kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Hermes Może "rain rot" od derki? Coś jak gruda, tylko w innym miejscu. Pod derką bakterie mają używanie, zwłaszcza, jak jest wilgotno. Przerabialiśmy coś podobnego na jesieni, rozsiane po całym ciele. Myłam manusanem i dołożyłam suple z cynkiem. Szybko przeszło.
_Gaga, - dzięki, ale myślę, że więcej nas ciotka od golenia nie wystawi, bo już wyraziła żal i skruchę 😁 Jakbym wiedziała jak to wyjdzie, to oczywiście, że bym kupiła i opitoliła sama, ale to już po frytach. Zostało mi czekać aż zarośnie.
Jak wyglada teraz kwestia szkolek i jazd w lubuskim/pomorskim/mazowieckim etc?
Mozna czy nie mozna zgodnie z zaostrzonymi zaleceniami?
faith, przed zaostrzeniem nie można było zgodnie z prawem na hali i nie zostało to zniesione póki co. Dopiero otwarte zajęcia są dozwolone.
I dalej te otwarte zajecia mozna prowadzic, slusznie rozumuje?
faith, - u nas rekreacja banglała, również halowa. Nie wiem jak teraz będzie, nie będę narzekać, jak przestanie działać 😉
Słuchajcie, w pudełku kartonowym w plastikowej torebce miałam smaczki dla konia. Dziś odkryłam, że dobrały się do nich.... myszki. Wygryzły sobie dziurę i powyciągały kilka smaczków + zasrały karton. Karton i wyciągnięte smaczki wywaliłam, ale potem zobaczyłam, że mysia kupka była też w torebce pomiędzy smaczkami  🙄

Czy to znaczy, że wszystko jest do wywalenia? Niby myszy są wszędzie, na pewno łażą po sianie w stodole, itd. Jak myślicie, podawać czy nie ryzykować?


I drugie pytanie. Dziś wzięłam konia po treningu na żer po okolicznych krzakach i słońce wpadło mu do ucha, a tam... armagedon  🤔 Wygląda mi to na grzyba albo jakiś świerzb. Wzywać weta (w sumie będzie w poniedziałek) czy już mu tam wkroczyć z jakimiś środkami?
Meise, A to nie jest złuszczona skóra w uchu?
Niestety nie, grzebałam i całą małżowinę rozchyliłam, wygląda to jak białe jajka jakichś owadów  😵
Perlica a masz jakąś poradę jak pozbyć się takiej złuszczonej skóry z ucha?
Meise, - jak wkroczysz z środkami to może utrudnić diagnostykę potem. Masz może fotkę? Możesz też zdjęcie podesłać wetowi i dopytać.
Meise, pokaż foto, bo brzmi kosmiczne albo to grzybek jakiś?

mindgame, a po co się jej pozbywać?

Kiedyś miałam kobyłę, która była siwa, więc miała deliktaną skórę. Pogryzyły ją na wiosnę w uszach, miała całe uszy w strupach, a potem taki płaty skóry tam były i jakiś armagedon. Koń dostał klasyczneho HSS, nie dało się jechać, machała jak durna na jakikolwiek pyłek w powietrzu, więc jeździłam na hali, lub w maseczce, bo wtedy było ok. Minęło kilka miesięcy, uszy już dawno wygojone i kobyła zapomniała, HSS jak ręką odjął i nigdy już nie wrócił.
Także z uszami trza uważać, bo można sobie konia zepsuć.
mindgame, ja bym nie grzebała w tych uszach.

Perlica, skoro tak mówisz... Normalnie skóra powinna być gładka. Na razie nie udało mi się znaleźć rozwiązania żeby się tych strupów pozbyć więc z nimi żyjemy. Ale jakby ktoś znał dobrą metodę to chętnie się dowiem.
mindgame, No ja bym nie grzebała, ale to ja.
Perlica, skoro tak mówisz... Normalnie skóra powinna być gładka. Na razie nie udało mi się znaleźć rozwiązania żeby się tych strupów pozbyć więc z nimi żyjemy. Ale jakby ktoś znał dobrą metodę to chętnie się dowiem.
Najprościej zdiagnozować przyczynę strupów, bo bez tego każde działanie będzie w ciemno. Jak to jakiś grzybek - antybiotyk go rozbuja. Jak bakteria - preparat p. grzybiczny nic nie da.
Zrobię zdjęcie, tylko potrzebuję do tego pomocy drugiej osoby, bo ucho trzeba rozchylić i poświecić. Nie będę tego zaczepiać, zapytam weta w poniedziałek co to za dziadostwo  😉

