Kącik Rekreanta (część XIV) 2021

No i dobra, zdrowia życzę przede wszystkim 🙂
wątek zamknięty
xxagaxx, dobrze dopasowanego kagańca nie da rady koń zdjąć, widocznie zbyt słabo dociągnięty.
Owszem można kaganiec rozwalić, jak robiłam gastro to był kompletny tylko na 1 badanie, na 2 badanie uległ zniszczeniu.
Bez kagańca jest zawsze ryzyko, że przyjdzie dr i zajrzy do środka, a tam brudno.... Szkoda kasy i czasu, a gastro robi się tak rzadko , że ten kaganiec za 120 pln z allegro można poświęcić jednak wg mnie.
Ja jeszcze zaklejałam taśmą co większe dziurki i dostałam pochwałę, że koń ładnie przygotowany.
Za 2 razem już zeżarł "coś" przez dziurki, bo tak dobrze nie zakeiłam.

kotbury, nie do końca rozumiem co ma udowodnić ta anegdota, normalne że ujeżdżeniowcy boją się i zawsze konie lonżują przez wsiadaniem,żeby przypadkiem ogonem nie ruszył. Przeciez na zawodach ujeżdżeniowych siedząc na trybunie jak za głośno oddychasz to reszta ujeżdżeniowych widzów gani Cię wzrokiem.
Na skokach na parkur wlatują czasami psy napić się wody z rowu i nikt tego nawet nie zauważa, a już szczególnie koń.
Konie owszem bywają różne , durne, mądre, nieprzewidywalne itp. Nie mniej wielka zmienność konia vs różne dni mnie jednak niepokoiła i bym sobie sprawdziła dla świętego spokoju i własnej ciekawości. Jednak to Twój koń i Twoja decyzja przecież.
wątek zamknięty
kotbury mój wet nie kazał mi zabierać wody koniowi.
Wieczorem stajenny posprzątał boks, o 22 zabrał siano.
Przyjechałam na samą gastro, która wraz z podaniem sedacji trwała jakieś 15 minut.
Myślę, że więcej czasu poświęcasz codziennie na pisanie postów tutaj 😜
Obyś miała rację i to nie wrzody - bo w innym razie szkoda konia i Twoich nerwów.
Zdrowia dla konia i więcej czasu dla Ciebie.
wątek zamknięty
pati12318, dokładnie.
Ja pojeżdziłam, dałam ok.18 tylko mesz bez innej treściwej i nie dostał siana wcale. Po meszu założyłam kaganiec ( zaklejony szczelnie żeby była tylko dziura na picie) i to tyle. Nie wybierałam z boksu słomy, bo kaganiec szczelny. Koń był czyściutki jak napisałam wyżej.
Wody nie zakręcałam, bo przeciez ma poidło to nie postanawia nagle pić przez 2h non stop, bo nauczony że ma wodę na życzenie.
wątek zamknięty
<b>kotbury</b>
Myślę, że więcej czasu poświęcasz codziennie na pisanie postów tutaj 😜<br>

pati12318, posty piszę "uczestnicząc" w nudnych jak flaki tele konfach, które całe można by załatwić jednym mailem ale ludzie na stanowiskach zarabiają dużo pieniążka więc muszą uzasadnić swoją "nieodzowność i pracowitość" w organizacji. Tzw. prezenteizm.

Tak jak napisałam, poobserwuję konia, zwrócę mocniej uwagę na żywienie. I tyle. A jak problem wróci to umówię gastro. I tyle.
wątek zamknięty
Dla mnie nerwowy koń kwalifikuje się totalnie na gastro,. Takie nerwusy (nawet jeśli to kwestia charakteru) często są posiane w środku wrzodami - właśnie przez swoją "gorącą głowę". Czyli nie że wrzody powodują nerwowość, tylko nerwowość wrzody.

