Wątek przeciwowadowy, sposoby przeciw owadom, na muchy

Polecam bardzo maski padokowe z Caball. Mają standardowe rozmiary ale robią też wszystko na wymiar pod zamówienie. Także w jednej masce można robić dowolne modyfikacje 🙂
Odkryłam nowy płyn na meszki (ponieważ działanie muchexu bardzo osłabło w tym temacie) - Asekor Fly. U nas działa świetnie. Meszki i komary trzymają się z daleka.
Potwierdzam, też mamy caballa,już chyba 3 rok,trzyma się świetnie,używam codziennie na pastwisko i na jazdę pod ogłowie.u nas jest plaga jusznic..o terenie można zapomnieć mimo maski, derki i wczesnej pory ( 5 czy 6 czy 10 ).Czarna absorbina działa tylko trochę..jazda w roju tego latającego g.... to koszmar.od dwóch tygodni nawet nie wsiadlam.konie wybierają stanie w słońcu, w tym upale niż w cieniu bo tam jeszcze więcej tego cholerstwa.sama też jestem cała pogryziona.z każdym rokiem coraz więcej..😭
777, Cabal, uszyją ci co chcesz. Mój Ed miał fulla i w komentarzu pisałam ze uszy maja być 3cm dłuższe.
<b>Noneczka</b>, ja zamówiłam <a href="https://allegro.pl/oferta/2-x-bros-spray-na-komary-kleszcze-50-deet-mocny-9476080757&#x22; target="_blank" rel="ugc">to</a>. Lista skutków niepożądanych dłuższa niż Biblia, psikam, zasłaniając twarz czapką, a na głowę konia rozcieram z ręki, ale widzę różnicę. U nas raczej gzy niż bąki, ale koń ewidentnie nie ma krwawych śladów, więc go nie tną. Ogania się na oko tyle samo, no bo i tak podlatują i siadają, ale chociaż nie żrą. 😤
Sivrite,

Jakie owady masz na myśli pisząc gzy? Bo gzy nie gryzą, składają jaja na nogach i grzywach. Pytam, bo może akurat ten środek u mnie zadziała.
uszatkowa   Insta: kingaielif
15 lipca 2021 16:34
trusia, gzy nie piją krwi? A samice które maj@ kłujący aparat gębowy? Zawsze myślałam, że samica piję krew po to aby złożyć jaja.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
15 lipca 2021 18:39
U nas "gzy" to potocznie jusznice
uszatkowa   Insta: kingaielif
15 lipca 2021 19:42
Na_biegunach, na ogół gzy to te latające "bąki" wyglądające trochę jak szerszeń, jusznice to "muchy końskie" 😁
U Was też tyle robactwa? Mam konie pod domem prawie 5 lat i jusznice pojawiały się sporadycznie, a teraz ich cała masa. Muchy takie zwykłe to ja nie wiem ale chyba oszalały, w stajni nie ma a na padoku chmara. O komarach nie wspomne... Black Horse nie działa, spray z Hippolyt też nie, jutro będzie już czarna Absorbina i wierzę, że mnie nie zawiedzie (w zeszłym roku działała fajnie).
A ludzka Mugga zrobi krzywde?
Trusia, wybacz, miałam na myśli właśnie jusznice, zawsze je nazywaliśmy gzami, a to, co Ty nazywasz gzami, nazywaliśmy bąkami. 😂 Także klarowniej - działa na końskie mchy, zwykle mchy i na komary, gzów u nas na razie nie widziałam.

RobaczekM, nie zrobi, w tym rok w ruch idzie wszystko, co dla ludzi, bo jest masakra.
Sivrite to jutro koniecznie spróbuje, teraz po deszczach to będzie koszmar.

