Kącik Ujeżdżenia

Ciekawe komu z tu komentujących nie można nagrać 30s paskudnego obrazka? Kto pierwszy się zgłasza?
karolina_, a u was biją murzynów.
Co to w ogóle za argument??? Każdy kiedyś się uczył, każdemu kiedyś puściły nerwy, problem w tym, że pani startuje na igrzyskach (chociaż eliminacja za taki obrazek powinna być w każdej klasie zawodów). Okropne jest to, w jakim kierunku idzie ujeżdżenie, a jeszcze gorsze, że na takie patologie znajdujecie wytłumaczenie 😒
Tylko, że nikt z nas nie jest nawet blisko startu w Igrzyskach 😉
Faktem jest, że taki obrazek nie powinien zawitać na zawodach tej klasy, w sumie nie powinien na żadnych. Natomiast chciałabym zobaczyć ten przejazd w całości. Rozumiem też, że wiek zawodniczki, niesamowita presja i temperatura mogła spowodować taki error. Żal konia, żal jeźdźca 🙁 żeby im się to więcej nie zdarzyło!
szemrana obejrzała cały przejazd - opisała swoje wrażenia na poprzedniej stronie i ja jej wierzę, w przeciwności do osób udowadniających, że to tylko wycinek wyciągnięty z kontekstu pod clickbite 😐
espana, ja też widziałam cały przejazd i nie cały był tak szarpany
Facella   Dawna re-volto wróć!
29 lipca 2021 15:12
<b>karolina_,</b> a u was biją murzynów.<br>
Co to w ogóle za argument??? Każdy kiedyś się uczył, każdemu kiedyś puściły nerwy, problem w tym, że pani startuje na igrzyskach (chociaż eliminacja za taki obrazek powinna być w każdej klasie zawodów). Okropne jest to, w jakim kierunku idzie ujeżdżenie, a jeszcze gorsze, że na takie patologie znajdujecie wytłumaczenie 😒

espana, nie ujezdzenie idzie w tym kierunku tylko ta jedna zawodniczka.
Kiedy skończycie oceniać cały poziom olimpijski i całe ujezdzenie po jednym nieudanym przejeździe, a konkretnie po 30 sekundach tego przejazdu?
To gruba przesada. O ile rzeczywiście ta zawodniczka pokazała co pokazała, to plucie na całe ujezdzenie jest zwyczajnie nie fair w stosunku do całej reszty zawodników.
Co się tak tego rzygania uczepiłaś? To zwykła hiperbola w wyrażaniu dezaprobaty, idź, poczytaj. <br>
Nie bój się, realne mdłości raczej u nikogo nie wystąpiły.


Meise, wow, uczepilam sie poziomu dyskusji i kalibru argumentow odnosnie 20s zlej jazdy zeby jakkolwiek ukonczyc przejazd, to jest ostatni element i kon jest spompowany i ma to gdzies, a laska go probuje zmusic, zeby cos z siebie dal. Na niefajnie. Ale pewnie presja jak sie jedzie pierwszy raz igrzyska zespolowo jest ogromna, wiec nie podejrzewam tu swiadomej checi zbutowania wierzchowca, a po prostu blad w emocjach u mlodej dziewczyny. Chamski wobec konia, ale blad. Patrzac jak amazonka ogolnie jezdzi naprawde mysle, ze nie krzywdzi tego konia celowo i z premedytacja, a po prostu nie dala sobie rady.

espana, tez widzialam calosc, przed chwila na playerze. I jest to przejazd kiepski, wymeczony, chaotyczny, momentam silowy co widac po punktach. Kon sprawia wrazenie wypompowanego, juz na poczatku jest mocno spocony, a amazonka zestresowanej. Za to IMO nie ma przeslanek do dyskwalifikacji ze wzgledu na znecanie czy co tam postuluja ludzie z fejsbuka. Ale ty nie widzialas przejazdu i wiesz, ze powinna byc eliminacja, no to okej.

Ciekawe komu z tu komentujących nie można nagrać 30s paskudnego obrazka? Kto pierwszy się zgłasza?

karolina_, kazdemu mozna, sama nawet takie koszmarkowe filmiki ze swoim udzialem mam, od zasadzenia angola po ciaganie lapa na pultajacym sie koniu, ale dyskutantom to widac wolno, bo " kazdemu przeciez puszczaja nerwy" i " oni nie jezdza na poziomie olimpijskim" 😉
Co ma zasadzenie angola, które nie jest celowe, do celowego szarpania za ryj to ja nie wiem.

