Wałachy kryjące, wnętry i inne ciekawostki hormonalne..

Aha 🤔 no w sumie to ma sens.
Ciekawe. Mój koń ma spory kark, ale jednak dużo mniejszy niż jak był ogierem (ale też wtedy ważył ze 100 kg więcej, teraz jest dużo, dużo bardziej fit). Ciekawe, czy to czysty mięsień czy jednak nie... Badanie prawdę powie.
Meise, dokładnie zembria, odpowiedziała.
W zasadzie pożądane było to kiedyś bardziej w sporcie, bo teraz konie są jednak zupełnie inne. Linie genetycznie tak udoskonalone pod względem możliwości osiągania wyników, że nikt nie potrzebuje tego wzmaniać w ten sposób.
Czasami też się tak dzieje że wałach staje się płochliwy , a jako ogier nie był itp. To jak u psów, że pies normalny w kontaktach z innymi psami, a po kastracji agresja ze strachu, bo testesteron przykrywał lękliwość.
zembria, przez x lat znam tylko jeden taki przypadek gdzie po kastracji było gorzej niż przed. Co ciekawe, koń kastrowany byl na stojąco. Przy okazji ostatniej kastracji gadałam z lekarzem, który robił zabieg, już w wieku emerytalnym, duże doświadczenie w kastracji w terenie. Bardzo odradzał kastrację na stojąco bo raz można przypadkiem właśnie zostawić najądrze, bo niezbyt coś widać, dwa ciężko zrobić małe nacięcie, zabieg mniej bezpieczny dla konia, trzy ryzyko dla lekarza z oczywistych względów
Perlica, właśnie dość sporo tych kryć widziałam, mając kryjącego ogiera, czy pomagając w rodzinnej bodowli koni. I wszystkie klacze przed kryciem szły na próbnik... kilkanaście lat temu nie było w kaźdej wsi weta z USG do ustalenia terminu owulacji, więc kryło się 2x dziennie klacz w rui. Dziś się raczej inseminuje... Przy czym dyskutowaliśmy chyba o bezpieczeństwie dzikiego krycia klaczy przez wałacha, nie o etyce krycia z ręki... (?)
Ok, ale ja nie rozumiem jednej rzeczy i proszę mi wytłumaczyć 😉
Tak jak widziałam używanie ogiera-próbnika - klacz w jednym boksie, ogier-próbnik w drugim, obserwujemy reakcję klaczy i jak jest pozytywna, to klacz idzie do ogiera, który ma ją kryć.
No i fajnie. A dlaczego w tym boksie obok nie może stać po prostu ten ogier, tylko musi być inny?
Murat-Gazon, na babski rozum - zeby ogier wlasciwy sie nie spalal niepotrzebnie w boksie skoro jest cenny i musi miec sile na krycie i/lub sport?
kokosnuss aha, fajnie. A ten drugi może się spalać, bo nie jest cenny i kij z nim. Świetnie.
Ciekawe, czy ktoś się zastanawiał, jakie to jest znęcanie się psychiczne nad ogierem, któremu podstawia się non stop pod nos klacze w rui, ale nigdy nie daje mu się ich kryć...
Poza tym bez przesady, przecież ta klacz nie stoi obok próbnika tydzień. Nie wiem, gdzie problem postawić tam właściwego ogiera, wstawić klacz, poobserwować 10 minut i wyprowadzić oboje do krycia.
Poza tym klacz to nie maszyna i nie jest jej wszystko jedno, jaki ogier. Zdarza się, że klacz jednego ogiera chce, innego nie. Skoro testujemy jej reakcję na innego ogiera niż ten, którym ma być realnie kryta, to tak naprawdę nic nie wiemy. Trochę to oszustwo w pewnym sensie 😉

