Kupno konia

Perlica, ale żeś podała powód dla takich cen... rozumiem rozsądne wyliczenia dziewczyn, ale Twoja opinia, że taniej nie, bo bieda będzie kupować i konia zaniedba to serio od czapy.
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
21 marca 2021 20:35
No to ja doloże swoj punkt widzenia. Aktualnie szukam dwoch koni dla moich podopiecznych. Obie na poziomie brązu, chcą iść w kierunku skoków. Szukamy czegoś na pierwszego konia ( wiec nie może być trudny ale też nie musi byc wybitny bo jak im sie sie znudzi albo w drugą stronę zachcę iśc wyżej niż P to konia zmienią) Budzet 30 tys. i nic nie ma. Nic. Rodziców stać na utrzymanie i na inne duże wydatki ale podchodzą do tego tak,że na pierwszego konia nie wydadzą więcej.
Domiwa to kiepsko szukają. Ja miałam takiego konia. Tydzień  wisiał w ogłoszeniach i się sprzedał.Cena spokojnie w budżecie i Tuva miał.
A ceny dobrze ze podskoczyly. Tak jak dziewczyny napisały niektórzy z hodowli i sprzedaży koni żyją cały rok.
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
21 marca 2021 20:40
No szukamy kilka dni wiec może już twojego nie było  😉 Ale dajesz mi nadzieję 🙂
To znajdziecie, może nie w tydzień ale na spokojnie takie konie się pojawiają.
asiaj jeszcze dodałabym "handlarz w białych rękawiczkach" - koffający konisie, cudowne opisy jak to szkoda sprzedawać i jaki zżyty, ale "musi". I co koń to ta sama bajeczka 😵.
Znajomi wystawiali fajne konie bez "fałszywej otoczki" i szły dużo wolniej.
Niby nie moja sprawa ale taka niesprawiedliwość wkurza 😉. I też wiem że nic nie poradzę na to 🙂.
karolina_, przewija się ten temat milion razy, każdy wie, że koszt wyhodowania konia to duży koszt, ale nasienie 6500pln to koń do sportu. Te konie za 25- 30 to są dla mnie konie do jazdy, do lasu, do niczego innego, bo już są albo stare, albo zepsute ,albo nigdy nie osiągnęły nic i już nie osiągną albo rekreanty. Takie konie są też potrzebne , ale niestety wet kosztuje tyle samo do sportowca jak i konia do lasu , dlatego uważam, że taka cena jest ok. Koń do sportu to inna para kaloszy,  ale tu ceny są przesadzone jak choćby 75-100 za 11 letnią klacz która w życiu P na 0 nie poszła ( dyskusja w innym wątku)

.
A ja myślę, że skoro ochraniacze kosztują 1 500, to cena 15 000 za zacnego (jakiegokolwiek) wierzchowca półkrwi to jest skandal.
Jest popyt, nie będzie podaży na kliknięcie myszką = ceny zaczęły być adekwatne do nakładów.
Dziewczyny nie przesadzajmy z tymi nakładami!!! Jakie nakłady ma handlarz????? Kupuje konia załóżmy za 15 tys, 3 dni później kon wystawiony za 30!! Transport, owies, ładne zdjęcia? Śmiech na sali. Hodowca to co innego zupełnie więc nie porównujcie proszę wyhodowania konia od momentu pokrycia klaczy, dobrych pasz, wet, kowal itp bo sama to robię i wiem jakie to koszty! Niedawno kupiłam roczniaka w bardzo dobrej cenie od hodowcy, czaił się na niego już handlarz, gdybym nie zdążyła pewnie wisiałby już w ogłoszeniach 2 razy droższy.
Doszlo do tego że za 30 teraz kupuje się surowego konia który nie przedstawia sobą kompletnie nic, matka Śląska, ojciec Sp w rodowodzie konia jakiś arab albo andaluz, kon ani budowa ani ruchem czy skokiem nie grzeszy. Sorry ale nie kupię takiego konia I to jeszcze do rekreacji  (do której może jak charakter pozwoli będzie nadawać się za 5 lat)-to byłby dopiero nakład. Jakbym sobie policzyła 5 lat utrzymania i prawodolwego szkolenia tego konia nie wiem czy by ktoś go ode mnie kupił za 80 tys (kwota wynikająca z waszego toku myslenia).
Wynika więc z tego że za konia zrobionego do rekreacji muszę zapłacić okolo 50 tys (nie biorę pod uwagę zajechanego 17 latka a takich teraz wysyp), nie no dla mnie to nie przejdzie  🙄
Za 50 to mogę kupić dobrze rokujacego młodziaka od hodowcy! Z przemyślanym papierem, reprezentujacym coś sensownego, a nie konia którego wyrwał handlarz, zrobił mu kilka ładnych zdjęć i wystawił za 100% więcej.

