Kącik Ujeżdżenia

karolina_, - jestem przekonana, że swobodny jest też w wyższych klasach, nawet rękę sobie dam uciąć, że jest w kilku programach 😉
edit: poszłam sprawdzać i pozbyłabym się ręki, mea culpa, nie ma, nie wiem co mi się uwidziało

Moim koszmarem jest wyciągnięty, bo dla mojego konia przekraczanie o kopyto to jest wyczyn 🤣 Za to zebrany proszę bardzo, no problemos, tu akurat krótkie nóżki i jego regularność jak w zegarku są bardzo pomocne 😁
A nie, to moja dzicz przekraczac umie pieknie. Tylko jak juz wejdzie w tryb galop to trudno jej zejsc z emocji 🙄 Na luznej wodzy spoko, luzna wodza = relaks, na kontakcie sie niestety pulta, ze ona to by pobiegala. A w programach B leci to czesto tak np: przejscie galop - klus C/H, od razu H/E step, E/F step posredni czyli normalnie na kontakcie, F/A step roboczy, A/K z powrotem klus. I mojemu debilowi trudno na tyle zejsc z obrotow przed E zeby potem poszerzyc wykrok w rozuluznieniu bez prob podklusowania albo lazenia bokiem.

kokosnuss, a przejścia w stępie i nabrania/oddania wodzy w stępie toleruje dobrze? Fajne są takie konie do przodu
kokosnuss, Mój łobuz tez nie umie w trakcie pracy przyjąć na klatę, że w stępie można się poszerzyć w ramach. Dla niego w stępie są tylko dwa tryby- albo zebranie czyli praca, albo relax i chill w stępie swobodnym. Na ostatnich zawodach, za stęp wyciągnięty dostaliśmy 4🙁
karolina_, toleruje dobrze, jak cwiczenia w stepie sa a) na starcie, przed galopem b) po dluzszej chwili wyciszenia. Nabieranie wodzy w stepie bylo jeszcze rok temu niemozliwe, kon w momencie na 3 sladach albo podklusowujacy, teraz jak sie nakreci to dalej ucieka zadem lewo-prawo.

Treningowo jak chce zrobic step po galopie z reguly robie przejscie galop - klus, potem w klusie cos wymagajacego skupienia i powrotu na pomoce i zejscia z tempa (ustepowanie w zygzak precyzyjnie w literach np) i potem step i wtedy jest rozmowa. Ale tak jak mam w programie, ze 10/15 m po wyjsciu z galopu od razu ma byc step w szerokich ramach to nie wiem, pojade na zawody to sie dowiem 🤷

rudziczek, tez raz mialam 4, IMO i tak bardzo ulgowo za konia na trzech sladach 😅 za to dodania w klusie byly wtedy na 7,5 i 8, ulubiony element kobyly 😉
keirashara, może Ci się tak wydawało, bo kiedyś program 5 latkow miał step swobodny (w sumie to miał żucie z ręki w stępie) i był jednym z programów N, ale już jakiś czas nie ma swobodnego w N a wyżej na pewno nie
Ale to jest, no chyba można już użyć słowa "głupie" z tą miarą różnic chodu na podstawie przekraczania dziś.
Czasy się zmieniły, technologia poszła do przodu, zdjęcia poklatkowe, mierniki siły itd. dawno pokazały, że miarą zebrania nijak nie jest miejsce gdzie względem drugiej kończyny wyląduje kopyto, bo to zależy tylko i wyłącznie od proporcji budowy konia. Ba, nie ma to wpływu na jego użytkowanie i zdrowotność ale nie, nadal jajowate głowy w budkach na czworobokach będą mierzyć "ile kopytka przed kopytkiem".

To samo z opuszczeniem szyi w zmianach stępa. Nosz wiadomo, że jeden koń aby rozciągnać linię grzbietu potrzebuje tą głowę z szyją dużo niżej, a inny wręcz równo w poziomie bo to zależy co długie: dupa czy szyja. ale na arkuszach takie kwiatki jak za mało obniżenia szyi w swobodnym.

