PSY

smartini
Dzięki za odpowiedź  :kwiatek:
Ogólnie mój zamysł na psa jest taki, że ma być psem(w moim mniemaniu oczywiście  😂, żadne sporty(rekreacyjne oczywiście) ruchowe nie wchodzą w grę niestety) - lubię chodzić po górach lasach z psem spuszczonym na smyczy i tak naprawdę spełnienie marzeń w naszym przypadku to żeby była odwoływalna w 100%, nie podbiegała do innych psów i ludzi + podstawowe komendy [siad, leżeć, zostań, noga, przynieś + sztuczki].

Żarcie jest bardzo wysoko u niej, ale zależy od jej stanu pobudzenia. Z reguły jeżeli chodzi o inne psy to wydaje mi się, że w dużo większej części chce się przywitać, bawić. Niektórych jeszcze się boi. Z pewnością nie jestem najważniejszym punktem jej zainteresowań  🤣 próbowałam/próbuje smaczki, zabawkę, od kilku dni z bieganiem próbuję (zaczynam biec i ją wołać, ma dobiec do nogi, jak się zatrzymam usiąść).

Jeżeli chodzi o zdolności skupienia, to... pracujemy nad tym, ale jest jak u dziecka  😜

Wolałabym uniknąć spotkania z behawiorystą z kilku powodów - mam nadzieję i tak myślę(na ten moment), że jestem w stanie sama sobie z tym poradzić + koszta, bo niestety czekają nas duże wydatki związane z jej zdrowiem.

madmaddie - jasne. Jak byłyśny w przedszkolu to ona maleńka była, strzelam, że miała z 3-4 miesiące ? Takie typowe psie dziecko, które uwagę mogło skupić na góra kilka sekund. Wiadomo, że z upływem czasu i dalszego prowadzenia psa ten czas się wydłużał. Jeżeli chodzi o ignorowanie psów to były polecane dwie metody - na smaczki  i/lub na początku mijać się z psami w dużej odległości (wraz z upływem czasu zmniejszać te odległości). Także w naszym przypadku ciężko mówić o jakiejś metodzie, może taka grupa mi się trafiła, moze to normalne, ale cięzko mówić było o jakiejs konkretnej wypracowanej metodzie, bo te psie dzieciaki wszystko rozpraszało. Oczywiście ćwiczenia były i psiaki fajnie je wykonywały, ale nadal - to dzieciaki  😉 Jak chcesz więcej info jak to u nas wyglądało i co robiliśmy to śmiało na priv.
Mogę zapytać w jaki sposób Ty uczysz u siebie omijania psów ?
smartini   fb & insta: dokłaczone
07 kwietnia 2021 20:57
elle, ale pójście do szkoleniowca i praca nad motywacją i przywołaniem nie wyklucza bycia psem. I nie polecam behawiorysty bo tu raczej nie ma do czego, wystarczy ogarnięty trener. Trening z psem to nie koniecznie dążenie do jakichkolwiek elementów sportowych, to przede wszystkim budowa narzędzi do komunikacji z psem.
Pierwszy... rok? treningów z moim starszym psem to była w 90% praca nad motywacją, współpracą ze mną, radzeniem sobie z emocjami (tym stanem pobudzenia o którym piszesz, bo mój pies widząc innego z daleka w sekundę wpadał z poziomu 0 na 100) i pracą w rozproszeniach (skupienie, reakcja na przewodnika, przywołanie to też jakaś praca).

Odwoływalność to nie jakaś sztuczka - to składowa jakości komunikacji i relacji z przewodnikiem, szacunku do jego decyzji, chęci współpracy, atrakcyjności właściciela w oczach psa, wypracowanej komendy.

Narzędzi jest sporo - oferowana rezygnacja, odłożona nagroda, nauka początku i końca zadania (w przypadku mijania to będzie początek i koniec np. komendy blisko i kontaktu wzrokowego). Poczytaj sobie na przykład Obiblog, Magda opisuje chociażby pracę z psem szybko wchodzącym w wysokie emocje.