A Wasze konie z godnością znoszą psikanie preparatem na muchy? Moje kucyki się złoszczą i zwiewają (nie jest to lęk przed psikaniem- na odżywki nie reagują), biały to na sam widok butelki już ucieka (kupiłam w żelu i jest ta sama reakcja). Może to szczypie?
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
15 lipca 2021 22:56
RobaczekM, nie powinno szczypać, może to kwestia, że mokre i im nie pasuje?
Nasze są nauczone stać, to stoją
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
16 lipca 2021 07:20
RobaczekM, Myślę, że chodzi o zapach.
U nas robactwa mnóstwo w tym roku! Pewnie przez pogodę, mokry rok jest, dużo wilgoci, to się "kisi" wszystko po krzakach. Od 5 lat takiego roku nie było u nas. W pierwszym sezonie letnim po wprowadzce, też był taki deszczowy lipiec i było to samo, konie nie wychodzą ze stajni za dnia, nawet batem ich nie wygonisz, zaraz wracają. Potem następne lata były suchsze i było spoko w miarę, nawet w tym najgorszym okresie, a ostatnie 2 lata z rzędu to w ogóle był luz, konie stały sobie normalnie w lesie, w teren dało się jechać cały czas, teraz nie ma opcji. No ale były susze konkretne wtedy. Z dwojga złego, wolę te muchy niż suszę.
U mnie działa tylko Mugga na razie, ale mała pojemność, a cena kosmiczna. Ogólnie rozmawiałam z panem, co tą Muggą handluje hurtowo i mówił, że firma ma preparat dla koni z 50% DEET plus jakieś tam ichnie olejki, ale do Polski nie wejdzie, bo ponoć zainteresowanie małe, a trzeba wyrobić wszelkie koncesje i pozwolenia dla tego konkretnego preparatu 🙁 Smutam, ale może z zagranicy da się zamówić. Dostanę teraz jakieś próbki, to jak przetestuje dam znać jak się sprawdza.
Reyline, zalinkowałam wyżej 50 procent DEET z Brossa, którego używam. Jest w cenie jakiejś 1/5 tego, co Mugga, a to to samo.
Może to głupie pytanie, ale...
Taka derka jak tutaj:
https://ogloszenia.re-volta.pl/derka-felix-buhler-gibson-r-105-cm-przeciw-owadom-egzemowa-z-kapturem-bdb/o/372168/?kodkm=10&24=7&sortowanie=0
Chodzi mi o tę osłonę na wymiona/narządy płciowe.
Dla klaczy chyba super sprawa, ale wałach przecież sika. Napisane tam jest, że przepuszcza płyny, ale... No jakoś nie wydaje mi się to ani higieniczne, ani fajne.
Miał ktoś z was taką derkę na wałacha/ogiera? Sprawdza się to?
Sivrite, testowałam tego Brosa, ale mimo, że on i Mugga mają 50% DEET, to jednak dodatkowe składniki,olejki eteryczne czy co tam pakują w Muggę są chyba kluczowe, bo Bros nie działa tak dobrze. Znaczy, Mugga też nie działa powalająco, ale jak popsikam Brosem to za 10 minut już robactwo siada, a Mugga działa trochę dłużej jednak. Przynajmniej u mnie.
<b>Trusia</b>, wybacz, miałam na myśli właśnie jusznice, zawsze je nazywaliśmy gzami, a to, co Ty nazywasz gzami, nazywaliśmy bąkami. 😂 Także klarowniej - działa na końskie mchy, zwykle mchy i na komary, gzów u nas na razie nie widziałam.<br>

Sivrite,

Zakupiłam tern produkt. Mam nadzieję, że na bąki też podziała. Bo u nas teraz naprawdę masakra. Konie tak nerwowo na nie reagują, że wystarczy, że jeden usiądzie, a koń wpada w amok i lata w kółko jak opętany. Trudniej też je zabić niż np jusznice, mają chyba lepszy refleks, bo uciekają, zanim się je klapnie.

Mówię o prawdziwych bąkach, wg terminologii owadziej.

Za to kompletnie zniknęły kleszcze.

