Kącik Rekreanta (część XIV) 2021

keirashara, oj wez, juz sie zarzekalam, ze drugiego konia kupie milego misia, a wyszlo co wyszlo 🤣 Ale dumna z niej jestem strasznie 🙂 bo na poczatku to bylo debowanie i dziwne akcje bo lezacy drazek, bo proba wyjechania za polowe placu, bo inny kon przebiegl, bo ktos puscil wode z weza, bo swiat istnieje 😉 a teraz na rozprezalni to juz jak stara, tyle co jak zostaje bez koni to costam fika w strone wyjscia i sie nakreca, ale do przezycia. Ale ja musze miec takiego specjalnego konia pod tylkiem bo boidupa jestem i jak mnie kon nie wciaga dziko w przeszkody to wole nie skakac 😅

No i im bardziej sie znamy, tym mniej mnie to rusza i tym lepiej ogarniam fakapy zawczasu, cos jak z moja druga wariatka. Fly wczoraj wzielam na dlugi samotny spacer przez miasto az na plaze, jeszcze nas burza zlapala po drodze 🙈 ale ze to najdzielniejszy kon we wsi to fajnie bylo, 10/10 polecam 😁

Kontuzyjny bol tez rozumiem az za dobrze, jak mozna zaklusowac po x tygodniach tuptania stepem i czlowiek nie wie nagle, jak sie w sumie poprawnie anglezowalo 😐 Ale 18 lat to zaden wiek, jak sie noga dobrze goi te jeszcze klusek moze spokojnie pare lat posmigac, to nie te czasy ze 18tka to juz emerytura 😉

Ja po wielu latach posiadania konia w tej chwili też weszłam w umowę dzierżawy. I przyznam, że z jednej strony - super układ. Przyjeżdżam, jeżdżę, dbam w zakresie codziennych czynności i nie przejmuję się całą resztą - kowalem, pensjonatem, fizjo itp. Z drugiej strony - mocno to trudne. Ma się jakieś przekonania, doświadczenia itp. I trzeba się powstrzymać - bo koń nie twój, więc nawet nie wypada się wtrącać. Do tego szczerze - nie wiem jak gdzie indziej, ale u nas mało koni do dzierżawy - jeszcze tak, żeby się dało połączyć fajnego trenera z koniem sensownym to już w ogóle okazuje się, że jak misja na marsa.

epk, ja wlasnie nie moglam przebrnac nigdy przez dzierzawy jako eks-wlasiciciel konia wlasnie przez ten brak decyzyjnosci. No i znalezienie konia do zadan ekstremalnych (znaczy sie do skokow 😉😉 to u nas przynajmniej misja na marsa, bo konie sportowe sa dresazowe i tyle. A skoczka nikt nie wydzierzawi ot tak, co w sumie rozumiem, bo zaciac albo popsuc takiego konia IMO latwiej niz dresazyste. Ale glownie mi wadzil brak mozliwosci decydowania o dobrostanie konia. Jakos gornolotnie to zabrzmialo 😅 ale chodzi mi o to, ze predzej czy pozniej wychodzily nieporozumienia odnosnie (nie)padokowania, zywienia, weterynarza, kowala etc. I inwestowanie czasu i pracy w takiej sytuacji robilo sie frustrujace niestety. Majac wlasnego konia lubie ten komfort, ze jak kopytny mi niewyraznie wyglada to moge go ot tak wziac do kliniki, a nie negocjowac i czekac, co wlasciciel w sumie na to.

charlieeee, e tam, calkiem zgrabna jeszcze 😉
wątek zamknięty
Zdjecie mi sie nie dodalo 😑 Kucyzmora na samotnym plazingu ze swoja niepowtarzalna fryzura jak na dzicz kudlata przystalo 😉
IMG_20210822_114818~2.jpg IMG_20210822_114818~2.jpg
wątek zamknięty
Tylko patrzcie czy te żele są faktycznie na wodzie, bo są też takie na olejach lub silikonie, he będzie ciężko zmyć 😉<br>

keirashara, te do sexu powinny być na wodnej bazie bo inaczej by "gumki pękały"😉

Ja polecam taki żelik mieć w torebce jak się idzie na imrezkę z tańcami.
Nie, nie dlatego świntuchy🙂. Tylko żeby kropelkę móc sobie zaaplikwać do buta żeby nie obcierał.

meise super, że wracacie. To się zawsze wydaje tyyyyle czasu ale czas ma to do siebie, że jednak mija i nie ma co żałować. Czasem takie końsko życiowe fuckupy uczą wielu rzeczy. Innymi sowy - nic się nie dzieje bez przyczyny.

