Koronawirus

Mnie druga dawka Moderny przeczołgała konkretnie.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
07 czerwca 2021 19:23
Ooooo mnie dwie dawki Moderny przeorały ale druga to naprawdę mega konkretnie, nigdy taka chora nie była w zyciu jak po drugiej dawce. Teraz juz mi lepiej, ale głowa mnie boli dalej.
Czyli lepszy Johnsonn bo nie znam nikogo kto by tak odchorował mocno.
Lol, ja za to znam, czyli nie taki dobry? 😉
Mój znajomy z pracy tez "umarł" po JJ, na ok. 1.5 doby. Łącznie z dreszczami i obudzeniem się mokrym jak szczur.
busch   Mad god's blessing.
07 czerwca 2021 22:49
<b>busch,</b> <b>xxagaxx,</b> właśnie, jakkolwiek "głupio" to pisać to cieszę się, że nie byłam z takimi objawami po drugiej dawce sama, bo już myślałam, że to ze mną coś nie tak 😉<br>
<br>
Zdrówka!

martva, no ja byłam zszokowana, w sumie słyszałam że po drugiej dawce pfizer może trzepać ale nie bardzo wierzyłam że mi się to przytrafi, bo mam ogólnie leniwy układ odpornościowy, muszę być tęgo chora, żeby w ogóle wysilił się na gorączkę, infekcje wleką się u mnie jak flaki z olejem itd. itdp.

Zastanawiam się, czy nie zbadać sobie przeciwciał po szczepieniu.<br>
Biorę leki immunomodulujące, więc może warto? <br>
Tylko jeśli tak, to po jakim czasie?

Teodora, ja zamierzam po około 2 tygodniach się wykosztować na test ilościowy z ciekawości jak tam przeciwciałom poszła kampania 🤣

Czyli lepszy Johnsonn bo nie znam nikogo kto by tak odchorował mocno.
Perlica, ale za to Johnson ma deklarowaną niższą skuteczność... Wszystkie szczepionki mają jakieś wady i nie są pozbawione ryzyka, na tym niestety polega medycyna (w przeciwieństwie do homeopatii 😂😉.

Ja patrzę na to tak - najważniejsze jest się zaszczepić, bo covid ma wielokrotnie (albo nawet astronomicznie) wyższe czynniki ryzyka dla wszystkich rzeczy, ktore mogą Ci się przytrafić po szczepieniu. Jaka konkretnie szczepionka (przy założeniu sytuacji jak w wielu polskich miastach - że nie ma dużych różnic w dostępności), no to już zależy co Cię bardziej martwi, przy czym podstawowym faktem jest że generalnie porównujemy bardzo niskie ryzyka do siebie i ma to sens tak naprawdę jeśli masz wybór i coś musisz postanowić:
-jeśli dostanie autoimmunologicznym rykoszetem, to towarzystwo reumatologiczne zaleca modernę lub pfizera
-jeśli głupota ludzka i ryzyko błędu w łańcuchu dostaw, to chyba astra zeneca najlepsza, bo najbardziej odporna
-jeśli zakrzepy, to w sumie nie wiadomo już, najpierw twierdzili że nie astra i nie johnson, teraz są badania że jest podobnie, w raportu NIH o NOP-ach najwięcej było zakrzepów po pfizerze, przy czym trzeba pamiętać że po pierwszych doniesieniach ludzie z problemami zakrzepowymi pewnie nieproporcjonalnie częsciej wybierali pfizera i jakiś naukowiec będzie musiał policzyć kiedyś, jak duży był to efekt.
-wg raportu NIH o NOP-ach za okres do 25 maja 2021 największe szanse na NOP masz bez wątpienia po astrze, ale to nadal jest 0.113% szansy na 2.7 mln szczepień. Najmniej procentowo NOP-ów zarejestrowano po pfizerze (0.024%)
Mam pytanie, czy jeśli się człowiek nie zaszczepi drugą dawką Pfizera w ciągu tych rekomendowanych maks 42 dni, to trzeba będzie cały cykl powtórzyć od początku?
Wie ktoś może coś?
Bo na infolini szczepionkowej nie dysponują taką wiedzą 🙄
Ale JJ ma jedną dawkę, więc umieranie jest tylko raz.
Plus do tego też łatwiejsza w przechowywaniu niż Pfizer.
Ja tam Pisowi i ich łańcuchom dostaw nie wierzę.
galopada_   małoPolskie ;)
09 czerwca 2021 06:17
Perlica, po pierwszej dawce objawy są zazwyczaj łagodne. I mówię to na podstawie obserwacji w swoim otoczeniu prywatnie jak i na setkach zaszczepionych osób, bo każdą pytam jak czuły się po pierwszej dawce. Pacjenci mówią też o osobach że swoich rodzin czy otoczenia.
U mnie tak samo. Po pierwszej dawce ból ramienia, może lekkie rozbicie. Po drugiej w ciągu około 10h gorączka do 39st.C , deszcze, okropne samopoczucie. Do tego w pracy na dyżurze 🤦Mój niemąż po drugiej był tylko lekko senny, tesciowie i rodzice co najwyzej jakieś osłabienie, czy lekki stan podgorączkowy.
Jakby miała się znowu szczepić (a dalej nie wiadomo co z trzecia dawką dla nas w okolicy jesieni) to też Pfizerem.
*o ile w teorii istniałby wybór 🙃
Weźcie już nie straszcie, mnie pierwsza dawka Pfizera przetyrała trochę, do tej pory jak więcej dźwigam, to mam taki dziwny dyskomfort w ramieniu, a za tydzień idę na drugą dawkę. Jak ma być gorzej, to chyba się popłaczę 🤣
Ja dzisiaj idę na drugą dawkę Moderny i też już jestem przerażona po tym co tu czytam 🤣
Pierwsza dawka lekko dała mi w kość, ale tak leciutko, więc ciekawe co będzie po dzisiejszej 🤐
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
09 czerwca 2021 08:21
Spokojnie, ja jestem ogolnie słabym przykładem, bo mnie nawet po szczepieniu na grypę przeorało, a po FSME miałam mega 🤒 zreszta jak sie tylko połechta mój układ odpornościowy to umieram, mam tez przewlekła pokrzywke o podłożu autoimmunologicznym, wiec teoche do przewidzenia była moja reakcja. Normalnie zdrowy młody organizm poradzi sobie lepiej. A zreszta to przeoranie jest warte świeczki!!!!! wiec głowa do góry!
galopada_, chyba nie do końca do mnie ten post, bo JJ ma tylko jedną dawkę.
Perlica, ja już pisałam - jeden dzień grypowo mocno (gorączka, mięśnie, ogólne rozbicie i inne atrakcje), następny 1-2 dni osłabienie i ból głowy, tydzień bólu mięśnia kłutego.
Tak czy inaczej - jedna dawka.

