wirus typu herpes

darolga, oczywiście, że współczuję i nikt nie chciałby być w takiej sytuacji. Ale w obecnych czasach siła komunikacji i szybkość jak tak duża, że w minutę cały świat wie o wszystkim i tak samo szybko wpada w panikę, co więcej wprowadzane są przez to różne regulacje, mniej bądź bardziej zasadne i to mnie w tym wszystkim trochę przeraża. Nie podważam tutaj zasadności ich wprowadzania, tylko stwierdzam fakt. Określenia "smutne obrazki" użyłam, żeby nie rozpisywać się, a żeby było wiadomo co mam na myśli. Te filmy na pewno są poruszające, pełne smutku i cierpienia i mam nadzieję, że nie będę świadkiem podobnych. Nie wiem czy są wrzucane celowo, czy nie, tego nie sugeruję, ale fakt faktem że przy szybkości obecnej mediów, mogą siać panikę.
Wybaczcie, ale na pewno nie chcę się sprzeczać w tej dyskusji. Temat jest ciężki i trzeba go jakoś rozsądnie ogarnąć.
Ja tak, ale ja już szczepiłam przez wiele lat w przeszłości, potem miałam przerwę, bo były problemy z dostępnością, a i koń wypadł ze sportu. Ale teraz wracam i w przyszłym tygodniu mam pierwszą dawkę. Ja niestety widziałam śmierć koni na to g***o, wiele wiele lat temu (z 15?), kiedy była fala epidemii m.in. na Dolnym Śląsku - stąd swego czasu szczepiłam swojego. Teraz żałuję, że przerwałam. 

Ja pamiętam tą epidemię herpesa, w 2008 r stałam w stajni we Wrocku gdzie zachorowały 2 konie na postać neurologiczą, jedna młoda klacz która przezyła, ale nie nadawała sie już na wierzchowca i jeden młody wałach, który padł. Pmiętam, że szczepiliśmy wtedy hurtem wszystkie konie w stajni. W stajni było 30 kilka koni, kontakt miały ze sobą bo boksy były małe i nie zabudowane lub chodziły razem na łąkę i padoki, zachorowały tylko te 2 ( młodziaki, nie jeżdżące poza stajnię, wychowane na łące...). Później nie szczepiłam już więcej na herpes bo nie było wymagane. Teraz nie wiem co robić, konie stoją w miejscu gdzie nie ma innych koni ale z drugiej strony przyjeżdża wet, kowal...
Moon   #kulistyzajebisty
03 marca 2021 09:06
darolga, loff ju <3
Też mniej więcej tak mi zaufany wet tłumaczył (może to ten sam? 😉 ) - więc ważne jest by dbać o odporność przemieszczających się (i nie tylko ofc) koni.
darolga   L'amore è cieco
03 marca 2021 09:20
a.kaminska -  :kwiatek:

Perlica - zaraz tam eseje, próbuję po prostu ruszyć wyobraźnię osoby, dla której "smutne obrazki puszczane w internet" robią niepotrzebną panikę. I której nawet się nie chciało przeczytać gdzie rzecz się rozgrywa i jaka jest skala problemu, o czym otwarcie przyznała. I ta osoba owszem, nie negowała tego, że to ch...we być tam teraz z koniem, bo... nawet nie przeczytała gdzie się to dzieje i jak to wygląda. Ona tylko rzuciła, że to nawstawiali smutnych obrazków.