Zresztą co innego jedna, czy dwie mocniejsze półparady, a co innego...

... a zresztą szkoda strzępić ryja.

PS. Ja mogę pozwolić na nagranie dowolnych 30 sek z całej mojej jazdy/treningu z trenerem. Zapraszam, na priv podam adres 😉
Facella całe ujeżdżenie mi się nie podoba, nie tylko ta zawodniczka. Nie podoba mi się, że wzorcem konia ujeżdżeniowego stają się Totilasy, że potem te kulawe Totilasy wpuszczane są na czworobok przez sędziów, a dopiero widzowie wymuszają eliminację, nie podoba mi się sposób treningu czołowych zawodników, zwłaszcza w domu, rollkur, przemoc, wypinanie w boksie, skrajny stres prowadzący do ataków serca i zejść śmiertelnych - to wszystko poziom olimpijski.
Facella   Dawna re-volto wróć!
29 lipca 2021 16:57
Mam wrażenie ze oglądamy inne ujezdzenie.
Nie dopatrzyłam się zbyt wielu koni w typie Totilasa, które by zakładały sobie nogi na uszy, właściwie tylko Toto Us, a i tak w mniejszym stopniu niż jego ojciec. Ujezdzenie się zmienia i wyżej sedziowane były konie zbalansowane, posadzone na zadzie, rytmiczne niż te machające łapami.
Kulawych nie widziałam, może ślepa jestem. Jeden koń budził moje wątpliwości, ale bardziej się odbijał od wędzidła niż był kulawy.
Ataki serca zdarzają się w każdej dyscyplinie (Hickstead w skokach, nie szukając daleko Vacat w WKKW), zdarzają się nie tylko w wysokim sporcie, ale i w przydomowych stajenkach u koni wiodących życie zbliżone do tych na wolności.
Nie wiem gdzie się naoglądałaś wypinania w boksie, rollkuru i przemocy, jeśli uważasz ze konie po czymś takim z kopytem w zadzie idą trzy dni program GP to chyba się nie dogadamy.
Dla mnie to brzmi podobnie jak rewelacje plaskoziemcow i antyszczepow, którym coś gdzieś dzwoni, czegoś się naczytali, coś sobie dopowiedzieli i teraz głoszą jaki to świat zły a oni są jaśnie oświeceni.

Swoją drogą Gal pojechał dokładnie ten sam program co kiedyś na Totilasie na 95%? Muzyka była ta sama, ale czy układ?
facella Chyba tak 🙂 on już jechał ten kur w tym sezonie i było nawet porównanie kadr po kadrze Totilasa i Total Us.
Ciekawe komu z tu komentujących nie można nagrać 30s paskudnego obrazka? Kto pierwszy się zgłasza?
karolina_,
Ja
Ja się zgłaszam.
Jak tylko mam opór- to już wiem, że konia (akurat mojego boli) i zsiadam i czekam na weta.
Już nie przejeżdżam niczego z batem na dupie, nie zapinam skośnika, żeby zaakceptował wędzidło itd. I nie oram przez rękę.

Można mnie nagrać zza krzaka.
kotbury, no to jeśli koń nie ma żadnych watów i akceptuję robotę tak że nigdy nie musisz przycisnac to masz super jezdnego konia. Pochwal się co to jest papierowo. I na jakim jest etapie, bo u niektórych zonk się zaczyna jak trzeba pozamykać na pomocach - czyli gdzieś między poziomem P a N
Ingrid Klimke i bez wypadku w Babórkowie nie wystartowałaby na IO w ujeżdżeniu ze względu na kontuzję Franziskusa.Dla mnie to był mega zawód, bo oglądanie tej pary to czysta przyjemność.

Obejrzałam wszystkie przyjazdy eliminacji do konkursu zespołowego i moje odczucie to głównie zdegustowanie. Możemy dyskutować czy wrzucanie otwartych pysków w net to bicie piany i klikbajtowanie, ale prawda jest taka, że koni ze spokojnymi pyskami, nie podszarpywanych itp,. naliczyłam kilka. Jeśli na poziomie olimpijskim mniej niż 10 jeźdźców cofa bez szarpania i ciągnięcia za munsztuk to ja nie wiem, ale na mój gust to coś jest nie tak.

