kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Bee.   przewodnicząca chaos serce ma przebite strzałą.
12 kwietnia 2021 16:32
Kochani, pytanie z serii żółtodziobowych. kupiłam kuca szetlandzkiego, w sumie pierwszy raz w życiu kuca. mam łąkę wysianą pod konie z koniczyną. już w sumie 3 rok rośnie bez dosiewu. i pytanie: czy kuco faktycznie musi chodzić w kagańcu? boję się, że zrobię mu krzywdę, oczywiście narazie przyzwyczajam go ogólnie do trawy, bo nigdy nie wychodził (po godzince, najedzony wychodzi na wyjedzoną dość kwaterę). dodam, że moje "pełnowymiarowe" ogony wyglądają jak pączki w maśle praktyczniejsze na samej trawie. pomożecie?  :kwiatek:
I ja, i ja z pytaniem :P Jak zakładacie żel pod czaprak, to dziubek z czapraka robicie nad żelem, czy razem z żelem? Zakładam na czaprak i wciskam w kanał i się zadumałam ostatnio, czy aby na pewno dobrze robię, bo mam acavallo podnoszący przód i może przez to źle leży?
budyń, nad zelem, bo zel mi sie nie uklada w zaden dziobek, za miekki jest :P mam zel bez korekty, kupiony tylko jako ochrona przed obcieraniem.

Btw nie ogarniam juz, co mojego konia obciera, wsiadlam na spacer stepem bez zelu pod czaprakiem i wytarty placek, nie ma opcji, zeby dopasowane siodlo podczas lazenia stepem jakos mocno pracowalo 🤔wirek: a tu takie cos. No ale, ja obciera i uwiera wszystko, widac ten typ tak ma.

Odnosnie deszczu to widocznie jakies inne konie do tej pory mialam, bo zaden nie reagowal szczegolnie, juz predzej sie ploszyly na wiatr, halasy etc.  A tu taka krolewna na ziarnku grochu ze deszcz padajacy w uszy to zlo i trzeba sie wygiac w chinskie osiem, juz myslalam, ze moze moj kon ma ukryte problemy neurologiczne i bezobjawowy headshaking 🤣
kokosnuss mój delikates obcierający się od powietrza, w tym oczywiście od czapraka, lepiej funkcjonuje z cienkim futerkiem pod czaprakiem.
Ja kupiłam to: https://klinikasiodla.wordpress.com/futerka-dla-wrazliwych-grzbietow/ ale pewnie każde inne tego typu naturalne będzie ok. Jest fajne bo nie zmienia zupełnie dopasowania siodła, to są dosłownie z 2mm.
kokosnuss
"Moja" gniada tez sie obciera w miejscach jak Twoja.
Ona jest taki nerwus i troche porąbana kobyła jak Twoja.
Ja dochodze do wniosku powoli, że moja ni cholery nie potrafi się rozluźnić i napina grzbiet nawet jak chodzi stępem.
To jest taka moja teoria, bo przerobilam na niej juz sryliard siodel, podkladek, zeli i futer. Placki nadal sie pojawiają  😕 🙄
KaNie, ze moj kon sie nie rozluznia poprawnie na ten moment to wiem niestety na pewno 🙁 bo chodzi tylko stepem przez kontuzje i wiadomo, jak to dziala. Tj. nie bryka ani nie odwala jakos dziko, ale wlasnie sie spina, drobi, capluje troche, walczy z reka, probuje chodzic po dwoch sladach etc. A jezdzic jej lepiej nie moge, ma byc step bez szalenstw, wez tu kurna zajmij takiego konia praca jak "praca" to step po sladzie 🙄
majek   zwykle sobie żartuję
13 kwietnia 2021 09:15
Podobno nie ma glupich pytan - ktos ma konia, ktory w deszczowe dni chodzi skrecony w precel?

Probowalam zrobic filmik ale samej ciezko, tu jakis nedzny screenshot



Jak pada i/lub wieje Fly zawsze chodzi z lbem miedzy nogami ("ganasz" znaczy sie 🤣 ) i okrutnie przekrzywiona w potylicy. I czesto az  takim niby chodem bocznym, po dwoch lub trzech sladach. Na kantarze i na oglowiu tak samo. Pod siodlem jest ogolnie mowiac wkur... i jazda w wietrzny czy deszczowy dzien bywa trudna. Luzem w taka pogode nie chodzi wcale, stoi na padoku zadem do wiatru/deszczu i z opuszczonym lbem.

I tak dumam, czy to zwykle fazy hiperwrazliwego konia, bo ten przypadek to ogolnie ekstremalny delikates na bodzce fizyczne, czy juz anomalia?