zembria   Nowe forum, nowy avatar.
06 lipca 2021 10:23
karolina_, Chyba nicki pomyliłaś 😉
Murat-Gazon, Może to nie jest fajne dla próbnika, fakt. Ale przy bardzo cennych ogierach, takich rozchwytywanych jest mocno ograniczona ilość skoków/pobrań, ze względu na zdrowie konia, sezon kryć jest bardzo mocno obciążający dla organizmu. Taki ogier potrafi stracić dobre 150kg w miesiąc. Serio będąc właścicielem takiego ogiera, nie zgadzałabym się na próbowanie nim klaczy ze względy na jego zdrowie i obciążenie. Często jako próbniki wykorzystuje się kuce, tak w ramach ciekawostki to piszę, nie jakoby kuce mniej to stresowało 😉 A, i taki próbnik też czasem coś pokryje przecież, to po prostu mniej obciążone i pożądane ogiery, a nie odpad hodowlany jest.
zembria no to od tak cennych ogierów i tak rozchwytywanych powinno się pobierać nasienie i nimi inseminować, a nie kryć naturalnie.
Nie wiem tylko, czy to naprawdę taka różnica w spalaniu się dodać jeszcze dodatkowe pięć minut w boksie, skoro część ogierów i tak tańczy w powietrzu na dwóch nogach, jak tylko wyjdzie z boksu i zorientuje się, że idzie do krycia. I tego już się nie da żadnym sposobem wyeliminować.

zembria   Nowe forum, nowy avatar.
06 lipca 2021 10:36
Murat-Gazon, Jak klacz nie jest gotowa, to tak, nakręci się ogier i nie pójdzie kryć = niepotrzebnie się spala. Do tego żeby skoczyć na fantom też musi się nakręcić wcześniej więc "spalanie" ogiera przy kryciu naturalnym i pobieraniu nasienia podobne jest jednak. Ilość ciąż z jednego skoku tylko będzie różna.
zembria no to tym bardziej powinno się tak cennych ogierów używać tylko przez inseminację.
Poza tym przecież dziś żaden problem zbadać klacz, czy weszła w owulację, a nie testować ogierem. Można więc wyprowadzić klacz do krycia po badaniu i wiadomo, że jest dobry moment.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
06 lipca 2021 11:01
Murat-Gazon, i najczęściej tak jest, że nie ma możliwości krycia naturalnego tymi najcenniejszymi ogierami. Jednak te "ciut mniej cenne" skaczą na klacze. USG swoją drogą, ale odpowiedniej wielkości pęcherzyk wcale nie musi swiadczyć o tym, że klacz pozwoli skoczyć. To są względy bezpieczenstwa i dla ogiera kryjącego i dla krytej klaczy. Próbniki mają przechlapane, to fakt, ale w mojej opini to "potrzebne zło" jednak jest.
No i tu właśnie wracamy do tego, od czego zaczął się temat, że gdyby krycie wyglądało bardziej w zgodzie z naturą koni i ich potrzebami socjalnymi, to byłoby bezpieczniejsze.
Dla ogiera również, bo ogier kryjący naturalnie, mający swobodny kontakt z klaczą, umie się też przy klaczy zachować, wie, jak się do niej zalecać i co oznaczają reakcje klaczy, kiedy można posunąć się dalej, a kiedy klacz jednak nie jest chętna (lub jeszcze nie jest). Ogiery tabunowe czy nawet kryjące przyjezdne klacze, ale puszczane z nimi luzem do krycia, to nie gwałciciele rzucający się z obłędem w oczach na klacz.

Kiedyś na jakimś forum czytałam wpis dziewczyny, która skarżyła się, że ma ogiera-idiotę, który mitręży mnóstwo czasu przy kryciu, bo stoi klacz spętana, ludzie trzymają, można skakać, a ten "idiota" zamiast skoczyć, to stoi z tyłu, chrumka, rży, skubie ją po zadzie, próbuje podejść do przodu od łopatki i głowy, liże ją po nogach... Do czego doszliśmy, że ktoś uważa ogiera zachowującego się jak normalny ogier i próbującego zalecać się do klaczy - za idiotę? 🙁
No i tu właśnie wracamy do tego, od czego zaczął się temat, że gdyby krycie wyglądało bardziej w zgodzie z naturą koni i ich potrzebami socjalnymi, to byłoby bezpieczniejsze.
Murat-Gazon,
Wybacz ale nie bardzo rozumiem twoją argumentację, pod jakim względem bezpieczniejsze?
Murat-Gazon, ogier próbnik to nie jest "dziki łogr", który się spala obok w boksie.
Z próbnikiem podchodzi się do klaczy i obserwuje się reakcje klaczy a nie ogiera.
Na takie ogiery, są zazwyczaj wybierane właśnie mało napalone ciapy, bo musi być możliwość opanowania tego ogiera.
Pooglądaj sobie na youtubie jak się prowadzić próbnika obok ogrodzenia z klaczami na wybiegu. Śmiem twierdzić, że większe "znęcanie się" to czują niektórzy faceci przechodzący obok wystawy sklepu z damską bielizną.