Mijanie 'na smaczki' - co to znaczy? Bo smaczek to tylko forma nagrody, jedna z kilku (ot, zwykle najprostsza i precyzyjna na początek). Trzeba tymi smaczkami wypracować te rzeczy o których pisałam wyżej 😉 samo ładowanie w psa smaczków bez żadnej konkretnej formy zwykle niewiele wniesie, ba, może wręcz zmniejszyć motywację na jedzenie
Sprecyzuję od razu - absolutnie nie twierdzę, że psy sportowe/pracujące nie są wg mojego poglądu psami ! Użyłam prostego sformułowania żeby przekazać jakiego psa ja bym chciała mieć na ten moment. Mega podziwiam ludzi, którzy trenują z psami i/lub mają użytki, agility, tropienie, obi etc. - mam nadzieję, że w przyszłości też będę mogła sobie na to pozwolić, jedno z moich marzeń  🏇

Mijanie na smaczki - smaczek pod nochala, pies przy nodze i idziemy, po minięciu psa chwalimy, dajemy smaczka  👀

Zabieram się za czytanie, dzięki !  😅 😅
madmaddie   Życie to jednak strata jest
07 kwietnia 2021 21:07
elle, ja w sumie niewiele mam do dodania ponad to co pisze smartini.
Z moich obserwacji wynika, że 90% "zwykłych" problemów, to właśnie inne psy, nie przychodzenie na wołanie i ciągnięcie na smyczy, więc na przedszkolu robię głównie komunikację i skupiam się na tym co wymieniłam. Inne psy robię na zasadzie rezygnacji najczęściej - jeśli ktoś ma problem to dobieramy dodatkowe rozwiązania i dostają "zadania domowe" 😉 Ale ciężko coś poradzić przez internet, spooooorroooo robi tu timing. Smaczek wydany w złym momencie może być nawet bardziej karą, niż nagrodą. Choć ja sporo na jedzeniu pracuję, to cenna motywacja.
smartini   fb & insta: dokłaczone
07 kwietnia 2021 21:25
madmaddie, dokładnie. Dodatkowo żarcie samo w sobie nie niesie za sobą żadnej 'wiedzy'.
Ten smaczek pod nos i idziemy - co nagradza? Do czego ma prowadzić? Czy pies rozumie jakie jest oczekiwane zachowanie które ma oferować a czego sobie przewodnik nie życzy? Czy zasady są jasno przedstawione i pies rozumie za co jest nagradzany? Czy może nagradzane są wysokie emocje i nakręcanie się na widok psa?
Czy za tym smaczkiem idzie jakakolwiek nauka? Komendy? Komunikacja?

To jakiego psa chcesz można osiągnąć dokładnie tymi samymi metodami którymi osiąga się chodzenie przy nodze, skupienie wśród publiczności czy pracę w trudnych rozproszeniach podczas startu, po prostu masz inny 'cel końcowy'.

Ja bym rozróżniła łapówkę od nagrody 😉. Przy łapówce (słynny smaczek przed nos i przechodzimy) pies się nie uczy za bardzo niestety i raczej nie ma jasno wyjaśnione czego oczekujemy.
smartini   fb & insta: dokłaczone
07 kwietnia 2021 22:03
epk, o to to, łapówka to dobre określenie 😀
Dzięki dziewczyny za uświadomienie  :kwiatek:
Wojenka   on the desert you can't remember your name
08 kwietnia 2021 10:05
elle, polecam wybrać się na szkolenie. Jestem zdania, że każdy pies powinien mieć podstawy wyszkolenia dla komfortu właściciela i otoczenia.

Moje gwiazdy

smartini   fb & insta: dokłaczone
08 kwietnia 2021 10:07
Wojenka, w sumie dla komfortu psa też. Łatwiej się psom żyje jak mają jasne zasady funkcjonowania wśród ludzi i wiedzą czego i jak się od nich wymaga 😉
Mam takie pytanie, czy jest szansa żeby Purizon spowodował u psa biegunkę ? Kaczka z jabłkiem.

