kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Oczywiście zależy wszystko od tego w jakim wieku jest koń, jak użytkowany, jaki chów (stajenny lub bez), o jakiej porze roku koń przyjeżdża. Ja dla młodego kupiłam na sam początek tylko komplet szczotek, apteczkę, dwa kantary, lonżę i dwie derki waterproof- lekką i grubą, bo z nocowania w stajni przeszedł na tryb 24/7 na zewnątrz. Całą resztę i tak trzeba dopasować indywidualnie do kopytnego.

Co do zabawek to z mojego doświadczenia nie jest to artykuł pierwszej potrzeby przy przeprowadzce, bo w pierwszym dniu to konie głównie są zajęte obczajaniem nowego miejsca i nie skupiają uwagi na zabawkach. Chyba że to moje takie sztywniaki nierozrywkowe 😁
Dziękuję Wam ślicznie za odpowiedzi.
Koń będzie miał między 5-10 lat, chów stajenny, umieszczony w pensjonacie i przywieziony raczej latem - takie są założenia 😉
Chcę być gotowa wcześniej na te pierwsze dni, żeby potem nie zapomnieć o czymś ważnym.
Dzięki za uwagi odnośnie paszy i tego, że niekiedy długo się czeka - czyli trzeba sprzedającego wypytywać o to od samego początku.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 kwietnia 2021 11:09
budyń, ciężko przeżyć bez złośliwości, co? Mam nadzieje, że spuscilas sobie jadu i już jesteś szczęśliwsza. Musli i sieczkę rozumiem garsteczkami do żłobu nosić. Albo w siatce.

Nie pisałam o artykułach pierwszej potrzeby, tylko odniosłam się do drugiej części postu.

I podpunkt do tego pytania o rzeczy uniwersalne, czyli coś, co warto byłoby zebrać jeszcze przed zakupem konkretnego konia (bo wiadomo, że sprzęt to już pod konia)? 🌷
infantil,

Ale zapomniałam jaka jest re-volta. Jak nie masz konia, to pysk w kubeł, bo budyń ma jednego wiec wie lepiej.
Nie odebrałam posta budyń jako złośliwość. A zabawka do boksu czy miarka do paszy jest potrzebna jak psu na budę. Nigdy nie miałam zabawki do boksu ani miarki, a jakoś żyję i koń też żył. Prawda jest taka, że jeśli będziesz stała w stajni z innymi końmi i innymi właścicielami koni pewne rzeczy są na wyposażeniu stajni, chociażby ta miarka. Ja na przykład nie mam ani bata do lonżowania ani palcata, korzystam z tego co jest w stajni. Najważniejsze: kantar, uwiąz, szczotki, apteczka.
Apteczka konieczna 🙂 nowe stado to czesto glupoty, szalenstwai ogolne fiubzdziu miedzy uszami 🙂
Gniadata   my own true love
19 kwietnia 2021 12:00
Strzyga, ja tam do żłobu wolałabym wiadrem niż miarka nosić sieczke i musli niż wszystko partiami tą miarką donosić 👀 ale co ja tam wiem

infantil, tak jak faith pisala, apteczka niezbędna, przynajmniej kilka podstawowych rzeczy do opatrywania ran bitewnych. Oprócz tego wiadomo: kantar, uwiąz, coś na muchy na lato, żarło, kilka szczot. Reszta wyjdzie w praniu tak naprawdę czego będziesz potrzebować, wydaje mi się ze każdy ma trochę inny zestaw rzeczy absolutnie niezbędnych w stajni 😁
Strzyga, no trochę mi weselej 😚 Nie wiem jak ty, ale ja mojemu koniowi niosę do pudełek, jakieś 30 cm, bo catering robię w paszarni, a i miarkę do owsa stajnia ma na wyposażeniu, nawet 3! I możemy z nich korzystać.

