PSY

madmaddie   Życie to jednak strata jest
21 czerwca 2021 14:48
no oczywiście, że się da! ale jak pies ma być mały, spokojony, niewymagający, niekłaczący, ma nie szczekać i co tam jeszcze, i jeszcze być odpornym psychicznie bo w domu głośno, to jednak już nie bardzo. Nie brzmi jakby mieli wiele samozaparcia i mieli zamiar zmieniać coś pod psa.

btw. odnośnie Twojego psa, zdajesz sobie sprawę, że charty i borzoje są mega specyficzne i jednak do większości psów mają się nijak? No ja teraz mam leonbergera i wszędze se mogę go wziąć i ma wylane, no ale zdecydowana większość psów taka nie jest.
madmaddie, no niestety większość psów taka jest, że można je sobie zabrać wszędzie bez żadnego przygotowania. Miałam pudla, setera, dobermana, ON zawsze były u babci i nikt specjalnych szkoleń nie przeprowadzał. chodziły wszędzie gdzie akurat była potrzeba. ON zawsze ciągnęły na drodze do weta, bo się bały nie wiem czemu wizyt u weta, choć nie miały żadnych strasznych zbaiegów i do dziś mnie to zastanawia, choć było to 30 lat temu.
Akurat Borzoje są płochliwe, więc w teorii z tą rasą powinno być najtrudniej, ale nie jest.
Chodzi o to, że każda ma jakieś cechy i po to się wybiera rasę, a potem konkretne szczenię z miotu by nie trzeba było miliona szkoleń. Dlatego właśnie chcą wybrać świadomie rasę oraz szczenię, by nie spędzać miliona godzin na szkoleniach.
W każdym domu gdzie jest 2 dzieci jest głośno vs dom gdzie dzieci brak.Jednak dla domowników z dziećmi jest to po prostu normalne i na pewno tego nie słyszą i tak nie odbierają.
Co prawda terier został skreślony, ale może york?
Hawanczyk. Spelnia wszystkie wymagania 😍
-Alvika-   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
21 czerwca 2021 21:41
Perlica, zaczep na FB Kaję Kustro od Chevel (podenco), o pszeniczniakach opowie ci wszystko z pierwszej ręki!
Ja akurat nie rozumiem tej fascynacji, serio.
fin, oj nie, to jednak terrier, choć znam kilka egzemplarzy kochanych i super grzecznych, przy dwójce bardzo małych dzieci, ale jednak większość znam wybitnie szczekających. Mama koleżanki miała hodowlę i nawet te które mieli w domu były spokojne albo wybitnie szczekające, mimo że w ten sam sposób chowane.
ashtray, hawańczyk, lwi piesek oraz grzywka powder puff jest na liście. Także hodowczyni pudli toy poradziła odpowiednik bischona tylko kolorowy, ale nazwa wypadła mi z głowy teraz.
-Alvika-, dzięki, obczaję.
Cóż, nie da się ukryć, że w każdej rasie może się trafić egzemplarz trudny, szczekliwy, lękowy, czy kto wie co jeszcze. Nawet biorąc najgrzeczniejszego psa na świecie trzeba się liczyć z tym, że trening czy praca nad korektą jakiegoś zachowania może okazać się konieczna. Zgadzam się z maddie, że wymagania co do potencjalnego szczeniaka są wysokie, natomiast czy rodzina stawia tez jakieś wymagania sobie?

