PSY

diuk, osiągnąć mojego weta końskiego to serio jeszcze trudniej 😝
smartini   fb & insta: dokłaczone
22 sierpnia 2021 17:02
Post został usunięty przez autora
smartini   fb & insta: dokłaczone
22 sierpnia 2021 17:03
Post został usunięty przez autora
smartini   fb & insta: dokłaczone
22 sierpnia 2021 20:40
Gru skończył dzisiaj rok, kiedy to minęło??
Jest cudowny pod każdym względem i do tego żywym przykładem jakie pieski daje przemyślana i konsekwentna hodowla! <3
DSC_2042.jpg DSC_2042.jpg
DSC_1997a-3.jpg DSC_1997a-3.jpg
IMG_20210822_153507_695.jpg IMG_20210822_153507_695.jpg
smartini, długich, zdrowych i szczęśliwych lat dla was
smartini, i jak oceniasz posiadanie 2 psy vs jeden ? Co jest łatwiejsze a co trudniejsze w codziennym życiu ?
Zastanawiam się nad drugim psem cały czas, ale mój malżonek wylicza same minusy.
Jest kilka miotów obecnie, również ostatni miot od matki mojego, który niezmiernie ma cudny charakter i tak rozmyślam.
Jednak z dwóch powodów na pewno nie wezmę drugiego samca: waga i wielkość oraz to,że jednak boję się, że potem dwa samce stworzą mi sforę ,a teraz mam komfort jednak, bo wiem, że mój nikogo na wybiegach nie zaczepi ani nie pogoni, a w sytuacjach napiętych gdzie zaczepia go inny samiec on odpuszcza, ale jakby miał podporę w postaci samca z sfory to nie wiem czy nadal by się tak łatwo słuchał na moje słowo.
smartini   fb & insta: dokłaczone
22 sierpnia 2021 22:21
Logistycznie jest może nie trudniej ale bardziej skomplikowanie - zajmują więcej miejsca w aucie, czasem konieczne są 2 osoby (jedna na psa, np w pociągu czy w Pradze w zoo), Chorizo jest debilem spacerowym więc mimo bezobsługowości Gru, czasami spacery ja + 2 psy bywają frustrujące. No i seminaria muszę albo dzielić albo płacić więcej ;P ale poza tym nie odczuwam jakiejś większej różnicy, życie mi się w zasadzie nie zmieniło prócz tych wzmożonych spacerów jak Gru był młodszy. Do knajp mogę wejść jak z jednym tak z dwoma, mogę pojechać na trening, na spacer.

Ale to nadal, mimo mózgu Chorizo - pastuchy. U mnie nie istnieje nawet możliwość nie posłuchania mnie 'bo sfora'. Nie mają takich opcji w słowniku :P
Generalnie - jak sobie pościelisz tak się wyśpisz - znam psy z którymi gorzej się żyje w pojedynkę niż z moimi dwoma, znam właścicieli 4-5 psów którzy pewnie lepiej ogarniają niż ja. Dla jednych minus będzie plusem u drugich.

szam, dziękuję �
madmaddie   Życie to jednak strata jest
22 sierpnia 2021 23:51
smartini, długich lat razem! Jest cudny!

