ciąża, wyźrebienie, źrebak

Polska wersja tylko analogową, znaczy się papierowa. Wychodzi od dwóch lat taka książeczka klaczy źrebne. W nie obok terminów też kompendium wiedzy. https://www.facebook.com/kcklaczy/
Siesiepy   Ponczek bez rączek
20 grudnia 2021 21:29
melehowicz, myślałam właśnie żeby sobie kupić, najpierw na 2021 (ale były ważniejsze wydatki), teraz myślę żeby kupić na 2022.
Warto?
melehowicz, widziałam tą książeczkę.
Zależy mi na czymś co mam przy sobie, bo weterynarz potrafi zadzwonić z rozmaitymi pytaniami o dziwnych porach a kalendarz czy książeczka leży w domu.

Szukam dalej aplikacji.
Ta którą pobrałam jest stricte do ciąży - odlicza czas do badań, szczepień i porodu. Na podstawie wprowadzonych danych wylicza okresy płodne.
To już spore udogodnienie, jednak chciałabym taką w której będę mieć i klacze hodowlane i resztę towarzystwa 😀 szczepienia, odrobaczenia, kowala, zęby i co tam jeszcze licho przyniesie 🙂
Ja mam wszystko w takim analogowym kalendarzu, który mieszka w mojej torebce - i tam jest wszystko, odrobaczania (kotów i psa też), szczepienia, kowal, lista rzeczy do zrobienia w pracy, listy zakupów itp. Jeśli chodzi o elektroniczną wersję czegoś podobnego, to koleżanka poleciła mi apke, która nazywa się Asana - to jest do zarządzania projektami ogólnie, ale ma funkcję kalendarza, wykresów osi czasu (czyli np wykres ciąży z badaniami, szczepieniami, itp.). Jeszcze nie testowałam, ale chyba wypróbuję. Tak naprawdę do przypominania o zwierzynie sprawdziłby się sam Outlook w telefonie - szczepienia, kowala, itp. można ustawić jako wydarzenia cykliczne.
Wolę wersję w postaci kalendarza-notesu ze względu na trwałość zapisów, nieograniczoną treść. Lubię też usiąść wieczorem przy biurku, coś tam zapisać, przewertować parę kartek, zaktualizować listę ogierów..... Nie mniej rozumiem potrzeby ludzi z epoki smartfon. Może trzeba zrobić taką apkę?
karolina_, aaaa widzisz, nie mam torebki 😉
Kalendarz mieszka na stole w salonie na honorowym miejscu.
Nie zabieram go ze sobą z obawy przed utratą.
Telefon to kopia zapasowa i podręczna.
System ze zwierzętami jako kontaktami mi się sprawdza, mam wszystko wpisane a nadchodzące szczepienia lub badania ustawione jako alarmy.

