PSY

smartini, rozwiniesz?
Dzięki dziewczyny  :kwiatek: :kwiatek:
Mam nadzieję że coś do nich dotrze, bo ja odkąd słyszę jak tego psa się uczy to mi trochę się włos jeży.
Pies posiada kulkę, która jakby jest nagrodą za wykonanie zadania. Jak się z psem szarpiesz to np. kopiesz go, bo on ma nie puścić choćby nie wiem co, póki niema komendy...  🤔wirek:
I ciężko mi jest z tym dyskutować, bo moja widza w szkoleniu psa jest i bardzo przestarzała i skończyła się na psie towarzyszącym.... wiecie, no wychowanie Goldena nie jest jakieś ultra trudne..  My jak nasz pies był szczeniakiem zabieraliśmy mu miskę i dokładaliśmy lepszego jedzenia, aby wiedział ze fajnie jak człowiek rękę wsadza bo będzie dokładka 😀 o, taki poziom wiedzy  🤣 🤣
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 lutego 2021 13:01
fin, szczeniaki (takie 3-4 miesiące) biegające luzem po ośnieżonych przeszkodach agilitowych, biegające za dorosłymi psami wykonującymi ćwiczenia (np biegnące przez slalom), duże grupy problematycznych psów. To są rzeczy, które normalnie widać na wrzucanych filmikach i ja bym czegoś takiego swojemu psu nie zafundowała, cenię sobie bezpieczeństwo 🙂

xxagaxx, z tym szarpaniem to trochę pytanie co znaczy 'kopać psa', no bo jednak pies szarpiąc się ma tolerować presję ciała i dotyk, szczególnie pies trenujący obronę ale nie tylko. Ja swoje w szarpaniu dotykam, poklepuję, przepycham, podnoszę (oczywiście w granicach ich tolerancji i nie robiąc im żadnej krzywdy) i one dalej mają się szarpać bo potem chociażby przychodzi dogcatch, gdzie pies łapie dysk a potem sam jest łapany przez człowieka i dotknięty nie może tego dysku wypluć. A słuchając jakie dźwięki wydaje Gru przy szarpaniu to pewnie postronni myślą, że a) jest agresywny b) ja go biję  😜
No ale specjalistkę od obrony tu mamy, Wojenka trenuje więc pewnie wie wszystko o pracy z pozorantem 🙂 
xxagaxx, z tym kopaniem to pytanie co to znaczy, ja z moimi oboma flatami (wielkość plus minus goldena) szarpię się mocno, one strasznie warczą (szczególnie młodszy) a ja przesuwam je nogami, często mi wiszą na szarpaku w powietrzu. Kiedyś usłyszałam, że wzbudzam agresję w psu bo on warczy. No i to przesuwanie nogą (tak mi łatwiej, niż sięgać ręką do boków) też można różnie odebrać. I moje psy też nie puszczają dopóki nie dostaną komendy.
wiecie, no wychowanie Goldena nie jest jakieś ultra trudne..

A tu sie mozna zdziwic niestety  😉 Mielismy w domu goldena szkolonego przez laikow tradycyjnie tj. w zgodzie z teoria dominacyjna (jak pies ucieka / nie odwoluje sie to rzucasz w niego kluczami zeby wiedzial, ze za uciekanie jest kara, taki klimat). Do tego trzymany w kwarantannie tylko dom - 100m2 ogrodu do bodajze 4go czy 5go miesiaca zycia (do szczepienia na wscieklizne).

Pies byl agresywny wobec dzieci i niektorych obcych, gryzacy u weterynarza i groomera, broniacy zasobow, polujacy na koty i dzikie zwierzeta, agresywny wobec psow-samcow i kompletnie nieodwolywalny. Skonczyl wpadajac pod samochod w napadzie agresji smyczowej na flexi (w polaczeniu z kolczatka ofc 🤣 ). Za to pomimo agresji widocznej golym okiem takze na wystawach mial hodowlanke i doczekal sie potomstwa 🙄