Kokosnuss pięknie latacie... ale mam wrażenie, że czeka cię zakup większego siodła, w senesie dla bardziej długonożnych z dłuższą i inaczej skątowaną tybinka. Na tych fotach w skokach aby mieć stopę w osi pod zadkiem musiałabyś wylecieć tym zadkiem przed przedni łęk. takie wrażenie jakbyś tam nie miała miejsca na swoją długą (zazdro)kość udową i całe udo.
wątek zamknięty
Dzięki za miłe słowa wszystkim. Ja też czuję, że przerwa była po coś. Mi się siedzi wspaniale, tylko prawe kolano mnie boli. Bardzo dziwne, bo nigdy w życiu od jazdy nie bolały mnie kolana. A tu jedno - boli mocno. Ale nie o tym, pewnie się musi rozjeździć i naoliwić 😉

My byliśmy wczoraj w terenie, nawet kłusowaliśmy na mięciutkiej miedzy. Towarzyszył nam nowy koń na pensjo, też młp, 13-letni, po WKKW, profesor. Bardzo fajny zwierzak, mądry, ogarnięty. Myślę, że będzie doskonałym kompanem i nauczycielem dla mojego.

F. był w przeważającej mierze grzeczny nie licząc drobnych incydentów jak nagły wyskok z 4 nóg w powietrze podczas stępa na luźnej wodzy, gdy ja jestem zajęta rozmową. Nie wiem, czy on tak reaguje na jakiegoś owada na brzuchu, czy po prostu kumulacja energii i emocji tak się objawia. Natomiast humor miał koń wyśmienity po powrocie do stajni, mimo że niestety po żwirze i kamykach nie da się przejechać i zsiadałam, żeby go dodatkowo nie dociążać.
Przecież ten kaban się zesra z radości jak dostanie w końcu te buty. Już się nie mogę doczekać. W paczkomacie są skorupki do mierzenia, próbuję się zebrać w sobie, żeby pojechać już teraz do stajni na przymiarki.
wątek zamknięty
[quote].. Mi się siedzi wspaniale, tylko prawe kolano mnie boli. Bardzo dziwne, bo nigdy w życiu od jazdy nie bolały mnie kolana. A tu jedno - boli mocno. Ale nie o tym, pewnie się musi rozjeździć i naoliwić 😉<br>

Offtop:
Meise, odboreliozowić się musi... taka typóweczka objawowa przewlekłej. Popchnij ten temat bo ciało twoje gada do ciebie na razie szeptem błagalnym.
wątek zamknięty
Ale ja nie mam boreliozy wg Szpitala w Lublinie..
Byłam ostatnio u osteopaty i on twierdzi, że moje objawy jasno wskazują na zarażenie i że czasem dopiero piąta diagnoza pokazuje chorobę.

No ale skoro oddział zakaźny twierdzi inaczej, to ja już nie wiem kto miałby mnie zdiagnozować. Może trawi mnie jakaś inna choroba, nie mam pojęcia.
wątek zamknięty
kotbury, niestety to siodlo nie jest szyte na miare 🤷 to uzywka, literalnie najlepsza jaka byla na rynku jesli o dlugosc i skatowanie tybinki chodzi (!) ale idealna bynajmniej nie jest. W "normalnych" skokowkach to ja mam kolana juz spory kawal przez klockami, i to jest hardkor bez trzymanki 😒 w tym stubbenie chodziaz moge jezdzic i skakac jakkolwiek. Mam 190cm wzrostu z czego znakomita wiekszosc samych nog, normalni ludzie nie zrozumieja 😭🤣

Jak ktos ma wolne € 3000 na siodlo na miare to chetnie przyjme 🙏😂 Na Fly mam siodlo uszyte w 100% pode mnie, ale wolny hajs mi sie byl skonczyl 😅
wątek zamknięty
kokosnuss, no właśnie - ten brak decyzyjności - na razie się go uczę. I tego, że inni wiele rzeczy robią inaczej niż ja - nie gorzej, inaczej po prostu i trzeba to uszanować nawet jak nie bardzo się z tym zgadzam 😁. To dobra nauka jest - tak przy okazji 😉, pytanie czy długo tak dam radę hahaha.
wątek zamknięty
Post został usunięty przez autora
Coś mnie trafi. Od 15 minut próbuję napisać post i nie chce się całość wysłać.

kokosnuss, ależ miałaś radochę z tych krosówek! Czad!

