Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.

buyaka, byliśmy tam latem i dla nas było ok, ale może akurat mieliśmy szczęście. Napiszesz może coś więcej o Argentynie? Tak z czystej ciekawości.  :kwiatek:
Pewnie troche szczescia ieliscie, bo zyc w Andaluzji to jak zyc w piekarniku 😂 Przeciez Afryka jest juz o rzut kamieniem stamtad.

Argentyna jest  bardzo, bardzo, BARDZO zroznicowana. Nic dziwnego, skoro w jej granicach zmiesci sie wlasciwie cala Europa. 😜

Z mojej strony moge powiedziec, ze kraj ten jest swietnym kierunkiem na wakacje. Dosyc tani (przyjezdzajac z euro/dolarami w kieszeni) i wizualnie przepiekny, natura jest tu bardzo zroznicowana(no i te wszystkie smieszne zwierzatka na ktore mozna sie natknac: od alpak, przez ñandu, kapibary, kondory, pumy po pingwiny czy orki  :emoty327🙂. Na dwa, trzy tygodnie polecam, moze to byc podroz zycia(a na stolice przeznaczyc gora 3 dni).
I o ile Argentyna jest bezpieczna, to Buenos Aires juz absolutnie nie jest. I trzeba miec to na uwadze, zawsze.

Mieszkac tu na codzien trzeba sie nauczyc  😂
Ja akurat przebywalam mooooc czasu na polwyspie iberyjskim, myslalam, ze latynoski sposob bycia mam juz przyswojony i ze ta cala Argentyna to taka Hiszpania, tylo ze za oceanem. Nic bardziej mylnego. 😵
Kazdy, absolutnie kazdy ma kogos w rodzinie kto pochodzil z Europy. Nie istnieje typowy argentynczyk - może być ciemnowłosy jak Włoch, niewysoki jak Hiszpan albo niebieskooki i jasnowłosy jak Polak. Ten kraj zostal zbudowany na imigrantach. Rdzenna ludnosc to dzis mniej niż 2% społeczeństwa. W prowincji Buenos Aires mozna trafic do miasteczka zamieszkanego calkowicie przez argentynczykow o pochodzeniu niemieckim. Jest tez miasto zalozone przez Polakow, gdzie do tej pory sa kultywowane polskie tradycje. Zreszta Polacy akurat zaraz po II Wojnie Swiatowej stanowili trzecia najwieksza fala imigrantow, zaraz po Wlochach i Hiszpanach wlasnie.

Argentynczycy jako narod sa przecudowni. Uroczy, pomocni i... az zanadto rozmowni. Zagaduja cie tu wszyscy. A small taki o zyciu podczas czekania na autobus to juz norma tutaj.
Dodatkowo zawsze sie caluja na powitanie, czy to ze znajomymi, czy z wykladowcami na studiach czy bedac u lekarza. 😁 No i na cale szczescie, czas jest tu pojeciem wzglednym, jak w Hiszpanii, nikt sie nie obruszy na 15min spoznienia.
A na dworcu autobusowym chyba jeszcze nigdy zaden autokar nie odjechal o czasie. Wlasciwie to one zwykle podjezdzaja dopiero na swoje stanowisko grubo po czasie oficjalnego odjazdu. Nie wyobrazam sobie jaki poploch musi to powodowac wsrod turystow  😁 Autobusy miejskie tez jezdza jak chca, nie istnieja minutowe rozklady jazdy, raczej podawane sa widelki typu: "jezdzi co 5-15 min". I kazdy autobus to inny swiat w wiekszosci kazdy jest przypisany do danego kierowcy, wiec urzadzaja wnetrza autobusy jak im sie tylko podoba. Efektem moze byc takie cos:




A jesli chodzi o ceny biletow... Jak przyjechalam tych pare lat temu jeden przejazd kosztowal 3 pesos, teraz place 21 pesos. Inflacja w zeszlym roku wyniosla... 50%! Na cale szczescie place regularnie te wzrosty cen wyrownuja.