Co do krycia przez wałachy na padoku:
jeśli ktoś do tego dopuszcza i wie, że w danej konstelacji koni takie rzeczy mają miejsce, ale robi to z własnych pobudek (mój koni musi mieć dobrze) to jest skrajnie nieodpowiedzialny czy wręcz głupi i egoistyczny.
Proste porównanie - mało się wszyscy nie zesramy, żeby siodło nie leżało za daleko w tył, bo przecież tam nie może być nacisku bel, ble, ble... po czym spoko, niech sobie pół tony tam naciska, czy po tej części pleców skacze.

Lektura obowiązkowa "Anatomia funkcjonalna konia sportowego- spotkanie nauki z praktyką" dr Marcin Komosa. Już prościej niż tam się nie da wytłumaczyć działania i współdziałania połączeń stawowych i dźwigni i tego jakie obciążenia jaki staw może przyjmować i jakie zakresy ruchu są normalne.

Napisze to jeszcze raz- kontuzje ścięgien w nogach są bezpośrednim efektem przeciążeń stawu krzyżowo biodrowego. Wystarczy kilka jazd na koniu, który z powodu bólu, w ruchu próbuje ten staw oszczędzać.

Jeżeli tak bardzo nam zależy na "naturalnym chowie" to kupmy 20 hektarów z laskiem i strumyczkiem i wypuśćmy niech biegają. Ale jak ktoś ma konia do jazdy (a ma do tego prawo, tak samo jak mieć psa do towarzystwa, kota do przytulania i rybki w akwa do ozdoby salonu) to przedkładanie komfortu psychicznego jednego konia nad zdrowie innego jest paskudna egoistyczną, nieodpowiedzialną postawą.

I serio - nie wydaje mi się, aby w tym wątku można było rozwiązać problem "mój koń jest asocjalny i tłucze się z wałachami" - to problem właściciela i sam musi znaleźć rozwiązanie. Ale mówienie, że rozwiązaniem jest puścić i pozwolić kryć kobyłę, i że nic się nie dzieje jest szerzeniem głupot.