Ale oczywiście to decyzja kotbury. Tak naprawdę człowiek nie musi być ani przy przygotowaniu (wystarczy poprosić o sprzątnięcie boksu i założenie kagańca, co jest tak proste jak założenie kantara), ani przy badaniu.
wątek zamknięty
Meise, to nie jest tak, że nerwowy koń ma zawsze wrzody.
Bo znam super walnięte 2 konie, które wrzodów nie miały i nie mają.
Wrzody mają także konie bardzo spokojne, które nic nie rusza, a jednak emocje kumulują się w środku i wrzody gotowe.
Także reguły nie ma.
wątek zamknięty
Nie ma reguły, dlatego nie napisałam zawsze, a często. Tak wynika z mojej autopsji. Wyjątki się zdarzają i jak życzę kotu, żeby kobyła była czysta 😉
wątek zamknięty
Dla mnie nerwowy koń kwalifikuje się totalnie na gastro,. Takie nerwusy (nawet jeśli to kwestia charakteru) często są posiane w środku wrzodami - właśnie przez swoją "gorącą głowę". Czyli nie że wrzody powodują nerwowość, tylko nerwowość wrzody. <br>
<br>

Ale skoro to nerwowość predysponuje do wrzodów, to taki koń ma je totalnie ciągle przez całe życie. I możesz leczyć, wyleczyć i za miesiąc jazda od nowa... Czyli trzeba nauczyć się z tym żyć.. i tak i tak, bo nigdy nie minie całkowicie.

Ale oczywiście to decyzja <b>kotbury</b>. Tak naprawdę człowiek nie musi być ani przy przygotowaniu (wystarczy poprosić o sprzątnięcie boksu i założenie kagańca, co jest tak proste jak założenie kantara), ani przy badaniu.
Meise, a ja tłumacze, że w przypadku tego konia ze względu na jego zachowanie człowiek (ja jako właściciel, do którego koń ma zaufanie) musi być obecny. A przynajmniej powinien jeśli szanuje swoich wetów, czy stajennych.
Do kolki jak przyjechał vet to się okazało, że dobrze, że facet konkretnego wzrostu, bo żadna z wetek fizycznie nie dałaby rady. Wlazła cała najdłuższa sonda i wystawała z nosa na tyle, co by ją ręką trzymać. Przy czyszczeniu okrężnicy też paniom vet by zasięgu ręki zabrakło. Więc tak, muszę być obecna.
W naszej stajni aktualnej mamy takie boksy, że moja kobyła wyżera siano koledze z boksu obok.
Więc nie, to nie jest tak, że " nie trzeba być i tylko ktoś musi posprzątać wieczorem"...

Oczywiście, takie badanie to nie lot na księżyc ale w różnych miejscach i przy różnych koniach wymaga innego stopnia zaangażowania właściciela. Więc przekonywanie kogoś, że jest inaczej jest dziwne.

Mój koń się nakręca. Aż tyle i tylko tyle realnie. Ale ja jestem boi dupa, bo najczęściej jeżdżę sama po nocy i mi się włącza program- "znajda mnie dopiero rano i kto mi się zajmie dziećmi jak trafię do szpitala".Totalnie nie uważam, że to są zachowania wrzodowe. Ale nie wykluczam. Więc sprawdzę.
wątek zamknięty
Z moich obserwacji, najczęściej wrzody wychodzą u koni "nierównych" w zachowaniu.
Bo jak koń od zawsze był do przodu albo płochliwy i trzyma poziom to raczej inna rozmowa.
A jak koń (tak jak mój) na jednym treningu skacze jak złoto, wszystkie straszaki, rowy z wodą itd a na następnym chodzi na dwóch nogach i urządza rodeo bo nie przejdzie drąga na ziemi.
Albo nagle wszytskiego się boi, gdzie na codzień nie płoszy się zbyt często.
Generalnie nie znasz dnia ani godziny kiedy odwali.
No to bym się zastanowiła.
wątek zamknięty
kotbury - twoja definicja prezenteizmu w dechę.
wątek zamknięty
Meise, nie wiem jakie prowadzisz statystyki, ale na ok. 10 koni które znam, które miały w ostatnim roku, zaden w kagańcu nie stał, żaden nie zjadł swoich kup. Może statystki są na nie korzyść, ale, ci właściciele postanowili nie kupowac jeszcze kagańców żeby użyć te 2-3 razy.
wątek zamknięty
No widzisz, a u nas te co stały bez - zjadły, wszystkie. Ale w ogóle nie wiem o czym ta dyskusja, ja nikogo do kagańca przekonywać nie będę, każdy sobie konia szykuje do gastro jak mu się żywnie podoba.

