Kącik Rekreanta (część XIV) 2021

infantil, a co jecie z ciekawości? 🙂

My już wracamy na serio, co prawda na razie tylko flat work, ale cieszy jak cholera. No i rzecz jasna lonża, żeby plecy odbudować i brzuch wciągnąć. Chociaż okazało się, że nic nie działa lepiej na wciągnięty brzuch niż atrakcyjna (w oczach mojego konia) klacz na hali. Tak się pięknie potrafi zaprezentować...

Ma w sobie tyle radości, świeżości i energii po tej przerwie, że aż zaczynam być wdzięczna za tą urwaną podkowę 😉 Plecy jak u egzemplarza spod igły, mój Niemąż ostatnio uparł się, że go wyszoruje z piachu (czego ja nienawidzę robić, kto ma ciemnego konia ten wie, że im bardziej czyścisz, tym więcej syfu się pojawia na ciemnej sierści = frustracja over 9000). No i patrzę a Niemąż mu szoruje grzbiet pod włos... magic brushem. A koń zen i ani uchem nie ruszy.

Mam takie miłe uczucie, że czeka nas piękna jesień 🙂 Czego i Wam wszystkim życzę 🌷
lonza.jpg lonza.jpg
wątek zamknięty
Meise, - karych się nie szoruje, do karych kupuje się rękawice do mycia aut i przeciera kurz na wilgotno 😎 Ewentualnie wilgotną szmatką lub gąbką, ale imo te frendzlowe rękawice są najlepsze. Potem tylko myk miękką szczotką, żeby rozbić włos i koń elegancki 😁 Przy ciemnych albo full mycie, albo golenie, albo taki picowanie, mój też próbuję się przerobić na szaro ostatnio 😒
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, super, że macie taki dobry czas 😁

Mój zapadnięty szkapon ogarnął się z puchnięciem, więc umawiamy klinikę, szukamy transportu (co jest trochę challengem, bo ja tu nikogo nie znam 🙈😉 i lecimy na kontrolę. Oby już było z górki🙏
wątek zamknięty
O kurde, wygooglałam te rękawice, toż to GENIALNY pomysł! Że też ja o tym wcześniej nie pomyślałam! Toż to totalny game changer, dzięki 😁😁😁

Kciuki są trzymane mocno za Was 🌷!!!
wątek zamknięty
Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
30 sierpnia 2021 12:18
Meise Haas Lippizzaner super wyciąga kurz spod sierści 🙂. Polecam, u nas jest wow.
wątek zamknięty
a co jecie z ciekawości? 🙂

Meise,
Brandona xs, musli z Panto, sieczkę. No i raz-dwa w tygodniu mesz z Sukcesu 🙂
Swoją drogą, bardzo cieszę się, że wracacie do roboty. Kciuki! 🐴


A to znowu my, bo udało nam się wreszcie cokolwiek ambitniej porzeźbić, a nie tylko las las las las. Co prawda nadal na dziko, bo jedyne miejsce z dobrym podłożem to łąka za stajnią - wielka, nieogrodzona, pod lasem, z masą straszaków i rozpraszaków 😅 ale zawsze! I Dżons chodził bardzo, bardzo fajnie. Brakowało mi tego uczucia, że coś wychodzi, że koń skoncentrowany, zaangażowany. Mega mnie podbudowało 😍
Podrzucam screeny z filmików, więc wybaczcie jakość kalkulatora.

IMG-9613.jpg IMG-9613.jpg
IMG-9619.jpg IMG-9619.jpg
IMG-9635.jpg IMG-9635.jpg
IMG-9636.jpg IMG-9636.jpg
wątek zamknięty
keirashara, omg...i już wiesz po co zaglądasz na re-voltę!!!
że ja na to nie wpadam wcześniej! Spokojnie o 40 min. bym sobie skróciła czas w stajni!

A lepsze te cienkie frędzle czy takie grubsze?

wątek zamknięty
kotbury, - imo grubsze, lepiej zbierają kurz takie mięsiste.

Ja mam taką jak na fotce. Są też jeździeckie, ale IMHO różnią się tylko ceną, na niekorzyść jeździeckich of course 😝
To całe bycie luzakiem za gówniarza się opłaciło takimi trikami właśnie 😂😂😂 Na sucho to też całkiem spoko ściąga kurz, czasem tak w zimie na ogolonym robię, tylko potrafi się naelektryzować i strzelić prądem, trzeba uważać.