Bujamy się z rozwolnieniem od poniedziałku, raz lepiej, raz gorzej, pies już był u dwóch wetów...wdrożone leki, dzień spokoju i dzisiaj zaś pobudka 3:30  🙇
Może uda się dzisiaj badania zrobić po południu...
Lotnaa   I'm lovin it! :)
08 kwietnia 2021 10:43
smartini, dzięki za polecenie Obiblog, kopalnia wiedzy  :kwiatek:
Możesz napisać coś więcej o pracy z dyskami w kontekście reaktywności na inne psy? Zakładam, że najpierw trzeba utrwalić reakcję na nie w łatwiejszych warunkach. Chciałabym zacząć ich używać, ale boję się spalić już na wstępie.
W ogóle to trafił nam się fajny zrównoważony pies... w domu  🤣 Na zewnątrz jest bardzo nastawiona na środowisko, przy psach zachowuje się dość głupio, na szczęście zupełnie olewa ludzi i rowerzystów. Kocha polować na wiewiórki i myszy, a że do spacerów mamy do dyspozycji głównie lasy, zaczynam wątpić, czy kiedykolwiek będzie na tyle odwoływalna, żeby móc ją spuszczać ze smyczy. Chciałam jej dać czas na poznanie nas i nowej sytuacji, i nie stresowanie jej po przyjeździe, ale teraz minął już niemal miesiąc i chcę zacząć bardziej intensywniej z nią pracować.

Możecie polecić jeszcze jakieś sprawdzone źródła wiedzy w sieci?
smartini   fb & insta: dokłaczone
08 kwietnia 2021 11:06
Lotnaa, nie pracowałam dyskami nad reaktywnością i raczej tego nie polecam 🙂
Nad reaktywnością na psy pracowałam najpierw w skrajnie sterylnych warunkach, bez ani jednego psa na horyzoncie 😉 Aktualnie po prostu trening frisbee jest u Chorizo absolutnie najwyższą instancją i psy mogą w niego wpadać. Ale to absolutnie nie jest narzędzie do tego! Jeśli chcesz robić coś z frisbee to zdecydowanie polecam udać się do trenera, psu można zwyczajnie zrobić krzywdę i go kontuzjować czy w najlepszym scenariuszu zrazić do zabawy.

W BARDZO DUŻYM SKRÓCIE (przypominam, miałam patologiczny przypadek, który wyrywał trawę z ziemi przy próbie nagrodzenia parówką z ręki)
- Najpierw pracowałam nad skupieniem na przewodniku (na żarcie, z miski), nad znoszeniem presji przewodnika i nad zabawą. Sesje po 30-60 sekund. Sterylne warunki

- Potem systematycznie przedłużałam skupienie i budowałam motywację na zabawkę jako nagrodę, dodawałam presji.

- Mając psa ogarniętego w sterylnych warunkach powoli dodawałam BARDZO KONTROLOWANYCH rozproszeń, na początku ludzi, ludzi z zabawkami, ludzi ruszających się, mówiących (chodziłam systematycznie na wspólne treningi w rozproszeniach) Zasada: im większe rozproszenia tym prostsze zadania i niższe kryteria.

- Na samym końcu tej drogi doszły psy w rozproszeniu, najpierw stacjonarne i daleko, z czasem coraz bliżej i coraz bardziej w ruchu.
Równolegle nadal pracowałam w sterylnych warunkach nad zabawą, frisbee itp.

Żeby w ogóle zacząć pracę nad Kiełbasianą reaktywnością do psów najpierw musiałam zbudować sobie narzędzia komunikacji z nim, nić porozumienia i zbudować zalążek panowania nad emocjami. Tak łopatologicznie, żeby nauczyć się jeździć na rowerze, to najpierw trzeba raczkować, potem chodzić, stworzyć jakikolwiek zmysł równowagi, świadomości ciała, reakcji 'oko-eka'. Potem można się zabrać za rower, najpierw z kółkami i uchwytem dla dorosłego z tyłu. Dopiero na samym końcu są wyścigi kolarskie czy ekstremalne zjazdy. Dla Chorizo praca pośród psów to taki downhill właśnie 😉