Meise, mi tam zawsze taki przerwy spowodowane L4 konia lub moim dobrze robiły na wyczucie własnego ciała. Także nie ma tego złego 😉

kotbury, dzięki za przytoczenie tylu pobocznych zastosowań tych żeli 😁

Charlieeee fajna kluska! Zawsze zazdroszczę wszystkim czekającym na źrebole 😉

Gamoń z zawodów 😍
IMG_2242 WEB.jpg IMG_2242 WEB.jpg
IMG_2423 WEB.jpg IMG_2423 WEB.jpg
wątek zamknięty
epk, haha, ja odkrylam, ze nawet sprzatanie boksu moze byc bez mala osobista filozofia 😉 ile czego, czy slome ciut brudna ale nie calkiem brudna zostawic czy wyrzucic, jak grubo poscielic, czy na srodku do rozdeptania czy po calosci, i tak dalej, i tym podobne...

A juz lonzowanie, zakladanie lub niezakladanie ochraniaczy i derek, zywienie, jazda, ilu ludzi, tyle opinii. A nie mowie tu o opcjach ekstremalnych bynajmniej, bo jak ktos jest z opcji wedzidlo to zuo czy leczy konia homeopatia to sie nie dogadamy juz na starcie 😅 Z drugiej strony jak mialam komus konia jezdzic zawsze na czarnej "bo ona jest chamska" to tez mi sie nie chcialo.
wątek zamknięty
kokosnuss, dlatego ja jestem przekonana, że to moje ostatnie podrygi w jeździectwie. Nie kupię własnego konia już raczej (jedyna opcja to trafienie rodzeństwa mojego Dyla a tych koni już prawie nie ma) - a coś mi się wydaje, że w dłuższym okresie dzierżawa to nie będzie to. Pewnie taka dzierżawa na wyłączność to by było jakieś rozwiązanie ale nie spodziewam się trafić na nie.
wątek zamknięty
Moon   #kulistyzajebisty
24 sierpnia 2021 09:03
Znowu mnie tu wieki nie było, sporo roboty, urlop, a po drodze trochę kulania Kulistego... ;-)

W temacie posiadania i nie-posiadania własnego konia: już to gdzieś kiedyś na forum było poruszane - wszystko zależy kto jak podchodzi do jeździectwa i koniarstwa. Ja nie lubię "ot se pląsać" na obcych koniach do lasu czy kręcić się w kółko po placu, na - padron my freench (jak to kokonsnuss pisze 😅😉 - rozklekotanym tuptaku w niewygodnym sprzęcie. Taka bylejakość mnie nie jara, no nie mam funu, po prostu. Za długo lata temu woziłam się na cudzych (najpierw posiadając jeszcze jakiekolwiek ambicje, a potem już coraz mniej...) i jak w końcu mogłam sobie pozwolić na współdzierżawę to był to dla mnie totalnie inny świat - inne podejście, inne priorytety, inne problemy, wiadomo. Muszę mieć jakiś cel, motywację, widzieć jakieś efekty swojej jazdy/rzeźby - no tzw. ambitna rekreacja. Moja dzierżawa, zanim kupiłam Kulistego, była totalnie idealna, dobrze się dobrałyśmy z A. mimo że każda z nas miała deko inne spojrzenie na konia i inne potrzeby.
Obecnie cenię sobie to co wszyscy - pełną decyzyjność i możliwość zmiany zdania w sekundę bez spowiadania się z tego. Trochę się pewnie za mocno trzęsę nad Grubciem, no ale mam syndrom odczapraczkowego zapalenia mózgu momentami madki pierwszego boombelka 🤣
Wiem też, że jeśli, syt. życiowa by mnie zmusiła do sprzedaży (tfu, tfu, tfu!) to nie wsiadałabym na cudze konie. Wróciłabym dopiero jakby mnie znów było stać na mojego-najmojszego darmozjada.

