praca

smartini   fb & insta: dokłaczone
25 sierpnia 2020 13:11
kokosnuss, 'influencing a change by only asking questions' brzmi jak moja codzienność xD także w sumie zależy na jakie stanowisko :P
Mnie też się pytali o konie, czego mnie sport nauczył itp, mamy w sumie sporo osób w zespole z dodatkowymi, ciekawymi zainteresowaniami i zajęciami, to sprzyja kreatywności więc nic dziwnego, że spoko umieści się takie coś w CV jako zainteresowania to się o to pytają 😀
madmaddie   Życie to jednak strata jest
25 sierpnia 2020 13:20
Przypomnialyscie mi, dlaczego rozmowy o prace to rak xd

Jak widze jakies bzdety o influencing a change by only asking questions to przynajmniej wiem, ze nie chce w takim pierdololo korpo pracowac.

kurczę, to naprawdę zależy, miałam trochę rozmów z korpo i ja też sporo przeprowadziłam i raczej takich pytań nie było. Jak już to na bieda stanowiska jak z desperacji wzięłam udział w rekrutacji w Amazonie właśnie 😉 Ale my jako zespół rekrutujący nie pytaliśmy o takie bzdety, konkrety były, ew. coś ogólnego, tyle, nasi managerowie i tak po rozmowie wiedzieli czy ta osoba będzie pasować do zespołu charakterem, czy nie 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
25 sierpnia 2020 13:57
Pytania behawioralne to dobra i dość skuteczna metoda, jeśli wie się jak zadawać pytania i na co patrzyć przy odpowiedzi. Zdecydowanie lepsza niż pytanie o prąd :P ale tez jest czas na zadawanie tych pytań i tez musza być dopasowane do stanowiska. Dlatego zazwyczaj jest kilka etapów rekrutacji.

Ale macie swietny dla mnie timing, wszelkie rozmowy o prace na horyzoncie. 😁

(...) daj mi znać, to wyślę Ci ściągawkę, którą stworzyłam.


Wrzucilabys tutaj link albo tekst?  👀  :kwiatek:
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
25 sierpnia 2020 17:46
buyaka, nie bardzo mogę 🙂 wyślij mi maila na pw 🙂
aaaa ok, ok! Juz sle!  :kwiatek:
busch   Mad god's blessing.
25 sierpnia 2020 19:47
feno, czy to firma na A? Mam mieć z nimi drugi etap rekrutacji w przyszłym tygodniu i jestem zestresowana, bo nie dość, że rozmowa jest 3 godzinna (3x 1h z różnymi osobami z HR, z managerem juz była), to jeszcze są tam pytania w stylu "jak zachowałaś się w takiej i takiej sytuacji". Boję się, bo jestem kiepska w zmyślaniu i nie wiem co odpowiem, jeżeli taka sytuacja mi się nie zdarzyła.

Tell me about a time when you invented something. 
Tell me about a time when you influenced a change by only asking questions. 
Tell me about a time when you solved a problem through just superior knowledge or observation. 
Tell me about a time when you took a calculated risk.
Tell me about an unpopular decision of yours.


Ja wiem, że takie pytania nie są bezpodstawne, pewnie coś tam sprawdzają, ale wolałabym, żeby pytali stricte o wiedzę z mojej dziedziny 😁


A te pytania to znasz z wyprzedzeniem (i dlatego je tu wrzucasz) czy z partyzanta zadają temu podobne i wiesz bo szukałaś co firma na A sprawdza? Bo mam wrażenie że można dużo doświadczeń odpowiednio "sprzedać" nie zmyślając, po prostu jakby sprofilować/uwypuklić/owinąć w sreberko coś, co się wydarzyło ale nie wiem czy bym tak z kapelusza wyciągnęła odpowiednią odpowiedź 🤣. Kurczę, świat idzie do przodu, ja się zatrzymałam na podawaniu swojej największej wady 😁

