Stajnie w Warszawie i okolicach

Może właściciele stajni nie chcieli rozdmuchiwać sprawy bo nie pozostają bez winy. Dzięki Wam "wydało się", że owi pensjonariusze nie uciekli tylko zwyczajnie przeprowadzili się do nowej stajni, zapłacili i mają na to dowód wpłaty bo nie płacili gotówką, a właścicielka była w tym czasie na miejscu i nie stało się to pod osłoną nocy.

RatinaZ Trenuję samochody do wyjazdu przez zamknięte na kłódkę bramy. Nie pozdrawiam.
DSC_1881.JPG DSC_1881.JPG
tuch, dziwi mnie ze wypowiadaja sie osoby ktore nie maja 100% pewnosci czy platnosci zostaly uregulowane. Nazwanie ucieczka zwyklej przeprowadzki tez nie bardzo jest na miejscu.
To ja może wyjaśnię parę spraw (nie we wszystkich jestem kompetentna, a właścicielka nie chce się mieszać w tą dyskusję lekko przerażona poziomem rozminięcia ze stanem faktycznym).

Z tego co mi wiadomo pakowaliście się od przynajmniej tygodnia, było więc jasne że się przeprowadzacie, jednak nikogo nie informowaliście o terminie.

O potwierdzenie przelewu właścicielka musiała się kilkukrotnie upominać i dostała je w dniu ucieczki (po kolejnym upomnieniu) na kwotę którą sami sobie ustaliliście. Kilka dni wcześniej sam powiedziałeś że macie finansową obsuwę i przelew dojdzie do końca tygodnia co było nieprawdą, bo zrobiliście go w poniedziałek przed przyjazdem do stajni.

A teraz riposta na powody:
- od wiosny wbrew zapowiedziom konie nie maja trawy ani siana na padokach - konie po przejściu z padoku zimowego na padoki letnie miały siano na padokach, które było codziennie zabierane nie zjedzone (wybierały trawę). Od początku były łąki, które sukcesywnie dochodzą ze względu na dzierżawę co raz to nowych terenów. Kompletnie nie rozumiem tego stwierdzenia. To stajnia podwarszawska, nie ma tu kilkunastu hektarów pastwisk, ale każde z 3 stad (po sześć koni) ma dostęp do wybiegu z częścią łąkową i lasem, który jest zbawieniem przy obecnych temperaturach. To że część łąk jest podmokła to prawda, ale na to raczej nie ma wpływu właściciel. Nie ma potrzeby okazywania zdjęć z zasobów prywatnych. Na profilu stajni są wstawiane zdjęcia pasących się koni, więc...

Prośby i pytania właścicielka zbywa, że przecież mają i że będą jakieś łąki po niedzieli. I tak od kwietnia - tu się nie wypowiem bo nie brałam udziału w prywatnych rozmowach, ale "łąki po niedzieli" to zapewne co raz to nowe udostępniane powierzchnie.

I opowieści, że konie dojrzałej trawy i tak nie zjedzą - no fakt, jeśli koń ma do wyboru trawę niską albo trawę po kolana to wybierze niską. Nowo pozyskane łąki mają być skoszone i konie puszczone po odroście.

- Jeszcze się nie spotkałem z tym, że konie w stajni chudną latem i uciekają z padoków - konie chudną z różnych powodów, nie zawsze pora roku ma znaczenie, ale faktem jest że prócz dwóch starych i schorowanych koni wstawionych do pensjonatu, żaden inny nie schudł...Do tego warto zaznaczyć że w cenę pensjonatu na życzenie wliczone są wysłodki. Co do stanu odżywienia Waszych koni odniosę się później.

- Jedźcie zobaczyć sami - myślę że warto zobaczyć jak powinna wyglądać stajnia, więc warto przyjechać i zobaczyć, z tym że niestety póki co nie ma miejsc, bo jest kolejka oczekujących 🙂

- Proponowaliśmy że sami kupimy belę siana dla naszych - siano jest dostępne dla pensjonariuszy cały czas, nikt go nie broni i nie limituje brania i skarmiania. Nie ma więc potrzeby kupowania we własnym zakresie 🙂

- mimo zapowiedzi i uzgodnień, że podpiszemy normalną umowę o pensjonat, na treść której wyraziła zgodę, niestety właścicielka zmieniła zdanie i zaproponowała umowę o najem boksów stajennych, z zapisami gdzie nie ponosi odpowiedzialności za to, że konie są w jej pieczy i de facto w pensjonacie. Takiej umowy my nie podpisaliśmy, bo jest niezgodna ze stanem faktycznym - tu znów nie jestem kompetentna - właścicielka wysyła umowę przed przyjęciem koni na pensjonat. Staliście w tej stajni pół roku, nie wiem więc z czego wynika brak porozumienia co do warunków, ale brzmi nieprawdopodobnie.