To tak w temacie latwosci niektorych ras, bedac laikiem bez pojecia mozna sobie IMO zafundowac koszmar z psem dowolnej rasy 😉 niektore rasy sa o tyle debiloodporne, ze sa na tyle male, ze przy ataku nie zezra ci zywcem kota czy nie odgryza reki, bo fizycznie nie dadza rady.
kokosnuss, a jak szybko ucieka to tymi kluczami z procy celujesz?  😀iabeł:
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 lutego 2021 13:42
kokosnuss, moja przyjaciółka ma goldena wyadoptowanego z hodowli chyba w wieku 10-11 miesięcy, zwrotka od ludzi, którzy kompletnie z psem sobie nie radzili. Nie poszło w agresję (tam chyba było w drugą stronę, kompletne bezstresowe wychowanie), pies nimi pomiatał na prawo i lewo.
Generalnie panuje jakiś mit, że goldeny, labki to w ogóle nadpsy i z nimi nie ma problemów żadnych, wychowuje się je bez problemu - tylko jakoś jest cała masa retriverów prezentujących zachowania agresywne (i nie mówię to u samczym buraniu się spowodowanym jajkami) tylko właśnie atakami przy obronie zasobów czy w momentach lęku przed różnymi rzeczami / sytuacjami.
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 lutego 2021 13:56
epk, sporo takich mitów, obrywają te szczególnie 'widowiskowo mądre' rasy (owczarki niemieckie, maliny, bordery) i te ładne i pluszowe a jednak pracujące (retrivery, terriery, słynne yorki na kanapę). Z jednej strony buduje się w okół tych ras fikcyjną aurę pasowania do wszystkich warunków, każdej rodziny i odnalezienia się w dowolnych warunkach, z drugiej osoby decydujące się na rasę nie chcą przyswajać faktów sprzecznych z ich romantyczną ideą.
Klasyk na grupach borderowych, gdy ludzie, którzy zęby połamali na tych psach, szkolący faktyczne pastuchy + naprawiający buble u 'normalnych szarych ludzi' piszą jakie zachowania wiążą się z rasą, co to za psy i do czego są zdalne (no trzeba mieć mocny charakter żeby przepychać się z baranem, kozłem czy krową...). A właściciele pojedynczych samograjów z (pseudo)hodowli w których udało się poszczególne egzemplarze wyprać z instynktów piszą, że takie osoby to psychofani rasy i nie chcą się dzielić elitarnymi psami a oni to mają jednego bordera i on nie niszczy, nie pasie i lubi bieganie za piłeczką.
epk, no tu niestety musisz sie zwrocic o rade do tych wybitnych autorytetow szkoleniowych :P to byla jakas bardzo popularna psia szkola w tamtym czasie, acz mam szczera nadzieje, ze juz nieistniejaca.

Tamten pies poza samczymi fochami na smyczy byl agresywny, zdarzylo mu sie pogryzc groomera, kilka razy pogryzc inne psy czy wystartowac z zebami do dziecka. Nic powaznego sie nigdy nie stalo, ale to wiecej szczescia niz rozumu (no i od pewnego momentu byl dosc starannie izolowany od dzieci, psow i obcych).

Zastanawia mnie jeszcze, na ile te agresywne showowe goldeny i labki to kwestia ciulowego wychowania, a na ile hodowania agresywnymi psami, bo ladne, biale i puchate. Widzialam troche workingowych retrieverow (glownie tollerow) i to kompletnie inne psy!

smartini u mnie w domu byla z jednej strony proba "zdominowania" tego psa poprzez rozne rozwiazania silowe w stylu rzucania kluczami, szarpania kolczatka przy agresji do innych samcow (co rzecz jasna tylko te agresje eskalowalo) i karania klapsami za roznorakie przewiny, a z drugiej strony wiekszosc domownikow sie go troche bala i traktowala bezstresowo, tj. to pies wyprowadzal domownikow na spacery a nie na odwrot 😉

W porownaniu z tamtym "latwym" goldenem to lekliwy Stary Kundel ze szrotu i po przejsciach byl latwym psem w pracy, bo mial zerowe popedy, zwlaszcza jesli o zwierzyne chodzi, i wystarczylo duzo budowania zaufania i nagradzania zeby zalapal fajna zajawke na przewodnika.
kokosnuss, to jest takie kombo, myślę, że składa się na to kilka spraw:
- brak zwracania uwagi na charakter rozmnażanych psów (kłaniają się brązowe laby, hodowane na kolor)
- celowa eliminacja popędów przez hodowców hodujących "show-y"- tylko to nie jest tak, że coś eliminujesz i pies staje się automatycznie pluszanką na kanapę, gdzieś to wybija - pytanie gdzie i w jaki sposób
- ciulowe wychowanie a raczej brak wiedzy, że to psy myśliwskie, mające swoje popędy (czasem mimo upartej eliminacji ich w hodowli wywalają dość mocno), brak realizacji ich potrzeb a w niektórych przypadkach podkręcanie niepożądanych zachowań. Brak realizacji potrzeb bardzo ładnie  kończy się tym, że psy je same realizują, na swój sposób. A retrievery to mega mądre psy i mają taka inwencję, że buty spadają.
- kupowanie tych psów przez osoby nie tylko nie mających pojęcia o rasach ale przede wszystkim nie chcących go mieć. Większość retrieverów to psy bardzo przyjemne wizualnie, często jako dorosłe nawet wyglądają jak duże szczeniaki - ludzie oceniają po wyglądzie i interesuje ich tylko to, że fajnie wygląda na spacerze
(Co ciekawe biszkoptowy golden / lab będzie zawsze odbierany jako łagodny pieszczoch a czarny flat jako potencjalny agresor szczególnie jak szczeka z ekscytacji 😉 )

