Co mnie wkurza w jeździectwie?

Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
07 lutego 2022 13:27
EMS, no to ja nie znam takich ludzi, większość znanych mi psiarzy jest mocno zaangażowana w posiadanie psa
EMS, nikt o naskakiwaniu nie pisze, ale jak ktoś wybiera jaja z chowu klatkowego to niech ma świadomość do czego przykłada rękę, a nie myśli, że są ze sklepu. Mleko piję ze świadomością ogromnego cierpienia cieląt - niestety. Czasami załatwiam mleko ze wsi, ale nie często mam tę możliwość. A piję codziennie. Jajek nigdy nie kupuję w sklepie dzięki temu, że mam dojście do wiejskich kur. Jak idę do sklepu i kupuję filet z kurczaka za 10 zł za kilogram to też wiem z czym to się wiąże - niestety. Dalej to świadomy wybór. Na szczęście wybór - jeśli chcę ekologiczne mięso to idę sobie upolować - bo mogę. Oczywiście że nie wiem WSZYSTKIEGO, ale to skąd bierze się jedzenie to nie fizyka kwantowa, szczególnie dla miłośników zwierząt.
espana, nie chcę być wredna, ale czym się różni mleko "ze wsi" od mleka "z biedronki"? Jedno i drugie produkuje krowa kosztem cielaka 🙁
Mnie nie stać na ekologię niestety 🙁 po ostatnich podwyżkach mediów i w polskim nie-ładzie tym bardziej 🙁 Fakt na jajka patrzę i kupuję ściółkowe, ale kupuję też nabiał i jestem mięsożercą i kupuję wodę i soki w plastikach i pudełkach :/ czyli jestem typowym nie eko konsumentem...
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
07 lutego 2022 13:48
_Gaga, To zależy od rolnika, mamy dalszego sąsiada, od którego czasem kupujemy mleko, który cielaki trzyma razem, w większej obórce, dopaja mlekiem (zwykle cielaki są wyłącznie na preparacie mekozastępczym), a latem idą na dwór. Tylko tyla, a aż tyle, w porównaniu do chowu wielkofermowego.
kotbury, no dobra, to ja wracam do swojej bajki 😉

Nienawidze podkow btw, i nie, ze mi szkoda konskiego ukladu ruchu az tak, tylko jako uzytkownik przyrzadu sportowego o nazwie kon 😉 przez podkowy same problemy mialam.

Bo na trawie i lodzie podkowy sie slizgaja jak cholera, a konia na wybieg nie ohacelujesz permanetnie, na sniegu nabijaja, na wiekszym blocie urywaja i nie ma uja we wsi zeby bylo inaczej 🙄 Wiecznie zawracanie dupy z tym jest, bo a to kaloszki zalozyc, a to jednak podkowa ciut poluzowana czy urwana i nici z zawodow, kowala najlepiej trzymac 24/7 pod telefonem a jak nie ma kto urwanej podkoweyprzybic to jest stres i dramat. Do tego konie kreatywne sa, podkowe w boksie potrafia urwac i wbic w podeszwe i tyle jazdy bylo, innego konia okaleczyc podkowa, bez ochraniaczy lepiej nie wsiadac, bo byle potkniecie to pol ucietej pietki czy inny nakostniak... Do tego kosztuje to wszystko gore kasy, samo podkuwanie jak i i te sterty zmielonych ochraniaczy i doplaty za padokowanie solo etc A i jak kowalowi cos wypadnie to spoznione przekucie tez jest dramatem, kiedy bosego konia sobie mozna podstrugac samemu z nadmiaru sciany i wszystko gra.

Takze w skrocie: w jezdziectwie widac najbardziej wkurzaja mnie podkowy 😤 🤣🤣🤣 wynalazki stulecia to buty dla koni i super hiper profi podloza na wspolczesnych ujezdzalniach 😀😉
_Gaga, cielęta od wysokowydajnych krów mlecznych utrzymywanych na fermach towarowych są od razu zabierane od matek, często nawet nie spróbują siary, i zamykane w ciasnych domkach, w których mają przyrastać w delikatną cielęcinę. Krówka ze wsi chodzi po dworze, karmi cielaka i gospodarza. A ja brałam mleko od krów mięsnych, gdzie mleko jest powiedzmy odpadem, a krowa ma w miarę klawe życie.
anetakajper   Dolata i spółka
07 lutego 2022 13:54
espana, mleko od krowy mięsnej jest odpadem ? Krowa mięsna się cieli i co z cielakiem? nie pije tego mleka?
kokosnuss, ja mam konie w podkowach od zawsze, jednego miałam na 4 ( 7 lat u mnie), teraz od 2 lat moja Lila ma same przody. Bywa słabo, bywa że gubi, ale raczej nie jest źle. Kuje bo muszę, wolałabym płacić mniej 😀 ale koń ma wkładki na śnieg i chodzi na dwór bez problemów 😀 Ale rozumie wkurw i rozumiem że u ciebie się nie sprawdziły.

