Kącik folblutów

Cześć Dziewczyny, wybaczcie, że wyskakuje jak Filip z konopi, ale gdzie w Wlkp można kupić folbluta? Najchętniej interesowałaby mnie klacz 2 letnia, taka co przerośnie 160 cm i oczywiście zdrowa. Czy w tej okolicy są jakieś hodowle, nie licząc SK Iwno i Golejewka? Z góry dziękuję za informację
Drogi kąciku! Najlepsze życzenia świąteczne! Zdrowia dla humanoidów 😉 i koniowatych!
Dobrze jest czytać wieści od Was!
U nas wszystko w porządku, jeździmy sobie. NIe wiem, kiedy minęło 11 lat od jego 4. urodzin 🤔

Nawzajem 😀!
halo, to Twój to jeszcze smarkacz 😉. 15 lat to siła wieku w końcu 🙂.

Duśka z dzisiejszej kliniki gimnastyki:








czeggra1, Fajna Duśka!

(a mojemu, wiele na to wskazuje, to jeszcze ze 3 lata brakuje do siły wieku 🙂😉
halo, czyli masz projekt na przyszłe 3 lata ( i dłużej) 🙂. Planujecie jakieś starty w tym roku?

GwiazDuśka bardzo się stara. Ona nie ma ani ciała, ani talentu - tylko chęci i zawsze daje z siebie więcej niż 100%. Po płaskim też.  Utrzymywanie ją w sprawności fizycznej to kupa roboty i starań, ale warto, bo jest bardzo wdzięcznym zwierzakiem 🙂.
halo młodzieniaszek jeszcze z niego!
U nas miały być roczne wakacje ale plany tak się pozmieniały, że odpalamy się na sezon!  🏇 Mam nadzieję, że się uda. Przez lokalizacje powraca nasz stary problem czyli transport... wszystko mega daleko, mało kto jezdzi. Ale zobaczymy, będziemy kombinować. Trener jest, cross w stajni jest. Będziemy działać 🙂
Jasne że mam plany! Nie bardzo chcę pisać, żeby potem "dziwne siły wyższe" się nie śmiały 🤔, tfu.
Na razie nasz plan B nie uległ zmianie. Dążymy do "głupich" 60% w MR, jeśli się uda - to potem do 62 (to jest, jak sądzę, nasz możliwy maks).
Jeśli ktoś myśli, że to phi - to niech pojedzie Intermediare na OTTB, w konkurencji z "normalsami".
Byliśmy blisko rok temu, bo na czworobokach ocenianych bardzo się zbliżył, i miałam wystartować za 2 tyg., ale tych zawodów już nie było 🙁,
a z powodów wiadomych zdecydowaliśmy nigdzie z końmi nie jeździć 🙁
Teraz, jeśli ruszą zawody - mają być u nas co i raz.
"Przyszły" do nas Warunki Treningowe i Startowe z prawdziwego zdarzenia, luksusowe.
Ja, zwyczajnie, "nie trafiłam (z nim) w czas". Nie bardzo miałam gdzie startować, bez ciągania konia daaaleeeko.
W związku ze świetnym placem mam ogromne nadzieje, tylko nie chcę zapeszać.
A że powstaje także kros, taki dla młodych - to sobie nieśmiało myślę, że małe LL jeszcze sobie pojedziemy? Ku rozrywce.
halo, Powodzenie ze wszystkim! Nie wątpię, że poskakania krosu sobie nie odpuścisz 😀! Super zabawy ze wszystkim!

Jeśli ktoś myśli, że to phi - to niech pojedzie Intermediare na OTTB, w konkurencji z "normalsami".