Murat-Gazon, po pierwsze widzę, źe piszemy o zupełnie różnym pojęciach. Ogier próbnik, to nie probnik, na który wprowadza sie klacz... Próbnik, to rodzaj ogrodzenia do próbowania, czy klacz jest w rui i czy przyjmie ogiera.
Co do inseminacji - folbluty kilka lat temu mogły kryć tylko naturalnie, więc nie zawsze się da... a krycie tabunowe, cóż. Średnio sobie wyobrażam Totlillasa puszczonego w tabun klaczy celem reprodukcji... Niestety konie hodowlane, którymi dziś dysponujemy w sporej części nie są predysponowane do życia w warunkach natualnych. Wbtakich warunkach bowiem dobór naturalny wyeliminowałby część pożytecznych hodowlanie koni, choćby właśnie przy kryciu naturalnym (nieszczęśliwy kopniak), itp.
Przy czym nadal dyskusja jest totalnie offtopowa o etyce w kryciu klaczy, nie o kryciu przez wałachy... Dodam, że - może jestem totalnie nieczuła - ale przy kryciu klaczy (spętanych czy nie), jakoś nie widziałam objawów miłości... sa ogiery, które dłużej zabierają się do krycia intakie, które skaczą od razu... z tym że w tabunie jest podobnie, więc moim zdaniem chów ma na to zniomy wpływ.
Iskra de Baleron, Pod względem zminimalizowania ryzyka potencjalnych urazów typu kopnięcia, pogryzienia, urazy mechaniczne narządów rodnych niegotowej fizycznie klaczy.
Krycie to nie tylko skok. Krycie to proces zalotów ogiera do klaczy, zakończony skokiem, ale obejmujący cały szereg zachowań ogiera i klaczy, które finalnie do skoku prowadzą. To klacz decyduje o tym, ile czasu ma trwać ten proces i kiedy dopuści ogiera do skoku, jednym wystarczy kilka minut, a są i takie, gdzie to może trwać ponad godzinę (gdzieś widziałam angielskojęzyczny film z zalotów, oczywiście cięty, gdzie właściciel ogiera mówił, ze całość zalotów ogiera przed skokiem trwała trzy godziny, bo tak zdecydowała klacz). Ogiery mają cały szereg zachowań stymulujących klacz, nie wygląda to tak, że w sekundę klacz się rozkracza, a ogier podchodzi i skacze.
W ten sposób klacz ogiera nie kopie, bo sama go chce, a z kolei podniecenie seksualne klaczy zabezpiecza oboje przed mechanicznymi urazami (tego chyba kobieta kobiecie nie musi tłumaczyć 😉 )
No ale właśnie - ogier, który nie ma możliwości się tego nauczyć, bo skacze na związaną i unieruchomioną klacz od tyłu i nigdy nie kryje inaczej, nie zna tych zachowań i rzeczywiście, jest to dla niego niebezpieczne, gdyby puścić go z klaczą luzem i próbowałby taki skok "bez dzień dobry" powtórzyć.
Więc przy kryciu z ręki mamy tak naprawdę dwa konie pozbawione możliwości swoich naturalnych zachowań - zmuszaną do kopulacji klacz i ogiera, który nie ma pojęcia, że można inaczej, bo nikt mu nigdy nie dał możliwości się dowiedzieć.
Murat-Gazon, to straszne. Biedne ogiery, którym nie dano możliwości nauczyć się "kochać" swoje wybranki... tak samo biedne jak nasze biedne podsiodłowe koniki, którym nigdy nie dano możliwości życia na wolności. Albo nasze biedne wałachy, którym zabrano możliwość bycia ogierami. Wypuśćmy wszystkie konie na wolność - jazda konna to znęcanie się nad nimi.

Przepraszam za ten poziom ironii- ale oftopujesz uparcie, i nie za bardzo wiem w jakim celu.
Co próbujesz udowodnić? Że co, wałach skaczący na kobyłę to nie ma ryzyka kontuzji bo on się do niej zalecał i ona go "sama wybrała"...

Murat-Gazon, ale wiesz, że krycie klaczy wygląda totalnie inaczej, niż sex ludzi? Trwa jakieś 10 sekund licząc z zalotami... w tabunie też. I nie, ogier w tabunie się nie zaleca do klaczy. Nie ma kolacji przy świecach, ani spaceru brzegiem morza. Klacz nie ma problemu z poślizgiem, bo się grzeje.
Generalnie - z całym szacunkiem, ale zdecydowanie Cię poniosło.
Dodam, że w naturalnie trzymanym tabunie konie też mają wypadki, ba nawet się ochwacają...
kotbury, Ty to jednak potrafisz hiperbolizować.

Czy ja zatajałam fakty dot. mojego konia? Nie. Wszystko powiedziałam, łącznie z tym, że przy zabieraniu klaczy z padoku należy być czujnym... nie będę już pisać dlaczego, bo zaraz mnie rzucicie wszyscy na stos.
Gdzie tu jest mój egoizm? Konie są pod niemalże stałym nadzorem. Do krycia doszło raz, od tamtej pory nie skakał. Zaleca się, klacz to akceptuje, a większość dnia cieszą się swoim towarzystwem i tyle.

Jeżeli są poczynione jakieś ustalenia, obie strony na nie przystają to co, mam być drama queen i odseparować mojego konia od wszystkiego co żyje? W imię czego? Tym bardziej, że nawet przy tym nieszczęsnym kryciu były pod stałą obserwacją. Trwało to dłuższą chwilę, klacz była w pełni chętna, koń to zrobił delikatnie i finito. Żadnych kwików, gryzienia, agresji czy kopania.
Tak, tak, pewnie następnym razem będzie już armagedon. Ani ja, ani Ty nie przewidzisz czy za tydzień jeden drugiemu nie sprzeda nagle kopa odpędzając od siana, także tego... można sobie gdybać.

