Od odsadka do trzylatka - jak dojrzewa koń.

Post został usunięty przez autora
Mierząc pecina-łokiec powinna jeszcze ok 11-12cm podrosnąć. Dupsko też jeszcze nieco przerośniete. Będę miała kucyka dla dzieci 😅
tajnaa, a ja motywację żeby schudnąć i na kucyku jeździć 🤣
karolina_ obejrzałam twojego gagatka, no nożkę to on ma i wysoki będzie. No nic jak już przyjdzie co do czego to będę mierzyć te nadpęcia, przy okazji sprawdzi się czy koń przyzwyczajony do dotyku człowieka. Ja to bym chiciała takiego "konia na wojnę", odważnego, szybkiego ale z dobrą głową, żeby nie bał się wystrzałów, był sprawny pokonywaniu różnego terenu, czasem skoczył rów czy kłodę ( nie za wysokie bo ja się boję wysokich 😉 ) Dawał radę w dwutygodniowych przemarszach ze mną na grzbiecie i całym ekwipunkiem, dobrze wykorzystywał paszę. Nie wysoki, wygodny do wsiadania. Taki gniotsa-nie łamiotsa. Może za to być brzydki, nie muszę mieć ładnego konia, nie będzie rozmnażany dalej. Tak myślę, myślę i moje myśli wciąż lądują przy małopolakach. Muszę sobie poczytać o tych koniach jaki typ do czego najlepszy i zobaczyć jak wyglądają takie małopolskie dwulatki. Heh, szybko to nie będzie podejrzewam, że mój nowy koń jeszcze się nie urodził 🤣
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
16 września 2021 07:16
MATRIX69, Tylko takie małopolaki o jakich ty piszesz, to były kiedyś, teraz małopolaki są zdecydowanie delikatniejszej budowy niż ten "stary typ", ja bym na Twoim miejscu szukała czegoś bardziej w typie "nowego" ślazaka, stary to aż za ciężki pewnie będzie, albo czegoś pogrubianego w drugim pokoleniu.
zembria ja miałam ślązaki i kocham ta rasę miłością wielką, ale nie chcę więcej zaprzęgusa pod siodło, chcialabym kona wierzchowego do jazdy wierzchem. O ile ślązaki charakterem są super to jednak jazda wierzchem po latach odbija się na ich plecach i nogach. Slązaki to jednak są stworzone do poruszania się kłusem i to jest ich chód podstawowy, one są stworzone żeby ciągnąć a nie nosić. Nowy typ slązaka też został wymyślony do sportu zaprzęgowego jednak, pod siodłem rzadko kto robi ogierowi licencję ( o ile w ogóle). Nowy typ też nie ma takiej wytrzymałości jak stary. Zresztą oldenburgi to też były konie na wojnję, tylko do artylerii a nie do kawalerii. Gdybym chciała mieć swój wóz taborowy i ciągnąć armaty na inscenizacjach ślązaka brałabym w ciemno. Natomiast taki mix małopolaka z pogrubionym może być ciekawy, jeśli faktycznie w obrębie rasy nic ciekawego nie znajdę.Ja mam duzo czasu na szukanie 😉 tylko właśnie chiałabym prawidłowo ocenić potencjalnego kandydata w wieku lat ok 2 co z niego wyrośnie.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
16 września 2021 08:12
MATRIX69, No racja z tymi ślązakami, że do zaprzęgu raczej. Ale myśl, o młp + pogrubiony rodzic to chyba całkiem spoko plan.
Co prawda maść bedzie ostatnią rzeczą na jaką będę zwracac uwagę, ale jak by mi się trafił kasztanek maści twojego Blondyna to byłoby super 🙂
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
16 września 2021 09:16
MATRIX69, Dziękuję w imieniu Blondyna 🙃 Tylko pamiętaj, że rudy to nie kolor, rudy to charakter 😅
Wiem miałam jedną kasztankę, śląsko-wielkopolską, to nie był koń to był rudy dinozaur 🤣Poczułam na własnej skórze jej rude fochy, ale mimo to kobyła była poczciwa i szczera, po prostu nie każdy mógł na niej jeździć ani nią powozić 😉
Coś jest z tymi rudymi.... Mój mąż mówi, ze rude najgorsze, Janusz Bobik z Nowielic, rude to diabły 😀
Mój rudy źrebak ma wiele niecenzuralnych pseudonimów, gniady jest za to słodziutki. Coś jest z tymi maściami 🤣
Zaczynam liczyć na to, że mój Rudy wysiwieje.... 🤣

