Co mnie wkurza w jeździectwie?

EMS uderz w stół 😉 To ja pisałam o świadomości, ale nie do końca chodziło mi o to jak Strzyga to wyłożyła. Chodziło mi o brak hipokryzji, wiesz skąd pochodzi jedzenie, w jaki sposób jest pozyskiwane, nadal je kupujesz - to znaczy, że przykładasz rękę do tego procederu, jak np ja kupując mleko krowie w sklepie. Przez pół roku nie piłam mleka odzwierzęcego, ale żadne z testowanych mlek roślinnych nie było w stanie zabielić mi kawy, ani nadać jej smaku latte 🙁
Strzyga z tymi szczęśliwymi cielaczkami w igloo i nieczułymi krowimi matkami, które tylko czekają aż im się je po porodzie odbierze to jak z kurami utrzymywanymi na bateriach na terenie mojej uczelni. Podczas zajęć z hodowli drobiu pracownicy (naukowi) tłumaczyli nam, że kury w piętrowych klatkach są szczęśliwe i zadowolone, bo puszczają im muzykę i nie odnotowują upadków.
olq, no to pewnie jeszcze inna mroczna strona.
Jak wiadomo za wszystkim stoją ludzie, a ludzie są różni .
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
08 lutego 2022 10:10
<b>Strzyga,</b> ten kto kupuje "mleko" u gospodarza równie jest odpowiedzialny za cierpienie zwierząt. Bo dzieje się to na takiej samej zasadzie co w przemysłowych oborach. Żeby pozyskać melko od krowy trzeba zabrać cielaka/kozę od matki (nie ma chyba różnicy czy do ciasnej budki czy stoi uwiązany 2m od matki. Jest to tak samo okrutne).
anetakajper,

Tutaj się nie zgodzę ponieważ wystarczy zweryfikować gospodarza, a da się i można trzeba tylko chcieć, albo lepiej poszukać i znaleźć kogoś kto hoduje zwierzęta w np trybie ekstensywnym, kto nie oddziela młodych od matek, aż do momentu samodzielnego odsadzenia dokonanego przez kozę/krowę/owce. Takich hodowców jest co raz więcej, często współpracują z kooperatywami czy innymi tego typu grupami więc i dostępność jest łatwiejsza.
Ja mam taką hodowlę kóz (dziękuje zembria 🌻 ). Młode są z matkami tak długo, aż koza zdecyduje, że już nie chcę karmić. Trwa to zwykle około 3 miesięcy, ale niektóre potrafią karmić i pół roku. Jak matka odstawi młode, dopiero wtedy korzystamy z mleka my (wytwarzam sery). Jaki jest tego plus ? Taki, że koza jest na prawdę dobrze rozdwojona przez malucha, a młode są zdrowe i mają zaspokojone swoje potrzeby. Małe dziewczyny zostają w stadzie dziewczyn do dalszej hodowli, chłopaki koziołki są kastrowani i tworzą stado dla kozła kryjącego (nie jadą na ubój do rzeźni). Jestem małym hodowcą, nie kryje na potęgę co roku wszystkich dziewczyn. Można? Można, ale z ekonomicznego pkt widzenia wiadomo, takie np. sery i mleko są droższe. Kwestia więc wyboru konsumenta czy chce mieć etyczny ser i jeść go z czystym sumieniem czy nie.

xxagaxx - gospodarstwo o którym wspominała zembria to Permakultura Czerniec.
Dzięki dziewczyny, sprawdzę 🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
08 lutego 2022 10:20
espana, a to soraski, bo właśnie mi chodzi o to, że nie ważne czy masz świadomość czy nie, czy pijesz z zadowoleniem czy płaczesz do szklanki, wspierasz to, co się dzieje. I co komu z Twoich łez?

Dla mnie te cielaczki to jak trzymanie zrebaczkow w stanowiskach. Na jedno byśmy się tu wszyscy totalnie obruszyła, bo źrebol ma siedzieć dupą na pastwisku do wieku 3 lat. A cielaczek może stać w budce, gdzie ciężko się w ogóle obrócić?

