Co mnie wkurza w jeździectwie?

Podstawy tej sprawy wynikają z czegoś kompletnie innego - gdyby wynikały z empatii do koni to w tej samej stajni jeszcze paru zawodników by miało rozpętane afery a miał tylko jeden.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
18 lutego 2021 09:06
Nie no, super. Polecam wszystkim przewiązać sobie język rajstopą, przecież język wcale nie ma receptorów czuciowych... oh wait...
Strzyga ale tutaj nikt nie popiera takich metod (albo się nie przyznaje), stwierdzany jest sam fakt.
Strzyga żeby nie było, ja też nie popieram, ale tak sobie myślę, że jednak chyba bym wolała rajstopę w swoich ustach niż wędzidło jakbym mogła wybierać  👀
Nie no, super. Polecam wszystkim przewiązać sobie język rajstopą, przecież język wcale nie ma receptorów czuciowych... oh wait...


Ha! ha! ha!
Czekałem na taką "prowokację"
anp ale to nie jest wybór albo kiełzno albo rajstopa. To rajstopą przywiązuje się język do kiełzna, czasami aż krew nie dochodzi i język sinieje.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
18 lutego 2021 09:22
anp, ja bym wolała grube wędzidło niż cienką , zawiązaną rajstope. Nie musisz nawet na języku. Nie musisz na języku, zawiąż rajstopę na ręku. Zobaczysz jak się zaciśnie, to boli jak jasne cholera. Dlaczego? Bo punkt nacisku jest mniejszy i się wżyna.
espana, dokładnie jak piszesz.
Jest to opisane przecież na wiki, pokazane zdjęcia, więc to nie jest coś co się nie zdarza, a wręcz przeciwnie zdarza się, kiedyś sotosowane dość często, teraz nadal, ale "za zamkniętymi drzwiami" bo nie wolno.
Ogólnie tam gdzie jest presja na wynik i kasa to jest presja na konia różnymi metodami. Każda dyscyplina ma swoje za uszami.

Konie amatorskie , takie jak nasze, mają łatwiej, bo jak ukończę to pękam z dumy , jak mi nie pójdzie to cóż, wzrusze ramionami i będziemy się wieczorem na zawodach naśmiewać z mjego przejazdu, ewentualnie stworzymi śmiesznego gifa. Koń i tak będzie zaopiekowany.
Strzyga, wiazania jezyka rajstopami bynajmniej nie polecam ani nie stosuje, moj post mial miec wydzwiek ironiczny, stad ta emotka 🤣

Po prostu wiem, ze jest to calkiem popularna metoda w swiatku ujezdzeniowym. Na zawodach oczywiscie niedozwolona.
Zadne wedzidlo nie ogranicza swobody jezyka i pyska w ogole tak, jak przywiazana rajstopa  (ciasno, przeciez nikt nie wiaze jezyka dla ladnego wygladania, a dla osiagniecia efektu).

Na Zachod polecam sie az tak nie ogladac, chow alkierzowy jest tu jeszcze popularniejszy niz w Polsce - wystarczy, ze istnieje wiele stajni majacych 1-2 padoki o powierzchni 100m2 na 100 koni - a to, co dzieje sie w masowych szkolkach, to patologia do szescianu. Wiele koni szkolkowych spedza zycie 24/7 w budynku do momentu wycieczki w jedna strone do rzezni, i jest to bardzo zachodnie i bardzo normalne 🙄
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
18 lutego 2021 09:32
kokosnuss, to nie do Ciebie, ale do ogólnego wydźwięku tutaj, że w sumie to nie takie złe i ktoś chciał go wykończyć, bo inni tez tak robią, a tylko on zgłoszony.
To, że inni robią, to że się kiedyś robiło motywacja stojąca za zgłoszeniem, nie zmieniają faktu, ze przywiązywanie języka, to s*****syństwo.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
18 lutego 2021 09:34
Epk chodzi ci o to ze on ma „na pieńku” z pewna/pewnymi osobami ze światka ujezdzeniowego?
espana ja rozumiem. Chodziło mi o to, że wędzidłem czasami ludzie doprowadzają do takiego samego skutku, a nikt ich za to nie ukarze, no bo przecież wędzidło można.

kotbury faktycznie, po to się cały czas próbuje doprowadzić do tego, żeby koń był jak najbardziej symetryczny, dając mu różne pomoce do galopu na każdą stronę 🤔