Co do apteczki to chyba mamy gdzieś wątek o tym i tam dużo osób poleca różne rzeczy, więc warto poczytać, zanim tu ci każdy poleci swoich ulubieńców.
Od siebie dodam nauszniki, jeśli masz już w planie kupno od razu ogłowia. To dopiero jest must have na ciepły sezon :P
Dżizas, a ja mam konia 12 lat i zabawek, sprayu na muchy oraz nauszników nie używam... biedny koń! No dobra, spray może w zeszłym roku, bo dostałam gratisowy 😂
Podstawa to apteczka, kantar, uwiąz, szczotki (tu warto kupić lepsze, nie takie najtańsze), torba/skrzynka na szczotki, lonża, bacik, smaczki. Bez konia można kupić czaprak czy owijki (tu raczej wiadomo, czy koń ma być pony, full i jaki profil siodła będzie poszukiwany), spray do ogona czy ten smar do kopyt. Dopóki nie ma pasożyta warto też pomyśleć o sobie, bo potem pasożyty maja zwykle pierwszeństwo 😅
Dopóki nie ma pasożyta warto też pomyśleć o sobie, bo potem pasożyty maja zwykle pierwszeństwo
To jest jedno z najprawdziwszych zdań jakie usłyszałam (przeczytałam) 🤣
Wydaje mi się, ża na start dobrze mieć też komplet ochraniaczy. Mogą być najtańsze, do ciurania, ale zawsze to zabezpieczenie (chociaż na początek, zależy do konia) na padok, karuzelę, lonżę), a takich "pierdół okołokońskich" polecam mieć zawsze pod ręką marker i srebrną taśmę. Podpisane rzeczy rzadziej zmieniają właściciela, a taśmy nie muszę reklamować 😉
Zaraz pędzę do wątku o apteczkach 🙂 Wszystko sobie zapisuję i odhaczam.

A korzystając z okazji i w temacie kupna, jak myślicie, do ilu lat faktycznie opłaca się kupić konia. Ja niby postawiłam sobie granicę do 10-11 lat, ale może przesadzam...?
infantil, trudno to określić, bo zależy jak planujesz tego konia użytkować i jak koń był użytkowany wcześniej.
Może koń mieć lat 6 i być zdrowotnie szrotem, a prawidlowo użytkowany, zadbany koń w wieku lat 12 jest w sile wieku. W weekend dużą rundę w Drzonkowie szedł 19 latek, nie dałabym mu więcejk jak 12 lat ....
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
19 kwietnia 2021 15:28
Wiadomo, że dużo zależy od konia i stajni, ale u nas sporo osób ma własne miarki w pace( na zawody, albo do dodatków) nie wiem co w tym dziwnego. Sama mam chyba ze 3. Zabawki do boksu mam 4 różne ( piłkę na siano, piłkę na trawokulki, taką zawieszaną na trawokulki/ suszone owoce/ smaczki i likita z solą himalajską). Jak przymusowo mój koń zostaje w boksie to ma zajęcie, a od czasu do czasu dla frajdy mu coś tam wrzucam. I naprawdę nie wiem co w tym złego. Zawsze nowym koniom wieszamy zabawki, żeby miały gdzie stres rozładować.
Co do sprayu i smarów zawsze mam jakiś do grzywy i ogona i smar do kopyt i dziwo od 7 lat używam i nie zauważyłam pogorszenia 😉
ushia   It's a kind o'magic
19 kwietnia 2021 15:36
Infantil, nie oplaca sie kupowac mlodego konia o ile nie masz kupy hajsu albo robienie mlodych koni nie jest Twoja praca 😉
10-11 lat to jest bardzo spoko wiek, oczywiscie zakladam ze tuv robisz i nie wyciagasz konia ze zrywki drewna 😉

Jak wyzej - na start potrzebujesz uwiaz. Kantar na zmiane. Jakas lonze. Szczotki i kopystke
Apteczka - nie szalalabym, w praniu wyjdzie co faktycznie potrzebne, na pewno jakis octenisept czy prontosan
Ochry do transportu - no niby tak, ale jak kon nie przyzwyczajony to robia wiecej szkody niz pozytku

Btw jest stary przesad, ze konia kupujesz z kantarem i ten kantar trzeba miec juz foreverafter, bo jego wywalenie przynosi pecha 😉
A to nie wiedziałam z tymi kantarami xD Po pierwszym mam do dziś, ale zapinany z boku bez karabinka, to nie używałam go już potem nigdy, a aktualnego konia pierwszy Kantar umarł już po pierwszych padokach i został wyrzucony do śmieci. To pech, czy neutralnie pomiędzy szczęściem, a pechem? 😅

Pół żartem, pół serio. Ja jak miałam przerwę między końmi miałam już naprawdę sporo sprzętu po poprzednim tylko rozmiar większości zmienił mi się cob na full, z derek 134 na 145, więc tutaj było sporo roboty.

A przed pierwszym mialam siodło, czapraki, podkładki i popregi "Uniwersalnych" rozmiarów ok. 125cm. bo jeździłam szefowej konie, ochraniacze własne na zawody i własny kuferek ze sprzeętem do czyszczenia, zaplatania, lonżą. Po kupnie już konkretnego konia najlepiej wio do sklepu, kupić ogłowie jakie będzie dostępne w rozmiarze, ochraniacze jakieś treningowe, a potem już kupować czy zamawiać coś konkretnego co podejdzie z wyższej półki.

