kuć czy nie kuć?

olorin669 czyli koszta Formy są zależne od wielkości kopyta (ilości zużytego materiału)? Jeśli tak to dobrze, że mamy mikro kopytka 😅 (jeśli chodzi o plusy posiadania kucyka to zdecydowanie ekonomia jeśli chodzi o podawanie paszy lub suplementów- worek paszy na dwa kuce mam na jakieś 3-4 miesiące, a przeciętny suplement, który dla dużego konia jest na miesiąc my mamy na trzy 😁😉
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
09 lipca 2021 08:34
olorin669, z ciekawości, ile to to kosztuje orienracyjnie? Za jedno kopyto.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
09 lipca 2021 08:35
Za jedno kopyto nie wiem, wiem, że ceny zaczynają się od 1000 zł i wzwyż.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
09 lipca 2021 08:36
Aleks, ale za calego konia? Czy od nogi właśnie?
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
09 lipca 2021 08:38
Nie, nie za całego za dwa kopyta wnioskuję bo była rozmowa o jej koniu. Zapytaj Justynę, pytała Adama.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
09 lipca 2021 08:51
Aleks, osz w dupkę... sporo.
RobaczekM,
Tak, kucyki są zdedcydowanie ekonomiczne w każdej kwestii😉

Aleks,
ale to dotyczy koni średnich rozmiarów. Kucyki da się zrobić taniej.

zembria,
cena za 2 nogi.

To sporo. Tyle że przy niektórych problemach wystarczą 2, 3 aplikacje i po problemie, gdzie standardowymi metodami poprawa tego typu rzeczy trwa.... no długo.
del
Booooże, jak dobrze że mam kucyki 😂
Nawet w przypadku podków Duplo jest fajnie, bo jedna para wystarcza nam na baaaardzo długo, a podobno większe konie (cięższe) wymagają zmiany dużo częściej (nie mówie o przeklejaniu i struganiu jak coś)
RobaczekM,
Dokładnie😀
Tyle że czasem u niektórych koni no nie idzie poprawić np. położonych kątów wsporowych za żadne skarby, a forma to robi😉
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
09 lipca 2021 10:54
olorin669 tak wiem, sama mam takiego konia średnich rozmiarów i rozumiem, że no taniej nie idzie i już. Mam konia na duplo, przynajmniej na 5-6 przekuć nam wystarczą bo mamy takie, a nie inne podłoże i nie będą się tak ścierać (czy krzywo ścierać by kupować nową parę częściej). Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, nie będą nam potrzebne zanim skończy się ich użytkowość.
O Forma Hoof myślałam dla tego samego konia, ale o przodach. By "upiec dwie pieczenie na jednym ogniu" skoro i tak mamy przerwę związaną z rehabilitacją. No ale niestety na ten moment (przy równoczesnych innych kosztach, które idą na tylko tego konia) są poza moim zasięgiem, choć wierzę, że się to może super sprawdzać.
Ja tam teraz uważam, że jeżeli czegoś nie można poprawić przez 6-10 miesięcy bosym werkowaniem to nie ma się co ładowąć w jakieś kucia ortopedyczne czy z wypełniaczami tylko właśnie w forma hoof.
Chodzi o to, że kucia z wypełniaczami, na specjalistyczne podkowy itd. też kosztują krocie realnie i zabawa trwa duuużo miesięcy, a niestety efekt jest najczęściej tak długo dopóki kujesz specjalistycznie (czyli cały czas płać). Często także jest tak, że największym "sukcesem" takiego kucia specjalnego jest to, że po roku czy ile tam, można co najwyżej wrócić do kucia mniej specjalnego, ale bez podków nie.
A przecież dobrze kute zdrowe/wyleczone kopyto powinno być w stanie funkcjonować normalnie, bez dyskomfortu dla konia, na poprawnych podłożach do naprawdę średniego poziomu sportowego.

Z formą jest ten plus, że nie zawsze potrzebna jest od razu po 6 tygodniach druga aplikacja- werkuje się formę.
No i to się zakłada pod bardzo konkretne i precyzyjnie zrobione rtg. (inaczej trochę nie ma sensu).
Aleks,
No ja właśnie czekam w kolejce na FH, dziś będziemy sprawdzać czy największa dostępna forma 16x16 nie będzie za mała... także co tam kucykowe kopytko 🙃
Moj koń chyba będzie pierwszym tak dużym koniem wsadzonym w FH, 700 kg.
Licze bardzo ze pomoże nam to przy bardzo dużym opuszczeniu kości. Niestety wszystkie inne dostępne możliwości rehabilitacji już przetestowaliśmy i nie pomogły na tyle żeby było już dobrze z tymi kopytami.
Także będę przecierać szlaki dla wielkokoni.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
09 lipca 2021 11:25
Gdyby u nas chodziło o samo kopyto, to w ogóle bym go nie podkuła bo spokojnie ogarniałam sama werkując. Nigdy wcześniej nie nosił podków, ani na przodach (buty owszem na trudniejszy teren), ani na tyłach. Ale wyszło jak wyszło i do zimy (3-4 przekucia) będzie musiał ponosić.