I zrozumiałaś tyle, że nic nie zrozumiałaś.
Jak masz konia krótszego na jedną str. to w procesie pracy nad wyprostowaniem aby "rozciagnąć" po gorszej str. do galopu grzbiet i umożliwić podstawienie jednej ze stron (czyli realnie wyrównać długość kroku pomiędzy na prawo i na lewo) przez pewien okres czasu musisz po prostu jedną zadnią po zewnętrznej bardziej aktywizować. Czyli 'zagalopowywać od zewnętrznej" za popręgiem. Bo gdy na popręgu stracisz ustawienie. Za to tą nogę, która ma "lepszy" wykrok nie musisz tak aktywizować. Więc gdy koń już kuma bazę robisz to od dosiadu / tej samej łydki po każdej ze stron.
I tu nie ma od tego instrukcji kiedy i jak - bo to się po prostu czuje - jak trzeba aktywizować i prostować właśnie niesymetrycznego konia. I jest to etap przejściowy, który wiadomo przeplata się intensywnie ćwiczeniami w chodach bocznych - właśnie po to aby jak najszybciej można było się komunikować symetrycznie.


Przykład (teoretyczny) i uproszczony:
Jak masz konia krótszego na lewo, to zewnętrzny zad przy zagalopowaniu będzie leniwy- i trzeba za przeproszeniem "kopnąć w dupsko" po zewnętrznej. Za to gdy galopujesz na prawo to musisz bardzo pilnować wewnętrzną łydką, bo masz opór na ustawienie na tą stronę i zewnętrzna łydka będzie jedynie pilnować aby zad nie wypadał, bo taka będzie tendencja.


Są konie (szczególnie z długą kłodą), gdzie naturalne skrzywienie tak się przekłada na różnicę długości wykroku, że wyglądają na nieregularne/skracające na jedną str. Ale wraz z treningiem i pracą nad tą stroną - to mija. Dobry jeździec tak potrafi takiego konia jechać (mocniej/inaczej) na daną stronę, że laik z ziemi nie zauważy asymetrii.
I to nie jest oszustwo, czy nieprawidłowa praca- to jest prawidłowa praca dostosowana do problemu konia na danym etapie, która prowadzi do wyprostowania.
Strzyga, tja, ja w ogole nie lubie takiego gadania "a bo w przedwojennej instrukcji" (i kiedys to byly czasy 😉 )

Wystarczy sie zastanowic (i poczytac) jak wtedy zyli ludzie, jakie byly normy BHP (a raczej ich brak) i oczywiscie nad dobrostanem koni w wojsku tez sie nikt szczegolnie nie rozczulal, skoro ludzie mieli duzo gorzej, a od bezwzglednej kontroli nad koniem zalezalo zycie jego i dosiadajacego go kawalerzysty. W takich okolicznosciach to wiazanie jezyka to pewnie bylo mniejsze zlo, ale kto wspolczesnie jezdzi ze swoim koniem na wojne...?

anp, za sine i wiszace jezyki od wedzidla tez sie ludzi karze jak najbardziej. Jedno naduzycie nie usprawiedliwia innego.
kotbury no to dalej zagalopowujesz zewnętrzną łydką, tylko jedziesz bardziej jak do łopatki
kokosnuss w teorii tak, w praktyce wiadomo jak to wygląda
Podstawy tej sprawy wynikają z czegoś kompletnie innego - gdyby wynikały z empatii do koni to w tej samej stajni jeszcze paru zawodników by miało rozpętane afery a miał tylko jeden.


epk, nie masz racji. Podstawą tej sprawy jest to, że pan zachowywał się brutalnie wobec konia i jak rozumiem z dokumentów mu to udowodniono. Na tyle brutalnie, że dostał rok zawieszenia.

I podstawą tej sprawy powinno być nie to, że akurat ktoś go nie lubił i dlatego został złapany - podstawą powinno być to, że takie brutalne zachowania nie powinny mieć miejsca. I takie sprawy powinny wynikać NIE z EMPATII wobec koni a z NORMALNEGO podejścia do koni. I tak, jeszcze paru zawodników powinno mieć rozpętane afery. Może wtedy byśmy wyszli zbiorowo z syndromu Sztokholmskiego.

Nie, nie jestem szurniętym naturalsem. Jeżdżę również na munsztuku i w ostrogach. Nie, nie galopuję po tęczy - za stara jestem.

Dance Girl, epk chodziło zapewne o to, że widocznie dręczenie koni w tej stajni jest normą, a oberwał jeden, bo na innych nie doniesiono.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
18 lutego 2021 11:08
Dance Girl, w samo sedno!!!
[quote author=epk link=topic=885.msg2964482#msg2964482 date=1613637837]
Podstawy tej sprawy wynikają z czegoś kompletnie innego - gdyby wynikały z empatii do koni to w tej samej stajni jeszcze paru zawodników by miało rozpętane afery a miał tylko jeden.


epk, nie masz racji. Podstawą tej sprawy jest to, że pan zachowywał się brutalnie wobec konia i jak rozumiem z dokumentów mu to udowodniono. Na tyle brutalnie, że dostał rok zawieszenia.