Myśle że są takie aplikacje lub programy.
Siesiepy, Na pewno jest to przydatne wydawnictwo dla początkującego hodowcy. Jak znasz "zwyczaje " rozrodcze swoich klaczy to układasz sobie kalendarz swój. Jak robi się większa liczba klaczy niż dwie , to zapisywanie wszystkiego i planowanie to mus. Często się wraca do zapisów z ubiegłego roku, zwłaszcza przy inseminacji. W czasie wyźrebień i inseminacji czas leci szybko, trzeba się orientować, zwłaszcza gdy trafi się inseminacja na dziewiątkę, albo jak u mnie na siódemkę.
melehowicz, co do tych zapisów z inseminacji to warto poprosić weta też o zapis na USG tego co ważne, czyli np cyst w macicy, bo to dużo bardziej przydatne niż rysunki hodowcy. A sam notes dobrze żeby zawierał info o rozmiarze pęcherzyka (z zaznaczeniem który jajnik), stanie macicy (obrzęk i ew. płyn), podanych lekach (data i godzina) i płukaniu (data i godzina).
karolina_, Oczywiście, masz rację, chociaż w pierwszej kolejności te zapisy powie sobie ggromadzić lekarz wet. Dobrze gdy jest ten sam przez kilka sezonów, słowem - stały. Lepiej też nie starć się go zastępować.
melehowicz, własne notatki się przydają wtedy kiedy właśnie nie zawsze może to być stały wet, bo wyjazd, albo inseminacja w sezonie wakacyjnym. I wtedy kiedy wet zostawia leki do podania.
Hej,zauważyłam dzisiaj u mojej źrebnej klaczy twardą "opuchliznę " pod brzuchem ,z jednej strony wielkości dużego talerza a z drugiej o wiele więcej ,połówka wymienia twarda. Pierwszego stycznia kończy 8 miesiąc . Czy może to być spowodowane brakiem ruchu ?
Z konieczności przez święta stały w boksach bo dzień przed wigilia rozwaliły ogrodzenie i nie miałam możliwości ich wypuścic . Na razie nie udało mi się dodzwonić do mojej wetki.
Dodzwoniłam się już do mojej wetki i wszystko wiem . Niby wiedziałam ,że tak może być od braku ruchu u źrebnej ale ja to wolę się 150 razy zapytać 😁
kasia2107rafal, nabrane wymię w 8 mcu to może być też i zapalenie łożyska. Leci coś z tego wymienia? Jeśli tak to sprawa jest pilna
Siesiepy   Ponczek bez rączek
30 grudnia 2021 01:15
karolina_, też o tym samym pomyślałam.
kasia2107rafal, wet tylko konsultował telefonicznie? Nie ma wątpliwości że wszystko jest ok?
Ogólnie powiedziała ,że źrebię jest już na tyle duże ,że naciska na naczynia limfatyczne i bez ruchu takie coś może wyskoczyć ,ale mam obserwować czy jest bolesne albo jak by coś mnie zaniepokoiło to przyjedzie obejrzeć . Klacz stała przez trzy dni w boksie ,bo przed wigilia rozwaliły ogrodzenie i wyszły na spacer 🙄 po świętach kurs do sklepu i naprawa.
Ale wczoraj jak sciagalam z pastwiska to opuchlizna ta największa zniknęła ,została tylko ta mniejsza która i tak się zmniejszyła po pobycie na padoku ,bolesności nie ma ,klacz wręcz bryka i radośnie biega . Od strony rozrodczej nie ma żadnych podejrzanych wysięków więc przyjmujemy że wszystko jest ok ,chociaż wiadomo że i tak cały czas ją obserwuje ,nawet z domu widzę ją z okna 😅
Siesiepy   Ponczek bez rączek
30 grudnia 2021 13:31
kasia2107rafal, to kamień z serca.
Siesiepy, to wymie obejrzałam jeszcze raz jak przeczytałam Wasze wpisy i próbowałam pociągać ale na szczęście nic nie leci 🙂 opuchlizna jedna się trzyma cały czas,bez bolesności . Ale wetka też mówiła że może jej to zniknąć albo może też zostać aż do wyźrebienia .
Tak odbiegając od tego ,to zdecydowanie muszę powiedzieć ,że lubię takie szybkie zaźrebienia ,nawet się nie obejrzysz a już jest nowy rok i za trzy miesiące maluch 😍 mamy termin akurat na prima aprilis😝
Muszę zrobic zdjęcie tej kulki szczęścia .
Siesiepy   Ponczek bez rączek
30 grudnia 2021 17:35
kasia2107rafal, miałam prima aprilisowa kobyle, mega cudowny koń, chociaż chimeryczny. I męża mam z prima aprilis. 🤣 Także datę polecam, fajna!
Siesiepy, przy takiej rekomendacji daty zaczynam trzymać kciuki aby wyźrebiła się w terminie,bo jeśli będzie klacz to mam zamiar zostawić do dalszej hodowli .

