Co mnie wkurza w jeździectwie?

Można inaczej... Jeden konkurs i oddzielna klasyfikacja dla grup wiekowych czy stopnia zaawansowania.
Myślę że zawodnicy objeżdżający co weekend pięć czterolatków w L się o brak własnej klasyfikacji i pucharu nie obrażą 😉
szemrana, no, ale to sa znowu dodatkowe koszty, bo trzeba dać nagrody kolejnym osobom, a nagrody w 120 to już nie jest tylko flo.
Perlica, , a nie mogliby "profesjonaliści" startować poza konkursem? Np, ktoś ma uprawnienia czy co tam trzeba do skakania 140, to może startować 130 i 140, a 120 tylko poza konkursem/poza klasyfikacją. Jak ktoś może skakać 130 to skacze 120 i 130 a 110 tylko poza konkursem. Czy takie coś nie byłoby bardziej uczciwe?
Dziwne jest to, że są zawodnicy, którzy mozolnie zbierają te oczka na kolejne wysokości, a są tacy co już uzbierali wszystko i startują w trakcie jednych zawodów we wszystkich konkurencjach od 110 do 145 włącznie. Hm..
EMS, no nie źartuj, przecież profesjonalista startuje też po to by zając dobre miejsce, bo zazwyczaj siedzi na koniu kogoś i ten ktoś płaci mu za trening minmum 2 tysiące miesiecznie plus pokrywa koszty zawodów nie po to by mieć konia klasyfikowanego poza konkursem przecież, tylko by na takiej choćby Cavaliadzie pokazać konia. Przy sprzedaży konia ma to znaczenie przecież jakie ma wyniki dany koń.
A dodatek jakoś te młode i (lub) początkujące konie trzeba oskakać, nauczyć. Gdzieś w tych 100-110 cm muszą startować.
Ja nie wiem..... są tacy co konia mają oskakanego na 140 cm a oni jadą 110 😁?
Nie sądzę.
Raczej startują w niższych klasach z końmi młodymi, świeżymi.
Gdzie te konie mają to doświadczenie zbierać jak nie na okręgówkach.
W temacie zawodów: w tym roku po raz pierwszy byłam jako widz na regionalnych zawodach skokowych oraz uziemiona koronawirusem w długi weekend wykupiłam dostęp do transmisji z Cavaliady w Warszawie. .
EMS,
EMS to chyba musisz trochę więcej tych zawodów pooglądać, bo mam wrażenie, że kompletnie nie łapiesz na czym biznes sportu jeździeckiego polega.
To co, taki Jarek Skrzyczynski może jeździć 160cm, to wszystko poniżej ma jeździć for fun poza konkursem)?
Hmmm ciekawe z czego wtedy wszyscy profesjonalni zawodnicy będą się utrzymywać, skoro ich główne źródło zarobku, to właśnie objeżdżanie po zawodach cudzych koni i podnoszenie ich wartości w oparciu o wyniki.
I te konie nie zaczynają od GP...
Idąc dalej tym tropem to jakie to niesprawiedliwe, że kobiety rywalizują z mężczyznami i to nawet na poziomie mistrzostw (kraju, kontynentu, świata, na olimpiadzie).
I patrząc na wyniki nie raz nie dwa się zdarza, że nawet w takich typowo męskich konkurencjach jak wkkw czy skoki, ogrywają tych facetów (chociażby na ostatniej olimpiadzie w wkkw wygrała kobieta - pierwszy raz w historii).
Taki sport. Można zawsze znaleźć inny.
A ja nie rozumiem histerii 🤷 to co opisuje EMS, to jako żywo obecny istniejący system holenderski i jakoś zawodnicy i stajnie treningowe tutaj masowo nie plajtują i świat się nie kończy 😉 i nie wiem co ma płeć do umiejętności i doświadczenia, bo o to chodzi. Parametry fizyczne w jeździectwie nie są decydujące, umiejętności już tak, i nie wiem co w tym fajnego że jako amator będę się mierzyć w jednym konkursie z zawodnikiem, co pare tygodni wczesniej jechal IO xd

Młody koń startujący poza konkursem i bez nagród jest oskakany tak samo, jakby startował w konkursie, parkur czy kros przecież stoi dokładnie ten sam, a i zawodnik zarabia na opłatach od właściciela konia, a nie nagrodach za takie niskie konkursy, bo by z glodu umarl. Jedyna różnica jest taka że amator taki jak ja dostaje za czysty przejazd pucharek i dwie dychy a zawodnik profi nie.