I podstawą tej sprawy powinno być nie to, że akurat ktoś go nie lubił i dlatego został złapany - podstawą powinno być to, że takie brutalne zachowania nie powinny mieć miejsca. I takie sprawy powinny wynikać NIE z EMPATII wobec koni a z NORMALNEGO podejścia do koni. I tak, jeszcze paru zawodników powinno mieć rozpętane afery. Może wtedy byśmy wyszli zbiorowo z syndromu Sztokholmskiego.

Nie, nie jestem szurniętym naturalsem. Jeżdżę również na munsztuku i w ostrogach. Nie, nie galopuję po tęczy - za stara jestem.


[/quote]


Taka prawda. Ale też domyslam sie ze nie tak prosto na kogoś donieść, nawet jak faktycznie cos robi złego. Właśnie dlatego ze jeśli nawet uda się dana osobe ukarać to jest to śmiech na sali.
Nawet tutaj, gdzie polowa wiedziala o co chodzi bała się napisać. A tera sobie pomyślcie ze trzeba to komus oficjalnie zgłosić.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
18 lutego 2021 15:05
Meh, wystarczy sobie przypomnieć te drame sprzed 2 tygodni gdzie była walka na FB o to czy koń miał język wywalony/siny czy nie. MW ma swoje kolko „życzliwych inaczej”, myślałam ze to jest powszechnie wiadome - nie ze go bronię bo absolutnie obrzydliwe zachowanie, ale zobaczcie w druga stronę jak ktoś zwrócił jakiejś innej (widocznie bardziej lubianej) zawodniczce ze koń z jęzorem chodził i zrobiła się gownoburza ze szok. Ratunku hejtujoooo.  Nie pamiętam szczegółów tej akcji, wiem ze jedna z forumowiczek była zaangażowana, pare stron temu było to omawiane. Czy poszło to do PZJ? Nie sadze. Jak większość takich akcji. Jeszcze się dostało tej osobie ze śmiała zwrócić uwagę.

I bądź tu mądry. Większość ludzi nie chce się wdawać w takie scysje, bo znajdzie się kult obrońców (drama z Mizeria, tym kasztanem itd.) i jeszcze się dostaje po łbie. A jak się zgłasza do PZJ to wiadomo kto to będzie czytał? Przecież kolesiostwo w naszym kraju to nic nowego. No chyba ze można anonimowo ale jak podejdę do budki sędziowskiej na zawodach to przecież kominiarki nie założę. Pójdę i powiem ze XYZ ma siny język i mam wideo tego, okaże się zaraz ze sędzia to jej/jego trener, resztę możecie się domyślić.
Nie pamiętam szczegółów tej akcji, wiem ze jedna z forumowiczek była zaangażowana, pare stron temu było to omawiane. Czy poszło to do PZJ? Nie sadze. Jak większość takich akcji. Jeszcze się dostało tej osobie ze śmiała zwrócić uwagę.


Tylko jeśli się nie mylę ta uwaga nie była skierowana bezpośrednio do osób zainteresowanych a doszło do wrzucenia opinii w eter.
I chyba o to była afera.
Pozwolę sobie wrócić do tematu naszej pani od zrzutki na paliwo i hotdoga... tak zauważyłam siedząc na instagramie, że no faktycznie na swoim końskim profilu przestała wrzucać rzeczy i tak dalej. Natomiast na swoim ‚psim’ profilu prowadzi wesołe story i wrzuca fotki swojej prywaty i życia z pieskiem. Nie wiem czy tylko ja ale moim zdaniem to jest trochę niesmaczne. Jakby udawała na swoim końskim profilu ze odchodzi z mediów społecznościowych bo przeżywa żałobę po koniu, a na innym profilu prowadzi wesołe życie jakby się nic nie stało. A ludzie nadal zbierają kase na jej ‚wydatki’ związane z ‚leczeniem’ konia?  🤔 xD
Sasini chyba tak. Poza tym "natchnęłaś" mnie i weszłam na grupę, a tam taka sytuacja:
Post o sprzedaży derkorolki, w komentarzu autorka posta pisze:
Autorka: Jako iż Kemm niestety od nas odszedł licytacja zakończona. Pieniążki pójdą na operacje dla mojego taty. Chce mu chociaż troszkę pomoc. Deskorolke wylicytowała EV. zapraszam na priv
Kilka postów bez znaczenia dla dyskusji, w tym jeden pani EV o chęci kontaktu (czyli jak rozumiem chce kupić deskorolkę).
Autorka: dowiedziałam się ze zbiórka dla kemma dalej działa wiec pieniążki pójdą dla kemma. A tak czy siak żadna osoba mi nie powiedziała ze nie chce żeby pieniążki poszły na mojego tate
Ostatni post jest, że pieniądze nie doszły.
Czyli jak na operację taty to już nie wpłacam? Trochę tak to wygląda, chociaż teoretycznie też mogło coś się wydarzyć, że zakup deskorolki odszedł na dalszy plan.
Muchozol, trochę tam wcześniej czytałam i widzę, że jest tam chyba jedna koleżanka taka trochę „naganiaczka” która po zamknięciu zbiórki cały czas nagabuje o przelanie pieniędzy. Trochę to niesmaczne ale nie brałam i nie biorę udziału w tej zbiórce więc nie jest to moja sprawa.