Chyba, że to głównie wlkp takim "sędziami" stoi.
karolina_, - ja kojarzę element stępa swobodnego na kole, ale może sobie wkręciłam 😅

kotbury, - w arkuszach masz "przekraczanie" i w wytycznych ruchu też, więc no, wymaga się go. Sędziowie są różni, oceniają różnie, mam wrażenie, że trochę się to zmienia, ale dalej jeżdżąc na "kontrowersyjnym" koniu widzę mocne rozjazdy w sędziowaniu, na konsultacjach z zagraniczną trenerką też usłyszałam, że koń fajny do jazdy, ale w PL wyników na nim nigdy nie zrobię 🤷
Mnie to niesamowicie frustruje czasem, bo mam konia-jamnika i on musi się bardzo nastarać, żeby o to kopyto przekroczyć. I nie ważne jak równo, poprawnie w ramach itd idzie, to za stęp pośredni/swobodny/wyciągnięty mamy zwykle 6. No i co zrobisz, jak nic nie zrobisz, przecież mu tych nóg nie rozciągnę 😅 Wiem jaki jest, taka dyscyplina, taki lajf. Kiedyś se kupię długonogie zwierze i pewnie będę marudzić, że ciężko skrócić 😂

<b>kotbury,</b> - w arkuszach masz "przekraczanie" i w wytycznych ruchu też, więc no, wymaga się go. <br>

keirashara,

No właśnie. Choć nauka udowodniła już, że to nie ma nic wspólnego z zebraniem.
Nie "reformy" programów, tylko przepisów by się przydały.
keirashara, też mam jamnika i przekracza w stępie spokojnie 1-2 kopyta idąc na luzie, więc to nie do końca jest tak że jak długi koń to nie dokracza. W przypadku mojego konia pierwsze wrażenie jest właśnie takie że robi dużo krótkich kroków, ale właśnie jak się człowiek przyjrzy to widać, że zasuwa do przodu wielkimi krokami i przekracza tyłem przody.
mindgame, to jest zależne od proporcji miednica vs. kość udowa vs. długość grzbietu.

Tyle i aż tyle. Jeden długi koń będzie przekraczał inny niedokraczał i krótkie tak samo. I o "jakości" chodu to nie świadczy.

Ja mam szkopski wurst taka długa ale na długich girach i ze sporą miednica i przekracza w swobodnym o 3 kopyta... a jak się nakręci i zestresuje to i tak conajmniej o półtorej kopytka, choć to już jest wtedy "sręp" a nie stęp.
Keirashara , piąteczka, jak ja dobrze rozumiem ta frustrację! Też mam "kontrowersyjnego" konia. Nie dość, że budowa jamnikowata z bardzo słabo związanymi ledzwiami, to jeszcze łeb głupi 😉
Wiem, że z tym koniem wyniki zawsze będą przeciętne. Chociaż robi się bardziej jezdny, potrafi coraz więcej, no ale, raczej nigdy nie będzie wyglądał na tyle ładnie żeby uzyskać wysokie noty.
kotbury, ale to jest przecież taka dyscyplina, że od konia wymaga się wpisywania w pewne trendy jeśli ma robić wyniki, szczególnie w konkursach młodych koni. Nie ma o co mieć żalu
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
01 września 2021 10:17
i trzeba pokazywać „falbanki”
flygirl,
Co to znaczy??
karolina_, ale to nie "miała" być taka dyscyplina jeśli przeczytać co o tworzeniu przepisów ujeżdżenia pisali ich autorzy.
kotbury, ale pisali to w trochę innych czasach, zanim ludzie nauczyli się hodować fury. Ten film to fajnie obrazuje: https://fb.watch/7LmigKoIlK/ można go podzielić na możliwości ruchowe przed i po Salinero.

zembria myślę że o pokazanie luźnej wodzy
kotbury, z tego co pamiętam Ty jesteś fanką książki "ujeżdżenie na XXI wiek". Kocham opis z tej książki dlaczego zawody ujeżdżeniowe są złe dla sztuki ujeżdżenia.
Miałam kiedyś sytuację, że dostałam za stęp wyciagnięty 8/ 7,5/ 1. Uzasadnienie jedynki "nie prawidłowe ramy". Pierwsza sprawa to to, że jeżeli rytm stępa został zachowany i rysunek też to 1 w ogóle nie ma prawa bytu. Druga sprawa, że faktycznie, kobyła miała osadzoną horyzontalnie szyje, więc ramy może nieco odbiegały od książkowych ale ona fizycznie nie mogła zrobić tego lepiej. I jak oceniać takiego konia?
W ogóle byłam ostatnio w Real Escuela w Jerez i wiecie co? Miejsce piękne, konie piękne ale na tle tego co widać na IO to takie tuptusie 😉 poprawnie wykonujące elementy. Te konie z IO można porównać do końskich superbohaterów, ich gibkość, szybkość reakcji, siła jest dla mnie pomału jak z innej planety...
kare_szczescie,
Kurcze, myślałam że ja tylko sądzę iż te z IO są jakieś z innej planety... Obserwując różne CDI a IO mam wrażenie, że czołówka koni GP to jakaś nieziemska abstrakcja obecnie. Tak jak wspomniałaś, ich gibkość i reakcje parę lat temu byly w sferze nierealnych wyobrażeń..
Tak, czołówka GP to nieziemska abstrakcja.
Ale, generalnie, istota sportu polega na tym, że wszyscy rywalizują na tych samych warunkach.
Te warunki podają przepisy.
Tymczasem w ujeżdżeniu jest tak (z chlubnymi wyjątkami) jakby oceniać skoki do wody nie po ilości i szybkości obrotów i precyzji wejścia w wodę, nie po nienaganności sylwetki (wyprost, skulona) tylko czy zawodniczka niższa czy wyższa, grubsza czy chudsza. A może smagła?
Przykład: w stępie wyciągniętym przepisy domagają się przekraczania. Ale Nigdzie nie ma, że o jedno kopyto to za mało. Komentarz "za mało przekracza" jest... kretyński, niestety. Niezgodny z przepisami. Komentarzy i ocen niezgodnych z przepisami jest od groma.
Stęp swobodny jest opisany tak: koń ma mieć zapewnioną pełną(!) swobodę ruchów głową i szyją. Zresztą, każdy może sobie sam przeczytać. Ale przepisy swoje a "trendy" swoje.
Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
Tylko to jest... niesportowe.
karolina_, nie odtwarza mi się ten link 🙁

