Weterynarze- opinie o wetach, do kogo w potrzebie

Mam pytanie - czy ktoś z was jako klient korzysta z jakiejś apki weterynaryjnej (czy wasi weci mają coś takiego), że np. macie w jednym miejscu podsumowane wizyty, płatności (za co, co do zapłącenia), np. wyniki badań, jakie leki były podane.

Bo ja właśnie poczułam silną potrzebę posiadania czegoś takiego i jak ostatnio rozmawiam ze znajomymi to wiele osób również i się zastanawiam czy coś takiego już może jest na rynku.

Kotbury, ale z Ciebie jest marzyciel. Tzn pomysł jak najbardziej na tak (ja bym ozłociła za ławy dostęp do takich rzeczy), ale niestety rzeczywistość jaka jest każdy wie :p
kotbury, jest taka appka na Niemcy. https://play.google.com/store/apps/details?id=de.vetevo.bea
Ale na Polskę niestety nie znalazłam.
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
03 listopada 2021 19:46
kotbury, siedze w branży i nic takiego nie ma chyba
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
03 listopada 2021 20:42
Napisałam super długi post i dodało mi jedno zdanie. Aha 😂😂
Pati2012, napisz jeszcze raz🙂 bo jak nie ma to ja zrobię taką.

I będzie tak, że w jednej apce bede mieć swojego psa (obsługiwanego w klinice X), kota w klinice Y i konia prowadzonego przez weta z innego województwa.
I wtedy to ma sens wejść globalnie, a przynajmniej ogólnopolsko.
Albo dwa konie - jednego, którego masz lokalnie i leczysz lokalnie i drugiego, którego masz na końcu świata na emeryturze. I też śmiesz go leczyć 😉
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
04 listopada 2021 22:23
kotbury, no więc tak, są strony do umawiania wizyt
I są systemy do obsługi lecznic. Ale one są w wersji na PC, jest to klinika Xp i lecznica. W programie lekarz ma dane pacjenta i właściciela, historię leczenia, wszystkie badania, opisy i płatności też. Jest opcja dodania np wiadomości SMS z przypomnieniem o odrobaczanie czym czymkolwiek 😉 albo przypomnienie o wizycie
Ale wersji mobilnej a tym bardziej dla właścicieli brak. Najlepiej gdyby była kompatybilna z tymi programami, bo 99% lecznic działa na Klinice Xp właśnie
Pati2012, o!
dobra wiadomość- nie ma czegoś takiego, a jednak by się przydało jak widać.
Zła- trzeba robić kompatybilne z czymś co już jest... a tam zawsze może być za mało funkcji.

Mi bardziej chodzi o coś dla użytkownika, nie dla kliniki. A dla kliniki pośrednio, co motywuje do płatności i zwalnia wetów z tego przesyłania zdjęć itd.

Umawianie wizyt to taki dodatek. Bo np. w przypadku koni i wizyt terenowych to dość tricky jest... ale opcja, że vet może udostępnić swoją google mapę i lokalizację pacjentom oczekującym na przyjazd to też myślę fajna opcja, co by co 10 minut ktoś nie dzwonił " A za ile Pan będzie".
kotbury, dla mnie takie udostępnianie położenia to już za gruba ingerencja w czyjąś prywatność. Jak ktoś siedzi 30 minut na stacji benzynowej, niejeden klient gotów zadzwonić z zapytaniem czy wet je obiad, czy... siedzi na kiblu (a on np. uzupełnia dokumentację z wizyt). Jak ktoś jest w bliższej relacji z wetem, może poprosić o taką lokalizację udostępnioną przez googlemaps...
_Gaga, no przecież to jak vet chce, a po drugie z opcją wyłączania, albo włączania tylko jak jedzie, albo ja ma 3 stajnie po drodze. To wtedy np. widać, że jeszcze z jednej nie wyjechał= tam pracuje/wypadło coś, co trwa dłużej.
Nadal dla mnie jakoś to za duża ingerencja... Poza tym zasięg Internetów w stajniach jest jaki jest...
_Gaga, ale co to ma do rzeczy w sumie. To jeden skorzysta, a drugi nie jak nie ma neta w stajni. Z resztą to tylko kwestia czasu. Za niedługo nawet w tyłku u Pani Malinowskiej będzie 5G.

Ludzie sobie robią certfikaty covidowe i pokazują jak do knajpy wchodzą, a udostępnienie planowanej godziny przyjazdu to za duża ingerencja? 🤣

Mi chodzi po głowie apka, która pomoże poniekąd w egzekwowaniu płatności, a właścicielom zwierząt pomoże się w tych płatnościach i danych medycznych zwierzaka poruszać.

