kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Hej, mam takie pytanie mielismy zapalenie mieśnia ramienno-głowego, koń stopniowo był wdrazany do ruchu- było juz okej , miesien nie grzał itp, ruch bez kulawizny.
Po przekuciu- kulawizna po 2 dniach, okłady z rivanolu bo kopyto grzejace , miałam obserwowac. Kowal przekuł, gwózdki dał niżej i widać znaczną poprawę, jednak nadal znaczymy.
Kwestia taka, że zauważyłam " pocenie " się mieśnia, który mielismy kontuzjowany. Tj miesien nie grzeje, przy dotyku czy łapaniu koń nie wykazuje bolesności, ale te miejsce jest mokre. Nie wiem czego moze byc to powodem, może ktos spotkał sie z podobna sytuacja?
Póki co czekamy na wizyte weta prowadzacego.
Cześć, proszę Was o radę. Na początku zaznaczę, że koń był oglądany przez weterynarza-ortopedę (negatywne próby zgięciowe) oraz jest w trakcie fizjoterapii. Siodło ma dopasowane przez saddle-fittera (wcześniej niestety miał za ciasne siodło, w którym jeździł raz/dwa razy w tygodniu przez około pół roku). Aktualnie czekamy na chiropraktyka. Problem jest z prawą tylną nogą - tam przynajmniej się manifestuje. Jak? Np. tak, że kowal, podnosząc prawy tył, ma ogromny problem z utrzymaniem tej nogi w górze. Koń przekrzywia zad na lewo, widać, że ma problem z ustaniem na lewej nodze, wyrywa przez to prawy tył. Widoczna jest ogromna rotacja zadu w lewo. Trzeba go było ostatnio podpierać przy rozczyszczaniu. Drugi problem - przechodzenie przez drągi. Jeśli pierwszą nogą zadnią, jaka ma przejść przez drąg, jest prawy tył, to koń ma z tym ogromny problem - podnosi głowę, usztywnia się, ma problem z przeniesieniem prawej nogi przez drąg. Generalnie podczas jazdy siodło spada na prawą stronę (mamy też asymetrię łopatek). Mam wrażenie, że prawe strzemię jest dłuższe, nie umiem usiąść prosto. Grzbiet jest bolesny - mam wrażenie, że bardziej po prawej stronie (reaguje na czyszczenie, zapada się). Zagalopowania na prawą nogę praktycznie zawsze są z mocnym bryknięciem. Często nie udaje się zagalopować na prawo przy pierwszych podejściach. Jeżdżę rzadko - teraz raz w tygodniu, bardzo delikatnie, póki co bez galopu. Czasami widoczne jest skracanie prawym zadem w kłusie. Poza tym ćwiczymy z ziemi, lonża, techniki Mastersona. Kopyta - wcześniej nieregularnie rozczyszczany, niska piętka, zero podeszwy. Teraz wyprowadzam go z tego, jesteśmy po 4 wizytach kowala, jest lepiej. Intuicyjnie czuję, że możemy mieć problem w okolicy krzyżowo-biodrowego. Czy ktoś miał podobny problem?
Aletra, - przy takich problemach to ja proponuję konia w przyczepkę i do kliniki. I zdecydowanie zrezygnowałabym z jazdy do momentu rozwiązania problemu, z jakiejkolwiek jazdy. Kłus jest bardziej obciążający niż galop w wielu przypadkach. Koń, którego bolą plecy nie będzie poprawnie chodził, problem się tylko pogłębi w ten sposób.
Sama bardzo żałuję, że swojego konia od razu nie zabrałam do kliniki, tylko straciłam czas i pieniądze na wetów dojeżdżających 😉
Aletra, to jak wróżenie z fusów.
Zastanawiam się jak próby zgięciowe konia mogą być ujemne skoro skraca w kłusie?
Dobrze napisała keirashara, : klinika.