MATRIX69, a coś z folblutem? 🤔 albo SP po folblucie... Coś jak np. w Mosznej hodują. No, albo mix z małopolakami...
Czytając Wasze komentarze o wzrostach zaczynam liczyć na to że moja jeszcze jednak trochę podrośnie bo myślałam że już wszystko stracone... Matula Małopolka 153 cm niska krótka noga ale kobyła taka mocniejszej budowy nie filigranowa jak aktualnie modne, ojciec 171 cm Holsztyn też mocniejszej budowy ( nie podobają mi się delikatne suchelce🤷😉 młoda 13 miesięcy i 146/8 cm może do tych szalonych 160 cm dobije🤦🤦

MATRIX69, Jeśli w mixach młp/śl to szukaj jakiś starych rodowodów, starszych kobył ewentualnie coś takiego małopolskiego od pokoleń z małym dolewem sama myślałam o stworzeniu takiego konia dla siebie z mojej klaczy i ślązaka ale zakochałam się w Holsztynie mocnej budowy i żałuję tylko że nie zdążyłam powtórzyć tego krycia.Teraz zdecydowana większość tego co się ogląda jest filigranowe, wysokie bo ludzie chcą konie wysokie i takie się sprzedają ale oprócz wzrostu nie ma ani nogi ani szyi ani nic. Szlachetne trzeba lubić, moje oko cieszy coś innego 😂
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
16 września 2021 11:04
Może te wszystkie kasztany od jednego, pradawnego, rudego małpiszona pochodzą 😜
Eeee tam. Moja ruda jest miłym, grzecznym, bezproblemowym koniem. A przyjeżdżający do nas weci mówią, że chcieliby, aby wszystkie konie były choć w połowie tak spokojne i bezpieczne w obsłudze jak ona.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
16 września 2021 11:13
Murat-Gazon, Mój przy wetach jest jak złoto! Uchem nie ruszy nawet. Zawsze się śmieję, że udaje martwego 😉 Przytula się do mnie głową nawet, a ten koń nie lubi żeby go dotykać. Ściemnia wtedy aż miło. A swoje za uszami ma, piekli się, irytuje, jak mu coś nie pasuje to potrafi polecieć Łaciatego dziabnąć, bo mnie nie wolno, a frustracji upust musi dać ;P Twoja to po prostu wyjątek potwierdzający regułę 🙃
Moja ruda też jest super grzeczna! W obejściu anioł 🙂

edit: no ale nie <3 lat więc w sumie chyba się nie liczy w tym wątku 😉
Nasze stajenne quartery sa w wiekszosci rude, najmilsze konie jakie nosila ziemia 💗

Za to zastanawiaja mnie te ciezkie malopolaki, ktos takie widzial jeszcze? Ja znam typ "sportowy" z wiekszym dolewem xx i to raczej suche konie z waskimi grzbietami i salbo wykorzystujace pasze, a z drugiej strony typ "dotacyjny", i to sa wprawdzie nieduze koniki, 155-160cm, ale znowu z krotkimi grzbietami, siodla 17,5 nie wcisniesz, dolew oo sie klania 😉 I charakterowo jedne i drugie raczej dzielne, ale czesto emocjonalne, furczace, reaktywne.

Ciezki kon wierzchowy to bedzie IMO predzej hanower czy holsztyn w starszym typie niz xo?

MATRIX69, haha, mam literalnie konia z twojego opsiu xd ale Geldrow w Polsce raczej nikt nie hoduje, wiec pomoc to zadna 😉
Mój młp ma 55% xx i nie wykorzystuje słabo paszy.
Ogólnie małopolaki, które ja znam na żywo to raczej suche, lekkie konie na suchych nogach. Mój jest tylko taki przyładowany (ale nadal na cienkiej nodze i niewysoki).

Niemieckie konie starego typu są dużo cięższe, takie hoduje m.in. pani Hansen. Byłam, widziałam, potężne koniska, robią wrażenie 🙂
a które to były te "cięższe małopolaki?"
Te małopolaki, które ja w życiu widziałam/widuję, były bardzo różne - niektóre miały 170, niektóre 152, niektóre były całe drobne, malutkie, "laleczkowate", niektóre takie długie, wysokie, "normalno-końskie", niewyróżniające się niczym szczególnym. Możecie (zwłaszcza specjaliści od małopolaków) podać jakiś przykład takiego "cięższego"?

Sankaritarina, Przedswity to ciezkie kloce 😝 moze o takie malopolaki chodzilo?