Worki to w ogóle inna bajka, co prawda np. nie ma linii workowych flatów czy curly (nawet nie wiem czy tollery są, nie w PL raczej) - ale laby i goldeny już tak. I to są kompletnie inne psy, zarówno wizualnie jak i charakterowo. Tylko 90% amatorów nie poradzi ich energii i potrzebie pracy. Świetnym wyjściem są mieszane worki z show-ami - mają popędy, lżejsze sylwetki, duże nastawienie na człowieka i myślę, że są łatwiejsze dla amatorów.
kokosnuss, zgadzam się, z każdym psem da się zrobić wiele złego. Ale wciąż uwazam ze łatwiej z Goldenem niz z Owczarkiem.
I nasz pies tez chyba do 3 miesiąca czy 4 sikał na mate Bo kazali nam nie wychodzić bo nosówka. I mowili żeby rzucać smyczą, bo pies poczuje zapach i jakby właściciel był blisko i wróci  😉 tak, 20 lat temu takie cuda były.
Nie wiem czy nasz pies miał najlepszy charakter ever czy totalny przypadek. Od 4 miesiąca łaził do psiego przedszkola, jeździliśmy z nim na wakacje, chodzil po restauracjach itp. Był mega grzeczny, wyrozumiały i oprócz tego, że nad jeziorem mózg mu wyparowywał póki łap nie zamoczył, pies idealny.
Czy spotkaliście się z przypadkiem śmierci szczeniaka po pierwszym szczepieniu?
Wojenka   on the desert you can't remember your name
16 lutego 2021 09:52
Niestety istnieje dużo pseudo szkółek obrony. A już najgorsze to te z pseudo obrony cywilnej.
Pozorant nigdy nie kopie psa. Są inne techniki na wzmocnienie chwytu.
Natomiast pytanie czym jest to kopanie  😀 . Ja bawiąc się z ACD też używam nóg. Suka wciska mi piłkę, odpycham ją nogą, wciska mi jeszcze bardziej  🤣 . Z boku może to wyglądać ekhm..., natomiast super frustruje mi psa (frustracja to super narzędzie treningowe) i przyspiesza pracę.

edit. przy okazji pochwalę się, że moja suka ON zdała testy psychiczne na maksymalną ilość punktów i przeszła przegląd hodowlany. I tym samym mam już dwie suki hodowlane  😀
[img]https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/149442929_10224913066161084_2166074400006931593_o.jpg?_nc_cat=110&ccb=3&_nc_sid=dbeb18&_nc_ohc=SACsQXUR0ogAX_PBndN&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=37c9f534e9f7481e14c45ac83b3af718&oe=6052072C[/img]
DeJotka,  ale o co dokładnie chodzi?
W najbliższym otoczeniu się nie spotkałam, ale czasem się może zdarzyć np. wstrząs anafilaktyczny. Pierwsze szczepienie też nie chroni w pełni, słyszałam (ale to z drugiej, a może nawet z trzeciej ręki) o zachorowaniu na parwo i w konsekwencji o śmierci. Może też się zdarzyć, że szczeniak umrze z powodu nie związanego ze szczepieniami. W BC znam jednego repa, gdzie w miotach po nim często jeden czy 2 szczeniaki umierają i wygląda to tak, że po prostu kolejne organy przestają pracować. W tym konkretnym przypadku dzieje się to do 4-5 tygodnia, czyli jeszcze przed pierwszym szczepieniem, ale może niewykluczone, że może się zdarzyć to i po szczepieniu.
Podsumowując: czasem takie rzeczy się zdarzają, ale na ilość znanych mi miotów, to niezwykle rzadko.
Wojenka, widziałam już na FB, gratuluję! Piękna jest!
ewuś chodzi o zgon w wyniku wstrząsu po szczepieniu. Koleżanka z pracy dowiedziała się dziś o śmierci szczeniaka, którego miała za 2 tygodnie odbierać z hodowli.
Wojenka, gratulacje! 🙂 Piękna ona, a Wy tutaj tak rzadko 🙁
DeJotka, no niestety czasami się tak zdarza, bardzo rzadko, ale nie jest to niemożliwe. "Wystarczy" silne uczulenie na jakiś składnik szczepionki.