Taki problem z kowalem obserowowałam przy uszkodzeniu więzadeł krzyżowych w kolanie i wtedy rzeczywiście próby na prostej mogą być ujemne, a na kole może być widać.
Perlica, Dziękuję bardzo za odpowiedź. Skracał w kłusie przez chwilę, potem już nie i wtedy akurat był weterynarz. Teraz nie skraca.
A jaka klinika byłaby najlepsza? My stoimy pod Warszawą.
Aletra, to masz pod Warszawą przecież Trelę z tego co się orientuje, ale to nie moje rejony.
Aletra, a jaki ortopeda u Was był?

Trela jest koło Warszawy (Centrum Zdrowia Konia). Aczkolwiek nie wiem czy to najlepszy kierunek na leczenie. Ja ponad pół roku bujałam się z nimi w celu dalszego leczenia po operacji (robionej u nich w klinice) aż zmieniłam weta, bo już mi się cierpliwość skończyła.
Fokusowa, Odpowiedziałam w prywatnej wiadomości. Rzeczywiście, Trela jest bliżej niż Przewoźny. Skonsultuję się mailowo z obiema placówkami i zobaczymy.
ssstokroteczkaa Z doświadczenia - urazy w tych okolicach wymagają (oprócz całej reszty) kilkudniowego postoju konia.
halo, Dziekuje, rozmawiałam juz z wetem, ale mogłabym prosic o wiecej info na priv- tj jak długo to trwało w Twoim przypadku itp? Ta kontuzja nie jest jakas "popularna" i ciezko mi cokolwiek konkretnego znaleźć . Bede wdzieczna.
Wiesz, każda taka kontuzja jest inna. Konie są różne. Ale to było wspólne we wszystkich znanych mi (kilku) przypadkach urazów tych okolic: coś drobnego lub poważniejszego cyklicznie było "nie tak", póki koń parę dni nie postał. Tak do tygodnia. Dlatego skłonna jestem uznać, że jest to warunek konieczny, choć niewystarczający. To paskudny obszar kontuzji, bo na tym "węźle" spoczywa/wisi cała masa konia (ok, większość). Konie nie mają obojczyków. Nieruchomość zapewne pozwala na gojenie głębszych warstw tkanek, ciągle nadrywanych przez ruch. Wydaje mi się także, że trzeba bardzo uważać z derkami, najlepiej się bez nich obejść. Bo może dojść do ponowienia urazu/stanu zapalnego przy kładzeniu się/wstawaniu. Bez derki to jest mniej ryzykowne. Ale kłopot taki, że do gojenia konieczne jest ciepło. Jak to rozwiązać - to już trzeba kombinować z wetem.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
28 stycznia 2022 07:57
Osteoartropatia skroniowo-gnykowa
Czy ktoś się z tym spotkał? Ma konia z takim zwyrodnieniem? Jak wyglądało leczenie?
Zostałam wczoraj po wizycie weterynarza z takim przypuszczeniem. Będziemy dalej diagnozować w tym kierunku. Jednak bardzo mało informacji w necie na ten temat znalazłam. Czy tu tylko zabieg i wycinanie kości, czy można to leczyć jakoś zachowawczo?
halo, Bardzo dziekuje!
[quote]Osteoartropatia skroniowo-gnykowa<br>

zembria,

Tak. Mam konia po zabiegu na jedną stronę, w tym roku robimy operację na drugą. Zmiana ogromna - "zła" strona stała się dobra i odwrotnie.

Znam kilka koni ze zdiagnozowanym THO, w tym kilka po zabiegu. Przeszły go bardzo dobrze.