Trusia, u mnie też zero kleszczy, jeszcze żadnego nie zdjęłam ani z siebie ani z konia. 😮
Ugryzienia bąków naprawdę napier... Mój koń jak już słyszy, to się denerwuje i chce uciekać, nie musi nawet usiąść na nim. Współczuję. U nas zatrzęsienie jusznic, niby gryzą słabiej, ale jest ich tyle, że nie pamiętam takiego roku... I zwykłych much też, tych gryzących. Byle do jesieni. 😑

PS. Zamówiłam maskę z Decathlona, Ma trochę króciuchne rzepy, ale za to wielką, mocno wypukłą i sztywną siatkę na oczy, nic nie ma prawa opaść.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
18 lipca 2021 20:38
Rany jak Was tak czytam to aż współczuję, u nas jest całkiem przyzwoicie. Nie to, że nie ma jusznic, są ale w ilościach pozwalających spokojnie stać koniom na padokach, a na łące od 16/17 do 9/10 rano. Nie ma szalonych galopów i ucieczki przed krwiopijcami, a bywało tak kilka dobrych lat wstecz.
anetakajper   Dolata i spółka
19 lipca 2021 08:47
Dla moich koni to 2-3 jusznice na godzinę to drama
Nic nie działa, żadne środki :/ Muszę chodzić z nimi na łąkę i zabijać muchy! Siwa to nie może mieć ani jednej muszki koło siebie!
U nas stajenny znalazł na padoku konia leżącego w błocie. Myślał, że koń jest martwy. A okazało się, że tak bronił się przed tym badziewiem, cały był w bąblach różnej wielkości.

Ja już regularnie wracam do domu zakrwawiona, bo jak uda mi się ubić bąka, krew mam nie tylko na ręce, ale rozbryzg nawet na ubraniu.
anetakajper   Dolata i spółka
20 lipca 2021 10:54
Ja te duże to butem wale :/ Ponoć one nie gryzą tylko składają jajka ?? To czemu moja siwa jak je widzi to migiem do stajni :/
po 4 rano inwazja komarów! o 6 + meszki, o 9/10 + jusznice!
Bąki bydlęce (te paskowane, co głośno latają) gryzą i to mocno i boleśnie 😫
anetakajper,

Nie gryzą gzy końskie - latają i składają jaja, takie żółte kropki na przednich nogach i grzywach. Bąki gryzą, są napompowane krwią.

Są bąki bydlęce i bąki szare. Szare ponoć nie gryzą ludzi. I faktycznie, u nas są szare (porównałam zwłoki z wiedzą internetową) i jak na razie mimo inwazji mnie nie pogryzły. Konie ponoć głównie atakują bąki szare. Jedne i drugie są paskowane.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
20 lipca 2021 11:13
Są bąki bydlęce i gzy bydlęce. Bąki gryzą, gzy nie gryzą tylko składają jaja. Wyglądają podobnie, ale to dwa różne owady.
anetakajper   Dolata i spółka
20 lipca 2021 11:15
Te gzy są pod koniec sierpnia?
A to ja te bąki z buta uderzam i dlatego one się tak tego boją!
Z moich obserwacji występowanie gzów zależy od miejsca. Na Mazurach, gdzie jeżdzę z końmi na wakacje, jest ich od groma. W mojej aktualnej stajni w ogóle ich nie ma. Bym wolała gzy niż bąki. Jaja jestem w stanie usuwać na bieżąco, zanim koń je połknie, a postrachu w koniach nie budzą.
Możecie mi pokazać co Wy nazywacie gzami?
Bo ja całe życie mówiłam gzy na jusznice...

A bąki bydlęce lub brązowe gryzą i są bardzo podobne do siebie:

[[a]]https://pl.wikipedia.org/wiki/B%C4%85k_bydl%C4%99cy[[a]]
Meise,

Pomerdało mi się, napisałam szare zamiast brązowe. Owszem, są podobne i jedne i drugie gryzą.

A tak w ogóle zauważył, że ludzie na wszystko, co lata wokół konia, mówi gzy.
Meise, to jest giez, taki prawdziwy. Ten od składania jajek, który nie gryzie.
1280px-Gasterophilusintestinalis.jpg 1280px-Gasterophilusintestinalis.jpg
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się