Ciekawa jestem bardzo czy takie pytania nie sprawdzają bardziej szybkiej umiejętności przetworzenia ludzkiego doświadczenia w korpogadki niż faktycznych cech człowieka... co może być spoko na niektóre stanowiska gdzie to jest wymagane. Ale znam trochę osób z kręgu zawodowego które nie myślą w taki korpo sposób i uważają pewne rzeczy za "normalne", które mogliby spokojnie wpisać jako odpowiedź na powyższe pytania gdyby się nad tym dłużej zastanowili.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
25 sierpnia 2020 20:48
busch,  Raczej nie. Oczywiście nie jest to idealny sposób, ale potrafi odpowiedzieć na bardzo wiele pytań. I patrzy się na różne aspekty odpowiedzi, uwierz mi 😀
Cześć, chciałam zapytać czy ktoś z tutaj obecnych pracuje jako przedstawiciel handlowy w świecie jeździeckim (B2B). Chciałabym wymienić doświadczenia, zapytać o parę spraw. Dla jasności ja w tym siedzę 3 lata w tej samej firmie, ale tak wiele rzeczy mnie zadziwia, że mam ochotę to rzucić w ciemną... dziurę... Witki mi opadają do samej podłogi i nie wiem czy to moje wypalenie czy jednak pewne zachowania w firmie nie są normalne i powinnam dla własnego zdrowia psychicznego się stąd ulotnić. Jeśli znajdzie się dusza w tym zawodzie prośba o wiadomość. Dzięki!
bush, nie znałam pytań wcześniej, to były przykłady z Glassdoor, ale ostatecznie te, które mi zadali, były podobne. Na podstawie tych internetowych przygotowałam kilka przykładów sytuacji z poprzednich firm i bardzo mi się przydały.

Generalnie, gdybym miała odpowiadać na żywca, to byłoby kiepsko, a jak przygotowałam się wcześniej to wyszło super i dzisiaj do mnie zadzwonili, że dostałam tę pracę 😅
busch   Mad god's blessing.
22 września 2020 21:00
fin, super, gratuluję!!! 😀
fin, gratki!!! <3
Fin, no ekstra, wielkie gratulacje!!! 😅
Czyli przezylas rozmowe o prace i nie bylo najgorzej  👍
Dziękuję! 😡 W między czasie dowiedziałam się, że jedna super dziewczyna z mojego aktualnego teamu też się dostała, więc będę miała znajome towarzystwo 🤣

Generalnie to byłam bardzo kiepsko nastawiona do takiej formy rekrutacji, ale koniec końców dochodzę do wniosku, że jest ona na swój sposób łatwiejsza. Nie musiałam nic zmyślać, bo planując odpowiedzi wcześniej, na spokojnie, znalazłam dużo sytuacji, nawet z ubiegłego tygodnia, których mogłam użyć w odpowiedziach. Tu czy tam je tylko trochę wygładziłam albo polukrowałam, ale nie odbiegałam daleko od prawdy. Tylko właśnie, tak jak mówię, z marszu bym tego nie wymyśliła, bo w stresie gorzej się myśli. Pytania nie były identyczne, jak te z neta, ale często idea była ta sama, tylko forma inna.