Informacji jest sporo na amerykańskich stronach.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
28 stycznia 2022 08:53
izydorex, O! Dziękuję. A mogłabyś napisać coś więcej? Może być na pw. Jak diagnozowaliście rtg, czy tomograf? Gdzie zabieg robiłaś? Ile orientacyjnie kosztował, jak długo koń był w klinice i jak wyglądała rekonwalescencja? Za każdą informację będę bardzo wdzięczna.
izydorex, zembria, , możecie coś powiedzieć o objawach ?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
28 stycznia 2022 09:16
rox, U mnie nieleczące się wrzody. "Najzwyklejsze" w częsci bezgruczołowej, które wg wetów powinny się wyleczyć na samym omeprazolu w przeciągu 4 do max 8 tygodni. My walczymy od maja. Poprawy brak w zasadzie, jedne się zaleczają a pojawiają nowe w trakcie leczenia. To jest bardzo dziwne i nie udało się na razie znaleźć przyczyny. Koń też delikatnie "oszukuje" w potylicy, tzn. całe ciało jest ustawione (mówię o pracy na lonży czy pod siodłem) w prawo a sama głowa lekko w lewo. Przy ćwiczeniach na kawecanie w ręku nie ma problemu z prawidłowym ustawieniem, jak tylko jestem dalej, koń wraca do swojego komfortowego ustawienia, czyli znów lekko głowę ustawia w drugą stronę. Ma regularnie wizyty fizjoterapeutki i zawsze po masażach jest trochę lepiej, po czym problem wraca. Podczas masażu nie ma jakiś blokad w tej okolicy, udaje się zawsze dobrze to przemasować i przepracować. Podczas endoskopii worków powietrznych widać lekkie pogrubienie na końcu kości gnykowej. Mamy zrobić dodatkowe rtg w innej projekcji, miał robione zdjęcie potylicy, coś tam też podejrzanie ten obszar wygląda. Żeby to dokładniej sprawdzić to muszę zrobić rtg pod tym katem lub tomografię najlepiej. Dr. Biazik sugerowała, że to może być pierwotna przyczyna naszego problemu z wrzodami, stały dyskomfort/ból tej okolicy powoduje permanentny stres.
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
28 stycznia 2022 09:17
Czy te maski na głowę, które coraz częściej widać na zawodach na końskich łbach na prawdę działają? Macie może jakieś artykuły, albo coś gdzie można poczytać? :kwiatek:
rox, problemy z ustawieniem, wędzidłem, rzucanie głową, problem z dotykaniem uszu, problemy neurologiczne, problemy z okiem (przez to, że jest słabiej nawilżone). Zależy od stopnia zaawansowania.

U mojego konia po operacji gorsza strona stała się lepsza, odpuścił na jeździe zupełnie. Z drugą ma nadal problem.
Znalazłam taki dokładniejszy opis: Początkowe objawy THO to niestety niespecyficzne objawy, które mogą wskazywać na różne możliwe problemy medyczne, a nawet problemy z zachowaniem niemedycznym. Podrzucanie głowy, pocieranie uszu, odmowa wzięcia wędzidła, odmowa prawidłowego ustawienia głowy podczas jazdy, ból przy palpacji podstawy ucha i niespecyficzne zmiany zachowania to wczesne objawy kliniczne. W miarę postępu choroba ta może powodować ostre objawy neurologiczne, takie jak ataksja (utrata równowagi), pochylenie głowy, oczopląs (mimowolne drgania oczu) i uszkodzenie nerwu twarzowego. Objawy uszkodzenia nerwu twarzowego obejmują: opadanie (częściowy lub całkowity paraliż) ucha po stronie dotkniętej chorobą, odchylenie pyska od strony dotkniętej chorobą, zmniejszone wytwarzanie łez i niemożność całkowitego zamknięcia powiek po stronie dotkniętej chorobą . Owrzodzenie rogówki jest częstym skutkiem zmniejszonej produkcji łez i niezdolności do prawidłowego mrugania. Dysfagia (niezdolność do prawidłowego przełykania) może wystąpić, ale występuje rzadko. Objawy neurologiczne są widoczne po rozwoju złamania przeciążeniowego kości skroniowej lub kości rylcowo-gnykowej.