Wczoraj 3 moje znajome miały drugą dawkę pfizera - dwie 'bezobjawowo', jedną siekło i wzięła wolne w pracy.
magda, ale po co do mnie to piszesz? Ja czegoś nie ogarniam chyba.

Przecież jedni ludzie mają objawy jakieś po, a i inni nie mają wcale,

A moja babcia z RZS nie miałam żadnych obajwów, więc co w związku z tym? Przecież to nie znaczy nic, bo każdy organizm jest inny.

Zresztą jak ktoś siedzi i czeka na jakieś objawy to na pewno je będzie miał.

Tak samo zresztą ktoś z tego forum pewnie umrze po szczepieniu patrząc na to czysto statystycznie.

Piszę bo myślałam że szukasz informacji jak kto przechodzi :P Po to.
magda, ja już mam za sobą 😉 także, to nie ja.
Perlica, ja siedzę od wczoraj i czekam ale na szczęści po drugiej dawce nic, poza bólem ręki i lekkimi zawrotami głowy przy wstawaniu, ale to akurat równie dobrze może być z gorąca. A naszykowałam się na zjazd co najmniej 1-dniowy.
epk, następna 🤣

Zwariowali z tymi szczepionkami.
Kiedyś człowiek się szczepił, biegł potem na dwór i po temacie.
Teraz przeżywamy jakby rzeczywiście czipy nam wszczepić mieli 😝
Perlica, generalnie to nie pamiętam, żebym kiedykolwiek miała jakiekolwiek objawy po szczepionce. Za to po pierwszej dawce PF miałam. Także na drugą dawkę się naszykowałam hahaha.

Swoją szosą po przypadku o którym Ci wspominałam - nie mam wielkiej ochoty na szaleństwa. Nawet jak to tylko właśnie przypadek był.
Perlica, raczej dorosłych się nie szczepi i nie "biegną" na podwórko... Dzieci to trochę inna historia 😉 Łącznie z tym ze dzieci miewają dużo wyższe gorączki niż dorośli, zanim ktokolwiek zacznie panikować.


xxagaxx, szczepi się jak najbardziej i to na wiele chorób : krztusiec , grypa, wzw, hpv , odkleszczowe zapalenie mózgu oraz full chorób tropikalnych. Tyle mi przychodzi do głowy tak na szybko.
Mogą dorośli również po szczepieniu normalnie funkcjonować.
Generalnie nie widziałam nigdzie zapytań o sampoczucie po szczepieniach wyżej wymienionych, ani też nie piszą o tym żadne media.

