Jakie pasze dajecie swoim koniom?

Meise,
Ja mam też te otręby z allegro z dodatkami. Kupiłam, właśnie ze względu na chęć wspomagania mięśni i brakowało mi w jeździe takiej stabilnej energii, nie walącej w dekiel. Póki co, jestem bardzo zadowolona. Super pachną, sama bym jadła 🙂
Mi otręby ryzowe nie zadziałały, ale ostatnio usłyszałam, że żeby dobrze je wykorzystać trzeba je dawać po treningu, tak jak u ludzi odżywkę potreningową. I wtedy faktycznie działają na mięśnie.
Ogólnie posiłek z białkiem po treningu wpływa pozytywnie na rozwój mięśni. Mogą być otręby, może być pasza, mogą być suple typowo na rozwój muskulatury.
Sama podaję tak dodatkowy posiłek 30/40 minut po treningu, fajne efekty, a do tego miły rytułał się zrobił. Koń już czeka po powrocie do boksu i radośnie chrumka jak wychodzę z kanciapy 😁
Ja zazwyczaj jeżdżę wieczorem, więc daję godzinę po jeździe, kolację z otrębami właśnie. Ogólnie to dostaje tylko jak jestem w stajni i chodzi pod siodłem. Początkowo tak robiłam, bo chciałam sobie stopniowo wprowadzić i wyczuć ilość, żeby było ekonomicznie, a był efekt i nie musieć co dwa dni komuś tłumaczyć czy dużo czy mało 😉
Ale chyba tak zostawię, bo to rozwiązanie się sprawdza. Tak jak wczoraj, dostał po jeździe i wsypałam też do posiłku na rano.
Buck a jak z rozpuszczalnością liry? Pytam bo u nas dochodzi jeszcze dławienie suchym, nie wydzielanie za szybko śliny i już raz.przez to klinikę.mialysmy
Tak jeszcze wrócę do tych otrębów. Pogrzebałam w wątku i dużo osób chwali sobie otręby ryżowe jako świetny sposób na odpasienie konia. My nie potrzebujemy odpasienia, chciałabym natomiast, żeby wspomagały nabudowę i regenerację mięśni. Wyczytałam też, że ponoć spalają one zbędny tłuszcz. <br>
<br>
Jeżeli koń wróci do regularnej pracy 5-6x w tygodniu to mają szansę zadziałać tak jak przedstawia to producent? <br>
<br>
Czy otręby tuczą konie i mając kawał brysia nie powinnam się tym wspomagać? <br>
(pomęczę jeszcze naszą dietetyk, no worries, ciekawa jestem Waszych doświadczeń po prostu).

Meise, tuczą.
Kopa mięśniowego daje gamma oryzanol -który jest tez w oleju ryżowym, a w nadmiarze jest uznawany za doping.

