kącik skoków

lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
05 października 2021 10:32
mindgame, prawo właściciela.
Można z różnych przyczyn zmieniać zawodnika, nie koniecznie związanych z koniem.
To że trudny do jazdy to wiele by tłumaczyło. Za trudny żeby sprzedać pod juniora, a dla zawodowca też niezbyt interesujący.

edit: Lusia, a ten koń ma cały czas jednego właściciela? Jeśli tak to faktycznie trochę inna sytuacja.
mindgame, ale co Ty opowiadasz?
Przecież Stefańśka na nim jeździła pięknie MP, a to juniorka.

Jak koń chodzi LR to przestaje się patrzeć w kategoriach trudny czy łatwy, bo nie ma tych koni aż tak wiele by tak wybrzydzać, przynajmniej w PL.
Perlica, nic nie opowiadam. Zastanawiam się. Nie znam tego konia.
mindgame, właśnie pod Juniorką startował udanie. To skąd wniosek, że się nie nadaje dla juniora?

Ten artykuł mnie zadziwił, bo w zasadzie sama bym się mogła pomylić i przeciąć fotokomórki.
Co sądzicie?
https://swiatkoni.pl/suma-malych-bledow?fbclid=IwAR1CPBHf3Q85UGqt0QKxSK07HMFk-WQSgPQrZODzvQov5xzTF375rL93qW0
Jako amator jezdzacy o nic od celownikow trzymam sie przed startem bardzo, bardzo z daleka wlasnie ze wzgledu na takie fakapy 😅 jak dla mnie normalne, ze blad nie blad przeciecie celownikow po dzwonku sie liczy. Skoro za takie bledy eliminuje sie ludzi na regionalkach to wyzej IMO nie powinno byc taryfy ulgowej.

Jak juz jestem to sie pochwale, odpalilam mojego kontuzjowanego konia 🙃


Normalnie moje najlepsze punkty za styl jezdzca ever, 74 na 100 😮 jakies natchnienie mnie naszlo i zamiast rozkminiac odskoki po prostu pokazywalam przeszkody i nagle wszysko pasowalo, ladny rowny galop, tyle ze w tempie konia, a nie jakiestam dziubanie przez nozke, np w linii 24 metry na 5 ful i jeszcze blisko bylo co jak na konika tego kalibru jest egzotyczne 😉
kokosnuss, zgadzam się, że traktowani powinii być wszyscy równo, ale bardziej chodziło mi o ten fragment"
"„Przekroczenie po raz drugi linii startu we właściwym kierunku, po sygnale, a przed skoczeniem pierwszej przeszkody, jest traktowane jak nieposłuszeństwo i jest karane. Jednakże komisja sędziowska według swojego uznania, jeżeli sytuacja tego wymaga, ma prawo nie aktywować procedury startu lub przerwać ją, a następnie ponownie dać sygnał do startu i uruchomić od początku odliczanie czasu 45 sekund.”
Chodzi mi o to, że mogli albo jedno albo drugie, a jednak dyskusji nie było.
Dla mnie to dyskusyjne, zawsze działałabym na korzyść zawodnika będąc sędzią w takich przypadkach.