Ciężko też oceniać rasę na podstawie jednego poznanego egzemplarza. Jak brałam Coffee to wszyscy mnie straszyli, że foxy są jeszcze bardziej zawzięte i trudne niż welshe. Przygotowałam się psychicznie na dramat, a okazało się, że trafił mi się szczeniak na guziki, który jest totalnie cudowny i nie wymaga nawet jeden trzeciej tego, czego wymagał ode mnie mały Peanut. Ale czy to świadczy o tym, że fox teriery są łatwe? Ani trochę. Także, tak jak mówię, można spodziewać się X a dostać Y w każdej rasie i moze to być zarówno pozytywne, jak i negatywne zaskoczenie.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
22 czerwca 2021 08:19
Perlica, terier szkocki. Teraz to są terierami tylko z nazwy. Są ciche, w ogóle nie szczekliwe. W domu ich właściwie nie ma. Lubią spać 🙂. Nie gubią sierści, raz na 2 miesiące wizyta u groomera. Do 8 roku życia zdrowe, potem zwykle mają problem z wątroba, ale to jest już standard w tej rasie. Najmniej kłopotliwe psy jakie znam.
Wojenka, przecież terier się nie nadaje 😂. A z ciekawości, jak z ich wytrzymałością? Da radę wziąć na przykład w góry? Zakładając oczywiście odpowiednie przygotowanie wcześniej. U takich niskopodłogowych psów zawsze mam obawy o kręgosłup, jak u jamników.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
22 czerwca 2021 09:53
Z kręgosłupem żadnych problemów. Zdrowe psy, oprócz tej wątroby, która daje o sobie znać po 8 roku życia. Ale wtedy odpowiedna karma, essentiale forte itp. i bez sensacji dożywają ok 13 lat. No nie jest to jakiś bardzo wytrwały piechur, szczególnie w wysokich temperaturach.
fin, No to się wpisujemy z foxami po dwóch stronach barykady🤣 nie wiem co prawda nic o realnej linii genealogicznej Paskuda, ale geny foxa są żywe i mocno dają o sobie znać. Jest nad wyraz szczekliwy, uparty, zawzięty, zasobowy. Podziwiam każdego, kto świadomie te psy kupuje. Ma oczywiście też masę zalet: jest totalnie uroczy, ma super motywację na zabawki, ideolo pies dla osoby bardzo aktywnej fizycznie, w agility by się znalazł bez problemu. Ale gdybym miała drugiego psa kupić to o foxach nawet bym nie pomyślała.

I tak wcinając się w dyskusję dodam, że poza predyspozycjami rasy i szansą trafienia na anioła albo wykolejeńca, najwięcej szkód na psychice to jednak robią właściciele. Zwykle dlatego, że im się nie chce z psem pracować od początku i pogłębiają często nawet zarodki problemów albo stwarzają swoim postępowaniem zupełnie nowe.
szam, oczywiście, że wiele zależy od właściciela. Nie mniej dany pies, przynależący do danej rasy ma do czegoś większe predyspozycje lub mniejsze, co znacznie ułatwia lub utrudnia pracę z nim.
Terrier dla tej rodziny się nie sprawdzi, koleżanka nie chce teriera i ja to popieram, choć na pewno może trafić się wyjątkowo spokojny egzemplarz, ale gwarancja mniejsza.
Rasy mamy zawężone już do jednego typu po rozmowach z hodowcami na grupach: hawańczyk, rosyjska bolonka kolorowa, lwi piesek, ewentualnie powder puff ale tylko ten w typie mocnej kości, choć one bywają też specyficzne, więc raczej najmniej na tak.