Nie życzę sobie robienia ze mnie egoistki, która gdzieś ma dobro innych koni. Akurat gdyby wszystkim tak zależało na zwierzętach to by zła na świecie nie było, że tak nieskromnie podsumuję 😉
[quote]<b>Murat-Gazon,</b> p Niestety konie hodowlane, którymi dziś dysponujemy w sporej części nie są predysponowane do życia w warunkach naturalnych.
_Gaga,
No widzisz, i to jest hipoteza, z którą ja się nigdy nie zgodzę.
Nie potrafią żyć w warunkach naturalnych, bo człowiek wykorzystuje je w sposób skrajnie odrębny od naturalnego i dlatego nigdy nie mogły się nauczyć żyć i zachowywać jak konie - owszem. Ale nie, że "nie są predestynowane". Koń jest zawsze predestynowany do bycia koniem.

Natomiast oprócz krycia naturalnego tabunowego jest jeszcze krycie naturalne w opcji bezpieczne pastwisko i puszczony na nie ogier z jedną klaczą, którą ma kryć.
Murat-Gazon, temat się zaczął od kryjącego wałacha.
Jak już pisałam, moja kobyła stała w stadzie z kryjącym wałachem, nie wiem jakie romantyczne wersje krycia widziałaś ale owy wałach wielokrotnie dostawał z dwururki od mojej kobyły.
Nie widziałam ich pląsających radośnie po łące i dających sobie buziaczki…
Raczej on sprawdzał czy może i dostawał wpierdol, aż za którymś razem go dopuszczała i wtedy to ona miała obite plecy.
Nie widziałam też by dbał o higienę, z racji niewiedzy nie sprawdzałam czy ich narządy rodne są ok.
Więc może temat etyki krycia naturalnego wypadało by przenieść do reproduktorow. Bo świadome krycie to zupełnie inna bajka niż co miesięczny, niekontrolowany stosunek dwóch niebadanych nienadzorowanych koni.

Tworzenie wizji romantycznych koników jest nader szkodliwe.
Meise, ale Ty wiesz, że to nie tak, że każdy post na tym forum jest osobistym atakiem na Ciebie? 🙈
Gdzie ja pisałam o miłości? Czegoś takiego nie ma.
Ale są naturalne zachowania socjalne samca i samicy. Każdy gatunek je ma.
I nie ma co udawać, że przy kryciu z ręki takie zachowania nie są eliminowane, bo są.
Ale rzeczywiście jest to offtop.

A z tematem krycia przez wałachy nie ma to nic wspólnego.
Przecież jasno napisałam, że nigdy bym się nie zgodziła, żeby mi jakiś wałach skakał po mojej klaczy, bo by mi było szkoda jej grzbietu...
_Gaga, akurat ten fragment odbieram jako skierowany do mnie:

"Ale jak ktoś ma konia do jazdy (a ma do tego prawo, tak samo jak mieć psa do towarzystwa, kota do przytulania i rybki w akwa do ozdoby salonu) to przedkładanie komfortu psychicznego jednego konia nad zdrowie innego jest paskudna egoistyczną, nieodpowiedzialną postawą.

I serio - nie wydaje mi się, aby w tym wątku można było rozwiązać problem "mój koń jest asocjalny i tłucze się z wałachami" - to problem właściciela i sam musi znaleźć rozwiązanie. Ale mówienie, że rozwiązaniem jest puścić i pozwolić kryć kobyłę, i że nic się nie dzieje jest szerzeniem głupot."

Jeżeli jest inaczej, to niech kotbury potwierdzi.
Bo ja nie przyznaję się do winy 🙂
Murat-Gazon, to skoro nie ma nic wspólnego to po co o tym piszesz w wątku o kryjących wałachach?
Murat-Gazon, tja, widzialam na wlasne oczy ogiera kryjacego tabunowo, ktorego niezbyt chetna klacz prawie wyslala na tamten swiat poprzez hardkorowe pogryzienie. Chodzilo o welshe trzymane 24/7 na rozleglych pastwiskach, full natura, bo w chowie kucow to jeszcze dosc standardowe.