0ae4f51e4a698f063828fca405f7.png 0ae4f51e4a698f063828fca405f7.png
wątek zamknięty
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
30 sierpnia 2021 14:52
O! a to taka rewelacja ? 🙂 ja sama od lat stosuję te rękawice i myślałam, że wszyscy 😅 .
Bierzcie te z grubszymi frędzlami, jak na fotce, są S U P E R 🙂 .
wątek zamknięty
Ja nie znałam tego patentu, jak już to gąbką w pełne lato się babrałam :P

Tą rękawicę się moczy i wyciska i wtedy stosuje, nie? Czy strzepuje się wodę?
wątek zamknięty
Moon   #kulistyzajebisty
30 sierpnia 2021 15:02
Potwierdzam, też jej używam od lat :p
wątek zamknięty
Moon, Ty akurat masz najwdzięczniejszą w pielęgnacji maść 😜
wątek zamknięty
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
30 sierpnia 2021 15:20
Meise ja wyciskam wodę z rękawicy i taką wyciśniętą (nie na maxa) czyszczę. Mam gniade konie w większości i karą kobyłę pod opieką także umaszczenie miarodajne 😉.
wątek zamknięty
Kurczę, a kiedyś była dyskusja o tym jak czyścić kare konie z piachu i wszyscy pisali, że odkurzacz to jedyne słuszne wyjście. Toście się wtedy dziewczyny nie wychyliły z rękawicą 😝

Żartuję oczywiście! Mega fajny patent, pewnie na każdej stacji benzynowej można kupić 🙂
wątek zamknięty
Ja trzymam ciemnego konia na dworze, 10/10 nie trzeba czyscic wcale 😁😂 tyle co bloto zdrapac z giczy.

A tak to tez gabka / mokra szczotka po prostu.

Ktos chcial dowod, ze Zmora Mlodsza chodzi zawody to prosze, niestety tym razem 4 punkty za dramatyczne debowanie w zakrecie 😑 ale skoki cud miod co do jednego. Caly wrzesien mamy co weekend BB 80/90 zeby sezon halowy zaczac od 100 juz jak ludzie 😉

Zmora Starsza jest grubym kucem lakowym jak zwykle, kusi mnie zabrac ja na czworobok, ale cale to zaboksowanie i zaplatanie mi sie bynajmniej nie widzi 😅
Screenshot_20210828-121443~2.png Screenshot_20210828-121443~2.png
IMG_20210822_101357~4.jpg IMG_20210822_101357~4.jpg
wątek zamknięty
Wiecie co, czasami jestem sfrustrowana tym, że na Siwym nie da się tak po prostu wsiąść i pojechać. Inni sobie nabierają wodze i maja konia w dwóch palcach i trzaskają elementy, a ja się muszę namęczyć, żeby mi koń w ogóle zechciał przyjść do ręki i tam zostać. I na konsultacjach z niemieckim trenerem nie wyjeżdżam nawet poza wolte. 😉 Ale potem robię sobie porównanie, jak było i jak jest teraz i kurczę, taka mozolna robota to jednak sprawia satysfakcję. No i Pan Niemiec Trener był teraz drugi raz po miesiącu i powiedział, ze widzi różnice, wiec coś mi tam się w mózgu po tych pierwszych konsultacjach odblokowało i coś ruszyło szybciej.

No a skokowo koń po lekkim kryzysie wczoraj był wspaniały, żadnej paniki drążkowej przed ani po, w końcu nie leciał mi na wszystko z daleka tylko kontrolowałam każdy krok i miejsce „odbicia” (teoretycznie na drążki nie ma żadnego odbicia, ale to Siwy, on je skacze😂😉, super uczucie. Wiec tu tez mamy stały progres i jest super.😍


Jakość screenow jest jaka jest, jakby były bardziej wyraźne to różnic na pewno byłoby więcej, ale myśle ze ogólna tendencje już można zauważyć. 😁 Nadal to nie jest docelowy obrazek, bo on ma problem z zejściem niżej i otwarciem się w przód, wiec często się chowa i robi się ciasny, ale póki co mamy się tym nie przejmować, najważniejsze ze koń zaczyna akceptować kontakt.
31E06C66-B0F9-4C6F-B777-23D3D7B74393.jpeg 31E06C66-B0F9-4C6F-B777-23D3D7B74393.jpeg
wątek zamknięty
Nie przejmuj się tym kontaktem, tak naprawdę mało koni jest, które wchodzą na kontakt po nabraniu wodzy. Ja osobiście nie znam.
Wiem, jak to jest mieć poczucie dojścia do ściany, albo bardzo powolnego progresu (ja odczuwam to szczególnie jeżdżąc przez 98% czasu sama - z różnych przyczyn).