Moj taki byl, zakladalam mu nauszniki na jazde i pomagalo
Bee., Kochani, pytanie z serii żółtodziobowych. kupiłam kuca szetlandzkiego, w sumie pierwszy raz w życiu kuca. mam łąkę wysianą pod konie z koniczyną. już w sumie 3 rok rośnie bez dosiewu. i pytanie: czy kuco faktycznie musi chodzić w kagańcu? boję się, że zrobię mu krzywdę, oczywiście narazie przyzwyczajam go ogólnie do trawy, bo nigdy nie wychodził (po godzince, najedzony wychodzi na wyjedzoną dość kwaterę). dodam, że moje "pełnowymiarowe" ogony wyglądają jak pączki w maśle praktyczniejsze na samej trawie. pomożecie?  :kwiatek:

Jak najbardziej tak. Dla jego dobra. Kuce bardzo podatne na ochwat.
bez przesady też. Tzn owszem, wszystkie kuce są skłonne do ochwatu. I w ramach potwierdzenia tego faktu mam w stajni poochwatową folblutkę! a koniki polskie jakoś się nie ochwacają, mimo że chodzą ze wszystkimi końmi na trawę. Ale pracują. Wszystko zalezy, nie można ogólnie i na pewno stwierdzić. Kaganiec dla zdrowego konia to dla mnie lekka przesada
Bee.   przewodnicząca chaos serce ma przebite strzałą.
13 kwietnia 2021 22:22
tajnaa, Magda Pawlowicz dziękuję za wypowiedzi.  :kwiatek: widzę i wiem, że zdania są podzielone. jednak chyba nie zaryzykuję.. nie mogę poświęcić tak dużo czasu, żeby go sprowadzać co jakiś czas, poza tym jest kupiony do towarzystwa dla mojej kobyłki z RAO i nie mogę "poświęcać" jednego dla drugiego.. kobyłka ma być maksymalnie długo na łące, potem wraca do angielskiego boksu, malucha kupiłam praktycznie z miasta, gdzie raz na jakiś czas był puszczany na podwórko wkoło domu, więc mam nadzieję, że wybaczy mi ten kaganiec w zamian za wolność i przestrzeń..
dzięki jeszcze raz dziewczyny  :kwiatek:
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
14 kwietnia 2021 09:17
Bee. ja mam dwa kuce, jeden po ochwacie i dodatkowo z problemami metabolicznymi (EMS). Ta ma bana na trawe, wychodzi na przerośnięta łąkę na jakieś 30 minut dziennie tylko dlatego, że pracuje. Drugi kuc zdrowy, pewnie mógłby być dłużej na trawie ale i wet i kowal powiedzieli, że mam go traktować jako konia ze skłonnością do ochwatu i że powinnam bardzo tego pilnować. Na koniczyne nie odważyłbym się puścić, ochwat jest naprawde straszny 🙁
W tym roku też chce wypuszczać tego kuca po ochwacie w kagańcu żeby jeszcze mniej sie najadała (w kagańcu pewnie będzie mogła postać na trawie troszkę dłużej).
W przypadku konia który ma jakieś realne problemy-zgoda, ma to sens.
Ale przy zdrowym koniu, no nie wydaje mi się. natomiast na pewno nie zaszkodzi :-) zwłaszcza jeśli koń gruby. Wiadfomo że lepiej żeby był na dworze a byłw tym kagańcu niż miałby nie wychodzić, to bez dwóch zdań
no i bardzo dużo zalezy czy koń będzie pracował
Czy ktoś robił sam końskie ciastka i będzie tak miły podzielić się przepisem? Lub ewentualnie na taki bardziej wypasiony tort, niż z mashu i siemienia? Chciałam coś swojemu zamówić na urodziny, takiego wiecie, super speszjal, ale nic co jest na rynku nie trafia do mnie estetyką. Wiem, że zrobiłabym lepsiej, no zboczenie człowieka co się w torty bawi 🤣 I jak mam dać 50zł za ciastko z lukrem, które mi się nie podoba to hmmm.... a jednak bym chciała taki koński torcik na wypasie w tym roku. Ewentualnie, czy ktoś zna firmę, która robi faktycznie ładne, końskie ciacha i strzeliłaby mi takie ładne-ładne coś?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
14 kwietnia 2021 19:43
keirashara, rzeczy od candy horse wyglądają ładnie.
keirashara
Ja sto lat temu robiłam tort "biszkopt" przekładany marchwekami, jabłkami, burakami.
"Biszkopt" robiłam zupełnie na oko. Owies gnieciony, płtaki owsiane, otręby, trochę mąki (żeby zagęścić) jako "lepidło" sok jabłkowy i trochę miodu.
Całość piekłam (bardziej suszyłam) w piekarniku jak bezę - długo i na niskiej temperaturze, i potem dałam temu jeszcze dzień doschnąć na spokojnie.
Strzyga, - nie bardzo właśnie gdzieś fotki widzę. Pierniczki super, ale to chyba ludzkie? 🤔
ptyśmiętowy, - dzięki! Jak nic nie znajdę to wypróbuję 🙂
keirashara, https://www.instagram.com/p/CNHwUsNhTsa/ ?
Pewnie jak napiszesz do nich, to się da spersonalizować zamówienie. A faktycznie są bardzo ładne. Instagramerskie :P
budyń,- kurde, ja byłam pewna, że to do sklepu dla ludziów 🤣 No ale tak, o takie mi chodzi właśnie. Idę do nich pisać 😀
Czy ma ktoś doświadczenie z padokowaniem koni kutych również na tył wspólnie? Jak jest w Waszych stajniach?