A EMS może pójść do wątku wege i poczytać jaki mam stosunek i ze zalecam ludziom zamiast ograniczać rzeczy, zacząć jeść inaczej i budować swoje wege na nowych smakach zamiast na ograniczaniu.

W permakulturze kumpela trzyma konia, byłam tam raz, wyglada fajnie, dużo zielonego.
olq, lata temu na studiach odwiedziliśmy w ramach zajęć z hodowli bydła „wzorcową” oborę, z której Danone brał mleko. Po tym widoku większość z was nie kupiłaby już nigdy serka czy jogurtu. Krowy w gównie włącznie ze strzykami, wychudzone, większość miała przerośnięte zgniłe racice, stały w gnoju przysypanym słomą zapewne dzięki naszej wizycie, zdajaliśmy od kilku sztuk mleko do badań - prawie wszystkie miały zapalenia wymion.
karolina_, ale ja nie mam z tym problemu. Mnie on nie dotyczy bo ja wypuszczam konia solo...

Gaga... pisałyśmy o hodowli przemysłowej. Właściciele ferm nie jeżdżą na championaty🙂. Krowy idą na hak po kilku latach (cielakach) bo spada ich mleczność. Jest pomiar i tyle. Spada mleczność to zanim mięso się "zestarzeje" i straci na wartości idzie na przeróbkę.
W domkach - kompletnie niechodzące - trzyma się cielęta na cielęcinę. Mięso ma się nie ruszać, wtedy nie ma zwłóknień i jest go więcej i jest lepsze.

Polacy kupujący mięso w marketach i sieciowych rzeźnikach nie jedzą polskiej wołowiny... Ta jest wciąż "za dobra" jakościowo na nasz rynek i idzie na eksport. My jemy syf wielkofermowy.

Ciszę się, że są tu osoby, które mają lepsze doświadczenia z produkcją mleka i mięsa. Ja mówię o tych, które mam z doświadczeń z ochroną takich obiektów. Więc pewnie gdzieś są takie "lepsze" fermy. Ja z tych dużych nie spotkałam.

Co do MM - polecam lekturę "Polityka karmienia piersią". Autorka była w wielu krajach i wielu fabrykach. To jest najobszerniejsza praca w tym temacie naszpikowana badaniami naukowymi i raportami🙂
kotbury, i leżaki 😉
Strzyga nie demonizowałaby preparatów mlekozastępczych, często widzę odpój cieląt mlekiem od krów chorych, z zapaleniem wymienia, leczonych antybiotykami - cielęta dostają mleko, które nie nadaje się do oddania do zakładu mleczarskiego ( z ogromną liczbą komórek somatycznych, bakterii).
Ogromną zaletą preparatu jest jego powtarzalność i możliwość sprawdzenia składu, dokładnego dopasowania ilości białka i innych składników odżywczych do momentu odchowu. Dobre preparaty są tylko niewiele tańsze niż mleko w ogólnym rozrachunku, gdyż powinny zawierać jak największą ilość surowców mlecznych i innych białek zwierzęcych. Jeżeli ktoś chce zaoszczędzić wybiera preparat głównie na białkach roślinnych.
Cielęta przebywają w tych budkach przez kilka tygodni, kiedy są najbardziej wrażliwe na zachorowania.
Załóżmy, że czasie jednego miesiąca rodzi się ok. 20 cieląt. Taki odchów znacząco wpływa na przeżywalność tych cieląt ( w dobrze prowadzonych stadach upadki nie powinny przekraczać ok. 2-3 % wszystkich żywo urodzonych cieląt). Niestety jest to kompromis pomiędzy ochroną cielęcia przed różnymi czynnikami zakaźnymi czy środowiskowymi, które sprzyjają chorobom a zapewnieniu zaspokojenia wszystkich potrzeb behawioralnych.
Starsze cielęta grupuje się po ok. 10-15 sztuk w dużych kojcach najczęściej na słomie.
Byczki niestety idą na rzeź, natomiast co raz częściej używa się nasienia seksowanego co pozwala zmniejszyć ich liczbę.
Widuję gospodarstwa, w których po porodzie cielaki trafiają do grupowych kojców z cielakami w różnym wieku, kupione z różnych stad. W takiej sytuacji bardzo prawdopodobne jest, że te najmłodsze cielęta złapią coś od starszych, które z racji wieku są odporne i po prostu padną. Czasami śmiertelność wynosi nawet 90%. A jeżeli przeżyją pierwszy miesiąc często padają później, bo są osłabione po chorobie, ich układ immunologiczny nie rozwija się normalnie i łapią np. zapalenie płuc.
Jest też pytanie jak ocenić czy zwierzę jest szczęśliwe ? Czy w ich przypadku można w ogóle myśleć w kategoriach szczęścia i zadowolenia?
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
08 lutego 2022 10:34
Polacy kupujący mięso w marketach i sieciowych rzeźnikach nie jedzą polskiej wołowiny... Ta jest wciąż "za dobra" jakościowo na nasz rynek i idzie na eksport. My jemy syf wielkofermowy.
kotbury,