Wczoraj wieczorem siadłam, otworzyłam nagranie zrobione równo rok temu i teraz, w sobotę (gdzie koń po takiej przerwie, ja podobnież, w dodatku on jeszcze bez podków nie czuje się super pewnie).
To jest obrazek tak niewyobrażalnie oddalony od siebie, że film sprzed roku jawi mi się wstrętną pornografią i nie mogę na siebie patrzeć. Koń sztywny, goniący, ani na pół kroku nie jest na kontakcie. Może niektórzy re-voltowicze, z którymi mam bliski kontakt widzieli tą potworność. Mnie rumieniec oblewa na samo wspomnienie.
Uważam, że i mój dosiad i koń przeszły metamorfozę, chociaż zdaję sobie sprawę, że długo to trwało, ale teraz przynajmniej nie patrzę na to z obrzydzeniem 😉 Teraz mogę powiedzieć, że jakieś tam podstawy (tylko i aż) do prawdziwej pracy są. A wtedy to była dzicz kosmata i powinni nas w lesie zamknąć i nie wypuszczać.
Z racji sytuacji w jakiej obecnie jestem nie mogę sobie pozwolić na treningi.

Także czas, czas i korzystaj z wspaniałych trenerów i koni 🙂 no i zazdroszczę mega hopsanka, mi bardzo już brakuje...
wątek zamknięty
Ja znam konie wchodzące na kontakt od pierwszego kroku, w tym moje dwa kochane własnoręcznie zajeżdżone dzieciaczki. Siwy miał i nadal ma problem, bo się zwyczajnie boi i nie ufa ręce. To najtrudniejszy koń na jakim jeździłam pod względem psychicznym, strasznie ciężka ma ta głowę i trudno do niego dotrzeć. I nigdy nie wiadomo, czy mu nagle się nie odwidzi i nie wymyśli, żeby pójść w górę, bo za mocno napniesz prawa wodze. Bez kontaktu można na nim zrobić wszystko.😀
wątek zamknięty
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
30 sierpnia 2021 16:35
flygirl bardzo ładna zmiana, oby tak dalej 🙂
wątek zamknięty
Meise, e tam, ile koni, tyle kontaktow, na moich sie nabiera wodze i ma kontakt 😇 tyle ze mloda jak to mloda, jeszcze potem czesto sie gubi zwlaszcza w elementach. No i nurek jest, bo to skoczek bez frontu i z zadem za uszami 😉

Ale wsiadalam kiedys np kobylke prosto z toru, pierwszy dosiad w normalnym siodle jeszcze w stajni wyscigowej, co szukala reki jak stara 🙂 wiadomo, stabilnosci zero i nie bylo to ot tak od nabrania wodzy, ale jakby dobrego screena zrobic to momentami profi dresazystka, a to dzicz literalnie dzien po ostatniej gonitwie 🤣

A czasem sa podjezdki bojace sie reki bo tak, konie pokrzywione, zle jezdzone, wiszace lenie, pelna gama. Jak sie jezdzi np. tuigpaardy po zaprzegu to taki obrazek jak dolny u flygirl, to jest juz bajka i marzenie, ze kon tak bardzo w dole i tak bardzo przed pionem 😜

Jak sobie patrze na filmii z pierwszego wsiadania na Dreamy w domu to tez az mnie cos boli, lo panie jezu, pornografia jak nic, ale ja wiem, jaki ten kon byl i wiem, czemu jade na recznym siedzac jak zgarbiona kupa, i czemu konis jest za pionem, bo na przyklad staram sie glownie nie zes*ac ze strachu jak kon probowal mnie wywiezc co i rusz w pizdu w radosnych podskokach 😅🤣 🤷 I "uwielbiam" jak madrzy swiata tego wiedza lepiej, jak te wszystkie dziki jezdzic, i ze klus to na dlugiej wodzy trzeba zaczac koniecznie w niskim ustawieniu i co tam jeszcze... Wtedy mam ochote podstawic im takiego konia pod tylek i uprzejmie poprosic o pokazanie tego rozprezenia w niskim ustawieniu, have fun 👍

