Co mnie wkurza w jeździectwie?

A to dlatego oni muszą mieć tak zabudowane te roundpeny 😂
Jak zawsze treści jeździeckie na polskim yt stoją na "najwyższym poziomie" ...
Chyba wiem, kim się inspirował...


Czemu te programy dla Amerykanów są nagrywane w sposób jak dla ciężkich idiotów? To społeczeństwo naprawdę jest tak zidiociałe, czy to po prostu trend, czy ki czort. Nie da się tego oglądać...
Myślę, że typ z filmiku z poprzedniej strony inspirował się tym kowbojem:

Co akurat jest krzywdzące dla behawiorystów, którzy wiedzą co robią i w jakim celu
A to dlatego oni muszą mieć tak zabudowane te roundpeny 😂
espana,

W sedno 🤣🤣🤣
Ja zawsze tym wszystkim mądralom, które pacyfikują odruchy u konia do stanu zdechłej ryby mówię, żeby wyszły za bramkę🙂
Byle dureń potrafi "wytresować" konia męcząc go "everyday" i ciągle i ciągle na takim małym odgrodzonym od świata skraweczku ziemi. Idź w teren i opanuj jak dupniesz albo opanuj, żeby nie dupnąć jak ci rowerzysta zza zakrętu wysunie.

Ja myślę, że w USA to w ogóle jaką obsesja kontroli jest. Ujeżdżeniowe konie też jak się czyta ogłoszenia to w pierwszym zdaniu, że "grzeczne".
Filik zepsuty, czy tylko ja tak widzę?
Edit: trzeba wejść w Youtube i działa
Oglądałam to wczoraj.
I jeszcze pan opowiada pierdu-pierdu o tym, jaki to "niegrzeczny", krnąbrny i niepokorny koń nieszanujący człowieka. Koń tymczasem jest zdenerwowany, wystraszony, nie rozumie i boi się. Nie ma tu grama dominacji.
A młodzież się naogląda i będzie mylić strach z zachowaniami dominacyjnymi.
Wrrr.
Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
22 października 2021 18:54
Koń rozumie, tylko pan daje złe sygnały.
kotbury, espana, a mi te zabudowane roundpeny się podobają 😉 i jak bym miała regularnie nowe 'świeżaki' do wypracowania podstaw to myślę, że chętnie bym z takiego korzystała 😉 choć z naciskiem na 'odpowiednio duży' bo ten z filmików wydaje się być jednak ciasny...

co do samej pracy gościa z filmiku to nie wiem czym on się chwali... koło join up'u to nawet nie stało... :/ a arabek ma jak dla mnie totalny mindfuck... poza tym tak jak Murat-Gazon zwróciła uwagę - bezzasadnie koń porównywany do niegrzecznego źrebaka (zanim zaczęło się to całe oganianie sprawiał raczej pozytywne wrażenie)


Facella   Dawna re-volto wróć!
22 października 2021 20:31
Nie rozumiem tego argumentu, że młodzież się naogląda i będzie próbowała powtórzyć. Jestem na rv od 11 lat, kiedy sama miałam g*o w głowie, już wtedy latały po sieci takie filmiki i mam wrażenie, że były nawet o wiele popularniejsze, a jakoś nie próbowałam tego robić w życiu, nikt z moich znajomych też nie, nie nastąpiła też gwałtowna plaga dzieciaków-montyrobertsów. W to się będzie próbować bawić zafiksowany, ślepy „naturals”. Młodzież nie kuma co to i po co to, a jak po pierwszym razie koniś nie obdarzy ich miłością wieczną i nie będzie za nimi chodzić jak pies bez smyczy, to im się odechce dalszych eksperymentów.
Facella, może i tak, ale ten jeden eksperyment czasem wystarczy, żeby porządnie skrzywić psychikę co wrażliwszego konia. Szczególnie jak strach będzie mylony z dominacją.

any prawda? na początku, jak gość stał i gadał tyłem do konia, czyli zero presji, koń postał, popatrzył, po czym przyszedł i zaproponował nawiązanie znajomości - w subtelny, nieco zdystansowany, ale przyjazny sposób. W tym momencie jak dla mnie jakiekolwiek oganianie go straciło sens i w ogóle nie należało go zaczynać.
Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
22 października 2021 20:46
Facella zależy od środowiska - to, że w Twoim otoczeniu nie było, to super. Ale, że Ty nie słyszałaś/widziałaś nie znaczy że nie ma 😉.
Tak jak to że mam cudownego męża i przyjaciół nie znaczy że nie istnieje patologia i pseudoprzyjaźń.
Murat-Gazon, tak, a z tym oganianiem - na pewno nie powinno się odbywać w taki sposób jak na filmiku (wg mnie zdecydowanie za duża presja nakładana nawet wtedy gdy koń robi to o co go proszą... w wyniku czego zupełnie mnie nie dziwi, że koń nie chciał podchodzić na prośbę...) co więcej - brakuje mi tu spojrzenia na mowę ciała konia (w sensie, że pan z filmiku jakby nawet nie próbował czytać tego co koń pokazuje tylko działa na ślepo - a nóż się uda...)