Jedyne, czego nie rozumiem, to dlaczego interview był w formie 3x45 min, za każdym razem niemal to samo, zamiast zebrać tych ludzi o jednej godzinie i zamknąć całość w jednym spotkaniu. Pierwsza babka zadała mi 3 pytania z tej listy, po czym stwierdziła, że ona w sumie ich nie lubi, więc gadałyśmy o koronawirusie i pracy z domu. Drugi był koleś, zadawał pytania ciurkiem, ale miałam wrażenie, że i tak nie słuchał odpowiedzi. Ostatni był mój przyszły przełożony i tutaj dopiero pierwszy raz miałam wrażenie, że przygotował się do rozmowy. Z tej puli pytań wybrał takie, które związane są bliżej ze specyfiką stanowiska, zadawał dodatkowe pytania uszczegóławiające i starał się zrozumieć, jeśli przykład był z mojej poprzedniej branży. I ta ostatnia rozmowa pokazała mi, że dobrze zrobiłam nie zmyślając, bo nie byłabym w stanie w stresie podawać tylu szczegółów.
fin, Gratulacje, gratulacje! 😀 🙂
Może taki mają "model rekrutacji". Może te 3 osoby miały dokonać jakiegoś niezależnego sądu 😉 Wszędzie się rekrutuje inaczej.
W jednej firmie masz 1 rozmowę na miejscu, w innej są 3 etapy, w jeszcze innej odsiew robi agencja rekrutacyjna, gdzie indziej dostaniesz zadanie online do wykonania, w innej grubą tekę testów, na które masz godzinę i sobie siedzisz w salce... O, jeszcze w niektórych najpierw Ci puszczają film o firmie 😉 potem opowiadają o stanowisku, a potem dopiero dzieje się właściwa rozmowa....
fin serdecznie gratuluje! Mam nadzieje ze tez bedziesz zadowolona, mi wlasnie mija pierwszy miesiac w firmie i poki co jestem zachwycona.  😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
29 września 2020 12:08
Czasem nie ma jak zgrać 3 osób, czasem chodzi o to, żeby wydały niezależny od siebie osąd.

Ale, no niestety, powinny być do rekrutacji przygotowane. To naprawdę nie jest tak proste, jak się wydaje 🙂

Ja mając swój pierwszy Phone screen I pierwszy f2f, bałam się bardziej niż ci kandydaci 😀
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
29 września 2020 13:23
Dlaczego 3 osoby nie mogą wydać niezależnego osądu po 1, wspólnej rozmowie? (wtedy byłby raczej bardziej niezależny, bo kandydat obiektywnie zachowywałby się w 1 sposób, a nie w 3 różne).
smarcik, Na jednej wspólnej rozmowie nie wszyscy się wypowiedzą. No i ta jedna pani nie mogłaby porozmawiać o koronawirusie i pracy z domu. 😉 Może miały być tak niezależne jak to tylko możliwe + sprawdzały czy kandydat nie ściemnia (za bardzo 😉 ), bo odpowiada na te same pytania tak samo. 

Kiedyś byłam na rozmowie, gdzie 2 osoby prawie się pokłóciły. 😉 Tj. ja byłam kandydatką, "egzaminowały" mnie 3 osoby... z czego jedna najprawdopodobniej miała mocno gdzieś procedurę rekrutacjną i jawnie to pokazywała, a ta druga bardzo chciała, by rozmowa jednak przebiegała wg planu i "po bożemu" (np. bez pytań o rodzinę, sprawy prywatne, bo takie pytanie padło ze jednej strony, na co strona "procedurowa" się zapowietrzyła....).
Siedziałam z jednym wielkim "WTF?!" w głowie...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
29 września 2020 14:28
smarcik, bo psychologia społeczna 🙂



Ps. Wszystko ma swoje plusy i minusy. Tak wielostopniowe z każdym po kolei, jak i panele. Trzeba tylko dostosować proces rozmów, do tego, czego chcemy się dowiedzieć i jak będzie podejmowana decyzja.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
29 września 2020 15:43
smarcik, Na jednej wspólnej rozmowie nie wszyscy się wypowiedzą.