Czy te maski na głowę, które coraz częściej widać na zawodach na końskich łbach na prawdę działają? Macie może jakieś artykuły, albo coś gdzie można poczytać? 🌷
Hermes, poruszaliśmy temat masek tutaj https://ogloszenia.re-volta.pl/forum/topic/39/712/#post2990976

https://www.fenwickequestrian.com/pages/how-liquid-titanium-works

https://patents.google.com/patent/US20150005855A1/en
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
28 stycznia 2022 13:04
anai, dziękuje!
Był gdzieś kiedyś poruszany temat sprzętu do nagrywania treningów... Nie mogę go odnaleźć, może ktoś poratować odpowiednim linkiem albo doradzić jakiś budżetowy ale dobry sprzęt?
mindgame, zalezy co rozumeisz przez budżetowy, niestety są dosć drogie :/

https://eu.getpivo.com/

https://horseyhooves.com/motion-tracking-camera-mounts/
Nie wiedziałam gdzie zapytać, ale myślę ze tu bedzie okej 😉
Chcialam sie poradzić jak pracować /co robić z moim koniem. Mianowicie, jest to 7 letni arabek po wyscigach. Jest absolutnie grzeczny, przyjemny do jazdy. Jest trochę płochliwy ale pod siodlem nie jest to mocno odczuwalne wiec nie jest to wielkim problemem. Problem pojawia sie gdy wsiada na niego ktoś slabiej jeżdżący (klepanie w siodlo, brak rownowagi), on wtedy wpada w szał, byly w związku z tym niebezpieczne sytuacje i od tamtej pory chodzi tylko pode mną. Rzecz w tym, ze ze względu na jego super charakter zalezy nam aby kon choc troche chodzil w szkółce (1-2h tygodniowo, reszta pode mna) oczywiście pod osobami na poziomie galopu i skokow. Mimo wszystko chcialam z nim popracować nad tą paniką gdy jezdziec traci równowagę , bo zależy mi zeby to byl kon bezpieczny. Zaczynałam od ruszania siodlem na plecach (co początkowo tez wywolywalo panike), lonzowanie/jazda z luzno puszczonymi strzemionami, z folia na siodle. Wszystkie te rzeczy zostały zaakceptowane przez konia. Ale prosze o rady i moze jakies kreatywne pomysły co jeszcze z takim koniem robić? Pierwszy raz spotykam sie z koniem, ktory panicznie boi sie utraty rownowagi jezdzca. 🤔
Plecy sprawdzane przez weta wiec to nie to..
uszatkowa   Insta: kingaielif
31 stycznia 2022 21:01
Karogrzy, sporo jeździłam na arabkach i zauważyłam, że wiele z nich było takie właśnie wrażliwe na zmianę równowagi i dla mnie jest to wrecz typowe dla arabów 😉 Tak mi się kojarzy ta rasa. Na pewno pomoże dalsze odczulanie ale nie jest powiedziane, że koń całkiem lub chociaż w sposób "do zaakceptowania" przestanie zwracać uwagę na bujnięcia jeźdźca. Może spróbuj testowo anglezować poza rytmem tak, że jak tylko koń się zacznie spinać od razu wrócisz do wygody, to samo jakieś pacnięcia w siodło w sposób kontrolowany i wszystko stopniowo z nagradzaniem i przerwami na jazdę w równowadze
Jak dla mnie to taki koń wymaga pracy właśnie nad równowaga. Skoro wścieka się na słabszych jeźdźców to znaczy, że raczej sam jest nie do końca pewny i jest ok, póki jeździec mu pomaga lub chociaż nie przeszkadza. Koń, który wybacza błędy musi być sam w świetnej równowadze tak, by wahnięcia ze strony dupowatego jeźdźca nie powodowały u niego strachu
vanille, no niekoniecznie. Araby to są jednak wrażliwe i reaktywne konie. Nie każdy koń wybacza błędy i nadaje się do szkółki pod całkiem początkujących.
A to już swoją drogą. Dobry koń szkolkowy go skarb
Hmm a stosował ktoś kiedyś jakąś atrapę jeźdźca? Gdzieś kiedys widzialam, ze ktos napakowal do worka siano wraz z kamieniami i przyczepil do siodla. Co mialo imitowac jezdzca 😂 wydaje sie byc moze glupie, ale tak sobie mysle, ze moze by sie sprawdziło. W końcu byłoby mocno niestabilne, latało by po plecach...może juz głupoty wymyslam, jak tak jest to mnie strofujcie haha
vanille, no właśnie nie nazwałabym tego wsciekaniem sie, on ewidentnie sie boi. Chyba, ze po prostu zle dobrałaś slowo🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się