- pomijam braki w infrastrukturze, nigdy nie zrealizowane zapowiedzi toru do wkk, nierówny kopny roundpen, etc - widzieliśmy to przed przeprowadzką do tej stajni i to nie było najważniejsze - stajnia ma nieco ponad rok i ze stanu "od zera" przeszła w stan w pełni wyposażonego ośrodka, na który nie narzeka żaden z pozostałych kilkunastu pensjonariuszy. Tor do WKKW był zrobiony, czekał na wykończenie, ale nie było nim zainteresowania i został poświęcony jako element składowy padoków (aby każde stado miało swoją łąkę i las do ochrony)

- cieszyło nas natomiast codzienne sprzątanie boksów i to jak czysto miały konie w stajni - to jest bez zarzutu - no jest 🙂

- kolejna sprawa - przestawianie koni z grupy do grupy bez konsultacji z nami. To trzy konie, które powinny być oddzielnie, tu się nie dało, podobno były niegrzeczne (SIC!) - to trzy konie z "lękiem separacyjnym" które miały specjalnie do siebie dobrane stado żeby stać razem jak sobie życzyliście. Na padoku zimowym wszystkie konie stały razem. Po podziale na stada obsługa chodzi na padoki co około 30 min ( dygresja - to pierwsza stajnia w której widziałam taką dbałość o pasące się konie) - a co za tym idzie zdecydowanie lepiej potrafi ocenić interakcje w stadzie niż właściciele którzy zabierają i odprowadzają konie na padok. Dzięki temu w stajni NIGDY nie doszło do żadnego poważnego wypadku z kopiącymi czy gryzącymi się końmi. Co jest niesamowicie cenne dla właścicieli koni starszych, słabszych i tych wycofanych.

- po kilku rozmowach o braku paszy objętościowej (konie przed jazdą rzucają się jak dzikie na trawę obok której przechodzą i na siano które dajemy przed jazdą), w nocy na początku lipca (chyba około 3 go) otrzymaliśmy informację messengerem, że mamy znaleźć nowy pensjonat od sierpnia - kwestii głodu Waszych koni... cóż każdy sam jest odpowiedzialny za swoje zwierzę, warto jednak dodać, że Wasze konie, na Wasze życzenie nie otrzymują żadnej paszy treściwej. W przypadku kuca to normalne, w przypadku zimnokrwistego, cóż nieco kontrowersyjne, a najbardziej odbijające się na kondycji ślązaka. Warto zaznaczyć że to konie pracujące, i to sporo. I to "chudość" właśnie ślązaka była punktem zapalnym z tego co mi wiadomo. O innych decyzjach związanych z tymi końmi wspominać nie będę, bo nie chodzi o to aby Was atakować, a jedynie naprostować zarzuty co do stajni.

Wypowiedzenie aby od sierpnia zmienić stajnie jest dość oczywiste, jeśli chcieliście zrobić to wcześniej - to Wasza wola. Ale absolutnie niezrozumiałe jest niepoinformowanie kiedy planujecie, a z tego co wiem, wypowiedzenie nie doczekało się absolutnie żadnego komentarza z Waszej strony.

- w międzyczasie oczywiście foch właścicielki, nie odpowiadanie na dzień dobry, wykrzywiona wściekłością twarz - no comment

- mamy 3 konie, zachowalibyśmy normalny termin wypowiedzenia, gdyby właścicielka zachowała, ale w takiej sytuacji podjęliśmy decyzję o rozliczeniu pro rata i wyjechaniu tak szybko jak się da - takich decyzji nie podejmuje się samemu. W momencie kiedy nic nikomu nie mówiliście. I w zasadzie nie powiedzieliście, bo nawet w dniu ucieczki zachowywaliście się jakbyście jechali w teren. Nawet żadnego: "dobra narazie, pocałujcie nas w d...", to jak to nazwać? Normalna przeprowadzka??