Swoją radę mogę dać, tak jak ktoś inny może poradzić: kaganiec niepotrzebny. Tylko właściciel podejmie na końcu decyzję i ew. będzie się wkurzał, że na gastro nic nie widać i 700 zł poszło w błoto, albo będzie się cieszyć, że koń mądry - kupy nie zjadł i w kagańcu się męczyć nie musiał.


wątek zamknięty
Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
22 listopada 2021 14:06
Ale ja jestem boi dupa, bo najczęściej jeżdżę sama po nocy i mi się włącza program- "znajda mnie dopiero rano i kto mi się zajmie dziećmi jak trafię do szpitala".
kotbury, a nie masz możliwości jeździć w innych godzinach? Albo np. poinformować kogoś ze stajni, żeby zerknął do Ciebie czy wszystko ok? Albo powiedzieć komuś "zadzwoń do mnie o 21, jak nie będę odbierać to zadzwoń do właściciela stajni żeby zobaczył czy wszystko ok". Jak się czegoś boimy, to dobrze mieć plan awaryjny, który daje nam poczucie bezpieczeństwa.
Ewentualnie, jeśli włączają Ci się takie myśli, to wiadomo, że psychiczny komfort jazdy raczej nie jest za wysoki - a chyba wszyscy tu mamy konie dla przyjemności, dla odskoczni od pracy itp. 🙂. Dlatego może zmiana konia byłaby dla Ciebie dobra?
wątek zamknięty
No u mnie teoretycznie to np. mąż wie... ale mu się zapomina🙂 bo długo jestem w stajni itd. a mi zazwyczaj zimą to np. bateria padnie w telefonie akurat na dworze. A, że często wracam późno to on już śpi 🙂


W ogóle odnośnie kagańca i zjadania odchodów to ciekawa dyskusja. Bo zazwyczaj odchody zjadają konie, które mają nie tak z flora bakteryjną.

Ja tam sobie myślę, że dzisiejsza nauka jest jeszcze daleko w lesie z diagnozowaniem przyczyn (skrobia/stres/brak objętościówki) i metodami leczenia tego schorzenia. Obstawiam, że za kilka lat/dekad wyjdzie, że jednak jest jakiś czynnik wirusowy albo bakteryjny lub genetyczna predyspozycja do metabolizowania czegoś inaczej i też jak u ludzi z MTHFR będziemy koniom podawać formy metylowane niektórych rzeczy.

Ja znam kilka koni wrzodowych, którym ogarnięcie problemu nie rozwiązało problemu. nadal mają odpały jak miały...
wątek zamknięty
Jako że nie mam nic a nic do powiedzenia ani o wrzodach ani o jedzeniu kup 😅 to pospamuje Fly 🙃

Kuc wakacyjnie we wrzosach, fiolet proszę sobie dowyobrazic bo mamy listopad 😉 ale co za zajebisty koń to jest do długich samotnych terenów 😍🦄 do długich prostych galopem zwłaszcza 🙃
PXL_20211122_114938212.jpg PXL_20211122_114938212.jpg
PXL_20211122_122821149.jpg PXL_20211122_122821149.jpg
PXL_20211122_114103509.jpg PXL_20211122_114103509.jpg
wątek zamknięty
Ja też już nic nie będę pisać o kagańcach, wrzodach czy jedzeniu kupy.

U nas regres. Koń mi się betonuje na prawo, coś tam jest nie tak, bo przerzuca mi dalej tył w galopie (na lonży i pod siodłem). Pod siodłem betonuje mi całą stronę, łydki za chiny ludowe nie daje wpuścić w bok, nie daje się wygiąć. Znam go już na tyle, że wiem, że to nie jest złośliwe. Coś boli...
Niestety, ja mam do wypłaty 17 dni a na koncie kwotę, która nie pozwoli mi nawet na jeden obiad w knajpie, także jestem w ciężkiej depresji.