Padłam ofiarą właśnie własnego bałaganu. Ponieważ miałam wizyty weta pod moją nieobecność i to sporo tych wizyt. I to kilku wetów, za część rzeczy płaciłam w cenach pakietowych, a za część nie, to się pogubiłam w rachunkach. I teraz bliżej końca roku się okazało, że mam z maja niepopłacone jakieś rzeczy, plus potem dwie wizyty i - nagle o kurde- patyka mam nierozliczonego. Ale głupio wyszło.

I nie jestem jedyna. I stąd pomysł na apkę, głównie do rozliczeń. Ja np. nie lubię robić przelewów, że wchodzić na konto, wpisywać dane itd. Nie kupuję w sklepach netowych gdzie trzeba przelew i nie ma zainstalowanych szybkich płatności.
I gdybym mogła sobie z poziomu apki jednym klikiem (ok, dwoma wychodzi) zapłacić za wizytę/leki itd. to bym była przeszczęśliwa.
I gdybym sobie mogła przefiltrować ile mój koń miał robionych USG/rtg/ shockvawów i sobie wyświetlić np. galerię fot z tych badań chronologicznie z datami do porównania to już w ogóle.
Albo gdybym nie musiała odgrzebywać zeszłorocznych badan krwi z czeluści skrzynki pocztowej, albo jakiegoś dysku z porobionymi przeze mnie katalogami, co i tak potem zapominam, że to zrobiłam, bo rzadko używam - to już w ogóle petarda.

A jakieś inne tam ułatwienia, plany wizyt itd. to dodatki realnie. Mi brakuje tych podstawowych funkcji, o których napisałam, bo pomysł na nie powstał z realnej potrzeby
kotbury, - mi się ten pomysł bardzo podoba. I w zasadzie w każdej stajni od paru lat mam internet, mało kojarzę miejsc bez.
Też mnie wkurza odkopywanie starych fot i wyników w meilu lub laptopie, szczególnie, że teraz w większości korzystam z telefonu. W dodatku obiecanych rok temu fot RTG od jednego weta do dziś nie mam, nie zostały wysłane 🙃 Super byłoby mieć to w jednej aplikacji, nie musieć grzebać, przesyłać, tłumaczyć, tylko klik i udostępniam/wyświetlam. Często przecież konsultuje się z kowalem pomysł weterynarza na kucie itd.

Mam też teraz taki przypadek, że wet nie wpisał mi zeszłorocznego jesiennego szczepienia w paszport, a wpisał już tegoroczne wiosenne. No i dupa zbita, chyba będę musiała powtarzać bazowe, bo nie ma ciągłości co pół roku. Znowu powtarzać bazowe, bo już raz to robiłam, bo zgubiłam wypis z poprzedniego paszportu 🤦 Mimo, że mam nawet SMS na potwierdzenie zajścia (wet na miejscu, szczepiła bez mojej obecności, po prostu podeszła jak była), ale nie mam durnej naklejki i pieczątki 🙄 Kapnęłam się niedawno, bo ktoś na stajni powiedział o szczepieniu, a ja zrobiłam "osz kurka szczepienie! Jaka tam była data?!" i leciałam wygrzebać paszport. No i nawet jestem w terminie, ale nie mam tej pieczątki zeszłorocznej, heh. Jakby mi coś o tym z automatu przypominało to byłoby mega wygodnie. I było takim potwierdzeniem dodatkowym.

Jakbym jeszcze miała konia i koty w jednym miejscu, to w ogóle klasa. O kotach to ja nigdy nie pamiętam, na szczęście domowe przybłędy i mniejsza szansa na fakap 😂
kotbury, jak nie ma neta w stajni, to gps weta nie będzie działał. I wyrażam SWOJE zdanie, że dla mnie taka opcja, to przesada. Poza tym jeśli piszesz o planowanej godzinie, to wet jakieś 20-30% dziennego czasu przeznaczonego na wizyty spędzi w aplikacji... wystarczy pójść do lekarza. Wizyta 10 minut, biurokracja 20 minut... na to by się taki system przełożył, przez co wet odwiedzałby 30% mniej pacjentów... i teraz pytanie: mniej by zarabiał, czy by podniósł i tak wysokie ceny usług?
I o ile pomysł z apką fajny, o tyle to coś jak szklane domy. Już widzę jak każdy wet wpisuje wszystko do tej samej apki...