Rzucanie się na boki w zmianach, dzióbanie ostrogami co krok, napięcie całego ciała konia to raczej reguła w tych przejazdach. Jak dla mnie coś jest nie tak z sędziowaniem, skoro efektowne, ale niepoprawne konie są oceniane wyżej niż spokojne, rytmiczne przejazdy (to trochę jakby w niezgodzie z przepisami FEI?). I tak, tam były mega trudne warunki i było widać, że wiele koni straciło siły w trakcie przejazdu. Ale nie wszyscy jeźdźcy w związku z tym uruchamiali siłowe rozwiązania. Część skupiała się wtedy na rytmie i dobrych przejściach rezygnując z dodawania "wow" do ruchu.

Moim zdaniem nie można usprawiedliwiać czyjejś jazdy bo "to tylko 30 sekund" albo "ojej, każdy koń otwiera pysk", bo normalizujemy coś, co nie powinno być normą. Kiedy patrzę na swoje filmy albo zdjęcia i widzę, że koń otwiera pysk to włącza mi się czerwone światło i nie szukam usprawiedliwienia, tylko jest mi wstyd. Podobnie nie widzę powodów żeby usprawiedliwiać kogoś. Szczególnie, że pokazując się publicznie wystawiamy się na oceny. Marzy mi się, żeby ujeżdżenie szło jednak w kierunku bardziej etycznym, gdzie nawet 30 sekund ciągnięcia munsztukiem będzie czymś niespotykanym.

Było parę przyjemnych przejazdów w tych eliminacjach, ale wiele z nich nie zostało ocenione pow. 70%. Dla mnie najbardziej kuriozalne było to, że Rosjanka (ta na karym) dostała więcej % niż Hiszpan na Sorento 15 (fakt, miał parę błędów, ale zakładając, że obcięły mu 1-2%, to i tak...).

Poniżej 70% został też oceniony Chris von Martels (na zdjęciu) - spokojny przejazd, jeden z nielicznych niewydzióbanych piafów i jedne z najlepszych piruetów jakie widziałam na IO.

Ale w sumie nie jestem jeźdźcem GP więc pewnie nie powinnam się wypowiadać 😜
martels.jpg martels.jpg

Dla mnie to brzmi podobnie jak rewelacje plaskoziemcow i antyszczepow, którym coś gdzieś dzwoni, czegoś się naczytali, coś sobie dopowiedzieli i teraz głoszą jaki to świat zły a oni są jaśnie oświeceni.?

Facella, dokładnie to.
Jak ktoś nie ma pojęcia o czymś to mu nie wytłumaczysz.
Meise, no dobra, to niech zamiast angola bedzie posyl z lokcia na przeszkode, chamowate zagranie a zdarza sie na zawodach relatywnie czesto.

Wiesz co, w sumie to moj problem jest taki, ze jak przyjdzie co do czego to jestesmy po tej samej stronie barykady, juz enty raz pisze, ze laska pojechala chamsko i silowo i nie tak sie jezdzi, tylko sposob dyskusji o tym przejezdzie i szitstorm mi nie podchodzi i nie widze tam stricte powodu do eliminacji na miejscu i tyle. Za to za taka jazde na pewno powinna dostac stosowne punkty i komentarz w arkuszu.

Acz nikt koni nie wypina w boksie i wiekszosc tych horror stories to miejskie legendy jednak, albo rzeczy robione przez zawodnikow z wiele nizszej polki (tu mam Vietnam flashbacks na mysl o pewnych rzeczach, ktore widzialam jeszcze w PL, ale to nie na publiczne forum...) Na pewno sedziowanie bylo i jest tematem mega trudnym, gwiazda jak Totilas moze pokazac kompletnie nieregularny klus i dostac dobre noty 🙄 dla znanych zawodnikow topki przymyka sie oko mam wrazenie.