Meise - imho- niech najpierw wam kopyta dojdą do ładu. Bo ciągle włączając jakiś nowy "aktywny składnik" na coś - nie dojdziesz co jest przyczyną waszej cienkiej podeszwy i słabego rogu.
Mi twój koń podchodzi pod kandydata na konia insulino opornego w przyszłości.
Nie kombinuj bo metabolizm przestawia się dłuuugo. I może być tak,że od przejścia na aktualną bardziej uboga dietę jeszcze minęło za mało czasu aby "fabryka" dobrze to przetwarzała.
Nie tucz konia - w sensie nie umięśniaj - który ma problemy z kopytami, bo każdy dodatkowy kg. wagi ( a mięśnie ważą najwięcej) to obciążenie dla tego nowego połączenia listewkowego - dopiero odrastających kopyt.
Kopyto odrasta od 6 miesięcy (naprawdę to taki okres to kucykowe kopytka) do roku czasu. Realnie przez rok nie powinnaś kombinować. Żywić jak "ochwatowca" + dedykowane suple. Morfo z biochemią co 3 miesiące i korekta supli.
BUCK   buttermilk buckskin
24 września 2021 10:19
lifciaaa akurat ta LIra to są wzbogacone wysłodki buraczane (szusz jabłkowy, wysłodki buraczane niemelasowane, siemię lniane, otręby pszenne) zatem one puchną i puchnięcia wymagają 🙂 sąsiadce w stajni służyły do mega wzbogacenia posiłku z trawokulek
kotbury, niestety jest bardzo dużo racji w tym co piszesz. Mój koń prawdopodobnie jest IO... na RTG kopyt wyszło, że po tym pięknym sezonie na soczystej trawie przebył stan okołoochwatowy. W dodatku jest gruby, wywaliłam owies całkiem, te otręby będzie dostawał po 100g do posiłku, żeby miał chociaż trochę energii do jazdy.
Póki co inna re-voltowiczka podesłała mi bardzo cenny wykład. Oglądam go teraz i wszystko mi się układa w logiczną całość.
Nie ukrywam, że bardzo mi przykro z tego powodu. Chciałam dla konia jak najlepiej a wyszło jak zwykle...
To ten wykład, może ktoś inny zechce obejrzeć i być mądrzejszy ode mnie w przyszłości:
Meise, o mamo, przynajmniej masz wytlumaczenie tkliwosci kopyt (wiem, pocieszenie zadne) 🙁 niestety jak zejscie z podkow jest az tak bolesne dla konia to cos musi byc nie tak.

Masz jakies powody zeby podejrzewac IO czy inne zaburzenia metaboliczne? Nie jest to po prostu nadmiar dobrobytu? pytam, bo u nas ochwaca sie WSZYSTKO, a stan przedochwatowy zdarza sie koniom, ktore kolo IO nie staly, kwestia stricte zywienia i chowu. Dlatego personalnie jestem BARDZO cieta na nadwage, i to nie taka skrajna ala kucyk upasiony jak prosie, a i niewielka - w tym sezonie ochwacila sie u nas m.in. KWPNka w treningu ujezdzeniowym, ochwat to nie tylko choroba grubych kucow 🙁

Takze moj kon z tendencjami do tycia zyje chwastami i powietrzem, a z "tresciwego" to garstka lucerny z witaminami typu pavo vital i wypad.

Btw. nie do konca zgadzam sie z czescia wykladu odnosnie syndromu trzeszczkowego, kiepska trzeszczka to nie tylko skutek zlego wzorca ruchu, z tego co wiem jest tez w miare potwierdzalny komponent genetyczny. A i nie kazdy kon z kiepska radiologicznie trzeszczka ma syndrom trzeszczkowy tj. jakakolwiek bolesnosc w tyle kopyta i bledny wzorzec ruchu. Ale to w ogole offtop, wiec nie bede sie wymadrzac 😅
No mój koń też tyje w powietrza, je najmniej w stajni (w sumie została mu tylko pasza gastro w mikro ilościach... + dodatki wrzodowe typu rokitnik czy suplement). Ma niemal ogierzy, dosyć twardy grzebień na szyi (ktoś wspominał w wątku o EMS o twardym tłuszczu na grzebieniu) no i ogólnie wygląda jak prosię.
Koniec z pastwiskiem, pójdzie na padok piaskowy z sianem i tyle. Bo co mogę zrobić. To nie jest normalne też, żeby zdrowy koń tak zareagował na trawę, ale wiadomo - dopiero testy insulinowe potwierdzą chorobę.

Co do filmu to ja nadal jestem na ochwacie. Tak szybko obejrzałaś? 🤔 ja też słyszałam, że trzeszczki mogą mieć podłoże genetyczne. Ale to chyba dosyć świeża wiedza, a ten wykład jest z 2014 roku.
Meise, - współczuję, wiem jak to jest czuć się paskudną właścicielką, bo nie puszcza się konia na trawę, tylko piach i siata 😐 Robię tak od kilku lat i jest 10x łatwiej z utrzymaniem wagi, na trawkę wychodzę czasami na parę minut w ręku.
Trzymam kciuki za to, żeby testy wyszły negatywnie. Często IO idzie powstrzymać/zatrzymać właśnie pilnowaniem diety.
Poszukuje paszy i sieczki dla mojej beczki 😉 Żarlok z wielkim brzuchem, wszystko wciągnie...Szukam coś tego ekonomicznego jeśli chodzi o koszt 😉
Meise, nie no, przewinelam sobie do trzeszczek 😉

To ogolnie jest ciekawy temat, ale nie na ten watek.