Jakie nakłady ma handlarz????? Kupuje konia załóżmy za 15 tys, 3 dni później kon wystawiony za 30!!

Za 50 to mogę kupić dobrze rokujacego młodziaka od hodowcy! Z przemyślanym papierem, reprezentujacym coś sensownego, a nie konia którego wyrwał handlarz, zrobił mu kilka ładnych zdjęć i wystawił za 100% więcej.


asiaj przecież nikt ci nie broni kupić od hodowcy  😀
Tak jak nikt nie zabroni handlarzowi 😀
Jak bym miała większą stajnię i pracownika to bym ciężarówkami zwoziła odsadki z Niemiec  😉

Jak byłam kupować swoją klacz hodowlaną to mi pokazali kilka naprawdę fajnych koni, w okazyjnej cenie i sam hodowca mówił: "chcę xxx za tego a za ile ty sprzedasz to twoja sprawa"
Dwa z pokazanych mi koni mogłam sprzedać z przybitką 100-150% na dzień dobry.
Bo u nas jest chory rynek. Nie każdy koń że stanowki za 6500zl będzie koniem do dużego sportu. Natomiast zajeżdżony, przyjemny 3-4 letni koń który docelo costam w małym sporcie (do tego N/C) spokojnie pochodzi to realnie 35-45 tys zł żeby hodowcy się to opłaciło w ogóle. Ale jak się wystawi za tyle to jednym jest za drogo, innym za mało prestiżowo. Więc idąc za popytem albo mamy ceny poniżej opłacalności albo z dupy
Rynek jest chory, ale nie zmieni się "wstecz", bo wtedy był chory bardziej.
Masowa wyprzedaż ze stadnin państwowych i ogólna mizeria finansowa sprawiła, że konie były dużo tańsze niż siodła.
To rwało i trwało, a ludzkiej pracy (także know-how) nikt nie liczył do kosztów (i nadal próbujemy tego nie liczyć).
To jest trochę jak ze słynnym "100 zł za stuknięcie młotkiem???"
Zatem - kto wie gdzie i jak stuknąć (i ma młotek) - stuka sam 🙂 A kto nie wie - płaci za tę wiedzę i za stuknięcie.
"Bo sama sobie zrobię do P/N". Jasne. Mając stajnię (lub płatny dostęp), niezły plac/halę, komplet przeszkód, transport na zawody, nakłady na zawody, na trenera, pokrywając koszta (nieuniknionych w upływie casu)
drobnych kontuzji i chorób, ogarniając sprzęt itd. I szanując własne kości, czas i wysiłek. A jeszcze są pomyłki w treningu, bo coś u danego konia się nie sprawdza.
Oczywiście ujeżdżenie konia do rekreacji bez rywalizacji sportowej nie wymaga takich nakładów, o ile faktycznie chodzi o cierpliwego znośnego wierzchowca,
a nie o "mieć ciastko i zjeść ciastko" czyli o konia z potencjałem minimum na C, za grosze, młodego - a profesora, skaczącego pod niebo i technicznie a cierpliwie noszącego na grzbiecie kandydatów do brązowej odznaki. Odpornego na wpadki i o żelaznym zdrowiu. Noszącego najróżniejszych adeptów, a ciągle lekkiego na pomocach. I koniecznie wysokiego, bo 164 to "kucyk". No i Rodowód.
Że bywają? No bywają. W ruletkę też można sporo wygrać.
karolina_, , halo, obie macie rację.

Sprzedawał ktoś ostatnio konia z wadą postawy? Albo może kupował ktoś takiego? Jak aktualnie wygląda rynek, ludzie kupują konie głównie zdrowe i poprawne czy zdążają się osoby, dla których koń może mieć jakąś wadę jeśli spełnia inne wymogi, np. jest bezpieczny? Głównie jestem zainteresowana jakąś opinia na temat czy udaje się sprzedać konia z wadą zadnich nóg - krowia postawa. Dużo tracą one na wartości przez tą postawę? No i czy wgl sprzedają się czy raczej ze świecą szukać kupca?
Sprzedawał ktoś ostatnio konia z wadą postawy? Albo może kupował ktoś takiego? Jak aktualnie wygląda rynek, ludzie kupują konie głównie zdrowe i poprawne czy zdążają się osoby, dla których koń może mieć jakąś wadę jeśli spełnia inne wymogi, np. jest bezpieczny? Głównie jestem zainteresowana jakąś opinia na temat czy udaje się sprzedać konia z wadą zadnich nóg - krowia postawa. Dużo tracą one na wartości przez tą postawę? No i czy wgl sprzedają się czy raczej ze świecą szukać kupca?