Wracając do meritum i czysto bezemocjonalnego podejścia - tak, zgadzam się. Też widziałam takie konie, odchodziły na moich oczach, przykre obrazki. Herpes był, jest i będzie, nihil novi. Neurologiczny też. Jednak kiedy neurologicznych postaci (dotąd sporadycznych) zaczyna być ponad normę - to powód do niepokoju, czyż nie? Bo świadczy to albo o mutacji wirusa, albo o upośledzeniach współczesnych koni, albo o czymś jeszcze innym, co nadal należy rozpatrywać w kategorii niepokojących. Panika nie jest dobra w niczym, ale zdrowy rozsądek i zdrowe myślenie już tak. Czyli jeżeli bacznie i bez emocji obserwuję co się dzieje, to mam prawo zakładać (i to nie panika, to myślenie na zaś), że w grupie ryzyka docelowo znajdzie się każdy koń. Stąd normalnym jest chęć zminimalizowania tego ryzyka albo przynajmniej zdjęcia z siebie późniejszego lipnego uczucia, że "mogłam coś zrobić, ale nie zrobiłam". Odpowiedzi na kluczowe pytanie, które stawiasz Ty, ja i masa innych osób tutaj i w innych dyskusjach w różnych miejscach - nie znajdziemy prędko. Tym bardziej jeśli nie wiedzą tego lekarze na całym świecie i osoby będące tam na miejscu, w największym obecnym ognisku. Ta odpowiedź przyjdzie z czasem, badaniami i licznymi zgonami. I wówczas będzie można rzetelnie i naukowo podchodzić do tematu szczepienia. A na ten moment to chyba każdy ma prawo rozgrywać tę kwestię zgodnie z własnym poglądem, sumieniem i przeczuciem - dlatego nie neguję osób chcących szczepić tu teraz i natychmiast (choć nieco mnie to bawi - nie tędy droga do profilaktyki, ale ok, lepiej późno niż wcale) ani nie neguję osób nie chcących szczepić w ogóle. Każda z tych decyzji jest dobra.


Edit:

MATRIX69 - o właśnie, to 2008 był. Byłam blisko. W mojej ówczesnej stajni też padły konie. Przykry widok. I nie padły konie stare, słabe, tylko w kwiecie wieku, odkarmione, chodzące sport. Czy te, które padły były szczepione to nie wiem. Ale na pewno nie było szczepionych z 99% koni, które nie zachorowały.

Moon -  :kwiatek: :kwiatek: jest opcja!  😉 😉 💘
Nam po 20 marca wypada ostatnie szczepienie w 9 miesiącu.
Boję się, że nie będzie czym zaszczepić. 😵
darolga   L'amore è cieco
03 marca 2021 09:27
Euphorycznie - to jest druga smutniejsza strona medalu. Nagłe zwiększone zapotrzebowanie na szczepionki w parze z nieprzygotowanymi na to (co zrozumiałe) lekarzami czy nawet hurtowniami to ogromny problem dla tych, którzy potrzebowali jej od zawsze, stale i regularnie. My też mamy niemałą hodowlę i rozumiemy obawy, choć nasze już na terminach. Ale rozmawiałam z wetami i owszem, teraz jest chwilowy niedobór tych szczepionek, ale mają zaraz być znowu. Także bądź spokojna, a w razie problemu daj znać, bo wiem, kto będzie miał w najbliższych dwóch tygodniach - ja również na nią czekam, bo teraz od ręki to faktycznie nie ma.
no tylko weźcie pod uwagę, że ponoć 80% koni miało/ma styczność z tym wirusem, a przypadków ciężkich jest mały procent.


darolga, proszę cię, nie rób siebie zbawcy sumień i wyobraźni innych ludzi. Panika zawsze jest niepotrzebna! Bo w panice nie podejmuje się racjonalnych decyzji! Trzeba zachować zimną głowę i działać rozsądnie!
darolga dziękuję :kwiatek: dobrze wiedzieć, że jakby co jest jakieś wyjście. To mój pierwszy źrebak i bardzo się tym wszystkim denerwuję. 😡
darolga   L'amore è cieco
03 marca 2021 09:37
mindgame - nie wiem do czego teraz pijesz, jeśli do mojej wypowiedzi skierowanej nie do Ciebie, a do Perlicy (którą notabene pisałam przed Twoją poprzednią odpowiedzią, a nie uwzględniłam Cię w edicie, bo cóż miałabym Ci rzec) - to warto przeczytać ją całą, bo ku zaskoczeniu - poruszam tam kwestie paniki i jasno zajmuję stanowisko, że nie jest dobra.
Odnośnie pierwszej części Twojej wypowiedzi - ten procent robi się niepokojąco duży po raz kolejny (tak jak dwa/trzy lata temu, 6, 10 i tak dalej), co wskazuje na kolejną falę. Naprawdę nie widzisz wzrostu zachorowań na postać neurologiczną biorąc pod uwagę chociażby same statystyki z pechowego CSI3*? Przecież takich dużych zawodów jest mnóstwo, a jakoś nie na każdych odnotowuje się przypadki zachorowania czy zgony (i tak, te konie znajdują się w tych wymienionych przez Ciebie 80%, od zawsze się znajdowały).