Z siodłem zawsze najwięcej zachodu, ale tutaj kupować na szybko i na ślepo bez sprawdzania czy leży w ogóle nie ma sensu, ale to chyba oczywiste 😉

Wszelkie lizawki i zabawki też kupowałam dopiero jak koń przyjechał. Obydwa moje koninki ignorowały totalnie wszelkie lizawki i zabawki :P Ale próbowałam sobie na spokojnie wszystkiego, likity, bojki i horslyxy :P Jedyne co czasem polizały to zwykłą sól...

A pasze? O ile przy zakupie mi nikt nie sygnalizował, że koń czegoś nadzwyczajnego potrzebuje, albo że nie karmił czymś czego nie powinno się karmienia przerywać,to sobie spokojnie wystarczy zakupić jakieś witaminy, worek meszu, worek podstawowego muesli lub granulatu a potem dobierać na spokojnie to czego koniowi by potrzeba było czy po poznaniu konia wstępnym, skonsultować się z dietetykiem końskim.

Btw jest stary przesad, ze konia kupujesz z kantarem i ten kantar trzeba miec juz foreverafter, bo jego wywalenie przynosi pecha 😉

ushia,
jeszcze starszy przesąd był taki sam, tylko odwrotnie. Po konia jechałem ze swoim katarem. Razem z koniem dostałem uwiąz. Kupiłem konia od handlarza, więc wydaje mi się to wiarygodne.
Kastorkowa   Szałas na hałas
19 kwietnia 2021 17:18
Też słyszałam wersję taka jak LSW. W sumie po wszystkie cztery konie które przez ostatnie pół roku sprzedałam kupcy przyjechali ze swoim kantarem 😀 choć nic na ten temat nie było ustalane.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
20 kwietnia 2021 13:58
Ja również od zawsze znałam tylko przesąd, że konia kupuje się "gołego" czyli jadąc po konia trzeba mieć własny kantar i uwiąz.

edit. - podobno jak sprzeda się zwierzę z kantarem, sznurkiem itp. to przynosi nieszczęście sprzedającemu
Ja to na szczęście w ogóle nie jestem przesądna 😉 Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, biorę do serducha i zaczynam proces.
Będę pewnie jeszcze wracać z pytaniami - jednak co innego jeździć na cudzych, a co innego kupować swojego. Kompletnie inny świat i inna wiedza do zdobycia.
ushia   It's a kind o'magic
21 kwietnia 2021 20:14
LSW, moze kwestia regionu, bo wszystkie konie jakie byly kupowane przyjezdzaly w swoich kantarach, a handlarz uwiaz mi z reki wyrywal (no chyba ze to akurat jakis jego ulubiony byl 🤣😉
prawdę mówiąc "uwiąz" to za dużo powiedziane. To był warkocz upleciony z kilkunastu sznurków, bez karabińczyka.
Nie wiem gdzie więc zapytam tu: czy istnieją i gdzie się kupuje podkowy dla kucyków?

Potrzebuję 10szt mini podkówek 😉

Szukam na necie i najmniejsze jakie znalazłam były szerokości 8cm.
Iskra de Baleron są hurtownie podkuwnicze, odezwij się na priv jaki rozmiar potrzebujesz, podesle Ci linki lub sprawdze co mam na aucie😉
Nie wiem gdzie to napisać: czy myślicie,że do przyczepy z 2 końmi włożę , wiadomo,że przymocowaną z przodu, nad żłobami taczkę? Czy mam to sobie z głowy wybić?
Do siodlarni wiadomo że się nie zmieści.

Są taczki które można zdemontować, a na miejscu wystarczy skręcić 7 śrub.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
23 kwietnia 2021 08:40
Perlica do środka chyba bym się bała, że konie się o nią uszkodzą, zdolne to wszak bestie są. Prędzej bym się pokusiła o przymocowanie jej do przedniej ścianki przyczepy ale od zewnątrz, nad hakiem.
Perlica,na wyjazdy polecam taczki składane, są lekkie i zajmują mało miejsca.
LSW, nie znalazłam takiej, możesz podrzucić jakiś link?
Takie coś tylko, ale to niezbyt zda egzamin chyba:
https://allegro.pl/oferta/taczka-ogrodowa-skladana-wozek-przyczepka-duza-9270205261

zembria, ale jak uszkodzą?Mój koń jeździ normalnie, co tydzień na zawody.
Dokładnie taka jak z twojego linka.
brzezinka, a czy tam się cokolwiek zmieści? bo kurcze widzę tylko w necie i jakoś tak mi się wydaje że to mega malusie jest i że jedna kupa i koniec.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
23 kwietnia 2021 09:32
Perlica moje na bank by coś odstawiły. Wolę dmuchać na zimne.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się