Aura 13tego skończyła trzy lata. Udało nam się ostatnio dotrzec na owce (2km od domu
smartini, a ilość jakby „brudu” psiego w domu ? Czy to jest widoczne? Musisz sprzątać 2 razy częściej ?
Właśnie mam bardzo nieskomplikowanego psa, życie z nim jest super łatwe, chyba że trzeba go włożyć do auta 😂 bo ma kontuzję.
Miejsce w aucie mam, bo mój ma całą tylną kanapę i mnieści się z nim suczka koleżanki 20 kg , to i zmieści się suka 25 kg, bo drugi samiec byłby problem rozmiaru, a mój jest bardzo kompaktowym samcem, nie ma gwarancji,że drugi taki też będzie.
A mój małżonek ma fioła na punkcie sprzątania i że drugiego psa nie możemy mieć, bo będzie brudno. No i że to jest nieekologiczne, bo produkujemy tony śmieci przez zierzęta 🤣 takiego argumentu na nie to ja jeszcze u nikogo nie słyszałam😝
Hodowczyni może mi dać sukę na współ własność, ale też nie jest dla mnie problemem zakup.
Musiałabym tylko zainwestować w bliższym czasie w przerobienie garażu na dodatkowy pokój , żeby mieć opcję na rodzielenie psów na czas cieczki.
Z drugiej strony po co mi suka , jak nie chce kryć, no ale pies może być naprawdę spory i jest to kłopotliwe.
Perlica,
Jak nie chcesz kryć to nie bierz suki, która nie ma mieć sterylki bądź kastracji.
Cieczka to niby 2 mies w roku tylko, albo aż 😉 To ciężki okres pod jednym dachem.
Mam 3 samce i 3suki. Najgrzeczniejsze stado ever, ale w okresie cieczek to bym je wszystkie najchętniej na dywany przerobiła pod kominek 🤣🤣
Ja ci powiem z perspektywy dwóch psów dość dużych (samców, ale sama wiesz, że jeden wykastrowany) - w mieszkaniu widać więcej kłaków, nie ma co się oszukiwać. We dwóch wnoszą też więcej piachu na łapach - zauważalnie więcej. Z tego powodu zagościł automatyczny odkurzacz bo ja nie zawsze mam czas, a po 2 dniach to już sajgon był - aczkolwiek to też dopiero teraz tak wyszło - w domu. W mieszkaniu jednak mniejszy był problem, bo po drodze od wejścia do bramy do mieszkania sporo się osypywało.

Jeśli chodzi o zachowanie - na bank zachowują się inaczej we dwóch niż razem. Jak są osobno to zdecydowanie są mniej "kłopotliwe" w obsłudze. Razem zaczynają mieć głupie pomysły. Np. młodszy jak jest ze mną sam na spacerze to nie odstępuje mnie powyżej 5m, z Nero - zdarza mu się oddalić albo pobiec nagle za czymś, bo Nero poleciał. Generalnie przy Nero jest w stanie wymyślić zdecydowanie większą durnotę niż jak jest sam. Nero jest dla niego także podporą - co jest generalnie dość zabawne, Nero jako podpora no ale widać to bardzo. Z drugiej strony Nero jak jest sam to często ma swój świat, młody go trochę sprowadza na ziemię. Nero ma tez większy zapał do pracy jak ma "konkurencję" - nawet potrafi iść na trening damikowy i pracować dzielnie co się nie zdarzało.

W podróżach - no bywa różnie. Jeden pies tej wielkości - jest w miarę akceptowalny, dwa - no już problem. Jeśli mam coś jeszcze mieć ze sobą to tylko jeden pies do prowadzenia bo dwa pobudliwe gnojki i torba np - no raczej dziękuję. Z tego powodu raczej logistycznie kombinuję jeśli chodzi o podróże, wypakowania itp a czasem proszę o pomoc kogoś. Do hotelu muszę także zabierać 2 klatki - co jest upierdliwe, bo klatki duże, to samo seminaria itp. Ale za to są dla siebie mega wsparciem w obcych miejscach - szczególnie Nero dla Porto - bardzo to widać jak jadę sama z Porto gdzieś, że mu tego Nero brakuje.

No i ostatnie - żarcie mi schodzi tak szybko, że pomimo kupowania worków po 20-25kg to nawet nie wiem kiedy już jest dno pudła 🤣
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 sierpnia 2021 09:37
ja raczej nie jestem dobrym adresem o pytania o czystość - nienawidzę tego robić (odkurzać, myć podłóg) więc robię to najrzadziej jak mogę :P specjalnie kupiłam odkurzacz ręczny, więc od czasu do czasu zbieram kłaki w newralgicznych miejscach gdzie się zbierają (pod szafkami, pod biurkiem), czasem z doskoku dywan i kanapę (elektroszczotka to złoto). w tym miesiącu chcę jeszcze mop parowy kupić żeby przyspieszyć mycie podłóg bo to robimy już zdecydowanie za rzadko :P
Raczej żyjemy w kontrolowanej zgodzie z kłakami, plusem jest to, że to długi włos, on się zbiera w krzaczki' i leży po kątach, nie wbija się w kanapę itd