- próbowano zatrzymać nasz samochód zamykając bramę, ale udało się wyjechać w momencie jak wróciłem konno do stajni. Miałem zamiar zawiadomić policję - trzeba było wzywać, niestety instruktorka zdecydowała się wyjechać drugą bramą przez padoki.

Wyjechaliście bez słowa, bez uregulowania spraw finansowych. Wyszarpane polecenie przelewu (który z resztą można wycofać) na kwotę którą sami sobie ustaliliście... TO JEST UCIECZKA

Reasumując - bardzo przykra sytuacja i tylko koni żal... A nie przepraszam, szkoda właścicielki która w to miejsce wkłada całe serducho. Jasne jest że nie da się wszystkim dogodzić, można się nie zgadzać i można nie wpasować (z jakiegoś powodu to Wy dostaliście wypowiedzenie, a nie sami chcieliście odejść).

Zarówno ja jak i pozostali pensjonariusze są bardzo zadowoleni, a konie szczęśliwe i pod dobrą opieką.
zea2,
Podoba Ci się w stajni, to super, gratulacje i powodzenia!

Nie będę dyskutował z osobami, które nie są stroną tego sporu, z przyczyn zrozumiałych.

Swoją opinię wyraziłem.

Pozdrawiam,
K
Dodam tylko, że większość informacji podanych powyżej to nieprawda, domysły lub insynuacje, osoba, która to pisze (i żadna inna) nie uczestniczyła w rozmowach z właścicielką, jak również nie było jej w trakcie naszej przeprowadzki.


Pozdrawiam,
K
Zelda, Proszę nie pisać nieprawdy.
A więc jednak wbrew zapewnieniu dazysz do zupełnie niepotrzebnej dyskusji publicznej.

Osoba która to pisze wraz z całą grupą ludzi zaangażowanych śledzila Wasze poczynania od momentu wysłania wypowiedzenia.

Informacja o ucieczce rozniosla się dlatego że wszyscy zaangażowali się w szukanie nowego miejsca Waszego pobytu na wszelki wypadek gdyby przelew zlecony w poniedziałek nie dotarł a tym samym stajnia byłaby stratna jeszcze więcej pieniędzy.

Właściciel nowej stajni jest już poinformowany. Tu napisałbym coś jeszcze ale ponownie - moją intencją nie jest robienie komukolwiek na złość.

Jeśli chcesz się bawić dalej, proszę, wskaż chociaż jeden punkt w którym jest nieprawda, insynuacja lub domysl 🙂

Fajni z Was ludzie, ale zachowaliscie się poniżej wszelkiej krytyki i mam nadzieję że wyciągnięcie wnioski.

Również pozdrawiam i życzę dużo szczęścia (serio). Zarówno Wam jak i nowym usługodawcom 😉
zea2,
Drżymy jak osiki razem z właścicielem nowej stajni, gdzie BTW jest trawa na wybiegach 🙂 hurrraaaa, i kupy sprzątają z nich, drugie hurra.
I od razu bez proszenia, dostaliśmy umowy o pensjonat! Trzecie hurra!

Tak właśnie jest, to ja przecież rozpocząłem dyskusję publiczną. Nie inne osoby pomawiając nas.

Przypomnę, że nie wiem komu odpowiadam.

Baliśmy się, jak się przenieśliśmy, że trochę tak będzie, jak prowadzi stajnie osoba bez doświadczenia. No i się ziściło.

Co do nieprawdy:

Nieprawdą jest to, że nasze konie mają lęk separacyjny (padłem ze śmiechu, robię samotne tereny), reszta zostaje bez problemu na maneżu, koniowiązie etc, jeszcze w grudniu stały oddzielnie, nieprawda, że chodzi o głód, chodzi o dostęp do paszy objętościowej, nie schudły jakoś mocno, bardziej boimy się wrzodów i zapiaszczenie, nie było żadnego siana na padokach letnich, paśniki stoją puste, nieprawda, że ślązak chodzi dużo, ze względu na moją chorobę od kwietnia był pod siodłem z 10 razy plus przeprowadzka, nieprawda, że koń wybierze niską trawę, one się po tych padokach tak rzucają na wszystko, że ciężko je na padok z powrotem zaprowadzić, i nie mówię tu o naszych koniach tylko o tym co widzę a raczej widziałem. AAAA - najlepsze - konie na łąki pójdą po ich skoszeniu, jak odrośnie, czyli co, we wrześniu???
Ja nawet nie jestem zwolennikiem wiosennej trawy pełnej cukru, ale paszy objętościowej powinno być ad lib.

