Co mnie wkurza w jeździectwie?

xxagaxx, ZT nie było u Was, w zachpomie były konkursy towarzyskie przy ZRkach, ale nie ważne. Pewnie stosowanie wskazówek zależy od regionu / trenera, ale widuję , właściwie widywałam je od poziomu ZT do 5*...
Gillian   four letter word
13 stycznia 2022 10:40
Ja jestem taka dupa wołowa, że czasem przy wyższych przeszkodach mój mózg potrzebuje wskazówki na okser 😜 ale skoczę dwa razy i zabieramy.
Gillian, ale wiesz, że na okser wskazówki są zabronione drugi rok? 😉
Akurat mi to pasuje że zabronili. Ja czasem sama jestem na rozprężalni, skaczę co jest ustawione i jak mi na 2-3 skoki ktoś zabiera przeszkodę bo leży wskazówka to słabo.
Gillian   four letter word
13 stycznia 2022 11:25
Nie wiem bo mniej więcej tyle nie jeżdżę już wagonów ale dobrze wiedzieć 😜
Ja jeżdżę zazwyczaj co roku te zawody wg kalendarza, z serio ogromnym obłożeniem, więc naprawdę nie ma opcji na wskazówkowanie, stąd pewnie dla mnie to niespotykane, w moim regionie, w czasie imprez w których ja biorę udział.
_Gaga mały OT - buty dozwolone w skokach, a w ujeżdżeniu? Zrobili jakiś podział jaki rodzaj butów dozwolone a jakie nie? Mogłabym prosić o link do przepisu 🌷
a w skokach były zabronione ? kilka lat temu moja klacz regionalki skakała w butach i nikt nigdy uwagi nie zwrócił.
<b>kotbury,</b> Co do "debilnych osobistych wycieczek" - czyli że Ty możesz takowe wyrażać, ale inni - tu <b>dzikadermi</b> - już nie?<br>
Nie, moja uwaga nie tyczyła się twoich poglądów np. nie wiem w zakresie LGTB, czy twoich opinii na temat wychowania dzieci. Za to <b>dzikadermi,</b> wjechała z opinią na mój temat w odniesieniu do moich poglądów na przymus procedur medycznych. Co ma się nijak do tej dyskusji.

Stosowana technika jakkolwiek okrutna, jest przez Federację Niemiecką dozwolona.

<br>
Ale o tym była mowa dopiero później.

Co do Twojego jeździectwa - rozumiem, że nigdy, przenigdy nie zdarza Ci się zostać z ręką przy spłoszeniu i koń przenigdy nie oberwał kiełznem. Angol na przeszkodzie też przenigdy Ci nie wyszedł, nie wspominając o za bliskim odbiciu. Zazdraszczam i podziwiam szczerze. Mi się zdarzają wszystkie te rzeczy 🙁

_Gaga, tak - nie zdarza mi się to nigdy CELOWO i zdarza się rzadko. Nie zatrudniam osób aby stały obok i napiżdżały mojego konia bo w zasadzie przepisy na to pozwalają.

Cieszę się, że w następnych wypowiedziach sprostowałaś to, co napisałaś, bo tam niestety nie dało się niczego "wyrwać z kontekstu" i serio przekaz "wolę jak robią to profesjonaliści" był przerażający.

W tej całej dyskusji w tym temacie na forum ogólnie najbardziej przeraża mnie to, jak łatwo po informacji, że w Niemczech to "zgodne z przepisami" wiele osób "przeszło nad tym" do porządku dziennego, jak również nad tym, że u nas też wiele stajni/zawodników stosuje takie metody...
blucha, nie były zabronione bezpośrednim przepisem. Przepis jednak mówił, że całkowita waga sprzętu na końskiej nodze nie może przekroczyć 500 gr - również mokrego. Ochraniacz + but by to raczej przekroczyły. Na ZR nikt tego raczej nie kontroluje.

Piaffallo, pisałam o skokach
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
13 stycznia 2022 17:26
kotbury a w jaki sposób można egzekwować barowanie czy inny "sposób"? Owszem jeśli jest znęcanie się nad zwierzętami ewidentne typu ściganie konia w korytarzu godzinami do upadłego (a znam taki obrzydliwy przypadek pewnego skoczka klasy międzynarodowej) to może (może) policja tyłek ruszy. Na pewno Heniek policjant nie wie co to barowanie czy rollkur.