Jak się odkuję to wezwę osteo, jedna już mówiła, że u niego jest problem z prawym kolanem i jego rotacją.

Na lewo chodzi fenomenalnie...

Przyszło mi to wędzidło Happy Mouth, jest grube i bardzo giętkie, także czarno to widzę, no ale... spróbujemy. Jutro. Bo dziś mój samochód postanowił się zepsuć i został pod firmą....

kokos, przepiękna sceneria na pierwszym foto, niespotykana wręcz.
wątek zamknięty
Jeszcze po głodówce do gastro jest opcja... odkarmiania konia.
Moja spędziła noc kursując w kółko po pustym boksie jak tygrys w klatce, rano to samo, chodzenie w kółko i darcie się co chwilę.
Odpasałam potem z półtora miesiąca, 12 godzin głodówki, a koń z nerwów i niezrozumienia, co się dzieje, lżejszy pewnie z 50 kg...
wątek zamknięty
A ja wrócę do kup 😁 konie w desperacji z głodu mogą zjeść i to się zdarza tak samo, jak to, że nie zjedzą.
Np. miałam konia, który jak nasrał do żłobu to nie ruszył i miałam jego brata, który jak nasrał sobie to mu to nie przeszkadzało wybrać paszy spomiędzy placka 🤣
wątek zamknięty
kokosnuss boże, ale masz super tereny. Marzy mi się taka długa prosta do galopu, a w naszym lesie to są takie krótkie odcinki, na których można z czystym sumieniem galopować. No i ogromna foula Synka mi skraca te i tak niedługie odcinki i mi przykro.😭

W ogóle Synuś jest dorosły i go ogoliłam.😎 W sumie to miałam zamiar dzisiaj tylko zrobić podejście, bo nigdy nie widział maszynki na oczy plus już było ciemno a w stajni oświetlenie kiepskie. A skończyło się tak, że machnęłam na czuja obie strony (robiłam trace clipa).🤣 Stał jak stary, uchem nie ruszył. Jutro rano będę to w świetle dziennym mu poprawię wszystko i zrobię zdjęcie.😁
wątek zamknięty
Omatko, a mi tak tęskno do terenów! Ale w stajni bywam po pracy to pewnie poczekam do wiosny...
Zazdro kokosnuss!

kotbury nic nie wiem o kupach! 😅 Ale tak mi kliknelo w mózgu przy odstawieniu tej lucerny... Poobserwuj, pewnie, zobaczysz jakaś zależność może 🙂

Ja to jestem teraz rekreant pełną gębą 😀 ale grubemu chyba służy, przyjemny do jazdy jest, a poza tym sobie na niego patrze i mam radoche 😍
Pozdrawiamy!
IMG_20211122_163111898_HDR.jpg IMG_20211122_163111898_HDR.jpg
wątek zamknięty
kokosnuss, to pierwsze zdjęcie 😍 kurcze ładnie tam macie 😉

mnie za to jesienna dżuma chyba dopada... jakoś się nawet nie bardzo chce wsiadać... :/
wątek zamknięty
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
22 listopada 2021 20:59
kotbury, jest też opcja wstawienia konia do kliniki na gastro 😀 tam przegłodzą odpowiednio i powoli po gastro wprowadzą jedzenie.
wątek zamknięty
To pierwsze zdjecie to gigantyczne wrzosowisko, duzo sesji ciuchowo - sprzetowo -influencerskich sie tam co roku odbywa, mozna sobie zguglowac paarse heide w celu zobaczenie w pelnej okazalosci 😉 bo teraz to po sezonie i wszystko przekwitniete.

flygirl, no wlasnie nie mam super, jestem z miasta 😅 a teraz na wczasach jestesmy 😁