Z Forma Hoof o tyle na ten moment jest problem (oprócz kosztów), że chyba nikt oprócz Ady Majochy tego nie robi. Ja kowala ściągnęłam z Bydgoszczy (jestem z Malborka), i tak miałam farta, że jesteśmy na trasie i co te 5 tygodnie będzie regularnie. Jakby miał mi kuć ktoś z moich okolic to prawdopodobnie bym się nie zdecydowała wcale.
Jednocześnie liczę na to, że on w końcu będzie i Forma Hoof zakładał bo z Adą współpracuje i temat nie jest mu obcy.
Aleks, robią Ada i Krzysiek (z tęgo wątku )
Pracujemy już kilka lat. Jest spod Warszawy ale dużo jeździ po Polsce. Choć klientów ma aż nadto
Az sobie poczytalam o tej formie i kto to robi w NL, r-v uczy 🙂

U nas chyba obedzie sie bez az takich srodkow, kon chodzi poki co boso poprawnie i po twardym, lacznie z takimi "kamyczkowymi" plytami betonowymi i twarda wolta w klinice, po miekkim to nogi za uszy w ogole 😉 Tyle ze te kopyta nie wygladaja za nic, bo sciany sie pooblupywaly do dziurek z poprzedniego kucia. Mam nadzieje, ze do jesieni bedzie tyle zrostu ze wejdziemy w sezon brukowy (ble...) juz ze zdrowa sciana bez sladow kucia i obedzie sie bez podkow.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
09 lipca 2021 11:39
mikstura dziękuje za info 🌻 na wątku kucia/niekucie jak widać jestem nowa, poczytam sobie. Duplo nosimy od 10 dni niespełna. Z pierwszego szoku wyszłam 😉 .
kokosnuss, obłupane ściany to jest imho najmniejszy problem. Odpada to co słabe, gdzie wlazła/włazi bakteria. Jedyne co możesz sama, aby to dalej nie szło to pomiędzy wizytami kowala sama jeszcze bardziej 'otwierać' te pęknięcia, żeby był dostęp powietrza i żeby się nie robiły kieszonki, i walić w to takie preparaty jak do wybijania syfu w strzałkach. czyli np. cabi glue (drogi, więc ja polecam zakwaszać domowymi metodami- kupić kwas mlekowy, dolać octu, rozpuścić trochę siarczanu miedzi i tym to pędzlować).

Z formą najważniejsze jest aby robiła to osoba, która bardzo dobrze ogarnia rtg i robiła to na bazie dobrych rtg (świeżych). Adę i Krzysztofa mogę polecić. Ada sama robi rtgi na miejscu. Prace, które robią i prędkość postępu rehabilitacji kopyt są fenomenalne.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
09 lipca 2021 11:47
A to zapytam, a jak się ta Forma Hoof zachowuje w mokrym środowisku ? Mieszkam na Żuławach, o ile lata i powiedzmy wiosny są suche ostatnio więc spoko to jesień i zima no niestety. Pół roku potrafi być po prostu błoto większe lub mniejsze, ale jednak. Jak patrzę na filmy instruktażowe czy reklamowe jak to się zakłada itd to, to jest w zasadzie taki butek powleczony tym wypełnieniem. Co w przypadku gdy koń stoi w błocie i nie ma opcji by nie stał ? Chyba ze w boksie, ale nie o to tu chodzi by zaboksować konia, który popitala 24/7 po dworze cały rok.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
09 lipca 2021 12:00
mikstura, a mogłabyś zrobić jakąś relacje z tego? Jak wyglądały kopyta przed, jak po aplikacji, jak ruch się zmienił itp, w sensie studium przupadku 😉 Niewiele tego jeszcze jest, a temat bardzo ciekawy i jeśli zgodziłabyś się udostępnić wasz przypadek dla ogółu ludzkości, to by było super 🙃
zembria,
Postaram się z Wami podzielić zdjeciami, będę miała tez oczywiście RTG- wszystko pod kontrolą Wet.
Tylko ze u mnie to dopiero za max 5 tyg bo czekaliśmy na odpowiednio duże formy na takie kopyta. Jak ta dzisiejsza będzie za mała to trzeba czekać na większa. Dziś tylko przymiarka aby wszystko się zgadzało.
Dzisiaj jeszcze w EquiCast plus Pegasus wkładamy konia
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
09 lipca 2021 12:16
O to to, bo oki jest na naszym rynku kilka lat, ale mówi się o tym mało i nie ma gdzie obejrzeć ani kopyt przed, ani efektów i zmian.
Ani w sumie osoby, które stosują u swoich koni czy stosowały jakoś szczególnie też o tym nie piszą, może dokumentują, ale nie ma informacji.