Tak to kojarze normalno-konskie z Walewic np. de facto wygladajace jak polkrewki i te drobniejsze, bardziej orientalne ze wschodu, Hebaby-kebaby i tym pochodne. Ale ani jednych ani drugich bym nie opisala jako ciezkich koni czy dobrych do noszenia ciezarow.

Meise, 55% na podstawie dalszych pokolen to nie jest jakis mega duzy dolew krwi 😉

No to widzę, że w hodowli małopolaków zatrzymałam się jakieś dwie dekady temu 😉 Ostatni raz na tych mniejszych krepych i nie do zajechania koniach jeździłam w 2003 będąc w pierwszej klasie technikum hodowli koni. Mieliśmy w szkole kilka takich koni do jazdy dla uczniów https://baza.pzhk.pl/horse/id/3162.html . Jeszcze kiedyś na takiej małopolce m jeździlam, pasującej do mojego opisu, niestety charkakter miała parszywy ale z drugiej strony stała w podłej stajni, nie miała zapewnionego padokowania...Może gdyby mieszkała w wolnowybiegowo byłoby lepiej https://baza.pzhk.pl/horse/id/40116.html. Jedną taką m z przedświtami pamiętam ze szkoły, kłodę brzuch i zad miała potężne natomiast nogi, szyję i głowę bardzo szlachetne, śmiesznie trochę wyglądała ale była to przesympatyczna kobyłka i bardzo jezdna https://baza.pzhk.pl/horse/id/11744.html.
Te lekkie i długonogie widywałam głównie na partynickich wyścigach, no nie o takiego mi chodzi.
Właśnie się zastanawiałam nad tymi dopłatowymi, ale jeśli faktycznie mają głównie krótkie grzbiety to słabo bo ja opróch tego, że mam mocno umięśnione posladki 😉 to mam też długie kości udowe ( chociaż nie jestem wysoka 168cm). Siodło mniejsze niż 18'' powoduje u mnie, że albo mam kolano nie w tym miejscu co trzeba albo żopu mi wchodzi na tylni łęk, no nie da się tak jeździć. Co do strachliwości małopolaków to miałam okazję je trochę obserwować w rekonstrukcji historycznej i różnica jest mniej więcej taka, ślązak jak się boi to musi stać i się nie ruszać, a małopolak musi galopować, oczywiście to duże uproszczenie.
W imię patriotyzmu gospodarczego chciałam konia polskiej rasy wychodowanego w Polsce, ale jesli miałabym kupić innostrańca to chyba byłby to kabardyniec, nawet mam gdzieś na fb polajkowaną hodowlę w Polsce. Niemce to nie moja bajka, zresztą chyba po prostu nie byłoby mnie stać na takiego Hanowera czy Holsztyna, u nas raczej nikt nie hoduje starego typu. A ściąganie z Niemiec przez pośrednika kosztuje odpowiednio więcej.
Jeszcze trochę to wyprowadzę się w okolice Zawiercia i wtedy będę już konia szukać na poważnie, na pewno wybiorę się do Udorza bo będę miała rzut beretem żeby pooglądać młodzież. Będę miała dobrą bazę wypadową w stronę woj. Świętokrzyskiego i Małopolskiego.
Dobrze wiedzieć z ta Moszną, myślałam też o Prudniku. Prudnik jakiś czas temu sprzedawał całkiem fajne AA.
MATRIX69, - w pełni rozumiem, jeśli chcesz lżejszego konia, bo sama będę raczej w takiego celować, ale nie każdy ślązak jest nie nadający się pod siodło. Ba, oprócz swojego znam całkiem sporo takich, co długo funkcjonują w zdrowiu 😉 Nie skreślałabym całkiem. Osobiście sobie pluję w brodę od stycznia, bo w ogłoszeniu znalazłam genialnego poł-ślązaka, no prawie jak mój, tylko gniady i na dłuższej nodze 😍 No i durna pipa, bo jak się namyśliłam to spadł z ogłoszeń. Heh...
U ślązakow sporo problemów z grzbietem i nogami powoduje wczesne branie do roboty (często idą 2 lub 2,5 latki 🙄😉, orka w rekre w wątpliwym sprzęcie (bo spokojne), jest kilka wad dziedzicznych (szpat, krowia postawa, warto zwrócić uwagę na rody), ale spokojnie znajdzie się takiego, który posłuży. Mój 18-latek nie ma żadnych problemów z plecami, w nogach drobne zmiany, ale no, pokażcie mi top nogi u konia w tym wieku 😅 Wszyscy mu odejmują z dyszkę conajmniej. Uważam, że to spoko konie do rekreacji, bo mają dobrą głowę, zwykle są mało wymagające żywieniowo i kopytowo.
A miks wlkp/śl mógł być diabłem nie przez maść, a przez bycie lotnym koniem w ciele ślązaka. Moja mamcia ma takiego, teraz już spoko, ale za młodu był diabeł, postura po śl, mózg z krótkim lontem, daj 10 ziarenek owsa za dużo i przeżycia niezapomniane 👿
keirashara, Koń Twojej mamy to chyba jakiś ewenement hodowlany :P
No, ale nawet wśród tych ślązaków nowego typu chyba ciężko znaleźć faktycznie "lekkiego-zwinnego". Że zawsze będzie pewne "slow-mo" (co jest w sumie plusem, jeśli ktoś poszukuje takiego końskiego "kompana"😉.