Kupię z taką wadą do małego sportu, dla amatora czy dzieciaka na małe konkursy. Warunek: grzeczny, ujeżdżony, z doświadczeniem startowym.
borkowa.   silesian team
22 marca 2021 20:46
arlyn sprzedawałam źrebaka z wadą zgryzu - inny przypadek niż postawa nóg, ale każdy jak go widział to tylko kręcił głową, nawet słyszałam, żeby go do Rawicza zawieźć 😉 a jednak znalazł właściciela, oczywiście cena była odpowiednio niższa, wiadomo, ale ta wada nie przeszkadzała mu w jedzeniu 😉 wyglądał trochę jak tapir i był prześmieszny 😀
PS. sprzedał się szybciej niż inne, poprawnie zbudowane konie 😉
Iskra de Baleron oczywiście że nikt mi nie broni ale obecnie takiego Konie nie potrzebuję. Jeszcze 2 lata temu i wcześniej w promieniu 100 km bez problemu można było kupić konia do rekreacji bez zadnych rewelacji i w normalnej cenie (adekwatnej do wieku,wyszkolenia, możliwości konia czy innych wad budowy itp) teraz takie Konie też są ale szybko znikają kupowane przez handlarzy, zanim zdążę wystartować z domu (nie każdy może rzucić wszystki i od razu robić sobie wycieczkę 200km) koń znika, a potem pojawia z ceną 2ktornie wyższa. Jakiś czas temu miałam taka sytuację że pojechałam oglądać klacz, powiedzmy że była Ok, ponegocjowalam i ustaliłam z właścicielem kwotę oraz termin badań przez weta. Dobrze ze zadzwoniłam kolejnego dnia żeby potwierdzić Tuv bo mój wet by sobie wycieczkę zrobił krajoznawczą. Właściciel poinformował mnie że przyjechał "pan" i dał mu tyle za konia ile chciał czyli 1000 zł więcej niż ja. Jakiś czas później widzę konia w ogłoszeniach u handlarza z ładniejszymi zdjęciami, filmikiem i cena 10.000 wyższa. Takich sytuacji miałam podobnych juz kilka, wydalam sobie dobre 3 tys na paliwo. Po prostu rzygać się chce tym wszystkim.
asiaj, kochana to i tak się ciesz, że weta zdążyłaś odwołać. Wcześniej dziewczyna pisała, że już miała dwa konie przebadane od jednego człowieka i po badaniach nagle 20 tysięcy więcej. Kasa na weta wywalona i co dalej? Ludzie są niepoważni.

Z wielu osób wyłazi pazerność i próbują konie naprawdę nieszczególnie ciekawe opychać za duże pieniądze, podpinając się pod obecną sytuację na rynku. No ale jeśli kupców znajdują to kto im zabroni
Z drugiej strony ileś osób umawiało się że chcą badać, może w przyszłym tygodniu a może za dwa bo wet wcześniej nie może, czekałam aż przyjadą tłumacząc innym zainteresowanym że zarezerwowane ....i klient nie przyjechał ani nie zadzwonił a po moim telefonie stwierdził że się rozmyślił.
Proponuję telefon przed wyjazdem na badanie i potem od razu umowa z zadatkiem (nie zaliczką).
Taka forma zabezpiecza interesy obu stron
Niestety, takie odwieczne prawo handlu - kupuje ten kto wykłada kasę.

Nie można mieć pretensji do sprzedawcy że sprzedał...
Jeśli mam potrzebę spieniężyć konia, oraz 3 potencjalnie zainteresowanych którzy "myślą" i przyjedzie czwarty zdecydowany z "kasą w ręku" to sprzedam, bo po to wystawiłam - żeby sprzedać.
Jeżeli sprzedawca ma presję czasową i potrzebuje środków to spuści z ceny i sprzeda pośrednikowi, tak jak ludzie oddający auta do komisów.

