Kupno konia

sotniax, ale tam wcale nie ma wolowybiegówki dla sportowych. W opisie jest, że pastwiska są dla hodowlanych.
A chodziło o wolnowybiegówkę z infrasturikturą. 11 ha to nie jest dużo na spory ośrodek z pastwiskami. Policzmy minimalnie: ze 2 ha to zabudowania i place, drogi.
Zostaje 9 ha na pastwiska, czyli mogłoby być na nich 18 koni, zgodnie ze sztuką wypasu.
A tam są stajnie na 36 boksów. czyli, gdyby te konia miały mieć padoki przez cały dzień, nawet przy niepełnym obłożeniu - odpadają ze 4 ha (raczej 8 ha).
Czyli pastwisk (5 ha) wystarczy dla 10 koni, co lada chwila zajmą (hodowlane) konie wyłącznie właścicieli.
Obrazki obrazkami, a liczby - liczbami.
Halo, w tym rejonie akurat są piaszczyste, słabe gleby więc nikt nie liczy hektar na dwa konie, w wiatach myślę że jest siano - moje maja dostęp do siana nawet w lecie na podobnych glebach
halo może nie stoją non stop tylko np. mają otwarte padtwisko na np. 4 h dziennie? A później stoją przy sianie na padoku?
U mnie tak jest w obecnej stajni i w tej co stawiam to samo. Cały teren jest ogrodzony i trzeba tam też sprzątać. Wzięcie sobie na głowę za dużo może się odbić gorzej na koniach niż nie idealne podejście.
Pytanie było o wolnowybiegówkę(!!!) z dobrą infrastrukturą sportową.
jeśli konie stoją na sianie (to inna sprawa) to nie są na pastwiskach.
Jeśli gleby słabe, tym bardziej nie może być mowy o pastwiskach na mniej niż 0.5 ha na konia, to najwyżej tzw. zielone padoki.
Które wkrótce przestaną być zielone.
U "nas" było 8 ha pastwiska w jednym miejscu. Wypasało się na tym ok. 20 klaczy (mała stadnina). Potem trzeba było przepędzać na drugą stronę drogi, na następne 6-7 ha.
Stadniny już dawno nie ma. Na tym pastwisku są wydzielone padoki, też ok. 20 koni - ale tylko po kilka godzin, za to zimą też. I to już od dawna nie wygląda jak pastwisko.
Iskra de Baleron, to raczej standard przy zakupie 3 latka, że ma być z pastwisk.
Wszystkie konie miałam właśnie z tego powodu ze stadnin państwowych, bo mam pewność że były codziennie na pastwisku. Oczywiście piszę, za siebie.

Zakup konia startującego to już inna para kaloszy.

Ale to odrębny temat.





Perlica no właśnie i tutaj wracamy do punktu wyjścia i mojego pytania czy nie irytuje was działalność handlarza?
Jedziesz kupić/oglądać 3latka i okazuje się handlarz, pytasz czy kon wybiegany, padokowany, wzrusza ramionami i coś tam pod nosem że nie wie że on ma krótko ale że na pewno...że ma tuv I jest czysty, a co mi po tak8m tuv jak kon pół życia w boksie stał I będzie na 99% narażony na kontuzje jak dostanie obciążenie, przy kupnie 3 latka wolałabym widzieć warunki takie jak opisała Iskra de Baleron, z dzika rozkoszą zaplacilabym za takiego wybieganego na łąkach mlodziaka. Sytuacja zmienia się gdy ktoś Ci przez telefon opowiada bajki a wjeżdżasz i widzisz że ewidentnie handlarz.. taki ma w nosie dobro konia, pasze, weta, ruch. Tu chodzi o interes! I owszem niech zarabiają sobie na koniach nawet kokosy ale sama osobiście znam ludzi którzy kupują od hodowców konie młodsze starsze, konie robione są na szybko drogą na skróty, rusza machina złota, jak jest to karuzela a najlepiej już na wypinaczach, niech się sam szarpie, potem wsiada tzw rzeźnik i jedzie z koksem, najlepiej w miesiąc, dwa, bo im mniejszy nakład pracy i utrzymania tym większy zysk wiadomo.. I choćby z tego względu nie kupię konia od handlarza.
Jak ja szukam mlodziaka to musi być od hodowcy i nie ma zmiłuj 🙂
A mnie się wydaje, że jednak jeździectwo w Polsce to wcale nie jest popularny sport i to się raczej w najbliższym czasie nie zmieni, bo u nas nie ma na to biznesu.
To jest trochę błędne koło. U nas jeźdźcy to nie są celebryci, do nas nie przyjedzie żona piłkarza kupić konia za x milionów od znanego nazwiska, u nas stajnie nie mają marki.
Sprzedaż jednego takiego konia wystarczy, żeby dalej hodować / trenować i się rozwijać. A u nas tego nie ma, ludzie hodują konie za własne pieniądze i zwykle jeszcze musza do tego dokładać.
U nas nie opłaca się wyprodukować setki koni, gdzie połowę się sprzeda za grosze, tylko ma się te 2-3 źrebaki na rok i każdego trzeba sprzedać przynajmniej za tyle ile się włożyło.
Dlatego w Polsce nie ma tanich koni.
asiaj, trudno jest mi na to pytanie odpowiedzieć, bo nigdy nie kupuje koni od handlarza, ani nawet z ogłoszeń ludzi "obcych", zawsze albo z torów/ stadnin/ znajomych zawodników.
Handlarz to człowiek co kupuje tanio, a sprzedaje drożej, bo z tego żyje, więc trudno się spodziewać czegoś innego tak szczerze.

