Ścięgna - urazy, leczenie, pielęgnacja

patrycjasz, norma.
U mnie też schodzi.
Mojemu też schodzi/schodziło po ruchu. Ba! Mój się po rozruchu poprawiał w ruchu i dlatego diagnoza z zimy (szpat) wydawała się całkiem logiczna 😉 Noga grubsza? No grubsza, koń typ limfatyczny, tendencje do opuchlizn, kupę lat temu była skręcona. Wszystko brzmiało logicznie. Tyle, że nie 😅
Ruch=pobudzenie krążenia, krew i limfatyczny zaczynają krążyć, większość złogów, opuchlizn się upłynnia, ale to nie znaczy, że urazu/stanu zapalnego nie ma.
Zaspokoiłyście moją ciekawość ale cieszyć się w sumie nie ma z czego 😅
Pytanie do osób które przeszły z koniem uraz zginacza powierzchownego palcow. Jak długo utrzymuje się fajka przy urazie ścięgna? Czy może zgrubienie zostać na zawsze?
redhorse, może zostać na zawsze, bo znam taką klacz.
Mam pytanie, jakie jest aktualne podejście do blistrowania? Mój Wet nie pochwala tego i mówi że powoli jest to zakazywane w niektórych krajach a Wet koleżanki uważa, że jest to dobre.
Z jakimi opiniami się spotkaliście i jakie macie doświadczenia? Lepiej i szybciej przebiega proces leczenia po tym blistrowaniu?
arlyn, ja mam kobyłe po blistrze na kontuzję powierzchownego. Uraz na poziomie 5%.
Uważam, że to była bardzo dobra decyzja.
Bliznę na USG mamy niezauważalną w zasadzie.
Owszem, zabieg nie jest przyjemny aczkolwiek skuteczny.

Jak dla mnie z etycznego punktu widzenia równie dobrze można podważyć "humanitarność" kastracji🙂

A! co do procesu leczenia. No brzydkie jest po - bo goi sie do ,mniej więcej 1,5 miesiąca i wygląda paskudnie.
Reszta standardowo, wg. zaleceń weta. Stęp się zaczyna chyba po tygodniu do dwóch po zabiegu. Pewnie zależy jaki uraz, jak duzy.

Dobry blister nie jest zrobić łatwo - bo konia boli i można oberwać🙂 więc się nie dziwię niechęci wielu wetów.
arlyn, też mam konia po blistrze. Nawet mega wprawny wet miałby problem ze znalezieniem blizny na ścięgnie w USG, a dziura była konkretna. I ja wiem, czy to takie mega paskudne? W przypadku mojego konia opuchlizna zeszła po +/- 10 dniach. Skóra wygoiła się bez śladów w jakieś 2 tygodnie. Regeneracja ścięgna mega wyrażna, kontrolowana co 5-6 tygodni.
Koszt nieporównywalnie niższy, niż wszelkie ostrzykiwania, komórki macierzyste, lasery, shock wave'y, a skuteczność nadal najwyższa chyba.
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
21 listopada 2021 19:33
Kontuzja : ruszona głowa dodatkowa zginacza głębokiego palca. Zalecenie : step i czas. No i chłodzenie . Po 6 tyg. USG . Podobno całkiem spoko uraz 🙄 co mozna jeszcze zrobić ? Weterynarz mówił ewentualnie o prp ale że w sumie zazwyczaj ładnie się to goi samo. Ale może coś innego ? Czy cierpliwość i doktor czas ?
domiwa, ja znam jednego weta, który jak można zrobić PRP to zaleca czas i to jest dr. Antczak i naprawdę niestety znam jednego bardzo dobrze, a inne ciut odleglej, konie, którym takie podejście niestety "nie pomogło". I po drugim rozpiżdżeniu na tą samą girę ten sam doktor już zrobił to PRP...
Szkoda było czekać.

kotbury, chyba jestem półprzytomna, ale w ogóle nie zrozumiałam sensu twojej wypowiedzi 😅
domiwa, u nas w stajni kłusaczka na dziurę w ścięgnie miała postawione pijawki i to przyspieszyło regenerację.
mindgame, że jeżeli ci ktoś mówi, że na daną kontuzję warto zrobić PRP to je zrób.
Bo jednak statystyki pokazują, że zabiegi zostawione dr. czasowi po czasie miewają się gorzej niż te z interwencją medyczną.
domiwa, doktor czas bywa zgubny. Jak jest możliwość to trzeba iść w medycynę regeneracyjna. Mój Ed mial komórki macierzyste przy urazie głowy dodatkowej.
kotbury, o teraz zrozumiałam 😁 dzięki!