Spacery w mieście nadal spędza głównie na smyczy, na bieganie jeździmy poza miasto. Po pierwsze, spacer to spacer a trening to trening więc nie zabieram dysków na spacery bo pies ma węszyć, dreptać i eksplorować a nie oferować pracę (a niestety Kiełbasiany mózg jest bardzo 0-1). Po drugie zwyczajnie nie jest psem godnym zaufania, dodatkowo nasze psie środowisko osiedlowe jest SKRAJNIE niegodne zaufania i zwyczajnie tak jest dla niego bezpiecznie. Mamy linkę i się linkujemy na dłuższych spacerach po okolicy 😉

Jak pisała madmaddie, timming robi OGROMNĄ robotę, także mowa ciała, dobranie metody nagradzania do sytuacji. Najlepiej udać się do szkoleniowca, nie trzeba od razu trenować czegokolwiek kilka razy w tygodniu 😉 sama ogarnęłam psa dzięki treningom obedience i znam sporo takich ludzi, w tym fajne, kontaktowe i kontrolowalne weimary czy beagle, które fajnie sobie żyją w cywilizacji właśnie dzięki rozsądnym treningom. Na takim treningu głównie trener uczy przewodnika, nie psa :P


Z Gru nie mam tych wszystkich problemów (na szczęście, po to go kupowałam :P) W weekend mamy pierwsze seminarium frisbee z Pająkiem, nie mogę się doczekać! Bardzo jestem ciekawa co powie o Grubciu.

Ja zawsze jeszcze polecę Psa do kwadratu, u Susan Garrett można znaleźć sporo wiedzy (ona robi agility), Sporo podstaw jest np. na portalu Asi Korbal (dogedu), są u niej webinary i kursy online o budowaniu motywacji na jedzenie, zabawkę i inne rzeczy. Ale z żadnego nie korzystałam więc jak wyglądają to nie powiem.
Mam takie pytanie, czy jest szansa żeby Purizon spowodował u psa biegunkę ? Kaczka z jabłkiem.

Bujamy się z rozwolnieniem od poniedziałku, raz lepiej, raz gorzej, pies już był u dwóch wetów...wdrożone leki, dzień spokoju i dzisiaj zaś pobudka 3:30  🙇
Może uda się dzisiaj badania zrobić po południu...



Jest szansa.
My mieliśmy Purizona Dziczyzna i Królik (jeszcze z tych starych edycji, teraz już chyba nie ma tej karmy) i była MASAKRA. Szybko zmienialiśmy na inną karmę...

[quote author=kolebka link=topic=32.msg2970212#msg2970212 date=1617874144]
Mam takie pytanie, czy jest szansa żeby Purizon spowodował u psa biegunkę ? Kaczka z jabłkiem.

Bujamy się z rozwolnieniem od poniedziałku, raz lepiej, raz gorzej, pies już był u dwóch wetów...wdrożone leki, dzień spokoju i dzisiaj zaś pobudka 3:30  🙇
Może uda się dzisiaj badania zrobić po południu...



Jest szansa.
My mieliśmy Purizona Dziczyzna i Królik (jeszcze z tych starych edycji, teraz już chyba nie ma tej karmy) i była MASAKRA. Szybko zmienialiśmy na inną karmę...


[/quote]

Właśnie tak cos kojarzę, że chyba któremuś psu tutaj ta karma nie leżała... Tylko ja ją mieszam z poprzednią karmą już chyba z trzy tygodnie i nagle taka jazda  😵
kolebka, doszliśmy do wniosku, ze zdecydowanie nasz pies nie toleruje tak ogromnej ilości białka w karmie, dlatego teraz jak szukamy to z niższym jednak. Tylko no jazdy zaczęły się już na początku, nie że po pierwszym podaniu, na drugi dzień czy coś takiego. Nie pamiętam, nie chcę tego pamiętać 😀 Kuchnia wyglądała wtedy okropnie...
Lotnaa   I'm lovin it! :)
08 kwietnia 2021 12:31
smartini, o, super webinary, dokładnie tego szukałam  :kwiatek:
Ty chyba mówisz o dyskach = frisbee? Niee, ja w ogóle nie o tym  🤣 Ja mam takiego psa który życie albo spędził przy budzie albo walcząc o jedzenie, i on w ogóle nie kuma zabawek. Piłki, piszczałki, no nic jej nie rusza. Patrzy i pyta: WTF? Mam za tym biegać? Po co?1
Co innego wiewiórka.