I tak to właśnie wygląda:

- klienci płacący ponad 3k miesięcznie,
- zero dyskusji o braku paszy, prośby o rozmowy, fakt co raz bardziej nerwowe (no bo po niedzieli przecież) -nie będę dawać siana koniom na padoki w lecie, nie podoba się - brama jest otwarta (cytat z wypowiedzi właścicielki),
- propozycja umów niezgodnych z prawem i stanem faktycznym,
- nocą złożenie wypowiedzenia, mimo, że widzieliśmy się tego dnia, wypowiedzenie również niezgodne z praktyką bo skuteczne na koniec września, a kazano nam się wynieść do sierpnia,
- śledzenie poczynań naszych - no to mnie już rozwaliło, świetnie oddaje klimat stajni,
- próba ograniczenia wolności osoby trzeciej,
- rozpowszechnianie pomówień, że ktoś uciekł nie płacąc, plus
- pensjonat nie przestrzegał złożonych obietnic co do paszy,
- złożono nieefektywne wypowiedzenie, więc zapłaciliśmy pro rata i się wynieśliśmy.

Może stajnia wyciągnie wnioski i będzie inaczej traktować klientów.

I radzę nie wchodzić w dyskusje co do decyzji w sprawach koni, naprawdę. Przyjrzyjcie się pastwiskom, bo koni szkoda.

I skończmy bo ciągniesz dyskusję, a skoro jesteś pensjonariuszką to na pewno na dobre wyjdzie stajni?
Jest spór, nie jesteś stroną, sugerowałbym się nie mieszać.

Pozdrawiam i również szczęścia, daj znaka jak się będziesz przenosić, pomożemy.
K
Wy nie drżycie, dla Was zmiana stajni z tego co slyszalam to normalka 🙂 Rozumiem szukanie pensjonatu idealnego dla siebie, ale klamanie na temat tego w którym zostaliscie poproszeni o odejscie świadczy że wycofuje stwierdzenie że fajni z Was ludzie 😉

Jak widać nie znacie własnych koni ani nie wiesz co działo się w swojej byłej stajni. Np. pasniki stoją na jednym z 6 padokow, a siano było podawane tak jak w zimę z ziemi w okolicy poidel. Są zwolennicy i przeciwnicy trawy, ale konie w tej stajni maja do niej dostęp cały czas. Serio nie wiem czemu ta trawa nie spełnia Twoich standardów (konie nie narzekają).
Sposób wykorzystania nowych łąk jest w rękach właścicieli. Ale serio trawa nie odrasta 1,5 miesiąca 🙂
Zero dyskusji o braku paszy bo brak paszy trsciwej to Wasza decyzja.
Śledzenie Waszych poczynań - jak robicie średnio udana konspiracje, to nie ma się co dziwić że ludzie chcą pomóc.

Pomówienia? Powtarzam: odejście bez słowa, bez ustalenia daty po zapłaceniu kwoty którą samo się sobie ustalilo jest ucieczką.

Rad nie potrzebuje w dyskusję nie wchodzę, grzecznie się pożegnałam i pozdrowilam. Czy na dobre wyjdzie stajni? Ale co? To że dementuje nieprawdę rozsiewana przez ludzi którzy zostali z niej wyproszeni i odeszli w nie honorowy sposób? Przypuszczam że stajnia nic na tym nie zyska, a co miała stracić już straciła (czyli należność która nie została uiszczona).

Jest spór? Gdzie? Jaki spór? Uciekliscie i już Was nie ma, więc gdzie jest ten spor? Stroną nie jestem bo tu stron żadnych nie ma, jestem obserwatorem ze środka i jasno zaznaczyłam gdzie mogę się wypowiadać a gdzie nie.

Internet zapomni, za chwilę wszyscy będą się z tej akcji śmiać. Wzbogaci się też "wasza legenda", bo faktycznie wiele już krąży. Tylko nowy właściciel zapewne będzie miał się na baczności i nie da się wystawić tak jak "osoba bez doświadczenia" jak to ujales.