Co do trawy - zalezy jaka to trawa i jaka jest reszta zywienia i managementu.
Meise - to jest najlepszy wykład o koniach ever. Tylko pierwszą część trzeba koniecznie najpierw obejrzeć. Nie mogę znaleźć ktoś podrzuci?
U tego człowieka uczyłam się werkować.
Osoby, które w Polsce dziś robią coś wartościowego w temacie kopyt (np. wprowadzenie forma hoof na rynek) czy żywienia były ze mną wtedy na tej edycji kursu.
To facet, który wiele teorii sprawdził na własnych koniach i na własnej skórze- pierwszy w Pl paddoc paradise, pierwsze warsztaty z chodzenia (ludzi) boso i weryfikowanie badań nad prioproiocepsją.
Jedź do niego na weeknd. Serio. Jeśli nie ma kursu zorganizowanego umów się na weeknd do niego. W dwa dni dowiesz się więcej i zostanie ci palcem pokazane na przykładach więcej, niż tu od kogokolwiek z forum się dowiesz, czy podczas wizyty weterynaryjnej.

Jak dla mnie "musi mieć energię do pracy"- jest bardzo złym kierunkiem. Oleje i białeczko i spółka są wg. mnie złym kierunkiem. Chory koń ( a IO i cienka podeszwa to jakby nie było stan choroby) nie ma mieć tej energii za dużo właśnie - i nie ma mieć pracy za dużo. Ma mieć tyle, ile jego ciało jest w stanie udźwignąć bez wspomagania.
Z jednek strony wiesz, że coś jest nie tak, ale chcesz to "pominąć" lifehakami i użytkować jak zdrowego. tak się nie da. ... To znaczy da się ale późnijsze konsekwencje mogą być nieodwracalne.
Zrób porządek ze zdrowiem konia, MNIEJ ŻREĆ, CELOWE suple wysokiej jakości, a nie "na wszystko, na ciąże i krawaty wiąże", a kopyta się "naprawią" i energia sama przyjdzie.


Kokossnuss kilka lat przed nagraniem tego wykładu rozmawiałam z nim o trzeszczkach i jego opinia była tak jak mówisz (że nie każda nieperfekcyjna na rtg trzeszczka to syndrom trzeszczkowy), z tym, że to jednak u współczesnych koni najwięcej do powiedzenia ma pierwszy tydzień życia źrebięcia i pierwsze doby, a nie tylko genetyka. Brano "słabe trzszczki" za fuckaup genetyczny bo konie były (matka, źrebie i potem dziecko źrebięcia) chowane w podobnych warunkach (boks w pierwszych dobach).
uszatkowa   Insta: kingaielif
24 września 2021 20:24
Ktoś z Was używa Dengie healthy tummy? Czy to normalne, że większą część garści to "pył"? Chyba w tym wątku czytałam że liście licerny tak się kruszą, ale to nie jest końcówką opakowania że drobniejsza część opadła, a mój koń moze połowę zjada i resztę zostawia 🙁
Kasija, a czego konkretnie oczekujesz od paszy? 🙂
uszatkowa, koleżanka używa, czasem robię jej pudełka dla jej konia i faktycznie niektóre worki są bardzo drobniutkie, inne trochę mniej.
kotbury, no to wszyscy zgadzamy sie ze soba 😉 pewnie tez kwestia tego, do kogo kierowany byl ten wyklad (a tego akurat nie wiem). No i trzeszczke najlatwiej sobie obejrzec na RTG, stad jeszcze dekade temu byl to punkt wyjscia, obecnie w dobie MRI itp diagnostyki jednak widac, ze bol w tym rejonie to czesto tkanki miekkie.