Perlica, masz rację, skrot myślowy. Ludzi dorosłych nie szczepi się na taką skalę. A na pewno nie szczepionkami mimo wszystko, stworzonymi stosunkowo szybko.
A i tak, ludzie źle się czują. Przed wyjazdem do Wietnamu żeśmy się z kumpelą zaszczepiły i dzień później różowo nie było. I pani w szpitalu nawet o tym uprzedzała.
busch   Mad god's blessing.
09 czerwca 2021 23:32
A zreszta to przeoranie jest warte świeczki!!!!! wiec głowa do góry!
Gienia-Pigwa, no dokładnie, nie umarłam od 1,5 dyniowego grypska i było warto 🤣

Tym niemniej warto być poinformowanym i np. nie planować za dużo w pracy na następny dzień. Ja też z anegdot wiedziałam że może mnie walnąć po drugiej dawce i mi to pomogło jakoś tak mentalnie. Miałam mieć też wyjazd w góry w weekend po szczepieniu i go odwołałam, bo właśnie z opowieści innych wiedziałam, że jest szansa że mi nie pyknie taki plan.
xxagaxx, prawda, że nie takimi "swieżymi".
No i właśnie mi o to chodziło, szczepiłaś na coś tam z tropików, ale nie pisali o tym w gazecie, że będziesz się źle czuć. Pani ostrzegła, bo wiadomo, że jedni przejdą lekko inni nie, ale też nie było tego w tv, ani w gazecie, ani na fb.
O to mi właśnie chodzi.
Normalne jest to, że np. po grypie można się źle czuć, ale czy ktoś się o tym rozpisuje?
Wpierw ludzie się nakręcali na samą Coronę, a teraz nakręcają się na NOPy, co paradoksalnie powoduje powrót do punktu wyjścia, bo narastają historie o tych szczepieniach, więc więcej ludzi się nie szczepi, bo się boją tych strasznych skutków ubocznych i tak wkółko.
Mnie po wczorajszej dawce zaczęło coś łapać jeszcze tego samego dnia - gorączka, bóle mięśni, było mi niedobrze. Wzięłam na noc Apap. Ciężko mi się zasypiało - bo gorąc okropny! Ale dzisiaj już jest okej, normalnie pojechałam do pracy, ręka boli tylko jak podnoszę. Miła odmiana po pierwszej dawce 😀 Mam nadzieję, że już nic mi się nie objawi 😅
Mam pytanie odnośnie przeciwciał. Czy ich poziom ma znaczenie co do jakości odpowiedzi układu immunologicznego? Warto w ogóle go badać po szczepieniu/przechorowaniu? Czy ludzie to badają tylko po to, żeby wiedzieć czy przechorowali bezobjawowo już czy nie? Szukałam w necie, ale jak zwykle jest multum informacji, że nie wiadomo. Z drugiej strony piszą też że osoby które przeszły sars teraz są też odporne na covid po kilkunastu latach. Chciałam zrobić sobie test na ilość przeciwciał, ale mam wrażenie, że to chyba tylko fanaberia, że nie ma znaczenia dla mojej odporności? Mętlik 🤷
Jestem w Polsce ze wzgledow rodzinnych wymienionych wczesniej i udalo mi sie w ciagu jednego dnia zalatwic sobie Pfizera. Bylam wczoraj i oprocz bolu reki nie bylo zadnych sensacji.
Takze zarowno maz, jak i ja jestesmy po jasnej stronie mocy. Spie spokojniej w tym calym chaosie 🙁
No to ja też się zamelduję po pierwszej dawce Pfizera. Miało być szczepienie 15 czerwca, ale miła pani zadzwoniła wczoraj przed południem, czy bym nie chciała przyjechać, bo zwolniła im się dawka. W sumie dobrze wyszło, bo miałam wczoraj taki luźniejszy dzień i w razie czego rezerwowy czas na "zdychanie". Obyło się na szczęście bez zdychania i perturbacji. Poza lekkim bólem ręki w zasadzie żadnych innych objawów. Następną dawkę system wyznaczył mi na 15 lipca.
Moon   #kulistyzajebisty
11 czerwca 2021 08:46
Ja po 2giej dawce Pfizera, wczoraj. Mam sporo planów stajniowych w weekend, więc mam liczę, że nie zdechnę dziś/jutro na przykład :P
Póki co, tylko ramię boli, jak przy pierwszej dawce...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się