Ja już raz pozdrowilam, drugi raz tego nie zrobię 🙂


Serio??? Musicie tutaj???
W stajni w Swiętochowie zniknął stajenny wraz z gotówką ukradzioną z domu i nowym samochodem właściciela stajni.
To są wkurzające sytuacje.
Okładanie się na forum, słowo przeciw słowu... żałosne, durne, śmieszne.
Idę po popcorn
To ja bez popcornu, ale ze zmianą tematu, odnośnie RAO i Kampinosu przywołanego przez azzawa 😉

Wywiozłam na zachód Kampinosu kaszlącą dwójkę - jeden koń zdiagnozowany od lat, drugi dotychczas zdrowy zaczął kasłać po parumiesięcznym pobycie na południe od Warszawy. Melduję, że w Kampinosie jak ręką odjął i mają się oddechowo świetnie, łącznie z bardzo przyzwoitym oddechem po galopach.
szemrana, no ale co zrobić jak mi osoby jakieś obce piszą że nie zapłaciłem i uciekłem.
szemrana, Trudno nie zareagować, jeśli ktoś minął się z prawdą pisząc o warunkach w stajni czy o tym, że pensjonat prowadzi osoba niedoświadczona.

Zea2 już chyba wszystko powiedziała, więc nie będę się rozpisywać. Ale nie ma problemu z rozmową o paszy, ponadto wysłodki i otręby w cenie, bez ograniczeń w sianie, trawa jest, jeżyny w lesie przyznaję też są 🙂 Klimat w stajni serdeczny, wydaje mi się, że w tym przypadku zabrakło chyba tylko normalnej komunikacji, bo wszyscy pozostali dobrze się dogadują zarówno między sobą, obsługą stajni, jak i z właścicielami.

Ja dwukrotnie odchodziłam ze stajni przed terminem wypowiedzenia, ale zawsze uzgadniałam termin i warunki płatności z właścicielem, nawet jeśli stajnia nie spełniała moich i konia potrzeb i nie mogłam się dogadać z właścicielem.
Szanowni Państwo,
nikt z Państwa nie zna uzgodnień z właścicielem stajni, bo nie ma wglądu w naszą prywatną korespondencję. Zatem siłą rzeczy nikt z Państwa nie zna skali naruszeń tych uzgodnień. Nikt z Państwa nie był również świadkiem opisywanych tu wydarzeń, więc nikt z Was nie zna ich okoliczności i przebiegu.
Państwo powtarzacie jedynie zasłyszane historie, a więc nazywając rzeczy po imieniu rozpowszechniacie plotki.
Proszę się powstrzymać i zająć swoimi sprawami, a nie prywatnym życiem innych osób.
Serio??? Musicie tutaj???<br>
W stajni w Swiętochowie zniknął stajenny wraz z gotówką ukradzioną z domu i nowym samochodem właściciela stajni.<br>
To są wkurzające sytuacje. <br>
Okładanie się na forum, słowo przeciw słowu... żałosne, durne, śmieszne. <br>
Idę po popcorn


szemrana, w tamtej stajni to akurat nie pierwsza ucieczka stajennego, nie pierwsze też oskarżenia o kradzież, w tym kradzież samochodu. Ze 2-3 lata temu była podobna akcja też z nocną ucieczką i kradzieżą samochodu. Stałam tam niecały rok i wiedząc co się działo od środka z dużą nieufnością podchodzę do tych rewelacji. Część z tego może być rzeczywiście prawdą ze względu na to, że prowadzący stajnię ma tendencję do zatrudniania podejrzanych ludzi, ale sam też ma swoje za uszami.
Brak komunikacji w relacji usługodawca - usługobiorca to jedna sprawa. Dlatego warto jednak sporządzać umowy na piśmie.