Jedyne co to można taki obrazek upubliczniać, a nie... czekaj. Nie można. Bo jak sflimujesz kogoś bez ich zgody i wstawisz gdziekolwiek pokazując palcem co robi to można się spodziewać jakiegoś listu od prawnika. Albo zbiegnie się stadko wielbicieli że "wcale nie było barowania/hiperfeksji/wstaw dowolne, ty się nie znasz a ten zawodnik to jest ktoś i wie co robi".
Albo nie wiem, napisać skargę do PZJ z dowodami? I co wtedy, ja może zbyt dawno temu w Polsce byłam ale jak znam życie to się zaraz okaże że to jest "tego Stacha żony brat rodzony" sfilmowany i nie będzie żadnych konsekwencji bo to ziomek jest, sprawa pod dywan i lecimy dalej. A FEI nie ogarnie jakichś Kowalskich mistrzów Lki bo to nie ich biznes. Zresztą nie wiem czy w ogóle oni się tym zajmują, to już może bardziej pytanie do Gagi

Jestem ciekawa po prostu co jako społeczność jeździecka można zrobić, poza wyrażeniem oburzenia i przejścia do porządku dziennego w takiej sytuacji. W przypadku który wymieniłam powyżej zawodnik zostal dramatycznie wywalony przez właściciela stajni (zawodnik dzierżawił budynek) aż doszło chyba do rękoczynów jeśli dobrze pamiętam bo policja przy tym była. No i co dalej, typ na pewno koni nie sprzedał i nie zmienił zawodu tylko wydzierżawił coś gdzie indziej i pewnie dalej te same praktyki uskutecznia.

Nie zrozum mnie źle, po prostu ton twojego ostatniego paragrafu wskazuje że powinniśmy coś jednak zrobić tylko co?
Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
13 stycznia 2022 21:17
Edukować moim zdaniem 😉. Wszystkich nie naprawimy, ale może chociaż część się uda, ta część będzie dalej edukować i może coś się ruszy 🙂.
Wiem, optymistyczne założenie, ale powoduje, że chce mi się działać.
Z tą edukacja to trzeba zacząć od samego dołu, tylko jak skoro w szkółkach widać nadal konie pracujące 5h dziennie w tragicznym sprzęcie bez takich luksusów jak robienie zębów czy wychodzenie na pastwisko.
Że serio ktoś kto jest instruktorem, kto pracował i uczył, ma swojego konia dowiaduje się że koniom to się zęby robi 🤐 znam taki przypadek. To o jakiej edukacji mowa.
Modlę się żeby PZJ wziął się za jakieś uregulowanie w kwestii instruktorów, jakieś sprawdziany konkretne a nie płacisz i masz.
Muchozol2, w jakiej formie edukować? Bo hasłowo to generalnie wszyscy wiedzą, ale jak w praktyce to robić?

Sonika, PZJ nie ma nic wspólnego z rekreacją konną. Nie ma na to środków ani czasu. To tak jak PZPN nie wcina się w grę w piłkę na podwórku.. Ponadto zawód instruktora rekreacji został uwolniony Ustawą... dlatego uczyć jeździć może praktycznie każdy...
Kwestia instruktorów PZJ jest uregulowana.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
14 stycznia 2022 11:22
Muchozol2 właśnie to co powiedziała Sonika to dokładnie ten problem. Bo to się nie zaczyna od tego że Jaś przeczytał o plusach barowania na internecie i zaczął sam tak robić, tylko ktoś z jakimś tam autorytetem pokazał że tak jest spoko i to działa.