No i chyba jednak jak suka na współwłasność to właśnie do krycia 😉

madmaddie, dzięki <3
3 lata już!?
ancyk0991, suka wysterlizowana może być najwcześniej po 3latach w mojej rasie.
Wcale nie chcę suki, bo wolę psy od zawsze, ale drugi pies takich rozmiarów zwyczajnie odpada, bo nawet nie zmieszczą się w pokoju hotelowym choćby czy pod stołem w restauracji, aucie itp. Nie mówiąc o tym że mój pies ma 80 cm w kłębie i waży 40 kg, a jest mikruskiem. Wiekszosć samców to jednak 50 kg i 90cm, choć są już poza standardem to taka jest w PL moda.
epk, właśnie o wyjazdach też tak myślę, bo to raczej ciężkie do przełknięcia w hotelu wejść sobie z dwoma Borzojami 😁

smartini, jeśli na współwłasność to do krycia, ale wtedy miot nie u mnie, a u hodowcy , więc poza mną, bo ja w żadne szczeniaki nie zamierzam się bawić. Z drugiej strony też nie koniecznie do krycia, bo suk ma hodowczyni kilka w tym samym wieku na współwłaśność, więc nie będzie kryta każda, bo nie ma takiej potrzeby, ale za to można wybrać która najlepsza jak już będą dorosłe.
Kupić też nie problem, tylko akurat są same suki , a tylko jeden pies w 2 miotach się urodził, więc wyboru nie ma , że można wybrać mniejszego samca bo ich nie ma. A i tez z 9 suk nie będą wszystkie hodowlane, upatrzona najmniejsza na pewno nie bedzie żadna wybitna, bo jest mała i nie ma super ciała wystawowo, więc nie ma sensu jej kryć.
Mam półrocznego cairna i szukam pomysłu jak nauczyć się nie plątania się koniom pod nogami.

Wzięłam go z hodowli, gdzie właścicielka miała swoje prywatne dwa konie + od początku jeździ ze mną do stajni. Konie są dla niego zupełnie naturalnym elementem krajobrazu, nie boi się ich, nie goni, nie ma problemu z końmi galopującymi wokół niego. Niestety też beztrosko biega koniom między nogami czy pod brzuchem jakby w ogóle nie zwracając na nie uwagi. Z moim to nie kłopot, bo on ma wywalone na wszystko, kiedyś nawet kociaki w stajni skakały i wieszały mu się na ogonie a on nie reagował. Jednak nie wszystkie konie będa tak łaskawe, zwłaszcza, że mówimy o 6 miesięcznym terierze z dużym poziomem energii. Wolałabym, żeby jednak trzymał odrobinę dystansu, a przynajmniej nie wchodził pod konia. Oczywiście pilnuję go, przywołuję, a jak jest duży ruch to trzymam na smyczy no ale jednak docelowo chciałabym żeby sam trzymał bezpieczny dystans co obojgu nam da więcej swobody. Nie mam pomysłu jak rozgryźć ten temat.
Perlica, właśnie chodzi o to, że wydzwaniając do schronisk w Polsce mam wrażenie, że łatwiej jest psa kupić niż adoptować, a przecież nie o to chodzi... Mam dwa psy adoptowane z Betlejem - znam tam schronisko i nie ma problemu, jak ktoś jest zdecydowany, żeby psa wysłać na drugi koniec świata. Wydaje mi się, że jak ktoś się wysila żeby ściągnąć takiego psa do siebie to nie po to żeby ten wylądował na ulicy w innym państwie ( chociaż tego nikt nigdy nie może być pewny ) Natomiast w Polsce schroniska mają wymagania z kosmosu oraz pytania do ankiet adopcyjnych są ( dla mnie ) czasami szokujące. Bez pokazania się osobiście szanse na adopcje są praktycznie zerowe, z jednej strony rozumiem a z drugiej nie, jest tyle psiaków w schroniskach a jeszcze te adopcje są utrudniane.
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 sierpnia 2021 11:22
ustal gdzie byś chciała mieć psa jeżdżąc (obok siebie? przed sobą?) I zbuduj na to komendę 😉
pewnie Wojenka mogłaby coś podpowiedzieć, ale bez komunikacji to nic nie zdziałasz, skoro pies nie ma respektu do końskich nóg to niech rozumie gdy każesz mu od nich odejść i co jest oczekiwanym zachowaniem by mógł to oferować.