No i Wszystkiego Dobrego na ten Nowy Rok dla Wszystkich forumowiczów ,aby wyczekiwania na maluchy nie przysparzały Nam dodatkowych siwych włosów , wyźrebienia były bezproblemowe a źrebaki rosły zdrowe .
Witam wszystkich w Nowym Roku. Większość z was pewnie czeka na pierwsze wyźrebienia. Ja to się pomału będę przygotowywać dopiero do odsadzenia mojego szkraba 🙂
Ale zaczęła pomału przygotowywać kobyłkę pod zaźrebienie, od połowy grudnia doświetlam ją w boksie 4, 5 godz z rana i tyle samo po południu. Od wczoraj dostaje również dodatek na lepszą ruję Anawet Repro, ogier wybrany więc tylko czekać do wiosny 🙂
cieawa jestem czy te moje doświetlanie coś pomoże na wcześniejsze ruje... Ktoś z was bawi się w takie "głupoty" czy tylko ja taka naiwna 😉?
Malina_M, ja doświetlam, działa
<b>Malina_M,</b> ja doświetlam, działa
karolina_,

ooo super a jak masz ustawiony "program świetlny"?
Malina_M, ja też będę dopiero odsadzała moją młodą. Robimy remont porodówki i wtedy kobyła z terminem na 1kwietnia trafia już na porodówkę ,Gruba przeprowadza się do boksu na przeciwko a młoda zostaje w tym w którym była z matką . Na padoku będą i tak wychodziły razem i po tym co widzę młoda sama się odsadzi bo już teraz baardzo rzadko ssie.
Siesiepy   Ponczek bez rączek
02 stycznia 2022 02:38
Czy częste jest to, że klacz po wyzrebiebiu poza ruja na 9 i 28 nie ma rui?
Chciałam kryć trochę później klacz na kolejnego źrebaka, ale mnie postraszyli i rozważam 28 dzień po wyzrebieniu.
Siesiepy, przesądy światło ćmiące. Jak poród by) ok, to najlepiej na 9. Masz rezerwę na następną ruję, kolejne to już trzeba mocno w kalendarz patrzeć. Ja lubię jak źrebak przychodzi na świat +- 2 tygodnie od początku sezonu pastwiskowego, ale jjak mogę to inseminuję na 9.
Siesiepy   Ponczek bez rączek
02 stycznia 2022 14:19
melehowicz, może nie tyle przesądy, ile doświadczenie, bo właśnie kobyła im wywinela taki numer, że nie miała rui (poza 9 i 28) do czasu odsadzenie zrebaka. 😁
Siesiepy,Obstawiam inne przyczyny, np kalendarz, żywienie, klimat etc. Czasem regionalnie pojawiają się takie różne zjawiska
A jak sobie radzicie z coraz wcześniejszym terminem porodu przy kryciu na 9?
Na 28 termin jest „ten sam”
251 dzień ciąży.
Zdjęłam derkę.
Przyszłam po kwadransie i zastałam… skaczącą panierkę 🙃


Malina_M, ma być minimum 16 godzin "dnia" łącznie. Ja zaczynam nie 1 grudnia (nie zależy mi na rujach w lutym, bardziej w marcu), a od 22 grudnia. Wtedy jasno robi się o 8 rano. Kobyły zaczynam doswieltac jak się tylko zaczyna ściemniać (czyli max 15.30) i trzymam do północy pod światłami. Potem stopniowo zamykam coraz później (bo później się ściemnia) i wypuszczam coraz szybciej w odstępach co pół godziny, bo mają też więcej światła rano. Patrzę kiedy się robi jasno, jak zacznie to być nieludzka pora to zakładam 20 minut po godzinie świtu która podpowiada mi telefon.

Iskra de Baleron ja na 9 kryje tylko jak chce przesunąć termin, jak mi termin pasuje to nie. Jak klacz ma akcje z rujami później, to zawsze można spróbować po rui na 9 podać prostaglandyne i następna ruję przyspieszyć
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się