MATRIX69, Prudnik też ma całkiem ciekawe konie. Dolew xx, małopolaki....
Tj. ja się na hodowli znam jak żaba na balecie, ale jak tak kojarzę z zawodów (wyższych, niższych, borokowatych i mniej borokowatych), to konie z Prudnika i Mosznej wydawały się być opanowanymi, zrównoważonymi i sympatycznymi zwierzami. W sensie - jedzie sobie zawodnik (dowolny, ogar, nieogar), "pierdyliard" straszydeł stoi na tym parkurze, a koń sobie po prostu idzie do przodu, nie odpier*... na wszystkie strony... ja wiem, że jest to też kwestia ujeżdżenia samego konia, ale w niektorych sytuacjach dobra głowa robi wiele.
W Mosznej to w ogóle "sami wukakawiści", odważne, zwinne konie. Udórz też ciekawa opcja.
Sankaritarina, wcale nie, o ile to Wlkp to jest na przykład tak naprawdę liskowski czy plekicki traken z dużym dolewem xx i jeszcze większym ego... Te konie były opisywane w wlkp, w Liskach są do dziś.

Matrix69 - ja bym podeszła do tematu zupełnie z innej strony. Szukasz konkretnych cech, nie predyspozycji do X w przyszłości więc rodowód niewiele Ci mówi, bo jak pisze Kokosnuss, gelderlandow gdzie jezdnosc i wszechstronne użytkowanie jest kryterium hodowlanym, w Polsce nie ma. Odrzuciłabym na starcie:
1) konie młodsze niż 5-6 lat, bo jak są późno zajezdzone to rogi mogą dopiero pokazać jak nabiorą siły
2) konie z xx albo oo blisko (3 pokolenia - rodzice i dziadkowie) w rodowodzie bo będą za drobne i za gorące
3) wzięłabym konia na próbę lub przyjechała drugi raz z nienacka - sama tego nie lubię, ale zgadzałam się na 2 tygodnie próby sprzedając pod juniora (z konkretną umowa która mnie zabezpieczala), bo rozumiem że rodzicom zależy na bezpieczeństwu dziecka a zdarzają się oszuści

Poza tym szukałabym konkretnego egzemplarza, bo ten może się trafic w każdej rasie. Przy użytkowaniu rekreacyjnym nie musisz mieć też TUVu z bajki, jeśli koń ma jakiś kanał w trzeszczce nietaki, albo jedna przestrzeń między wyrostkami przewężona i chodzi w wieku 6 lat bez objawów i mu się to radiologicznie nie pogarsza, to przy takim użytkowaniu raczej dalej będzie działał