Wyniki konia są potem takie same, L na czysto to L na czysto, a liczące się wyniki na niskich wysokościach to się robi w konkursach młodych koni a nie na regionalkach ogrywajac amatorow 🙄
pati12318, no przecież napisałam, że po raz pierwszy oglądałam zawody. 🙂 Próbowałam wyłapać w tym jakiś sens. Nie pomyślałam, że oni jeżdżą te konie zarobkowo, na sprzedaż, na trening dla kogoś. Błędnie założyłam, że trenują je dla siebie na przyszłe starty.
Tęczusia   Po małym sporcie pozostał już tylko kac.
30 listopada 2021 22:46
A propos amatorów i profesjonalistów w konkursach mam miłe doświadczenie, związane ze zdobyciem 1 miejsca w finale Pucharu Polski amatorów właśnie (w WKKW). Okazało się, że nie mając na listach konkursu znanych nazwisk, jadąc w dobrej (standardowej) dla nas formie możemy po prostu wygrać.
I tu dobrym rozwiązaniem dla Waszych rozważań mogłaby być osobna klasyfikacja w ramach konkursu, jednak wtedy robią się z tego dwie-trzy dekoracje (ogólna i wg kategorii) a to dosyć chaotyczne.

Konkursy zarezerwowane dla amatorów w WKKW w ciągu roku na terenie Polski są (o ile nic się nie zmieniło) aż dwa - finałowy Pucharu Polski i Mistrzostwa Polski. Dodatkowo oczywiście osobna klasyfikacja w Pucharze, gdzie zbiera się punkty w konkursach eliminacyjnych konkurując z już nazwiskami.

Nie orientuję się, czy w skokach jest podobny cykl i klasyfikacja, ale podejrzewam że nawet ona nie byłaby miarodajna z prostego względu-zamiast jechać na drugi koniec Polski po to żeby pojechać jakieś tam eliminacje w klasie L czy P ktoś wybierze regionalki tuż za płotem. Tak samo jak i organizator nie zrezygnuje z liczby XX przejazdów, a co za tym idzie wpisowych, dla idei.
Jedno jest fair w skokach, że jadą identyczny parkur wg bardzo jasnych zasad. No chyba, że jesteście za losowaniem koni spośród tych zapisanych do konkursu, żeby było fair "bardziej"... Ale wtedy byłby mały pięciobój. 🤣
kokosnuss patrząc na wynik - w konkursach do poziomu powiedzmy P-N, 90% to kobiety, powyżej N proporcje się totalnie zmieniają.
A na poziomie międzynarodowym, to już w ogóle prawie sami faceci i kilka kobiet (oczywiście mówię o skokach).
Więc chyba jednak ta płeć ma wpływ na predyspozycje.
Często się nad tym zastanawiam, co konkretnie ma na to wpływ - że faceci są silniejsi i z reguły sprawniejsi? Że determinują to czynniki psychologiczne- nie wiem skłonność do ryzyka, wyższy próg strachu?
Czy może społeczne, że jednak te kobiety często mają rodziny, rodzą dzieci itd.
No ale jednak chyba widać dysproporcje w wysokim sporcie- gdzie statystyka powinna przemawiać na korzyść kobiet, bo jednak zdecydowanie więcej jeździ i startuje na niższym poziomie.
Ale po co zawodnikom profi osobna dekoracja? Przeciez zaden powazny zawodnik L nie jedzie dla prestizu flo i mozliwosci przejechania rundy honorowej. Wystarczy, ze ludzie z wyzszych klas jezdza poza konkursem i wsio.
No flo i runda honorowa po nic, ale już odnotowany wynik na zawodykonne czy gdzieś tam.
Z resztą zawodnik profi na skokowym prospekcie, którego komuś tam jeździ dla podniesienia wartości konia, to klasę L na regionalkach ile razy pojedzie?
Raz? Dwa?
A już od P w górę, jednak klasyfikacja ma znaczenie dla wartości konia.
Tęczusia   Po małym sporcie pozostał już tylko kac.
30 listopada 2021 23:11
Poza konkursem to się skacze na rozprężalni... Bez przesady. Są regiony gdzie co weekend w promieniu dwudziestu kilometrów są zawody w skokach a Wy naprawdę uważacie, że to nadal krzywda móc sobie wybrać gdzie pojechać?

