Co mnie wkurza w jeździectwie?

majek   zwykle sobie żartuję
29 listopada 2021 14:29
Jak matka dwojki dzieci chcialam dodac, ze np moje bardziej jaraja sie flots i paczka cukierkow niz szczotkami czy nowym czaprakiem. Ale moze to dlatego, ze im ograniczam cukierki na codzien?
leila, ale koszt boksów to koszt boksów. Jeśli boksy są namiotowe wynajmowane to ich wynajem kosztuje - czasem się na nich coś zarobi a czasem nie. Jeśli te boksy należą do stajni to musiały zostać wybudowane / zakupione a to oznacza, że ich wynajem przez długi czas spłaca inwestycję. Mam wrażenie, że ty serio nie wiesz, jakie są koszty przygotowania ośrodka do zorganizowania zawodów.
Iskra de Baleron, no właśnie chyba nie do końca rozumiesz o co chodzi w sporcie . Każdy kto startuje w jakichkolwiek zawodach robi to ze świadomością,że chciałby wygrać tak czy nie ? idea gubi się gdy startujesz ale nie bardzo wiesz po co ... Sport to rywalizacja i tylko na tym to polega a ambicje to możesz zaspokajać na swoim podwórku podnosząc sobie poprzeczkę wyżej .
Jezus, Leila, ja nie wiem, skąd Ty wyciągnęłaś ten tekst o samych jeźdźcach Cavaliady i że ludzie twierdzą, że się nikomu nic nie należy na niskich klasach. I że wszyscy tu dzieci nienawidzimy. 🤣
Dziewczyny odpisały Ci dwie rzeczy. Raz - nie ma na to kasy i jak widzę te Twoje obliczenia z wpisowym po 500 złotych i setką zawodników, to serio widzę, że nie masz pojęcia, co piszesz. Jezus, robisz tu jakąś wojnę o nagrody z wpisowego, a nie wiesz, ile standardowe wpisowe kosztuje. 😂 Jeśli chcesz, to zasponsoruj na jakichś zawodach nagrody, ale nie zaglądaj ludziom do portfeli, że mają wyłożyć swoją prywatną kasę "dla dzieciaczków".
Dwa - nagrody na niskich konkursach prowadzą go patologii. Zwycięzca obrasta w piórka, a przegrane dziecko ryczy, bo tamto dostało coś fajnego, a jemu coś nie poszło. Dzieci powinny zostać nauczone, że te zawody to jest oficjalny trening, bo TYM SĄ KLASY MINI LL, a nie liczyć na nagrody. A jak rodzic lub trener są bardzo dumni, to naprawdę mogą coś małego dziecku kupić w nagrodę. Jakby nagrody na mini LL były obowiązkowe, to by organizatorzy przestali organizować mini LL, lub kupili te nagrody za kasę rodziców tych dzieci anyway, naprawdę tego nie rozumiesz?

EDIT do Twojej odpowiedzi do Iskry: Sorry, ale mini LL to nie jest sport. To jest rekreacja, która chce pojechać na zawody lub przejazdy treningowe dla zawodników. Na LL nie trzeba nawet żadnych uprawnień, jaki sport? Już mi się facepalm ciśnie do czoła, jak widzę następnego "sportowca" czy "konia do sportu" po zawodach 70 cm.
leila, czyli twoje dziecko powinno startować po to żeby wygrać pieniądze/rzeczy warte ileś tam? Po to chodzi się do pracy, chyba że jeździectwo jest pracą i jest się zawodowym zawodnikiem. Zawody są po to żeby sprawdzić siebie, swój postęp, a nie żeby wygrać x pln.

