Opalanie w solarium jakie kosmetyki w trakcie ?

ja cery trądzikowej nie mam 😉 opalenizny staram się unikać, niestety będąc u koni zdążyłam się zjarać na ramionach oraz dekolcie i czuje się teraz jakbym była brudna 😉 myje i myje a cholerstwo nie schodzi! 😂

z mojej strony również EOT
Fakt opalanie sie w koszulki, ramiączka i spodenki jest bardzo nie fajne i staram się tego unikać jak się da bo jak opalenizna to równa i ładna a nie łaciata 😉
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
21 lipca 2009 11:30
A wracając do trądzika to w moim przypadku solarium pomagało i w sumie pomaga do tej pory.
Jeśli już to do trądziku 😉
To jesteś jedną ze szczęściar, bo u większości ludzi słońce powoduje chwilowe zaleczenie, bo wysusza skórę, ale potem z reguły trądzik atakuje ze zdwojoną siłą. Zależy od osoby 😉
To ja coś dodam i spytam.
Dodam: chodzę do solarium jak zaczyna mi się przeziębienie.Pomaga.Wygrzeję się a UV pozabija wirusiska.
Spytam:
-usłyszałam w radio,że opalenizna z solarium nie chroni przed tą słoneczną.
I tak się zastanawiam-czy to prawda?
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
21 lipca 2009 13:22
To ja coś dodam i spytam.
Dodam: chodzę do solarium jak zaczyna mi się przeziębienie.Pomaga.Wygrzeję się a UV pozabija wirusiska.
Spytam:
-usłyszałam w radio,że opalenizna z solarium nie chroni przed tą słoneczną.
I tak się zastanawiam-czy to prawda?

a ma chronić?

szepcik
ciesze się z tego niezmiernie ale po kilku wizytach w solarce twarz wygląda zupełnie inaczej, pięknie wszystko wysycha . Dekolt i plecy również znaczna poprawa. Tyle tylko , że ja już dobijam do trzydziestki i ten trądzik nie jest już tak dokuczliwy jak w wieku nastu lat.

Bez względu na wszystko ja lubię ładnie opaloną skórę i solarium odwiedzam systematycznie ale tylko od wiosny do jesieni wtedy kiedy odkrywa się trochę więcej ciałk.
No ma niby chronić tak jak zwykła opalenizna-jak się już lekko,stopniowo opalisz to słonko Cię tak już na czerwono nie strzaska.
A powiedzieli,że ta z solarium tak nie działa.
Może szło o to,że kosmetyki do solarium są w jakimś stopniu samoopalaczami?
trzynastka   In love with the ordinary
04 sierpnia 2011 23:37
Odkopując po 2 latach wątek...  😁
Wszyscy widzą jaką piękną jesień mamy tego lata. Za niedługo wyjeżdżam w cieplejsze miejsce, a jestem biała jak ściana, jak papier, jak wapno.. no po prostu biała i boję się, że mocniejsze słońce zwyczajnie mnie spali na czerwono, wyautuje z leżenia na plaży już po kilku godzinach i zafunduje bolesne oparzenia. Chciałabym sobie zrobić podkład, wiadomo, i bezpieczniej wyjść na słońce, i lepiej a nawet zdrowiej człowiek w kostiumie wygląda. Tylko, ze ja ostatni raz na solarium byłam z 1,5 roku temu i się nie orientuję. Możecie mi doradzić na ile minut, ile razy i na jakie lampy pójść? :kwiatek:
ash   Sukces jest koloru blond....
05 sierpnia 2011 07:25
Ja bym zaczęłam od max 5 minut. Zapytaj w solarium o łóżko gdzie są najsłabsze lampy, albo po prostu dawno nie wymieniane.
Ja zawsze przed wylotem w ciepłe kraje robię podkład na solarium. Zdecydowanie lepiej się później opalam i opalenizna zostaje na dłużej!
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
05 sierpnia 2011 08:39
Moja kumpela - kosmetyczka, gdy przyłaziłam do niej na solar pytała - Kiedy ostatnio byłaś? - Nie pamiętam! - To 5 minut. Albo: - Mamy nowe lampy, góra 4 minuty.
Z tym, że ja do białasów i na czerwono-opalających się nie należę. Za to mój mąż - biały typ - potrafi po 5 minutach na solarze wyjść czerwony.
Dlatego ja bym Ci nie radziła wiecej niż 4 minuty na pierwszy raz, jeśli będzie git, to możesz na drugi raz spróbować 5 minut.
A ile razy iść? Chyba mniej niż 4 w ogóle nie ma sensu. Lepiej byłoby 5-6.
Albo inaczej, gdy zobaczysz jak skóra reaguje, na ile minut sobie możesz pozwolić, to do samego wyjazdu chodź na takie krótkie sesje, ale regularnie, co 3-4 dni.
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
05 sierpnia 2011 08:40
ninevet czas zależy od solarium (u mnie na siłowni gdzie korzystam z lamp można tylko 4, 8, 12- no generalnie wielokrotność 4).
zacznij od tego minimalnego czasu (4-5 minut) 2-3 razy w tygodniu (nie pod rząd, zostaw co najmniej 1 dzien między sesjami). Potem możesz powoli zacząć zwiększać.
A jak osiągniesz taką opaleniznę jaka Ci pasuje, to możesz chodzić raz w tygodniu dla podtrzymania efektu. Również po powrocie z wakacji.

Koniecznie pamiętaj o nawilżaniu skóry, nie bierz prysznica bezpośrednio po solarium, jeżeli nie będziesz opalała się w bikini, to smaruj biust i inne wrażliwe miejsca kremem z wysokim filtrem.

Do tego możesz dokupić aktywator opalania (solaria sprzedają jednorazowe opakowania, możesz też kupić butelkę np na allegro- będzie taniej)- przyśpieszy opalanie, nawilży, wzmocni i utrwali opaleniznę 😉
trzynastka   In love with the ordinary
05 sierpnia 2011 09:08
ash, ElMadziara, Edytka - dziękuję za rady 🙂
nin a ja n twoim miejscu nie katowałabym skóry solarium. Poszłabym na opalanie natryskowe.
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
05 sierpnia 2011 12:27
hanoverka tylko ona chce zrobić sobie podkład i przyzwyczaić skórę, bo wyjeżdża do ciepłych krajów, gdzie będzie ganiać po plaży w bikini. Pomijając kwestie estetyczne, to nin jako baldolica mogłaby baaaaaaaaaaardzo cierpieć już po pierwszym dniu wystawiania się (nawet krótkiego) na takie słońce i zamiast dobrej zabawy na wyjeździe, będzie musiała okładać się maślanką.
A natryskowa opalenizna fajna, ale nijak skóry do opalania na słońcu nie przyzwyczai.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
05 sierpnia 2011 14:44
zamiast solarium można tez zrobić jak moja znajoma pojechała blada do Turcji, kupiła kremy do opalania z filtrem 50 spf, 30 spf i normalny 15 i 10, w dwa pierwsze dni stosowała najwyższy i potem coraz mniejszy przyjechała pięknie opalona, nie poparzona 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się