A terminy szczepień, odrobaczeń, kowali - ja korzystam z kalendarza google... działa ;-)
keirashara, nie musi być ciągłości co pół roku ze szczepieniem, musi być co rok, jeśli koń startuje to co pół, ale jeśli w jednym roku na przykład nie startował, to nie musiał być co pół roku szczepiony, jeśli w kolejnym już będzie to trzeba zaszczepić, ale bazy powtarzać nie trzeba.
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
05 listopada 2021 19:33
NowaJa, mi się właśnie wydawało zawsze, że trzeba :o
A gdzieś w ogóle sprawdzają te kwestię szczepień? 😀
Pati2012, co rok. Co pół roku konie startujące, ale jeśli z jakiegoś powodu nie startują to mogą być szczepione co rok i wrócić do cyklu półrocznego kiedy będzie potrzeba. Kon na zawodach musi mieć nie starsze niż pół roku szczepienie.
Sprawdzają na zawodach, niektóre pensjonaty także to kontrolują, w klinikach także pytają na przyjęciu.
Pati2012, na zawodach zawsze sprawdzają i moje konie zawsze przechodziły kontrole, mimo, że nie w każdym roku były szczepione co pół roku. Klami, to opisała jeszcze jaśniej 😉
Właśnie coś mi się obiło, że to zmienili i nie można już mieć przerwy rocznej, ale może sobie ubzdurałam 😅 Dobra nasza pierwsza takim razie 😎
_Gaga, masz rację, sorki.

Ideą apki jest to, żeby vet jej nie musiał uzupełniać.
Jeśli ma własny system (program do danych, program księgowy, program do obsługi usg)to chodzi o zrobienie wtyczek i automatyzację.
Jeśli nie ma, to korzysta z apki po swojej str. również w wersji dla wetów i ma wiele rzeczy do wyboru z listy, więc nie tyle musi wpisywać, co np, sobie odklikać przy wystawianiu rachunku. Nie każda wizyta wymaga opisu przebiegu i wniosków.
Dla weta musiałby na tablecie mieć w wersji offline, a dane widoczne dla pacjenta po wjechaniu przez veta w zasięg.
kotbury, Znam jednego weta, który jeździ z terminalem - czasem jest zasięg, czasem nie, ale jest to jakaś opcja jeśli właściciel nie ma przy sobie tyle gotówki, a wet nie chce się zgodzić na przelew (no jakoś się nie dziwię)... Zbliżeniowo, pyk, zapłacone.

Pomysł z informacjami na temat historii leczenia konia jest bardzo spoko, o. To by miało sens. Tylko pytanie - kto za to będzie płacił? Lecznica? No bo to są koszty zaprojektowania, wdrożenia i utrzymania systemu, było-niebyło. Ktoś musi pilnować, żeby działało. Ktoś musi te dane tam wprowadzać. O ile duża klinika zapewne znalazłaby od tego ludzi, to weci-"freelancerzy" (czyli chyba większość rynku) zwykle sami wszystko ogarniają (ewentualnie z żonami/mężami). Apka musiałaby być bezpłatna dla użytkownika, żeby ów raczył zeń korzystać, tak myślę.
No chyba, że wszystko miałaby robić firma/osoba dostarczająca oprogramowanie - ale wtedy nadal pozostaje pytanie kto za to ma płacić. No chyba, że apka byłaby extra płatna.
Natomiast co do GPSa to też uważam, że pomysł słaby tj. ludzie są za bardzo roszczeniowi na takie sytuacje.
Sankaritarina, terminale wozi sporo vetów już dziś.

Imho "pojedynczy weci" bez klinik będą znikać z rynku powoli. I czeka ich albo rozwój albo wegetacja. Up or out. Usługi weterynaryjne się profesjonalizują, coraz więcej ludzi ma konie- rośnie wiedza i świadomość właścicieli. Już dziś widać na grupach jak ktoś pisze, że był vet ale "nie wie co to jest", to jak reszta się dziwi, że nie ma robionego z marszu RTG, USG i pełnej diagnostyki.
Pojedynczy vet, nawet będąc top specjalistą (głównie ci) staje dość szybko przed dylematem "klęski urodzaju" i wtedy przychodzi moment, że już "żona" czy jedna asystentka nie ogarnia płynnie danych medycznych i płatności.