Mi się udało przerzucić na mleko roślinne, ale no, sery jem... także tylko trochę zmniejszam cierpienie...
espana, i uważasz, że tego mleka od krów mięsnych starczy dla całego świata? Fajnie, że ty masz taką możliwość - kupić sobie litr mleczka od krówki karmiącej cielaczka, ale to nie znaczy, że ten kto kupuje mleko w markecie jest złym człowiekiem.

W stajni, w której jeżdżę nie ma podkutych koni. Ale mamy dobre podłoże na ujeżdżalni, zimą jeździmy w hali. W teren konie nie jeżdżą. Czy kucie koni jest obowiązkowe albo konieczne?
espana, wiem jak wygląda utrzymanie cieląt ras mlecznych. Mięsne zostają przy matkach i takich krów się raczej nie doi przecież. Przynajmniej tak mi się wydaje... (?)
I mam świadomość że w małych gospodarstwach zwierzaki bywają szczęśliwe. Ale jak sobie oglądam "Rolników z Podlasia" i widzę bydło w ciasnych obórkach, wychodzące z nich tylko po to, aby się napić z wanny... sprząta się raz na dłuuugi czas... to i te małe gospodarstwa bywają patologicznie złe 🙁 nie ma chyba reguły

Ps. Dostępu do mleka zazdraszczam. Uwielbiam zsiadłe mleko, ale takie zsiadłe w domu nie "z biedronki". I czasem, jak się uda załatwić takie - jestem przeszczęśliwa 🙂
EMS, zależy, czasem udaje się nie kuć, czasem można iść w buty, jest opcji, ale nie zawsze są możliwe. Plus dochodza wszelakie problemy budowy/zdrowotne
anetakajper, napisałam „powiedzmy” - skrót myślowy. Akurat w tym przypadku mleko nie było produktem po prostu. A krowa, nawet mięsna, ma na tyle tego mleka, że wystarczy dla cielaka, gospodarza i znajomych królika.
EMS oczywiście, że nie starczy i sama na codzień kupuję mleko w kartonie. Chodzi mi o samą świadomość.
_Gaga a nie ma u was mlekomatów? Bo to jest jakaś alternatywa. U nas np na Facebooku ogłaszają się rolnicy ze Strzeszowa, którzy w wybrane dni dowożą swoje mleko do Wrocławia. Może w takich grupach poszukać. A co do utrzymywania zwierząt - to jest dokładnie jak z utrzymaniem koni. Jedni kiszą w boksach w gnoju, inni 24h na łąkach. Grunt to znać źródło pochodzenia żywności.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
07 lutego 2022 14:37
To samo z jajkami. Mamy we wsi 3-4 gospodarzy, którzy sprzedają jajka. Tylko jeden ma na prawdę fajne warunki. Pozostali owszem i tak bez porównania z przemysłem, kury na dworze cały dzień, ale na małym wybiegu i zielonego nic tam nie ma. Ten jeden faktycznie co rusz puszcza na inny wybieg, jak rok suchy to czasem kawałek pola ze zbożem ogrodzi, żeby kurki na zielone tam puścić. Dba bardzo, dlatego tylko od niego bierzemy. Ale zdaję sobie sprawę z tego, że taki gospodarz to jak 6 w totolotku, żeby mieć możliwość kupować tak.
espana, Co to są mlekomaty? Jak żyję to takiej nazwy nie słyszałam 😉
zembria, proszę http://mlekomat.pl/
Możesz nawet zakupić prawdziwą szklaną butelkę na mleko i chodzić do automatu ze swoją.