Ja bym nauczyła komendy na przód, lewo i prawo by łatwo nawigować psem + odchodzenie na dystans (np poprzez targetowanie jak się uczy kwadratu czy dzidy w obi).

Pies musi zrozumieć zadanie (trzymaj się dalej, idź na przód, skręć w lewo/prawo) a potem zrozumieć kontekst - matka siedzi na koniu -> oczekiwane zachowanie to trzymanie się na pewien dystans/z przodu/z boku więc będę to oferować.
smartini, tu nie chodzi o jazdę, jeszcze nie jesteśmy na takim etapie, żebym miała pewność co do kontrolowania go z konia, ale dzięki za podpowiedź pewnie z czasem będziemy nad tym pracować. Teraz to jeszcze szalony dzieciak, który wkroczył w burzę hormonalną, więc czasami mu mózg odjeżdża mimo, że ogólnie to grzeczny szczeniak. Z racju tego, ze to terier od maleńkości główny nacisk poszedł na przywołanie cokolwiek by się nie działo i trzymanie się blisko mnie jak jest bez smyczy.

Bardziej mi chodzi o sytuację kiedy kręcimy się po stajni. Jak np czyszczę konia on potrafi beztrosko położyć się z jakimś patykiem między przednimi nogami konia albo zacząć kopać dołek 10 cm od zadniej nogi. Musze mieć naprawdę oczy dookoła głowy, wszędzie go pełno, wszystko go interesuje, nie można go spuścić z oka na 2 sekundy. No, ale może to jest pomysł z komendą odejdź i wypracowanie kontekstu, ze jak ja jestem przy koniu on musi utrzymać dystans.
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 sierpnia 2021 12:02
no wiadomo, wykorzystanie tych umiejętności z konia to ostatni etap! To wszystko musisz najpierw budować zupełnie osobno bez kontekstu, potem będąc z koniem z ziemi a dopiero na sam koniec będąc w siodle.

A czyszcząc konia czy robiąc rzeczy bardziej stacjonarne ja bym po prostu wypracowała sobie czekanie na legowisku/w klatce. U Pauli Gumińskiej znajdziesz tipy na pracę nad aktywnym czekaniem. To też zajmie sporo czasu ale docelowo możesz mieć prosty kocyk/uniesione legowisko na stanie albo w aucie i po prostu odsyłać tam psa na czas oporządzania konia. A komendy 'nawigujące' wykorzystywać przy np. prowadzeniu konia na padok itp.