halo, czyli nie ma wolnowybiegówek z infrastrukturą sportową, przynajmniej w PL.

Tak czy siak nikt nie podjął tematu wyliczeń, jak przeciętny Kowalski ma utrzymać konia 😉

A wczoraj na grupie fb kolejne kwiatki w wypowiedziach: ktoś pytał o osphos dla konia jakie efekty, a tam milion wypowiedzi, że ludzie podają starym koniom na trzeszczki 4 lub cysty i potem robią zdjęcia rtg i liczą że się cofnie, bo koń już kulawy  😵

Jakby to tak działało to byłby cud i każdy sprzedający przed TUV by sobie używał, żeby zlikwidować sito w rtg 😂  U młodego rosnącego może rzeczywiście zadziałać całkiem nieźle , ale nie u starego już z dużymi zmianami, w pień kulawego. Może tylko poprawić komfort pracy konia już "zużytego".  Jednak przeciętny Kowalski dopiero wtedy się budzi.

Nikt nie wpadnie na pomysł, że może by robić przegląd koniom, choć raz w roku czy aby się coś nie zaczyna dziać, bo zanim koń jest kulawy jest wielki sens ten lek podawać i wtedy działa najlepiej.

To taki kolejny przykład, że dbanie o konia jest bardzo drogie, bo na pewno mało kto zdecyduje się na podanie profilaktyczne osphos, tak zapobiegawczo .
Perlica w dawnym Bolixie, potem Romico (a teraz nie wiem co tam jest) w Żywcu, gdzie infrastruktura jest na najwyższym poziomie była możliwość utrzymywania konia wolnowybiegowo (hektary pastwisk, wiaty, domki), tylko nie wiem czy ktokolwiek z tego korzystał. Pewnie głównie młodzież tam chodziła.
asiaj Rozumiem, że miałaś różne przeżycia z handlarzami, ale nie wrzucaj wszystkich do jednego worka.

Dbam o konie handlowe często lepiej niż o swoje własne. Każdy po przyjeździe ma wizytę fizjo, masaż, robione wszystko co trzeba przez weta, zęby i tym podobne. Każdy z koni ma dobieraną dietę i suplementacje, a obciążenie odpowiednie do swoich obecnych możliwości. Jest jeździec i trener z dołu, który pilnuje, zęby wszystko grało. Sama pracuje z nimi też z ziemi przepracowujac problemy pod okiem mojej trenerki.

Konie od godziny 7 do 21 są stale na dworze mają nieograniczony dostęp do siana najlepszej jakości. Wszystko z pod dachu, zielone i pachnące. Cześć jest na wolnym wybiegu. Jest wiata, słoma po kolana, lizawki, zabawki i czego dusza zapragnie.