Akurat doskonale zdaję sobie sprawę ze skali trudności - jest to cholernie ciężka praca! Ja sobie jeżdżę moją folblutkę na zupełnie innym, duuuuużo niższym poziomie i jazda na takim koniu, który poprawnie używa ciała to moim zdaniem jest duży sukces. . Duśka ze swoimi licznymi ograniczeniami (niefortunna budowa oraz stan po nadwichnięciu stawu krzyżowo-biodrowego) oraz mimo wspaniałego charakteru (ona zawsze daje z siebie 120%) dała mi niezłą szkołę cierpliwości i pokory.  Niełatwo jest u takiego folblucika uruchomić silnik z tyłu i uzyskać jakąś elewację z łopatki zamiast płaskiego kroku. Coś co odpowiedniemu półkrewkowi wychodzi samo (albo dużo mniejszym nakładem pracy), tu wymaga cholernie dobrych podstaw i godzin streczingu, ustępowań i inżynierii ruchu. Jest za to satysfakcja, że z niczego robi się coś. U mnie przynajmniej tak to działa 🙂. Potem mam niezłą frajdę i nagrodę skacząc, bo ta praca po płaskim dała jej możliwość fajnego wychodzenia kłębem do góry 😀.
Biorąc średnio utalentowanego półkrewka dostaje się wszystko to w naturalnym pakiecie, a na folbluciku zazwyczaj trzeba sobie to wypracować.
halo, ogromnie podziwiam Twoją chęć pracy na tym poziomie z koniem, który w zasadzie warunków do tego nie ma! Po latach niewiedzy dowiedziałam się jak trudne zadanie może to być. Chrzanić półkrewkową konkurencję - rób swoje 😀!
Wielka szkoda, że u nas nie ma kategorii dla tb.
Mogę dołączyć się tutaj i ja .
Od wczoraj moja Ismina  🙂
Uwielbiałam ją na torach, jechałam na niej pierwszy wyścig folbluci, mam z nią kupę wspomnień.
Tak bardzo nie mogła mi wyjść z głowy i serca, że nie mogłam jej nie kupić.
Odgrażałam się kiedyś, że folbluta nie kupię  😂




Aaaa! Gratulacje Helcia!!!
Ja też nie chciałam folbluta po torach, bo za dużo już tych wyścigów w moim życiu, tylko szukałam profesora, który umili mi samotne wieczory w sezonie i ruszy moje cztery litery z pracy zdalnej... no i żadnej klaczy.
Nie wrzucałam tu dawno żadnej aktualizacji, ale no profesor to nie jest i jeszcze klacz. Przedstawiam Sunmoonstar w drodze do zostania świnką. Jeszcze trochę brakuje, ale idziemy do przodu 😉
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
06 kwietnia 2021 21:12
helcia, z tego co obserwuję to Kazal jest super jezdny i bardzo kumaty koń 🙂 Janga w sumie nie pamiętam za dobrze jak do Pawłowiczów trafił , ale obecnie to taki cukiereczek (choć ma swoje "widzimi się" np. bojąc się białego płotka :hihi🙂. Navy póki co pracuje z ziemi, ale z opowieści i z zachowania z ziemi to taki... typowy kumpel, co właśnie lubi płatać figle 🙄

Moja D. podrywała Kazala w terenie od pierwszego wejrzenia (choć ona ogólnie z tych "kochliwych" do wałaszków xx - jak ją śląski panicz podrywał to była oburzona i goniła...) - jakby mogła to by miała stado wałachów w określonym typie 😁 Takie jeszcze zdjęcia dostałam z lutego:


helcia   Wiedźma z czarnym kotem
06 kwietnia 2021 21:45
Wafija Ale ona ładnieje! Choć mi się podobała już jak do nas przyszła, tylko za mała  😁 ja to Isminie chętnie bym dodała jeszcze chociaż 5 cm.  My jesteśmy na samym początku drogi do bycia świnką, oby niezbyt dalekiej.... i do wyprostowania kopyt, bo na razie mamy mały dramacik  🙄 Jak zacznie być coś widać to pewnie wrzucę aktualne zdjęcia. Póki co nawet siodła nie szukam.
Viridila wcale się Twojej nie dziwie, Kazek to fajny przystojniaczek  😉
Wafija, oprócz rozlicznych innych zalet 🙂 filbluty mają jeszcze tę, że mają świetne imiona. Sunmoonstar 😀

czeggra1, nie bardzo miałam inne wyjście. Koń niewielki, nie chciał Galopować = nie było z czego skakać,
a to ujeżdżenie wręcz pasjami polubił. Sprzedać bym go nie sprzedała, zawdzięczam mu zdrowie, może i życie.
Co miałam robić? Do śmierci zbierać pucharki z LL??? Pchać konia wyżej, gdy on czuje uzasadnioną rezerwę?
Wozić się tylko do lasu? W pełnie sprawnego, fit, konia wysłać na łąki?
A tak - przynajmniej mamy co robić, stawiać sobie jakieś drabinki.
Bijemy się wyłącznie z sobą, z własnymi wynikami.
Cieszy wszystko powyżej 6, cieszy gdy mniej niż 6 zmienia się na 6.
witaj helcia :-) potwierdzam obecność Janga, Kazala i Navy :-)
Kazal bardzo mądry koń, pojętny, łatwy do jazdy.
Na Navym jeszcze nie siedziałam, złożony uraz, który rehabilituję z ziemi ale jesteśmy na dobrej drodze, w sumie chyba jesteśmy gotowi do wsiadania, bo od ponad miesiąca równy, tylko mu się sarkoid wyhodował pod poręgiem. Kumpel, taki co to i czapkę ci poda z twojej głowy i derkę sobie sam rozepnie :-) W pracy z ziemi pojętny, uwazny ale , zwłaszcza na początku, jak ruch miał mocno ograniczony to niezłe salto ze śrubą potragfił zrobić. Jang bardzo pojętny i subtelny, wrażliwy na błędy, delikatny, histeryk pierwszej wody, panikarz.
a to ten teren o którym Viridila pisała
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
07 kwietnia 2021 17:38
Magda Pawłowicz super, że chłopaki dobrze się mają  🙂
Kazal wróci na Partynice tylko już jako koń do rekreacji, reszta nasza. Jang zostaje na pewno.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
08 kwietnia 2021 18:19
Wojenka, fajnie hyca sobie  😍
Wojenka, O rety! Jakbym swojego widziała! "Zazdraszczam".
Wojenka   on the desert you can't remember your name
09 kwietnia 2021 07:52
Podoba mu się to bardzo. Skurczybyk ma krzepę.
Wojenka, to dawaj na krosy - i na następną olimpiadę! 🙂
Dla mnie lekki szok. Ja nie wiedziałam,że kobiety startują w GN, a co dopiero wygrywają:


Edit: ale naje...a jak facet  😉



Co za koszmarny, morderczy wyścig.... horror.

Jak dla mnie to jest totalny animal abuse. Ludzie jak chcą, to niech skręcają karki i łamią kończyny, ale jakim prawem zmuszają do tego konie.
I tak, wiem, że wypadki zdarzają się i w skokach i na krosie (niektóre krosy to też jakieś koszmarki, bo wiadomo, porzeczkę należy podnosić bez końca...), ale % koni które zaczynają ten wyścig i które go kończą łamie mi serce...

Meise, to już zalezy od punktu widzenia.
Dla mnie animal abuse to wszelkie nie profesjonalne szkółki, kuniareczki skaczące na kulawych koniach, konie trzymane w komórkach na łańcuchu bez okien, tudziez dziwne obozy letnie i konie z dziurami na kłębie gnijącymi już.

Tu to selekcja, a i konie zadbane, odkarmione, zabiegi fizjo, mięśnie przygotowane na wysiłek,przemyślany trening i suplementacja.
🚫Wogóle uwielbiam system utrzymania koni na wyspach, w sensie agielskie boksy , dzięki temu mniejszy odsetek koni oddechowych.

Ale nie o tym, bo dyskusja trochę od czapy, zresztą wielokrotnie się przewijała w kilku wątkach.
Wszędzie są patalogie w każdej dyscyplinie, w każdej też i są wzorcowe przykłady.
Ja tam wolałabym bym być koniem wyścigowym niż szkółkowym, ale wyścigi znam od środka, bo brałam  w nich udział. Nawet miałam 2 konie wyścigowe, sama sobie na nich startowałam.

Zwolennik selekcji po przez gonitwy nigdy nie zgodzi się z przeciwnikiem wyścigów  😉
Perlica, wiesz, że ja też siedzę w wyścigach i o ile też uważam, że masa koni wyścigowych to są naprawdę zadbane i dobrze traktowane zwierzęta, to Grand National to jest rzeźnia. Jak całe National Hunt. I nieważne, jak koń jest zadbany, jeśli ryzyko kontuzji w trakcie tych wyścigów jest tak horrendalne. Rozumiem sport zwierzęcy, tak jak rozumiem sport dziecięcy, oba mają pewne problemy etyczne, ale to nie jest "ryzyko wliczone w sport". To jest zrobienie wszystkiego na raz, żeby to ryzyko wywindować i bardzo wiele osób w wyścigowym światku nie cierpi tych wyścigów.
Tak, powtarza się ten temat regularnie i nadal mi niedobrze, jak to oglądam. Nawet nie wiem, czy nie z Tobą też ostatnio dyskutowałam tu o tym w innym wątku.
To, że są zadbane i odkarmione nie zmienia faktu, że te wyścigi są organizowane bez jakichkolwiek zasad moralnych i że procent kontuzji jest tam kilkukrotnie większy niż nawet w steeplach czy płotach. Że Rzymianie dbali o swoich Gladiatorów, wysyłając ich na śmierć, żeby mieli większą szansę wygrać, nie czyni ich dobrymi ludźmi przecież...
Sivrite, tak ze mna.

Ale ja tu naprawdę nie chcę dywagować na temat kontuzyjności w GN, bo to bez sensu, choćby z tego powodu, że nie znam statystyk związanych z tą gonitwą.

Chodziło mi o to, że byłam w szoku, że jeźdżą to babki i w dodatku, że babka wygrała i to na klaczy !

o wiadomo, porzeczkę należy podnosić bez końca...)