Zreszta pomijajac inherentne ryzyko interakcji zwiazanych z rozrodem - bo w naturze konie tez sie kalecza i zabijaja wykazujac naturalne zachowania, dopoki gatunek przetrwa to coz, przykro nam jednostko, ale shit happens - co do zasady naturalne interakcje stadne sa mozliwe tylko, jak masz stale, funkcjonalne stado. W stadach przymusowych - gdzie jest rotacja, konie sa sobie relatywnie obce etc. - naturalne i pokojowe interakcje to czesto fikcja. W dobrym, naturalnym stadzie konie rozmawiaja uszami, w sztucznym raczej kopytami i zebami...
Jak mialby wygladac rozrod koni i postep hodowlany, gdyby krycie moglo przebiegac tylko w stalych, naturalnych stadach (dolaczanie obcego ogiera do stada klaczy to juz ryzyko konkretnego wpier... jak ogier jednak nie pasuje klaczom i vice versa)? Taka wizja hodowli koni to IMO ze wzgledu na swoje skutki nieodlaczne przedluzenie retoryki sport to zlo/tylko hobbistyczne trzymanie koni do niczego jest ok. Ale to faktycznie srogi offtop 😉

Co do walachow zgodze sie z kotbury, albo oczekujemy od konia wynikow i dobrej pracy, albo niech sie spala do woli (walach) tudziez bedzie obskakiwany do woli (klacz) i jego kontuzje, spadek kondycji i bolesnosci to jego problem. A takie krycie z natura ma akurat okragle 0 wspolnego, bo w naturze nie ma walachow xd i ani klacze nie sa kryte bez konca, ani ogiery nie kryja jakos szczegolnie duzo i na pewno nie przez wieksza czesc roku.

Edit. Co nie zmienia faktu ze na zachodzie krycie z reki juz odeszlo do lamusa, wiec moze nie taki ten sport zly... Chociaz niektorzy tez marudza, ze jak to tak taka ciaza bez romantyzmu i kopulacji xd
Murat-Gazon, dałam sie namówić na takie super bezpieczne krycie grzecznej klaczuni, luzem, bez pęt, zachód słońca, pastwisko, brakowało świec. Klacz na próbniku gotowa, podstawiła się ogierowi... z tym, źe w momencie skoku tak wywaliła z 2 rurki, źe ogier był do szycia... mało jaj nie stracił, ochota do krycia przeszła mu na dłużej, więc ten... nie no można kryć naturalnie i tak, to oczywiście bardzo bezpieczne...
Sprawdź sobie jeszcze w słowniku różnicę miedzy słowami predysponować a predystynować...
I serio, konie mogą żyć na wolności. O ile nie używamy ich w hodowli czy pracy. Generalnie konisie można sobie luzem puścić. Część na pewno wyżyje, część zapląsa po tęczy za mostek...
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
06 lipca 2021 12:33
Murat-Gazon, Nie wiem ile kryć przeprowadziłaś widziałaś itp. Ale sporo jest klaczy, które jesli ogier zacząłby takie "zaloty" zamiast skakać, to wypaliloby mu kopa. Część kobył się wtedy niecierpliwi i irytuj. Miałam takiego romantyka w pracy i to właśnie przy nim było najwięcej kłopotów z wiercącymi się i niecierpliwiącymi klaczami. Druga strona że każde odstępstwo od normalnego popędu powonno być eliminowane z hodowli. Kiedyś to był standard i takie są nadal wytyczne, jest nawet gdzieś w podręcznikach określony średni czas jaki powonien być od wyprowadzenia do skoku. Ogier zbyt pobudliwy powonien być z hodowli eliminowany, tak samo za mało pobudliwy. Teraz bardziej liczą się osiągniecia sportowe niż taka typowa użytkowość jak była te kilkadziesiąt lat temu. Kto bedzie kastrował ogiera, który skacze wyżej niż sam ma wzrostu, czy poruszającego się jakby plynął tylko dlatego, że jak napisałaś " leci na kobyłę z obłędem w oczach" 😉
zembria, wspolczesna hodowla sportowa w ogole zlewa charaktery dosc mocno, nie tylko odnosnie zachowan stadnych, i potem sa np. takie KWPNy, zajebiste w sporcie ale tak poryte i upierdliwe w zyciu codziennym, ze wszystko opada 😐

I to nie problem jednostek a norma, bo selekcja na charakter w wielu sportowych ksiegach jest nieistniejaca dosc.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się