To prawda niestety. Większość z nas nie zdaje sobie z tego sprawy, ale tak faktycznie jest. Ja dowiedziałam się o tym kilka lat temu od inspektorki PIW, z którą rozmawiałam podczas jednej z kontroli.
ja tez tak uważam, ale jak tu ktoś wyżej napisał, że sama świadomość jest ważna, to mnie trochę zatrzęsło. Bo sama świadomość, bez żadnego starania i realnych akcji, nie ma żadnego znaczenia. <br>
<br>

Strzyga,

Bo mylicie świadomość z wiedzą.
Można wiedzieć, że jak się pali całe życie papierochy, to się zejdzie na raka płuc. Ale dopiero jak wykryją właśnie u ciebie tego raka to pojawia się świadomość. Tak samo można wiedzieć że zwierzęta cierpią, są oddzielane od matek, trzymane w super komfortowych nowoczesnych klatkach że nawet widzą inne cielaki ( wow :P ) ale jak przychodzi świadomość, współodczuwanie, empatia - nie da się tego zignorować.
Strzyga jest świadoma mimo że nie jest ekspertem w kwestii przemysłu mlecznego ( można być ekspertem w dziedzinie a nie być świadomym podejmowanych w jej ramach akcji ). Podobnie jeśli chodzi o jeździectwo zauważyłam, że Strzyga potrafiła popatrzeć na to z boku mimo zapewne ogromnej pasji i przyjemności płynącej z jazdy na grzbiecie zwierzęcia.
anetakajper   Dolata i spółka
08 lutego 2022 11:00
Aleks, tych wyjątków jest tak mało, że aż trudno uwierzyć, że one istnieją 😉
Roobina, o wow! Dobrze napisane.
Przypomniała mi się anegdota kiedyś opowiedziana przez Panią Krystyne Koftę, jak jechała pociągiem w przedziale z mamami z małymi dziećmi. No i teraz jest tak, że w IC kelner przychodzi i zbiera zamówienia w przedziale i potem przynosi jedzenie. Panie zamówiły dania dla dzieci i potem włączono bajkę. I w tej bajce "zły" lis chciał pożreć biedne małe kurczątko. Było bardzo dużo "złych przygód", dzieci oglądały wręcz, ze łzami w oczach bo co chwilę już, już prawie lis pożerał tego kuroka, mama kura tam płakała ale jakoś się udawało. Napięcie narastało, już się wydawało, że się tym razem nie uda, ale bohatersko uratowano kurczaczka i na dobre pokonano lisa. I wtedy do przedziału wjechał Pan kelner i głośno zaprosił dzieci na kotleciki z kurczaka!!!
I mamy nie do końca ogarniały dlaczego te mniej więcej 3-4 latki dostały wręcz spazmów łez i zaczęło się rzucanie się po podłodze i taka histeryczna agonia. Szukano powodu w wyłączeniu bajek do jedzenia, memlano pitololo o stawianiu granic polane sosem o przebodźcowaniu..
Imho do świadomości nie potrzebna jest wiedza, choć czasem pomaga. Świadomość mogą mieć już nawet bardo małe dzieci. Wiedza, doświadczenie, edukacja nie jest gwarantem świadomości. Jednym w życiu jest dane dostąpić "zaszczytu świadomości", innym nie.
olq, miałam właśnie to samo napisać. Takie mniejsze gospodarstwa nastawione pod świadomego klienta z miasta (jak wyżej opisane, cielęta z krowami itp) to jest margines. Większość to albo przemysłowe hodowle, albo chyba jeszcze gorsze warunki bo często bez opieki weterynaryjnej. Sama nie wiem co gorsze
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
08 lutego 2022 12:28
<b>Aleks,</b> tych wyjątków jest tak mało, że aż trudno uwierzyć, że one istnieją 😉 <br>
anetakajper,