edit: sport jest pasją i powinien łączyć, a nie dzielić...
leila, plus BOKS. ten boks ktoś musi przygotowac i wyczyścić po zawodach. leila nie wiem skąd te teorie ale zawody to naprawde ogrom roboty.
Sędziowie w sędziówce, komisarz na rozprężalni, parkur majster z obłusga (zwykle 3 osoby) ktoś kto wyrówna podłoże (traktor na powietrze nie jeździ) zleje wodą... I się okazuje że nie ma aż tyle kasy.. plus nagrody, zwykle od L czy P jest dzielone równo, pomiedzy osoby które mają miejsca płatne.
epk, uwierz, że na prawdę nie masz pojęcia o czym piszesz . Wątpię, żeby ośrodki wybudowane 20 lat temu do dzisiaj spłacały inwestycje tym bardziej, że większość z nich pamięta czasy PRL więc nawet wspomniane 20 lat to chyba mało . Dla przykładu otworzyłam pierwszy lepszy link który mi wyskoczył po wpisaniu "koszt organizacji zawodów jeździeckich " http://proba-caprillego.pl/koszty-organizacji.html
leila no z boksem to trochę inna historia.
Parafrazując cię - w sporcie trzeba mieć twarda D***, jak ktoś nie potrafi rywalizować z drugą osobą bez nagród to powinien zostać w rekreacji.
Ale szczerze mówiąc już się zgubiłam w twojej retoryce - czy te zawody mają jednak zachęcać i motywować czy szkolić twarde tylki i zawziętość że zgrzytem zębów.
Chyba sama się trochę zagalopowałas.

A. Wyliczenia podlinkowane z 2015 roku, wtedy przyzwoity koń do mikrosportu kosztował 20, a nie 40k.
A hotel dajmy na to 800 a nie 1200-1500zl.
Jezus, <b>Leila</b>, ja nie wiem, skąd Ty wyciągnęłaś ten tekst o samych jeźdźcach Cavaliady i że ludzie twierdzą, że się nikomu nic nie należy na niskich klasach. I że wszyscy tu dzieci nienawidzimy. 🤣<br>
Dziewczyny odpisały Ci dwie rzeczy. Raz - nie ma na to kasy i jak widzę te Twoje obliczenia z wpisowym po 500 złotych i setką zawodników, to serio widzę, że nie masz pojęcia, co piszesz. Jezus, robisz tu jakąś wojnę o nagrody z wpisowego, a nie wiesz, ile standardowe wpisowe kosztuje. 😂 Jeśli chcesz, to zasponsoruj na jakichś zawodach nagrody, ale nie zaglądaj ludziom do portfeli, że mają wyłożyć swoją prywatną kasę "dla dzieciaczków".<br>
Dwa - nagrody na niskich konkursach prowadzą go patologii. Zwycięzca obrasta w piórka, a przegrane dziecko ryczy, bo tamto dostało coś fajnego, a jemu coś nie poszło. Dzieci powinny zostać nauczone, że te zawody to jest oficjalny trening, bo TYM SĄ KLASY MINI LL, a nie liczyć na nagrody. A jak rodzic lub trener są bardzo dumni, to naprawdę mogą coś małego dziecku kupić w nagrodę. Jakby nagrody na mini LL były obowiązkowe, to by organizatorzy przestali organizować mini LL, lub kupili te nagrody za kasę rodziców tych dzieci anyway, naprawdę tego nie rozumiesz?<br>
<br>
EDIT do Twojej odpowiedzi do <b>Iskry</b>: Sorry, ale mini LL to nie jest sport. To jest rekreacja, która chce pojechać na zawody lub przejazdy treningowe dla zawodników. Na LL nie trzeba nawet żadnych uprawnień, jaki sport? Już mi się facepalm ciśnie do czoła, jak widzę następnego "sportowca" czy "konia do sportu" po zawodach 70 cm.