Edit: Dokładnie, miałam na myśli osobne klasyfikacje nie dekoracje.
Kokonuss
Ale nie będą jezdzili poza konkursem, bo wyniki tych koni są ważne dla właściela konia. A jeśli zawodnik jest właścicielem to dobre przejazdy tę sprzedaż ułatwiają i pozwalają także uzyskać lepszą cenę.
_Gaga, jak to co ma robić koń z flots? Efektownie broic jak mu zacznie powiewać na oczach. Flots są po to, żeby runda honorowa na ujezdzeniowkach nie zawsze była w klusie 🤣🤣🤣

Kokossnuss poza konkursem to jednak słaby pomysł, bo z częścią koni zostajesz bez alternatywy - nie każdy koń jest materiałem na konkursy młodych koni (choćby dlatego, że np. klacz rodziła jako 4 latka i ma rok w plecy), a jednak chciałoby się je gdzieś pokazać żeby miały odnotowane wyniki. Wystarczy osobna klasyfikacja, junior młodszy, młodzik, junior, otwarta
pati12318, - nie, sprawa jest prostsza. Faceci mogą mieć dzieci i rywalizować w sporcie, kobiety często muszą wybrać jedno 😉 Wystarczy źle znosić ciążę, miec zagrożoną, ciężki poród/cesarkę i pyk! Minimum rok, jak nie dwa przerwy. Nawet jak czujesz się dobrze, to w pewnym momencie zawodów nie pojedziesz, nie wsiądziesz na młodego konia do zajazdki. Będzie ciężko żyć w trasie i regularnie startować. Nie mówiąc o tym, że wiele kobiet chce to dziecko jednak wychować jakoś i spędzić z nim czas, nie każdy facet pójdzie na układ bycia kurem domowym i zajmowania się dzieckiem jak kobieta jeździ. Często są tu dramy pt mam dziecko i nie mam czasu na konia, a zawodostwo to nie jeden konik 5x w tygodniu.
Sama nie chcę mieć dzieci, ale jednak sporo kobiet, chyba ciągle większość jednak chce. No i diablo trudno jest to pogodzić z zawodowym sportem. W jeździectwie to widać, bo kobiety startują razem z mężczyznami, mało gdzie jeszcze tak jest 😅
szemrana, ale dlaczego to takie wazne jest, ze kon X jako czterolatek w L na styl jezdzca pod Bardzo Znanym Zawodnikiem byl pierwszy? Co to mowi o jakosci konia? Jak wygra sobie amatorka Basia Igrekowska na swojej szkapie a kon X bedzie mial odnotowany tylko czysty przejazd treningowy, bo Bardzo Znany Zawodnik nie ma zezwolenia na starty w L to jakosci koniowi X przeciez nie ubedzie.

Co innego konkursy mlodych koni, na styl konia, ale tam to wiadomo ze amatorzy i profesjonalisci jezdza na tych samych zasadach.

Btw nawet niechby to byl starszy kon startujacy w N, jakie to ma znaczenie, ktore mial miejsce i czy byl w klasyfikacji jak np. caly sezon chodzi powtarzalnie na czysto i w normie? Jak startow zawodnikom na danym poziomie zabraniaja przepisy to trudno, zeby wlasicielom koni zalezalo akurat na miejscach na regionalkach.