Znam parę innych osób handlujących, którzy podchodzą tam samo.
Krzywdzące jest stawianie nas obok powiedzmy Pana z Lądka, handlarza starej daty, który faktycznie ma wszystko w czterech literach i innych handlarzy tego typu. Czasy jednak trochę się zmieniły, warto dbać i prowadzić konie tak, zęby ludzie do Ciebie wrócili po kolejne  😉
IskraADHD, taką osobę jak opisujesz to ja nie traktuje jak handlarza. Dla mnie to negatywne słowo i zawsze kojarzy mi się z Panem, który ma konie na stanowiskach co nigdy nie wychodzą na padok.
Halo tak., wolnowybiegowo żyją w chwili obecnej hodowlane plus młodzież, pracujące wychodzą na cały dzień, na noc wracają ,natomiast są to konie właścicieli , jeśli pensjonariusz chciałby swojego sportowca wywalić  na 24h nie byłoby żadnego problemu,  boksów jest w sumie 36 ze stajnią drewnianą ale w niej żaden koń nie mieszka bo to stajnia dla gości którzy wpadają na treningi 🙂 także nie ma ścisku na padokach i pastwiskach
Prośba do Was o poradę, mam mętlik totalny..

Jakie wady powodują że odstępujecie od zakupu konkretnego konia?

U "mojego" wyszły m.in.:

- asymetryczne trzeszczki pęcinowe,
- naddatek cienia na grzbietowej powierzchni nasady bliższej kości pęcinowej
- nieregularna powierzchnia kości na dłoniowej i grzbietowej powierzchni kości nasady dalszej kości promieniowej.

Najprawdopodobniej powodem powyższych problemów jest wielki wzrost konia 🙁

Czy wg Was jest to powód aby odpuścić sobie młodego konia? Serce mówi kupuj, rozum nie kupuj.
Ma to być koń do ujeżdżenia, gdzieś do C klasy jak się da. Na witaminy, pasze itp nie będę żałować, liczę się z tym.

Ma to sens czy przepłakać noc i odpuścić temat?
Aventia, ale przecież zalezy to od tego:
1) ile ten koń ma lat
2) Jak wychodzi badanie kliniczne konia
3) co mówi wet  kótry robił rtg.
Nigdy nie ocenia się tylko samego rtg, bo wraz z koniem tworzy to obrazek.
To co opisałaś to może prawdopodobnie zupełnie nic, bo czym jest nadatek cienia? Może artefaktem po prostu?
Czy to na pewno doświadczony wet robił to badania? Doświadczony w koniach sportowych? Czy wet który opisał po prostu rtg vs standard z książki ?
Perlica,

Koń młodziak - 4 lata, ledwo zajeżdżony,
Koń nie kuluje ani nic, podczas TUV wyszło na RTG te zmiany po prostu.
Weterynarz do sportu raczej odradza, do rekreacji, mini sportu czy do lasu jak najbardziej śmiało kupować. Nie zdyskwalifikował go oczywiście, ale wiesz....widywał zdrowsze młodziaki🙂

Wet doświadczony z Wawy, polecany na forum. Nie piszę tu aby oczywiście podważać jego opinię, ufam Mu. Tylko to decyzja o kupnie należy do mnie. Zostałam z tą decyzją i się miotam po nocach..
Brzmi jak szukanie dziury w dupie trochę. Może do Przewoza wyślij do konsultacji?
Aventia, z opisu wyglada na dr. H. z Mazowieckiego.
Ja bym skonsultowała z lepszym wetem jednak, dla mnie to tez szukanie dziury w d...e
Myślę jak karolina_,
Dzięki dziewczyny, skonsultuje się jeszcze, dobra opcja 🙂
asiaj Rozumiem, że miałaś różne przeżycia z handlarzami, ale nie wrzucaj wszystkich do jednego worka.



Oczywiście są wyjątki 🙂 ale takich ludzi jest bardzo mało niestety!!