Sivrite,
Podpisuje sie obiema rekami i nogami!
Na tym etapie dzieci powinny mieć możliwość obycia się z tremą, adrenaliną i sprawdzeniem siebie a nie nakręcaniem, że " chce wygrać x pln" ... Uważam ze flots są wystarczającą nagrodą na tym etapie.
faith, nawet jeśli koszta podrożały 100% to w dalszym ciągu do 50 tys daleko
leila, jak najbardziej wiem. Nie wiem gdzie bierzesz udział w zawodach ale na Dolnym Śląsku zawody odbywają się głównie w ośrodkach sportowych, w których jest pensjonat. A to oznacza, że nie ma tam boksów "wolnych". Tam stoją konie pensjonatowe. Nawet jak część jest na padokach to nie ma opcji, żeby pensjonat, w którym jest plus minus 30 boksów zapewnił miejsca dla zawodników dużych zawodów skokowych, którzy zostają raczej na 2 noce średnio. Na zawody boksy się wynajmuje (stajnia w której brałam udział w organizacji zawodów) albo w pewnym momencie kupuje (kilka stajni już takie boksy ma na stałe) albo buduje. U nas jedna stajnia ma stare jak świat boksy ale i tak musieli dokupić namiotowe. To, że w końcu mogą na tym zarobić - no po jakimś czasie mogą ale także te boksy trzeba utrzymywać w dobrym stanie, dokonywać napraw. Zawody rozgrywane są w ośrodkach stosunkowo nowych - przynajmniej te u nas, dobrze wyposażonych, z dobrymi podłożami. To nie są ośrodki z PRL. Do zapyziałych ośrodków rodem z PRL nikt już nie jeździ, jeśli nie przeszły generalnego remontu i nie oferują dobrego standardu. Dodatkowo - boksy są ze słomą (koszt), ktoś je musi uporządkować po zawodach (koszt).

Swoją szosą wyliczenia sprzed lat 😉. A siedziałaś kiedyś i liczyłaś tą mityczną kasę na zawodach? Bo ja tak i widziałam jak stówka po stówce ucieka kasa i nagle "się nie spina". Ehh...
leila, no właśnie chyba nie do końca rozumiesz o co chodzi w sporcie . Każdy kto startuje w jakichkolwiek zawodach robi to ze świadomością,że chciałby wygrać tak czy nie ? Nie, wiele osób startuje by się sprawdzić, by znaleźć słabe punkty które wymagają poprawy

idea gubi się gdy startujesz ale nie bardzo wiesz po co ... Sport to rywalizacja i tylko na tym to polega a ambicje to możesz zaspokajać na swoim podwórku podnosząc sobie poprzeczkę wyżej .
Mogę tylko współczuć.
leila no wg mojej matematyki jak koszta poszły o 100% co jest niewykluczone to niewiele zostaje do tych 50k bo circa 10k. A teraz dodaj sobie koszty za kolejny dzień, bo przytoczone wyliczenia są na jednodniowe 🙂 a sama wspominałaś o 2 dniach... Nawet jeśli dodasz tylko te osobowe - ludzka praca, karetka, sprzątanie obiektu... No to mamy 50k 🙂

Jezu, wpadla po prostu jakas sfrustrowana madka, po co ten raban :P
leila, moment, moment, a koszt stajni, to co ma do tego? Wypożyczenie boksów mobilnych kosztuje bardzo dużo. Koszty boksów nie wchodzą w budżet nagród. Jeśli z tych 570 zł 350 zł kosztowały boksy, to zostaje 220 zł na wpisowe j startowe. Razy 100 koni (sporo na zwykłe zr)daje 22 000. Z tego pewnie z 7 tysi na nagrody, zostaje 15. Sędziowie i komisarze z dojazdem i hotelem i wyżywieniem to jakieś 7 tyś. Wet, kowal, gospodarz toru jakieś 4500 zł. Karetka 3000 zł... zostaje 500 zł
Trzeba jeszcze opłacić obsługę komputerową, fotokomórkę, asystentów GT, biuro zawodów... Może by zrezygnować z czegoś, aby wystarczyło na nagrody w mLL... z karetki na przykład... w każdej stajni jest szpadel, w razie w zakopie się delikwenta i po kłopocie 😉
Omg, ale patos męczennictwa, no nie....
A to dzieciaki, które śmiały urodzić się w bogatych rodzinach, to z automatu nie trenują? Nie pracują w ogóle na swój sukces? W jakimś innym świecie chyba żyję...

dyskusja o nagrodach dyskusją o nagrodach, ale zaglądanie ludziom w portfele jest niefajne....
Nawet bardzo niefajne.
leila, dziewczyny mają na myśli wpisowe i startowe, a nie opłaty za boks.
Boksu możesz nie brać przecież to będziesz mieć taniej. Myślisz że organizator nie płaci za boky? Przecież najczęściej musi wynając namiot, któś musi go rozłożyć i złożyć potem, ktoś musi przygotować teren, dociągnąć prąd i za niego zapłacić.
Widać, że raczej nie masz pojęcia o kosztach organizacji zawodów.
Owszem zarobić na zawodach może organizator, który ma swoje boksy na stałe, w Polsce nie jest ich wielu, ale są.