Jako jakas inicjatywa oddolna to wiadomo, ze to nie ma sensu 🙂 ale takie przepisy u nas sa i to w praktyce IMO wlasnie fajnie dziala, ze w L nie objezdzaja leszczy zawodnicy z topki naskakujacy akurat przypadkiem mlodziaka czy amatorskiego konia w treningu

Tęczusia, poza konkursem = przejazd treningowy po prostu

pati12318, przed chwila bylo o mlodych koniach, czterolatki L chodza z reguly wiecej niz raz.
A dyskusję zakończyć można w bardzo prosty sposób. Osoby oburzone mixem profesjonalistów z amatorami zachęcam do wklepania "największych" nazwisk w zawodykonne. Raczej (pomimo czystych przejazdów) ciężko znaleźć wygrane konkursy niskich klas 😉 Jeżeli czyimś celem jest wygranie P czy L klasy to większym konkurentem będzie kolega ze stajni obok na podobnym poziomie niż p. Skrzyczyński
Equigrav, bo nikt w skokach nie pałuje dobrze się zapowiadającego młodego konia w L czy P na czas, tylko daje mu się odbić i wylądować normalnie. W ujezdzeniu to już trochę inna bajka, bo o ile młody dobry koń nie broi to noty będzie miał wysokie pod znanym nazwiskiem
kokosnuss, w Polsce nie ma w przepisach czegoś takiego, jak przejazd treningowy, czy poza konkursem (poza treningowym przejazdem w konkursie szybkości). Sędzia nie ma prawa dopuścić kogokolwiek do takiego startu. Przyczyny dość szerokie, zaczynając od trudności w określeniu kto mógłby takie przejazdy jeździć, kończąc na wszelkich opłatach licencyjnych, uprawnieniach danego stopnia, itp.
Nie twierdzę, że nie dałoby się tego jakoś określić, jednak ani od strony środowiska jeździeckiego nie ma takich przesłanek, ani- jak ktoś już zauważył wcześniej - nasze gwiazdy za ZR raczej tych Lek nie wygrywają. Dodam, że mieszkam w zachpomie, czyli u nas na ZR można spotkać Bobików, Lewickich, Spisaka, czy Lusinę. Wojcianiec i Czerniak mają raitrów na młode konie na ZR. Żadne z nich nie wystawia swoich koni z poziomu ZO / CSI na ZR.
kokosnuss, piszesz jakbyś nie wiedziała na czym polega konkurs zwykly. Starszy koń w N jeśli jest wygrywa to da się go sprzedać na MP dzieci za kupę kasy, a takich co idą na 0 w normie jest minimum 20 w obłożonym konkursie.
kokosnuss piszę o młodych koniach, ale nie 4-latkach co idą pierwsze zawody pod znanym nazwiskiem (bo tutaj nie ma mowy, że znane nazwisko będzie zapieprzało skróty na 4 latku żeby L wygrać, więc żadną konkurencją dla amatorów jeżdżących od lat LL, L nie jest).
Chodzi mi o konie 5,6 letnie, które tacy zawodnicy jeżdżą dla kogoś, a celem jest często (jak nie zazwyczaj) sprzedaż.
Więc tak jak napisała Perlica tutaj już wygrana w 120 czy 130 robi różnicę, bo nie każdy koń będzie chodził GP, a np sprzeda się jako koń dla juniora do wygrywania do 130.

[b][keirashara/b] dlatego napisałam też o tym czynniku jakim jest rodzina i posiadanie dzieci. Ale myślę, że jednak jeszcze kilka czynników ma na to wpływ.
Nie tylko te dzieci.
Perlica, wiem na czym polega konkurs zwykly, po prostu nie czytasz moich postow ze zrozumieniem.

Tyle sie mowi, w tym watku i na ostatniej stronie, ze LL i L powinno byc tylko na styl, a wiekszosc argumentow opiera sie na tym, ze przeciez rajter od mlodziakow sie nie bedzie scigal... well, w L nikt sie nie powinien scigac 😉 I takie przepisy eliminuja z wygrywania L tez rajtrow jezdzacych zawodowo mlode konie, ktorzy jadac na styl jezdzca ogrywaja amatorow dosc latwo. No ale jak L ma byc scigane to faktycznie wszystko jedno (sens sciganego L zostawiam i niech sobie lezy).