Póki co od osób, którym powiedzmy jestem w stanie zaufać ze środowiska kopytnego, słyszałam same superlatywy, ale popatrzeć też bym chciała 🙂 .
zembria,
Takie porównania są na fb, Ady czy moim, ale i mikstury przypadek będzie dokumentowany.
Aleks,
Forma nie jest szczelna, łapie wilgoć. W środku podobnie reaguje kopyto jak w masach dentystycznych. Też znajdziesz na FB jak to wygląda

Są takie "studia przypadków ale na fb
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
09 lipca 2021 12:41
olorin669 na Bosy Koń ? Jeśli tam to oki, widzę i oglądam.
Aleks,
Dokładnie. Możesz zajrzeć do mnie na FB. Na priv masz moją stronę.

<b>Aleks,</b> robią Ada i Krzysiek (z tęgo wątku )<br>
Pracujemy już kilka lat. Jest spod Warszawy ale dużo jeździ po Polsce. Choć klientów ma aż nadto

mikstura,
Robi już więcej osób z naszej grupy😉
a ja z ciekawością obserwuje przypadki z Formą jakie są na FB, nie jedną ,,nowinke,, kowalska już widziałam, więc raczej sceptycznie podchodze do tego WOW, jako ze w użyciu przez naszych kowali jest od niedawna to zapewne musze poczekać jeszcze z rok, tzn dla mnie efekt WOW będzie wówczas gdy kopyta po rehabilitacji za pomocą formy pozostaną na takim etapie, skątowaniu, po pól roku od ściągnięcia, pozostaną takie bose, a nie z podkowami.
blucha,
A to prawda.
Dlatego do takich problemów podchodzi się kompleksowo, w zespołach. Jak masz słabe kopyta to nic Ci z ich odbudowy. Jak masz problemy w ciele...to samo itd.

Edit:
Tak dodam, że to działa w 2 strony, bo ja sceptycznie podchodzę do wyprowadzania problematycznych koni werkowaniem. Już wielu klientów miałem co to osoby znaczące gruszki na wierzbie obiecywali a koń jak był kulawy, czy wrażliwy, takim pozostał
wiesz olorin wyprowadzić problematyczne kopyto samym werkowaniem to sztuka, wyprowadzić w podkowach to przeciętny kowal zrobi, zepsuć potrafi każdy 🙂 zawsze przy doborze metody i sposobu należy kierować sie sumą zysków i strat oraz własnym doświadczeniem.
co nie znaczy ze uważam że tylko werkowanie lub tylko podkowy, nie ma metod idealnych i sprawdzajacych sie przy KAŻDYM przypadku 🙂
...wyprowadzić problematyczne kopyto samym werkowaniem to sztuka, wyprowadzić w podkowach to przeciętny kowal zrobi,

blucha, nie zgadzam się z taką teorią mocno. Wielu kopyt nie da się ani jednym, ani drugim "naprawić" stąd pojawiają się i zdobywają rynek ciągłe nowości, podkładki, masy, wypełniacze, podkowy klejone, duplo itd. Gdyby było tak jak piszesz nie byłoby koni z problemami w girach- a śmiem twierdzić, że jest ich przeważająca większość.
Wiele osób funduje swoim koniom zwyrodnienia bo - przecież całe życie dobrze kuty, nic się nie dzieje, podkowy nie spadają, a że każda gira jak przeszczep od umarlaka to nie ważne, bo przecież nie kuleje, skacze itd.

Kolejny problem to praca bez rtg. "Przeciętny kowal" takiego czasem latami na oczy nie ogląda, a jak widzi to i tak nie wie co z tym zrobić.
Znam bardzo dobrych kowali, którzy byli tak przekonani o tym, jak kopyto ma być robione, że nie przyjmowali do wiadomości uwag właściciela. Po czym zatargani do kliniki mający robić pod rtg robili... ale kwadratowe oczy bo "w życiu nie myśleli, że tam jeszcze tyle z przodu trzeba podebrać żeby dobry kąt kk był".
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się