Ja to bym szczerze nawet flo zlikwidowała, bo po co to komu? Kurzy się w domu tylko, a potem zanieczyszcza środowisko, a mnóstwo jest tego rozdawane za przejechanie LL czy L na 0.

Puchary też mnie nie bawią, bo ja wszystkie wyrzuciłam po chwilowym zachwycie, bo też stoi to i się kurzy.

Fajne nagrody to są nagrody pieniężne lub rzeczowe dla konia.
Startując w regionalakch wygrywają głupie P dostałam zawsze jakieś 200 czy 150 pln i to było pożyteczne, bo za starty się zwróciło.
Perlica, ej nie no, flo lubie i bede bronic jak niepodleglosci! 😉 lubie miec, podziwiac i sobie wspominac rozne zawody, jakos tak milo zawsze. Kasa to swoja droga, ale kase wydam tydzien po zawodach i zapomne, a flo mam i mi przyjemnosc sprawia 🙂

Kawalek tasiemki i karton z ktorego zrobione jest takie flo to nie jest IMO jakis mega problem srodowiskowy w skali tego, co jedno gospodarstwo domowe generuje na co dzien.


A podejscie ze sport jest po to, zeby rywalizowac o wygrana jest zenujace, jesli mowimy o LL 🤣 LL jest po to, zeby dzieci czy amatorzy w wieku dowolnym sie mogli obyc z zawodami, stresem, obcym miejscem etc. LL sie jedzie dla zabawy 🙂 A parcie na rywalizacje na tak niskim poziomie generuje gora maloletnia patologie znecajaca sie nad konmi, bo glupie bydle smialo nie wygrac, albo jakies zazdrosci i zawisci ktore sa bardzo produktywne rzecz jasna 🙄

W Holandii konkursy kucykowe dla najmlodszych dzieciakow sa w ogole z nagrodami dla wszystkich uczestnikow, to by sie dopiero madka z dusza hardkorowego sportowca zapienila 😝
leila, a moje zdanie jest takie, że współzawodnictwo małych dzieci, popychane motywacją zewnętrzna (nagrody) jest jedną z gorszych rzeczy, jakie można dziecku uczynić.
Dla mnie to jest gwałt na jego przyszłym poczuciu wartości.

A jak jakieś dziecko musi rezygnować z dzieciństwa na rzecz jeździectwa, a nie wzbogacać swoje dzieciństwo jeździectwem, to to już jest w ogóle chore.