Co do zywienia tez sie zgadzam, grubemu koniowi ze stanem przedochwatowym nie potrzeba ekstra energii, jak kon ma cienkie podeszwy i zly wzorzec ruchu to ruszajac go i dodajac energii mozna do kompletu chocby sciegna popsuc i jest bol 😕
kokosnuss, to wyklad do studentów weterynarii, na wrocławskim uniwerku.
On o tym tam mówi, o dysfunkcji tkanek miękkich jako o przyczynie, a obrazie zmian na rtg jako możliwym efekcie.
Ja polecam całość i część pierwszą najpierw.

Ja ponownie odczuwam potrzebę ograniczenia koniowi żarcia jak sobie ten wykład obejrzałam🙂
kotbury ale to nie tak, że nie można dawkować obciążeń, wręcz trzeba. Tylko z głową. Człowiek samą dietą też się do ładu nie doprowadzi. A trening czyni mistrza - czyli specjalizuje wątrobę w likwidowaniu wysokich poziomów cukru. Jak u wysoko wyścigowych folblutów, którym i 10 kg owsa nie zaszkodzi. Wydaje mi się, że zaniedbaliśmy starą wiedzę, pt. Koń pracuje = pełna dawka, nie pracuje = ŻP (żryj pół). I często jest wręcz odwrotnie: nie pracuje = calutki dzień na bogatym pastwisku.
No słuchajcie, to niby jak koń ma schudnąć, jak nie pod regularną pracą? To młp, sama kocie mi kiedyś napisałaś, że ta rasa jak nie będzie ciężko pracować to będzie tłusta.

I oczywiście zawaliłam po całości z tym pastwiskiem. Jakby tam była uboższa trawa, to pewnie by problemu nie było. Co do IO to nie jest to potwierdzone, to tylko moja domorosła diagnoza, którą trzeba będzie potwierdzić.

Te otręby to nie tylko otręby, ale i siemię oraz drożdże wskazane dla wrzodów.

Koń musi pracować, a żeby poprawić motorykę dostanie buty. On teraz chodzi nieźle na boso po hali, pracuje bardzo dużo w galopie, robimy powoli coraz trudniejsze ćwiczenia (bardzo chętnie korzystam z ćwiczeń zaproponowanych przez młodą niemiecką zawodniczkę GP, której praca bardzo mi się podoba). Nie schudnie od spacerów niestety.
W czerwcu w końcu miał bdb linię (na skutek pożądanego umięśnienia), ale tylko ja wiem ile pracy i koszmarnej regularności mnie to kosztowało.
Konkludując jak się jest tłustym knedlem, to jak się odetnie całkiem jakiekolwiek źródła energii to no cóż, nie widzę tego.... tym bardziej, że to naprawdę mikro ilość, te 100g to mała kupka na dłoni.

Dobra, trzeba skończyć tego offtopa 😉
Chudnięcie to minusowy bilans energetyczny przypominam.... Nie wystarczy ruszać, trzeba też mało żreć, jak u ludzi.
O to chodzi żeby spalał te zapasy co ma i powodują jego nadwagę, a nie żeby dostarczać mu extra energii i w nieskończoność rzeźbić coraz cięższego konia.

Napisałam do Ady Majochy, zobaczymy, co ona nam powie.
Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
25 września 2021 10:11
Czytałam niedawno książkę Dawida Myśliwca "Przepis na człowieka" i były tam przytoczone badania, sugerujące że na odpowiednią wagę mocno wpływa flora bakteryjna w jelitach. Może nawet bardziej niż dieta 😉. Oczywiście to dopiero raczkuje i wymaga dalszego potwierdzenia, ale myślę, że warto zwrócić na to uwagę.
<b>kotbury</b> ale to nie tak, że nie można dawkować obciążeń, wręcz trzeba. Tylko z głową. Człowiek samą dietą też się do ładu nie doprowadzi. A trening czyni mistrza - czyli specjalizuje wątrobę w likwidowaniu wysokich poziomów cukru. Jak u wysoko wyścigowych folblutów, którym i 10 kg owsa nie zaszkodzi. Wydaje mi się, że zaniedbaliśmy starą wiedzę, pt. Koń pracuje = pełna dawka, nie pracuje = ŻP (żryj pół). I często jest wręcz odwrotnie: nie pracuje = calutki dzień na bogatym pastwisku.
halo,