karolina_, A to nie wiem. Wielkopolaki kojarzą mi się z końmi hmm... dużymi, długimi, trochę gramotnymi, taki " wojenny koń admirała". Nie wpadłabym na kojarzenie ich ze ślązakami - stąd moje zdziwienie. Pewnie jest tak jak mówisz.
karolina_ już ktoś w wątu o kupnie konia słusznie zauważył, że wybór i kupno konia to sztuka kompromisu. U mnie czynnikiem ograniczającym w wyborze jest przedewszystkim cena konia. Taki kon jakiego opisujesz jest juz trochę warty, własnie choćby dla tego że jest spokojny, ktoś go objeżdził i doszlifował. Małe też prawdopodobieństwo, że kupię 6 latka od hodowcy, bo nikt nie będzie tak długo trzymał średniego konia na sprzedaż. Fajnie byłoby poznać warunki odchowu konia, a może nawet zobaczyć rodziców.
Ogranicza mnie cena więc muszę trochę zejść z wymagań, mogę zrezygnować z wyszkolonego gotowca do jazdy na rzecz zielonego szczypiorka 😉 Akurat dla mnie ten dwulatek to będzie optymalniy wybór bo jest opcja kupna prosto od hodowcy. Tu stadnina chyba będzie dobrym wyborem. Dwulatka można już śmiało przyzwyczajać do różnych straszydeł, można z nim chodzic po wiosce na uwiązie, można z nim biegać po lesie ( ja lubię biegać), można go brać na popasy żeby sobie patrzył na treningi starszych kolegów. Jest rok zabawy z ziemi bez opędzania w kółko. Dla mnie dwulatek to też dobra opcja bo bedzie to taki troche koń na zapas, czyli jak kupię a zanim zacznę na nim jeździć to minie ponad rok, w tym czasie schudnę jeszcze parę kg bo nic mnie tak nie mobilizuje do zrzucania nadmiaru jak myśl, ze jestem za ciężka dla swojego konia 🙄 Kolejna sprawa to zajazdka, chciałabym miec na to wpływ, akurat tam gdzie chce mieszkac mam dwóch niezależnych fachowców, objeździli troche tych małopolaków, miałabym czas żeby się zastanowić do kogo oddać. Gdyby koń się sprawdził jako spokojny terenowiec a mój syn zainteresował się w przyszłości jeździectwem to jako nastolatkowie mogliby śmigać razem. Natomiast jeśliby z jakiegoś powodu z koniem nie pykło to chętni na terenowego młodego małopolaka na Jurze karkowsko-częstochowskiej myślę, że by się znaleźli.
Jestem w stanie zrezygnować z urody i tzw. łapania za oko. Nie przeszkadza mi brzydka maść, ja nie lubię niektórych tarantów, i brzydko siwiejących jeszcze nie siwków, nudnych gniadych bez odmian. Nie przeszkadza mi nakrapiany pysk, ludzkie oczy, długie oklapnięte na boki uszy, nie przeszkadza mi wielki łeb, nie przeszkadza mi garbonosy profil z wielkimi chrapami, nie przeszkadzaja mi małe oczka, szczupaczy profil i małe uszy ( taki świński ryjek). Nie przeszkadzają mi nieregularne odniany, z daleka potrafiace zaburzyć harmonię bydowy konia ( tzn. z daleka wyglada jak krzywy, ale z bliska tylko odmiana jest krzywa). Nie przeszkadza mi licha grzywa i ogon jak u niektórych tarantów. Dla mnie taki koń i tak będzie najpiękniejszy 😍
Co do TUVu, poprosiłabym weta żeby zobaczył, na pewno chciałabym żeby miał proste nogi - wszystkie 😉 , równe wybiegane po łace kopyta, chiałabym konia zobaczyć w ruchu, jak by się dało to na twardym. Jesli by wet zalecił robiłabym rtg, ale nie wiem czy u dwulatka to rtg jest miarodajne. Tu polegałabym na weterynarzu.
Ja sobie wszystkie uwagi wypisane tutaj uwagi notuję i na pewno do nich wróce jak już będę jeździć i oglądać konkretne konie. Zobaczymy co z tego wyjdzie, bo jak to mówią " Człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi."
keirashara, nie rezygnuję ze ślązaków tak całkiem, może kiedyś jak już nie będę mogła wierzchem jeździć bo tu kolano, tam kręgosłup lub cyfra gniotąca 😉 to kupię takiego karuska do zaprzęgu i będę sobie jeździć do lasu, kościoła, na festyny i dożynki😀Ślązaki zostaną na zawsze w moim sercu, ale teraz chciałabym mieć innego konia, chociaż na próbę.
JustKaro   Kiedyś Windziakowa :)
19 września 2021 15:09
Ja standardowo wpadnę do wątku jak Filip z konopii po pinad 3msc nieobecności, ale cóż.
Mój młody zaraz kończy 2,5 roku i nie mogę uwierzyć, jak on rośnie. Lekko ponad 165cm ma już na pewno, a dupka jeszcze wysoooko 😀
f.jpg f.jpg
rybka   Różowe okulary..
19 września 2021 20:02
A to jeszcze jest niewielki, mój tez ma 2lata i 5 miesięcy i ma 172,5 cm…. też jeszcze rośnie 🙈🙈

Ja standardowo wpadnę do wątku jak Filip z konopii po pinad 3msc nieobecności, ale cóż.<br>
Mój młody zaraz kończy 2,5 roku i nie mogę uwierzyć, jak on rośnie. Lekko ponad 165cm ma już na pewno, a dupka jeszcze wysoooko 😀

JustKaro,
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się