Bardziej mnie boli, ze na starcie Fly tez jezdzilam g*wnianie, ze ten kon nie zostal ordynarnym stoperem przy moich poczynaniach w najazdach to chyba tylko jakis przeblysk geniuszu z jego strony😮 jakbym Dreamy sprobowala tak co i rusz plombowac lapa to by mnie wyslala na OIOM 🙈 Ale z drugiej strony to tez nigdy nie byl najlatwiejszy kon, wiec no szit hepens zycie toczy sie dalej 🤷

Jedyne co mnie cieszy, to ze mam moja najwspanialsza trenerke, ktora mi non stop tlumaczy, ze Zmory miewaja swoje momenty tak po prostu, bo taka ich zmorowa natura. Niestety mam momentami podejscie pt "ojej biedny nieszczesliwy kucyczek debuje/bryka hen nad bandami/udaje delfina bo tak bardzo go skrzywdzilam moja niewydarzona jazda" xd i wtedy fajnie miec kogos z ziemi kto wytlumaczy, ze to niekoniecznie tak, i ze od ostrzegawczego E! kucyczki bynajmniej nie umra 😉
wątek zamknięty
U nas na początku tak to wyglądało... i niestety - nie są to specjalnie wybrane złe momenty, wzięcie na kontakt było niemal niemożliwe, koń lecący bez równowagi, hamulca czy kierownicy. I długo, długo to trwało.
Także cieszą pozytywne zmiany, każdy mały i duży progres. Chyba dlatego to jeździectwo tak wciąga i satysfakcjonuje.
01.2020.png 01.2020.png
01.20.png 01.20.png
wątek zamknięty
Meise, na podstawie tych dwoch screnow widze po prostu bardzo swiezego podjezdka, ktory nie rozumie, czego jezdziec od niego w ogole chce, wiec ucieka, i jezdzca, ktoremu brakuje pewnosci siebie, zeby przejac inicjatywe. Bylo minelo 🤷 nie ma co sie rozdrabniac, ale IMO to wyglada jak uzasadnienie, dlaczego nie powinno sie kupowac mlodych koni do nauki jazdy (no offence intended 🙂😉
wątek zamknięty
Nie wiem, komu odpisuje, no ale... 😉
... koń jak go kupiłam chodził już prawie od 1,5 roku pod siodłem.

Jakby mnie było stać na profesora, w dodatku takiego, który mi się podoba, to pewnie, że bym sobie kupiła i już od dawna startowała w zawodach. Niestety - kierując się tymi kryteriami nie miałabym konia do dziś i pewnie dalej ciułałabym kasę zważywszy na ceny takich koni.

Także jak się nie ma co się lubi... 😉
wątek zamknięty
Meise, to ja, nick mi forum bylo zezarlo 😐 nie wiem dlaczego🤷

Moze i chodzil 1,5 roku, ale z tego co kojarze zdjecia od poprzednich wlascicieli to tez bez poprawnego kontaktu. No to niech bedzie kon na poziomie podjezdka 😉 bo czasem i konie ze stazem pod siodlem 10-15 lat widuje, co tez kontaktu ani pomocy ni huhu Sa konie, ktore spoko na kontakcie chodza same z siebie i takie, ktore maja z tym problem, boja sie reki, i mlodziak z kategorii drugiej jest IMO slaby do nauki po prostu, bez jakichs wrednych poddekstow.

Co do cen - wlasnie duzo ludzi wokol mnie kupuje taaaakie zajebiste trzy- i czterolatki, bo ceny doroslych koni sa z kosmosu 😒 i niestety czesto to nie wypala na dluzsza mete, wlasnie dlatego, ze czterolatki to takie sobie konie dla amatorow do nauki i na pierwsze zawody.

Ze jak sie nie ma, co sie lubi.... to mi akurat tlumaczyc nie trzeba 😜 oba konie mam mocno po taniosci, pewnie za sztuke jedne z najtanszych koni "sportowych" w KR i zaloze sie, ze obie do kupy tansze od twojego 🙈 podobno za taka kase teraz nawet slazaka do rekreacji trudno kupic, no ale ze na zawodach metek nie widac 😉 to nasza zabawa w "sport" jest IMO duzo fajniejsza niz siedzenie na d... i czekanie czy sie aby grubszy hajs nie uzbiera na koncie 😉
wątek zamknięty
Ja znam konie wchodzące na kontakt od pierwszego kroku, w tym moje dwa kochane własnoręcznie zajeżdżone dzieciaczki. Siwy miał i nadal ma problem, bo się zwyczajnie boi i nie ufa ręce. To najtrudniejszy koń na jakim jeździłam pod względem psychicznym, strasznie ciężka ma ta głowę i trudno do niego dotrzeć. I nigdy nie wiadomo, czy mu nagle się nie odwidzi i nie wymyśli, żeby pójść w górę, bo za mocno napniesz prawa wodze. Bez kontaktu można na nim zrobić wszystko.😀
flygirl,