Ja ostatnio obejrzałam filmy z Podhajskym na koniu... i owszem, te konie nie mogły tak kryć terenu i wycisnąć aż takiej amplitudy (budowa) ale lewady i ciągi są fenomenalne... szczególnie właśnie jak na takie "tuptusie".

Obejrzałam sobie właśnie przejazd finału olimpijskiego- w końcu. Imho najlepsze ruchowo konie pokazali Holendrzy. Ale to jest opinia subiektywna, coś na zasadzie trochę "jaki typ konia ci się podoba najbardziej". i to jest to, o czym pisze Halo też.
... I przy okazji imho Holendrzy byli też zawodnikami, którzy się sami skrzywdzili najmocniej... kolorem fraków. Ciężko (przynajmniej mi) oglądać parę koń- zawodnik bo albo mi się oko fiksuje na koniu albo na pomarańczowym ludziku...

Natomiast uważam, że to nie są konie z innej planety ruchowo. Jak się ogląda ofertę ogierów Helgstranga to co drugi tak macha nogami i ping-ponguje. Myślę, że trudność aktualnie się skupia na tym, aby taką maszynę doprowadzić do tego poziomu i jej nie rozwalić na amen po drodze, tudzież nie rozwalać na tyle, że czas leczenia przekracza czas, który zostaje na trenowanie.
kotbury,
Myślę, że nie wszystkie te ogiery o których piszesz są w stanie przejechać te wszelkie elementy i układy z takim efektem wow jak właśnie czołówka igrzysk. Ruch sam w sobie z innej planety to raz, a dwa ułożenie tego w sensowną i efektywną całość to jeszcze inne "wow" 😉


Fraki holenderskie - jak to mój facet nieznający się określił "dlaczego na koniu ktoś jest przebrany za marchewkę?" Nie mogłam się z nim nie zgodzić.
Może ktoś mi tutaj coś fajnego podpowie.

Otóż wyhodowałam sobie pewien problem 🙈 Z racji mojej niechęci do pracy w stępie (ból pleców) od dłuższego czasu rozprężałam konia na lonży, dużo łatwiej jest mi wtedy pilnować aktywnego ruchu i tempa.
No i ostatnio zdałam sobie sprawę, że mój koń nie akceptuje stępa na kontakcie... Jak tylko nabieram wodze to wchodzi na kontakt, ale... od razu rusza kłusem, a jak robię półparadę i proszę o stęp to już jest napinanie się, machanie głową, ucieczka ponad kontakt i kolejne próby zakłusowania. Koń wbił sobie do głowy, że stęp jest tylko na dłuższej wodzy, że jest odpoczynkiem pomiędzy ćwiczeniami i w ogóle nie traktuje tego chodu jako chodu "pracowego". Na takim napiętym, wnerwionym jegomościu ciężko jest ćwiczyć ustępowania czy łopatki. Nie mówiąc już o dalszej pracy w stępie, która jest bezcenna przecież.
Oczywiście nie poddaję się i robimy to kółko wokół hali, próbujemy uzyskać rozluźnienie, ale cały czas jest caplowanie i próby zabrania się kłusem.