No i w ogóle przetłumacz sponsorowi, że ma wydawać kasę na dzieciaki w klasie L...i będzie miał z tego miedialne przełożenie. Bo aby ono było to to jest równoznaczne ze sprzedawaniem dzieci w social mediach...
I potem wytłumacz takiemu dziecku, że te lajki to się nie liczą, to tylko dla kasy od sponsorów, że koń ważniejszy niż nagroda, a ona przecież nie jest ważna, bo przecież ono jeździ dla przyjemności, nie nagród i lajków...
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
29 listopada 2021 16:28
To ja chyba byłam jakimś dziwny dzieckiem (no 14 letnim) bo mnie jarał mega sam fakt wyjazdu na zawody a zdobycie jakiegokolwiek miejsca na podium to było o mój panie Bobrze - taka radość 😉 z samego wysokiego miejsca, wyniku, tego jak koń się zachowywał grzecznie, że zdobyliśmy o 3% więcej niż ostatnio etc 😉
Ale może to rodzice mnie jakoś dziwnie wychowali 😂
I nadal tak mam, nagrody jak są to fajnie, ale no nie po to się jeździ na zawody, tak mi się wydaje
Wg mnie to ma być sprawdzian dla pary ich umiejętności i postępów, a nie każda po talon i balon 😊
Pati, wszystkich nas jakoś dziwnie wychowali, skoro ci co startowali i wygrywali flo po 3 złote nadal chcą startować i nie zrezygnowali z jeździectwa. 🤣 Może teraz jakiś inny Świat jest i się inaczej dzieci motywuje niż nas się kiedyś motywowało - trzeba kasą i nagrodami. Ale w takim razie ja nie chcę potem tych zmotywowanych dzieci widzieć jako właścicieli koni w przyszłości, gdyby bez tych nagród mieli zrezygnować. 😅
Powiedzcie mi czy zawodowy sportowiec wygrywając np jedne zawody w miesiącu dałby radę utrzymać się z wygranej? ja uważam ze zawody na poziomie do L klasy są do sprawdzenia umiejętności, nauczenia się i obycia z zawodami. I wpisowe na tym poziomie tez nie powinno być wysokie (tak wiem koszty zawodów są duże), ale jak bym miała jechać z koniem na L klasę i płacić 500 zł wpisowego bym się zastanowiła czy stać mnie 3 razy roku jechać. Nie każdego stać kupić konia za 100k i odrazu skakać C klasę lub ujedzenie na poziomie świętego Jerzego. Każdy z sportowców miedzynarodowych od czegoś zaczynał, zazwyczaj od podwórkowych zawodów za stodoła gdzie było flo.
megruda, ale tam nie było żadnego 500zł wpisowego. Pewnie koło 250-300zł to była opłata za boks (pewnie zawody 2 dniowe, po 2 przejazdy) - czyli wpisowe na zawody było 200-250zł za 4 starty.
leila, ... Sport to rywalizacja i tylko na tym to polega a ambicje to możesz zaspokajać na swoim podwórku podnosząc sobie poprzeczkę wyżej .
leila, well tak tylko nieśmiało, naprawdę delikatnie przypomnę, że tam jest jeszcze koń w tym wszystkim, jako żywa istota.
I w sumie sport jeździecki to powstał z troszkę innych przyczyn i coś tam o perfekcji jeździeć z koniem itd...

Leila jak chcesz sobie uprawiać od dziecka sport w bezwzględnej formule to nie wiem, maratony pobiegaj, czy kolarstwo może, czy co tam jeszcze takie zero jedynkowe i bez udziału zwierząt.
jak ktoś kupuje dla dziecka konia za 6-cio cyfrową kwote, konia startujacego już wcześniej duże konkursy, puszcza go pod swoim dzieckiem na to mini LL ( bo dziecko nie ma nawet uprawnień do L ) wiedząc ze wygra, bo nie ma innej możliwosci, chyba że koń pomyli kolejność haha, to i potem bulwers ze wygrana to tylko flo za 3 zł.
leila zostań głównym sponsorem, ufunduj fajne nagrody w kazdej kategorii, wszyscy sie ucieszą 🙂 a tak jak dziewczyny piszą PZJ nic do tego nie ma.
Powiedzcie mi czy zawodowy sportowiec wygrywając np jedne zawody w miesiącu dałby radę utrzymać się z wygranej?
megruda,
Jak wygra GP Rolex Grand Slam czyli ponad 200tys euro albo 50tys w Longinie to myślę że tak😉
blucha, jak można wygrać LL? Skoro wygrywa je jakieś 20 innych osób jednocześnie 😬 tzn. W skokach.
kokosnuss, to moja opinia🙂 ja ci flo nie zabieram 😁 ja mogę z nich zreygnować, bo jeżdżę dla fun i w sumie to jak jest 100 koni w L, a jadę w pierwszej godzinie to po flo nie idę, bo nie będę tyle z koniem czekać osiodłanym czekać żeby wyjechać do dekoracji.
Do dekoracji jeżdżą właśnie dzieciaczki.
nigdzie nie napisałam nic o nagrodach finansowych tylko o upominkach w postaci kosmetyków czytaj max 30-50 zł to raz a dwa rozumiem, że dzieciaki startujące w Cavaliadzie różnią się czymś od tych które odnoszą sukcesy w mniej prestiżowych konkursach ? przecież to też tylko konkurs mini więc czemu tak sowicie nagradzany ? dlaczego ktoś kto jedzie pierwszy raz P mając lat 16 może zgarnąć nagrodę a ktoś kto ma lat 16 i jedzie pierwszy raz mini LL na np. 80 cm już nie ? no nie bo to przecież patologiczny amator według zawodowców na tym forum hahah
leila, przecież start w cavaliada to inny koszt, więc starcza na nagrody bo są sponsorzy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się