Dobrze, że masz wypracowane trzymanie się blisko, teraz po prostu będziesz musiała psu wytłumaczyć co 'blisko' znaczy przy koniu. Ja bym zbudowała sobie nową komendę na to. Tu metody obedience mogą się faktycznie przydać bo tam jest dużo 'nawigacji' psem w abstrakcyjnej przestrzeni i praca tak blisko jak i na dystansie. Ja wierzę w moc treningu więc na Twoim miejscu udałabym się na kilka zajęć z kimś dobrym w obedience żeby Ci pokazać metody komunikacji i budowania takich rzeczy, z takim narzędziem powinno pójść dużo łatwiej 🙂
smartini, ja też nie jestem upierdliwym sprzątaczem ale od kiedy mieszkamy na wsi psy wnoszą tony piachu. Ale tony! I to jest słabe. Kudły mi mniej przeszkadzają. Flacia sierść jest stosunkowo długa i ciężka. Nie mają podszerstka. Więc ich sierść opada i leży - nie unosi się, nie wbija, co najwyżej po kątach się układa. Więc jak nawet leży to nooo - w razie co nie patrzę. Ale tych ton piasku nie umiem znieść - to jest masakra. Więc codziennie leci automat. A raz na 4-5 dni duży odkurzacz. I jest znośnie.
Ja mam rumbę tak czy siak, i raz w tygodniu normalnym odkurzaczem. Piachu mój nie nosi, bo on ma budowę stóp inną niż pies, więc piachu nie ma. Na włosach wnosi często i owszem, ale to jest zawsze jednym miejscu u siebie w kojcu, bo tam pada po spacerze i jak wstaje to tam zostaje piasek i tyle. Włosa nie gubi, bo to samiec i to kręcony, więc się nie rozbiera nawet sezonowo. To co jest upierdliwe, bo podłogę mam z desek na połysk to ciągle ślady mokrego, bo leży jak większość borzojów ciałem na spaniu i głową zawsze dół i jak śpi to wycieka mu z buzi i nosa taka woda. Jak można tak leżeć głową w dół non stop i to wysoko, bo sofkę swoją ma wysokości pond 20cm i ta głowa tak zwisa i są placki mokrego, to ja nie ogarniam. Ja bym zemdlała chyba :-)

nagana, my w stajni ( ja i trener) nasze psy w tym samy wieku uczyliśmy w ten sposób, że jeżdżąc konno od początku je "przejeżdżaliśmy" jakby i w mig się nauczyły, że koń się nie cofa i że mają uciekać spod nóg. Działą do dziś, mój pies schodzi z drogi koniom na zawodach, nie włazi na plac ani rozprężalnię.
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 sierpnia 2021 14:40
epk, no dlatego napisałam, że ja nie jestem najlepszym adresem do takich pytań. Po pierwsze, mam dość wysoką tolerancję. Po drugie, mieszkam w mieszkaniu a brudne psy płuczę z piachu zanim zaczną chodzić po domu (nienawidzę mieć piasku pod tyłkiem na kanapie więc nie pozwalam się wykruszyć :P). Do tego Gru jest skrajnym czyściochem i brzydzi się błota.

Także moja opinia 'czy jest u mnie duży bałagan z dwoma psami w porównaniu do jednego' jest zupełnie bezwartościowa w kontekście Perlicy, bo ma większego psa, ogródek, pewnie inną podłogę, inny stopień brudzenia się samego psa i do tego inną tolerancję na brud :P

Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
23 sierpnia 2021 15:42
Odpowiadam, że jest zdecydowanie więcej syfu. Tak jak epk pisze -psy na wsi, czy tam w domu z ogródkiem wnoszą całą piaskownice zwłaszcza w takiej pogodzie...
U mnie dwie duże owczarzyce robią dużo syfu 😉 piach to jedno a dwa to sypiąca się sierść. Odkurzać możnaby pewnie i 2 razy dziennie. Umycie podłogi wystarcza na góra dwa dni 😉