Jesli chodzi o jedzenie to brakuje mi roznorodnosci. Argentyńczycy co prawda są mistrzami w doborze mięsa na grilla, mają odrębne nazwy każdej jej części(większość z nich nie ma odpowiedników w języku polskim), ale predzej czy pozniej to miesozerstwo sie nudzi... Choc fakt, asado jest po prostu p r z e p y s z n e. A dolaczajac do tego argentynskie wino to juz w ogole  😍 Z jednej story jest wiec dosyc monotematycznie, ale z drugiej, zdaje sobie sprawe, ze moj codzienny obiad z butelka dobrego wina to sa grosze w porownaniu do tego ile takie danie kosztowaloby w jakimkolwiek europejskim kraju. No i mate, albo jego letnia wersja (ktora aktualnie popijam - tereré)  💘
Co nie zmienia faktu, ze totalnie brakuje mi roznych bialych serow, miliona roznych slodyczy czy piw rzemieslniczych, ktore mozna kupic w kazdym supermarkecie  🥂

Monolog mi juz wyszedl. Nie chce sie rozpisywac zanadto bo nie wiem co Was moze interesowac z argentynskiej codziennosci.  😡
Jesli Was cos zaintrygowalo, pytajcie!
Pisz, pisz 🙂
Bardzo ciekawe, jak sie zrobi nudne to damy znac  :P
buyaka, Tak! Ja też jestem ciekawa. 🙂
A jak się tam znalazłaś?
Alveaner, historia jest krotka: poznalam pewnego pana Argentynczyka 😁 I skonczylam w Buenos Aires. Juz od (jezusmariajakczasszybkoleci) prawie pieciu lat tu mieszkam.

Zorilla, no to troche sobie popisze  🤣
Z racji konczacego sie karnawalu, podrzuce Wam kilka zdjec z tych wszystkich fiest i ferii, ktore sie odbywaly w calym miescie.
I w ramach ciekawostki, z okazji konca karnawalu, milujacy nam prezydent oglosil dwa wolne dni, wczoraj i dzis (w sensie, ze poniedzialek i wtorek)  🥂

I jest to bardzo typowe w Argentynie, "gratisowe" dni wolne, albo przesuwanie oficjalnych dni wolnych na piatek albo poniedzialek. Ewentulanie, jesli jakies wazne swieto przypada na wtorek, poniedzialek staje sie dniem wolnym od pracy. w 2020 mamy chyba lacznie 21 wolnych dni. A mnostwo argentynczykow nadal sie dziwi, ze kraj z kryzysu wpada w kolejny kryzys  😂

No dobra, czas na zdjecia. Moze nie jest to Rio de Janeiro, ale swoj urok ma  😅

Kazda murgas, czyli grupa tancerzy, akorow i muzykow reprezentuje swoja dzielnice. Do karnawalu przygotowuja sie caly rok wymyslajac inne uklady tanca ale przede wszystkim, szyjac stroje.
Sa one nieziemskie, pelne cekinow, doszywanych wiszacych dzyndzli, ozdabiane rysunkami, ilustracjami z waznych wydarzen majacych miejsce danego roku, etc. Kazdy zespol moze liczyc grubo ponad setke tancerzy.
Od kilkulatkow po ponad stulatkow.

I kazda grupa chce wypasc jak najlepiej, nie tylko ze wzgledu na honor swojej dzielnicy (:konik🙂 ale ze wzgledu na to ze, tak samo jak w Brazylii, wszystkie murgas współzawodniczą ze sobą.

[img]https://www.infobae.com/new-resizer/WeT6_m8UySTZF2W07I4fAM20yUA=/750x0/filters:quality(100)/arc-anglerfish-arc2-prod-infobae.s3.amazonaws.com/public/4I5HZ7BGERCO5MOPMX5SWD3BMM.jpg[/img]
[img]#1551796618537[/img]



Rytmiczne tańce, dźwięki bębnów, wirujace kolory, parasolki, ubrania dzialaja hipnotyzujaco. 😜 Ludzie z reguly tancza razem z murgas.
Podrzucam Wam dwa wideo znalezione na youtubie, zebyscie sobie mogli lepiej zwizualizowac i poczuc troche latynoskiego karnawalu: numer 1 i numer 2

Ponoc najzabawniejszym elementem tych czterech dni, oprocz samych murgas jest pryskanie wszystkich białą pianą  👀 Cale szczescie szybko się wchłania i nie brudzi. Ale i tak najrozsadniej jest wtedy miec przy sobie jakis recznik, szmatke, cokolwiek, bo pryskaja sie tym badziewiem absolutnie WSZYSCY i WSZYSTKICH.