W Lesznie właśnie kiedyś przydarzyło mi się coś takiego, że moja klacz po udanym starcie w 110 minęła już celowniki Finish i poniosła mnie na kolejne przeszkody, które chcąc nie chcąc skoczyć musiałam, bo nie miałam już siły jej zatrzymać no i nie spodziewałam się, że zacznie skakać znowu wariatka jedna, więc skoczyłam linię, która była po drodze i dopiero udało mi się zatrzymać. Dostałam eliminkę. Jednak potem w domu zaczęłam się zastanawiać w sumie czemu, skoro pamiętam jak kiedyś kolega minął już Finish i po spadł, elimniki nie miał, bo to przecież po celownikach. Więc czemu ja miałam?
Szczerze to nie znam polskich przepisow, jak dla mnie dwa razy przecieta linia startu / wolta przed jedynka jest traktowana jak wylamanie i wsio.
Upadek po finiszu faktycznie sie nie liczy, nawet jak jest tuz po celownikach np. jak kon sie potknal konkretnie na ladowaniu po ostatniej przeszkodzie i jezdziec do celownikow dowisial juz ledwo co na szyi. Czemu cie ukarano za skoczenie przeszkod po finiszu to moze ktos oblatany w przepisach sie wypowie.
Skakać można wyłącznie pomiędzy startem a finiszem, oddanie skoku po przekroczeniu celowników kończących to eliminacja, nie wolno oddawać skoków po ukończeniu parkuru.
Perlica, dostałaś elimkę za skakanie po ukończeniu parkuru. Tu sędzia nie ma innej opcji, eliminacja jest obligatoryjna. Wyjątkiem jest skoczenie 1 przeszkody w 2 fazowym, jeśli np. zadzwoni się za późno.
Z tak zwanych dziwnych przypadków to raz przytrafiła mi się eliminacja zamiast prowadzenia w konkursie. Tak się zakręciłam w skrótach, że po ostatniej nie przejechałam przez celowniki i radośnie zadowolona zjechałam z parkuru.
Innym razem mam ukończony i zaliczony normalnie w wynikach przejazd który skończyłam leżąc nieprzytomna na parkurze. Upadek rozpoczął się nad ostatnią przeszkodą kiedy za bardzo pochylona dostałam szyją w twarz. Potem koń poprawił zacnym otwarciem zadu i pofrunęłam. Niestety nie pamiętam jak to się stało, że prawidłowo minęłam celowniki. Jak tylko uderzyłam o ziemię to przestałam się ruszać a ratownicy wskakiwali na parkur.
Widziałam na zawodach jak zawodnik miał wyłamanie na 1, zrobił woltę, później ominął ze 3 przeszkody w trakcie parkuru i dostał tylko 4 punkty karne. Przez tą woltę czas wyglądał całkiem normalnie w porównaniu do innych przejazdów. Sędziowie nie zauważyli zaistniałej sytuacji a to były zawody rangi mistrzowskiej danego regionu 🙄
Dobre. Widziałam dość podobna sytuacje. Parkur był ustawiony tak, ze przeszkody wejściowe w dwie linie stały w taki sposób, ze można się było pomylić która linia teraz. Jedna szła jakos blisko początku trasy, a druga pod koniec. Zawodnik pomylił linie i wjechal w ta dalsza. Skoczył kolejne 2 czy tam 3 przeszkody. Wszystko pięknie, na czysto i nagle nastąpiła konsternacja w sędziówce i na trybunie, bo czas bardzo szybki. Dłuższa chwile zajęło zorientowanie się, ze ta para zwyczajnie skoczyła jakieś pół parkuru.
Ok, to teraz wiem, bo zachodziłam w głowę czemu można spadać a skakać nie.

Co do sytuacji na HMP w Lesznie kolejny artykuł mówiący o tym, że można było roztrzygnąć na korzyść zawodnika. Plus to, że po podniesieniu ręki czas się zatrzymuje na czas wyjaśnień.
Dobre. Widziałam dość podobna sytuacje. Parkur był ustawiony tak, ze przeszkody wejściowe w dwie linie stały w taki sposób, ze można się było pomylić która linia teraz. Jedna szła jakos blisko początku trasy, a druga pod koniec. Zawodnik pomylił linie i wjechal w ta dalsza. Skoczył kolejne 2 czy tam 3 przeszkody. Wszystko pięknie, na czysto i nagle nastąpiła konsternacja w sędziówce i na trybunie, bo czas bardzo szybki. Dłuższa chwile zajęło zorientowanie się, ze ta para zwyczajnie skoczyła jakieś pół parkuru.
Klami, o mnie piszesz? 😁 Ja tak raz przejechałam parkur, pojechałam do końca, bez kilku środkowych przeszkód. Po przejechaniu końcowych celowników była długa cisza. Na trybunach też 🤣 a tak ładnie mi się jechało i dobrze, na czysto 😁
Możecie polecić książkę "101 ćwiczeń dla skoczka"?
Powoli wprowadzam do pracy drągi i koziołki, w najbliższym czasie porozmawiam z naszą strugaczką i jeżeli da nam zielone światło to chciałabym zacząć się lekko odrywać od ziemi.

Zależy mi na jakichś ciekawych ćwiczeniach, mini parkurach, gimnastykach, które mogę ćwiczyć sama w domu. Do treningów z naszą trenerką wrócimy najprawdopodobniej dopiero na wiosnę, jak sytuacja kopytowa będzie już całkowicie zażegnana.