Moze faktycznie bez sensu bylo zaczynanie rozmowy od Bardzo Znanych Nazwisk, bo to nie one sa najwiekszym problemem jesli o rywlizacje ludzi na roznych poziomach chodzi, ale jak sie nie jest tak zblazowanym ze sie puchary wyrzuca do kosza xd to fajnie moc wygrac sobie konkurs zamiast rywalizowac z zawodowymi rajtrami na tym poziomie czy parami amatorskimi jezdzacymi na co dzien o 2 klasy wyzej 🙂

Btw o ile w L skokowym faktycznie ludzi z topki ot tak nie ma, ich zawodowi rajtrzy od mlodych koni sa, o tyle jadac L w WKKW zdarzalo mi sie miec pol kadry seniorow w konkursie :P na mlodych koniach ofc i ci ludzie sie nie scigaja, ale ze i w parkurze i w krosie sa oceny za styl jezdzca, o czworoboku wspominac chyba nie trzreba, to bez stosownych przepisow by zgarniali wszystkie nagrody w L bez zadnego scigania 😉

karolina_, w ujezdzeniu to zawodowy rajter na dobrym koniu standardowo zrobi lepszy % niz amator i wcale nie musi w tym celu z nikim rywalizowac.

Ale jak nikomu sytuacja nic nie przeszkadza to spoko, ujezdzenie to w ogole marginalna dyscyplina w Polsce, WKKW w paru regionach tez chyba jest okragle 0 na sezon xd po prostu dziwi mnie pojazd na EMS ze jest laikiem z glupimi pomyslami i sie nie zna, i ze rywalizacja ludzi na roznych poziomach ze soba to inherentna cecha sportu jezdzieckiego, skoro takie przepisy za miedza jak najbardziej sa i funkcjonuja i ciesza amatorow 🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
01 grudnia 2021 09:40
W wescie są w stanie to zrobić, za granica są w stanie to zrobić, tylko PZJ nie może. Jak zwykle.
kokosnuss, ale nikt tu nie mówił o ściganiu się w L, a w 120 i wyżej, bo pisałaś o N,a to właśnie 120.
120 to jednak są bardzo ważne konkursy, bo większość amatorów szuka konia na 2 klasę, dzieci na MP dzieci to konie chodzące 120 i 130, więc handlowo to kluczowa wysokość jednak, bo takich koni się sprzedaje najwięcej. Chodzące wyżej to już jednak są konie w mniejszej ilości sztuk.
Perlica, m.in. Equigrav, pati13218 i karolina_ odniosly sie bezposrednio do scigania sie w L. Sama pisalam i o L i o N faktycznie. Przy czym dalej nie widze roznicy, czy kon (na papierze) wygrywa N i dostaje flo, czy robi dokladnie ten sam wynik nie wygrywajac nagrody i nie wyjezdzajac do dekoracji.


Strzyga, no widac nikomu poza zachodnimi pipam to niepotrzebne do szczescia, zeby jezdzic z rownymi sobie, sport po polsku ma byc trudny zmudny i jalowy, a nie jakichstam pucharkow i wygranych sie leszczom zachciewa :P
Strzyga, co roku PZJ organizuje konsultacje ze środowiskiem w formie telekonferencji. Udział może wziąć każdy. Nigdy nikt nie zgłosił pomysłu rozdzielania klas na amatorskie i zawodowe... większości znanych mi amatorskich zawodników na poziomie 120 nie przeszkadza, że przegrają z kimkolwiek... generalnie dopiero czytałam, że nie jeździ się dla wygranych, a teraz co - jednak się jeździ?... hm czyli leila miała rację pisząc, że w mini LL powinny być grube wygrane 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
01 grudnia 2021 10:26
_Gaga, ja tam nie jeżdżę dla wygranych w ogóle 😀 ale śmieszy mnie to, ze akurat tutaj się nie da.
kokosnuss nie, ja właśnie nie o ściganiu się w L, bo dla mnie to jest patologia.
I tam Bardzo Znane Nazwiska się nie ścigają na młodych prospektach bo najzwyczajniej byłaby to głupota.
Mamy w łódzkim taki ośrodek w Salio, gdzie są zawody praktycznie co weekend, też ogólnopolskie.
Często bywam- jest kilka Bardzo Znanych Nazwisk na młodziakach w L i nigdy nie w czołówce.
Za to grono amatorów, którzy nigdy wyżej nie pojechali niż L, zabija się w jakimś dzikim galopie i kładzie w zakrętach żeby wygrać L😱
To jest patologia, tym się powinno zająć.
A nie profi jeźdźcami w konkursie od 120 wzwyż na handlowych koniach.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się