I tez niczego nie przejezdzam batem na dupie ani szarpiac, bo mnie moje milusie kucysie wysla wtedy w kosmos 🙂 Jezdzac ujezdzeniowo L na zawodach i P w domu to sobie moge pracowac i na cordeo (okej, na cordeo mi kon wpada lopatka w ustepowaniach :P )
wruda, jeśli chodzi o błędy to jest matematyka - zależy czy są w pojedynczo czy podwójnie punktowanych ruchach. Też uważam że było kilka naprawdę fajnych, zasługujących na więcej % przejazdów spoza czołówki, no ale kiedy sędziowanie w ujezdzeniu nie budziło kontrowersji
anp, <br>
<b>Facella,</b> dokładnie to. <br>
Jak ktoś nie ma pojęcia o czymś to mu nie wytłumaczysz. <br>

anp,

Trochę tego pojęcia mam, od 21 lat jestem sędzią m.in. dyscypliny ujeżdżenia, sama trochę startowałam, a odkąd sama zaczęłam myśleć to formułuję własne wypowiedzi i jestem w stanie powiedzieć, co mi się podoba a co nie.
Facella nie czytam o ujeżdżeniu, temat mnie nie interesuje, natomiast mam oczy i jak coś widzę, to nie udaję, że tego nie ma. Nie odniosłam się w mojej wypowiedzi bezpośrednio do przejazdów olimpijskich a do ujeżdżenia na wysokim poziomie ogólnie. Nie piszę o atakach serca czy wypadkach w trakcie wyczynu, tutaj nawiązałam do drastycznych treningów i wypinania w boksie jednej z najbardziej utytułowanych zawodniczek Anky Van Grunsven, której koń (oddany zresztą w trening) Idool nie wytrzymał tej tresury i padł po treningu, a nie w trakcie. To było wtedy, jak jeszcze na stojąco mieściłaś się pod stołem, może do tej pory mało widziałaś, a może nie chcesz widzieć, mam to gdzieś. Ja widzę, oceniam i mam do tego pełne prawo. Filmów na jutubie jest milion o rollkurach, będziesz zainteresowana to sobie poszukasz. Czołówka. Tak samo jak metody treningowe i ogólnie dręczenie tych koni. Zresztą daleko nie szukać - na naszym podwórku też przykłady z czołówki.
Facella   Dawna re-volto wróć!
30 lipca 2021 12:58
Nasze podwórko to od lat nie jest poziom olimpijski, sorry. Jestem ciekawa na jakiej podstawie ustaliłaś, że Idool padł w wyniki treningu. To co piszesz brzmi śmiesznie i tyle.
Aha, rozumiem, skoro nie jest to poziom olimpijski to hulaj dusza, można męczyć zwierzęta...
Okropne jest to, w jakim kierunku idzie ujeżdżenie

espana, oceniasz w jakim kierunku idzie ujezdzenie przez wyciaganie spraw sprzed 20 lat?

Idool padl w 2003, na pastwisku zreszta, a slynny filmik z treningu z rollkurem to 2000. Malo humanitarny i przykry obrazek, tylko ze minelo 20 lat. Fajnie ze wiesz, ze 20 lat temu ten kon padl wskutek metod treningowych Anky i ze byl wypinany w bokse (skad to info?), sad badajacy materialy dowodowe mial na ten temat inne zdanie noale. A i osoba, ktora Idoola kupila byla zdania, ze kon padl wskutek ukrytych wad a nie rzekomego znecania, w sumie stad proces.

Tak czy srak Anky od poczatku jest postacia mocna kontrowersyjna a juz zwlaszcza Sjef to nieciekawa persona, niemniej na na lokalnej scenie dresazowej obecnie na topie sa metody takie jak stosuje np. Rien van der Schaft, do niedawna trener reprezentacji zreszta. To chyba dobry kierunek? 🙂

Widzialam dreczacych konie polskich dresazystow poziomow od P regionalnego po GP, zreszta jeden z tych ludzi mial swego rodzaju slawe ze wzgledu na stosowane metody rozprezania mlodych koni, widzialam tez dreczacych konie regionalkowych skoczkow, metalowy pomocnik trenera i te sprawy. I moje doswiadczenie jest takie, ze im bardziej gowniany poziom tym wiecej przemocy, we wszystkich dyscyplinach w sumie.
espana Czemu to ma dowodzić że jesteś sędzią ujeżdżenia od 21 lat? Temu jaki mamy słaby poziom w Polsce? Chyba żeby zostać sędzią wystarczy kurs i brązowa odznaka, a to chyba nie jest żaden szczyt wiedzy o jeździectwie.