A może macie inne pozycje godne polecenia?
Nevermind   Tertium non datur
11 grudnia 2021 10:55
Meise, Niestety nie miałam okazji wypróbować, bo z różnych powodów muszę jeździć na płasko. Jednak pomysły w ,,101 ćwiczeń” wydają mi się fajne, dobrze wytłumaczone i każde faktycznie jest inne, a nie bezmyślnie skopiowane, także sądzę, że książka jest warta polecenia c;
Dzięki, w takim razie piszę list do Mikołaja 😉
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
11 grudnia 2021 12:56
Meise, mam ją w wersji pdf jeśli chcesz 🙂
fixxxer12   "Try again. Fail again. Fail better."
02 stycznia 2022 18:56
Zapraszam na warsztaty skokowe z Cianem O'Connorem w Norwegii. Mnostwo miejsc dla wolnych sluchaczy. Zalaczam link do grupy fb, gdzie sa wszystkie szczegoly:
https://www.facebook.com/groups/1776223782587627/?ref=share
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
03 stycznia 2022 13:19
Zapraszam na warsztaty skokowe z Cianem O'Connorem w Norwegii. Mnostwo miejsc dla wolnych sluchaczy. Zalaczam link do grupy fb, gdzie sa wszystkie szczegoly:<br>
<a href="https://www.facebook.com/groups/1776223782587627/?ref=share&#x22; target="_blank" rel="ugc" style="">https://www.facebook.com/groups/1776223782587627/?ref=share</a>

fixxxer12,

Podeślesz mi info na priv jeszcze? Klinika jest kwiecień/maj?
Jestem w kropce.
Koń skoczek, kupiony na wprowadzenie w starty.
Całkiem fajny, miły, ogarnięty 8 latek.
Na jeździe próbnej skokowa bajka - ratujący, pomagający, dokaldnie to, czego szukałam.
Jak przyjechał nie było już tak kolorowo, wiec zostawiłam skoki i skupiłam się mocno na pracy ujeżdżeniowej. Fajnie się zgraliśmy, 3 miesiące i kon pod tym względem nie do poznania. Trenerka ujezdzeniowa zachwycona, ja szczęśliwa.
No i wróciliśmy do skoków. Początkowo było fajnie … ale z treningu na trening robiło się gorzej. Zaczęło się od napędzania na przeszkodę, leciał z jednej na druga jak wściekły, ale no ok, to jeszcze to ogarnięcia.
Potem zaczęło się wyłamywanie. Na kawaletkach. Przez bita godzinę nie byłam w stanie przyjechać dwóch kawaletek - stawał przer, spływał bokiem, robił wszytsko byleby nie skoczyc. I tak sobie w tym chwile trafiliśmy, w końcu poprosiłam B.dobrego jeźdźca żeby wsiadł i poskakal i skorygował. Pod nim - chodził dobrze. Ale usłyszałam, ze on się wcale nie dziwi, ze mam problemy. Kon nie ciągnie do przeszkody, ciagle miał wrazenie ze cos przed skokiem odwali.
Potem kilka treningów było ok. I znowu się zaczęło jebac.
Znowu to samo - spływa bokiem, zatrzymuje się przed, generalnie wykorzystuje każda sytuacje byleby coś odwalić. Nic nie pomaga.
Dzisiaj sytuacja osiągnęła apogeum, kiedy nie byłam w stanie przejechać przeszkody w stepie. A raczej draga, który został po tej przeszkodzie. W STEPIE. DRĄGA.
I wiecie, ja się dopiero uczę. Robie dużo błędów, ale daje z siebie wszytsko. A tutaj robimy jedne krok w przód i 20 w tył. Moja diagnoza jest taka, ze kon zwyczajnie nie nadaje się na skakanie pod amatorem. I nie wiem co z tym zrobić 🙁 jestem totalnie rozdarta. Znienawidziłam skoki, nie rozwijam się, wkładam kupę czasu i kasy na kręcenie się w koło.
Kwestie zdrowotne wykluczone. Fizjo regularnie. A ja nie wiem co dalej.
Sprzedać? Oddać w trening ? (chcoiaz tu mam obawy, ze wróci, będzie super przez 2 tygodnie i wrócimy do punktu wyjścia). Próbować dalej? Ja mam dość zwyczajnie. Mam wrazenie, ze jeszcze chwila i bede jeździć konna za kare, a nie dla przyjemności. Nie mam jakiś wielkich ambicji, chciałam po prostu dla przyjemności sobie coś tam rzeźbić, coś tam starować, just for fun. A tu klops i morze frustracji.

Motylrebel, Hmm.... a trener na pewno dobry? ale NA PEWNO? Ten dobry jeździec to na pewno "bardzo dobry"? No bo jakoś tak często się zdarza, że wszyscy tacy dobrzy & profesjonalni, a potem się nagle okazuje, że a to konie przestają skakać, a to jeźdźci nie mają progresu, a to jeszcze coś....No albo koń & jeździec nie są tak do końca do siebie dobrani.