Nie. Z dwóch powdów:
1.EMS to jest końska cukrzyca. I jeśli są początki to się nie dowala ssania na glukozę a potem wyrzutu insuliny. Robi się wszystko aby utrzymać stały niski poziom bez skoków w góre i w dół.
2. EMS to uszkodzenie połączeń listewkowych w kopycie. Dodanie koniowi zanadto pracy skutkuje ich doszczętnym rozwaleniem i opuszczeniem kości kopytowej.

Robota z takim koniem musi być bardzo rozsądna. trzeba słucha konia.

Muchozol to nie raczkuje, a raczej nie może się przebić przez rzędy starych tetryków na uczelniach. Dziś się w USA depresje leczy badaniami flory jelitowej i dietą dla "bakterii"🙂
Pojawia się też trend wskazujący, że boom na probiotyki jest szkodliwy jednak.
Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
25 września 2021 23:03
To chyba o innych badaniach mówimy 🙂. Te, o których pisałam wykazały, że najlepszy efekt nie daje "dieta dla bakterii", tylko wytłuczenie np. moich obecnych bakterii antybiotykami, a następnie zasiedlenie mnie nowymi (pobranymi od osoby zdrowej).
No i jeszcze nie ma badań (w rozumieniu "zasiedlenia" bakterii) na ludziach, dopiero myszy.
U ludzi jedyne co to zauważono inna florę bakteryjną u osób zdrowych i np. z depresją.
pitu pitu o bakteriach, ja to prosty czlowiek jestem, grubych koni sie nie karmi tresciwym z prawdziwego zdarzenia z jednego prostego powodu:

Chudnięcie to minusowy bilans energetyczny przypominam.... Nie wystarczy ruszać, trzeba też mało żreć, jak u ludzi.<br>


Jak czlowiek chce byc na minusie to sobie nie dorzuca bonusow do diety " zeby miec energie" bo technicznie rzecz biorac chodzi wlasnie o to, zeby energii miec za malo. A i kon z naj- naj- najlepsiejszymi bakteriami swiata nie schudnie, jak bedzie za duzo zarl 🙂
kotbury, tak, ale ja nie o tym. Ja o profilaktyce. A tu niezbędna jest stopniowa adaptacja.
Zresztą przy rekonwalescencji też. Adaptacja także organów wewnętrznych. U koni ta sprawność zależy od ruchu znacznie mocniej niż u ludzi. Stąd też takie wynalazki jak bieżnie i karuzele wodne, baseny.
<b>Kasija,</b> a czego konkretnie oczekujesz od paszy? 🙂
Kucek1331,
Coś niskoenergetyczne, niskoskrobiowego , czym zastąpię owies 🙂 może być musli, a może granulat.
Fajnie gdyby miało biotyna, ale nie jest to warunek konieczny
Zawsze zazdrościłam tym co mają konie tyjące z pół miarki owsa, obecnie cieszę się że z dwojga złego mam konie trudno tyjące i szybko zrzucające masę. Współczuję właścicielom tych drugich bo to mega problem jak utrzymać takiego konia w zdrowiu i żeby nie mieć wyrzutów sumienia że się koniowi zabiera podstawowe jego prawa i potrzeby (łąka, żarcie). Moja baba to ok. 7 kg owsa dziennie plus dziennie wiadro otrebów z wyslodkami, meszem i witaminami i tak od wielu lat. Bez tego chuda w tydzień. Od zeszłego roku derka jak przychodzą chłody żeby nie traciła energii na ogrzanie się bo momentalnie gubi kg. W marcu kończy 21 lat, jakieś 180 cm wzrostu. Żre jak smok ale tylko wybrane rzeczy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się