Link pierwszy z brzegu, jakiś czeski producent.
U nas jest 10 budek https://dolnoslaskie.naszemiasto.pl/we-wroclawiu-dziala-najwieksza-w-polsce-siec-mlekomatow/ar/c2-973939
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
07 lutego 2022 14:45
espana, Nieźle! Nie wiedziałam, że jest coś takiego. Najbliższy mam ponad 200 km od domu, to pewnie dlatego 😉 Ale pomysł super!
zembria, hmmm właśnie wyczytałam, że we Wrocławiu się pozamykały, szkoda.
espana, nie wiem jak daleko od ciebie, ale przy Astrze dalej jest budka z mlekiem, tam przy wejściu od ulicy tego dużego Samu.
espana, korzystałam z mlekomatów, ale w Szczecinie też się pozamykały 🙁
Teraz mleko mam jak TŻ pojedzie do rodziców. Zawsze dostaję 5l mleka i dużo jaj od podwórkowych kurek 🙂
Watrusia, dobrze wiedzieć, ja z Nowego Dworu, więc mam blisko 👍
Ja uważam, że jeśli w jakiś sposób "korzystamy" że zwierząt to należy im się choć odrobina przyzwoitości i zapewnienie podstaw dobrostanu że strony człowieka. I tak jak koniowi należy się padok, tak zwierzętom przeznaczonym do spożycia lub hodowanym by dawały mleko/jaja należą się odpowiednie warunki. Ja po obejrzeniu 2 lata temu filmu Dominion przestałam jeść produkty pochodzenia zwierzecego. Mięsa nie jadłam już wczesniej. Nie uważam, że człowiek jest roślinożerny i inne tego typu rzeczy ale brzydzę się przemysłem zwierzęcym (nie wiem jak to nazwać). Po obejrzeniu tego filmu nie byłam w stanie tknąć niczego co pochodzi z takich miejsc. Przykro mi, bo uwielbiałam zwłaszcza sery no ale nie. Serio, zawsze się oburzalam na stwierdzenie typu 'auschwitz dla zwierzat' w kontekście hodowli przemysłowych, wydawało mi się jednak trochę przesadzone. Po tym filmie to jedyne stwierdzenie, które zdaje mi się jakkolwiek adekwatne. Po prostu czyste skur.... Byle szybciej. Byle więcej. I byle taniej. Uważam, że to obrzydliwe. A najbardziej bawią mnie zawsze ataki na myśliwych podejmowane przez osoby, które mają problem ze strzeleniem do sarny, ale filet z kurczaka kupiony w markecie traktują jakby urósł na drzewie. Sto razy bardziej wolałabym zjeść mięso upolowanego zwierzaka, który miał normalne życie niż hodowanego przemyslowo, którego całe życie to ciasnota, brud i cierpienie.

Jeszcze tak dodam, że całe swoje dorosłe życie, nawet jak byłam biednym studentem kupowałam jaja z wolnego wybiegu. Bo myślałam, że to właściwe, tak wypada. W trakcie oglądania tego filmu (notabene nakręcony w Australii, nie w krajach trzeciego świata) dowiedziałam się, że dałam się robić w bambuko. Przynajmniej na australijskie warunki wolny wybieg jest wtedy gdy hala, w której znajdują się kury jest otwarta przynajmniej 5 minut dziennie. 5 minut. Można się domyślić, że stłoczone kury, które często mają problemy z przemieszczaniem się nie są w stanie nawet w tym czasie dotrzeć na drugi koniec hali do wyjścia. Tyle w kwestii wolnego wybiegu.
vanille obejrzałam ten film urywkami, nie dałam rady...
W temacie padokowania, przypomniałam sobie czasy mojego dzieciństwa i konie trzymane na wsi - według mnie godzina czy 2h na dworze dla ogierka to było zdecydowanie za mało. Nie wyobrażam sobie nie padokowania w ogóle...
Trochę OT, ale wchodząc w temat psów - mam psa. Zabrany ze schroniska, po interwencyjnym odebraniu od poprzednich właścicieli. Otworzył się, ma pełną michę, ciepły kąt, regularne spacery. Nie wygląda na nieszczęśliwego, a we mnie zapatrzony jest jak w obrazek.
I teraz hit:trzymam go w kawalerce o powierzchni 31m2. Serio jestem nienormalna i znęcam się nad zwierzęciem? 😉
<b>espana,</b> wiem jak wygląda utrzymanie cieląt ras mlecznych. Mięsne zostają przy matkach i takich krów się raczej nie doi przecież. Przynajmniej tak mi się wydaje... (?)<br>
I mam świadomość że w małych gospodarstwach zwierzaki bywają szczęśliwe. Ale jak sobie oglądam "Rolników z Podlasia" i widzę bydło w ciasnych obórkach, wychodzące z nich tylko po to, aby się napić z wanny... sprząta się raz na dłuuugi czas... to i te małe gospodarstwa bywają patologicznie złe 🙁 nie ma chyba reguły<br>