Facella, w przypadku tego filmiku też mnie taki argument nie przekonuje, bo przede wszystkim aby ktoś chciał naśladować takie praktyki to musiało by być widać efekt 'wow' - w mojej ocenie (i jak sądzę nie jestem odosobnionym przypadkiem) tu tego nie ma...
Niestety mam inne doświadczenia - rzesze nierozumiejących naruralsów i nastolatek poskramiających ogiery... Nawet stare baby, które się na lep Makaca złapały i "odangażowywały" swoim "niegrzecznym" koniom zad przez wykręcaniem łba żeby się po łopatakch gryzł. I to był wysyp.


A mnie wkurza ostatnio wysyp pesudo saddle fiterek. I jak widzę na grupach te takie tabelki, wypełnione, że jaki typ siodła , jaka tybinka, jaka długość paneli itd. takie niby to profi, to aż mi się śmiać chce, że jakikolwiek rymarz miałby po czymś takim siodło do konia dopasować.
To jest taka sama usługa, jakby nie wiem, laska która sama nie ma prawa jazdy (a jak ma to gównianie jeździ), nie jest po szkole mechanicznej i w życiu auta żadnego nie zreperowała zaoferowała mi usługę doradztwa i polegało to na tym, że napisała:
- auto osobowe, nie świecie lewe światło, potrzebny elektryk.
I niestety w ten trend się coraz częściej wpisują fizjoterapeutki. Jest wiele dobrych ale i wiele kiepskich, które cośtam na kursie liznęły o siodłach, niestety od wiedzy, gdzie "nie powinno leżeć" do wiedzy jak w danym modelu uzyskać równowagę jest jak stąd na Jowisza. I takie pierdolety czasami słyszę, że szkoda gadać.
kotbury, - oł yes, niestety. Saddle fitterek, fizjo i "trenerek wspierających się biomechaniką". Wszystkie takie pseudo profi, a co drugiej koń to bido-szkapon z zajebistymi brakami w mięśniach i lewitującym siodłem 🙄
keirashara, dlatego ja dotąd szukałam jednoczesnej usługi pasowania i roboty rymarskiej aż znalazłam... Inna sprawa, że przy nowym siodle człowiek jest uwiazany serwisem gwarancyjnym
kotbury o też mam taką obserwację, a najbardziej mi sie podobają wymiary w tych tabelkach odnoszące się do nieistniejących na świecie siodeł, coś w stylu siodła 17,5 na panelu z 15ki. No niestety na tym poletku jeszcze niestety mamy wiele do poprawy🙁
Odnośnie siodeł i siodlarzy to mnie wkurza, że jak trzeba sprzedać siodło to kontakt jest super, ale jak nie leży i trzeba poprawić to nagle kontakt się urywa...
Pan Kowboj wrzucił kolejny filmik (nie wiem dlaczego wyskakują mi na FB, już zresztą zablokowałam, bo nie mogę na to patrzeć), w każdym razie w kolejnym filmie "znieczula" konia na to swoje machadełko, co ładnie wyjaśnia czemu arabek z filmiku 1 nie chciał na machanie tym czymś uciekać jak normalnie reagujący koń.
Co do wysypu saddle-fitterek to te tabelki robi jedna konkretna firma, która działa na rynku od przeszło 6 lat i nawet jakieś potwierdzone kompetencje ma. I te tabelki nie są bynajmniej dla rymarzy, tylko właścicieli koni poszukujących używanego siodła - żeby zwyczajnie wiedzieli, czego mają szukać, jeśli żadne z siodeł komisowych nie spełnia oczekiwań. To często są osoby z bardzo marnym budżetem, do 3k na przykład. Co dla fittera i rymarza jest równoznaczne z rzeźbieniem w gównie 🙄
Temu klientowi trzeba coś zostawić, chociaż wskazówki... a nie, że przyjechała, pomierzyła, nic nie miała, kasę wzięła, pojechała...