Mi chodziło to takie treningowe discs (https://tiny.pl/r28r5), chociaż zdaję sobie sprawę, że w wysokich emocjach raczej nie pomogą.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
08 kwietnia 2021 12:35
Na takim treningu głównie trener uczy przewodnika, nie psa :P

Pies zazwyczaj łapie szybciej :P

Kolebka
, jest szansa, choć jak to nagle się wydarzyło, to może coś zbiegło się w czasie. Purizon tak se czasem siada, skład jest fajny, ale chyba nie zawsze wszystko bangla. Probiotyk się sprawdza w takich sytuacjach (bioprotect). Warto zbadać kał, tak czy inaczej. Wróciłabym do poprzedniej, albo wrzuciłabym go na coś lekkiego (bez strączków).

Ja teraz kupiłam worek Baltiki Pets, nowej marki. Skład jest taki se jak dla mnie, typowo pod alergików, trochę mało białka i tłuszczu, ale Aurze bardzo posmakowało a z kodem od Heart Chakry worek wyszedł 150zł. Szkodnik nie ma problemu ze zmianami, to wzięłam jeden z kaczką. Zobaczymy jak siądzie. Granulki są super do treningu.
smartini   fb & insta: dokłaczone
08 kwietnia 2021 12:53
Lotnaa, takich dysków nigdy w ręce nie miałam. Trzeba pamiętać, że to narzędzie awersyjne (polega na nieprzyjemnym-negatywnym bodźcu) i jak metody awersyjne są równie dobre co pozytywne tak są trudniejsze i wymagają wprowadzenia przez osobę, która się w nich specjalizuje. Także jak się tego używa - nie wiem, i nie wiem czy by pomogło w szkoleniu. Ja wychodzę z założenia, że na początek warto spróbować metodami mniej inwazyjnymi i używać naturalnej presji (głos, komendy błędu itp) i jeśli one są nieskuteczne lub jeśli zachowanie psa jest niebezpieczne dla niego lub dla otoczenia (agresja, pasienie samochodów) - udać się do sensownego specjalisty 🙂

W wysokich emocjach z jednej strony należy psa móc z nich wyciągnąć (czym - to zależy od psa) ale też równolegle trzeba pracować nad tym, by pies powoli sobie z nimi radził i uczyć nie wchodzenia w nie w ogóle. Ja np. zbudowałam Chorizo zachowanie zastępcze, gdy zaczyna wpadać w emocje z którymi sobie nie radzi, przychodzi się ze mną szarpać. Dzięki temu a) mam nad nim kontrolę bez wprowadzania moich emocji do układu b) pies ma dostępne zachowanie, które pozwala mu wrócić do równowagi i pozbyć się tych emocji. Zwykle po takim szarpaniu dodatkowo się otrzepuje i grzebie w ziemi tylnymi łapami (naturalne zachowania psów spuszczające emocje). No i tu wracamy do... zabawek, motywacji i dlaczego to BARDZO pomaga w radzeniu sobie z problemami na wielu poziomach 😉

Ostatnio pracuję z Gru nad oferowaną rezygnacją i buduję węszenie w trawie jako zachowanie zastępcze 😉

Ah, no i z uwagi na ekstremalną miękkość Chorizo ja nie stosowałam za wiele presji no bo cóż, na początku nawet próba zabawy czy wzięcie parówki z ręki to już była dla niego za duża presja. Co nie znaczy, że jej nie zaznał jak np. miał jedyny w życiu przejaw zainteresowania samochodami. Szybko wybiłam mu je z głowy.
Ja polecam webinary Emilii Czechowicz z Psieabc.pro. Emilia pracuje metodami Susan Garrett i fajnie tłumaczy jak to z tymi psimi emocjami jest. Sama ma psa mocno reaktywnego i potrafi nie tylko opowiadać o metodach jakimi działa ale też szczerze mówić o popełnionych błędach i jak z nich wychodziła. Tylko na słuchanie jej trzeba sobie zrobić wolne - w sensie nie da się słuchać "przy okazji" bo czasem robi dużo wtrętów i dygresji i przy nieuważnym słuchaniu traci się sens.

