze się zgadzamy, jakkolwiek traktowane - jeździectwo jest pasją.

Ale chciałam, dość nietypowo, zacytować... poezję:

"Nie ma bo jak krytyki rzemiosło sprężyste,
Na czytelników krótkiej oparte pamięci,
Tudzież na smaku - dwie to bazy wiekuiste
Jak granit! - Chcesz krytykiem być? - wystarczą chęci."

"Żeby to dłutem arcydzieło
Wyciosać można z brył,
Lecz żeby dłuto nie zgrzytnęło
I młot go z góry bił a bił;
Żeby to samym tchem harmonii
Poruszać można wozów oś,
I bez oporu i ironii
Żeby to można zrobić coś!..."

C. Norwid - z okazji roku wieszcza.
Co to jest to SM? Jakiś portal, czy co to za skrót?  (Bo kojarzę taki skrót nazwy choroby, ale mam wrażenie że piszecie tu o czymś innym i kompletnie nie rozumiem o czym 😀).
Moon   #kulistyzajebisty
05 lutego 2021 06:35
branka, social media...? 😉
Co to jest to SM? Jakiś portal, czy co to za skrót?  (Bo kojarzę taki skrót nazwy choroby, ale mam wrażenie że piszecie tu o czymś innym i kompletnie nie rozumiem o czym 😀).



Zrobiłaś mi dzień 😀  😀  😀
Heh serio nie przychodziło mi do głowy co.to.oznacza  😁 ale ja nawet nie wiem do końca czym jest Instagram, wiem że ludzie to maja, ale nawet nigdy nie sprawdzałam co to   😁

Ale fejsika mam 🙂
Facella   Dawna re-volto wróć!
05 lutego 2021 09:36
Jak mnie wkurza jakaś chora zazdrość? zawiść? w środowisku i gownoburze o to, że ktoś robi co może, żeby konia leczyć...
Facella, co masz na myśli?
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
05 lutego 2021 10:35
Fakt, że wkurzają mnie też zbiórki o  byle gunwo (siodło szyte na miarę dla laski z "połamanym" kręgosłupem, leczenie kulawizny za 2 tysiące itp) ale w pełni rozumiem zbiórki na duuuże wydatki, jakim jest cała diagnostyka w tym przypadku. Sama wpłacam na zbiórki znajomych, albo osób, które dały tyle ile już mogły i np na dalsze leczenie nie mają już z czego wziąć (chyba, że sprzedać połowę organów swoich)...
Więc nie rozumiem o co się wkurzać w przypadku tej zbiórki
Możecie podesłać link do zbiórki?
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
05 lutego 2021 10:42
Nie ma czego zazdrościć, kwota jest przytłaczająca i chyba żadna ubezpieczalnia by nie pokryła całości jest koń był ubezpieczony (a jak ktoś zna taka to proszę o kontakt). I to jest właśnie ta różnica między tym co opisywałam 1-2 strony temu. Wyjątkowa sytuacja, ogromne koszta, wypadek, losowa sytuacja w przypadku tego kasztana VS zbiórka gdzie jakby człowiek się dwa razy zastanowił i podjął pewne kroki to by nie musiał szukać 2k funtów na już, i to nie nawet na operacje ratująca życie. Dwie, naprawdę różne rzeczy.

To ze ma zasięgi to no cóż, gratuluje - nie każdy ma takie szczęście w nieszczęściu ze jest rozpoznawalny i jego/jej zbiórka wywoła pospolite ruszenie. Kto by tego nie wykorzystał ze ludzie chca pomoc kiedy potrzebujesz tej pomocy i fizycznie nie masz tej kasy.

Meise https://zrzutka.pl/p9xfy4
Ja bym tego zawiścią nie nazwała, raczej innym spojrzeniem na sytuację. Większośc ludzi przywykła do zbiórek na wszystko więc jak ktoś nie uważa tego za właściwe to jest w mniejszości i dostaje bęcki od otoczenia że jak śmie nie wspierać szczytnych celów - ja tam z podlinkowanym przez budyń postem, napisanym przez użytkowiczkę tego forum się zgadzam w 100% bo mnie mdli jak widzę kolejny post "zbieramy na xyz".

Jestem mega ciekawa jakie są prawdziwe rokowania tego konia - z opisu przy zrzutce wygląda to tak średnio wesoło, po jakiejkolwiek operacji takiego kalibru koszty generowane w czasie rekonwalescencji również są gigantyczne i ta kwota która ustalona jest jako cel może nie wystarczyć.

Mnie wkurza uporczywa terapia, i w świecie końskim, i psim, i ludzkim. Ostatnio znajoma pożegnała konia ciut starszego niż ten ze zrzutki - też usłyszałam od jednej osoby że "przecież mogła go zawieźć do kliniki i jeszcze by pożył" - jasne, ale kto by za to zapłacił i czy to życie na kroplówkach byłoby fair?

Meise https://zrzutka.pl/p9xfy4
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się