Odnośnie terriera: wychodzę z domu wczoraj z psem na smyczy, sąsiedzi naprzeciwko( rodzina 2 chłopców dużo bardziej głośniejszych niż dzieci koleżanki ) mają otwarte drzwi, bo wypakowywali auto. Matka wyciąga zakupy, terriera( parson) nikt nie pilnuje, lata z domu do auta, a my nie mamy ogrodzeń z przodu, tylko trawniki otwarte jak w USA. Mówię idę, przecież zawołają swojego, bo widzą,że idzie pies 40 kg samiec jajeczny, poza tym się spieszę, a po za tym przecież parson rzuca się na mojego na smyczy zawsze, mój nigdy nie reaguje wiadomo na to, to luzem pewnie nie będzie taki durny ten terier, bo jest 10 razy mniejszy. No to się okazało odwrotnie,przeleciał ulicę bez chwili namysłu i skoczył do gardła mojemu psu. Wiadomo,że Borzoj jest błyskawiczny i z flegmy robi się mordercą nawet mój,więc błyskawicznie zareagował i tamten z piskiem zwiał do domu. Nic się nie stało, bo mój pies jest delikatny mimo to. Dobrze,że to nie był amstaff, tylko mój, ake źeby od razu skoczyć do gardła bez ostrzeżenia? Oczywiście mama ochrzaniła męża, że psa nie pilnuje, na to on,że to chłopcy drzwi otworzyli🤣i że to nie jego wina😁 typowy facet, typowa rodzinka😋
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 czerwca 2021 09:33
Perlica, ale wiesz, że to co zrobił ten pies to 100% winy rodziny a nie tego, że jest terrierem?
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
23 czerwca 2021 09:39
Właśnie chciałam to samo napisać co Smartini.

Nie ma co demonizować terrierów. Jak wszędzie - są różne osobniki nawet w obrębie jednego miotu. Oczywiście, istnieje nazwijmy to pewne "ryzyko", ale nie ma co ich wszystkich wrzucać do jednego worka. Można trafić na naprawdę fajne, zrównoważone psy, które idealnie wpiszą się w życie rodziny.

madmaddie   Życie to jednak strata jest
23 czerwca 2021 09:39
brzmi jak każden jeden pies, który doświadczył sporo błędów wychowaczych 🙂

poszukuję mokrej karmy o konsystencji musu - oprócz alphy i wiejskiej zagrody. Ktoś coś?
btw. te nowe smaki duet z raw paleo są super 😀
smartini, no jasne,że tak, ale to jest taka rasa. Czy myślisz,że w takiej sytuacji suczka choćby bolończyka skoczyłaby do gardła borzojowi ?
Identyczne sytuacje się na tejże ulicy dzieją wielokrotnie, bo nikt nie ma płotu i obok jest whippet samiec, jest berneńczyk samiec, jest amstaffka, gończy polski, jest golden itp. Żaden z tych psów sie nie rzuca na żadnego od tak, a każdy z nich jest w rodzinie z małymi dziećmi. Każdy z tych psów nie jest na pierwszym miejscu, bo są małe dzieci, na pewno bardziej absorbujące. Amstaffka jest tylko wybiegana, bo ją spotykam na polach, to chodzą z nią codziennie i biega z moim psem,a reszta wychodzi tylko na siku do rowu przy ulicy na 5 minut. Warunki zbliżone mają te psy, ale są spokojne mimo to. Jest też dużo psów, które nie wychodza nigdy nigdzie , to też nie do końca wiem jak wyglądają, bo wychodzą tylko na ogród z tyłu. Takich domów jest kilka, oni też mają dzieci, ale te dzieci też z domu nie wychodzą nigdy na ulice.
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 czerwca 2021 10:02
Znam rzucające się ONki, bordery, laby, goldeny, kundle, wyżłowate - pełen przekrój. Małe pieski również.
Nie jestem fanką terrierów, nie mam pojęcia czy to byłby dobry pies dla Twoich znajomych (nie wiem co w ogóle by było) ale to nie zmienia faktu, że to co opisałaś to dowód anegdotyczny.
Poza tym, terrierów jest kilkadziesiąt. To jest ogromny wór z bardzo różnymi psami, masz tam i yorka i staffika i airedale - to są serio bardzo różne psy.