_Gaga, mięsne na cielęcinę są zamykane w plastykowych domkach 1,5mx 2m na 24/dobę.
Tak więc obórka na Podlasiu to nadal luksus.
Tu polski producene; https://dav-vogel.pl/domki-dla-cielat/ i to są luksusowe domki bo otwarte z jednego boku i z kwaterką...
Te z naprawdę dużych ferm całe życie siedzą w takiej budce ale zamkniętej z każdej strony, tylko z otworami na dostęp powietrza i podanie żarcia. A żarcia nie podaje nawet człowiek tylko robot na maszynie. Także robot przestawia budkę o te 2 m dalej jak już gówna po brzuch.

Produkcję mleka napędza produkcja mięsa i ... SERA🙂. Do wytworzenia sera potrzeba sporo mleka. Każda krowa, która dała np. 3 cielaki w ciągu życia i była dojona przez te okresy pomiędzy cieleniem i tak ląduje na haku. To jest jeden biznes.

Drugi biznes za to wynikający z naszej rosnącej konsumpcji sera i bzdur medycznych, które się staruchom wmawia, że muszą "wapn z serka" żeby osteoporozy nie mieć, to rynek mleka dla niemowląt, które powstaje z odpadów przy produkcji sera. No bo co miałby przemysł spożywczy zrobić z tą całą serwatką?
A tak rach ciach dosypie się sztucznych witaminek i minerałów, doda roślinnego tłuszczu (no bo ten wartościowy z mleka został w serze) i sruuu ekstruzja. I granulki lecą do beczek i mogą tak być składowane latami. Marketingowym lukrem się to posypie, nakręci spoty z "gwiazdką", że niby na dole link do badań... a mało kto czyta, że badania np.robione aż na 25 sztuk dzieciorów i np. tylko przez 4 miesiące obserwacja.
Matki kupią, a potem społeczne rozkmini- skąd te nowotwory u dzieci, skąd choroby autoimmunologiczne i alergie.

breakawayy, nie no, porownywanie psow i koni jest, pardon my french, ciezko z dupy wziete 😉 wiec nie rozumiem argumentow EMS w tej kwstii szczerze mowiac.

Pies to drapieznik spiacy lwia czesc doby tak do 14-16h, kon to roslinozerca chodzacy i pasacy sie te 14h na dobe. I psu zwisa czy 16h spi w mieszkaniu 30 czy 130 metrow xd koniowi juz robi roznice, gdzie i jak sie w tym czasie moze poruszac. Plus psy z 30 czy 40 metrow zazywaja normalnie swobodnego ruchu i realizuja np. potrzebe weszenia poza domem, konie niepadokowane potrzeby swobodnego ruchu nie realizuja nigdzie (i nie, karuzela to nie ruch swobodny mimo ze do karuzel nic nie mam). Potrzeby socjalne oba gatunki tez maja kompletnie rozne, a i proporcje duzy pies - male mieszkanie, kon - boks roznia sie o rzedy wielkosci... no bez sensu takie porownanie no 😉

Psom to bardziej wspolczuje jak siedza 24/7 365 dni w roku na ogrodku 1000mkw "zeby sie wybiegaly" i nikt nic z nimi nie robi, no bo po co spacery jak ogrodek jest 🤦
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
07 lutego 2022 18:36
[quote]<b>espana,</b> i uważasz, że tego mleka od krów mięsnych starczy dla całego świata? Fajnie, że ty masz taką możliwość - kupić sobie litr mleczka od krówki karmiącej cielaczka, ale to nie znaczy, że ten kto kupuje mleko w markecie jest złym człowiekiem.<br>
<br>
EMS,

Ten, kto kupuje mleko w markecie, jest odpowiedzialny za cierpienie zwierząt. Czy jest tego świadomy czy nie, czy jest biedny czy nie, czy naprawdę, ale to naprawdę lubi kawusie z mleczkiem i ciężko mu się oprzeć. Powody dla których się wspiera tę całą koszmarną machinę, nie mają żadnego znaczenia. Liczy się fakt, że napędzasz popyt, który przekłada się na to, że te zwierzęta sie tak wykorzystuje. Na świecie nie liczy sie nic innego, niż zysk. I tak długo jak Ty płacisz l, tak długo będzie sie to utrzymywać.