[img]https://lh3.googleusercontent.com/proxy/mqEceMdrEIux_68CMRhN349JBqt-Af2vKWmpv2NxTs0vXgNYEdPKqFFCUuos0UmXqdJtOcWaNE71dpZCY-KT98DM-dhb08zzC6i0ohwqxNQKzbyCUsdw[/img]

Wszystko fajnie, smiesznie i zabawnie, ale na tlusty czwartek paczkow ani faworkow sie tu sie nie uswiadczy  😕
buyaka wow ale super 😀 czemu w Buenos Aires jest niebepiecznie? chcesz podzielić się tym, czym się tam zajmujesz?  :kwiatek:
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
26 lutego 2020 09:17
Karnawał prawie jak w Kolonii 😉
byaka, pisz, pisz na pewno  :kwiatek:. Mnie się jeszcze kiedyś marzy zobaczyć lasy araukariowe - miałaś może okazję?  🙂
TanTal   Akademia Sztuki Jeździeckiej ,,TANTAL''
29 czerwca 2020 05:03
Moi Drodzy

Czy jest ktoś może obecnie w rejonie Skane /Szwecja? 🙂
Nie obecnie, ale mieszkalam tam. Znam pare osob, a o co chodzi?
Produkty jeździeckie ze świata, których nie ma w Polsce

Drogie re-voltowiczki i re-voltowicze po świecie rozsiani!

Znacie i rynek koński polski i światowy, więc kieruję się do Waszych mądrych głów po wsparcie. Czy spotkałyście/spotkaliście się z produktami (oczywiście "końskimi" 😉 ), które Was zachwyciły, a których na polskim rynku nie ma?

Będę Wam bardzo wdzięczna za informacje.  :emota2006091:

Nie ma tych, których być nie może, albo ich dystrybucja jest bardzo skomplikowana, jak sporo środków pielęgnacyjnych.
Głównie z powodu różnic między przepisami USA a UE.
Ja bym np. chętnie widziała porządne amerykańskie czy australijskie kapelusze, ale gdy się doda cło i zysk, to kto by je kupił? 🙁
Czy mamy kogos kto mieszka/mieszkal w Danii? 👀
Losia mieszka w Danii 😀
a czego potrzebujesz ashtray? 🙂
Cześć, ktoś może coś powiedzieć o południowej Szwecji? Jakie zwyczaje żywieniowe, jaki sposób pastwiskowa nia, sezonowość much, ceny pensjonatów?
emptyline   Big Milk Straciatella
05 marca 2021 19:01
Akkanika, ja co prawda jestem w Sztokholmie, więc konkretnie o południu nie powiem, ale w całej Szwecji popularne są dwa modele wynajmu boksu: jedna to opcja full-wypas czyli z obsługą i żarciem i wyprowadzaniem, druga, o wiele tańsza to wersja, gdzie masz zapewnioną ściółkę, żarcie, ale robisz wszystko sama. Wiele osób się na to decyduje i wraz z innymi pensjonariuszami dzieli się obowiązkami. Pastwiskowanie tak samo jak w PL, zależne od stajni. Są takie, gdzie konie się wietrzą cały dzień i takie gdzie wychodzą na 3h.
Natomiast z ważnych kwestii w Szwecji to ubezpieczenie weterynaryjne. Bez tego można zapomnieć o posiadaniu konia jeśli chce się go leczyć. Ceny są kosmiczne, weci zdecydowanie gorsi niż w PL. Nie wiem jak bardzo południowa ta Szwecja, ale jeśli blisko do Danii to zawsze można konia zawieźć tam do kliniki, albo nawet i do Niemiec.
Cześć, czy mamy kogoś z forum mieszkającego na Węgrzech? 🙂
Graba.   je ne sais pas
09 marca 2021 10:46
Re-voltowicze w UK - polecacie jakies strony z używanym sprzętem i ubraniami jeździeckimi? Oraz wasze ulubione sklepy jeździeckie online? :kwiatek: Kompletnie wypadłam z obiegu przez ostatnie kilka lat, a powoli wracam do koni 🙂
emptyline  rozmawiałam z koleżanką ze studiów, która ma w Szwecji szpital dla małych zwierząt, ale leczą też np świnie wietnamskie. U nich nie ma uporczywego leczenia, czyli jak w Polsce kot ma przewlekłe zapalenie nerek, to go się ratuje kroplówkami, dietą, suplementami. W Skandynawii uznają to prawie za znęcanie się nad zwierzętami, i jednak proponują eutanazję. W sumie jakby nie patrzeć, to leczysz kota albo psa przewlekle bo go kochasz, ale nerek mu nie naprawisz i fundujesz mu regularnie wizyty, które dostarczają mu stresu, ale ulżą sercu i sumieniu właściciela. Do niej ludzie jeżdżą przez całą Szwecję, bo np nikt inny nie chciał wysterylizować świni, która przez regularne ruje była niebezpieczna, a jednocześnie była ukochanym zwierzątkiem domowym. Ceny są powalające. Ratowanie suki z ropomaciczem to ich (szwedzka) średnia miesięczna pensja  😲
majek   zwykle sobie żartuję
09 marca 2021 17:46
Graba, lokalny marketplace facebooka (najwiecej, najtaniej i zwykle najlepsze rzeczy)... Co do sklepow stacjonarnych - dobra wiadomosc- wiekszosc jezdzieckich jest otwarta (bo np. pasze maja). Nie wiem, w jakiej czesci UK jestes, ale najlepszy jezdziecki sklep w jakim bylam to ten w Ingatestone (Essex, niedaleko Londynu).
Co do sklepow online - kiedys lubilam rzeczy z derby house, ale mi przeszlo. Premier Equine (zwlaszcza zakladka ze zwrotami jesli np chcesz kupic derke).
A jak Cie interesuje taka wiadomosc, to w Aldi od czwartku bedzie kilka jezdzieckich rzeczy np yard boots wygladaja ciekawie.
emptyline   Big Milk Straciatella
09 marca 2021 18:19
Small Bridge, sama prawda, mi tego nie musisz tłumaczyć, tu jest inny świat... To też nie do końca tak z tymi chorobami przewlekłymi, często ludzie na leczenie się nie decydują z uwagi na koszty... Koszt operacji usunięcia pazura u kota (ubezpieczonego kota) 8 tysięcy koron. Koszt uśpienia myszki 1700koron, koszty przy kolce u konia - np. 180tys koron. Tu są chore ceny i weci często bardzo średni. Dlatego mój koń jest w Polsce, tutaj gdyby coś się stało musiałbym go po prostu uśpić...
Szwecja jest cudowna, ale jeśli chodzi o leczenie zwierząt czy dostępność dobrej karmy np. to już zupełnie inna kwestia niestety.
No to mnie pocieszyłyście- mam dwójkę lekouzależnionych emerytów  😵 , psa i dwa stare koty  🙄
Z tego co widziałam, Szwedzi głównie karmią sianokiszonką? Jak tamtejsze ubezpieczenia, tak samo szybują z wiekiem zwierza jak te polskie?
Czyli to kierunek średni dla zwierzolubów?  😕
emptyline   Big Milk Straciatella
14 marca 2021 16:44
Akkanika, ja bym zostawiła konie w Polsce, niestety, chyba, że dobrze stoisz finansowo. Szwedzi karmią i sianem i sianokiszonką, w stajniach w których bywałam było normlanie siano, w boksach troty lub pellet. Nie jestem pewna co do ubezpieczeń, mój mąż mówi, że cena chyba nie rośnie, ale może się mylić. Możesz napisać np. do firmy Agria, spokojnie po angielsku, na pewno Ci rzetelnie odpowiedzą. W Szwecji ubezpieczenia dla zwierząt są bardzo popularne, w zasadzie jest to standard dla większości właścicieli, bo bez tego naprawdę można się powiesić.