Gaga a odznaki? Tzn ja nie pamiętam jak to dokładnie wygląda ale chyba żeby w ogóle zacząć jeździć na zawody w Polsce trzeba BOJ. Może zmiana formatu jak to się zdobywa by się przydała. Choćby dodać wymóg odbycia jakiegoś kursu online gdzie takie niedozwolone praktyki byłyby omówione. I PZJ mógłby taki kurs udostępnić.
Mieliśmy tak w UK z substancjami niedozwolonymi w sporcie - szło się na kurs internetowy Clean Sport Który można było odbębnić w godzinkę czy dwie chyba i potem miało się potem jakiś tam certyfikat. Nie że to było jakoś wymagane do wykonywania zawodu ale jak luzakowałam dla międzynarodowego jeźdźca to był to duzy plus. A kurs sam z siebie był łatwo dostępny, nie trzeba nigdzie jeździć ani nic, klikasz w komputerze i zdajesz albo nie. Zresztą wiem jak to działa bo sama siedzę w temacie jak się takie kursy robi.
donkeyboy, pomysł niegłupi, przy czym niestety obawiam się, że kurs kursem ale Jaś nadal baruje, bo ktoś mu pokazał 🙁 Przecież na żadnym etapie szkolenia jeździeckiego PZJtowskiego nikt nie uczy barować... ba, przepisy wyraźnie tego zabraniają pod karą dyskwalifikacji...

Moim zdaniem przykład musiałby iść od góry, czyli taki Berbaum właśnie powinien dawać przykład czystego sportu... i tu wg mnie jest pies pogrzebany 🙁
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
14 stycznia 2022 12:40
Gaga no właśnie tego nigdy się nie uniknie, i to się nie skończy bo będzie jakiś rajter u Beerbauma który będzie kontynuował praktyki i tak w koło Macieju.

A wiadomość z tej całej sytuacji też jest taka że no... jak chce się wyniki to środki są takie a nie inne. Oczywiście że się da bez tego tylko jak wiadomo często ludzie idą na skróty, a tego - według mnie - jest sporo w jeździectwie. I to już nawet nie chodzi o jakieś niedozwolone praktyki.

I nawet jakby większość osób grała fair to i tak zawsze się znajdzie ktoś kto będzie próbował "oszukać system", choćby właśnie za zamkniętymi drzwiami. Pfff jak właśnie czytamy to można "oszukać system" i barować w Niemczech na legalu, nie trzeba się chować. I jaka to ma być nauka dla innych, aspirujących jeźdźców, jak patrzą jak taki Ludger wygrywa jak leci a potem wypływają takie niuanse. Związki jeździeckie powinny mieć jakiś żelazny zestaw tych samych zasad co do takich rzeczy i powinien być taki sam w każdym kraju.

Może, może wdrukowywanie w młodzież od samego początku ze praktyka A, B i C jest zła bo XYZ, pomogłoby im rozróżnić dobrego trenera/instruktora od złego. Ale to nawet jakby PZJ wprowadził coś takiego od jutra to efektów nie zobaczymy przez dobre kilka-kilkanaście lat. I nigdy nie "wypleni" takich zjawisk w 100% niestety
Dokładnie
Jednak jest sporo działań FEI / PZJ przeciw złym praktykom. Co roku zaostrzane są przepisy dotyczące dobrostanu koni. Wprowadzono instytucję komisarza, który pilnuje rozprężalni, terenów treningowych i stajni i ma prawo skontrolować wszystko, w każdym momencie. Wprowadzono eliminację i dyskwalifikację za nadużycie pomocy, za krew na boku czy w pysku... Ogranicza się wszelkie ochraniacze mogące pomagać w skoku przez sprawianie bólu... komisarze FEI na szkoleniach dowiadują się na co patrzeć, jakie skaleczenia u koni są wynikem celowego działania, jakie przypadkowego... oczywiście jakakolwiek forma złych praktyk na terenie zawodów - od barowania, poprzez nadużycie bata, po brak wody w stajni, czy brudny boks - mogą zostać ukarane żółtą kartką. 2 żółte to zawieszenie zawodnika... średnio się opłaci 😉
FEI stara się nadążać za inwencją twórczą producentów sprzętu (łatwo nie jest) i opiniować pojawiające się ochraniacze, ogłowia, kiełzna, ostrogi... sporo tego.
Generalnie na pewno nie można przyjąć, że przechodzi się z tym do porządku dziennego...
Moon   #kulistyzajebisty
14 stycznia 2022 13:01
_Gaga, no właśnie, moim zdaniem całkiem sporo ostatnimi laty FEI się "zaktualizowała", jeśli chodzi o przepisy ad. dobrostanu koni i czystości sportu. Może to kiedyś, wcześniej nie było tak nagłaśniane (wiwat wszędobylskie social media...) ale obecne przepisy, są wciąż aktualizowane i zaostrzane.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
14 stycznia 2022 13:32
_Gaga, a czy komisarz PZJ kontroluje tylko zawodników FEI czy kogo sobie chce?
Ja wiem z doświadczenia że zawsze trzeba być przygotowanym na wizytę niespodziankę pracując dla zawodnika kadry, w sensie na wizytę "domową". Zawody to wiadomo. Mieliśmy raz jedną kontrolę z FEI i było przyjemnie. Ale czy PZJ też tak sobie jeździ na domówki czy (jeśli dobrze kumam) są oni tylko na zawodach?