Tak samo z padokowaniem koni. Twoje osobiste powodu niewiele znaczą dla koni, który nie ma zapewnionych podstawowych warunków bytowych.
kotbury, nie chodzi o odwieczną plemienna wojnę fanów bosych i fanów kutych. Tylko o to, że o ile kuty na przód w stadzie nie jest jakimś mega problemem (nawet jak się wałachy bawią to krzywdy nie ma), o tyle odganiając kolegę (albo muchę) koń podkuty na tył może drugiemu zrobić naprawdę krzywdę. Ja puszczam swoje konie do jazdy razem z młodzieżą, gdzie mają stadko i też dostęp do wiaty, ale niestety kosztem tego, że nie kuje na tył.
kotbury, podobno to mit, że mleczne trafiają a hak po 3 latach. Niejednokrotnie hodowcy chwalą się krowami mleczymi, które mają kilkanaście lat, co więcej takie krowy bywają championkami wystaw hodowlanych i nikt by takiego materiału na mięso nie wysłał... a system wychowania cieląt, o którym piszesz - dotyczy ras mlecznych. Mięsne nadal opłaca się wywalić z matkami na łąki. W dużych gospodarstwach również... codziennie jadąc do stajni widzę dziesiątki, jak nie setki krów na łąkach...
<b>kokosnuss,</b> ja mam konie w podkowach od zawsze, jednego miałam na 4 ( 7 lat u mnie), teraz od 2 lat moja Lila ma same przody. Bywa słabo, bywa że gubi, ale raczej nie jest źle. Kuje bo muszę, wolałabym płacić mniej 😀 ale koń ma wkładki na śnieg i chodzi na dwór bez problemów 😀 Ale rozumie wkurw i rozumiem że u ciebie się nie sprawdziły. <br>
<br>


xxagaxx, oj bo to punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia 😅 pewnie ktos np. z trudnym plecowo koniem taka sama nienawistna tyrade napisze o dopasowywaniu siodel, jaka to rzeznia i masakra i studnia bez dna, a ja zawsze konie mialam latwe plecowo, wiec komus takiemu moge powiedziec ze jaki to problem, siodlo to sie kupuje u pasowacza i jest git, tyle co raz na jakis czas dopchac 😉

Do podkow jako takich az tyle watow nie mam, no i w pewnych dyscyplinach wyzej bez podkow jest ciezko, ale wlasnie moje jednostkowe doswiadczenie jest takie, ze podkowy sa po to, zeby sprawiac wlascicielom koni bol, stresi brak nadziei 😂😭 i nikt mnie nie przekona ze jest inaczej :P

Z obecnym koniem to w ogole, ale wczesniej tez zawsze mialam jakies jazdy, uciete pietki, zagwozdzenie wlasna naderwana podkowa, nieterminowi kowale i konie chodzace jak ostatnie nieszczescie, bo kopyta jak koturny, odwolane zawody przez poluzowane podkowiaki, poslizgi na lodzie i inne tarapaty. Na bosaka jakos latwiej 😉 no i teraz sie raczej juz nigdzie nie skacze na trawie, to tez zmienia postac rzeczy.
_Gaga, to niezupełnie mit. Mleczne krowy po 5 latach są tak wyeksploatowane, że idą na hak. Kiedyś krowa była w gospodarstwie i 20 lat ale mleka dawała połowę tego co teraz.
Majowa, to skąd na wystawach kilku i nawet kilkunastoletnie krowy z ogromną ilością mleka w jednej laktacji?
_Gaga, wyjątkowe egzemplarze traktuje się troszkę inaczej - jak w każdej hodowli.
Ja mówię o przeciętnej krowie mlecznej.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się