Wojenka, Gratulacje! Oby więcej takich ładnych ONków 🙂
Znajoma skontaktowała się z panią polecona przez Moon. Pani niby powiedziała przez telefon ze możliwe ze nic nie da się zrobić bo rasy pracujące (czy typ pracujący, nie wiem jak jest poprawnie) jest trudny i dominujący.  Ale ma przyjechać zobaczyć jak sytuacja.
Czy spotkaliście się z przypadkiem śmierci szczeniaka po pierwszym szczepieniu?

Bezpośrednio po szczepieniu? Czy weterynarz też określił przyczynę śmierci jako związaną ze szczepieniem?

Swoją drogą, ktoś tu ostatnio pisał o tym, że jego szczeniak dostał jakby napadu padaczki po szczepeniu. Znajoma była ze szczeniakiem w tamtym miesiącu na szczepieniu i małą od razu po zastrzyku ścięło, jakby ktoś prąd jej wyłączył. Z tego co pisała, to lekarka się trochę wystraszyła i sprawdzała czy wszystko ok. Inny szczeniak w tej samej lecznicy dostał następnego dnia wstrząsu po tej szczepionce. Ponoć coś producent zmienił w składzie i często zdarzają się takie ataki. Chodzi o preparat Versican.
DeJotka, zdarza się. Raz na milion, ale się zdarza. Zwłaszcza jak to mały biały piesek.
Akurat szczepię i Nobivakami i Versicanami i ilość zdarzeń poszczepiennych jest dość równa, zdarza się i wysypka i puchnięcie pyska i omdlenia. Ja zawsze ostrzegam i mówię, że pies do końca dnia ma być pod okiem osoby dorosłej. Jak ktoś idzie do pracy i zostawia psa samego czy z nastolatkiem - nie szczepię.
smartini   fb & insta: dokłaczone
16 lutego 2021 12:07
Mi zawsze wet karze usiąść na 20-30 minut po szczepieniu (szczególnie preparatem którego jeszcze pies nie dostawał) w razie jakby właśnie doszło do wstrząsu anafilaktycznego, jak pies jest na miejscu u weterynarza to jak u człowieka, trzeba szybko zareagować. Jak już też kiedyś pisałam, są geny przy których niektórych leków nie można podawać i tego też trzeba mieć świadomość, przy szczepieniu, odrobaczaniu czy leczeniu
Objawy pojawiły się kilka godzin po szczepieniu, najpierw był osowiały,  potem dostał mega biegunki, wtedy był powrót do weta i wszystko w psie po kolei 'wysiadło'. Szczepienie wczoraj ok.12, zgon dzisiaj chwilę przed 10. Shih tzu, 7 tygodni.
DeJotka, sprawa smutna, ale niestety możliwa i niczyja to wina...
Oczywiście nie próbujemy szukać tu winnych,  tylko zapytałam dla samej wiedzy 😉
Rzadko ale zdarza sie. Mój pies,w zeszłym roku dostał silnego wstrząsu po pierwszym szczepieniu.Na parkingu w drodze do auta po prostu upadła,na szczęście nie zdążyliśmy odjechac...przeżyłam to strasznie,miesiąc wcześniej uspilam psa, który był że mną 17 lat..w tym samym pomieszczeniu,w którym działa się ta cała akcja.Nie wiem co robić w tym roku,boje się ryzykować.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
17 lutego 2021 08:27
Epk, macbeth, ewuś, dzięki  🙂
A jakoś tak wyszło, zaglądam tu, ale mało się udzielam. Na instagramie bardziej siedzę.
A jak już jesteśmy w temacie, to może macie jakieś godne przeczytania artykuły/publikacje odnośnie do budowania motywacji i nauki szarpania? Chętnie coś doczytam.
Nie marzę w tym momencie o tym, żeby Churro się ze mną szarpał w parku czy coś w tym rodzaju, w domu on się ładnie bawi sam ze sobą, sam często maltretuje zabawki targając nimi z naprawdę ostrą energią 🤣 ale mam wrażenie, że w ogóle niezbyt ogarnia jak się szarpać z człowiekiem. Jedyne co działa, żeby go nakręcić, to właśnie w momencie kiedy już trzyma szarpak i ja trzymając drugi koniec, drugą ręką łapię go za łopatkę, wtedy trochę zaczyna sam ciągnąć. Ale jak widzę psy, które się wręcz zawieszają w powietrzu na zabawce (z tej samej rasy, żeby nie było 😉 ), to mój chyba jednak nie umie 🤣 a widzę, że jak już uda się go nakręcić to naprawdę ma z tego fun i ładnie się otwiera, dlatego drążę.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
17 lutego 2021 08:48
najlepiej się z kimś spotkać. Teoria nie jest jakoś skomplikowana, ale część psów odpuszcza ze względu na presję, którą przewodnicy (nieświadomie najczęściej) na nich wywierają.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się