Mieliśmy też kontrolę z narodowych związków jako akredytowany ośrodek BHS i była panika bo np. każdy musiał mieć kask na głowie prawie caly czas i włosy upięte. Na codzien jednak tak nie jest - kto tam by włosy upinal codziennie do pracy. Więc nawet z tymi kontrolami to nigdy nie będzie pełnej prawdy chyba że pracownik danej organizacji się podepnie incognito jako pracownik tak jak ta stażystka u Beerbauma.

Podejrzewam że im więcej działań zaostrzających przepisy itd. tym lepiej te organizacje będą potrafily znaleźć sposoby na egzekwowanie, bo "kreatywni" zawsze się znajdą.

Moim zdaniem przykład musiałby iść od góry, czyli taki Berbaum właśnie powinien dawać przykład czystego sportu... i tu wg mnie jest pies pogrzebany 🙁

_Gaga,
A tu się bardzo zgodzę.To jednak z góry idzie patola powielana.

Gdyby wydany został oficjalny list- oświadczenie w tej sprawie, który mogliby podpisać z imienia i nazwiska sędziowie, weterynarze, inni zawodnicy (nazwiska znaczące/znane), w którym potępiają ten konkretny przykład "dozwolonego" podnoszenia nóg to imho to byłby bardzo dobry start w edukację.

To jest przykre, że skoro zawodnik się powołał na przepisy typu "tak u nas wolno", to nikt "oficjalny" nie analizuje ani tego, czy nie przesadził oraz tego czy taki przepis dziś jeszcze powinien w ogóle mieć rację bytu.


Z nagrywaniem "potajemnie" to też jest bardzo ogólnie śliski temat. Zgadzamy się na monitoring wszędzie, w miastach, na ulicach, w sklepach, nawet w kiblach w centrach handlowych są kamery... a nagle jak ktoś komuś w stajni nagra (czyli w pracy jego a nie w sypialni) to można tak łatwo kota ogonem obrócić. To delikatne kwestie są niestety.
kotbury, - wadą filmiku jest jakość i to, że został wyciągnięty po dwóch latach. Jak takie faktycznie zrobienie na złość/szkodę człowiekowi w odpowiednim momencie. Czyli zamiast faktycznego dobra konia to nastawienie na shitstorm.
Sprzęt mamy taki, że średnim telefonem idzie zrobić dobre, wyraźne nagranie, więc osobiście żałuję, że to wypłynęło w taki sposób. Jedyne co da, to prawdopodobnie większą ostrożność w praktykowaniu i uniemożliwenie zebrania sensownego materiału dowodowego 😕
keirashara, prawda... trochę jak taki zastępczy temat w TV..
A twarz tej "praktykantki" dość znana. Ja ja kojarzę z jakiś akcji innych, wypowiedzi końskich itd.

Miejmy nadzieję, że da dyskusję o sensie pozwalania jakiegokolwiek barowania.
kotbury, zawodnicy takiego listu nie podpiszą. Ciul wie który z ich pracowników ma jakieś kontrowersyjne nagranie sprzed 2 lat... 😉
Bardziej FEI się powinno do sprawy ustosunkować, skłaniając niemiecką federację do zabronienia takich praktyk.

donkeyboy, kontroluje się olimpijczyków i to nie w kwestach metod treningowych. Kontroluje się ośrodki certyfikowane przez PZJ, z tym że są to kontrole zapowiedziane. Tak sobie o na czyjś prywatny teren żaden oficjel z PZJtu wejść nie może... prędzej jakaś praktykantka 😉
<b>kotbury,</b> zawodnicy takiego listu nie podpiszą. Ciul wie który z ich pracowników ma jakieś kontrowersyjne nagranie sprzed 2 lat... 😉<br>