Wg mnie naprawdę dużo ludzi ma tu zwierzęta, tylko no w razie cięższej choroby po prostu się ich nie leczy... Jeszcze koty psy jak cię mogę, ale przy koniach ceny są naprawdę duże, także wszystko zależy od sytuacji materialnej danej osoby.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
15 kwietnia 2021 10:29
Czy mamy jakichś revoltowiczów we Francji?
Bischa   TAFC Polska :)
16 kwietnia 2021 20:41
Mamy tutaj kogoś w Holandii?
W ciągu najbliższych 2-3 tygodni wyjezdzam do pracy na 3 miesiące do Holandii. Nie znam jeszcze dokładnej lokalizacji, wiem jedynie że gdzieś pomiędzy Haga a Rotterdamem. Mamy kogoś z tamtych okolic? Fajnie by było zobaczyć jakaś stajnie, zobaczyc konie. Coś polecacie w tamtych okolicach?
galopada_   małoPolskie ;)
07 lipca 2021 20:44
Mieliśmy tu chyba kogoś z Czech 🤔 Słyszałam, że od 9lipca mają wprowadzić jakieś dodatkowe obostrzenia. Ktoś ma więcej informacji?
galopada, mamy, fin siedzi w Pradze 🙂
A czy jest ktoś obecnie w Belgii? 🙂
Czy ktoś z północnych Niemiec - okolice Hamburga, chciałby podzielić się realiami życia tamże że mną? 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się