Ja w ogóle się czasami tak zastanawiam, że ogólnie całe jeździectwo to jest znęcanie się nad zwierzętami. Tylko trzeba by się konia zapytać co go bardziej boli. Czy 30 sekund szarpania za pysk Czy stanie w boksie cały dzień. Czy godzina jazdy pod rekreantem który obija mu plecy. Czy może złe karmienie po którym ma wrzody. Czy jeszcze masa innych rzeczy, które można by wymieniać, a które ma na sumieniu prawie każdy właściciel konia.
Aha, czyli mamy równać w dół bo inne mają gorzej? Już to napisałam - a u was murzynów biją murzynów.
Ujeżdżenie bardzo zmieniło się na plus. Nie chodzi nawet o poziom techniczny (kilka programów dowolnych takich, że kilkanaście lat temu - awykonalne), ale o sędziowanie, bardzo stawiające na płynność i urodę obrazka: sylwetki, harmonii, dobranego sposobu prezentacji konia, porozumienia. Nadal są jeźdźcy, którzy bez hiper presji nie potrafią, niektórzy zdążyli sobie wyrobić nazwiska, ale to odchodzi w przeszłość. Przyszłość należy do zachwycających par, pełnych uroku i wdzięku, a jest ich coraz więcej. Owszem, taki wdzięk i prostotę typu "bułka z masłem" jest bardzo trudno stworzyć. Ale coraz więcej jeźdźców podejmuje wyzwanie. Jak to jest trudne, wie tylko ten kto próbował. Przypomnę, że nie ma kiepskiego konia, każdy jest super - trzeba tylko obniżyć wymagania, w skrajnych wypadkach - najlepiej się do konia nie zbliżać 😉 Niezwykle mnie cieszy, że w Polsce przestała się podobać tzw. "rosyjska szkoła jazdy". Hm. Hm. Tylko to jest ta sama strefa eliminacyjna. Zatem wynikałoby z tego, że polscy jeźdźcy (na tym poziomie) jeżdżą gorzej od Rosjanek czy Estonki. Pozostaję pełna nadziei, że dlatego, że stawiają na harmonię, a brakuje jeszcze technicznej doskonałości, a nie dlatego, że jeżdżą... brzydziej.

Jest jeszcze taka sprawa, że konie do najwyższego poziomu, niezależnie od dyscypliny, muszą być dzielne, silne, wytrwałe, "twarde", mieć wyraźną indywidualność. Z reguły nie są ustępliwymi, łagodnymi tuptusiami. Mają swoje zdanie na wszystko. Nie tak prosto takiego "zadziora" doprowadzić do wsłuchiwania się w człowieka. Konflikty są minimum tak częste jak w wielu, skądinąd dobrych i zgranych, małżeństwach. Starcia indywidualności, starcia woli, starcia osobniczej potrzeby komfortu/"interesów", konflikt skuteczność/komfort. A konie, bynajmniej, nie są w takim docieraniu się bierne ani bezradne. Znaleźć pewne optimum to jest sztuka. Relacje są najróżniejsze i jeździectwo ma różne oblicza. gdy mowa o rzeczywistości a nie pląsaniu po tęczy.
Akurat obie Rosjanki mieszkaja i trenuja na Zachodzie, jedna w Holandii a druga w Niemczech. Wiec nie wiem, na ile ich metody to "rosyjska szkola jazdy" .
kokosnuss Nie chodzi o metody, ale o styl. Jesteś młoda 😉, nie miałaś kiedy naoglądać się "rosyjskiej szkoły jazdy". "Czym skorupka za młodu nasiąknie..." Nie tak prosto zmienić taką... w zasadzie intuicję, bo to coś głębszego niż nawyki. I popatrz: jedna trenuje tu, druga tam - a jadą dziwnie podobnie.
espana nie chodzi o równanie w dół tylko o to, że dopóki koniowi nie dzieje się faktyczna krzywda jak np niebieski język to nie ma co bić piany i wyzywać zawodników od sadystów. Można nie pochwalać ale aż taki hejt to przesada.