_Gaga, czyli wracamy do tego, co napisała osoba, która wstawiła tu film:
"Świat skoków taki piękny"...
Można podstawić dowolne pod "skoków" w sumie.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
14 stycznia 2022 15:35
Gaga aaa no to takie buty. Tzn. ja nie mówię że nam też kontrolowali co i jak ale po prostu kontrolerzy spędzili dzień w stajni i mieli dostęp do czego tam chcieli, sprawdzali np. jakie leki są w stajni, jak są przechowywane, etc. Nie mieliśmy nic do ukrycia bo wszystko zgodnie z regulaminem, więc jak chcieli usiąść pooglądać trening to jeszcze bym im herbatkę zaparzyła. Ale właśnie jak ktoś ma coś do ukrycia to taka niezapowiedziana kontrola jest świetnym narzędziem bo kontrola zapowiedziana to żadna kontrola, jak zresztą wspomniałam na przykładzie spinania włosów.

Aaaa i zapomniałam dodać... Ci komisarze którzy do nas przychodzili - oni nie mają prawa wjechać do stajni jak im się żywnie podoba. Można im odmówić wejścia. Tylko to już się wiąże z konsekwencjami 🙂

Szkoda że te regulacje w Polsce obejmują tylko Olimpijczyków, IMHO każdy kto reprezentuje kraj powinien takim kontrolom podlegać. Reprezentanci kraju powinni świecić przykładem.

I zgadzam się - FEI powinno wejść niemieckiemu związkowi na głowę. Tak nie powinno być, powinny być odgórne zasady dla wszystkich i albo się dany kraj dostosowuje albo wypad z imprez FEI.
donkeyboy, u nas od kontroli leków jest Państwowa Inspekcja Weterynaryjna. Ale w sumie to i tak leków mieć w stajni nie wolno... No i nie istnieje coś takiego, jak regulamin prowadzenia ośrodka jeździeckiego... bez wytycznych nie ma kto i czego sprawdzać w sumie...
A olimpijczyków we wszystkich dyscyplinach sprawdza MKOL pod kątem dopingu.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
14 stycznia 2022 18:25
_Gaga, ahhh w sumie tego się spodziewałam że inna instytucja jest za to odpowiedzialna. To tylko PIW nie zezwala na leki w stajni to czy PZJ też? Tak już z ciekawości pytam. Bo to się chyba rozbije zaraz o to że kilka różnych instytucji jest odpowiedzialne za A, B i C i o ile PZJ barowania zabrania to realnie nikt tego nie sprawdzi, bo nie ma kiedy i jak.

Ehhh, a powinien jakiś regulamin prowadzenia ośrodka istnieć. I organizacja egzekwująca ten regulamin, nadająca/odbierająca prawo do prowadzenia szkółki, wydająca zalecenia co trzeba poprawić itd. Szkoda że te certyfikaty PZJ nie spełniają takiego zadania.
donkeyboy, PZJ nie ma uprawnień do kontroli leków w stajni. To już polskie prawo reguluje (w znaczeniu kto co może kontrolować). A jeździectwo jest na tyle marginalnym sportem że nikt nie wymyśli systemu dodatkowych kontroli ośrodków.
Moon, zakładam że odległość wskazówki była dość mobilna wg potrzeb 😉 o ile "parę lat" w naszych głowach to podobna liczba

Dla mnie jest ogromna różnica między wymuszaniem na koniu czegoś ponad siły (nawet jeśli są to siły na obecny rozwój, przy młodych koniach), a podniesieniem drąga, żeby przypomnieć, że przeszkodę się szanuje, nawet jak ma pół metra. Tak samo jak nie ukarzę konia który się uczy zwykłych zmian za tragiczne przejście do stępa, ale już konia któremu ciężko jest przejść normalnie do kłusa za gapienie się po kątach i zlewanie sygnału tak.

Donkeyboy jeśli chodzi o leki, to nigdy żadnych w stajni nie ma, jak pyta inspekcja. Wet przyjeżdża, podaje, i wyjeżdża. Jak trzeba podać oksytocynę po porodzie bo łożysko nie odeszło to się czeka na weta do rana... Itp itd
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się