szczur w stajni - jak się pozbyć?

W naszej poprzedniej stajni dwa razy próbowały zadomowić się szczury. Skutecznie wybił im to z głowy nasz pies (mieszaniec foksteriera z jackiem i pewnie czymś jeszcze). Trzy dni koczował w boksie z sianem i w końcu wykurzył matkę z małymi. Po wszystkim poukładał je w rządku przed stajnią i dumnie prezentował swoje dzieło zniszczenia. Jeśli więc koty zawodzą warto pomyśleć o psie na myszy i szczury  😉
Czy pies może przynosić "zdobycz" w jakieś miejsce podobnie jak kot....?

Bo był u mnie szczur. Nie zdążył się zadomowić, ponieważ został zamordowany przez zagryzienie i porzucony w stodole. Brrrr, wielkie szczurzysko to było. I teraz się zastanawiam kto jest szczurołapem - pies (który całą noc był zamknięty, szczura znalazłam rano) czy... kot (który z kolei cały dzień śpi w domu, a w nocy poluje). Tylko czy kot może zagryźć szczura? Szczur jest duży.
Sankaritarina, oczywiście że może.

ibmoz , miałam suczkę która żadnemu gadowi nie przepuściła niestety z powodu nic nie pomagających operacji na raka trzeba było ja uśpić.
Troszeczke po niej umiejestnosci przejął drugi jamnik, niestety jest troche nie udaczny, zawsze wsakuje mi do skladu slomy i szczeka przy okazji gryzie snopki i wlazi miedzy nie, lecz zadnych efektów...
Powinnaś posypać trutkę nie tylko w dziurach, ale też w innych miejscach np. w kontach. Tam gdzie posypiesz trutkę nie wypuszczaj psa, bo pies równie dobrze może ją zjeść i tak jak szczur - zatruć się.


A co jak pies (czy kot) zje szczura, który wcześniej naje się trutki? Znam taki przypadek i pies się omal nie wykrwawił, na szczęście w pore zdązyli z leczeniem i transfuzją.

Dlatego jestem przeciwniczką jakichkolwiek trutek w miejscach gdzie żyją zwierzęta, które mogą zjeść zatrutego gryzonia. Jeśli trzeba zlikwidować gryzonie a ma sie psy lub koty - to bezpieczniej próbować innych sposobów.
łapki z przynętą z końskich przysmaków umoczonych w nutelli.
ciasteczko mocno się trzyma łapki, jest zapachowe i smaczne, a nutella w ogóle rarytas - mysz oblizuje, jest bezpiecznie i niczego się nie spodziewając zaczyna gryźć ciastko i ... mamy zamordowaną mysz.
myszy lecą do tego jak opętane - wynosiłam zwłoki co pare minut! (nawet nei podejrzewałam że tyle ich było).
szczury pewnie też (ale nie testowałam, plage myszy mieliśmy) zawsze można spróbować. szybka śmierć i bez ryzyka dla innych zwierząt.
u nas kilka koni samo ubiło szczury 😀 a  wsiodlarni jeden próbował wciagnac lonże do swojego gniazda pod podłoga. Lonże wyciagnelismy razem z gniazdem FUJ! czasem same sie wyniosa a czasem warto zaopatrzyc sie w koty :P
A.   master of sarcasm :]
13 listopada 2012 23:03
Moja jack russellka mieszka w stajni z kozami i wczoraj znalazlam dorodnego szczura, ktorego zamordowala  😅

Jack russell najlepszy na szczury!
ja mam bandę 4 sztuk JRT i ciągle jest coś upolowanego, zarówno szczury jak i myszy, również polecam
dziś rano jak szłam dać śniadanko zwierzakom, mój jamnik wręcz zaciągnął mnie do sterty "dziadostwa" i nachalnie szczekał, zaczęłam
wszystko odrzucać po czym ten wstrętny szczur wskoczył mi do składu słomy przez dziurę podkopaną w ziemi do podłogi za murem ;/
wlasnie moze pies sie go pozbedzie? tylko jak mamy zwierzeta takie jak psy i koty, to nie mozemy dawac trutki dla szczura, gdyz moga sie zatruc po zjedzeniu go i umrzec. moze sa jakies psecjalistyczne łapki na szczury
anil22, nie wiem jak psy, ale koty nie powinny zjeść szczura naszprycowanego trucizną. Przynajmniej moje koty tego nie ruszą. Podchodzą, powąchają i odchodzą. Ja bardziej się obawiam tego, że taki gryzoń może przenieść truciznę do boksu. Mam schizę, że ogony mogą się jej najeść np. wraz z sianem. Nie wiem czy to możliwe, ale tak mi się ubzdurało  😉
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
14 listopada 2012 11:51
Niemiecki terier myśliwski też świetnie sobie daje radę ze szczurami  😉
Huzar lepiej dmuchac na zimne. Moze trzeba sie samemu zaczaic na szczura i go ubic po prostu.
odkopuję 🙂
możecie polecić jakąś trutkę, pułapkę czy cokolwiek?
desire   Druhu nieoceniony...
29 maja 2014 10:57
Juliaaa,  dobry jest taki żel w saszetkach, ale po nim silniejsze osobniki wychodzą na 'powierzchnię' i lubią takie strute się 'szwędać' - w poprzedniej stajni miałam kolonie -> ponad 30 szczurów.  Konie były wtedy 24h na dobę na dworze, a jak jakiś już 'słaby' szczurzy osobnik po trutce wylazł gdzieś z zakamarków stajni to.. widły w dłoń. Po około 2 tygodniach na szczęście był spokój 😀 
dzięki  :kwiatek: postaram się znaleźć ten preparat w necie.