Lotnaa, wiesz co, ty masz całkiem normalnego psa. Jak moje ktoś widzi na spacerze to nie jest w stanie uwierzyć, że w domu te psy to głównie śpią albo się powłóczą żółwim tempem i niewiele je rusza. Reaktywność na dworze - szczególnie młodego - mega duża.
smartini   fb & insta: dokłaczone
08 kwietnia 2021 13:03
epk, Chorizo jakby mógł to biegałby jedynie w kółko (i to takie wieeeeelkie kółko, witamy bordera xD) i po drodze wskakiwał ludziom i psom na głowy. W domu w zasadzie przesiada się z fotela na legowisko a z legowiska pod biurko. Także piątka :P
madmaddie mogłabyś rozwinąć lub podać przykładową sytuacje w której wydany smaczek byłby karą? :kwiatek: U nas trochę lepiej z motywacją na żarcie, ale powolny to proces, wolałabym nie spierdzielić  😁
macbeth, madmaddie dzięki  :kwiatek:

Jerry miał tydzień temu infekcję wirusową gardła, dostawał przeciwzapalne i antybiotyk plus probiotyk. Leki się skończyły w niedzielę, w poniedziałek już biegunka i wizyta na dyżurze o 22... ponoć te leki mogły go tak podrażnić, także dostał osłonowe. Wtorek i środa było dobrze, dzisiaj powtórka z rozrywki, noc nieprzespana  🙇
Temperatury brak, gardło już w normie.

Kał badany miesiąc temu ale na obecność pasożytów; dzisiaj kolejna wizyta o 16  🙄
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
08 kwietnia 2021 18:25
Wojenka, pierwsze skojarzenie - Biały Kieł. Drugie - Szara Wilczyca i Bari, syn Szarej Wilczycy. Zdjęcie przepiękne!  😍
kolebka, jeśli taka akcja po antybiotyku to może być przerost mikroflory czyli np. Clostridium.
kolebka, jeśli taka akcja po antybiotyku to może być przerost mikroflory czyli np. Clostridium.

Da się to jakoś u psa zdiagnozować ? Na razie kupiłam mu Fortiflorę u weta, ponoć dobry probiotyk. Póki co dzisiaj noc przespana  😅  tylko pies słaby, ale to normalne.
kolebka, da się, ostatnio problem dysbiozy mikrobioty jest moim "konikiem" u psów i także ludzi  😁

Jedynym badaniem, którym można zdiagnozować jest badanie próbki kału w Idexx na pcr, jednak jest to drogie badanie, stąd clostridium jest rzadko diagnozowane. Koszt:400 pln.
Oczywiście można wysłać kał na flotację lub pobrać wymaz z prostnicy, ale niestety wtedy zazwyczaj nic nie wychodzi.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
09 kwietnia 2021 07:50
Lanka_Cathar, a to Wilczur i Wilczurek  😁, jak sobie je prześmiewczo nazywam 😉. Dzięki 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
09 kwietnia 2021 08:48
Apropos spacerów i ogarniania na nich psa, voila, webinar będzie u Asi Korbal :P

Wojenka nie załadowało mi się wcześniej to foto, cudo <3
madmaddie   Życie to jednak strata jest
15 kwietnia 2021 09:04
jaki on okrąglutki  🤣 podoba mi się to zwierzątko.

ja postanowiłam Aurę wykastrować po majówce i jakoś  tak nie mam motywacji do treningów, skoro i tak ją czeka nicnierobienie. Kładę ślady i robię detale. Stresuję się tym wycinaniem  🤣 A tyle fajnych treningów się szykuje 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się