Istnieją, istnieją jest ich co raz więcej, ale potrzebny jest świadomy konsument. Moim zdaniem, w tym wypadku zmiany idą od dołu, im więcej będzie świadomych konsumentów, którzy poszukują takich produktów tym więcej będzie miejsc gdzie można je zdobyć.
Problemem są niestety pieniądze i jednak fakt, że promuje się i wspiera dużych producentów bo oni budują gospodarkę.
karolina_, małe gospodarstwa to miałam nieszczęście zwiedzać jak słomy szukałam. Krowy na "wysokiej ściólce" grzbietami dotykały sufitu.Cielaki wiązane na krótko bez możliwości ruchu. Dramat.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
08 lutego 2022 12:51
Nie wszystkie małe gospodarstwa są złe i nie wszystkie małe gospodarstwa są dobre, ale nie ma co generalizować, że małe = zło bo jest to krzywdzące ....
Aleks, masz rację. Ale te złe głęboko zapadają w pamięć,
kotbury, tylko to jesteśmy w stanie na zawodach wyłapać. Po to są kontrole ochraniaczy - również randomowe zupełnie. Na zawodach CSI czy CCI trzeba być kompletnym kretynem aby zakładać coś niezgodnego z przepisami, skoro to oficjalnie sprawdzamy.... a sytuacja opisana na ŚK to - jak dla mnie - totalna amba
Właśnie chciałam wkleić. Dziwię się, że tylko 4 lata, bo w "normalnym" świecie taki typ powinien dostać dożywotni zakaz posiadania jakichkolwiek zwierząt. No i w kontekście ostatnich głosów, że zawodnicy na wysokim poziomie się bardziej niż my znają i wiedzą co robią.. no faktycznie 🙁
olq, tylko ze zakazu posiadania zwierzat nie moze wydac FEI, FEI to zwiazek jezdziecki i decyduje tylko i wylacznie o zawodach. .

Od zakazow posiadania zwierzat sa krajowe organy, prokuratura mu sprawe o znecanie sie by musiala wytoczyc.

Tylko tu jest problem, ze w krajach piatego swiata to wszyscy maja to gdzies, zreszta daleko szukac, w Polsce wyroki za znecanie sa zenujace albo i zadne. Koles by tego konia mogl pocwiartowac zywcem bez konsekwencji ze strony polskiego sadu 🙄😤
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
08 lutego 2022 14:19
Izabela zjadała swoje konie i co? I nic.
Strzyga, ale zjedzenie martwego konia który padł to trochę jakby temu koniu obojetne już czy zjedzą go robale , psy czy człowiek.
A tu jest znęcanie się nad żywym koniem.
To jest jednak różnica ogromna.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
08 lutego 2022 14:34
<b>Aleks,</b> masz rację. Ale te złe głęboko zapadają w pamięć,
Majowa,