A w kwestii profili „instagramerek” to traktuje to wszystko tak samo jak oglądanie tv w kategorii kontentu tworzonego dla odbiorcy. Pani aktorka w Tv też w jednym serialu płacze a w drugim wychodzi za mąż. Kolejna aktorka w jednej gazecie publikuje, że pandemia dramat bo straciła dochody i nie może wyjechać na wakacje a w drugiej się chwali, że od kilku miesięcy siedzi w swoim domu w Grecji. Tutaj to bardziej uderza po oczach bo ludziom się wydaje że vlogerki czy instagramerki to „my” takie osoby bardziej autentyczne a to takie same aktorki tylko w innym wydaniu.
Siesiepy   Ponczek bez rączek
23 lutego 2021 13:48
Dance Girl to chyba jeszcze zależy od typu człowieka. Jeśli ktoś idzie właśnie w socjale pod kątem "aktorzyny" i zupełnie odcina to od życia prywatnego, to potem mamy takie nieautentyczne obrazki.
Osobiście do mnie bardziej przemawiają osoby autentyczne, które nawet jeżeli stawiły jasną granicę między życiem prywatnym, a upublicznionym na socjalu, to nie traktują tego jako kompletnie odrębny świat innej osoby i jeśli są w żałobie, to to widać. Z drugiej strony może psi profil to odskocznia od tej sytuacji z koniem i odgrodzenie się, ale nie wiem, bo nie używam IG praktycznie i postów nie widziałam.  🤣
Tutaj to bardziej uderza po oczach bo ludziom się wydaje że vlogerki czy instagramerki to „my” takie osoby bardziej autentyczne a to takie same aktorki tylko w innym wydaniu.


So true.
Chyba najgorszą dramą jaką miałam okazję konsumować z "influencerami" była pewna akcja dla kosmetyków dzieciowych, czyli były aktorki (influecnerki) parentingowe.
W postach potem (bo taka umowa, hehe) wybrzmiało słodkie pierdzenie o producencie i świetnych warsztatach... ale poziom żeny, księżniczkowatości, nicnierobienia, focha i ogólnej tępoty podczas samego eventu pozostawił u mnie niesmak do końca życia.

W tą akcję była także zaangażowana (zatrudniona) pani B. (ta od "zdrowego żarcia i kosmetyków" gwiazda tefaenów). I tam była profeska wchodzenia klientowi do zadka i top zaangażowanie. No ale ona grała za pieniażki "ekspertkę" przed "influencerami" więc była niejako w robocie. Podziwam taką "work ethick", serio.
Influencerzy w social mediach są... no są w robocie właśnie🙂
Nieslowni kowale mnie wkurzaja 😤

Tylko u mnie tak jest, ze jak kowal dobrze robi, to srednio terminowy jest, za to partacze sa punktualni co do minuty...? 🤣
kokosnuss, - nie tylko, ja właśnie czekam drugi tydzień 🥂 Robi super, ale umawianie się z nim... 🤣 ostatnio mu pisałam, że krzyczeć nie będę, tylko ma powiedzieć kiedy.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
25 lutego 2021 17:14
Nieslowni kowale mnie wkurzaja 😤

Tylko u mnie tak jest, ze jak kowal dobrze robi, to srednio terminowy jest, za to partacze sa punktualni co do minuty...? 🤣


Nie tylko u ciebie jeśli cię to pociesza 🙂 im mniej ma do zrobienia w tej konkretnej stajni tym gorzej jeszcze.
U mnie to samo. Ostatnio przyjechał wyjątkowo wcześnie jak na niego, ale przez godzinę sobie wykuwał łyżkę....................
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się