To o czym pisała halo to już w ogóle przednia zabawa:
Ma być tanio, ma mieć super pochodzenie i malowany na 4 i miły i grzeczny ale ma zakładać nogi na uszy i w ogóle fura i mniej niż 170 być nie może.
🤣
Aaa zapomniałam jeszcze imię musi być mega!
Trafione imię to połowa sukcesu, koniecznie dwuczłonowe, zagraniczne  🤣
Iskra no kto by kupił konia z imieniem Kajtek Bez Majtek... imię to podstawa! 😉
Iskra de Baleron, no trochę można mieć pretensje, jeśli sprzedawca zwodzi. Człowiek umawia weta, który też nie ma terminu na jutro, a potem wychodzi na idiotę, bo koń sprzedany, tylko sprzedawca zapomniał poinformować. Ja spotkałam się z tym, że część sprzedawców już przy pierwszym telefonie mówi wprost - kto przyjedzie pierwszy z kasą ten kupuje. I człowiek wie na czym stoi i że jeśli chce się bawić w badanie etc to może ktoś go uprzedzić. Grunt to szczerość z obu stron.
140 koni ze Zbyszka na licytacje przez komornika wystawione 🤔
barnabik, możesz podać jakieś źródło?
asiaj, Wg mnie ceny koni są owszem przesadzone, ale koń dorosły, chodzący pod siodłem nie powinien kosztować mniej jak te 25-30 dlatego, że jeśli są tańsze to kupują je ludzi których nie stać potem na weta, leczenie wrzodów czy pasujące siodło itp i cierpią na tym konie.

Perlica Ty tak na serio? Badzo krzywdzące jest takie twierdzenie wiesz? Znam masę osób, które mają tańsze konie i każdy z nich jest zadbany, wychuchany, ma dopasowany sprzęt i jak trzeba odwiedzają ich weci. I nie mówię, że konie mają koniecznie kosztować dużo mniej, wiem ile kosztuje odchowanie źrebaka, stanówki, weci itp, ale nie każdy kon do lasu musi być z krycia za 6500, zdarzają sie tez ogiery dużo tańsze i wtedy te 20 tyś dla hodowcy już jest dość opłacalne za konia tuptusia, który ma być przeznaczony do biegania po lesie i skakania krzyżaków 😉

A dziewczyny nie myślałyście nigdy żeby przy umawianiu się na TUV z właścicielem wcześniej go poprosić o jakiś podpisany świstek że zobowiązuję się do zwrotu ceny TUV jeśli sprzeda konia po badaniu innej osobie bez informacji od Was że z konia rezygnujecie? pytam bardziej z ciekawości z prawniczego punktu widzenia, bo doświadczenia jako-takiego w kupowaniu koni nie mam (kupiłam aż jednego). przecież TUV to nie są małe koszty, zwłaszcza jak ciągacie weta na drugi koniec Polski
barnabik, możesz podać jakieś źródło?


https://licytacje.komornik.pl/Notice/Details/529677
🙁
olq, tak, życie i jego koszty są na serio. Konie i koszty ich chorób są też na serio. Wyjazd do kliniki z koniem jest też na serio, faktura także. Koń to nie piesek 3kg, tylko zwierzę, które też czuje, pomimo, że nie jest trzymane na kanapie. Jest mi nie dobrze od obrazków właśnie takich koni, z niedopasowanym siodłem, wędzidłem , bez mięśni, pół kulawych, w łykawce, bo łyka, nie dlatego że ma wrzody tylko "on tak ma".
Odwiedzają te konie weci, którzy na astmę zalecają flegaminę, bo endoskopia to już za duży koszt, a leczenie to o Pani...to samo z wrzodami, jak nie mam żeber na wierzchu, to przecież nie ma wrzodów.
I żeby nie było, nie chodzi mi o Twoich znajomych , a piszę o odbiorze ogólnym, który można wyczytać choćby codziennie z grup na fb: co jest temu koniowi, kaszle od 4 miesiecy i ma gluta. Nic, nic: kup ACC. Co jeste temu koniowi:kulawy od 5 miesięce, ale czasem jest lepiej: nic , na pewno się podbił  😵
To jest na SERIO.

Na szczęście nie w moim otoczeniu.

Iskra de Baleroni kurcze...
Perlica, ale takie podejście mają tez ludzie, których byłoby stać na weta 🙁 więc to nie tylko kwestia kasy niestety.
Dokładnie jak pisze _Gaga. Jest masa ludzi typu "trzy nowe czapraczki po 250 zeta na miesiąc muszą być, ale na weta kasy szkoda, a kopyta robić można co pół roku".
Jak również są ludzie, którzy sobie od ust odejmą, byle było na wszystko, co koń potrzebuje.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się