wracając do wątku :P

kokosnuss, - whoaaa, super skoki! 🔥

charlieeee, - stalkuję na insta, jestem na bieżąco... Będzie fajna kuleczka 😜

Meise, dalej zbytnio nie ogarniam dlaczego nie jeździłaś tyle czasu (poza tym, że wyjazd urlopowy - nieziemskie widoki! też stalkowałam na insta 😂😉 ale dobrze że już do przodu. 🙂

anai - przepiękne ostatnie fotki z zawodów!😍

Kulisty jak to Kulisty - zajebisty, wiadomo 😎 Raz lepiej, raz gorzej, ale średnia wypada na plus, najważniejsze 💪 Pojechaliśmy nawet na zawody, udało się nam wrócić na szalony Lkowy pułap (i szczerze? Wcale nie potrzeba mi wyżej! 😜😉, w Sopocie trochę mnie jeszcze tyłkościsk łapał w kilku momentach, a w zeszły weekend w Barłominie już całkiem przyzwoicie i wyględnie. Zaczynam z powrotem czuć pod tyłkiem to, jak to powinno wyglądać😎

kilka foteczek z Barło i mam nadzieję że jeszcze uda się nam coś wartego kulnąć w tym sezonie, zobaczymy 😉
IMG_7431 WEB.jpg IMG_7431 WEB.jpg
IMG_6738 WEB.jpg IMG_6738 WEB.jpg
IMG_6821 WEB.jpg IMG_6821 WEB.jpg
wątek zamknięty
anai jak mu pięknie w tym czapraku 😍
meise dobrze wracacie już powoli do roboty 🙂 trzymam kciuki cały czas za Was 😀
kokosnuss ale zazdroszczę tej plaży 😍
epk ja teraz co prawda konia własnego nie mam, ale decyzyjność mam pełną i nie mogłabym się przestawić już chyba na nic innego 🙈 może jeszcze stanie na Twojej drodze taki w którym się zakochasz od pierwszego wejrzenia 😁
wątek zamknięty
Ale ja nie mam boreliozy wg Szpitala w Lublinie..<br>
Byłam ostatnio u osteopaty i on twierdzi, że moje objawy jasno wskazują na zarażenie i że czasem dopiero piąta diagnoza pokazuje chorobę. <br>
<br>
No ale skoro oddział zakaźny twierdzi inaczej, to ja już nie wiem kto miałby mnie zdiagnozować. Może trawi mnie jakaś inna choroba, nie mam pojęcia.

Meise,

Meise odmian boreliozy jest 16! Testy są wrażliwe ne dwie!
Do tego dochodzą koinfekcje na różne odkleszczowe gówna zaburzające wyniki...

Jeżeli twój fizjo, który cię "maca", twierdzi, że ból, który czujesz nie pochodzi od dysfunkcji układu ruchu... no to sama sobie zrób matematykę.

Zeżryj te 3 opakowania doksy, (serio, ja wiem antybioryki- tak długo, no ale się nie umiera od tego), zrób 3 tygodnie przerwy i idź na biorezonas dobić resztę syfu.
I wtedy po ok. 3-5 sesjach oceń czy nadal masz objawy i jak się czujesz.

Jak się nic nie zmieni i nadal cię będzie napiżdżać to tu, to tam i nadal nie będziesz mieć siły przez 80% dnia to ja ci kupię na swój koszt i paczką wyślę najlepsze na rynku probiotyki żebyś odbudowała florę bakteryjną i powiem - sorry - nakłoniłam cie do złego.


Kokossnuss współczucia z siodłem. Krótkie giry to przekleństwo, ale długie chyba również... chociaż to chyba troszeczkę od dyscypliny zależy. ja tam bym przyjęła te z 15 cm nóg żeby kobyły ostrogami "po kręgosłupie" nie dźgać🙂

epk... kupisz, kupisz...Ja też mówiłam, że nie kupię🙂
wątek zamknięty
Moon zachwycałam się już na insta, ale co tam - uwielbiam Was oglądać, super się prezentujecie i na dodatek mam wrażenie, że podchodzisz do tego na luzie i masz z tego mega frajdę, a nie nastawienie sportsportsportsport 😍
wątek zamknięty
kotbury [offtop], a kto mi przepisze takie ilości antybiotyku bez potwierdzonej choroby? Boję się coś takiego brać, ja mam chyba słaby żołądek, co jak sobie go rozwalę całkiem?
Wolałabym się przenieść z tym na pw 😉

anai, Twój koń prezentuje się jak milion $, niesamowite jak szybko wróciliście do formy zawodniczej 😲
To samo się tyczy Kula Moon, czasem jak scrolluje IG to już nie wiem czy to miga Collario czy Kul, tym bardziej, że na te same zawody jeździcie 🤠
Moon nie jeździłam tyle i nadal nie jeżdżę normalnie, bo się nie da. Koń kuśtyka, maca, kuśtyka i tak w koło. W stępie już ok, ale kłus i galop bardzo ostrożny. Na szczęście już niebawem się to skończy...
charlieee, dziękuję 🌷 Swoją drogą nie wiedziałam, że młoda jest w dwupaku już 👀 póki co obserwowałam tylko Wasz progres pod siodłem. Super ją robisz, każdy koń powinien być wprowadzany pod siodło z takim wyczuciem 💪