Przepraszam za  🚫 ale musiałam  😀 😀 😀 😀 😀
W pierwszym momencie pomyślałam, że te krzaki przez które tam latają to porzeczki 😂

Dopiero jak doczytałam dalej zajarzyłam kontekst
Hahahahahahaha, śmieję się w głos  😀 😀 😀 😂 😂 😂 😂

Ja serio nie zauważyłam tej literówki, ale faktycznie w tym kontekście wyszła przezabawnie, więc tak już ją zostawię  😁 😁
Nie wiem czy GN taka mordercza, musiałabym zobaczyć statystyki. Z kącików wyścigowych wychodzi mi, że największa rzeźnia to jest w USA (i pewnie w arabskich rajach) na płaskich 🙁.
Oglądałam na żywo Wielką pardubicką, zanim zmniejszono Wielki Taxis. I żadnej rzeźni dla koni nie było. Owszem - jeźdźcy lecieli jak gruszki.
Na drugi dzień zwiedzałyśmy tor w Pardubicach, rozmawiałyśmy z dżokejami, trenerami, stajennymi.
Już wtedy ubolewali, że część ludzi nie trenuje koni wystarczająco, że wystawiają te bez kondycji, że kwalifikacje są zbyt łatwe.
Wg nich dla wytrenowanego konia takie coś to pikuś.
halo, dokładnie, też nie znam statystyk.
Więc brzmi na zasadzie fundacji: smutne oczy konia na krótkim postronku itp.
Wielka Pardubicka była zazwyczaj wygrywana kilka razy z rzędu przez tego samego konia.
Chciałabym mieć do sportu, a potem do hodowli właśnie taką klacz pokroju tej co wygrała GN lub choćby nie zapomnianą przeze mnie Orphee des Blins, która 3 razy zgarnęła WP, a na domiar wszystkiego nie była xx, a angloarabem.
A proszę ja Was, statystyki tego JEDNEGO wyścigu.

Cały festiwal to 3 dni. Od 2010 w trakcie tych trzydniowych spotkań zostało zgładzonych 29 koni. Atykuł.
Czyli średnio koń dziennie. Jak dla Was to nie jest rzeźnia, to ja nie wiem, co jest. Trupy na torach rajdowych w Emiratach zdarzają się regularnie, ale nie codziennie w dniach odbywania się wyścigów, sorry. I mówię to, nienawidząc rajdów w Emiratach. A tam na starcie też nierzadko staje po 200 koni. I nadal jest to kilka w roku, a nie kilka w 3 dni.
I to są tylko statystyki Grand National, czyli właśnie tych najlepiej przygotowanych koni według Was. A jest jeszcze masa nieprzygotowanych na innych wyścigach National Hunt. Nawet z tego konkretnego wyścigu, 2021, jest trup. Może dlatego filmik jest od 16. płotu.
Tu się zgodzę, że całe okoliczne wyścigi przeszkodowe to Jest rzeźnia. Właśnie ze względu na to, że kto chce, niemal, może konia zapisać.
To tak jakby konia prosto ze stajni zapisać na 120 km 🙁 Podobnie było wtedy na WP - to poboczne wyścigi były... trudne do zrozumienia. Niedopuszczalne, imo.
I to właśnie najmocniej punktowali pracownicy toru - że te konie nie są przygotowane. Co ciekawe, nie dotyczyło to podobnych gonitw w dni nie "festiwalowe".
Z tego  płynąłby wniosek, aby do wyścigów "festiwalowych", wszystkich, zastosować konkretne kwalifikacje, trudniejsze niż do "powszednich".

Ale GN? Policzmy: 172 lata. Ok. 25 000 koni. Zgładzonych - 53 (w tym 14 na jednej przeszkodzie). 2 promile, o ile dobrze liczę.
A to najcięższy wyścig świata.
Chciałabym porównania z wymagającymi gonitwami płaskimi w USA.
Chciałabym też zauważyć, że odsetek ciężkich porodów u klaczy sięga 10% a przeżywalność klaczy z fachową pomocą weterynaryjną, w takim przypadku - 94%.
Z czego by wynikało, że przy porodzie ginie 3 razy więcej klaczy (procentowo) niż koni w GN.
Czy z tego powodu nazywamy hodowlę koni rzeźnią i postulujemy jej zakaz?
Przecież i hodowlę prowadzimy dla rozrywki (lub na mięso 🙁), i dla zarobku, jasne.
Czy też chodzi o to, że "czego oczy nie widzą tego sercu nie żal"?
Z liczb wynika, że jeśli chcemy zakazać GN to trzykrotnie mocniej powinniśmy naciskać na zakaz hodowli koni. W ogóle.
A policzyłam tylko upadki matek, nie źrebiąt.
"Taka sytuacja".
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się