Taki koń jak tzw. wysoko wrażliwe dzieci (High need babies - HNB).
Ja mam taka kobyłę i sama byłam HNB i wyrosłam na HN dorosłego.
Nienawidzę hałasu, głośnej muzyki, nie jestem w stanie przebywać długo w tłumie czy miejscach gdzie jest dużo ludzi. Muszę potem dla balansu leżeć w chacie sama w ciemnej sypialni najlepiej zakryta kołdrą z cala głową. Udzielają mi się cudze emocje - w sensie, że je odczuwam i mi to przeszkadza, nie jestem w stanie oglądać horrorów czy trilerów itd. i ogólnie nie oglądam filmów żadnych za bardzo bo za silny wpływ maja na mnie te emocje tam zawarte. Gdy odkryłam, że "nie muszę" chodzić ze znajomymi do kina i ogólnie oglądać TV (nie mam TV od 15 lat w swoim życiu) to bardzo mi się komfort funkcjonowania poprawił. Potrafię się godzinami gapić na jeden obraz, zdjęcie i je kontemplować (ławki w muzeum przed dziełami i odgórnie nakazana cisza są dla takich jak ja 🙂😉 i słuchać tej samej piosenki na repeat'ci przez cały dzień i za każdym razem ja przeżyć inaczej.

I wnerwia mnie, że mój koń jest tak samo wrażliwy, ale z drugiej str. ją rozumiem. I ja to rozumiem, że ona się gotuje np. tak jak wczoraj bo jeździmy na czworoboku a tam 200m dalej zaparkował samochód i wysiedli z niego ludzie i stoją przy koniach na padoku i hałasują. I za każdym razem gdy wyjeżdża z zakrętu w ich stronę to jest sztywna jak bela z tego napięcia i nie ujedziesz kłusem- tylko pasaż taki "I'm the robot",... i dopiero po 40 minutach jak sobie pojechali to zrobiłyśmy dwie wolty w kłusie...
I to nie jest tak, że to rozluxnisz jakimkolwiek ćwiczeniem, łopatką, zadkiem zmianami, wygalopowaniem itd. - nie. Koń sam musi ogarnąć i czasami to jest 2 minutki, a czasami wieczność, zależy od stanu "wyjściowego"- czyli co się działo dzień wcześniej czy dwa.
I już wiem, że to nie są moje "odczapraczkowe zapalenia mózgu", że garść (dosłownie garść) lucerny więcej jej zrobi kolosalną różnice w zachowaniu.
wątek zamknięty
Właśnie mi stajenny doniósł, że mój radośnie kulawy koń z obolałą nóżką lata po padoku i kopie w rury do koni 😒 Tak więc zabieram gada z padoku do wyzdrowienia i wdrożenia do roboty, może wtedy zmądrzeje i zasłuży.
Całe życie stał i produkował D3 na padoku, to na starość mu coś przestawiło się w gupim łbie i uskutecznia autodestrukcję 🙄 Człowiek chciał mieć szczęśliwego koniczka, to ma... 🙈
wątek zamknięty
A moja kobyła była dziś milion dollar horse i miłością (... tak wiem, ona sobie odbije w riui) i tylko dała lekki zryw do przodu jak nam za zadem wiatr przewrócił kubeł ze śmieciami (taki full size z klapą).
Inna osoba na placu niestety nie wysiedziała tej niespodzianki i jak koń biegał luzem to się tylko moja patrzyła z takim niesmakiem: "ale co ten kucyk odwala... i po co zsiadasz".
Za to 10 minut później jakaś baba na rowerze z kosmosu się urwała i podjechała pod sam plac... i stanęła sobie popodziwiać (już tylko) nas... No i karwa ziutek przez następne 10 minut już nie przejechałam galopem ściany gdzie pani stała.
I to był ten jeden jedyny moment, że żałowałam, że nie ma pandemicznej sraczki bo przynajmniej takie właśnie ufoki z choinki urwane (co to jak masz np. konia na myjcie i walczysz o życie bo odmaczasz grudę to nagle podejdą z łapami i koń się odsadza od nich , a ta "o jejeu jaka ona piękna" i kulki się nie zderzają, że konik nie che być dotykany i ja zaraz umrę bo dostane kopa rykoszetem) siedziały pozamykane na dupach w chacie, ze strachu, że ktoś na nie kichnie.
wątek zamknięty
keirashara mi kiedyś mój konik po operacji (usuwany nakostniak i kość rysikowa) zwiał i galopem wleciał do stajni, noga mu spuchła, wiec pojechałam do kliniki tego samego dnia jeszcze, a on się tam wywalił podczas oględzin na betonie 😫 ogólnie wyszło że nic nie uszkodził, ale zawał przez tego durnia miałam 🤣 koniki podczas kontuzji nie są zbyt mądre niestety 🤣