Oczywiście, że terriery mają pewne predyspozycje, tak ma każda rasa pracująca. Większość ras była do czegoś konkretnego hodowana, chyba tylko ozdóbki miały leżeć i wyglądać, a nawet one lubią coś robić.
Po prostu chodzi o to, że w zasadzie pies każdej rasy może być miły, niejazgoczący i funkcjonujący w rodzinie z dziećmi. Trzeba tylko wybrać odpowiednią sztukę z miotu a potem ciężko pracować nad wychowaniem.
Także wg mnie to mało miarodajne 'wytyczne' i zastanowiłabym się na ich miejscu jakiego charakteru u psa szukają. Bo charakteru się treningiem nie zmieni, jak pies nie ma will to please to go mieć nie będzie, jak pies będzie zadziorą to taki już zostanie. Oba mogą być posłuszne, współpracować z człowiekiem i sobie dobrze żyć, ale charakterologicznie będą takie a nie inne
madmaddie   Życie to jednak strata jest
23 czerwca 2021 10:17
to jest mechanizm, żeby sobie poradzić z sytuacją. Większość takich zachowań to zachowania wyuczone przez ludzi. Ja znam też cavaliery co się tak rzucają (teraz, of kors, już mniej 😉 ).
Poprawnie zsocjalizowany pies nie będzie się tak zachowywał!
Dlatego wybierają ozdóbkę, bo chcą psa towarzysza. Na Boga po co im terrier?
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 czerwca 2021 10:20
A świadomy, myślący właściciel nie będzie psa z problemem puszczał luzem po osiedlu tylko trzymał na smyczy / w domu / w klatce i pracował, by takie zachowania wyeliminować
Perlica, a shih tzu?
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 czerwca 2021 10:29
Perlica, ale przecież nikt im nie każe kupować terriera ale proszę nie pisz, że terriery to jakieś potwory i randomowo rzucają się psom do gardeł 😉 Jeden pies rasy nie czyni, serio.
Perlica, tak trochę chyba omijasz temat pracy z psem ( każdym) a mocno fiksujesz się, że pewne grupy psów się z gruntu nadawać nie będą. I chyba to każdy chciałby tutaj przekazać: to nie rodowód robi psa niewychowanego, tylko ludzie.
W twoich wypowiedziach da się wyczuć próbę pójścia na skróty i no, jest obawa, że jak pies się nie okaże idealny i bezroblemowy, to jego przyszłość stoi pod znakiem zapytania, bo nikt mu nie poświęci czasu na naprostowanie. W takich sytuacjach lepiej po prostu psa nie brać w tej chwili i poczekać na odpowiedniejszy moment w życiu.
Mogę się oczywiście mylić w odbiorze twoich wiadomości, ale taki obrazek niestety staje mi przed oczami.
Post został usunięty przez autora
Becia23, Czy to nie przypadkiem w UK mieszkasz 🙂? piszac ze tam obi nie istnieje prawie 🙂 ?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
23 czerwca 2021 13:56
uleska, jeśli mówimy o wersji FCI to chyba średnio. W sensie, te przebiegi z Crufts by raczej nie przeszły na zawodach FCI 😉
szam, hihi, ja dobrowolnie kupiłam, bez noża przy gardle! Ale z drugiej strony, nigdy w życiu nie miałam innego psa niż terrier lub xterrier, więc nie mam pojęcia, jak pracuje się z innym psem. Nie umiem wyobrazić sobie siebie z inną rasą, jak ostatnio na dog campie miałam ćwiczyć z borderem trenerki, to zupełnie nie wiedziałam jak się to obsługuje. Jedyny border, jakiego mogłabym mieć, to border terier 🤣. Ale tak jak mówisz, mają dużo zalet, są to psy z sercem większym niż klatka piersiowa, przytulanki w domowych warunkach. No i tak jak mówisz, motywacji budować nie trzeba, szarpią się jak złe.

Jakbym miała to opisać na przykładzie czegoś innego, to teriery są Nokią 3310. A takie na przykład bordery to najnowsze ajfony. W noki jest mniej guziczków, mniej możliwości, jest bardziej pierwotna, ale z drugiej strony nie tak łatwo je zepsuć. Z kolei ajfon daje morze możliwości, ale lekko się uderzy i już trzeba wyłożyć kupę hajsu (u psów pracy), żeby naprawić pęknięty ekranik. A teriery jednak ludziom wybaczają błędy.