może ktoś coś jeszcze? 🙂
JRT -niezawodny szczurołap 😉
darolga   L'amore è cieco
13 czerwca 2014 17:56
Czy ktoś ma doświadczenie z odstraszaczami na szczury? Takimi elektrycznymi, generującymi ultradźwięki? Skuteczne? Jakie polecacie? Przekrój cenowy takich dostępnych na Allegro to od 40 do 200 zł, w jakie celować?
Szkoda kasy , nie działają .
Potwierdzam, odstraszacze nie działają.
Najskuteczniejsze są saszetki, powinno się wykładać po kilka sztuk w kilku miejscach i codziennie uzupełniać do czasu aż przestaną znikać. U nas trwało to ok tygodnia i pozbyliśmy się szkodników. Saszetki do dostania są choćby w sklepach ogrodniczych, rolniczych, allegro itp.
Trzeb też pamiętać starą zasadę - jeśli widzisz 3 szczury to znaczy, że jest ich ze 30 😉
Dobry pies. Z doświadczenia wiem, że koty sobie nie radzą, a trutki boję się wykładać w stajni, gdzie mam psy i koty. Znajoma ostatnio majątek wydała na leczenie psa, który zeżarł szczura strutego jakąś trutką. Ew profesjonalista, który te szczury wytruje, ale wtedy na czas jego działania teren jest niedostępny dla innych zwierząt. Ja na szczęście mam terierkę, która żadnemu szczurowi nie daruje. Krety też tłucze.
Odstraszacze eleketrycznie nie działają - przerabiałam, na krety i gryzonie i nic. Trutki przestałam stosować bo moje psy zawsze jak upolowały to zjadały. Rok temu jak musiałam uspić moja sunie(pirania na gryzonie - nic nie przepuści) zaopatrzyłam sie w kota, który wejdzie na dach, stych, stodołe(pies raczej nie wyjdzie) i teraz jest podział pies poluje na dole kot na gorze, dzień w dzień kot przynosi zdobycz do domu zeby sie pochwalić. Codziennie są myszy a ostatnio upolowała hmmm chyba nie szczura ale mega wielką myche. Problem w tym, ze zjada myszy ale przynajmniej chowane po wiejsku, naturalnie na owsie, pszenicy😉
A mo j znajomu któremu w starym domu na strychu zadomowiło sie jakieś zwierzatko podobne do hmmm sama nie wiem czego, nie wiewiórka nie łasica, wygladało jak Mort z Pingwinów z MAdagaskaru, ogon, wielkie oczyska i chodziło po ścianach, pomogła głośna muzyka, zwierz sie wyprowadził.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
15 grudnia 2021 09:23
Podbijam temat. Mam problem ze szczurami. Zagnieździły się w stajni. Moje suki zagryzły kilka sztuk, na chwilę był spokój,ale problem powrócił i gryzonie są teraz jeszcze mniej uchwytne. Zagnieździły się w boksie u jednego konia. Przeniosłam konie do boksów angielskich ,a w tym ze szczurami zamykałam swoje psy. No to szczury przeniosły się do tego samego konia,do boksu angielskiego.
Jakieś pomysły jak je stamtąd wykurzyć?
Wojenka - miałam szczurka w zeszłym roku, początkowo złapał się do szczurzej żywołapki (wywieźliśmy go do lasu, ale za blisko i niestety wrócił) - drugi raz do żywołapki nie wlazł i nijak nie mogliśmy go złapać. Niestety pomogła dopiero trutka. Podobno, w przypadku większej ilości, trzeba najpierw celowo dokarmiać czymś dobrym (żeby się przyzwyczaiły) i dopiero po jakimś czasie dosypać trutkę - inaczej część się otruje, a część nauczona ich doświadczeniem nie ruszy trutki i będzie się mnożyć dalej.
Jest taki upiorny film o tym: na youtube wpisz szczurołap - film dokumentalny - tylko ostrzegam mało przyjemny.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
17 grudnia 2021 11:14
olq, film znam 🙂 i w ten sposób udało mi się pozbyć szczura z innego pomieszczenia. Natomiast te w stajni są jakieś sprytne i trochę obawiam się kłaść tam trutki,żeby inne zwierzaki się nie zatruły. Np. w domu mam w szafce pod zlewem trutkę na myszy i odkryłam,że one ją wyrzucają z szafki...
Ja się też bałam trutki (mam i koty i psy biegające wszędzie), ale całą zimę walczyłam z gadem i miałam już wszędzie takie pokopane tunele że się podłoga w boksach zaczęła zapadać 😉
Natomiast jak już się jegomość otruł i zobaczyłam jakich toto było rozmiarów to już drugi raz bym się długo nie zastanawiała nad otruciem 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się