Edit: Ja zrobiłam prp w ciągu 2ch tyg od urazu, ale nie przyspieszyło to chyba gojenia ścięgna bo i tak dopiero po 3.5 miesiąca pozwolono nam zacząć wdrażać kłus. Usg kontrolne było robione 3 razy od prp.
Edit 2: choć mam nadzieję, że jakość tego ścięgna jest lepsza niż bez prp.
mindgame,
Moja wet mówiła, że PRP żeby w pełni miało efekt to trzeba czekać 3 miesiące i dopiero wtedy jest sens robić kontrolne usg i później zacząć stęp, kłus itp jeśli wszystko jest perfekt
Plamkakochanie, mój znajomy Wet (nie prowadzący) to nawet bez prp mówił o minimum 3ch miesiącach pauzy 😉
Plamkakochanie, - u mnie było pięknie wygojone po 4 tygodniach od podania PRP. Z czego stara blizna miała około 3 lata 😉 Także zdecydowana różnica na plus dla prp.
keirashara,
To na pewno! Zawsze warto "coś" robić niż zostawić na "działanie losu" 😀
mindgame, PRP nie tyle przyspiesza gojenie, co powoduje lepszą jakość tkanki w obszarze podania. Mniejsze szanse na blizny jakiś nieelastyczne i to, że się będzie potem rwało powyżej, poniżej blizny.

jak już ten wątek odżył to jak wdrażacie kłus? kłusujecie tylko po prostych? no ale jak ściana się kończy to co dalej? stęp po krótkiej i znów kłus po długiej? czy całe okrążenia robicie?
Według weta miały być odpowiednio albo tylko proste, albo 1 minuta kłusa, 1 stępa, i tak naprzemiennie. W praktyce mój koń tego nie ogarniał emocjonalnie i kłusować pod siodłem zaczynalysmy od 2-3 minut bez przerwy po śladzie i dużych kołach. Aż do 10-15 minut kłusa bez przerwy. I kobyła jak się wtedy grzecznie nauczyła, ze przejście kłus - stęp = koniec roboty i relaks na długiej wodzy, to trochę mi oduczenie zajęło 😉

Ale u nas w ogóle skończyło się wywaleniem na pastwisko do stada, i z perspektywy czasu od razu przy pierwszej diagnozie trzeba było tak zrobić, uroki nieboksowego konia. Oby nigdy więcej.
mindgame, - u nas nie było nic o prostych, kłusowałam po śladzie z długimi, szerokimi zmianami kierunków. Żadnych ciasnych kół i zakrętów, długi stęp przed. Żeby rozgrzać i upuścić nieco pary. Zaczęliśmy od 5 minut i tak przez cały miesiąc, potem co tydzień miałam dokładać kolejne 5.

Obecnie dalej czekamy na weta, dziś do niego pisałam. Z 6 tygodni zrobiło nam się już 11... 🙄 jestem zła trochę na siebie, że może trzeba było walić do tej kliniki, zamiast próbować se życie ułatwiać czekaniem na wizytę, ale no, nie zakładałam chorego weterynarza. W końcu też człowiek, rozumiem, tylko trochę ból pupci mam.
Koń na szczęście pogodzony z losem, grzeczny bardzo, tfu, tfu. Tylko ile można 😤
keirashara, no właśnie my też mamy 5 min zalecone i dodawać po kolejne 5 co tydzień. Tylko wet mówił żeby robić przerwy, a nie całe 5 min kłusa na raz.
kokosnuss chyba właśnie przejdę na ten system 1min - 1 min bo jak jeżdżę tylko po długich ścianach kłusem to wychodzi mi schemat 15s na 15 s .. :|
U nas był model zaczynamy od minuty ciaglego kłusa po 5 razy w ciągu jazdy i tak przez dwa tygodnie.
Potem po 2 minuty itd. do 5. Jak wjechało 5 to był galop o minucie.
mindgame, - ja dzieliłam z początku na takie 2x2,5 minuty ze zmianą kierunku stępem, ale potem robiłam już kłusem i ciągiem. W sensie po jakiś dwóch tygodniach.
Przejścia też nie są obojętne, tj. mój koń jest nauczony robić przejścia od zadu, uraz był w zadniej nodze, przy przejściu do stępa automatycznie ją bardziej obciążał 😅 Także bujanka z dużą ilością przejść robiłaby mu gorzej niż kłusowanie dłuższych odcinków.
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
22 listopada 2021 22:15
Dzięki dziewczyny za wszystkie odpowiedzi. Pewnie stanie jednak na prp . Jak nie urok to ...
Mnie wet kazał na razie zwiększać kłus o 5 min co tydzień przez 4 tyg aż do 20min. A galop dopiero po jakiś 6-8 tygodniach ... No zobaczę jak to wyjdzie. Dziś robiłam 5x1min i jak będzie ok to będę zwiększać jak kotbury
mindgame, u nas ze względu na to, że to była druga kontuzja zwiększaliśmy co dwa tygodnie o tą minutkę.
Suplementujecie czymś swoje konie typowo pod wsparcie regeneracji? Jestem po kontroli, niestety drugi uraz goi się słabiej niż pierwotny i zastanawiam się nad jakimś dodatkowym wsparciem.
Robiliśmy dziś falę uderzeniową, planuje ją za dwa tygodnie powtórzyć zgodnie z zaleceniem weta. Wcieram i zakładam ochraniacze na noc. I tak myślę czy mogę zrobić coś jeszcze, czy to ma jakiś realny sens.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się