Ja wczoraj mierzyłam buty testowe. Mój koń jak tylko poczuł coś na kopytach już wiedział co się święci. Celem crash testu poszłam na takie ostre, dosyć spore kamienie. Zaczął po nich deptać jak dziecko w kałuży... po czym poderwał się kłusem 🙈🙉🙊
Oniemiałam z zachwytu, niestety większy but spadł z jednego kopyta (miał założone testowo dwa różne rozmiary) i stąpnął mi na boso tym kopytem na kamulce i było wielkie AŁA. Ale przynajmniej widziałam już, że buty działają i że... koń w nich odleci jak amen w pacierzu.
Świetny wynalazek, koszmarnie żałuję, że nie zainteresowałam się tematem wcześniej.
wątek zamknięty
Meise, jak kon ci maca, lazi nieregularnie, od palca, kustyka, zwal jak zwal, to lepiej nie jezdzic wcale, bo szkoda sciegien. Od nieregularnych obciazen sie lubia psuc niestety 🙁

No i jak maca i po miekkim to na padok tez buty albo kompozyt, podkowy, cokolwiek.

Nam najlepiej zrobil doktor czas, wolny wybieg 24/7 i zmiana kowala. Ostatnio w terenie bylam juz bez kapci 😮

kotbury, tja, a ja nog troche oddam zeby nie wisiec giczami wiecznie pod koniem 😉 ujezdzeniowki to w ogole zlo, ktokolwiek wymyslil te kretynskie, gigantyczne, klinujace klocki powinien isc do piekla 😤

Moon, foteczki cud miod 😍 i Kulisty pieknie skacze 💗

Ja tez sie bujam w L od zawsze 😅 i teraz z mloda to w ogole LL, bo dopiero co miala swoje pierwsze zawody ever. W ten weekend jade 80 i 90, jak bedzie hamulec to moze pomysle o czyms wyzej 😉

W ogole to przez moje durne konie mam zepsuty mozg, przeszkody sa najmniej wymagajacym elementem zawodow 🙈 jak malpy zlapia azymut to skacza wszystko i tak, na kolorki, odleglosci i wysokosci nie patrza, kierownica i hamulec to jest za to srogie wyzwanie 🙊
wątek zamknięty
kokosnuss, no teraz już wychodzimy w tym na prostą, ale jeżdżę 90% czasu stępem (który jest już jak najbardziej poprawny i swobodny). No i jazda trwa 25-30 min, z czego chwilę kłusuję i dwa razy (jeżeli czuję, że koń chce) zagalopuję. Na razie siedziałam na nim 4 razy i to krótko. Jeżdżę po hali, gdzie mamy bardzo elastyczne podłoże. W terenie zaś byłam w głównej mierze na własnych nogach, na koniu siedziałam na odcinkach miękkiej miedzy 🙂

Mój koń (nie licząc jeszcze jednego treningu, który kiedyś miałam na koniu po wysokim sporcie) jest pierwszym, na którym mam możliwość uczyć się skoków i który ciągnie do przeszkody. Jest to bezcenne przy nauce skoków i skakaniu w ogóle. Całe życie miałam tłuczki, które robiły wszystko żeby wyłamać, ew. zrobić stopa. I weź tu człowieku nie miej teraz blokad...
Mój koń mnie bardzo odblokował w zakresie skoków, mimo, że sam się uczy i czasem wysadzi w powietrze jak sprężyna, odbije się spod samej przeszkody albo urwie fule. Ale widzę, że on namierza przeszkodę i sam do niej chce iść, nie kombinuje i (raczej) nie pływa.
wątek zamknięty
Meise, spoko, kazdy ma swoj rozum, tylko sie dziele bolesnie nabyta madroscia pt. madry Polak po szkodzie😒

Moim debilom nie ufam, czy galop jest bezpieczny i prozdrowotny "bo kon chce", chciec to chca zawsze 😜 jakby im nogi przy samej d.... urwalo to i tak dalej by chcialy biegac 😉