Np. dwa konie, klacz i wałach, jedno kute na tył. Czy u Was okute na tył chodzą zawsze samotnie?
U mnie chodzą wszystkie razem (klacze razem, wałachy razem) odkąd pamietam, ale to już taka specyfika stajni chyba. Mniej więcej około 20 koni na wybiegu.
Jakoś nigdy chyba nie było potrzeby dzielić. Mamy konie chodzące boso i kute na przody i kute na cztery i nikt nie segreguje pod tym względem. Wszystkie są puszczane razem na padok albo łąkę (zależy od pory roku).
I nigdy nie było żadnych kontuzji spowodowanych kopnięciem okutym kopytem?

Pytam, bo pojawiła się u nas w stajni kobyłka kuta na 4. Mój też lada dzień zostanie sam. No i zastanawiam się, czy ryzyko byłoby za duże, żeby łaziły razem  🤔
Meise ja bym nie ryzykowała chyba. Twój jest chyba dość zaczepny i zabawowy? Klacze jak chcą mieć święty spokój od natręta, to często piorą zadem, i to wcale nie subtelnie.
No ale to też zależy, jaki charakter ma ta klacz.
Tzn jest zabawowy, ale klacze raczej respektuje. Wiem, że z klaczami nie ma żartów, ale ta kobyłka wydaje się miła i subtelna, w poprzedniej stajni chodziła ze stadem  🙂 pogadam z jej właścicielką i zobaczymy  😉
W każdej stajni której stałam konie kute chodziły w DOBRANYCH grupach. Było tych stajni juz 6?
A co to znaczy dobrane grupy? Na jakiej zasadzie były dobierane?
czy da się oduczyć konia heblowania?
Co to jest heblowanie?
Szuranie zębami po kratach czy żarcie elementów drewnianych?
Serio pytam bo nie wiem  😡
Iskra de Baleron chodziło mi o jeżdżenie zębami po kratach 🙂
Meise, - dobrane grupy to takie, gdzie konie się dogadują. I to jest ogromna różnica, nie tylko pod względem kontuzji, ale także końskiego samopoczucia. Mój w zeszłym roku stał w lecie w stajni u znajomych, gdzie właśnie takie grupy tworzono i omg - nie ten koń! Mój aspołeczny, zamknięty, wiecznie tyrany przez stado i czekający na ratunek z padoku koń chodził na dwór z wielką przyjemnością, do tego odmłodniał mi o 10 lat co najmniej 😀 Miał swoją miłość, 5 letnią siwą małolatę, która przy nim tak wychillowała, że nie ten koń. Potem jeszcze z dwa takie nerwuski dostał i cała stajnia się śmiała, że koński terapeuta do spraw beznadziejnych 🤣
Mój jest kuty na 4, część z tamtych koni też była. Grupy tworzyły się tak, że początkowo konie szły solo obok siebie i te, które dogadywały się przez sznurek były łączone w pary/trójki lub ewentualnie łączono pod względem charakteru. Zawsze po wrzuceniu koni na padok pierwszy raz razem ktoś zostawał chwilę i patrzył co się dzieje, jakby był dramat i jakaś większa walka, to się reagowało i rozdzielało, jednak zwykle zostawały.
Meise, moja poprzednia kobyla miala towarzystwo kute na 4 i bylo ok. Ale to same baby byly, a dorosle kobyly ogolnie sa mniej zaczepne.

borkowa., oduczyc raczej nie, ale mojej przeszlo przy zmianie warunkow bytowych i towarzystwa.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się