Ja bym na Twoim miejscu poszukała jeszcze jakiegoś innego "guru jeździectwa skokowego"...
Aczkolwiek z tego co opisujesz, to może faktycznie być tak, że albo koń nie nadaje się dla amatora - albo na tyle się już "zraził" do skoków, że jest koniem "do odrobienia", tylko z tym odrabianiem też to jest takie, no... na dwoje babka wróżyła.
Konie "ratują" do pewnego momentu. Nie wiem jak jeździsz, ale czysto hipotetycznie - jeśli "coś" idzie nie tak podczas treningów i to tak "sukcesywnie nie tak" przez jakiś czas (nie musi być mega długi, starczy kilka-kilkanaście treningów, żeby utrwalić) to te miłe, ratujące konie, o ile nie mają "wewnętrznej" woli walki, szybko przestają być "ratujące" i zaczynają miarkować, że bardziej opłaca się np. spłynąć. No i robi się taka samonakręcająca-się spirala - koń na "NIE", jeździec się coraz bardziej frustruje, wkurza, denerwuje = zaczyna popełniać więcej błędów = koń znowu jest na "nie"...
Profesjonalista konia "prowadzi" cały czas - amator się tego dopiero uczy....
edit: jak nie da rady i nie masz mistycznego związku emocjonalnego z tym koniem, to sprzedać i tyle, no...
Motylrebel, możesz jeszcze poprosić o pomoc ludzi od których tego konia kupiłaś. No i przyjrzała bym się jeszcze dokładnie kwestiom zdrowotnym. Już nie raz słyszałam, że super koń robił się coraz gorszy, tracił ikrę i chęć do współpracy, a później wychodziła kontuzja która gdzieś tam konia toczyła, ale poza gorszą jazdą nic nie pokazywała.
Sankaritarina, dużo prawy w tym jest co napisałaś i myśle, ze my mogliśmy bardzo mocno wpaść w taką spirale. Kon jest mega mądry i bardzo bardzo szybko się uczy - również tych złych rzeczy.
I jak nam nie wychodzi, ja zaczynam się spinać, frustrować, błędów robi się coraz więcej i koło się zamyka.
Chyba najlepiej będzie dziada oddać w trening. On miał przerwę 3 miesiące przez kontuzje właścicielki, potem był miesiąc w „treningu” u całkiem sensownego jeźdźca , ale to był trening na zasadzie - pojechać, zrobić wyniki i pchnąć dalej, wiec mało skupienia na podstawach i ważnych rzeczach. Potem trafił do mnie i było tam bardzo dużo do przepracowania. O ile na płasko radzę sobie z nim swietnie i progres jest duży, tak w skokach ja już chyba tez straciłam cała pewność siebie i jak tylko mam coś jechać jestem spięta i przestraszona. To tez nie pomaga.
Poszukam kogoś kto by go wziął (jesteście może kogoś w stanie polecić? Najlepiej w małopolskim?) i zobaczę co będzie dalej. Bo sama się zajadę próbując to „naprawiać”
Jeżeli ratujący koń profesor, 8 letni, kosztował mnij niż 50 gnoi to bym się jednak spodziewała jakiejś bonusowej niespodzianki zdrowtnej.
mindgame,

Zdrowotnie zawsze można grzebać i szukać, ale nie wiem, czy jest sens.
Miał robiony pod koniec września pełen TUV+ Usg ścięgien. Jest pod stała opieka weta, fizjo, dentysty itd.
Nie wiem nawet gdzie i czego miałabym szukać.
I on taki jest tylko w moemencie skoków (i to niezależnie czy postawi się przed nim 130cm czy 30cm). Na płaskim jest bardzo zaangażowany i chętny do roboty
kotbury, kosztował 2x tyle
Motylrebel, no to obstawiam., że jest na tyle wrażliwy, że po prostu boi się utraty równowagi. Znaczy się szybko musisz się doszkolić.
Czyli to, co dziewczyny napisały- dobry trener, ale naprawdę dobry.
kotbury, zorientuje się w temacie. Nie wiem jak w mojej stajni wyglada nawet ewentualnie kwestia trenerów z zewnątrz 🙈
Mamy dobre osoby na miejscu, ale one trenują z zawodnikami jeżdżącymi już wysokie konkursy. Tzn. Ja swojej trenerce skokowej nie mam nic do zarzucenia. Ale nie miałam tez nigdy okazji testować kogoś innego 😅
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się