Ja sie kiedystam uczylam na milych koniach ale u g.... instruktorow, a potem to juz skakalam na wszystkim, co mialo cztery nogi, w tym modelach wylamujaco-stopujaco-kombinujacych, od szkolkowych tuptakow po mlodziaki. I teraz mnie trenerka strofuje, ze mam nie odpalac i nie szturchac konia przed przeszkoda, tylko czekac 😅 a mi dalej momentami trudno uwierzyc, ze konie same z siebe chca skakac, a nie skacza, bo musza 🙄

Kiedys mi sie wydawalo, ze Fly to dziki dzik, a potem poznalam Dreamy 🤣 ktora w dystansie potrafi pojsc w takie tempo, ze klekajcie narody. Ale i tak je lubie, bo po cichu pipa jestem okropna i jakby mi kon mial sie zastanawiac i podmurowki ogladac, to bym miala pelne gacie 😅 wiec z dwojga zlego wole miec nakreconego pullera na pelnej ku*wie😝😉

Dreamy w ogole naskakana jest od zera przeze mnie, od pierwszego lezacego drazka i mini krzyzaczka, wiec te hopki przez juz ciutke odrosle od ziemi krosowki, pierwsze parkury na zawodach, to jest niesamowicie fajne uczucie 💗🙂
wątek zamknięty
Mój koń jest zupełnie innym typem, jest ostrożny, jak coś go boli to zdecydowanie odmawia współpracy. Mimo, że w terenie był diabłem wcielonym to jak rozchorował się na wrzody nawet kobyła, która ruszała przed nim galopem na leśnym dukcie nie była w stanie go poderwać...

Tak samo z kopytami, zazwyczaj po 2 dniach bez pracy, mój koń wyłaził z drzwiami boksu i musiał najpierw wyszaleć się na lonży dziurawiąc całe podłoże na hali...

Teraz po wielu tygodniach nic-nierobienia wzięłam na lonżę na kantarku i może w środku by chciał, ale po prostu delikatnie sobie kłusował machając czasem głową jako substytut brykania.
wątek zamknięty
Moon   #kulistyzajebisty
25 sierpnia 2021 12:56
infantil, biczplis, jaki sport?! 🤣 Toć my sobie bez spiny kulamy rekreancko, co wyjdzie to wyjdzie. Za stara i za biedna jestem na sport nawet przez małe "s" 😂 nie muszę już nic nikomu udowadniać (co najwyżej samej sobie) - jeździectwo jest dla mnie odskocznią od pracy zawodowej, chcę żebyśmy oboje z Kulistym mieli z tego fun, a od kiedy Kulisty jest mój-najmojszy, to mam full fun i radochę podwójną i wbrew opiniom niektórych - wciąż nie mam dość, wciąż mam motywację i zajawkę, nawet jeśli do stajni jadę tylko dać jabłko i poprzewalać fajansik 😜

Meise, aaa, gdzieś mi umknął fakt tego macania. Tak jak kokos napisała - każdy ma swój rozum, w dodatku z nas wszystkich to Ty znasz swojego konia najlepiej. Dobrze, że już niedługo ;-)
A z anai to mamy tę samą trenerkę i stoimy w tej samej stajni, foty z zawodów przeważnie od tych samych fotografów, więc no... Nawet maści te same, to można pomylić 😂 (Collario jedynie "lekko"większy, i "lekko" wyższe klasy chodzi 🤣😉

kokosnuss, dziękujemy 😘 ja się domagam zawczasu fotek z zawodów! Koniecznie-koniecznie! :P

Kulisty się rumieni i dziękuje za miłe słówka 💗
Wrzucę jeszcze jedną fotkę, głupawka pełną gębą 😅

239489740_4230022070439302_2302174793466377037_n.jpg 239489740_4230022070439302_2302174793466377037_n.jpg
wątek zamknięty
charlieeee, dziękuję, potwierdzam, amazonite jest pięknym kolorem i mimo moich obaw pasuje do takiego zwykłego gniadego 🙂

Moon, strasznie fajne macie te fotki z trawy 😍

Meise, ależ masz delikatesa z tymi kopytami. Współczuję, super, że buty pomagają. I dzięki za miłe słowa, faktycznie poszło nam w miarę sprawnie. Od razu po powrocie z kliniki były wizyty fizjo, dieta, konsultacje co do treningu między trenerką a doktorem. Także pilnuję, żeby gad był w top formie.

kokosnuss, jak czytam o Twoich babach to niezłe wariatki są 😁 ale dobrze, że Ci tak pasują, to najważniejsze!