olq a weź z tym mierzeniem paneli, to co na koniu wychodzi ma się nijak do tego, co się wymierzy na siodle...
lillid, tylko, że patrząc na dyskusje to te osoby nie za bardzo wiedzą co mają z tą kartką zrobić.
Wrzucają na fora licząc, że ktoś kto sprzedaje będzie to kumał i zaoferuje im siodło dla nich idealne.
Tam są takie bzdety o "panel skracany", długość panela w cm itd. Przecież mało który (żeby nie powiedzieć żaden) użytkownik siodła w cenie do 3 000 nie ma pojęcia jak zmierzyć długość panelu.
Tybinki i owszem, ale panelu.
I potem co, osoba wyda kasę na takie "mierzenie konia" z taka karteczka, kupi siodło z neta i i... jest dokładnie w tym samym miejscu jakby kupiła bez takiej karteczki, bo ktoś jeszcze i tak musi jej to siodło dopasować.
Dla mnie to jest nabijanie naiwnych w butelkę.
kotbury, ja myślę, że dla kogoś kto nie ma pojęcia o grzbietach, siodłach i panelach to są cenne informacje, bo są to jakiekolwiek informacje mówiące o kierunku poszukiwań.
kotbury, - ja swoje siodło kupiłam za równiutkie 3000zł. Ok, fartem i parę lat temu. Niemniej nie uważam, że trzeba mieć w kieszeni 15k na siodło szyte na miarę, żeby posiadać jakąś wiedzę i dopasować siodło na konia... serio, jest całkiem sporo koni, na które idzie dopasować coś z drugiej ręki czy standardów. Wręcz powiedziałabym, że takie przesłanie jest szkodliwe, wielu jeźdźców nie stać na diodla za 15k, ale mogą coś dopasować na tyle, żeby nie robiło krzywdy.
Mi samej było szkoda kupić siodła o wartości konia, szczególnie na niemłodego już rzeczonego konia 😉 I z perspektywą, że kolejny to raczej nie będzie przerabiany na dresażowego kucyka zaprzęgus.
kotbury, wiesz, jak dostajesz dane typu rozstaw łęku i rozmiar siedziska w siodłach konkretnych marek to już nie jesteś w tym samym miejscu. Chyba. Jeśli rozmiar terlicy, rozstaw i ogólnie konstrukcja siodła jest odpowiednia, to z resztą saddle-fitter sobie poradzi na miejscu przy koniu. To zawsze będzie na jakimś kompromisie, ale błagam, niech nikt nie oczekuje cudów z siodłami z rynku wtórnego, jeszcze w niskim budżecie 🙄 jak zdolny i doświadczony ten fitter by nie był, nie jest magikiem.

Edit. Siodeł do 3k nawet nie opłaca się mieć w komisie, bo nie opłaca się sprzedawać niczego z marżą poniżej 1000 zł przy założeniu, że siodła są sprawdzane, mają wymieniane wypełnienie w razie potrzeby i podlegają gruntownemu czyszczeniu, konserwacji, naprawianiu szwów, wymianie poprutych przystuł itd... a co na rynku znośnego można kupić za dwa klocki, żeby nie miało 20 lat i kanału na 2 palce 🙄
keirashara, ale ja w ogóle nie o cenie, tylko o jakości porady z takiej karteczki.
O ile tam nie jest wypisana cała realnie lista modeli to takie tam panel srani, to średnio szerokie (czyli jakie?), to jest o kant d. rozbić, jak się ktoś nie zna i sam używki szuka.

A już oczekiwanie, że sprzedający się będzie znał jest imho na wyrost.
Wkurzają mnie ludzie mający własne siodło w ilości sztuk jeden, którzy nie posiadając własnego konia jeżdżą w rekreacji i wrzucają to samo siodło na każdego konia, na którym przychodzi im jeździć... a jeszcze bardziej dziwi mnie, że właściciele tych koni nie widzą w tym nic zdrożnego...😤
Jeszcze smutniejsze jest, kiedy to przypadkowe siodło okazuje sie i tak lepsze niż klamot, w który koń jest wyposażony przez szkółkę
Facella   Dawna re-volto wróć!
15 listopada 2021 20:22
Szczerze gdybym za czasów szkółkowych miała swoje porządne (!) siodło, to też bym je wrzucała na większość koni. To w czym chodziły nie służyło ani mi, ani im. Dopiero po zmianie stajni na taką, w której każdy koń miał swoje siodło, zobaczyłam tę nieprawidłowość. Ale byłam wtedy gowniarzem, który jeździł w jednej stajni i myślałam, ze tak po prostu jest - bo nie miałam porównania. Nie demonizowałabym tak prywatnych siodeł…
Nie wiem czy te siodła które oni posiadają to są porządne siodła.
Nie wydaje mi się by porządne niepasujące siodło robiło mniejszą krzywdę niż nieporządne i niepasujące.
Coś albo pasuje albo nie 😉

Mnie dodatkowo zawsze przerażały takie własne sprzęty używane do różnych koni, często w różnych stajniach… super metoda roznoszenia grzybów, wirusów itp badziewia.
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
15 listopada 2021 21:02
Mnie wykurzają młode koniareczki kupujące "buble" i zbędne badziewia, zamiast zainwestować np w kolejny trening czy jakiś suplement dla konia, albo fizjo...
po jaki kij dziecku lat 12 jeżdżącemu szkółkowo lonża, miarka do paszy czy nauszniki equiline? 😂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się