Perlica ja również nie kupuję koni od handlarzy. Szukam konia cały czas, wśród znajomych nikt nie m, a jak dzwonię to albo handlarz albo nieaktualne stąd moja frustracja.  😤
No dobra, ale asymetria kości znaczy, że jakiś proces degeneracji już zachodzi w pęcinach, nieregularna powierzchnia kości może świadczyć i jakiś wcześniejszych uszkodzeniach ścięgien w tych okolicach, no jak dla mnie to nie jest szukanie dziury w d.
Co innego jak masz już konia obciążonego pracą i widzisz jak jakieś zmiany reagują, a co innego jak masz 4 latka który jest ledwo zajeżdżony.
Taka trochę loteria. Ja bym się bała. Jak wyjdzie, że po pół roku pracy koń zaczynie kuleć to kończysz z niesprzedawalną 4 letnią kaleką.
anp zgadzam się.
Zdaje sobie sprawę, nie badam koni często i nie mam pojęcia na ile taki wynik jest skreślający konia. Nie mam porównania czy pozostałe 4-latki mają czyste TUVy i ten jest pechowy. Na RTG widać asymetrię tych trzeszczek.
Aventia, ktoś kiedyś powiedział mi ciekawe słowa: Jeśli są jakieś wątpliwości, tzn, że nie ma wątpliwości.
Jak się wahasz czy warto kupić to odpuść, poszukaj innego konia, co do którego nie będziesz miała od początku nieprzespanych nocy.
Aventia, dla mnie jako najważniejszy punkt tutaj widzę asymetrię trzeszczek pęcinowych. Osobiście mam zakodowane, że koń nie musi mieć ich idealnych (ważny jest obraz całościowy, kliniczny itd.), ale powinny być symetryczne w ocenie. Niesymetryczność z dużym prawdopodobieństwem nie oznacza takiej budowy anatomicznej u konia, ale proces degeneracyjny. Nieregularna powierzchnia kości... zwyrodnienie, wcześniejsze uszkodzenie w tym zakresie ?
No jak na dziecko zaczynające pracę, to brzmi średnio. Inaczej jakby to był koń już mające x lat i sprawdzający się pod obciążeniem.
Problem przy trzeszczkach jest taki, że często są one nieidealne, ale moga być takie od urodzenia i takie same zostać do śmierci przy intensywnym uzytkownaiu sportowym.
sotniax, bardzo wow, jeśli tak jest jak w opisie ze strony  😍 ale to prawie na Ukrainie  😁
A jaki koszt jest takiego pensjonatu?

Na tej "prawie Ukrainie" mieszka 5,5 mln Polaków. Województwa Podlaskie, Lubelskie, Podkarpackie.
Ładnie sie pogrążasz. Jakoś tak nie po "europejsku".
I jeszcze nie cierpisz "biedaków" którzy kupują konie za kilka tyś.
Ksenofobia połączona z pogardą.


Gdzieniegdzie tez sztywnoza i bóldupizm 😉
Albo sporo dioptrii, emotki w koncu przymale.
LSW, wyluzuj się trochę, bo ci żyłka pęknie  😵
A co za różnica ile ludzi tam mieszka? Co ma piernik do wiatraka? 😲 Jaki ma to związek z tym, że na Wschodzie jest tańsza ziemia, mieszkania itp?
Ja i ksenofobia?  😂 Sorrki nie ten kierunek  😀 Nie mierz wszystkich swoją miarą, jest takie powiedzenie  😀
Sama jestem biedakiem z tanim koniem  😎 więc nie trafiłeś całkiem  😜 i nie stać mnie na tego konia obiektywnie 🤣 ale żeby miał wszystko co mu potrzebne, , to odbywa się to kosztem mnie  🍴
Zalecam troszkę dystansu, no worries.

faitho tak, typowy. Takie czasy  😉
Aventia, zrób dla spokoju USG tych nóg, wykluczysz pewnie część wcześniejszych urazów. Ale jakby mi się koń podobał i klinicznie byl czysty to nie robiłabym problemów o asymetrie i nieregularne powierzchnie. Jeśli miejsce jest takie że koń może być na przeciwzapalnych (ogólnych albo dostawowo) i Cię nie informują to zastrzeż sobie miesiąc możliwości zwrotu bez podania przyczyny
co się przeczytało, to się nie da "odczytać"
co się przeczytało, to się nie da "odczytać"


Nie przesadzaj, ściana wschodnia to jest jeździeckie zadupie z dwoma jasnymi punktami, tzn. Robsonem i Uchwatami jeśli chodzi o zawody. Poza tym są owszem warunki do hodowli, tania ziemia i możliwość zakupu i ewentualnie dokupienia potem (bo kupić x hektarów w jednym kawałku jest niełatwo), tanie siano, tańsi niż w innych rejonach pracownicy. Ale sportu (a więc przez to lokalnie kupców na konie sportowe) nie ma. Tzn akurat Lublin jest ujezdzeniowym zagłębiem, ale to znaczy że jest z kim trenować i dac konie w trening - bez przełożenia na skupionych wkolo trenera amatorów i juniorów którzy szukają koni powyżej pewnego pulapu cenowego.

Jeśli chodzi o kupców z dalszych okolic, to niestety sprawdzone wiele razy, Niemcy tak daleko od granicy nie przyjadą, ze Skandynawii też mają kupcy bliżej na Pomorze. Czechy, Austria - wszystko jezdzi na Śląsk po konie. Ja osobiście rozkminiam rynki na wschodzie, przeszkadza mi brak znajomości języka, więc jest koniecznosc korzystania z pośredników.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się