U nas lato było dość intensywne, sporo startów z przeróżnymi wynikami 😎
To jeszcze dorzucę fotki z CSI (chyba nie wstawiałam)

IMG_20210720_194227_164.jpg IMG_20210720_194227_164.jpg
IMG_20210721_172105_210.jpg IMG_20210721_172105_210.jpg
IMG_20210719_202706_996.jpg IMG_20210719_202706_996.jpg
wątek zamknięty
biczplis, jaki sport?! 🤣 Toć my sobie bez spiny kulamy rekreancko, co wyjdzie to wyjdzie. Za stara i za biedna jestem na sport nawet przez małe "s" 😂 nie muszę już nic nikomu udowadniać (co najwyżej samej sobie) - jeździectwo jest dla mnie odskocznią od pracy zawodowej, chcę żebyśmy oboje z Kulistym mieli z tego fun, a od kiedy Kulisty jest mój-najmojszy, to mam full fun i radochę podwójną i wbrew opiniom niektórych - wciąż nie mam dość, wciąż mam motywację i zajawkę, nawet jeśli do stajni jadę tylko dać jabłko i poprzewalać fajansik 😜<br>
<br>

Moon, - ojeżu, to jest dokładnie to co ja czuję i czego mi teraz okropnie brakuje 😅 Ja bym sobie już po prostu wsiadła i popracowała z koniskiem, albo pojechała do lasu, zawsze dawało to dużo mojej głowie. Zawody są spoczko, jak są blisko to chętnie podjadę, ale bardziej mnie jara to, że mi się koń robi ładniejszy i milszy do jazdy i takie fajne rzeczy umi 😁
I piękne macie te foteczki z zawodów 😍


Znaczy no, mój teraz wygląda jak rasowy szkapon, przedwczoraj jak wsiadłam to był nieregularny, a wczoraj miał banie na nodze 🙄 Także tak, wracamy do chodzenia w kółko, chłodzimy i jak zejdzie bania to ciśniemy do kliniki #neverendingstory.
To moja najdłuższa przerwa od jeździectwa ever, już się zastanawiam, czy sobie jakiś jazd w rekreacji nie kupić dla swojej głowy, czy coś. Brakuje mi tego diablo.

kokosnuss, - super, że wam się tak układa 😁 Plaży to zazdraszczam na maksa, jedno z moich marzeń to tereny z własnym koniem na plaży (mam złe wspomnienia z tymi wypożyczanymi, jeden był tragicznie krzywy i galop był koszmarem, drugiego ledwo dopchałam na miejsce i zbyt zdychałam, żeby się cieszyć 🤣😉 . A zrobienie sobie czegoś z koniem to jest to, mi zawsze serduszko rosło, że ten mój wieprzyk zaczął ładnie chodzić, lubię projekty do poprawy 😀
epk, - nigdy nie mów nigdy, ja bylam przekonana, że moje jeździectwo skończy się po studiach, a ono w zasadzie się rozwinęło 😅
charlieeee, - ja jestem pod wrażeniem tego, jak Emi zmieniła się z chudego osłomułka na przyjemną dla oka babeczkę 😁 a co do brzucha to często zależy od samej kobyly, nie wielkości źrebaka. Jak mieliśmy dwie folblutki to jedna miała zawsze bebzol jak beka, a dziecki raczej przeciętne, druga na wyźrebieniu nie wyglądała jak w ciąży, a źrebaki tak wielkie, że były problemy z porodami 🙈 Kryte tym samym ogierem.
wątek zamknięty
Moon ale o tym mówię - że to widać, że to taki Twój-najtwojszy 😀 dla frajdy i własnego rozwoju. To jest taki ładny, przyjemny obrazek.

anai wy to zawsze jesteście toptoptop.

My utknęliśmy w terenach na dobre, bo nie wiem jak u was dziewczyny, ale pod Warszawą pada bez przerwy. Trzy dni deszczu, jeden suchy, trzy dni deszczu. Nie mam jak jeździć po placu, a nawet jak się uda raz, to potem znowu półtora tygodnia przerwy. Więc szlajamy się po lesie, czasem jakieś skrócenia i dodania w galopie porobimy, ostatnio podjeżdżaliśmy na górkę, żeby ten zad popracował. Ale no... raczej o byciu w treningu mówić nie mogę. A szkoda, bo liczyłam na to, że właśnie wykorzystamy lato. 😐
Oczywiście mam mega frajdę z tych wyjazdów w teren, Johnny jest naprawdę fajnym kompanem no i mamy towarzystwo drugiego młodego, leśnego konia, więc nie narzekam. Aleeee... poskakałabym trochę i podłubała na płasko.