A słuchajcie, co z tymi myszami? Dawalibyście te smaczki czy nie?
_Gaga Wet stwierdził, że to nie grzyb, tylko sucha skóra. Dał jakiś olejek do smarowania, ale nie ma opcji żeby to smarować bo koń się buntuje przy próbie gmerania w uszach.
Meise, - ja bym wywaliła, smaczki to strata 20zł 😉
mindgame, No moja wtedy kiedyś miała długo tą skórę i takie jakby zwapnienia, w tych uszach po tych meszkach. Chyba ze 2 lata. Nie był to grzyb, a wyglądało jak grzyb „na oko”.
Przestałam się tym intersować, hss zniknął, potem miałam ją jakieś ze 3 lata i nigdy już nie wróciło, a uszy ok.
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
13 marca 2021 18:58
Perlica - moja ma podobnie, tylko na oko nie widać jakiegoś specjalnego armagedonu. Przez kilka lat było podejrzenie HSS, pełna diagnostyka, łącznie z podejrzeniem uszkodzenia układu nerwowego.... po latach jeden wet stwierdził, że kobyła ma po prostu mało zarośnięte uszy i muszki w lecie jej wlatują, stała się przeczulona na tym punkcie. HSS minęło odkąd zaczęłam całą wiosnę, lato i jesień trzymać ją w nausznikach 24h na dobę... koń magicznie się uleczył
Wklejam obiecane foto naszego grzybka w uchu... w drugim nie ma takich rewelacji, tylko troszkę łuszcząca się skóra.



Ktoś coś?  🙄 👀

Teraz mi się układa w logiczną całość, że on ostatnio randomowo macha głową jakby muchę odpędzał. Bardzo rzadko, ale jednak.
taggi, O kurcze, wtedy jak to bylo u mojej to jak potem opowiadałam to wszyscy patrzyli na mnie z niedowierzaniem 😉 fajnie, że się podzieliłaś, bo wychodzi,że nie jestem jednak wariatką  😂


Meise dokładnie tak to wyglądało u tamtej kobyły i nie był to grzyb, a pozostałość po meszkach.
Ale nie rozumiem, pozostałość po meszkach z lata? W jakim sensie? W drugim uchu tego nie ma. No i może z dwa tyg temu pierwszy raz mi tak zaczął machać głową. Krótkotrwale, myślałam, że to trochę z radochy, bo działo się to w galopie. A teraz myślę, że jednak go to zaczęło swędzieć.
Meise, Tak,tak. Ja to nazywam „ zwapnienia”.
Co nie oznacza,że u Twojego to jest to samo co u mojej.
Ale co to są te zwapnienia? Mumie meszek, które umarły w uchu? Bo ja serio nie ogarniam, może jakaś ciemna jestem  😡
Meise, Przecież jest cudzysłów, ja to sobie tak nazywam na własny użytek. Co to jest nie wiem.
Ja to nazywam pleśniawka, to najpewniej zmiana grzybowa. Mój folblut ma większe zmiany w jednym uchu, ale nie da sobie dotknąć, nawet mam problem z założeniem ogłowia. Raz mu to weterynarz przesmarował podczas robienia zębów. Jakby sobie dał coś przy tym zmajstrować to przecierałabym Imaverolem. Widzę, że samo nie zejdzie, będę musiała go powoli pacyfikować.
espana, ale u mojej było pobierane wtedy i to nie był grzyb i tak właśnie wyglądało.
Ale oczywiście u Waszych może być.
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
15 marca 2021 12:50
U mojej też najprawdopodobniej nie grzyb.  Była szczepiona na grzyba  i po szczepieniu miało jej to zejść A nie zeszło.  Kobyłka tak darazliwa w okolicach uszu że nie ma mowy o pobraniu próbki do badań.  Jedynie nauszniki 24 h pomagają.
taggi, wiem, że OFF TOPIC, ale zerknęłam na Twoja galerię porównania 2020 vs poprzednie lata: WOW  😜
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się