A i jeszcze w temacie drugiego psa. Ori (starsza) od niecałego roku mieszka z drugą "gówniarą" I generalnie się zgadzają i żyją sobie obie zadowolone, z tym, że Ori cieszy się gdy zostaje sama bez Coli i ma święty spokój, albo idzie sama na spacer 😉 i jakby no ten drugi pies nie jest jej szczególnie do szczęścia potrzebny. Cola natomiast jest w nią zapatrzona jak w święty obrazek... I nie ma do tego za grosz poczucia przestrzeni osobistej, czym czasem przesadza 😂
Pati2012, właśnie tez się zastanawiam, że może mój pies wcale nie chce mieć rodzeństwa i że go uszczęśliwie na siłę, bo w sumie jeździ całe lato na zawody skokowe i spotyka miliard psów z którymi sobie biega. Ma swoją stałą ekpię we Wro, których zna od szczeniaka i widzą się codziennie rano na min 1h i wieczorem na 1h. Jedyne co to że nie ma z kim biegać szybko i to mnie tak skłania do drugiego psa, bo ma tylko 1 borzojkę, a z chartami innych ras to wiadomo biegał nie będzie 🤣
Chciałam żeby startował w coursingach, ale nie da się trenować szybkiego biegu bez drugiego szybkiego psa i tak rozkminiam.
Perlica, haha będzie jak Nero cierpiał w milczeniu 🤣, że mu jakąś przybłędę przytargałaś....😂
epk, no właśnie, dlatego mam rozkminkę co robić, iść w konie czy psy 🤣
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
23 sierpnia 2021 18:30
Perlica, z tym "rodzeństwem" to bywa różnie. Twój ma kontakt swobodny z innymi psami, więc to już pytanie czy "non stop" mieć kompana było by ok.

Też się zastanawiałam, mając kundelkę "jagdterrierową" i zdecydowanie nie żałuję, że ma "brata" (grzywacza chińskiego). Sprzątania mam więcej i obsługowo po spacerach jest upierdliwie (czarna się "sypie" długo z piachu, a grzywacz jest do płukania podwozia wodą) - ale to specyfika mojego zestawu, który pielęgnacyjnie... wymaga 😅

Minus taki "uboczny", którego nie przewidziałam jest jeden: do stani dwóch psów już nie biorę jeśli wsiadam, bo za bardzo mnie już 3 moje zwierzaki rozpraszały (niezależnie czy psy uwiązane, czy luzem jak byłam tylko ja). Próbowałam Basha przyuczyć tego samego co umie Brendi (trzymanie się konia, pełna "sterowność"), ale jego zwyczajnie stajnia mało bawi i te "duże psy na siano" średnio fajne są 😉

Ogólnie jako "psie rodzeństwo" są bardzo zgrani, lubią się wzajemnie i nie unikają. W głupotach wszelakich też się wspierają 😂Potrafią od siebie odpocząć, ale to Brendi szybko Bashowi pokazała granicę, w zasadzie odwaliła część roboty przy jego wychowaniu domowym - różnica wieku to ~3 lata (ona 2014, on 2017).
bib.jpeg bib.jpeg
Viridila, do stajni nie zabieram, bo w obecnej mam azjatę samca no i właśnie albo trening albo pilnowanie czy azjata zeżre mojego, bo mój wyciągnie kości schowane przez azjatę🙂
Fajowy Grzywek, podobają mi się one😍
Ja po spacerze muszę mojego pod prysznic, bo albo ma piach na sobie jak mokro albo się osikuje i śmierdzi 😝
Musiałam łazienkę przerobić, bo po schodach nie wejdzie na górę, więc w dolnej mamy tylko kibel i sam prysznic bez kabiny, więc goście mają zdziwko,że rąk nie ma gdzie umyć po sikaniu 😜 ale za to pieska sobie opłuczę🤣
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
23 sierpnia 2021 20:00
Perlica, czyli nie tylko ja po spacerze w deszczowe/śnieżne dni ląduję z psem w łazience i bierzemy wspólny, szybki prysznic (ja "przy okazji", on przymusowo) 😂Grzywacze to jednak "typ chartowaty" sylwetki, więc jak masz borzoja to też mogą się podobać - dla mnie to takie mini-afgany z wyglądu (ciii, kufa zupełnie inna itd. to wiem) 😉Mnie się mega podobają borzoje, ale nie chciałam dużego psa do Brendi + nie mam żadnego doświadczenia z chartami, nawet "po znajomych".
-Alvika-   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
23 sierpnia 2021 20:13
<b>epk,</b> no właśnie, dlatego mam rozkminkę co robić, iść w konie czy psy 🤣
Perlica, idź w koty! Idź dalej w koty! 😝
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się