Za to las pięknieje, mamy wrzosy i coraz mroczniejszą, jesienną aurę i ach!
240613553_4376980485694637_2543493664097029505_n.jpeg 240613553_4376980485694637_2543493664097029505_n.jpeg
wątek zamknięty
keirashara, kochana, ja za chwilę to będę w wieku emerytalnym hahahah, wiesz czasu już mało na rozwój 🤣
wątek zamknięty
epk alezzzzz kobiety się nie starzeją tylko nabierają doświadczenia! moja ulubiona zawodniczka na tegorocznej olimpiadzie lat 52 😉 #teamschut-kery

wątek zamknięty
epk, - a tam gadasz, na emeryturze to w końcu ma się czas 😂 Oststnia dzierżawczyni mojego konia miała syna w moim wieku 😉
No i serio myślałam, że jak przyjdzie praca to nie będzie czasu na konia, koń też już będzie stary i spasujemy, a ostatnie dwa lata były jednymi z najbardziej rozwojowych jeździecko w moich życiu, także no 😅
infantil, - omg wrzosy 😍 Ja bym dużo dała za teren i wrzosy, w Drzo były taaaaakie piękne wrzosowiska, a tu kompletnie nie znam ścieżek, a przez deszcze to nie bardzo jest jak kogoś namówić na teren i poznać 🙈
wątek zamknięty
Moon, no właśnie nie wiem czy niedługo, bo wczoraj znowu mierzyłam i koń miał na nogach rozmiar, który już byłam przekonana, że jest "jego". I wtedy stało się, co się stało. F. poczuł, że ma buty i zerwał się dzikim galopem na lonży brykając wściekle, a nasz "pasujący" but odleciał w kosmos niczym dziecko ze słynnego gifa uderzone huśtawką... 🙈 Także gadam o tych butach w trzech różnych językach, na ten moment rozmawiam już nawet z producentem z Australii...
A ogólnie to Twoje podejście do jeździectwa w 100% pokrywa się z moim, pjontka! 🌹

Anai, no słabe mamy te kopyta, podeszwa cieniutka i tak to wygląda. Koń też mam wrażenie, że trochę księżniczkuje, ale do niczego go nie zmuszam, jak boli to boli.
A Collario to uosabia typ niemieckiego nowoczesnego konia sportowego, przepiękna, idealnie osadzona muskularna szyja, kłoda z moich marzeń i te nooogi. Latajcie, rozwijajcie się 🙂 Fajnie, że znajdujesz czas na tą pasję w takim wymiarze mimo rodziny, pracy (a zwłaszcza rodziny 🙂😉.

keira, powodzenia w tej nierównej walce, dr Czas i cierpliwość i wrócicie do formy. Bardzo trzymam za Was kciuki, bo to co wypracowałaś z tym koniem jest naprawdę warte uznania 💪

inf, to zdjęcie z wrzosami wygrywa, po prostu kocham konie i jesień!!! Kocham! 💕 i jak Ci się Dżony ładnie zaokrągla 💪 robicie fajny, stały progres 🙂

epk, dla mnie w jeździectwie najpiękniejsze jest to, że margines na rozwój jest absolutnie zawsze i u każdego konia i jeźdźca i wiek wyjątkowo tu nie ma znaczenia, po prostu czasem to będzie szło szybciej, czasem wolniej, ale sama droga jest spełnieniem. Tak sądzę 😉



wątek zamknięty
keirashara wrzosów to u nas pół lasu 😍 Trzymam kciuki za znalezienie towarzystwa do wyjazdów w teren! Chociaż pogoda faktycznie nie zachęca…
u nas zaraz wlecą pelerynki przeciwdeszczowe, bo o okno pogodowe bez deszczu coraz trudniej.

meise dzięki! 😍 Dobrze, że nie tylko ja widzę, że konia mam więcej. To zasługa strzału w 10 ze zmianą diety, dopiero dwa worki nowego żarcia zeszły, a Johnny tak ładnie ruszył z masą.

wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.