Natomiast druga sprawa to zamykanie na terenie stajni osoby trzeciej, nie związanej ze stajnią, czyli mnie - kierowcy - nie wydaje się najlepszym rozwiązaniem i raczej nic wspólnego z miłą atmosferą nie ma. Jak bardzo trzeba być zdesperowanym, żeby w momencie nieporozumienia z Klientami szantażować osobę trzecią, sugerując by dzwoniła i załatwiała sprawę bo inaczej nie wyjedzie z posesji. Oczywiście, ze zdecydowałam się wyjechać drugą bramą ponieważ nie jestem stroną w tej sprawie.
Gossipgirl1   Bądźmy obiektywni, a plotkujmy tak żeby nikogo nie krzywdzić
15 lipca 2021 19:40
Mamy tu kogoś kto stoi może w Polanie? Mam jedno pytanie 🙂
Hermes,

Miałam się nie udzielać, tylko poobserwować, ale może coś podpowiem bo tu stoję
Czy jest tu ktoś, kto stoi w stajni Etna w Myszczynie ?
Czy korzysta ktoś z Was z usług kowala Ciołka? czytałam posty na forum ale ostatni jest z 2015 roku i nie wiem jak sytuacja wygląda aktualnie.
którego Ciołka?
Nie wiem czy oni się od siebie różnią i który jest który - generalnie szukam jakiejś alternatywy. Kowala który robi z sensem,jest terminowy i ma pomysł na trudny przypadek.
MonioRek, Jana Ciołka widuję regularnie, więc działa. Robienia mojego trudnego przypadku odmówił jednakowoż. Jest drogi i wybiera klientów. Można zawsze go jednak spytać. Co do Twoich warunków to znam tylko jednego kowala, który je spełnia, ale obecnie nie przyjmuje właściwie już nowych klientów 😒.
A czy ktoś może polecić kowala bywającego w okolicach Kampinosu i mającego pojęcie o kuciu ?
Ta historia z ucieczką, to o jakiej stajni mowa? Nie znam tu piszących osób, ale bardzo podobną historię słyszałam także i chciałam porównać, czy może te dwie historie pochodzą z tego samego pensjonatu.
Nagana
może nie pierwsza ale fakty są takie, że stajennego namierzono dzięki facebookowi.
Zadekował się w hotelu w Płońsku.
Samochód odzyskany bo nim się poruszał.
Zaczynam wierzyć w moc facebookowej społeczności.
Było mnóstwo udostępnień. Ktoś rozpoznał samochód i zawiadomił policję.
w ogłoszeniach pojawiło się coś takiego z lokalizacją w mazowieckim:
dom starości dla koni
pierwsze zdjęcie jest kradzione, jest mojego autorstwa i przedstawia moje konie w mojej stajni. Nie mam nic wspólnego z tą działalnością i nie znam ogłoszeniodawcy. Zgłosiłam do moderatora i przestrzegam przed tym "pensjonatem", bo skoro zaczynają od kradzenia zdjęć, to nie wiadomo na czym kończą...
BUCK   buttermilk buckskin
31 lipca 2021 15:55
oby to tylko była wakacyjna zabawa nudzącego się dzieciaka, a nie kolejny dom starości i znikające konie naiwnych osób
BTW-sama kiedyś padłam ofiarą wakacyjnej zabawy, ponieważ to mojego konia wystawiono tu na RV na sprzedaż o czym poinformowały mnie zszokowane znajome
BUCK to nie jest zabawa, dzwoniłam tam, facet proponuje że przyjmie konie w utrzymanie za darmo, jak go przycisnęłam, przyznał, że jest handlarzem 😡
gosiaopti, w sumie - tylko podziwiać znajomość końskiego świata i oczekiwań właścicieli koni. Do tej pory większość rozmówców wyraża najgłębsze zdziwienie (czasem nawet oburzenie), że u nas pensjonat dla emeryta kosztuje tyle samo, co dla każdego innego konia. Jak to tak??? A trafiają się i tacy, co pojąć nie mogą, że nie chcemy przyjąć ich pupila "na łąki" za darmo. Przecież nic nas to nie kosztuje, prawda..? Po złości nie chcemy, nic innego... Jestem pewien, że pan, który z tym ogłoszeniem wystąpił nie narzeka na przerób w tej chwili. Może nawet już mu się możliwości transportowe wyczerpały na jakiś czas - i dlatego tak łatwo się przyznał. Spoko. Za miesiąc czy dwa ogłosi się znowu. Klientów mu nie zabraknie.
jkobus niech sobie zarabia, skoro tylu miłośników koni chce mu oddać swoje pupile na 'dożywocie" 😡
tylko niech nie kradnie moich zdjęć 👿
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się