Euphorycznie -  :kwiatek: będzie dobrze!
Właśnie taka panika może dotknąć takie osoby jak Euphorycznie, , o czym napisałam na poprzedniej stronie.
W trakcie już pandemii, to chyba nie powinno się szczepić, bo to trochę bez sensu? Nam nie pomoże już, a jeszcze zaszkodzi hodowlom przez brak dostępności szczepionki.
Dodatkowo nie wiem czy nie zaszkodzi nawet zdrowemu koniowi, który ma już w sobie wirusa, ale zero obajwów, a my zaszczepimy akurat wtedy? To czy to nie ma wpływu, bo te wirusy "uśpione" w szczepionce czy jednak za dużo wirusa w organiźmie może osłabić konia, który przeszedł by infekcję niezauważalnie?
darolga, przecież dobrze wiesz, że odnoszę się (nie piję) do twojej wypowiedzi dotyczącej mnie, a skierowanej do Perlicy. Bo robisz ze mnie jakiś znieczulony kamień, czepiając się sformułowania "smutne obrazki". A nie są smutne? Jak dla mnie bardzo.
Ale ok, nieważne. Mam nadzieję, że problem jak szybko się pojawił, tak szybko zniknie i jak najmniej koni ucierpi.

Faktycznie trudne jest to, że są stali odbiorcy tych szczepionek, którzy potrzebują ich standardowo, a teraz właśnie przez wywołaną panikę, może ich zabraknąć. Oby tylko tymczasowo i oby wszystko wróciło szybko do normy.
darolga   L'amore è cieco
03 marca 2021 09:49
Perlica - pytałam o to kilku lekarzy - takich co nie chcą na mnie zarobić, bo i po co, zarabiają non stop na innych rzeczach u mojego konia i znamy się aż nadto od nastu lat 😉  Według nich ryzyko powikłań przy szczepieniu konia bezobjawowego, ale będącego nosicielem jest małe, bo wirusy w szczepionce nie są żywe. Taki koń musiałby mieć ekstremalnie upośledzony układ immunologiczny lub cały pakiet chorób towarzyszących.

mindgame - to przeczytaj ją, proszę, całą, bo pominęłaś fragmenty świadczące, że przyjmujemy obie takie samo stanowisko w kwestii paniki, a tymczasem próbujesz mi je przedstawiać jako swoje i słuszniejsze.
darolga, nieeee 🙂 może po prostu źle się dzisiaj na wzajem odczytałyśmy. Nigdy nie uważam, że moje stanowisko jest jedyne słuszne, czy też słuszniejsze. Poczułam się zaatakowana, może niesłusznie.

Niestety ogólną wadą forum jest to, że jak nie napisze się elaboratu wyjaśniającego wszystkiego dokładnie, tylko krótszy post, to może być on trochę źle zinterpretowany w wielu przypadkach i może prowadzić do nie porozumień.

Na naszym przykładzie (Śląskie) udało się z lekkim utrudnieniem, ale szczepionkę wetce uzyskać. U nas też kobyła właśnie szczepienie 9 miesiąc, kolejne w trakcie ciąży i cieszę się, że za radą hodowców podjęliśmy się tych szczepień.
darolga   L'amore è cieco
03 marca 2021 09:57
mindgame - pewnie tak, ważne, że doszłyśmy do konsensusu  🙂 Wszyscy działamy i produkujemy się tutaj przecież w dobrych intencjach i z troski o konie.