Tak, to prawda. Ja trochę nad tym ubolewam, że jako ludzie mamy taki zwyczaj, że mówimy bądź pamiętamy więcej złych rzeczy niż dobrych. Oczywiście nie twierdzę, że złych rzeczy nie należy piętnować. Należy, jednak o tych dobrych powinniśmy umieć mówić tak samo. Łatwiej jednak jest nam coś emocjonalnie skrytykować niż pochwalić. Być może to się powoli zaczyna też zmieniać. Jednak szkoda, że tak jak piszesz, w pamięć zapadają nam bardziej traumy i przykre obrazki, które budzą więcej emocji niż widok szczęśliwych, zaopiniowanych, nie prze-eksploatowanych pasących się na łące krów czy innych zwierząt hodowlanych lub po prostu inne dobre zdarzenia, które mamy okazję obserwować w różnych obszarach naszego życia.
Aleks - ja bym chciała zachować te dobre obrazki w głowie, ale...ich niestety nie widuję🙁 A od kilku lat regularnie odwiedzam rozlicznych małych gospodarzy ogarniając słomę/siano dla moich koni. Niestety wszędzie jednen syf:/ Naprawdę krowy na pastwiskach nie uświadczysz.
Perlica, tamte zjedzone konie byly dlugotrwale glodzone i zdychaly w meczarniach ponad dobe etc, wiec przyklad odnosnie nieudolnosci sadow akurat calkiem trafiony. Mysle ze jakby to jakis Polak mial gwozdzie w ochraniaczach swojego konia to sad by zadnego sensownego wyroku nie wydal, no bo mala szkodliwosc spoleczna i ojtam ojtam.
Jak się wyprowadziłam na wioskę to w najniższym sąsiedztwie miałam 3 małe gospodarstwa. W każdym krowy miały czysto w oborze i były wypasane na zielonej trawie. Krowy czyste, zadbane. Także są i takie miejsca.
kokosnuss, wogóle mi nie chodzi o sądy, tylko przykład : zjedzenie martwego zwierza vs znęcanie się nad żywym, dla mnie dwie różne sprawy, ale widzę że już edytowałaś swój post, więc mój teraz nie ma sensu całkiem 🤣
Co do padoków, ja mam wrażenie, że największy problem z tym związany to swego rodzaju moda na niewypuszczanie. To uchodzi w niektórych kręgach ("miszczuw świata i okolic"😉 za takie profi, sportowe, bo koń tak cenny i sportowy że sekundę po odpięciu uwiązu na padoku zaliczy śmiertelną kontuzję, normalnie tylko eutanazja pozostanie. Nie to co byle trupowaty rekreant w panierce z błota.
I kiszą się w ścianach te biedaki chodzące przy dobrych wiatrach Lki albo i nie. Kij, że w boksie równie dobrze może się rozwalić z nudy/frustracji/zwykłego pecha i znam osobiście kilka takich przypadków, właśnie konisi za cennych i zbyt sportowych żeby normalnie biegać po padoku. Jak to się mówi - ktoś ma pecha, to i w rzyci palec złamie. A tak to chociaż zwierzę ma coś więcej z życia, niż boks, karuzelę i trening.
Kwestia podejścia i "głowy" opiekuna. Bo jak wiele osób wspomniało w wątku, coraz więcej prawdziwych sportowców, zawodników swoje konie padokuje, bo rozumieją jak ważne jest, by mogły być końmi.
Niestety brak padoków przeszkadza koniom, nie ich ludziom, dla których często to po prostu wygodne. Bo koń zawsze pod ręką, nie trzeba ściągać, nie trzeba nawet za bardzo czyścić, derki nie uwali w błocie itp., stąd nie brakuje stajni gdzie z zasady koni się nie wypuszcza i nikt z tym nie ma problemu.
Ale mam wrażenie, że wśród tych ludzi liczebnie dominują przeróżne "koniareczki", a nie sportowcy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się