Jak ćwiczyć stęp na kontakcie? Próbować do skutku nie zrażając się napięciem konia? Robić ustępowania i liczyć, że w końcu się rozluźni?
Ale na lonży np. na wypięciu stepuje? Bo trochę nie ogarniam.
Nie, na lonży wypinam dopiero na kłus.
Meise, - wypięcie ja stęp na lonży i jazda na kontakcie. Nie ma, że Synuś nie chce. Tego po prostu trzeba konia nauczyć, to samo nie przyjdzie 😉 Jeśli to cię pocieszy, to częsty problem, szczególnie wśród skoczków. On się po prostu nauczył, że kontakt=wyższy chód.
Popieram całym serduszkiem.
No właśnie dokładnie to jest problem - kontakt = wyższy chód wg konia i koniec kropka. Generalnie zimą więcej jeździłam po płaskim i ten stęp fajnie już funkcjonował. Wiec sama to popsułam, bo przestałam jeździć stępem w siodle.
Wczoraj postanowiłam sobie pomóc trójkątami, tylko, że ja mam je tak nieinwazyjnie wypięte, że on w stępie nadal wyciąga sobie szyję, a jak nabieram wodze to już albo kłus, albo cofanie, albo taki sztywny stęp z krótkim wykrokiem. To się wydaje strasznie głupie, skoro doszliśmy już do momentu, że fajnie i stabilnie pracuje w kłusie i galopie 🙈

I tak naprawdę to guano wypłynęło teraz, jak nie możemy skakać i postanowiłam popracować coś ambitniej po płaskim.

Trochę boję się go krócej wypiąć przyznam szczerze. Wczoraj na lonży dostał takiej ekscytacji z powodu wściekle galopującego i brykającego kucyka, że postanowił się na pionowo wspiąć (czego już nie robił wieki) i tylko te trójkąty uratowały go przed fiknięciem na plecy, ale myślę, że na pysku poczuł...

Mówicie, żeby wypiąć w stępie na lonży tak? Nie pod siodłem?

edit. Swoją szosą jak zapinam wypinacze o kółka na lonży to on też od razu rusza kłusem, więc chyba musiałbym wypiąć i pochodzić z nim samej stępem. Myślicie, że to dobry pomysł? Miałabym dużo większą kontrolę nad nim.
Meise, - a czarna? Ja wiem, że przeklęta i tfu, znienawidzona przez świat, ale używana z głową to na prawdę fajna pomoc. Jako hamulec bezpieczeństwa, pokazanie drogi. I konsekwentne przejścia do stępa, sam stęp z zadaniami (zatrzymania, cofanie, ustępowania, zmiany tempa), nagradzanie za każde kilka kroków dobrego stępa. Możesz sobie też robić przejścia stęp-kłus, na takie 3/5 kroków stępa, potem dłuższy kawałek stępem na kontakcie. Możesz go wymęczyć i robić to pod koniec, jak mu emocje zejdą i mózg wróci 😉
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
20 września 2021 13:08
Mam podobny problem, koń przy nabieraniu kontaktu w stępie od razu zaczyna się wić i zgadywać, a to może ustępowanie? A może łopatka? Może zad? To też właśnie moja wina, bo najczęściej stęp to luźna wodza, na kontakcie jakieś ćwiczenia i w nagrodę długa wodza. Walczę z tym od dawna i ciężko jest, ale walczymy. Ostatnio zauważyłam, że dobrze nam robi ćwiczenie przejść stęp-kłus-stęp, po kilka kroków, i bardzo pilnowanie, żeby to było z głową i szyją nisko i powoli, na spokojnie. Mój koń ma tendencję do zakłusowywania z takiego podskoku jakby :/
keira, no ja z czarną wodzą mam okrągłe 0 doświadczenia, więc bez kontroli z dołu na pewno sama jej nie założę. Może by było wszystko ładnie, pięknie, ale tyle się o tej pomocy nasłuchałam, że traktuję ją niemal z nabożną czcią jako patent dla super pro jeźdźców 🙂

Te przejścia stęp-kłus-stęp często są u nas grane i właśnie kilka kroków stępa pomiędzy jest jeszcze wykonalne i wychodzi fajnie, ale już dalsza praca w stępie nie. I to doprowadza do tego, że mi się samej w tym stępie nie chce handryczyć, bo to taka walka z wiatrakami. Zakłusowania mój koń od dłuższego już czasu robi wzorowo (chyba nasze najlepsze przejście w ogóle) i tu też mam zgrzyt, bo przy takiej jakości przejściu wypada pochwalić zwierza, a nie robić mu półparadę.

Spróbuję to stępowanie na wypięciu w ręku, a później na lonży 🙂

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się