halo dla mnie obrazek typowy dla rosyjskiej szkoły jazdy to takie kompletne odłączenie zadu od przodu, z czego zad się nie podstawia tylko idzie do góry, do tego przesadne machanie głowa zwykle w wyniku jazdy na czarnej i ogólnie wrażenie ze kon nie wykonuje elementów tylko cyrkowe sztuczki. Tutaj nie widziałam takiego obrazka, a nie trzeba być starym, w Polsce dalej często można się naoglądać takiej jazdy.
Ja uważam , ze im więcej osób takie obrazki obrzydzają do porzygu tym lepiej widać , że świadomość rośnie i to jest na plus . Również nie godzę się na przymykanie oka bo za gorąco 😉
anp podstawą "filozofii" rosyjskiej szkoły było i jest, że im bardziej zaparty koń tym lepiej się rusza. Wyciskanie konia jak cytryny i wykorzystywanie ucieczki od dosiadu. Czyli - jeśli zad zostaje, to jeździec za słabo go jedzie.
<b>kotbury,</b> no to jeśli koń nie ma żadnych watów i akceptuję robotę tak że nigdy nie musisz przycisnac to masz super jezdnego konia. Pochwal się co to jest papierowo. I na jakim jest etapie, bo u niektórych zonk się zaczyna jak trzeba pozamykać na pomocach - czyli gdzieś między poziomem P a N
karolina_,

To nie kwestia konia. Bo ona ma akurat za dużo watów i do tego niestety sama się nakręca robotą- nadambitnie i styki się palą. Z papieru to wszystko może być, bo ojciec Hohenstein a matka po deNiro.To kwestia niejeżdżenia zawodów czy jakiejkolwiek nawet mentalnej rywalizacji.
I paradoksalnie nauczyły mnie tego kontuzje tego konia. może to zabrzmi głupio ale kontuzje tego konia dały mi fenomenalny dystans do jeździectwa. Gdy przestałam chcieć lepiej, więcej itd. to zaczęłam tego konia dobrze wprowadzać (po raz pierdyliardowy) w jazdę. I ja nie muszę "poćwiczyć programu", uzyskać czegosik tam w miesiąc - bo za miesiąc zawody itd.
Wszystko co jadę to na zasadzie o w tej sekundzie musimy poćwiczyć rozluźnienie lewej łopatki i impulsik prawym zadem, a tu giętkość, a tu odpuszczenie itd.- i jakakolwiek figura, element, łydka są tylko ŚRODKIEM- metodą - do zdrowego konia.
I tym bardziej od tego czasu podziwiam ludzi, którzy mają szczęśliwe i zdrowe konie na wyższym poziomie ujeżdżenia. Bo to jest trudniusieńkie masakrycznie. wtedy też ocena sędziów/wynik zawodów jest tylko jakimś tam elementem jeździectwa. Liczy się czy jeździec wszystko co robi może robić z maksymalną lekkością. Na zasadzie prosisz i otrzymujesz.
Zrozumiałam też super utalentowanych jeźdźców, którzy porzucili sport na rzecz jazdy klasycznie gdzieś tam zaszyci w swoich czy innych ośrodkach. eksperymentują z rasami iberyjskimi itd. Są skoncentrowani na koniu, nie na wyniku.

Też kiedyś myślałam, że muszę konia mojego "przejechać przez rękę", solidnie podeprzeć łydą itd. Nie muszę. Muszę na wszystko znaleźć 'sposób"... tym samym z moim poziomem znajomości końskiego behawioru i ogarnięcia własnego ciała nie wróżę sobie na tym koniu spektakularnych sukcesów dla poziomiu jaki osiągniemy. Gdy się 9 -latką kolejny raz zaczyna od poziomu nawet nie L to po prostu wiadomo, że się nie uda bo konie nie żyją wiecznie, a człowiek nie coraz młodszy. Ale przynajmniej od jakiegoś czasu mój koń lubi być siodłany.

... obym oczywiście tego nie powiedziała w złą godzinę🙂

natomiast uważam jednak, że od tego jest Olimpiada, że jak na 5 minut wypada 30 sekund szarpania... to zawodnik sam powinien zrezygnować. jak tego nie robi to nie ma serca sportowca godnego uprawiać jeździectwo.
maraton sobie można biec ze skręcona kostką bo się walczy o złoto- samemu się walczy. Ale na tym poziomie imho nie można walczyć kosztem konia. Po to ta dyscyplina tam jest. żeby pokazać najwyższy kunszt.
Piafy, pasaże, piruety nie są najwyższym kunsztem. Są elementami gimnastycznymi wymagającymi lat treningu. Ale to samo wykonane przez konia chętnie i dla jeźdźca jest najwyższym kunsztem olimpijskim.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się