Jednak kiedy neurologicznych postaci (dotąd sporadycznych) zaczyna być ponad normę - to powód do niepokoju, czyż nie? Bo świadczy to albo o mutacji wirusa, albo o upośledzeniach współczesnych koni, albo o czymś jeszcze innym,


Cytat darolga, jest kwintesencją dlaczego bać się powinniśmy. Jeżeli trafiliśmy na mocno zaraźliwą mutację wirusa to mamy duży problem. Wg mnie powinno się zamknąć transport koni na 2 tyg i zawody na 2 tyg bez wyjątków. Działanie na raty nie tylko rozciągnie problem w czasie ale też przyniesie więcej przykrych skutków.
a czy da się sprawdzić czy koń miał już kiedyś styczność z wirusem? jakiś test na przeciwciała? ale takie przeciwciała, nawet jeśli wytworzone to pewnie nie utrzymują się do końca życia, skoro np. szczepienie trzeba powtarzać co pół roku? No i jak lepiej szczepić, razem z grypą i tężcem czy osobno? 3szczepienia na raz to nie za duże obciążenie dla organizmu? Czy lepiej raz niż co kilka miesięcy na coś innego?
Przeciwciała utrzymuja sie do 3 mcy, przynajmniej jeśli chodzi o ronienie.
Właśnie... Więc pytanie- po co szczepić?

Ponieważ zaszczepiony osobnik jest krócej siewcą, im więcej zaszczepionych koni - tym szybciej zatrzymuje się transmisja wirusa. Oczywiście są różne zdania odnośnie szczepienia w czasie epidemii, ale na stronie stowarzyszenia Amerykańskiego AAEP jest informacja, że najlepiej i najprościej szczepić wszystkie konie bez objawów aktywnej choroby (gorączki, wypływu z nosa). Jednak na razie i tak szczepionek nie ma więc to rozważania mocno teoretyczne, wirus był jest i będzie w środowisku, więc jak ze wszystkim należy zachować zdrowy rozsądek.
Mamy obowiązek szczepienia na stajni, koleżanka zamawia od weta (nie pytała o nazwę), ale dawkowanie to: pierwsza dawka, druga po 2 tyg i trzecia po miesiącu. Dostępne na polskim rynku mają trzecią dawkę po kilku miesiącach. Orientujecie się, co to może być za szczepionka?
darolga   L'amore è cieco
03 marca 2021 11:58
PS Tak dla rozładowania atmosfery - Onet w formie... żenada.

KLIK
Moon   #kulistyzajebisty
03 marca 2021 12:01
darolga, o fuck...  😵
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
03 marca 2021 12:03
Właśnie to zobaczyłam... Ale sensacja jest nie? Ludzie klikać będą co nie? :/
darolga   L'amore è cieco
03 marca 2021 12:08
zembria - dokładnie... Wiesz, ja już dawno straciłam wiarę w jakikolwiek poziom redaktorski Onetu i podobnych portali, ale jednak jeśli to dotyczy w jakiś sposób środowiska, z którym się utożsamiam - to jakoś nie umiem olać czy się nie zdenerwować. Zwłaszcza, że to nawet nie jest w tym przypadku typowy click-bait (bo ta bzdura powiela się w treści) tylko po prostu artykulik o żenującym poziomie merytorycznym.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
03 marca 2021 12:25
Już to chyba zdjęli, mnie się nie wyświetla nic.
Sory pomyłka.
darolga   L'amore è cieco
03 marca 2021 12:30
Aleks - link przekierowuje na główną, później musisz kliknąć na kafelek z takim samym tytułem na głównej w przypadku kompa/wersji pełnej strony, w przypadku mobilnej nieco trudniej znaleźć i łatwiej przez google. W załączniku treść dla chętnych.


Zdrowykoń - to info z zeszłego roku i akurat zgodne z prawdą.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
03 marca 2021 12:38
darolga -  dzięki  :kwiatek:  ... żenada ...
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
03 marca 2021 12:41
Aleks na głównej tytuł, że cavaliada odwołana z powodu koronawirusa u koni 😵 i do tego powtórzone w tekście potem.
Zaraz przez takie portale, zacznie się panika, że ludzie się od koni koroną zarażają... Dobrze, że mimo wszystko pojawia się wiele rzetelnych informacji w sieci również, może nie będę musiała się swoim klientom tłumaczyć.
Na razie tylko kontynuuje przypominanie ludziom, aby nie używali swojego sprzętu, który był wcześniej używany w innych stajniach, na naszych koniach oraz starali się po wizytach w innych stajniach dezynfekować sprzęt...

Pozostaje szczepić kto może, i liczyć, żeby to cholerstwo się jakoś wyciszyło. Zdrowia i odporności dla koniowatych!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się