<b>Perlica,</b> tak trochę chyba omijasz temat pracy z psem ( każdym) a mocno fiksujesz się, że pewne grupy psów się z gruntu nadawać nie będą. I chyba to każdy chciałby tutaj przekazać: to nie rodowód robi psa niewychowanego, tylko ludzie.<br>
W twoich wypowiedziach da się wyczuć próbę pójścia na skróty i no, jest obawa, że jak pies się nie okaże idealny i bezroblemowy, to jego przyszłość stoi pod znakiem zapytania, bo nikt mu nie poświęci czasu na naprostowanie. W takich sytuacjach lepiej po prostu psa nie brać w tej chwili i poczekać na odpowiedniejszy moment w życiu.<br>
Mogę się oczywiście mylić w odbiorze twoich wiadomości, ale taki obrazek niestety staje mi przed oczami.

Z tym się w pełni zgadzam i nie jest to pierwszy raz, kiedy w ten sposób odbieram posty Perlicy.

A jeżeli chodzi o te bestie, agresywne, krwiożerce i nieopanowalne teriery, to u nas na osiedlu babka ma dwa maltańczyki, chodzi z nimi na wolno, i jeden z nich regularnie przylatuje do nas warcząc i szczerząc zęby na Pinata. Więc nawet "ozdóbka" nie daje gwarancji, ż będzie idealnie i bezproblemowo. Niezależnie od tego, jaką te osoby rasę wybiorą, tak czy tak muszą liczyć się z tym, że z psem trzeba coś robić. Nie mówię, że terier to dobry wybór, ale nie lubię czytać wszędzie, jakie to zło wcielone.
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
23 czerwca 2021 14:56
<b>Becia23,</b> Czy to nie przypadkiem w UK mieszkasz 🙂? piszac ze tam obi nie istnieje prawie 🙂 ?
uleska, no ja. Tak jak madmaddie pisze plus w moich okolicach (South East wiec nie dziura) nie znalazlam absolutnie nic poza typowymi puppy classes i behaviorystami z serii nauczyc psa nie ciagnac na smyczy lub nie szczekac. Jesli znasz kogos kto faktycznego obi uczy to bylabym bardzo wdziecza 🙂 ja tu tego nie widzialam, nie slyszalam aby ktos o tym wiedzial, jedyny szeroko znany i praktykowany rekreacyjnie sport to agility na moja wiedze.
Przykro mi, ale ja terrierów nie lubię. Znam niestety większość niewychowanych, albo gryzą ludzi albo rzucają się na psy. Może z 10% z tych znanych jest stabilna, mimo że to w większości psy z zawodów, więc wybiegane w stajniach. Takie są moje doświadczenia z JRT, Parson i York. Innych nie znam osobiście.

Odbierać możecie moje posty jak macie ochotę😉
Nie wiem co to znaczy iść na skróty kupując psa. Każdy wybiera sobie psa jaki mu pasuje, po to jest tyle ras i grup. Nie interesuje tych ludzi posiadanie psa, który będzie trudny, niebezpieczny, jazgotliwy. Są ludzie,którzy mają psy dla przyjemności po prostu , nie psy do " czegoś" konkretnego. Nie widzę w tym nic zdrożnego.
Becia23, tak to prawda zgadzam sie 🙂 ciezko tutaj z FCI obi... ja trenuje agility i wlasnie z tego powodu przerowadzilam sie, bo jest tego tutaj pelno 🙂
South East? Mam conajmniej 3 znajome (2x polki i jedna niemka) trenujace FCI obi w okolicach Londynu, one same sa trenerkami, wiec moze maja jakies klasy albo jak nie to do kogos pokieruja, ale na pewno wiedza wiecej niz na poziomie puppy classies czy nie ciagniecia na smyczy. Teraz jestem w pracy, ale postaram sie tu wrocic z domu i wyslac CI namiary na PM 🙂😎
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się