Chwilowo widzę apkę jako model finansowy taki, że płatność za korzystanie w postaci miesięcznego lub rocznego niewielkiego abonamentu (płacą userzy). Klinika ma koszty związane z ewentualnym podpięciem pod już istniejąca księgowość czy inna bazę danych itd.
Czyli typowy model.
Imho poprzez takie dokładne umieszczenie wizyt na koncie użytkownika można baardzo mocno przyspieszyć i skoordynowac płatności od ludzi. Czyli wiekszym podmiotm bardzo się zaczyna opłacać.
Apka mogłaby dać także możliwość rozkładania na transze płatności- bez pogubienia tego w systemie. Jeśli komuś niespodziewanie wypadnie wizyta za więcej kasy i on jej nie ma całej i dlatego nie płaci w terminie to można zrobić opcję "ile dziś możesz zapłacić". Zawsze z punktu widzenia kliniki lepiej mieć na koncie już część długu wyegzekwowanego niż czekać na całość.
Z GPS'a mógłby być w takim razie sczytywany jedynie "prognozowoany" czas przyjazdu. Ale to sa dodatki i wodotryski- nie esencja.

Esencja jest taka: wszystkie wizyty twojego koni w jednym miejscu, wyniki badań, zaordynowane leki (z pełnymi treściami ulotek załadowanymi), zalecenia- w jednym miejscu. Automatyczne przypominajki o szczepieniach, odrobaczaniach itd. w jednym miejscu (na podstawie danych z poprzednich wizyt ). Płatności za każdą wizytę- jednym klikiem.
Zestawienia wydatków, progresu (np. historia usg ścięgien chronologicznie układające się foty itd.). Wszystko z poziomu apki. Wszystko w chmurze. Możesz dać dostęp komu chcesz, lub nikomu nigdy.
keirashara, na zawodach koń musi mieć szczepienie nie starsze nić 6 miesięcy +21 dni. Dlatego przyjęło się mówić, że koń który startuje musi być szczepiony co pół roku, co jest prawdą tylko w sytuacji kiedy startuje cały rok. Sama baza jest ważna rok +21 dni, więc np jeśli startujesz tylko w sezonie otwartym możesz szczepić raz w roku. Ja tak robiłam. Mam termin szczepienia w połowie kwietnia i startując tylko w sezonie otwartym, który kończy się z końcem września szczepiłam tylko raz w roku, nigdy przy sprawdzaniu problemu nie było.

Ludzie z reguły powtarzają takie utarte stwierdzenia jak np koń startujący musi być szczepiony co pół roku bez zrozumienia przepisów. Nie zawsze jest to konieczne zależy kiedy wypada termin i w jakich okresach koń startuje.
nagana, - wiem, ale słyszałam coś ostatnio, że to się niby zmieniło i musi byc ciągłość co pół roku 😉 Jak się nie zmieniło to jest spoko.

Też raczej spotkałam się z terminalami u wetów. Oni i tak prowadzą ewidencję leków, to nie kowal, że mu lepiej w łapkę gotówką 😉
kotbury, Moim zdaniem pojedynczy weci nie będą znikać jakoś masowo. Zapotrzebowanie jest za duże. No i ciągle są właściciele typu "po co zęby robić/owies najlepszą paszą na świecie/jaki weterynarz, koń tak ma".
No, ale też nic nie stoi na przeszkodzie, żeby taką apkę miał i ten "randomowy" pojedynczy wet.
Tzn ogólnie wydaje mi się, że to ma sens. Szczególnie, że świadomość właścicieli jest jednak większa. "Wymyślatość" niestety też, ale mimo wszystko, no, wydaje mi się, że większość właścicieli koni ogarnia - albo zaczyna się szybko edukować, pytać, rozważać, jeśli koniowi zaczyna się dziać coś poważniejszego...
a jak by się rynek handlowy zweryfikował...
Cześć, potrzebuje bardzo dobrego weterynarza, który dojedzie do stajni pomiędzy Warszawa a Lublinem. Stan zapalny nerek, podejrzenie problemów z macica. Może jakiś specjalista w kierunku ginekologicznym? Na już ! 🙏
Może Katarzyna Szlęzak?
Jak między Warszawą a Lublinem i problem ginekologiczny, to spakuj klacz i zawieź do dr Jagusiak, dobrze i blisko

Korbury pomysł aplikacji super, przy większej stajni + kotach + psach i tu odrobacz, tu odkleszcz, tam zaszczep, temu podaj leki po wypisie z lecznicy. Zwłaszcza w sezonie hodowlanym coś co mi przypomni o rutynowych rzeczach byłoby mega (najlepiej jako spotkanie i przypomnienie w Outlooku albo podobnie wyskakujące z lodówki)
-Alvika-   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
12 grudnia 2021 19:46
Kochani, kogo polecacie do TUV - południowy zachód, rzut beretem od Warszawy?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się