My z beczką dostałyśmy nakaz podkucia na skórki, bo niestety wyszło, że strasznie bardzo ściera kopyta (mamy dużo betonu, kostki, kamyków itp wokół stajni) i zostało 5mm podeszwy 🙁. Ale od tamtego momentu możemy znowu śmigać sobie leciutko pod siodłem i znowu zaczęła biegać po padoku, więc widać, że jej lepiej 😁 niestety zadnia noga dalej puchnie, dzisiaj mamy kontrole 😒
551AC4CB-CD01-4BC8-A3FC-BA7319678825.jpeg 551AC4CB-CD01-4BC8-A3FC-BA7319678825.jpeg
4EC13415-562F-4B2F-9B2D-EB31E4DBB498.jpeg 4EC13415-562F-4B2F-9B2D-EB31E4DBB498.jpeg
E30E139A-A8A3-49F4-B3ED-61474546F20A.jpeg E30E139A-A8A3-49F4-B3ED-61474546F20A.jpeg
wątek zamknięty
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
07 września 2021 12:56
Wyskoczę znów z lodówki, ale mam takie szałowe foty z weekendowych zawodów, ze aż muszę się podzielić 😀
U nas aktualnie orka. Wracamy po 3 tygodniowej przerwie spowodowanej kopytkiem. Na mistrzostwach mało co nie zginęłam, koń mi się zablokował przez to, ale na szczęście na zdjęciach nie widać 😅
Pozdrawiamy cały kącik!
_FRM7263ROLAND4FOTO.jpg _FRM7263ROLAND4FOTO.jpg
_FRM9598ROLAND4FOTO.jpg _FRM9598ROLAND4FOTO.jpg
wątek zamknięty
Hermes, na volcie brakuje mi lajkow. Generalnie uwielbiam czytać takie radosne posty 😁
wątek zamknięty
Hermes, dobrze latacie widze! 👌 A co to za historia z prawie ze smiercia tragiczna i kopytkiem, brzmi enigmatycznie 😮

Jak ma byc radosnie to prosze bardzo - zabralam w weekend mojego glupiego, histerycznego konia na wioskowe WKKW klasy towarzyskiej 70cm, tak na bardzo powaznie z paroma kilometrami krosu w tym w polowie po lesie. Moj kon nigdy wczesniej nie byl nawet w terenie, ale ojtam ojtam, do odwaznych swiat nalezy 🙈🤣 I chyba nas obie jakies olsnienie naszlo i moc cholera wie czego, bo zmora mlodsza byla GRZECZNA (alleluja!) ani jednego " jeste delfine, ide dalej na dwoch nogach", no nic, grzeczny kucyczek, do lasu poszla jak stara, a w lesie czaily sie dziwne rzeczy (patrz foteczki) i jeszcze gwizdzacy i wskakujacy w krzaki ludzie, wiec WTF do kwadratu 😉 skoczylysmy wszystkie przeszkody, oczywiscie moj kon pilnie dba oto, zeby go nic nie ugryzlo w noge, cholera wie z tymi krosowkami 😜 i skacze jak malpa. Czekam na reszte profi zdjec, ale i tak najbardziej jara mnie, ze moj durny kon naumial sie biegac po lace i po lesie, tyle wygrac 🤣 W parkurze i na rozprezalni w ogole bylo pieknie i wszystko na zero 😇 ktos mi kobyle podmienil i tyle!

Jeszcze w miedzyczasie zdarzylam pizgnac na glebe, ale nie mam dowodow no i to juz wliczone w koszta 😝

26 wrzesnia jedziemy oficjalny debiut w WKKW klasy B, juz na serio i na punkty 🙃
wortels.jpg wortels.jpg
minions.jpg minions.jpg
spin.jpg spin.jpg
18247030-add7c417a68bf1e02dbb.jpg 18247030-add7c417a68bf1e02dbb.jpg
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.