I ciesze sie jak dziecko 😍 moge w koncu na luzie wygalopowac konia, a to wszystko, te szerokie, dlugie sciezki to sa stricte drogi do jazdy konnej, wiec 0 innych pojazdow czy spacerowiczow etc, caly teren bylam sama w lesie, cos niesamowitego. To jest jazda, nie zagladanie za kazdy krzak, czy mi akurat wyjedzie peleton rowerzystow, sfora psow czy moze ciagnik z naczepa 🙄 Takich konskich autostrad jest tu cos z 70 kilometrow bez potrzeby wjezdzania na asfalt, no co tu wiecej mowic, bajka 😍

...a potem wroce do miasta i tez mi sie nie bedzie ni chusteczki chcialo 🤦 mam taka chandre konska przez jesien, sprzedaz Dreamy, moja kontuzje etc., ze poza luznymi galopami po lesie i marchewkowaniem futrzaka to nic mi sie nie chce 😒
wątek zamknięty
Oj tam. To jesienne lenistwo jest potrzebne wszystkim. Koniom też.
Paradoksalnie to taki synonim rekreacyjnego roztrenowania może być.
Mnie dopada na przełomie lutego i marca.

Ja twardo cały czas na dworze jeżdżę. Oby jak najdłużej bo mnie właśnie dobija kręcenie się po hali.
wątek zamknięty
Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
22 listopada 2021 23:00
Jak jeszcze jeździłam, to trenerka radziła trochę roztrenować na zimę - żeby konie odpoczęły. Z jej obserwacji dobrze to koniom robiło.
wątek zamknięty
Moon   #kulistyzajebisty
23 listopada 2021 09:28
faith, Schabuniu wygląda promiennie! (mimo braku promieni słonecznych :P) 😍 Ale mam obecnie to samo, że paczę na tego mojego ślepaka i mi się micha cieszy 💗 no najpiękniejszy w całej wsi 🤣

kokosnuss, jakie tereny, paani! Ależ bym fociła! 😮😍
Byłam ostatnio w końcu z koleżanką w lesie, o-em-dżi jak to ładuje baterie! Już chyba też zapomniałam jak to jest cieszyć się z terenu, przez swoje demony sprzed lat, zawsze trochę peniałam, nie lubiłam za dużych grup i generalnie byłam mało terenowa. Teraz bardzo doceniam to, że Kulisty, przy swoich wadach, jest jednak bezpiecznym typem konia, który nie robi obrotu 180* bo krzak :P 💕
W ogóle, bosko mi się ostatnio znów jeździ, (pod)skoki zeszłotygodniowe to w ogóle jakiś dziki szał, wytrzeszcz mam do tej pory 😮😅 i nie mogę się doczekać na kolejne, ale niestety robota mnie skutecznie hamuje i muszę wytrzymać do weekendu... 🙄😜

fotek brak, warunki mało sprzyjające 🤐😝
wątek zamknięty
moon używam dokładnie tego samego tytułu dla swojego 🤣🤣🤣

Na cavaliade w Sopocie się nie chcesz przykulac czasem? 😉 Bo będę 😀
wątek zamknięty
Moon   #kulistyzajebisty
23 listopada 2021 10:37
faith, no pewka, że będę! Ino cywilnie, bez Kulistego ofc 😁
wątek zamknięty
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
23 listopada 2021 11:25
<br>
<b>kotbury,</b> a nie masz możliwości jeździć w innych godzinach? Albo np. poinformować kogoś ze stajni, żeby zerknął do Ciebie czy wszystko ok? Albo powiedzieć komuś "zadzwoń do mnie o 21, jak nie będę odbierać to zadzwoń do właściciela stajni żeby zobaczył czy wszystko ok". Jak się czegoś boimy, to dobrze mieć plan awaryjny, który daje nam poczucie bezpieczeństwa.<br>
Ewentualnie, jeśli włączają Ci się takie myśli, to wiadomo, że psychiczny komfort jazdy raczej nie jest za wysoki - a chyba wszyscy tu mamy konie dla przyjemności, dla odskoczni od pracy itp. 🙂. Dlatego może zmiana konia byłaby dla Ciebie dobra?

Muchozol2,

ja za to mam opcję w zegarku, że wyczuwa jakieś tam wstrząsy i zgłasza upadek do numeru alarmowego, który mam wpisany 😀
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.