To ja mam totalnie inne doświadczenia, jeśli przyjmujemy kogoś, kto ma pracować z nami blisko, to lubimy być wszyscy razem na tej samej rozmowie, właśnie po to, żeby móc wypowiedzieć się później obiektywnie i niezależnie, a nie zastanawiać, czy na pierwszej rozmowie kandydat zachowywał się inaczej a na kolejnej inaczej i stąd wynikają nasze różnice w postrzeganiu go  😉 Czyli najpierw telco z rekruterem, a później rozmowa z nami jednocześnie, i wszyscy są zadowoleni  😅 albo nie są, jeśli kandydat wypadnie słabo, ale przynajmniej szanujemy jego czas  😉
smarcik, Nie no jasne, ja tylko usiłuję zrozumieć co tamta rekrutacja mogła mieć na myśli. 🙂 Może niektóre firmy potem robią "burze mózgów" z każdej takiej indywidualnej rozmowy.
Niemniej jednak, przy takiej "grupowej" rekrutacji, zawsze ktoś cały proces musi poprowadzić, żeby się przypadkiem za bardzo nie porozjeżdżało 😉 każdy ma swoje "5 minut" i nie jestem pewna na ile można pozwolić sobie na swobodę - no, ale to pewnie zależy, bo może w ogóle nie trzeba pozwalać sobie na swobody. 🙂😉

Gdy byłam "tłumaczem rekrutacyjnym" tj. niby przeprowadzałam proces, ale w praktyce byłam "papugą" 😉 i skupiałam się tylko na bardzo dokładnym przekazaniu co obie strony miały na myśli (co w praktyce oznaczało czasem tłumaczenie z angielskiego na angielski, bo kandydat swoje, potencjalny pracodawca swoje), to tak naprawdę niewiele miałam do powiedzenia, bo kandydat miał przedewszystkim odpowiadać hiring managerowi/przyszłemu szefowi, a nie "wszystkim świętym" (no i mieścić się w widełkach płacowych)...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
30 września 2020 08:16
Tak, jak mówiłam. Zależy od roli. Czasem się robi panel z 11 interviewerami, a czasem się robi 6 etapów. A czasem pierwszym jest nagrywanie odpowiedzi video. Wszystko może super służyć, a może być beznadziejnie wykorzystane.

smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
30 września 2020 20:09
Strzyga odnosiłam się wyłącznie do pojęcia "niezależne opinie" a nie do procesu  😉 Dla mnie opinie osoby X po spotkaniu w poniedziałek, osoby Y po spotkaniu we wtorek i osoby Z po spotkaniu w środę mogą być totalnie różne wcale nie ze względu na niezależność, tylko na to, że kandydat zaprezentuje się na różne sposoby. Chyba, że chodziło Wam np o niezależne opinie na temat firmy czy innych kwestii przedstawiane kandydatowi podczas spotkania, a nie opinie na temat kandydata  😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
30 września 2020 21:04
smarcik,  jeśli kandydat skrajnie różnie prezentuje się Na 3 Rozmowach, to trzeba się zastanowić dlaczego tak jest.

I tak, konformizm grupowy to potwierdzone zjawisko, wrzuciłam wyżej link do eksperymentu Asha. Czasem chcesz być jak swoi koledzy, czasem nie powiesz, ze kandydat Co się nie podoba, bo przecież spodobał się szefowi. Dlatego Twoja opinia o kandydacie podczas panelu może nie być niezależna.
Zawiesiłam w styczniu swoją działalność gospodarczą.

Mam skierowanie na wizyty do specjalistów. Czy może mnie ubezpieczyć zatrudniony członek rodziny? Czy muszę łazić z papierami do NFZ o dobrowolną składkę zdrowotną?
Jeśli chodzi o członków rodziny to nie jestem pewna, bo masz już więcej niż 26 lat, ale może Cię ubezpieczyc partner.
Meise, co to się podziało? Jednak zmieniasz dg na etat czy jakaś całkowita zmiana branży?
martrix, Serio, partner może? Czy tylko mąż/żona?

Meise, Jeszcze można się ewentualnie zarejestrować w lokalnym Urzędzie Pracy, żeby mieć ubezpieczenie zdrowotne. 🙂
No właśnie sprawdziłam. Przepraszam za błąd - nie da się. Pomyliło mi się z ubezpieczeniem grupowym.
Tak jak piszesz. Trzeba by się zarejestrować do PUP, żeby mieć ubezpieczenie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się